Planujemy zajść w ciążę w 2008 roku część II

[olivka_7]

No właśnie przydałyby się dobre nowinki Niech któraś nas zaskoczy pozytywnie nabierzemy wtedy sił

[Aliszcze]

a ja chcę @ żeby w piątek iść do gin

[gabriellao0]

a ja choć nie sądze to nie chce aby @ przyszła
nie chce i już
chce aby raz w życiu spełniło się moje życzenie na dzień dziecka!!!!

[Aliszcze]

Gabrysiu, może jednak teraz to Ty właśnie ogłosisz nowinę o dwóch kreseczkach może właśnie jak nie było specjalnych starań, to może akurat "wpadka" być

[gabriellao0]

Napisane przez Aliszcze

Gabrysiu, może jednak teraz to Ty właśnie ogłosisz nowinę o dwóch kreseczkach może właśnie jak nie było specjalnych starań, to może akurat "wpadka" być

starania niby były ale po prostu Alu rozminęły sie z terminem ;( kiedy być powinny
Wiem (nie wiem skąd ale wiem) że powinny być 28-29 maja (choć to był 13-14 dc) a właśnie wtedy mój mąż jak to mówi się "wywijał mózgiem" i żadnych starań nie było. Dlatego też jestem na 99% pewna że nic z tego ;( Ale mimo to chce prezent na dzień dziecka i @ ma już sie nie pojawić

[blondynkapoznan]

Aliszecze
w piatek trzymam


ale dzisiaj super pogoda bylam w miescie na malych zakupach jestem mega zadowolona

dzisiaj rozmawialam ze znajoma ktora ma corke 5 lat i syna 3 latka mowila ze w 1 ciaze zaszla szybko a w 2 po roku.I znowu schiza mi sie wlaczyla

[zanka205]

wróciłam, pogoda straszna, pada i jest chłodno. Troszkę zmokłam. Dziś w pracy było całkiem fajnie, dużo pracy na szczęście siedzącej i szybko minął czas, jutro robię to samo więc się cieszę.
TŻ dostał talony na węgiel, więc jak tylko je sprzeda to idziemy kupić materiały do remontu, gładź, farby, gniazdka, przełączniki do światła, lakier do kaloryfera i coś żeby odnowić drzwi. A potem zamówimy meble i kupimy łóżko i będzie super Poza tym jakieś dodatki się przydadzą, nowa firanka, pościel i takie tam.
U nas staranka były nawet dzisiaj przed moją pracą. Ale nie liczę na cud, nawet nie pamiętam kiedy te dni płodne miałam a może mam. No tak więc @ koło 25 czerwca

[Zuziunia]

Napisane przez blondynkapoznan

Aliszecze
w piatek trzymam


ale dzisiaj super pogoda bylam w miescie na malych zakupach jestem mega zadowolona

dzisiaj rozmawialam ze znajoma ktora ma corke 5 lat i syna 3 latka mowila ze w 1 ciaze zaszla szybko a w 2 po roku.I znowu schiza mi sie wlaczyla

Chwal sie co kupiłaś i nie martw się, to normalna reakcja że robi Ci się smutno.

Wróciłam z pracy...a juz myślałam ze nie wrócę, najpierw nie chciał mi samochód odpalić (teściów- bo pożyczałam), jakaś klema czy coś nie łączyło i stałam i próbowałam cos zrobić z 10 minut nad maską, weź rób babo jak się nie znasz. Potem pierdyknęłam ręka w tą klemę i odpalił, no ale maska się nie chciała domknąć, wiec jechała 60km/h do domu.

Zaraz będę robić sernik królewski na jutro Jutro świętuje swoje 22 urodzinki

Zanko u mnie na wschodzie jeszcze strasznie duszno i ciepło, ale juz pochmurnie.

[gabriellao0]

Napisane przez blondynkapoznan

Aliszecze
dzisiaj rozmawialam ze znajoma ktora ma corke 5 lat i syna 3 latka mowila ze w 1 ciaze zaszla szybko a w 2 po roku.I znowu schiza mi sie wlaczyla

Ja ze znajomych dzidzi-ciąż itd.:

moja bratowa- rok, półtora starań
koleżanka Zosia- ODRAZU przy I czy II próbie
koleżanka Aneta- WPADKA! z drugim, z pierwszym około pół roku
koleżanka Ewelina- rok i II miesiące starań
koleżanka Aga- pół roku starań
koleżanka Aga II- ODRAZU przy I czy II próbie
koleżanka Edzia- rok starań
Szefowa (która ogólnie ciągle kłóci się z Mężem i śpią oddzielnie) pół roku starań
koleżanka Edzia II- stara się już 2 lata, leczy się, robi testy, monitoring, mierzy temp. i nic
koleżanka Edzia III ma już ponad 35 lat i stara sie...sama nie pamięta ile, łacznie z in vitro
mogłabym tak jeszcze długo i długo, ale......... JA SAMA POWIEDZMY OD MARCA CZEKAM NA FASOLKĘ I .....narazie cisza

[zanka205]

jak skończymy remont i wszystko będzie gotowe to pokażę Wam fotki, mam nadzieję, że wyjdzie tak jak sobie wymarzyłam
Idę odpoczywać z TŻ.

[blondynkapoznan]

Napisane przez Zuziunia

Chwal sie co kupiłaś i nie martw się, to normalna reakcja że robi Ci się smutno.

kupilam klapki alle drewniaczki w Venezia
zloty łancuszek i zawieszke
troche kasy zeszlo z karty ale jestem mega zadowolona.
Byłam w starym browarze tam jest sklep z akcesoriami dla dzieci chyba Gluck fajne mebelki i wozki byly.Juz wiem gdzie skompletuje wyprawke

U mnie chyba tez bedzie padac

[Zuziunia]

Napisane przez gabriellao0

Ja ze znajomych dzidzi-ciąż itd.:

moja bratowa- rok, półtora starań
koleżanka Zosia- ODRAZU przy I czy II próbie
koleżanka Aneta- WPADKA! z drugim, z pierwszym około pół roku
koleżanka Ewelina- rok i II miesiące starań
koleżanka Aga- pół roku starań
koleżanka Aga II- ODRAZU przy I czy II próbie
koleżanka Edzia- rok starań
Szefowa (która ogólnie ciągle kłóci się z Mężem i śpią oddzielnie) pół roku starań
koleżanka Edzia II- stara się już 2 lata, leczy się, robi testy, monitoring, mierzy temp. i nic
koleżanka Edzia III ma już ponad 35 lat i stara sie...sama nie pamięta ile, łacznie z in vitro
mogłabym tak jeszcze długo i długo, ale......... JA SAMA POWIEDZMY OD MARCA CZEKAM NA FASOLKĘ I .....narazie cisza

ładnie zobrazowałaś to wszystko, po Twoich znajomych można zauważyć, że różnie to jest, raz od razu a raz nie.

Póki co u mnie I cykl bezowocny, no chyba że nie wykryło maczka na usg bo za mały ale wątpię aby po antybiotykach były dni płodne. No nic folik biorę m-c, teraz dodatkowo duphaston (hormon tzw.ciążowy na moje problemy) i vit E (tzw.płodności jeśli jeszcze nie wiecie )

Blondynkopoznań zrób zdj swoich cudeniek a ile kosztowały klapeczki?

[blondynkapoznan]

Gabi nie załamuj mnie
ja chce byc juz teraz zaraz

[blondynkapoznan]

poczekaj dam ci link klapek z allegro

[blondynkapoznan]

http://aukcjewp.wp.pl/show_item.php?item=380542484

takie tylko ze zlote placilam 189zl bo miala jakas karte platnicza z ktora daja rabat czy cos.

[Zuziunia]

Napisane przez blondynkapoznan

http://aukcjewp.wp.pl/show_item.php?item=380542484

takie tylko ze zlote placilam 189zl bo miala jakas karte platnicza z ktora daja rabat czy cos.

Super

żeby nie pisać kilku swoich postów jeden po drugim użyj opcji Edytuj w prawym dolnym roku, ułatwia pisanie

[blondynkapoznan]

nie wiem czy super ale mega wygodne.
ja narazie uciekam do pozniej

[syla39]

Napisane przez Zuziunia

Super

żeby nie pisać kilku swoich postów jeden po drugim użyj opcji Edytuj w prawym dolnym roku, ułatwia pisanie

Czy ja moglabym prosic o jeszcze dokladniejsze wytlumaczenie gdzie znajduje sie to "edytuj"? Bo u mnie na stronie jest tylko "edytuj tagi" ale to napewno nie jest to. Nigdzie wiecej nie widze "edytuj"

[Kathi75]

Napisane przez syla39

Czy ja moglabym prosic o jeszcze dokladniejsze wytlumaczenie gdzie znajduje sie to "edytuj"? Bo u mnie na stronie jest tylko "edytuj tagi" ale to napewno nie jest to. Nigdzie wiecej nie widze "edytuj"

Jak wyslesz posta to na dole jego po prawej stronie masz edytuj,cytuj ,odpowiedz klikasz na edytuj i gotowe

[syla39]

Napisane przez Kathi75

Jak wyslesz posta to na dole jego po prawej stronie masz edytuj,cytuj ,odpowiedz klikasz na edytuj i gotowe

O rany, ale jestem głąb. Teraz wszystko widze. Dzieki serdeczne.

Moze nie na temat, ale wynalazlam dzisiaj cudowny (podobno) sposob na celulit a ze lato za pasem to chcialam sie podzielic. Otoz dziewczyny chwala sobie masaze "bankami chinskimi". Czy ktoras z was moze juz tego uzywala? Podobno efekty sa bardzo szybko widoczne. Ja chyba sie skusze. Banki juz zamowilam.

Jednak ciezki ze mnie przypadek. Wlasnie zrobilam edytuj i moge cos dopisac ale nie mam pojecia jak moge wstawic tu posta na ktorego chce odpowiedziec???
Chodzi mi o sposob w jaki moge odpowiedziec na kilka postow naraz.

[Zuziunia]

Napisane przez syla39

O rany, ale jestem głąb. Teraz wszystko widze. Dzieki serdeczne.

Moze nie na temat, ale wynalazlam dzisiaj cudowny (podobno) sposob na celulit a ze lato za pasem to chcialam sie podzielic. Otoz dziewczyny chwala sobie masaze "bankami chinskimi". Czy ktoras z was moze juz tego uzywala? Podobno efekty sa bardzo szybko widoczne. Ja chyba sie skusze. Banki juz zamowilam.

Ooo a jak one wyglądają? Bo ja mam problem z miejscem tuż pod pośladkami.

[syla39]

Napisane przez Zuziunia

Ooo a jak one wyglądają? Bo ja mam problem z miejscem tuż pod pośladkami.

Wygladaja jak normalne banki. Wiesz, takie jak kiedys sie stawialo tyle ze sa gumowe. W ogole duzo ostatnio czytalam na temat baniek i jestem zaskoczona ze maja tyle zastosowan. Rzec by mozna ze sa dobre na wszystko. A juz te na cellulit zaintrygowaly i zainteresowaly mnie szczegolnie.
Wydaje mi sie ze jest tez cos na ten temat na wizazu.

[Aliszcze]

ech, trochę humor sobie popsułam przez rozmowę z przyjaciółką na gadu. Obie mamy inne wizję, ja mężata, myślę o dziecku. A ona z tekstami mi teraz wychodzi, że dziecko zabiera wolność, że wokół niej same rodziny z dzieciakami małymi mieszkają, ona ma dosyć. I w ogóle żadna odpowiedzialna dziewczyna nie zajdzie w ciąże jak siedzi u rodziców. Zabolało mnie to, bo mieszkam z mężem z moimi rodzicami i tak poczułam się nieodpowiedzialna, że nie mam pracy, nie mam jeszcze mieszkania.

[Zuziunia]

Napisane przez Aliszcze

ech, trochę humor sobie popsułam przez rozmowę z przyjaciółką na gadu. Obie mamy inne wizję, ja mężata, myślę o dziecku. A ona z tekstami mi teraz wychodzi, że dziecko zabiera wolność, że wokół niej same rodziny z dzieciakami małymi mieszkają, ona ma dosyć. I w ogóle żadna odpowiedzialna dziewczyna nie zajdzie w ciąże jak siedzi u rodziców. Zabolało mnie to, bo mieszkam z mężem z moimi rodzicami i tak poczułam się nieodpowiedzialna, że nie mam pracy, nie mam jeszcze mieszkania.

Daj spokój, ja mam 22 lata, mam męża, mieszkamy z jego rodzicami, gdyby nie staż też nie miałabym pracy i nie czuje sie nieodpowiedzialna.
Chcę być świadomą mamą, że żadnej decyzji nie podjęłam za późno.

Pewnie Twoja koleżanka lubi sie bawić i bardzo dziecko ograniczyło by jej wolność, tylko nie zdaje sobie sprawy że te kiedyś to może być za późno i będzie żałować. A ty kobieto nie przejmuj sie tak i nie bierz wszystkiego tak do siebie!

[Aliszcze]

Dzięki Zuziunia za pocieszenie wiesz, normalnie bym się nie przejęła, gdyby to ktoś inny mówił, ale to moja przyjaciółka,więc dlatego humor mi sflaczał (no i pewnie zbliżający się @ ma wpływ na to). Generalnie nie mam zamiaru odpuszczać i albo zajdę w ciążę niedługo albo....nie ma innej opcji

[Zuziunia]

Napisane przez Aliszcze

Dzięki Zuziunia za pocieszenie wiesz, normalnie bym się nie przejęła, gdyby to ktoś inny mówił, ale to moja przyjaciółka,więc dlatego humor mi sflaczał (no i pewnie zbliżający się @ ma wpływ na to). Generalnie nie mam zamiaru odpuszczać i albo zajdę w ciążę niedługo albo....nie ma innej opcji

Tak trzymać

[gabriellao0]

Napisane przez Aliszcze

Dzięki Zuziunia za pocieszenie wiesz, normalnie bym się nie przejęła, gdyby to ktoś inny mówił, ale to moja przyjaciółka,więc dlatego humor mi sflaczał (no i pewnie zbliżający się @ ma wpływ na to). Generalnie nie mam zamiaru odpuszczać i albo zajdę w ciążę niedługo albo....nie ma innej opcji

Ala
powiem Ci na swoim przykładzie. Ja w wieku 25lat jak ktoś mówił mi "dziecko" to parskałam śmiechem i w ogóle" po co na co- a co ja bym z nim robić miała"? i tak zawsze myślałam kiedyś przyjdzie czas, ale to na pewno jeszcze nie dziś Na pewno nie, bo ja sobie rady nie dam, a poza tym to ja wcale nie chce.

Potem stuknęło mi 26 lat i jakoś tak zaczęłam patrzeć, że ja już imprez i wszystkiego powoli mam dość, chce jakiejś stabilizacji w życiu, punktu stałego. Bardzo szybko wzięłam ślub z moim A. -czerwiec 2007(po tym jak wróciliśmy do siebie to minęło 2 miesiące a wcześniej byliśmy ze sobą pół roku i pół roku przerwy) i przed i zaraz po on chciał dziecko. Ja się wachałam, niby chciałam ale się bałam jak jasna cho.... i potem odłożyliśmy starania, zebym nie rodziła "podczas" kościelnego ślubu albo nie było w 7-8 miesiącu. Kościelny jest we wrześniu więc od marca 2008 zaczęliśmy sie starać na "nowo"......
Teraz ryczę jak dostaję okres, śnią mi sie po nocach dzieci, koleżanki które są w ciązy i itp. Łapię już schizę! Gdybyś mnie w marcu 2007 roku zapytała czy chcę dziecko odpowiedziałabym "pewnie, ale za kilka ładnych lat". Myślę, że za rok-dwa Twoja "najmądrzejsza" koleżanka zacznie śpiewać inaczej I TEGO JEJ ŻYCZĘ
A Ty myśl o swoich pragnieniach a nie słuchaj rad koleżanek które dorastają wolniej

[Zuziunia]

Napisane przez gabriellao0

Ala
powiem Ci na swoim przykładzie. Ja w wieku 25lat jak ktoś mówił mi "dziecko" to parskałam śmiechem i w ogóle" po co na co- a co ja bym z nim robić miała"? i tak zawsze myślałam kiedyś przyjdzie czas, ale to na pewno jeszcze nie dziś Na pewno nie, bo ja sobie rady nie dam, a poza tym to ja wcale nie chce.

Potem stuknęło mi 26 lat i jakoś tak zaczęłam patrzeć, że ja już imprez i wszystkiego powoli mam dość, chce jakiejś stabilizacji w życiu, punktu stałego. Bardzo szybko wzięłam ślub z moim A. -czerwiec 2007(po tym jak wróciliśmy do siebie to minęło 2 miesiące a wcześniej byliśmy ze sobą pół roku i pół roku przerwy) i przed i zaraz po on chciał dziecko. Ja się wachałam, niby chciałam ale się bałam jak jasna cho.... i potem odłożyliśmy starania, zebym nie rodziła "podczas" kościelnego ślubu albo nie było w 7-8 miesiącu. Kościelny jest we wrześniu więc od marca 2008 zaczęliśmy sie starać na "nowo"......
Teraz ryczę jak dostaję okres, śnią mi sie po nocach dzieci, koleżanki które są w ciązy i itp. Łapię już schizę! Gdybyś mnie w marcu 2007 roku zapytała czy chcę dziecko odpowiedziałabym "pewnie, ale za kilka ładnych lat". Myślę, że za rok-dwa Twoja "najmądrzejsza" koleżanka zacznie śpiewać inaczej I TEGO JEJ ŻYCZĘ
A Ty myśl o swoich pragnieniach a nie słuchaj rad koleżanek które dorastają wolniej

Dlatego czytając to forum i wypowiedzi takie jak Gabi wzięłam sobie głęboko do serducha, tak jestem młoda ale chcę dzidzię i to bardzo!!!

[gabriellao0]

Zuziu
nawet dziś rozmawiałam o tym w pracy z koleżankami -mamami. Ja nie żałuję, że zdecydowaliśmy się tak naprawdę w lipcu 2007 roku (no chodzi i o mnie jak i o mojego A. który odkąd mnie poznał twierdził, że albo ja albo żadna inna )a potem na nowo w marcu 2008. Żal mam tylko, że nie udało się od razu w lipcu 2007 i że nie udaje się teraz

Ale wiem, że JA wcześniej nie byłam na to gotowa. Nie to, że jakby się okazało, ze jestem w ciąży to bym jej nie chciała czy coś, ale ja jeszcze wtedy chciałam piwa, imprez, włóczenia się "po świecie". Dziecko ciut by mi wtedy "przeszkadzało"! Bo nie byłam gotowa poświęcić wszystkiego dla niego.
Teraz mam gdzieś najlepszą imprezę świata (choć chciałabym na niej być, jestem w stanie bez żalu z niej zrezygnować)!!! Teraz nie boję się już opieki 24h/dobę. Teraz choć mam wiele lęków wiem, że jestem w stanie ze wszystkiego zrezygnować, wszystko poświęcić byleby moja fasolka była zdrowa i szczęśliwa!!!

Czytałyście o Agacie Mróż? Gdybym miała jak ona wybierać WYBRAŁABYM TAK SAMO

[syla39]

Napisane przez gabriellao0

Ala
powiem Ci na swoim przykładzie. Ja w wieku 25lat jak ktoś mówił mi "dziecko" to parskałam śmiechem i w ogóle" po co na co- a co ja bym z nim robić miała"? i tak zawsze myślałam kiedyś przyjdzie czas, ale to na pewno jeszcze nie dziś Na pewno nie, bo ja sobie rady nie dam, a poza tym to ja wcale nie chce.

Potem stuknęło mi 26 lat i jakoś tak zaczęłam patrzeć, że ja już imprez i wszystkiego powoli mam dość, chce jakiejś stabilizacji w życiu, punktu stałego. Bardzo szybko wzięłam ślub z moim A. -czerwiec 2007(po tym jak wróciliśmy do siebie to minęło 2 miesiące a wcześniej byliśmy ze sobą pół roku i pół roku przerwy) i przed i zaraz po on chciał dziecko. Ja się wachałam, niby chciałam ale się bałam jak jasna cho.... i potem odłożyliśmy starania, zebym nie rodziła "podczas" kościelnego ślubu albo nie było w 7-8 miesiącu. Kościelny jest we wrześniu więc od marca 2008 zaczęliśmy sie starać na "nowo"......
Teraz ryczę jak dostaję okres, śnią mi sie po nocach dzieci, koleżanki które są w ciązy i itp. Łapię już schizę! Gdybyś mnie w marcu 2007 roku zapytała czy chcę dziecko odpowiedziałabym "pewnie, ale za kilka ładnych lat". Myślę, że za rok-dwa Twoja "najmądrzejsza" koleżanka zacznie śpiewać inaczej I TEGO JEJ ŻYCZĘ
A Ty myśl o swoich pragnieniach a nie słuchaj rad koleżanek które dorastają wolniej

To moze i ja napisze cos od siebie. W pierwsza ciaze zaszlam w wieku 18 lat (wpadka). Na poczatku bylam przerazona i kiedy poronilam to nawet sie ucieszylam. Pomyslalam ze moze ktos nade mna czuwa i daje mi szanse na "lepsze" zycie. Pozniej szkola, dorabianie sie i wieczne odkladanie na pozniej. W tym roku doszlismy z mezem do wniosku ze czas sie postarac i co? I zaszlam w ciaze ale znowu poronilam. Mam prawie 30stke na karku i jestem przerazona bo nie wiem czy zajde w ciaze, czy donosze....itp.
Gdybym mogla cofnac czas staralabym sie o ciaze juz dawno. Im wczesniej tym lepiej, dorobic sie mozna majac dziecko. Mam przyklad po znajomych.
A ja juz licze moje lata i czas ktory mi ucieka. Nie mam jeszcze jednego dziecka wiec kiedy przyjdzie czas na drugie??? Moze mi go zbraknac. Do kitu

Wierzcie mi nic nie daje takiego szczescia jak tulenie w ramionach dzidzi i to niezaleznie od tego w jakim jestesmy wieku i jaka mamy sytuacje materialna.