Polecamy:

marta1986222 · 2011-02-07, 08:59

Cytat:

Napisane przez Paulunia8713

Dzisiaj jestem nie do życia. Znów pokłóciłam się z TŻ i głupie myśli zaprzątają moją głowę. W sobotę chce jechać do rodziców, załatwić Julci papiery z przychodni i ogólnie odpocząć. Nie wiem czy to jakaś rutyna się wdała czy my poprostu nie umiemy się już dogadać. W każdym razie tak jak teraz wygląda nasze wspólne zycie to lepiej byłoby się juz rozstać. Zranił mnie jak nigdy dotąd

Paulunia nie martw się,głowa do góry,na pewno się dogadacie i znów będzie dobrze,może macie jakiś gorszy okres i dlatego nie możecie się porozumieć.

:glasi u:

ijaa · 2011-02-07, 09:02

Cytat:

Napisane przez Paulunia8713

Dzisiaj jestem nie do życia. Znów pokłóciłam się z TŻ i głupie myśli zaprzątają moją głowę. W sobotę chce jechać do rodziców, załatwić Julci papiery z przychodni i ogólnie odpocząć. Nie wiem czy to jakaś rutyna się wdała czy my poprostu nie umiemy się już dogadać. W każdym razie tak jak teraz wygląda nasze wspólne zycie to lepiej byłoby się juz rozstać. Zranił mnie jak nigdy dotąd

Faktycznie, ostatnio co chwila piszesz, o kłótni.
Może powinniście porozmawiać, tak od serca? Poważnie, o wszystkim. I tak by coś zmienić w waszych relacjach, bo na prawdę nie przyjemnie jest się tak męczyć.

Ciekawe jak tam Dudi, martwię się o nią.

alazkrainy · 2011-02-07, 09:05

Hej
Poniedziałek leniwy i nic mi sie nie chce. A jaki poniedziałek taki cały tydzień

W sobotę pisałam ostatni egzamin, w środę mają być wyniki, także okaże się czy mam koniec sesji czy też nie.

Cytat:

Napisane przez kashmirka

u mnie 150zł to też górna granica, ale wiem ze w praktyce trudno bedzie mi tak jak Golden czy Ala zmiescic sie w 100 z racji tego ze mój P. mało rzeczy lubi, a to co lubi to raczej rarytaski, których ja mu odmawiać nie będę bo chce żeby przytył

a nie nie daj Boże jeszcze schudł

Ja mam ten plus, że mój Tż to wszystko zjada, także udaje się w 100 zł zmieścić. Wiadomo czasem jest tydzień, że wychodzi więcej, a czasem tydzień że mniej. Ale z założenia 100 zł na tydzień. I jeszcze jeden plus jest taki, że robimy dania z reguły na 2 dni, czasem się zdarzy trzy.
Rozumiem, że dla Was to nie do pomyślenia (bo już kiedyś były głosy na ten temat), ale nam to odpowiada i jest nam tak wygodniej bo przyjeżdżając o 17.00 do domu jakbym jeszcze co dzień miała obiad przygotowywać to gdzieś pewnie po 20.00 zasiadalibyśmy do stopu.
I ja zapasów żadnych nie mam, bo trzeba mieć kasę, żeby je zrobić. A pamiętam swego czasu były zapasy mrożonek to nie jedliśmy nic innego, bo już pieniążków nie było. Dlatego wolę kupić na bieżąco to na co mam ochotę.

Wczoraj Tż do mnie mówi, że zauważył, że mi brzuch zmalał

a ja mu na to że wreszcie widać skutki robienia brzuszków

ale miło mi się zrobiło. Sama też to zauważyłam, bo spodnie na mniejszą dziurkę zapinać muszę.

kraven ładnie Ci ta waga spada

Paulunia8713 · 2011-02-07, 09:09

Cytat:

Napisane przez marta1986222

Paulunia nie martw się,głowa do góry,na pewno się dogadacie i znów będzie dobrze,może macie jakiś gorszy okres i dlatego nie możecie się porozumieć.

:glasi u:

Ten gorszy okres już trwa za długo a konkretnie od dnia kiedy zamieszkaliśmy razem.( lipiec 2010)Przez 14 miesięcy jako małżeństwo mieszkaliśmy oddzielnie. Widywalismy się 2 weekendy w miesiącu i zero kłótni chociaż było a teraz. Nie ma dnia żeby był spokój. Oboje się bardzo zmieniliśmy i to nie jest to co było

---------- Dopisano o 10:09 ---------- Poprzedni post napisano o 10:05 ----------

Cytat:

Napisane przez ijaa

Faktycznie, ostatnio co chwila piszesz, o kłótni.
Może powinniście porozmawiać, tak od serca? Poważnie, o wszystkim. I tak by coś zmienić w waszych relacjach, bo na prawdę nie przyjemnie jest się tak męczyć.

Ciekawe jak tam Dudi, martwię się o nią.

Tak wiele przykrych słów wczoraj padło. Nawet temat rozwodu TŻ poruszył. Dzisiaj wróci o 19 to może pogadamy choć nie wiem czy to wogóle coś da. Za daleko to wszystko zaszło

marta1986222 · 2011-02-07, 09:13

Cytat:

Napisane przez Paulunia8713

Ten gorszy okres już trwa za długo a konkretnie od dnia kiedy zamieszkaliśmy razem.( lipiec 2010)Przez 14 miesięcy jako małżeństwo mieszkaliśmy oddzielnie. Widywalismy się 2 weekendy w miesiącu i zero kłótni chociaż było a teraz. Nie ma dnia żeby był spokój. Oboje się bardzo zmieniliśmy i to nie jest to co było

---------- Dopisano o 10:09 ---------- Poprzedni post napisano o 10:05 ----------

Tak wiele przykrych słów wczoraj padło. Nawet temat rozwodu TŻ poruszył. Dzisiaj wróci o 19 to może pogadamy choć nie wiem czy to wogóle coś da. Za daleko to wszystko zaszło

Wiesz Paulunia w gniewie mówi się rożne rzeczy,musicie siąść i na spokojnie sobie to wszystko poukładać,może macie różne wyobrażenia o wspónym życiu?
To że przez 14 miesięcy mieszkaliście osobno też ma wpływ na Wasze kłótnie ale wierzę że uda Wam się dotrzeć i dojść do kompromisu.

**201604250957** · 2011-02-07, 09:21

Cytat:

Napisane przez Paulunia8713

Ten gorszy okres już trwa za długo a konkretnie od dnia kiedy zamieszkaliśmy razem.( lipiec 2010)Przez 14 miesięcy jako małżeństwo mieszkaliśmy oddzielnie. Widywalismy się 2 weekendy w miesiącu i zero kłótni chociaż było a teraz. Nie ma dnia żeby był spokój. Oboje się bardzo zmieniliśmy i to nie jest to co było

Paulunia moim zdaniem musicie się dotrzeć... Krótko znaliście się przed ślubem, a potem nie mieszkaliście razem, teraz mieszkacie i się kłócicie. Dla mnie to normalne, każdy ma inne przyzwyczajenia, nawyki, a proza życia nie jest różowa i często takie codzienne kłopoty potrafią wystawić na próbę uczucie.. chociażby fakt, że nie macie lekkiej sytuacji materialnej, to wszystko sie kumuluje i awantura gotowa

wiadomo, ze inaczej jest jak sie widzi z kims raz na 2 tygodnie a inaczej jak sie mieszka razem, gdy denerwuja nas jakies nawyki drugiej strony itd... jesli jednak naprawde sie kochacie, to musicie sie docierac, isc na kompromis, przymykac oczy na niektore swoje niedoskonałości...

Ijaa dziwna ta kuzynka

mi sie wydaje, ze bedzie jeszcze po tych chrzcinach jakis poczestunek, inaczej po co by zapraszała? moze kupisz dla jej dzieciaczka jakiś fajny album na zdjecia, z tych do których wpisuje sie rozne wazne wydarzenia w zyciu malca, wkleja zdjecia, odcisk stópki etc?

ijaa · 2011-02-07, 09:33

Cytat:

Napisane przez kashmirka

Ijaa dziwna ta kuzynka

mi sie wydaje, ze bedzie jeszcze po tych chrzcinach jakis poczestunek, inaczej po co by zapraszała? moze kupisz dla jej dzieciaczka jakiś fajny album na zdjecia, z tych do których wpisuje sie rozne wazne wydarzenia w zyciu malca, wkleja zdjecia, odcisk stópki etc?

Zgadzam się, że dziwna.

Chociaż, nigdy nie była z tych co to wszystko robią standardowo, zwyczajnie więc mocnoooo mnie to nie dziwi.

Co do samego chrztu, to szczerze mówiąc wątpię w jakąś "imprezkę", a co do informacji o samej mszy, to pewnie stwierdziła że głupio by było gdyby się odbyła, a my dowiedzielibyśmy się po fakcie. Moja mama pewnie by strzeliła focha

- czasem tak ma.

No i faktycznie gdyby coś miało być, to sądzę że by wspomniała, chociażby dlatego żeby zarezerwować sobie czas.

Ech! Głupia sprawa.

O takim albumie myślałam, ale... obawiam się czy będę jedyna z takim pomysłem.
Podpytywałam ciocię (jej mamą) czy czegoś im nie potrzeba, to stwierdziła, że tak na prawdę wszystko mają.
Super! Niezmiernie się cieszę

Chyba pozostanę przy jakieś zabawce porządniejszej. Mniejsze prawdopodobieństwo, że trafię w to co ma.

Lili, gdzie jesteś?
Czy mnie pamięć nie myli, czy Ty przypadkiem nie jesteś z okolic Poznania? Bo wiesz... mam zamiar Cię zmolestować niedługo swoją osobą.

Anastazja86 · 2011-02-07, 09:42

witam
przepraszam że się nie odzywam i nie nadrabiam
w piątek moja mama zasłabła w wannie, tata wezwał pogotowie, trafiła do szpitala, okazało się że jej tętniak pękł na mózgu, lekarz mówił że trzeba operować i że raczej nie przeżyje operacji, była w stanie agonalnym, przeżyła na szczęście, jest w śpiączce farmakologicznej jej stan jest ciężki

leży na intensywnej terapii nawet nie można wejść na oddział a co dopiero ją zobaczyć

ijaa · 2011-02-07, 09:43

Cytat:

Napisane przez Anastazja86

witam
przepraszam że się nie odzywam i nie nadrabiam
w piątek moja mama zasłabła w wannie, tata wezwał pogotowie, trafiła do szpitala, okazało się że jej tętniak pękł na mózgu, lekarz mówił że trzeba operować i że raczej nie przeżyje operacji, była w stanie agonalnym, przeżyła na szczęście, jest w śpiączce farmakologicznej jej stan jest ciężki

leży na intensywnej terapii nawet nie można wejść na oddział a co dopiero ją zobaczyć

Kochana, bardzoooooo mi przykro

Nie wiem co napisać.
Bądź silna

**201604250957** · 2011-02-07, 09:45

Cytat:

Napisane przez Anastazja86

witam
przepraszam że się nie odzywam i nie nadrabiam
w piątek moja mama zasłabła w wannie, tata wezwał pogotowie, trafiła do szpitala, okazało się że jej tętniak pękł na mózgu, lekarz mówił że trzeba operować i że raczej nie przeżyje operacji, była w stanie agonalnym, przeżyła na szczęście, jest w śpiączce farmakologicznej jej stan jest ciężki

leży na intensywnej terapii nawet nie można wejść na oddział a co dopiero ją zobaczyć

o mój boże, dreszcz mi przeszył całe ciało

3majcie sie dzielnie, będę się modlić o zdrowie dla Twojej Mamy

alazkrainy · 2011-02-07, 09:46

Cytat:

Napisane przez Anastazja86

witam
przepraszam że się nie odzywam i nie nadrabiam
w piątek moja mama zasłabła w wannie, tata wezwał pogotowie, trafiła do szpitala, okazało się że jej tętniak pękł na mózgu, lekarz mówił że trzeba operować i że raczej nie przeżyje operacji, była w stanie agonalnym, przeżyła na szczęście, jest w śpiączce farmakologicznej jej stan jest ciężki

leży na intensywnej terapii nawet nie można wejść na oddział a co dopiero ją zobaczyć

Trzymaj się mocno

effie22 · 2011-02-07, 09:52

Cytat:

Napisane przez Anastazja86

witam
przepraszam że się nie odzywam i nie nadrabiam
w piątek moja mama zasłabła w wannie, tata wezwał pogotowie, trafiła do szpitala, okazało się że jej tętniak pękł na mózgu, lekarz mówił że trzeba operować i że raczej nie przeżyje operacji, była w stanie agonalnym, przeżyła na szczęście, jest w śpiączce farmakologicznej jej stan jest ciężki

leży na intensywnej terapii nawet nie można wejść na oddział a co dopiero ją zobaczyć

Współczuje, trzymaj się i pamiętaj, że masz w nas wsparcie

nurek119 · 2011-02-07, 10:04

Cytat:

Napisane przez Anastazja86

witam
przepraszam że się nie odzywam i nie nadrabiam
w piątek moja mama zasłabła w wannie, tata wezwał pogotowie, trafiła do szpitala, okazało się że jej tętniak pękł na mózgu, lekarz mówił że trzeba operować i że raczej nie przeżyje operacji, była w stanie agonalnym, przeżyła na szczęście, jest w śpiączce farmakologicznej jej stan jest ciężki

leży na intensywnej terapii nawet nie można wejść na oddział a co dopiero ją zobaczyć

trzymaj się

aaby · 2011-02-07, 10:05

Cytat:

Napisane przez Paulunia8713

Dzisiaj jestem nie do życia. Znów pokłóciłam się z TŻ i głupie myśli zaprzątają moją głowę. W sobotę chce jechać do rodziców, załatwić Julci papiery z przychodni i ogólnie odpocząć. Nie wiem czy to jakaś rutyna się wdała czy my poprostu nie umiemy się już dogadać. W każdym razie tak jak teraz wygląda nasze wspólne zycie to lepiej byłoby się juz rozstać. Zranił mnie jak nigdy dotąd

Paulunia, wydaje mi się, że potrzebujecie czasu... Teoretycznie jesteście małżeństwem z jakimś tam stażem, ale w praktyce wygląda to tak, jakbyście dopiero co się poznawali. Pisałaś, że przed ślubem nie byliście długo. Później 14 m-cy mieszkania oddzielnie, czyli praktycznie związek na odległość. Ty przez ten czas wyrobiłaś w sobie pewne nawyki, TŻ wyrobił swoje i teraz te różne nawyki się spotkały i nagle muszą iść na kompromis. A to często nie jest łatwe...
Myślę, że musicie poważnie porozmawiać. Od serca. Skoro padły już takie słowa, to nic Wam innego nie pomoże, jak szczera rozmowa. I wydaje mi się, że wyjazdy do rodziców nie są rozwiązaniem. Będziecie oddalać się jeszcze bardziej.
Swoją drogą pamiętaj, że w kłótni i złości różne rzeczy się mówi i bardzo prawdopodobne jest to, że Twój mąż żałował słowa "rozwód" zanim dojechał do literki "w". Porozmawiajcie

Swoją drogą my też się w sobotę ostro pokłóciliśmy

Ale już jest dobrze

Cytat:

Napisane przez ijaa

Ciekawe jak tam Dudi, martwię się o nią.

Ja też

Cytat:

Napisane przez alazkrainy

Ja mam ten plus, że mój Tż to wszystko zjada, także udaje się w 100 zł zmieścić. Wiadomo czasem jest tydzień, że wychodzi więcej, a czasem tydzień że mniej. Ale z założenia 100 zł na tydzień. I jeszcze jeden plus jest taki, że robimy dania z reguły na 2 dni, czasem się zdarzy trzy.
Rozumiem, że dla Was to nie do pomyślenia (bo już kiedyś były głosy na ten temat), ale nam to odpowiada i jest nam tak wygodniej bo przyjeżdżając o 17.00 do domu jakbym jeszcze co dzień miała obiad przygotowywać to gdzieś pewnie po 20.00 zasiadalibyśmy do stopu.
I ja zapasów żadnych nie mam, bo trzeba mieć kasę, żeby je zrobić. A pamiętam swego czasu były zapasy mrożonek to nie jedliśmy nic innego, bo już pieniążków nie było. Dlatego wolę kupić na bieżąco to na co mam ochotę.

Aluś, uwierz, że moim marzeniem jest robienie obiadów na dwa dni!

Bo naprawdę często gęsto nie chce mi się po pracy robić i spoglądam do lodówki z nadzieją, że może jakiś gotowiec jest do odgrzania... A tu du.pa i trzeba robić :/
Tylko jak mam robić obiad na dwa dni, skoro TŻ wcina tyle, że nigdy nic nie zostaje!?

Cytat:

Napisane przez Anastazja86

witam
przepraszam że się nie odzywam i nie nadrabiam
w piątek moja mama zasłabła w wannie, tata wezwał pogotowie, trafiła do szpitala, okazało się że jej tętniak pękł na mózgu, lekarz mówił że trzeba operować i że raczej nie przeżyje operacji, była w stanie agonalnym, przeżyła na szczęście, jest w śpiączce farmakologicznej jej stan jest ciężki

leży na intensywnej terapii nawet nie można wejść na oddział a co dopiero ją zobaczyć

Tak bardzo mi przykro

Nawet nie wiem, co powiedzieć...
Kochana, trzymaj się mocno! Jestem z Wami sercem i będę się modlić za zdrowie Twojej Mamy

marta1986222 · 2011-02-07, 10:06

Cytat:

Napisane przez Anastazja86

witam
przepraszam że się nie odzywam i nie nadrabiam
w piątek moja mama zasłabła w wannie, tata wezwał pogotowie, trafiła do szpitala, okazało się że jej tętniak pękł na mózgu, lekarz mówił że trzeba operować i że raczej nie przeżyje operacji, była w stanie agonalnym, przeżyła na szczęście, jest w śpiączce farmakologicznej jej stan jest ciężki

leży na intensywnej terapii nawet nie można wejść na oddział a co dopiero ją zobaczyć

Jezu bardzo mi przykro,trzymaj się a my tu wszystkie będziemy się modlić za Twoją mamę.

Paulunia8713 · 2011-02-07, 10:09

Cytat:

Napisane przez marta1986222

Wiesz Paulunia w gniewie mówi się rożne rzeczy,musicie siąść i na spokojnie sobie to wszystko poukładać,może macie różne wyobrażenia o wspónym życiu?
To że przez 14 miesięcy mieszkaliście osobno też ma wpływ na Wasze kłótnie ale wierzę że uda Wam się dotrzeć i dojść do kompromisu.

Cytat:

Napisane przez kashmirka

Paulunia moim zdaniem musicie się dotrzeć... Krótko znaliście się przed ślubem, a potem nie mieszkaliście razem, teraz mieszkacie i się kłócicie. Dla mnie to normalne, każdy ma inne przyzwyczajenia, nawyki, a proza życia nie jest różowa i często takie codzienne kłopoty potrafią wystawić na próbę uczucie.. chociażby fakt, że nie macie lekkiej sytuacji materialnej, to wszystko sie kumuluje i awantura gotowa

wiadomo, ze inaczej jest jak sie widzi z kims raz na 2 tygodnie a inaczej jak sie mieszka razem, gdy denerwuja nas jakies nawyki drugiej strony itd... jesli jednak naprawde sie kochacie, to musicie sie docierac, isc na kompromis, przymykac oczy na niektore swoje niedoskonałości...

Tylko nie wiem czy moje serce wytrzyma jeszcze takie docieranie bo ostatnio coraz bardziej mnie boli jak się denerwuje. Tak bym chciała żeby między nami było dobrze ale czy to jest jeszcze możliwe. Kash masz 100% racji. Ta długa rozłąka zrobiła swoje. Te wszystkie problemy rodzinne, finansowe sprawiły, że jestem bardzo nerwowa, wybuchowa, nic mi nie pasuje i to głównie ja prowokuje go do kłótni. TŻ jest osobą spokojną i wina leży tylko po mojej stronie. To ja musze się zmienić, zacząć akceptować go takim jakim jest a nie takim jaki był kiedyś. On się bardzo zmienił o wiele bardziej niż ja i nie umiem tego zaakceptować

Cytat:

Napisane przez Anastazja86

witam
przepraszam że się nie odzywam i nie nadrabiam
w piątek moja mama zasłabła w wannie, tata wezwał pogotowie, trafiła do szpitala, okazało się że jej tętniak pękł na mózgu, lekarz mówił że trzeba operować i że raczej nie przeżyje operacji, była w stanie agonalnym, przeżyła na szczęście, jest w śpiączce farmakologicznej jej stan jest ciężki

leży na intensywnej terapii nawet nie można wejść na oddział a co dopiero ją zobaczyć

Nie wiem nawet co powiedzieć. Bardzo mi przykro i trzymajcie się dzielnie

Mordsith · 2011-02-07, 10:10

Cytat:

Napisane przez Anastazja86

witam
przepraszam że się nie odzywam i nie nadrabiam
w piątek moja mama zasłabła w wannie, tata wezwał pogotowie, trafiła do szpitala, okazało się że jej tętniak pękł na mózgu, lekarz mówił że trzeba operować i że raczej nie przeżyje operacji, była w stanie agonalnym, przeżyła na szczęście, jest w śpiączce farmakologicznej jej stan jest ciężki

leży na intensywnej terapii nawet nie można wejść na oddział a co dopiero ją zobaczyć

Jejku aż mi ciarki przeszły po ciele... Kochana trzymaj się i bądź dzielna. Oby wszystko dobrze się skończyło.

Paulunia8713 · 2011-02-07, 10:21

Cytat:

Napisane przez aaby

Paulunia, wydaje mi się, że potrzebujecie czasu... Teoretycznie jesteście małżeństwem z jakimś tam stażem, ale w praktyce wygląda to tak, jakbyście dopiero co się poznawali. Pisałaś, że przed ślubem nie byliście długo. Później 14 m-cy mieszkania oddzielnie, czyli praktycznie związek na odległość. Ty przez ten czas wyrobiłaś w sobie pewne nawyki, TŻ wyrobił swoje i teraz te różne nawyki się spotkały i nagle muszą iść na kompromis. A to często nie jest łatwe...
Myślę, że musicie poważnie porozmawiać. Od serca. Skoro padły już takie słowa, to nic Wam innego nie pomoże, jak szczera rozmowa. I wydaje mi się, że wyjazdy do rodziców nie są rozwiązaniem. Będziecie oddalać się jeszcze bardziej.
Swoją drogą pamiętaj, że w kłótni i złości różne rzeczy się mówi i bardzo prawdopodobne jest to, że Twój mąż żałował słowa "rozwód" zanim dojechał do literki "w". Porozmawiajcie

Swoją drogą my też się w sobotę ostro pokłóciliśmy

Ale już jest dobrze

Do rodziców muszę jechać żeby papiery Julci z przychodni zabrać i rodzinne na konto załatwić. Inaczej bym nie jechała.
Ta rozłąka sprawiła, ze mam do niego ogromny żal, że wolał mieszkać z mamą i pracować za najniższa krajową niż przenieść się do nas i zarabiać więcej. Wtedy i dojazdy do pracy i do nas by odpadły. Za wszelką cenę chciał mieszkać w gizycku i koniec. Musiało byc tak jak on chce. To on zdecydował, że mieszkaliśmy oddzielnie, że ja musiałam przy dziecku wszystko robic sama wtedy gdy K. sobie pracował i po kumplach latał. Przyjechał raz na miesiąc lub dwa i pokazywał jakim jest dobrym mężem i tatusiem. To boli bo mógł mieszkać z nami, mogliśmy tam coś wynając ale musiałobyć tak jak on chce

Nawet teraz jest wojna, że na julcie krzyknie jak coś zrobi bo jakim prawem krzyczy skoro jej nie wychowywał. Az się popłakałam

aaby · 2011-02-07, 10:26

Cytat:

Napisane przez Paulunia8713

Do rodziców muszę jechać żeby papiery Julci z przychodni zabrać i rodzinne na konto załatwić. Inaczej bym nie jechała.
Ta rozłąka sprawiła, ze mam do niego ogromny żal, że wolał mieszkać z mamą i pracować za najniższa krajową niż przenieść się do nas i zarabiać więcej. Wtedy i dojazdy do pracy i do nas by odpadły. Za wszelką cenę chciał mieszkać w gizycku i koniec. Musiało byc tak jak on chce. To on zdecydował, że mieszkaliśmy oddzielnie, że ja musiałam przy dziecku wszystko robic sama wtedy gdy K. sobie pracował i po kumplach latał. Przyjechał raz na miesiąc lub dwa i pokazywał jakim jest dobrym mężem i tatusiem. To boli bo mógł mieszkać z nami, mogliśmy tam coś wynając ale musiałobyć tak jak on chce

Nawet teraz jest wojna, że na julcie krzyknie jak coś zrobi bo jakim prawem krzyczy skoro jej nie wychowywał. Az się popłakałam

Paulunia, przepraszam, że o to zapytam, ale dlaczego zdecydowaliście się na ślub, skoro po nim nawet nie mieszkaliście razem?

dudipopka · 2011-02-07, 10:33

witajcie

anastazja JEST MI BARDZO PRZYKRO,MAM NADZIEJE ZE MAMA SZYBKO DOJDZIE DO SIEBIE i wyzdrowieje,bardzo mi przykro ze musicie przez to przechodzić

przesyłam ci dużo siły

dziewczyny dziękuje za pamięć i troske ,nie mam siły o tym pisać w dwa dni prawie rozwaliło sie na amen moje małzeńswo,gdyby nie dziecko byłabym chyba już w domu rodzinnym
ale doszlismy do porozumienia i będziemy odbdowywać związek
powodzenia i jak sie w miare ogarnę wrócę
buziaki

aaby · 2011-02-07, 10:39

Cytat:

Napisane przez dudipopka

dziewczyny dziękuje za pamięć i troske ,nie mam siły o tym pisać w dwa dni prawie rozwaliło sie na amen moje małzeńswo,gdyby nie dziecko byłabym chyba już w domu rodzinnym
ale doszlismy do porozumienia i będziemy odbdowywać związek
powodzenia i jak sie w miare ogarnę wrócę
buziaki

Trzymaj się Kochana! I wracaj jak już będziesz gotowa! Będziemy czekać

marta1986222 · 2011-02-07, 10:40

Cytat:

Napisane przez dudipopka

witajcie

anastazja JEST MI BARDZO PRZYKRO,MAM NADZIEJE ZE MAMA SZYBKO DOJDZIE DO SIEBIE i wyzdrowieje,bardzo mi przykro ze musicie przez to przechodzić

przesyłam ci dużo siły

dziewczyny dziękuje za pamięć i troske ,nie mam siły o tym pisać w dwa dni prawie rozwaliło sie na amen moje małzeńswo,gdyby nie dziecko byłabym chyba już w domu rodzinnym
ale doszlismy do porozumienia i będziemy odbdowywać związek
powodzenia i jak sie w miare ogarnę wrócę
buziaki

Dobrze że doszliście do porozumienia,teraz się wszystko ułoży.

Paulunia8713 · 2011-02-07, 10:48

Cytat:

Napisane przez aaby

Paulunia, przepraszam, że o to zapytam, ale dlaczego zdecydowaliście się na ślub, skoro po nim nawet nie mieszkaliście razem?

Po ślubie mieszkaliśmy razem 8miesięcy ale potem nie dawaliśmy rady finansowo i wróciłam do rodziców. Chciałam żeby on wrócił ze mną ale uparł się, że on chce tutaj nawet kosztem mieszkania oddzielnie

Cytat:

Napisane przez dudipopka

witajcie

anastazja JEST MI BARDZO PRZYKRO,MAM NADZIEJE ZE MAMA SZYBKO DOJDZIE DO SIEBIE i wyzdrowieje,bardzo mi przykro ze musicie przez to przechodzić

przesyłam ci dużo siły

dziewczyny dziękuje za pamięć i troske ,nie mam siły o tym pisać w dwa dni prawie rozwaliło sie na amen moje małzeńswo,gdyby nie dziecko byłabym chyba już w domu rodzinnym
ale doszlismy do porozumienia i będziemy odbdowywać związek
powodzenia i jak sie w miare ogarnę wrócę
buziaki

Kochana trzymaj się cieplutko

I wracaj jak najszybciej

ijaa · 2011-02-07, 10:48

Cytat:

Napisane przez dudipopka

witajcie

anastazja JEST MI BARDZO PRZYKRO,MAM NADZIEJE ZE MAMA SZYBKO DOJDZIE DO SIEBIE i wyzdrowieje,bardzo mi przykro ze musicie przez to przechodzić

przesyłam ci dużo siły

dziewczyny dziękuje za pamięć i troske ,nie mam siły o tym pisać w dwa dni prawie rozwaliło sie na amen moje małzeńswo,gdyby nie dziecko byłabym chyba już w domu rodzinnym
ale doszlismy do porozumienia i będziemy odbdowywać związek
powodzenia i jak sie w miare ogarnę wrócę
buziaki

Cieszę się że się odezwałaś

I że mimo, przeciwności oraz problemów będziecie ratować co zostało popsute.
Wracaj do nas jak najszybciej

Raaaany, ale się zmachałam.

Nie sądziłam, że ubranie manekina (ciążowego) w rajstopy to taki wyczyn.

Nadia5 · 2011-02-07, 10:49

anastazja

nie wiem co powiedzieć. Przykro mi, trzymaj się

Dudi, 3mam kciuki za Was

Jestem beznadziejna, bezużyteczna i w ogóle.
Nigdy tej pracy nie znajdę

Psychiczny dół

aaby · 2011-02-07, 10:56

Cytat:

Napisane przez Paulunia8713

Po ślubie mieszkaliśmy razem 8miesięcy ale potem nie dawaliśmy rady finansowo i wróciłam do rodziców. Chciałam żeby on wrócił ze mną ale uparł się, że on chce tutaj nawet kosztem mieszkania oddzielnie

Nie rozumiem tamtej decyzji Twojego męża... Wierzę jednak, że to wszystko odbudujecie

ijaa · 2011-02-07, 10:59

Cytat:

Napisane przez Nadia5

Jestem beznadziejna, bezużyteczna i w ogóle.
Nigdy tej pracy nie znajdę

Psychiczny dół

Uuuuuuwaga laski! Kolejny dół do zasypania!

Kochana znajdziesz pracę, musisz w to wierzyć. Kilka krzyków, oddechów i głowa go góry.

A gdzie pracy szukasz? W internecie, w UP?

marta1986222 · 2011-02-07, 11:06

Cytat:

Napisane przez Nadia5

anastazja

nie wiem co powiedzieć. Przykro mi, trzymaj się

Dudi, 3mam kciuki za Was

Jestem beznadziejna, bezużyteczna i w ogóle.
Nigdy tej pracy nie znajdę

Psychiczny dół

Nadia nie mów tak bo to nieprawda.
Jesteś mądrą,wartościową dziewczyną i to nie podlega dyskusji.
Wiem jak się czujesz bo pamiętam jak ja szukałam pracy ale w końcu po długich poszukiwaniach udało mi się i Tobie też się uda zobaczysz.
Trzymam kciuki.
Dużo cv złożyłaś?

aaby · 2011-02-07, 11:10

Cytat:

Napisane przez ijaa

Uuuuuuwaga laski! Kolejny dół do zasypania!

Zasypujemy, zasypujemy! Raz dwa! Raz dwa!

Nadia, głupoty gadasz!!! Zaraz w tyłek dostaniesz normalnie!
Jesteś inteligentną i wartościową osobą, a debilami są ci, co Cię do siebie nie chcą! Nawet nie wiedzą, jaki kapitał tracą!

Puntodivista · 2011-02-07, 11:13

Widzę, że dzień dołów i złych wiadomości

..dziewczyny trzymajcie się

Anastazja86, dla Ciebie szczególnie dużo wiary i sił

Mama na pewno z tego wyjdzie, zobaczysz

Kręgosłup zaraz mi odpadnie. Zamiast odpoczywać w trakcie urlopu to zapieprzam jak mała wyścigówka

Stronkę prawie skończyłam, jeszcze tylko pyknę artykuł i pozmieniam nazwy menu (tylko muszę się dowiedzieć jak

) i będzie git marchewka

Dopisałam się w końcu do stopki... nie pisałam jak wszyscy - jaką uczelnię skończyłam i gdzie pracuję. Nie potrzebne są takie informacje walające się w sieci, wszak internet pamiętliwy jest

Odpocznę chwilkę i dalej jazda

2011-02-07, 09:42	#1208
Anastazja86 Zakorzenienie Zarejestrowany: 2009-01 Lokalizacja: Szczecin Wiadomości: 8 016	Dot.: Panny z TŻ'ami mieszkające, gotujące i oszczędzające - CZĘŚĆ VII witam przepraszam że się nie odzywam i nie nadrabiam w piątek moja mama zasłabła w wannie, tata wezwał pogotowie, trafiła do szpitala, okazało się że jej tętniak pękł na mózgu, lekarz mówił że trzeba operować i że raczej nie przeżyje operacji, była w stanie agonalnym, przeżyła na szczęście, jest w śpiączce farmakologicznej jej stan jest ciężki leży na intensywnej terapii nawet nie można wejść na oddział a co dopiero ją zobaczyć

2011-02-07, 10:33	#1220
dudipopka kobieta za ladą Zarejestrowany: 2007-05 Lokalizacja: z czarnej..dziury Wiadomości: 11 697	Dot.: Panny z TŻ'ami mieszkające, gotujące i oszczędzające - CZĘŚĆ VII witajcie anastazja JEST MI BARDZO PRZYKRO,MAM NADZIEJE ZE MAMA SZYBKO DOJDZIE DO SIEBIE i wyzdrowieje,bardzo mi przykro ze musicie przez to przechodzićprzesyłam ci dużo siły dziewczyny dziękuje za pamięć i troske ,nie mam siły o tym pisać w dwa dni prawie rozwaliło sie na amen moje małzeńswo,gdyby nie dziecko byłabym chyba już w domu rodzinnym ale doszlismy do porozumienia i będziemy odbdowywać związek powodzenia i jak sie w miare ogarnę wrócę buziaki __________________ 9 lipca 2014 godzina 2 .00 -------- 20.04 2015---świat się zatrzymał trzeba dzisiaj nie mieć czasu żeby jutro mieć czas ````kękę

2011-02-07, 10:49	#1225
Nadia5 Zakorzenienie Zarejestrowany: 2010-03 Wiadomości: 6 132	Dot.: Panny z TŻ'ami mieszkające, gotujące i oszczędzające - CZĘŚĆ VII anastazja nie wiem co powiedzieć. Przykro mi, trzymaj się Dudi, 3mam kciuki za Was Jestem beznadziejna, bezużyteczna i w ogóle. Nigdy tej pracy nie znajdę Psychiczny dół __________________ Edytowane przez Nadia5 Czas edycji: 2011-02-07 o 10:55

2011-02-07, 11:13	#1230
Puntodivista ☕ sprawia, że jestem☺ Zarejestrowany: 2007-10 Lokalizacja: ✿ Wiadomości: 6 743	Dot.: Panny z TŻ'ami mieszkające, gotujące i oszczędzające - CZĘŚĆ VII Widzę, że dzień dołów i złych wiadomości ..dziewczyny trzymajcie się Anastazja86, dla Ciebie szczególnie dużo wiary i sił Mama na pewno z tego wyjdzie, zobaczysz Kręgosłup zaraz mi odpadnie. Zamiast odpoczywać w trakcie urlopu to zapieprzam jak mała wyścigówka Stronkę prawie skończyłam, jeszcze tylko pyknę artykuł i pozmieniam nazwy menu (tylko muszę się dowiedzieć jak ) i będzie git marchewka Dopisałam się w końcu do stopki... nie pisałam jak wszyscy - jaką uczelnię skończyłam i gdzie pracuję. Nie potrzebne są takie informacje walające się w sieci, wszak internet pamiętliwy jest Odpocznę chwilkę i dalej jazda __________________ Z m i e n i ł a m swoje życie!

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)