BEZROBOTNI łączmy się:)

[pumas]

Marta, ja pare razy zadzwonilam sobie do firmy, ktora po raz enty dala ogloszenie i spytalam, czy rozpoczal sie juz proces rekrtacji, a baba mi powiedziala, ze nie ma zadnej rekrutacji.... no to jak jej uswiadomilam, ze jest ogloszenie, to sie zmieszala i powiedziala, ze byc moze zostal wykupiony abonament w pracuj i nikt nie anulowal tego ogloszenia.

[maharet1092]

Ale to ogłoszenie było UP więc chyba musiały mieć jakieś pokrycie.

[marta1210]

Napisane przez pumas

Marta, ja pare razy zadzwonilam sobie do firmy, ktora po raz enty dala ogloszenie i spytalam, czy rozpoczal sie juz proces rekrtacji, a baba mi powiedziala, ze nie ma zadnej rekrutacji.... no to jak jej uswiadomilam, ze jest ogloszenie, to sie zmieszala i powiedziala, ze byc moze zostal wykupiony abonament w pracuj i nikt nie anulowal tego ogloszenia.

Też dość często tak się zdarza, portale ponawiają ogłoszenie które już jest nieaktualne a nikt go łaskawie nie zdejmie...



Co do ogłoszenia z UP, ale ze strony czy Urząd Cie wysłał? Bo jak ze strony to tylko propozycje, UP nie sprawdza i nie potwierdza w tym momencie czy faktycznie pracowników szukają i czy znaleźli. Jedynie jak jesteś skierowana z UP, to monitorują proces rekrutacji i czy kogoś wybrali.

[antena22]

Co tu taka cisza? Wszystkie znalazły pracę?

[Ariena]

Wszyscy piszą w wątku "czy ktoś szuka pracy".

[pumas]

Bez sensem jest trzymanie tych 2 watkow! Tyle razy prosilysmy moderatora o polaczenie ich, ale bez odzewu... Balagan ogromny.

[Jula]

To w którym piszemy? Bo ja się pogubiłam

[pumas]

Jak widac w tych 2, no ale ja jestem za tamtym, czy ktos czuka pracy, bo jest bardziej uczeszczany.

[marta1210]

Nie bardzo może połączyć skoro jeden jest na intymnym, a drugi na business, a tak naprawdę temat pasuje do obu działów.

[Jula]

Dziewczynki, mam pytanie za 10 punktów. Idę jutro na rozmowę na stanowisko asystentka w dziale obsługi klienta w szkole językowej. Praca to głównie sprzedaż ofert szkoły, prowadzenie dokumentacji, faktury. Szału nie ma Ile może zarabiać taka osoba? Miasto: Wrocław.

[pumas]

Jula, jak Ariena wroci, to Ci odpowie, bo ona czesto chodzila na takie rozmowy.

Marta, zaden z tych watkow nie jest na intymnym, wiec nie wiem, w czym problem.

[Malwina_27]

hej

Jest ktoś z Rybnika , kto szuka pracy.

Ja jestem z Rybnika i też szukam pracy, chciałam się zorientowac jaka jest sytuacja na rynku pracy w tym wlaśnie mieście.

Pozdrawiam

[pumas]

Malwina, skoro jestez Rybnika, to powinnas sie orientowac w sytuacji zwlaszcza, jesli szukasz pracy.

[Ariena]

Napisane przez Jula

Dziewczynki, mam pytanie za 10 punktów. Idę jutro na rozmowę na stanowisko asystentka w dziale obsługi klienta w szkole językowej. Praca to głównie sprzedaż ofert szkoły, prowadzenie dokumentacji, faktury. Szału nie ma Ile może zarabiać taka osoba? Miasto: Wrocław.

Faktycznie, byłam jakoś 2 czy 3 razy na takiej rozmowie. Nie mam pojęcia ile można zarobić bo mi nie mówiono a i tak nie przechodziłam na kolejne etapy. Podawałam im kwotę od 1300-1800 zł netto to mówili że mieszczą się w tym przedziale.
Przede wszystkim będą pytać czy miałaś do czynienia z obsługą klienta, sprzedażą. Jak nie - to jesteś spalona z góry. Choć możesz spróbować, pewnie co firma to coś innego. Jednak bierz pod uwagę że oni mają przynajmniej 15 takich osób jak Ty jak nie więcej i wybierają osobę która miała już z tym do czynienia.
Mogą sprawdzić poziom angielskiego choć akurat mnie nigdy nie pytali o to. Aż dziwne bo w przeciwieństwie do multum firm gdzie byłam i były rozmowy po angielsku na jakiekolwiek stanowisko.

Napisane przez Malwina_27

hej

Jest ktoś z Rybnika , kto szuka pracy.

Ja jestem z Rybnika i też szukam pracy, chciałam się zorientowac jaka jest sytuacja na rynku pracy w tym wlaśnie mieście.

Pozdrawiam

Zgadzam się z Pumas, jakoś dziwnie szukasz skoro jeszcze nie zorientowałaś się jak wygląda rynek pracy.

[Jula]

Dzięki Ariena. Mam spore doświadczenie w sprzedaży, w tym na stanowisku kierowniczym, więc o to się nie martwię. Gorzej z językiem, bo uczyłam się daaawno temu.

[Malwina_27]

W Rybniku mieszkam od 3 miesięcy....
chciałam się zorientowac, zapytac jak wiedzie sie innym, którzy szukaja pracy w tym mieście.

Jeśli ktos nie jest z Rybnika , prosze sie nie udzielac.

[Ariena]

Przypuszczam że w Rybniku lipa jak w Gliwicach. Najwiecej jest ofert z Katowic. Zresztą ja szukam na całym Śląsku i oferty z Rybnika są rzadko.

[pumas]

Jula, jezykiem sie nie przejmuj, nie zawsze go sprawdzaja zwlaszcza, jesli na co dzien nie uzywasz.

Malwina, udzielac kazdy sie moze.

Swoja droga mysle, ze w Rybniku jest taka sama lipa, jak w innych miastach aglomeracji, procz Katowic.

[Jula]

Witam,
byłam dziś na rozmowie w szkole językowej i język niestety jest przeszkodą Rekrutacja dla mnie była dość nietypowa, najpierw dostałam ankietę na maila do wypełnienie z takimi pytaniami jak "dzieci?", "od kiedy może być pani dla nas przydatna?", "jak długo zamierza Pani u nas pracować"? Na rozmowie były standardowe pytania, ale dodatkowo był test (1,5 g.) z zadaniami do rozwiązania [obliczyć koszt wyjazdu na podstawie danych z Internetu, znaleźć połączenie do Londynu, napisać list do klienta].

Wczoraj byłam na rozmowie na stanowisko kierownika działu dużego sklepu odzieżowego. Pierwsze spotkanie było z researcherką, dopiero kolejne będą z potencjalnym pracodawcą. Rekruterka nie chciała zdradzić jaka to firma, wiem tylko, że bardzo duża powierzchnia, sklepy są często 2poziomowe, odzież męska, damska i dziecięca plus dodatki i bielizna i, że jest to marka skandynawska, posiadająca już 2 sklepy we Wro. Teraz buszuję w Internecie w poszukiwaniu, co to może być Macie pomysły?

[delicja_paryska]

Hej Wszystkim

ja już powoli tracę nadzieję na to że znajdę pracę w zawodzie czy zgodnie z kierunkiem studiów chociażby ... tragicznie jest

urzędy wszelkiej maści sobie odpuszczam już by co jeden to lepszy ... takie wielkie małe rodzinki tam siedzą i pierdzą w stołki

Urząd Pracy - nie wiem po co ta instytucja funkcjonuje? "Odhaczam" się co 3 m-ce, nigdy nie mają ofert pracy, są niepomocne i zupełnie na niczym się nie znają - nie orientują się nawet czy dany urząd prowadzi szkolenia etc ... MA-SAK-RA!

nie chcę rezygnować z marzeń, ale będę chyba musiała

naiwna - myślałam że mgr coś znaczy, że dyplom z 5 coś znaczy, że 1,5 doświadczenia coś znaczy ... g***o znaczy ... jak nie masz pleców, znajomości to możesz liczyć na zieloną karteczkę z którą latasz do UP co 3 m-ce ...

jestem zdesperowana, sfrustrowana, zła ...

[kumkumkum1986]

Napisane przez jula

witam,
byłam dziś na rozmowie w szkole językowej i język niestety jest przeszkodą rekrutacja dla mnie była dość nietypowa, najpierw dostałam ankietę na maila do wypełnienie z takimi pytaniami jak "dzieci?", "od kiedy może być pani dla nas przydatna?", "jak długo zamierza pani u nas pracować"? Na rozmowie były standardowe pytania, ale dodatkowo był test (1,5 g.) z zadaniami do rozwiązania [obliczyć koszt wyjazdu na podstawie danych z internetu, znaleźć połączenie do londynu, napisać list do klienta].

Wczoraj byłam na rozmowie na stanowisko kierownika działu dużego sklepu odzieżowego. Pierwsze spotkanie było z researcherką, dopiero kolejne będą z potencjalnym pracodawcą. Rekruterka nie chciała zdradzić jaka to firma, wiem tylko, że bardzo duża powierzchnia, sklepy są często 2poziomowe, odzież męska, damska i dziecięca plus dodatki i bielizna i, że jest to marka skandynawska, posiadająca już 2 sklepy we wro. Teraz buszuję w internecie w poszukiwaniu, co to może być macie pomysły?

h&m?

[Jula]

Napisane przez kumkumkum1986

h&m?

Myślałam o tym, że H&M, ale jest ich więcej we Wrocławiu, co najmniej 3.
Jakie są skandynawskie marki? Ma to być coś bardzo popularnego i rozpoznawalnego na całym świecie i dedykowane raczej młodym ludziom.

dopisek: Właśnie dzwonili z tej szkoły językowej, że testy poszły mi bardzo dobrze i jak coś to dyrektor będzie się kontaktował ze mną w przyszłym tyg.

[pumas]

Tez obstawiam H&M, to jedyna marka skandynawska, ktora pasuje do opisu.
Gratuluje, z powodu testow, widzisz, jednak nie tak zle Ci poszlo

Delicja, ja konczac studia nawet nie marzylam o pracy w zawodzie. Rzadko tak sie dzieje, nie ma co sie ludzic tylko brac, co jest.
Zgadzam sie, ze UP i inne instytucje, ktore powinny pomagac bezrobotnym, nie robia nic, a urzedy sa obstawione przez rodziny i znajomych. Brutalna rzeczywistosc...
Tez czasem łapię doła, ze nie mam plecow, ze moja rodzina jest poza moim miastem i nikt nie jest w stanie mi pomoc. No ale nie trace nadziei, bo wierze, ze te setki wyslanych CV przyniosa jakis efekt i w koncu zdobede fajna prace

[delicja_paryska]

Napisane przez pumas

Delicja, ja konczac studia nawet nie marzylam o pracy w zawodzie. Rzadko tak sie dzieje, nie ma co sie ludzic tylko brac, co jest.

a ja naiwna ... może to przez pierwszą pracę, którą podjęłam jeszcze jako studentka - i była właśnie związana z wykształceniem ... tak się napaliłam że pracę w zawodzie będę mieć

Napisane przez pumas

No ale nie trace nadziei, bo wierze, ze te setki wyslanych CV przyniosa jakis efekt i w koncu zdobede fajna prace

ja dziś mam dzień na "NIE" nie widzę sensu dalszych poszukiwań ... zmęczenie materiału

jestem w kropce, nie wiem co począć ... o stażu mogę zapomnieć, o urzędach również, prywaciaki jakoś się nie kwapią do odpisywania a ofert ze stron nie zdejmują pomimo że nabór odbył się w 2008r! jak mi to ostatnio Pani powiedziała ... a ogłoszenie wisi bo nie mają informatyka żeby usunął
luuuuuudziiiiiiiie

[pumas]

Delicja, apropo informatyka, to powiem Ci cos zabawnego poniekad: Kiedys przez dluzszy czas pracowalam w firmie X. Moje dane byly na oficjalnej stronie mojego pracodawcy. Nagle poszlam do bezposredniej konkurencji Y, gdzie moje dane rowniez widnialy na ich stronie. Po kilku miesiacach pracy u konkurencji, przyczepiono sie do mnie wlasnie o to, ze moje dane sa wciaz na tamtej stronie i, ze pracuje u wroga, a przeciez podpisywalam zakaz pracy u konkurencji i zrobily sie takie jaja, ze nie wiedzialam, jak z tego wybrnac. A wszystko dlatego, bo nie mieli informatyka pod ręką, który zmienilby te dane...

Tez mam zmeczenie materialu, nie mam ochoty przegladac tych smiesznych ofert - smiesznych, poniewaz albo wiszacych od dawien dawna, albo z wymaganiami powyzej wszekich norm. Szkoda gadac. Ile ja sie oplakalam, onarzekalam, to moje.

Trzymaj sie i nie poddawaj. Zrob sobie po prostu troche wolnego od poszukiwan, a a nuz Cie natchnie i ruszysz z kopyta

[marta1210]

Napisane przez Jula

Wczoraj byłam na rozmowie na stanowisko kierownika działu dużego sklepu odzieżowego. Pierwsze spotkanie było z researcherką, dopiero kolejne będą z potencjalnym pracodawcą. Rekruterka nie chciała zdradzić jaka to firma, wiem tylko, że bardzo duża powierzchnia, sklepy są często 2poziomowe, odzież męska, damska i dziecięca plus dodatki i bielizna i, że jest to marka skandynawska, posiadająca już 2 sklepy we Wro. Teraz buszuję w Internecie w poszukiwaniu, co to może być Macie pomysły?

Mi też od razu na myśl przyszedł H&M. Praktycznie tylko te sklepy są 2-3- poziomowe..a do tego marka skandynawska. Jakoś innego sobie nie przypominam.

Tylko teoretycznie we Wrocławiu są chyba 4 H&M... No chyba że jakis zamknęli..

[delicja_paryska]

Napisane przez pumas

Delicja, apropo informatyka, to powiem Ci cos zabawnego poniekad: Kiedys przez dluzszy czas pracowalam w firmie X. Moje dane byly na oficjalnej stronie mojego pracodawcy. Nagle poszlam do bezposredniej konkurencji Y, gdzie moje dane rowniez widnialy na ich stronie. Po kilku miesiacach pracy u konkurencji, przyczepiono sie do mnie wlasnie o to, ze moje dane sa wciaz na tamtej stronie i, ze pracuje u wroga, a przeciez podpisywalam zakaz pracy u konkurencji i zrobily sie takie jaja, ze nie wiedzialam, jak z tego wybrnac. A wszystko dlatego, bo nie mieli informatyka pod ręką, który zmienilby te dane...

o rrrany ... nie ma to jak profesjonaliści o ile wiszące ogłoszenie nikomu szkody nie czyni (tylko zszarpane nerwy - bo myślisz że trafiłaś na cudną ofertę a tu lipa ) to w Twoim przypadku wiązało się z możliwą zmianą odbioru Twojej osoby przez obecnego (wówczas) pracodawcę - dobrze że dobrze się wszystko skończyło

Napisane przez pumas

Tez mam zmeczenie materialu, nie mam ochoty przegladac tych smiesznych ofert - smiesznych, poniewaz albo wiszacych od dawien dawna, albo z wymaganiami powyzej wszekich norm. Szkoda gadac. Ile ja sie oplakalam, onarzekalam, to moje.

o to to! najfajniejsze w tym wszystkim: od nas wymaga się wyższego wykształcenia, wieku najlepiej przed 30-tką, brak zobowiązań (typu dziecko, rodzina), CV dłuuugie jak papier toaletowy, tysiące szkoleń i certyfikatów, najlepiej 5 języków obcych a na pytanie dlaczego chcemy właśnie tu pracować - mamy z dziką pasją opowiadać że firma ta jest wprost spełnieniem naszych marzeń (bo po to się męczyliśmy na studiach po 5-7 lat aby pracować w zupełnie innym kierunku). A stanowiska pracy które mogły by objąć takie osoby jak opisane powyżej - zajmuję stare pryki które nie znają podstawowej obsługi MS OFFICE, a o specjalistycznych nie wspomnę, pokończyli jedynie technikum (albo i nie) i pierdzą w stołki
jak mnie to wkurza!

Napisane przez pumas

Trzymaj sie i nie poddawaj. Zrob sobie po prostu troche wolnego od poszukiwan, a a nuz Cie natchnie i ruszysz z kopyta

dzięki za otuchę strasznie mnie podłamały ostatnie rozmowy, testy - wypadam na nich świetnie, potencjalny pracodawca jest zainteresowany moją osobą - poświęcają mi nawet więcej czasu niż regulaminowo mają na jedną osobę ... a jak przyjdzie co do wyniku to:

muszę chyba odsapnąć psychicznie ... wyjechałabym gdzieś daleko od ludzi - ale nie mam pracy i kasy koło się zamyka

[pumas]

Z tym H&M to moze tak babeczka rzucila, ze sa tylko 2 w miescie, zeby bylo trudniej zgadnac

Delicja, wiesz, co mnie najbardziej wkurza? Jak w ogloszeniu sa meeeeegaaa wysokie wymagania, czlowiek o dziwo je spelnia, po czym przychodzi na rozmowe i siada na przeciwko jakiegos buraka, ktory nie potrafi sie nawet wyslowic, a jest czlonkiem zarzadu odpowiedzialnym za konkretny dzial. Ile razy tak mialam, boze! Az czlowiekowi cos sie robi ze zlosci! Ostatecznie i tak sie zazwyczaj pracy nie dostaje, z niewiadomych przyczyn - mimo swietnej autoprezentacji. Nie wiem, jak to jest, sama sie czasem nad tym zastanawiam i tlumacze sobie naiwnie, ze chodzi nie o nasza osobe, o brak umiejetnosci, tylko byc moze o profil firmy, ktory jest zupelnie inny z naszymi oczekiwaniami lub naszym charakterem.
Mam tyle przemyslen na ten temat, ze forum, to chyba za malo na to miejsca

Tez mam ochote gdzies wyjechac, odpoczac (od czego???), ale nie ma na to kasy i tak jak mowisz, kolo sie zamyka. Ja jednak staram sie robic ciekawe rzeczy, nie wymagajace pokladow finansowych. Np. jezdze na rolkach, poznaje miasto z perspektywy rolek wlasnie, chodze czasem na bezplatne wystawy, duzo robie zdjec, a zawsze znajdzie sie cos ciekawego do uchwycenia, sporo spaceruje z psem, spotykam roznych ludzi, a jak juz totalnie nie mam pomyslu, to biore koc i ide polezec nad jeziorem czy na łące. Do tego zawsze zabieram jakies ksiazki do czytania lub ksiazki do nauki jezykow obcych. Czas leci...

Musimy sie cieszyc chocby z pogody, ktora ostatnio rozpieszcza - gorszy bylby deszcz i siedzenie w domu z przymusu

[delicja_paryska]

ja również nie znajduję przyczyn ze wzgląd na które przechodzę kolejne etapy a gdy jestem o krok od zwycięstwa - kończy się jak zawsze

nie wiem - może faktycznie za mało wiem/umiem?

Napisane przez pumas

Ja jednak staram sie robic ciekawe rzeczy, nie wymagajace pokladow finansowych. Np. jezdze na rolkach, poznaje miasto z perspektywy rolek wlasnie, chodze czasem na bezplatne wystawy, duzo robie zdjec, a zawsze znajdzie sie cos ciekawego do uchwycenia, sporo spaceruje z psem, spotykam roznych ludzi, a jak juz totalnie nie mam pomyslu, to biore koc i ide polezec nad jeziorem czy na łące. Do tego zawsze zabieram jakies ksiazki do czytania lub ksiazki do nauki jezykow obcych. Czas leci...

Musimy sie cieszyc chocby z pogody, ktora ostatnio rozpieszcza - gorszy bylby deszcz i siedzenie w domu z przymusu

a to podobnie jak ja jestem osobą która w miejscu nie usiedzi i "leżeć i pachnieć" nie umiem dlatego zaczęłam kolejne studia /zaoczne/, zajmuję się fotografią, uczę się języków, połykam książki bo czytaniem tego nie nazwę , uczę się programów komputerowych i ... ustaw /nieszczęsnych/...ale to takie dodatki

moim prawdziwym hobby od jakiegoś czasu jest szukanie pracy, marnowanie papieru na wydruk CV i LM, wydatek na ksero dyplomów i świadectw pracy, strata czasu na dojazdy na Rozmowy Kwalifikacyjne ...
zwariować idzie

a co do pogody - u mnie zimno, wieje i leje - więc nawet pogoda już straciła nadzieje i nie chce mi pomagać chociażby lepszym samopoczuciem

[pumas]

Czasem sie odpada tuz przed metą, niestety tez to kilka razy przezylam, ale wiedzialam, ze byli lepsi, ze nie mialam doswiadczenia, a bylam tylko ciekawym zjawiskiem, ktore mialo szanse sie wykazac Troche dolujace, ale trzeba to sobie pozytywnie jakos wyjasnic hehe.

Ja nawet nie drukuje CV i LM, LM juz nie pisze, bo uwazam to za strate mojego czasu i pokladow energii - i tak nikt tego prawie nie czyta, a czlowiek tylko sie napoci, by naklamac, jak bardzo marzy o pracy na stanowisku biurowym w firmie krzak. Zenada...

Dobrze, ze sie czyms zajelas, to pomaga przetrwac Ja ostatnio nie mam weny na nic, wiec i nastroj siada.

Pogoda dzisiaj sie u mnie zepsula, ale nie pada, jest chlodniej, ale nie zimno, taka przyjemna bryza