Ludzkie zachowania i poglądy, które dziwią cz.2

[201604190949]

Napisane przez TheDocha

Ja ją proszę. Babka jest po prostu skromna, ale jak chwilę się zastanowi i nie usiądzie, to siadam ja. To zależy jeszcze od kobiety, albo mężczyzny. Jak ma ok. 50 do nawet 70 lat i jest paniusia och i ach, to nie chce się moze postarzać i nie siada. Jak widzę panią z jakimś np. skrzywiony kręgosłupem albo o lasce to ją namawiam, bo niewyobrażam sobie przy takiej pani siedzieć. Pani w ciąży albo z małym dzieckiem też ustępuje miejsca.
Nie wiem co mi się stało, ale wcześniej jakoś tak obojętnie do tego podchodziłam, ale teraz się to zmieniło i pomagam starszyn( oczywiście w ramach rozsądku). Jak jadę rowerem do sklepu to podrzuce czasami pani zakupy jak widzę, ze ma jakieś ciężkie, ale nie kupuje jej za swoje pieniądze, bo jeszcze nie zarabiam.


Może sobie pomyślicie, ze się chwalę itd. ale taki sobie wybrałam cel hahaha. Wychaczyć " ofiarę" i w miare możliwości jej pomóc. To naprawdę nic takiego, ale lepsze to niż całkowita obojętność.

Niektóre starsze osoby nie chcą siadać na te kilka przystanków bo trudniej im usiąść i potem się podnieść niż stać.

Co do ostatniego to znam to
Ale kiedyś z mamą za szybko oceniłyśmy jedną panią i nas cholerne wyrzuty szarpnęły Wjeżdżamy na nasz podjazd i mama zawsze wjeżdża trochę na chodnik bo wykręca, żeby stanąć tyłem ale nie wykręcać na ulicy. No i wjechałyśmy na ten chodnik i jakaś starsza kobieta przystanęła i się na nas patrzy (nie przecięłyśmy jej drogi samochodem, już przeszła). My od razu z mamą komentujemy 'no tak, teraz się zacznie, że na chodnik wjeżdżamy, nawet jak już wykręcimy, jeżu co za ludzie blablabla'.
Już wykręciłyśmy, wysiadamy i patrzymy, że kobieta stoi trochę dalej. Założyłam okulary i widzę... że ona odpoczywa po kilku krokach bo niesie dwie wieeeelkie torby i najwyraźniej jej ciężko . Spojrzałyśmy na siebie, spaliłyśmy cegłę i wsiadłyśmy w samochód. Podjechałyśmy kilka podjazdów dalej, tak, żeby ją wyprzedzić i uparłyśmy się, że ją zawieziemy do domu.
Jak podniosłam te torby żeby wsadzić je do bagażnika to myślałam, że mi ręce odpadną a ułomkiem nie jestem. Okazało się, że ta pani robi co tydzień takie zakupy, na pobliskim bazarze. Dla... syna i jego żony

[TheDocha]

Napisane przez 1000days

Niektóre starsze osoby nie chcą siadać na te kilka przystanków bo trudniej im usiąść i potem się podnieść niż stać.

Co do ostatniego to znam to
Ale kiedyś z mamą za szybko oceniłyśmy jedną panią i nas cholerne wyrzuty szarpnęły Wjeżdżamy na nasz podjazd i mama zawsze wjeżdża trochę na chodnik bo wykręca, żeby stanąć tyłem ale nie wykręcać na ulicy. No i wjechałyśmy na ten chodnik i jakaś starsza kobieta przystanęła i się na nas patrzy (nie przecięłyśmy jej drogi samochodem, już przeszła). My od razu z mamą komentujemy 'no tak, teraz się zacznie, że na chodnik wjeżdżamy, nawet jak już wykręcimy, jeżu co za ludzie blablabla'.
Już wykręciłyśmy, wysiadamy i patrzymy, że kobieta stoi trochę dalej. Założyłam okulary i widzę... że ona odpoczywa po kilku krokach bo niesie dwie wieeeelkie torby i najwyraźniej jej ciężko . Spojrzałyśmy na siebie, spaliłyśmy cegłę i wsiadłyśmy w samochód. Podjechałyśmy kilka podjazdów dalej, tak, żeby ją wyprzedzić i uparłyśmy się, że ją zawieziemy do domu.
Jak podniosłam te torby żeby wsadzić je do bagażnika to myślałam, że mi ręce odpadną a ułomkiem nie jestem. Okazało się, że ta pani robi co tydzień takie zakupy, na pobliskim bazarze. Dla... syna i jego żony

Znałyście tą kobietę? Ludzie czasami nie chcą pomocy, bo się boją innych ludzi. Przecież tyle jest oszustów itd. Co do zakupów. Widocznie taki syn i synowa, że starsza kobieta musi im robić aż tak duże zakupy, bo przecież co innego pare rzeczy.

I tak młodzież jest najgorsza w oczach starszych ludzi. Wystarczy włączyć TV, chociaż ja nie za bardzo wierzę w te programy i to wszystko w telewizji. Każdy zawsze ma swoją rację i się tego trzyma.

[ciri15]

Napisane przez muszynianka

nie mów mi takich rzeczy gdy paliwo niedługo osiągnie 5,5.............
ja chyba będę do Kaliningradu jeździła tankować samochód.

Ja wczoraj widziałam taką cenę na jednej stacji

[201604190949]

Nie znałyśmy. Ale mnie starsze osoby lubią, zawsze to do mnie zagadną na przystanku, dosiadają się itd. Nie wiem dlaczego tak, mam raczej nieprzyjemny wyraz twarzy i nie emanuję życzliwością
No i nie znam osoby, która nie zaufałaby mojej mamie. Zawsze jej mówię, że mogłaby zrobić karierę na oszustwach ale ona nie chce jakoś

[ciri15]

Napisane przez 1000days

W Warszawskiej komunikacji miejskiej pojawiają się cyklicznie plakaty. Jeden przedstawia ręce staruszka oparte na lasce, drugi brzuch kobiety w ciąży i jest napis "Przyjacielu, ustąp mi miejsca". Ktoś bardzo mądrze podopisywał na niektórych "Spoko, tylko powiedz" i "Nie ma sprawy, poproś". I słusznie. Nie mam oczu z tyłu głowy i nie często nie wiem czy dana kobieta jest po prostu gruba czy jest w ciąży. Wystarczy się odezwać, nawet nie prosić używając słowa 'proszę' (wiem, że to dla niektórych ujma) tylko użyć proszącego tonu i nagle robi się pięć wolnych miejsc.
Testowałam Baaardzo często.

Z jednej strony prawda, ale czasem od razu widać że ktoś tego miejsca potrzebuje
Co do pomyłki nadwaga-ciąża.... Moja przyjaciółka tak miała. Pewien pan bardzo chciał ustąpić miejsca i jej wmawiał, że jest w ciąży. Dobre intencje, ale musiało jej być przykro.

---------- Dopisano o 14:25 ---------- Poprzedni post napisano o 14:00 ----------

Napisane przez Reme

O, napiszę, co mnie dziwi. Dziwią mnie ludzie, którzy pod niebiosa wychwalają to, jak jest w innych krajach a nigdy poza Polską nie byli. I Ci, którzy jak już gdzieś pojadą, to po powrocie do Polski całymi sobą pokazują, jaka to Polska jest "be", jacy to Polacy są beznadziejni. Jasne, że w innych krajach jest dużo fajnych rozwiązań, jest często wygodniej, ale też bywa nie tak pięknie, jak to niektórzy przedstawiają a wyżej wymienieni mają tendencję do wybitnego demonizowania Polski.

Jak ja tego nienawidzę Mój ojciec tak ma, choć pracował za granicą. Luksusów tam nie było, raczej bałagan, wszyscy na kupie, a zachwala że hej. I sobie myśli, że jakbyśmy wszyscy tam pojechali to byśmy sobie kasą dupę podcierali. Nie, dzięki, tu mamy dom, rodzice mają pracę, nie pławimy się w luksusach, ale reszcie rodziny to w pełni odpowiada.

[201604250941]

No ale wiecie jaka jest reakcja jak sie mowi cos dobrego o Polsce? Od razu kopa w d chca zasadzic bo tu JEST zle. A jak powiem, ze zwiedzilam pare krajow i w porownaniu to tu jest nawet calkiem niezle i zycie na wyzszym poziomie pod wieloma wzgledami to ida po widly.

Wkurza mnie ten polski pesymizm, kraj zly, ludzie zli, wszystko zle. Brytole mimo zamieszek, paskudnych twarzy, otylosci, imigrantow, zlej pogody, okropnego zarcia, durnego systemu recyklingu, 500 funtow grzywny za kazda glupote sa dumni ze sa Brytolami na caly swiat. Tworza sobie opinie sami. Czemu my sie nie potrafimy cieszyc z braku imigrantow, braku durnego recyklingu, wolnego piratowania w sieci, dobrej darmowej edukacji, w miare ladnej pogody?

[Linaewen]

Napisane przez candycotton

No ale wiecie jaka jest reakcja jak sie mowi cos dobrego o Polsce? Od razu kopa w d chca zasadzic bo tu JEST zle. A jak powiem, ze zwiedzilam pare krajow i w porownaniu to tu jest nawet calkiem niezle i zycie na wyzszym poziomie pod wieloma wzgledami to ida po widly.

Wkurza mnie ten polski pesymizm, kraj zly, ludzie zli, wszystko zle. Brytole mimo zamieszek, paskudnych twarzy, otylosci, imigrantow, zlej pogody, okropnego zarcia, durnego systemu recyklingu, 500 funtow grzywny za kazda glupote sa dumni ze sa Brytolami na caly swiat. Tworza sobie opinie sami. Czemu my sie nie potrafimy cieszyc z braku imigrantow, braku durnego recyklingu, wolnego piratowania w sieci, dobrej darmowej edukacji, w miare ladnej pogody?

Bo taki już nasz narodowy charakter, że to wstyd tak siebie chwalić

[emeraldgreen]

A mnie wkurza antypolskość niektórych osób. Taka jedna dziewczyna. Wstawiła sobie na portalu społecznościowym mądry wpis po angielsku o treści mniej więcej: nienawidzę tego pieprz....go kraju w którym człowiek po latach pracy jest traktowany jak totalne zero, oraz który jest najgorszy itp itd!

Owa "pani" dzięki temu krajowi skończyła kierunek studiów (bezpłatnie!) który jest uważany za prestiżowy i który co roku kończy chyba tylko 20 osób na całą PL. Po studiach od razu wyjechała do Finlandii chyba.
Ktoś jej dowalił pod komentarzem że skoro jest jej tak źle to niech wraca do tej swojej cudownej Finlandii. Odpisała (po angielsku oczywiście mimo że ten komentarz od innej osoby był po PL) że to nie dotyczy jej osobiście tylko jej ojca. No tak można wszystko zrozumieć ale akurat jej ojciec chodzi bardzo często tak nawiany(napity) że dziwię się że w jakiejkolwiek pracy jeszcze go trzymają. Ona zapewne o tym nic nie wie albo udaje że nie wie, w końcu na studia tez wyjechała na drugi koniec PL a później do tej Finlandii i na co dzień go nie widuje.

I po co cały ten cyrk? Wpisy po angielsku? Chyba tylko po to aby jej anglojęzyczni znajomi mieli negatywne spojrzenie na realia w naszym raju. Lub inaczej: nie lubię jak ktoś stara się wybielić samego siebie lub swoją rodzinę/znajomych przez tłumaczenie się że to kraj jest zły, nie ma perspektyw itp a tak na prawdę osoby te same są sobie winne że są niezaradne życiowo albo zwyczajnie piją i mają pretensje że zmarnowali sobie życie!

......................... ...............


Taka jedna sąsiadka w jednym miesiącu chwali się że jej córka (singielka bez dzieci) zarabia po 3-4 tys zł na miesiąc a w drugim przychodzi prosić jeszcze inną sąsiadkę o pożyczenie... butów na ślub znajomych bo jej nie stać na kupno nowych(35zł nabazarze)! I ba na buty jej nie stać ale plazma w domu jest i to wcale nie od córeczki ale za swoje kupiona bo się chwaliła wcześniej bez komentarza po prostu!

[I am Rock]

Napisane przez Linaewen

Bo taki już nasz narodowy charakter, że to wstyd tak siebie chwalić

I dlatego trzeba szukać dziury w całym.
Nawet jak cudzy ciuch pochwalisz, to w odpowiedzi: eeetam, stara szmata.
Zauważyłam, że pozbyłam się marudnych"zagadywaczy", takich, co cie gdzieś w sklepie czy gdziekolwiek dorwą i musisz jęków na wszystko wysłuchać.
Na nieśmiertelne: Co słychać?
odpowiadam: A w porządku, nie narzekam!
Tu tracimy płaszczyznę porozumienia, bo do kogoś zadowolonego nie chce się gadać o swoich chorobach, braku pieniędzy itp.

[devilqueen90]

a zgadzam się, polacy są mistrzami w narzekaniu.. i to chyba na wszystko!;p bo za cieplo, bo za zimno(no ale lato nas w tym roku nie rozpieszcza..), bo za drogo, bo za dużo magistrow, bo głupi politycy, bo polacy są beznadziejni, bo... i itak w nieskonczonosc;/ jak słucham rozmów starszych to tylko: tu mnie boli, tu mnie dźga, wnuki nie dzwonią, emerytura kiepdka, nic tylko umierać. Gdy słucham rozmów nastolatków: chłopakdziewczyna rzucili, nikt mnie nie rozumie bla bla emo... z kolei dorośli uwielbiają narzekać na swoje dzieci/małżonka itd. Chyba wyjątkowo mała grupka ludzi potrafi naprawde cieszyć się z tego co ma;/

[201604250941]

Ja nie lubie jak jestem za granica i ktos pyta o Polske to od razu wszyscy aa iwecie bo w Polsce to strasznie, to zle tamto zle, a w ogole za komuny.... bo Niemcy......, i dlatego teraz...., i to jest problem..... straszny problem.

A potem ja galy wywalam jak sie mnie pytaja czy ja wiem co to telewizor czy radio, bo przeciez u nas tego nie ma. Demokracji i kapitalizmu tez nie ma, wode czerpiemy ze studni, kazdy ma teczke w KGB.

Ja nigdy takich rzeczy nie mowie, bo to swoja droga i tak nie jest rawda, jedyne co czasem ponarzekam to na wszedobylskosc kosciola ale mowiac to do Wlocha on tylko przytaknie i powie ze tam to samo.

[Suvia]

uwielbiam jak ktoś zakłada bloga albo pisze na jakiejś "wielce oświeconej stronie" i 'tłumaczy' tam wiedzę z różnych zakresów, zżynając ją z innych źródeł. Jak mam ochotę przeczytać hasło w wikipedii to... wchodzę na wikipedię

Najfajniejsze są blogi i strony o tematyce prawnej. Szukam sobie fajnych komentarzy do artykułów, w których ktoś wreszcie napisze swoimi słowami o co kurna chodzi, a tam... przepisany artykuł z kodeksu, ( czasem tylko trochę zredagowany, czasem szyk zdań jest zmieniony... super)

---------- Dopisano o 17:24 ---------- Poprzedni post napisano o 17:20 ----------

Napisane przez candycotton

Ja nie lubie jak jestem za granica i ktos pyta o Polske to od razu wszyscy aa iwecie bo w Polsce to strasznie, to zle tamto zle, a w ogole za komuny.... bo Niemcy......, i dlatego teraz...., i to jest problem..... straszny problem.

A potem ja galy wywalam jak sie mnie pytaja czy ja wiem co to telewizor czy radio, bo przeciez u nas tego nie ma. Demokracji i kapitalizmu tez nie ma, wode czerpiemy ze studni, kazdy ma teczke w KGB.

Koleżanka siostry (teraz po trzydziestce) pojechała po studiach germanistycznych do Niemiec na jakis staż, wymianę czy coś. I tam mieszkała u rodziny niemieckiej przez 3 miesiące. Pierwszy wieczór- opowiada o sobie, normalka. No i jakoś tak rozmowa zeszła na jedzenie, zwyczaje żywieniowe itd. No i koleżanka wyznała, że ona nigdy nie kupuje wiele jedzenia na zapas. Na to ktoś z tej niemieckiej rodziny "no wiesz, my kupujemy... no ale my tu mamy lodówki..."

[Linaewen]

A potem ja galy wywalam jak sie mnie pytaja czy ja wiem co to telewizor czy radio, bo przeciez u nas tego nie ma. Demokracji i kapitalizmu tez nie ma, wode czerpiemy ze studni, kazdy ma teczke w KGB.

O jeny, to mi to się jeszcze nie trafiło. Chociaż ostatnio przy wymianie pocztówek z panem z USA tenże pan dowiedział się, że nad Bałtykiem są plaże, a nie tylko skały i bagna A Włosi skojarzyli Polskę, bo Wojtyla!.

[201604190949]

Napisane przez devilqueen90

a zgadzam się, polacy są mistrzami w narzekaniu.. i to chyba na wszystko!;p bo za cieplo, bo za zimno(no ale lato nas w tym roku nie rozpieszcza..), bo za drogo, bo za dużo magistrow, bo głupi politycy, bo polacy są beznadziejni, bo... i itak w nieskonczonosc;/ jak słucham rozmów starszych to tylko: tu mnie boli, tu mnie dźga, wnuki nie dzwonią, emerytura kiepdka, nic tylko umierać. Gdy słucham rozmów nastolatków: chłopakdziewczyna rzucili, nikt mnie nie rozumie bla bla emo... z kolei dorośli uwielbiają narzekać na swoje dzieci/małżonka itd. Chyba wyjątkowo mała grupka ludzi potrafi naprawde cieszyć się z tego co ma;/

A teraz przeczytajmy wszyscy ten wątek i zastanówmy się nad sobą

No sorry, ja narzekam w lato, że się rozpuszczam a w zimę, że zamarzam. Bo tak jest. Ja lubię umiar. Wieczna wiosna i jesień- dla mnie raj.

[201604250941]

Wlosi z kolei twierdza, ze Niemcy to trzeci swiat. Fajnie miec takie podejscie, nie rozumiec jakim idiota sie jest i jak rozwalony przez mafie i beznadziejny jest ich kraj, tylko myslec jakim sie jest zajefajnym bo sie ma zloty pasek dolce gabbana.
A juz ego takiego pokroju zeby rzadac od innych nacji nauki wlasnego jezyka musi byc naprawde przyjemne i pozwalac lekko zyc.

W Anglii jak mowilam, ze o 16 mamy obiad w domu normalny, ogrzewamy ile chcemy, mamy jeden kosz na smieci, kapiemy sie codziennie a o grzywne sie trzeba postarac to chyba niebardzo mi wierzyli. Bo jak to, ich kraj mialby byc gorszy w jakikolwiek sposob? XD Ale i tak na wszystko jest odpowiedz, oni maja drogie jedzenie baaaardzo ale ich stac na mrozonke co wieczor, ale moga ja upiec bo maja mikrofalowke!

A tak wlasciwie to nie ich wina, ze nie sa w stanie zrozumiec, ze ich kraj nie jest idealny, to jest nasza wina ze nie potrafimy myslec dobrze o Polsce. Te opowiesci o kokosach to najczesciej bajki zeby sie pochwalic, bo przeciez sie sasiadom nie powie, ze sie tam limuzyny nie kupilo.

[ville]

Podpisuję się pod waszymi słowami odnośnie do narzekania innych ludzi na Polskę. Jednak nie chcę generalizować, ale jednak wiele z tych osób, które znam, widzi kraj w samych czarnych barwach.
Ja staram się nie popadać w przesadę, więc nie mówię, że Polska to najwspanialszy kraj na świecie, bo każdy by się w czółko popukał na moje słowa. A ja naprawdę uwielbiam Polskę, mimo jej wad. Każdy kraj je ma, szkoda, że Ci narzekacze nie potrafią wyobrazić sobie, że nie zawsze jest tak kolorowo w krajach, które wychwalają.

Ja jestem zafascynowana Skandynawią. Tutaj widzę porozumienie z innymi, którzy też nie mogliby się nachwalić krajów skandynawskich (chociaż w innym aspekcie niż ja, bo oni w porównaniu z Polską). A tu klops. Bo w tym idealnym świecie, idealnym kraju (a nie to co w Polsce) nie wydarzyłyby się np. wydarzenia jak w Oslo.

Szkoda, że niektórzy nie potrafią docenić tego, co mają.

[WhiteCherry]

Napisane przez I am Rock

I dlatego trzeba szukać dziury w całym.
Nawet jak cudzy ciuch pochwalisz, to w odpowiedzi: eeetam, stara szmata.

ja na tego typu komplementy, dotyczące mojego ubioru czy ogółem wyglądu zawsze odpowiadam ''dziękuję, wiem"

[AgataBm180]

Napisane przez Linaewen

Mnie śmieszą tacy, co wyjadą na 2 tygodnie za granicę i jak wrócą, to się z błędów językowych tłumaczą, że się odzwyczaili, bo "polska język to trudna język"... Znam kilka takich przypadków, no dramat normalnie...

A co jazdy południowców-jak się tam pojedzie samochodem to wrażenia niezapomniane Grecy to nawet gorzej niż Włosi jeżdżą

O tak, mnie też to denerwuje. Albo "tak długo byłam (np w Niemczech" i zapomniałam jak to się po polsku nazywa" peeewnie..


Ano, o jeździe greków słyszałam, że jeżdżą jak wariaci

[Ivy123]

Napisane przez WhiteCherry

ja na tego typu komplementy, dotyczące mojego ubioru czy ogółem wyglądu zawsze odpowiadam ''dziękuję, wiem"

Też tak czasem mówie i po takiej odpowiedzi słyszę ZAWSZE pełne oburzenia ''ooo jaka skromna''.

[findsomething]

Napisane przez candycotton

Wkurza mnie ten polski pesymizm, kraj zly, ludzie zli, wszystko zle. Brytole mimo zamieszek, paskudnych twarzy, otylosci, imigrantow, zlej pogody, okropnego zarcia, durnego systemu recyklingu, 500 funtow grzywny za kazda glupote sa dumni ze sa Brytolami na caly swiat. Tworza sobie opinie sami. Czemu my sie nie potrafimy cieszyc z braku imigrantow, braku durnego recyklingu, wolnego piratowania w sieci, dobrej darmowej edukacji, w miare ladnej pogody?

klask i: dokładnie!!! W ameryce setki dzielnic biedoty, ludzie spią na kartonach lub mieszkają w zapyziałych przyczepach, dzielnice w ktorych sie siedzi na dupie lub rabuje, handluje narkotykami, ludzie chodza w lachmanach, jest szaro brudno,samochody i ich wnetrza sa nierzadko strasznie kanciaste i brzydkie! ludzie nie maja prawidlowej oieki zdrowotnej bez ubezpiecznia co duzo ludi wogole go nie ma!!! Reklamy z kobietami z cycami jak 2 melony, moda na sztucznosc, okropne modyfikowane kartonowe jedzenie itd... Ale przeciez ameryka to cudowny kraj!! Chyba w telewizorze, gdzie pokazą polakowi 2 teledyski 50 Centa nad basenem lub serial nagrany w najpiękniejszej dzielnicy w stanie i na tej podstawie od razu ocenia sie caly kraj... no masakra...

moj tata tez podrózuje ze wzgledu na prace, mieszka w roznych miejscach i mowi ze w polsce jest cudownie - mamy a miare ekologiczne tereny, jestesmy wolni od narodowych problemow z cudzoziemcami, nasze jedzenie wciaz utrzymuje sie na wysokim poziomie, mamy najladniejsze kobiety na swiecie (noi ruski i ukrainki ale to wiadomo nasze duże miasta są równie piękne jak zagraniczne, rozwijamy się, mamy 4 pory roku przewaznie ładną jesień i lato nie to co skandynawowie

Dlaczego Polacy nie mają takiego poczucia by zauważać PLUSY swojego kraju jak to mają w zwyczaju np. Amerykanie? Oni milczą o biedzie i nędzy, murzynskich dzielnicach na ktorych wiekszosc ludzi stopa nie stanie bo sie boi, o ohydnym jedzeniu jakie tam produkuja, o beznadziejnym systemie opieki zdrowotnej?? Dlaczego Amerykanie cieszą się z tego co mają ?!!!!!


Ja jestem tak zadowolona z Polski, jestem szczesliwa ze mamy coraz wiecej miejsc pracy, chce napedzac naszą gospodarke i nasza wielkosc a nie wyjechac do hameryki i im gospodarke napedzac!!

[Reme]

Napisane przez ville

Ja staram się nie popadać w przesadę, więc nie mówię, że Polska to najwspanialszy kraj na świecie, bo każdy by się w czółko popukał na moje słowa. A ja naprawdę uwielbiam Polskę, mimo jej wad. Każdy kraj je ma, szkoda, że Ci narzekacze nie potrafią wyobrazić sobie, że nie zawsze jest tak kolorowo w krajach, które wychwalają.

Ja mam podobnie. W Polsce dużo rzeczy jest złych, ale i tak kocham ten kraj i mogę powiedzieć, że jestem dumna z bycia Polką Choć oczywiście cieszyłabym się bardzo, gdyby i tutaj można było żyć lepiej i nie martwić się o tyle rzeczy

Napisane przez Suvia

Koleżanka siostry (teraz po trzydziestce) pojechała po studiach germanistycznych do Niemiec na jakis staż, wymianę czy coś. I tam mieszkała u rodziny niemieckiej przez 3 miesiące. Pierwszy wieczór- opowiada o sobie, normalka. No i jakoś tak rozmowa zeszła na jedzenie, zwyczaje żywieniowe itd. No i koleżanka wyznała, że ona nigdy nie kupuje wiele jedzenia na zapas. Na to ktoś z tej niemieckiej rodziny "no wiesz, my kupujemy... no ale my tu mamy lodówki..."

Haha Jak się w Niemczech przeprowadzałam z eksem z jednego mieszkania do drugiego, to przez kilka miesięcy w tym nowym mieszkaniu nie mieliśmy lodówki. Akurat była mroźna zima, to trzymaliśmy jedzenie na balkonie. Pewnie sąsiedzi po drugiej stronie ulicy myśleli, że Polacy nie używają lodówek

Jak pracowałam w Holandii, to strasznie się Holendrzy dziwili, że Polacy przyjeżdżają sobie do Holandii na trzy miesiące i w Polsce żyją za zarobione pieniądze cały rok oraz studiują. Jeden był tak tym podjarany, że koniecznie chciał odwiedzić Polskę, skoro jest u nas tak tanio.
Ale ogólnie, to Polacy mają nienajlepszą opinię nie dlatego, że sami narzekają, ale dlatego, że pewien rodzaj rodaków niestety zagranicą się zachowaniem nie popisuje. Pewna Marokanka mi narzekała, że Polacy to tylko piją i się głośno zachowują w nocy... A to dlatego, że tacy się niestety najbardziej w oczy rzucają i takiego Polaka w sklepie można rozpoznać po tym, że ma w koszyku kiełbasę i piwo.

[Candy_lips]

A z drugiej strony, to jak dla mnie ciężko dziwić się tym, co narzekają.
Nie mamy tu zbyt dobrze, nie oszukujmy się.,
Młodzi ludzie też często harują , a nic z tego nie mają, nie mają jak kupić lub nawet wynająć mieszkania, pensje niskie, a ceny kosmicznie idą w górę. Gdy chociaż ceny nie wzrastały, to ok.
Obiecywali wspaniałą UE , lecz jest zupełnie na odwrót.
Szczerze, to i ja może bym wyjechała zarobić na rok, dwa, ale nie mam jak.
A pogoda wcale nie jest w miarę ładna, lecz do dupy.
Kocham mój kraj, ale nie zamierzam się oszukiwać, że jest tu super pod każdym względem.
Cięzko byłoby mi wyjechać tylko z kraju dlatego, że bym jednak bardzo tęskniła.
Na zawsze na pewno bym nie wyjechała, za bardzo kocham Polskę, moje okolice, mam tu bliskie osoby, a pieniądze i super byt nie są dla mnie najważniejsze. Więc na ogól dobrze mi tu, gdzie jestem i nie mogłóabym jak inni na stałe być za granicą, lecz narzekania mogę zrozumieć i coś w tym kraju powinno się zmienić.

[Reme]

Pewnie, że dużo w Polsce jeszcze musi się zmienić, bo łatwo się tu nie żyje. Ale gdy patrzę wokół, to widzę, ile już się zmieniło i mam nadzieję, że będzie lepiej. I nie rozumiem takiego narzekania dla zasady, na wszystko, zwłaszcza starsi ludzie to praktykują. Polska była bardzo wyniszczonym krajem, nic dziwnego, że jest w tyle za Zachodem i wciąż potrzeba zmian. Ja jestem dumna z tego, że tyle się z naszym krajem działo i w ogóle jeszcze istniejemy

[Flossy15]

Mi się wydaje, że lepsza konstruktywna krytyka niż ślepe zapatrzenie się na ten kraj. Ja zawsze obcokrajowcom mówię same pozytywy (prawdziwe, nie wybielam tego kraju) np. że czyste powietrze, dużo zieleni, darmowa edukacja (jakość przemilczam), morze, góry itp. Jednak chyba każdy widzi jak jest. Chyba lepsze to niż udawanie, że wszystko jest w porządku. Skąd wiecie, że Brytyjczycy nie narzekają na swój kraj? Może nie chcą się dzielić takimi rzeczami z obcokrajowcami? W Polsce to się brudy często wywleka na światło dzienne (czasami nie mamy wyboru) ale żadne państwo idealne nie jest. Nikt nie mówi, że w osławionym USA jest beznadziejna służba zdrowia (były plany, żeby u nas też taka była), dużo bezdomnych ( W Polsce były już głosy, że ludzi z bloków mają eksmitować na bruk, co może zwiększyć liczbę bezdomnych). Albo to nasze media lubią tanią sensację i podsycają te gadki. Z drugiej strony ja jako młoda obywatelka odczuwam na razie płatny drugi kierunek, podwyżkę VAT u, kolejki u lekarzy, strach przed bezrobociem itp. A ten wątek to niby o czym jest? Narzekamy na Polaków, ich mentalność, zachowania, różne sytuacje, które w pewnym sensie składają się na ten kraj. Ja tam sobie lubię ponarzekać, bo mi się przynajmniej lżej na sercu robi. Nie idealizuje za to innych krajów w porównaniu z Polską. Wszystko ma swoje plusy i minusy.

[Sondrina]

Doprowadza mnie do szału, jak ktoś opowiada o jednej sytuacji przez 2 h i w ogóle nie sposób mu przerwać czy zmienić tematu. Jestem dosyć nerwową osobą i jak słyszę przez kilka minut to samo, bez dalszego rozwoju akcji, to mnie aż skręca...

[WhiteCherry]

Napisane przez Sondrina

Doprowadza mnie do szału, jak ktoś opowiada o jednej sytuacji przez 2 h i w ogóle nie sposób mu przerwać czy zmienić tematu. Jestem dosyć nerwową osobą i jak słyszę przez kilka minut to samo, bez dalszego rozwoju akcji, to mnie aż skręca...

mam tak samo! mam taką kumpelę, która zanim dojdzie do sedna całej opowiadanej historii, to ja w połowie już się nudzę i próbuję wtrącić

[Cherry Blossom Girl]

Napisane przez Sondrina

Doprowadza mnie do szału, jak ktoś opowiada o jednej sytuacji przez 2 h i w ogóle nie sposób mu przerwać czy zmienić tematu. Jestem dosyć nerwową osobą i jak słyszę przez kilka minut to samo, bez dalszego rozwoju akcji, to mnie aż skręca...

Znam jedną taką osobę, unikam jej jak ognia, niestety ze względu na okoliczności, czasem jestem skazana na jej towarzystwo Z lubością bombarduje mnie zlepkiem historii na temat chorób ludzi których nie spotkałam i nie spotkam, a to, że ktoś umarł, a to, że ona zaraz umrze bo coś jej w gardle stoi i to pewnie stan przedzawałowy. Po pięciu minutach mam serdecznie dość.

Odnośnie postrzegania nas przez inne narodowości- nie dziwi mnie, że miewają o nas negatywne mniemanie. Pewnego dnia na wakacjach, gdy szłam na kolację, z jednego z balkonów rozległo się głośne, dumne beknięcie. Zaraz potem był komentarz, oczywiście po polsku: "O Jezu, kur*a mam wzdęcia". Tak jak już ktoś napisał, niekulturalne zachowania najlepiej rzucają się w oczy.

[emeraldgreen]

Napisane przez WhiteCherry

mam tak samo! mam taką kumpelę, która zanim dojdzie do sedna całej opowiadanej historii, to ja w połowie już się nudzę i próbuję wtrącić

O tak też mam taką. Jak zacznie o czymś opowiadać to zanim dojdzie do sedna to opowie w streszczeniu jeszcze 2-3 wątki (które nota bene nie mają najmniejszego związku z pierwotną historią). Czasem zaczynam jej przerywać "mówiłaś że ..." na to ona "czekaj czekaj!" i dalej ciągnie ten swój monolog .

Co do krytyki Polski. Wiem że nasz kraj nie jest idealny. Jednak uważam że pisanie o braku perspektyw i niskim poziomie edukacji to przesada! Akurat jeżeli chodzi o poziom edukacji to wystarczy pojechać do hameryki i porównać. Wypadniemy o niebo lepiej.

Co do perspektyw: są i to dużo, jednak jak się czeka na prace zgodną z zasadą "zarobić a się nie narobić" to nie dziwi mnie wzrost bezrobocia .
Problemy z wynajęciem mieszkania? Tak szczerze to tym razem popatrzmy na realia w usa. Jak kogoś nie stać na wynajmowanie w centrum to "oddala się" i przerzuca na np. kolejkę podmiejską, a w Polsce? Nie ma taniego mieszkania w centrum, dojazdy z "przedmieść"?mowy nie ma! to już wolimy pomieszkać u teściów/rodziców "do puki nie trafi się coś taniego w centrum". I to jest całe sedno sprawy. A kredyty mieszkaniowe: bądźmy szczerzy jaki bank da kredy małżeństwu powiedzmy z małym dzieckiem w sytuacji gdy pracuje tylko facet i to za najniższą krajową (a mieszkanie to oczywiście takie za 150 tys, minimum!). Co do amerykanów to podoba mi się ich "schemat" przeskakiwania w nieruchomościach w miarę poprawy statusu materialnego. Zaczynają od wynajmowania w dalszych rejonach, jeżeli z czasem ich stać to przenoszą się na wynajem bliżej centrum, a jak mogą sobie pozwolić na kupno powiedzmy domu to czmychają na przedmieścia. A w Polsce? Młode małżeństwa od razu po ślubie chcialyby apartament w centrum nawet jak ich na niego nie stać.

[Candy_lips]

Napisane przez WhiteCherry

mam tak samo! mam taką kumpelę, która zanim dojdzie do sedna całej opowiadanej historii, to ja w połowie już się nudzę i próbuję wtrącić

No może i to wkurzające, ale czasem ciężko jakąś sytuację przedstawić krócej
A i ja czasem lubię się tak rozgadać / rozpisać

[Reme]

Co jak co, ale akurat mieszkania w Polsce to JEST problem. I nie żadne centrum, żadne apartamenty, ale posiadanie swojego przyzwoitego zwykłego lokum to naprawdę u nas wyczyn, gdy trzeba je zdobyć całkowicie samodzielnie. Wynajem jest drogi jak cholera w stosunku do pensji a co dopiero kupno.

Co do ludzi rozwlekających swoje historie, mówiących o szczegółach i pobocznych wątkach... Taaak, też mam taką koleżankę. Jak coś zaczyna opowiadać, to trzeba uzbroić się w cierpliwość, aby dotrwać do meritum. A ja też nerwowa jestem i chciałabym szybko coś wiedzieć, zwłaszcza jak temat mnie interesuje Co nie zmienia faktu, że i tak koleżankę bardzo lubię