Oczekiwań na brylanciory ciąg dalszy:) Zazdrośnicowy wątek nr 46:)

[aleksandrettaa]

Napisane przez sanrioo

dobry temat na impreze z przebieraniem to?

bajki? superbohaterowie? gwiazdy muzyki? bohaterowie filmowi?

[Antii89]

Napisane przez Grapefrutka

nadrobiłam ale nie bardzo umiem się wbić

tak czytam o tych waszych zabiegach na włosy i dochodzę do wniosku że odkąd się obcięłam to nawet odżywki nie nakładam regularnie strasznie mi się włosy przetłuszczają i głowa mnie swędzi - miałam tak od zawsze jeśli odżywka jakakolwiek ma kontakt ze skórą głowy
Ilsa możesz mi napisać jak stosujesz żel aloesowy i co on daje bo mi się coś przypomina że kiedyś o tym pisałaś

Ja uwielbiam nakładać żel aloesowy również na twarz. Świetnie nawilża i goi wszelkie ranki.

[sanrioo]

Napisane przez aleksandrettaa

bajki? superbohaterowie? gwiazdy muzyki? bohaterowie filmowi?

aleks a hipisi? chcemy żeby stroje można było łatwo dostać..

[aleksandrettaa]

Napisane przez sanrioo

aleks a hipisi? chcemy żeby stroje można było łatwo dostać..

Też fajne

[antonina_bielska]

Napisane przez Ilsa Lund

to nie jest wina braku zaręczyn tylko myślałam że med aktualizuje na blogu zaręczyny i nie ma obecnie Smerfetki ani Tosi
dziewczyny dajcie mi na PW wasze posty z zaręczynami to was wpiszę

Już odkopuję i wysyłam

Napisane przez kkasia007

jestem chora STOP wydaje mi sie ze umieram STOP dostalam 5 z egzaminu STOP jutro kolejny egzamin STOP tęsknie STOP chce ślubiku STOP

Wrócę tu jeszcze

Kuruj się

[QUOTE=Zuzik06;31102551]
miałam fajny seksik wczoraj. Z płakaniem po Nieziemskie uczucie

Mrauu, fajnie, ja miałam popołudnie pełne seksu

[sanrioo]

ja idę już spać..

dobranoc

[medeline]

Hej, wróciłam dzisiaj do domu Święta, święta, święta!

I piesek tak się cieszył na mój widok

[aleksandrettaa]

Napisane przez medeline

Hej, wróciłam dzisiaj do domu Święta, święta, święta!

I piesek tak się cieszył na mój widok

Kurcze ale masz fajnie. Ja jadę do rodziców dopiero w wigilię a drugiego dnia świąt muszę wracać do wawy. to będą krótkie święta

[medeline]

Napisane przez aleksandrettaa

Kurcze ale masz fajnie. Ja jadę do rodziców dopiero w wigilię a drugiego dnia świąt muszę wracać do wawy. to będą krótkie święta

Przywilej studiowania Ale masakra, praktycznie będziesz zmęczona po takich świętach bardziej, niż przed świętami

[karola991]

wróciłam było na prawdę miło tż wiedział czego mi potrzeba na odprężenie.
a teraz idę spać dobranoc:P

[patuska18]

Napisane przez Zuzik06

miałam fajny seksik wczoraj. Z płakaniem po Nieziemskie uczucie

Mrauu, fajnie, ja miałam popołudnie pełne seksu

Zazdroszczę dziewczyny a ja siedzę sama...

[Ilsa Lund]

Napisane przez patuska18

Zazdroszczę dziewczyny a ja siedzę sama...

przynajmniej nie masz okresu jak ja masz lepiej

[medeline]

Napisane przez patuska18

Zazdroszczę dziewczyny a ja siedzę sama...

Ja swojego A. zobaczę pewnie dopiero przed pasterką, więc łączę się w bólu i przytulam

[patuska18]

Napisane przez medeline

Ja swojego A. zobaczę pewnie dopiero przed pasterką, więc łączę się w bólu i przytulam

A to czemu dopiero wtedy?

[Ilsa Lund]

boże jak Zuzik mi med przypomina i z figury i z twarzy i w ogóle powinna się pierdyknąć na rudo i ściąć to będą mogły sobie przychodzić wzajemnie na egzaminy

[butterfly20]

Heeeeej.
Od rana myłam okna,ale zaczęło padać,a cztery mam dachowe,więc jstem zła.
Poza tym była u mnie moja Karolcia,jestem lekko wstawiona,mąż na bilardzie z kolegami, a ja chcę seksiku

Napisane przez Ilsa Lund

to nie jest wina braku zaręczyn tylko myślałam że med aktualizuje na blogu zaręczyny i nie ma obecnie Smerfetki ani Tosi
dziewczyny dajcie mi na PW wasze posty z zaręczynami to was wpiszę

Nieee bo od lutego do sierpnia nie było zaręczyn i tu już nic nie ma do zmiany;P

Napisane przez osz rety

hej
Zuzik super pierniczki
byłam dzisiaj na zajęciach, potem przyjechał po mnie mąż - wręczył wisiorek z łańcuszkiem (do kompletu tej bransoletki, którą pokazywałam) i zabrał mnie nad morze do Gdyni Orłowa do Tawerny Orłowskiej. Zjadłam kaczkę na jabłkach z sosem pomarańczowym - smaczna była a potem poszliśmy na spacer na molo
a jeśli zastanawiacie się z jakiej okazji to już mówię - dzisiaj mija nam 2 lat od ślubu cywilnego

OoOO to super

A luffka chyba ma dzisiaj lub jutro rocznicę?

[Hawwa87]

Claris, z okazji urodzin życzę Ci wszystkiego, co najlepsze, żeby spełniały się wszystkie Twoje plany i marzenia, żeby budowa domu przebiegała pomyślnie i szybko i żebyś zawsze była szczęśliwa


Padam, dobranoc

[carmelova]

Jestem wykończona. Moja babska impreza zakończyła się na pogotowiu. Dopiero wróciłam do domu. Pierwszy raz tak się bałam... Koleżanka raz za razem traciła przytomność z bólu. Nie mogłyśmy jej docucić... Na szczęście jest już dobrze. Nadrobię jutro.

[patuska18]

Napisane przez carmelova

Jestem wykończona. Moja babska impreza zakończyła się na pogotowiu. Dopiero wróciłam do domu. Pierwszy raz tak się bałam... Koleżanka raz za razem traciła przytomność z bólu. Nie mogłyśmy jej docucić... Na szczęście jest już dobrze. Nadrobię jutro.

Jejku... To nie ciekawie. Dobrze, że z koleżanką wszystko w porządku.

Współczuję przeżyć

[justyna_dt]

Carmi co się stało???
Magda, eee, na fejsie to była oficjalka, myśmy się wymieniali prywatnie linkami, wypas


Wróciłam właśnie do domu moje miasteczko to dziura zabita dechami, wymierająca, ale jednak coś się dzieje! Pobalowałam znowu z psiapsiółą, jej braćmi i naszymi sąsiadami, było super! Mało tego, dwóch facetów poprosiło mnie o numer telefonu, w tym pipidówku! jeden całkiem fajny, zobaczymy... w ogóle ten koleś to kolega mojej psiapsióły, więc podszedł do nas pogadać i : "A ja Cię znam, Ty jesteś Justyna X., jeździłaś takim samochodem, coś tam coś tam" w ogóle wrócił się specjalnie z samochodu po numer mam jak Magda, podrywy i cały wieczór sms-y od jednego kolegi, drugi dzwonił... czuję się tak dowartościowana jak dawno się nie czułam


Dżizusie, gadam jak nastolata

[stygmatek]

Hej
Byłam wczoraj na spotkaniu wigilijnym. Jedzenie przepyszne, każdy tak się postarał, że wszystko wyszło super i nie wiadomo było za co się brać
Atmosfera bardzo miła i taka nawet rodzinna bym powiedziała, podzieliliśmy się opłatkiem i przystąpiliśmy do jedzenia tych pyszności
Był Wenezuelczyk- chłopak gospodyni, który był tak słodki, że aż się chciało go przytulić jak takiego misiaka. On się uczy polskiego i cały czas z nami rozmawiał po polsku a jak czegoś nie wiedział to szedł do swojej dziewczyny i mówił "kochaniiie jak po polsku powiedzieć....? (i tu wyraz po hiszpańsku)", ona mówiła, on wracał do rozmówcy i powtarzał całe zdanie od nowa. Faaajny taki
Była też Chinka- z jego klasy na nauce polskiego, która po polsku mówiła raczej kiepsko, a po angielsku wcale, ale wódkę piła równo a później pisała nam nasze imiona po chińsku- śmiesznie było.

[Gleniusia]

Napisane przez osz rety

hej
Zuzik super pierniczki
byłam dzisiaj na zajęciach, potem przyjechał po mnie mąż - wręczył wisiorek z łańcuszkiem (do kompletu tej bransoletki, którą pokazywałam) i zabrał mnie nad morze do Gdyni Orłowa do Tawerny Orłowskiej. Zjadłam kaczkę na jabłkach z sosem pomarańczowym - smaczna była a potem poszliśmy na spacer na molo
a jeśli zastanawiacie się z jakiej okazji to już mówię - dzisiaj mija nam 2 lat od ślubu cywilnego

faaajnie mąż wymyślił zazdraszczam

Napisane przez Zuzik06

całuski

Osz mega fajnie Cieszę się z Tobą

zrobiłam polecany przez Was filet z kurczaka w cieście francuskim, Tż odpłynął

no właśnie, czemu przepisu nie ma w wątku "kilinarnym"?:brzydal :

Napisane przez Ilsa Lund

boże jak Zuzik mi med przypomina i z figury i z twarzy i w ogóle powinna się pierdyknąć na rudo i ściąć to będą mogły sobie przychodzić wzajemnie na egzaminy

nooo mi też

Napisane przez carmelova

Jestem wykończona. Moja babska impreza zakończyła się na pogotowiu. Dopiero wróciłam do domu. Pierwszy raz tak się bałam... Koleżanka raz za razem traciła przytomność z bólu. Nie mogłyśmy jej docucić... Na szczęście jest już dobrze. Nadrobię jutro.

co się stało?!

Napisane przez justyna_dt

Carmi co się stało???
Magda, eee, na fejsie to była oficjalka, myśmy się wymieniali prywatnie linkami, wypas


Wróciłam właśnie do domu moje miasteczko to dziura zabita dechami, wymierająca, ale jednak coś się dzieje! Pobalowałam znowu z psiapsiółą, jej braćmi i naszymi sąsiadami, było super! Mało tego, dwóch facetów poprosiło mnie o numer telefonu, w tym pipidówku! jeden całkiem fajny, zobaczymy... w ogóle ten koleś to kolega mojej psiapsióły, więc podszedł do nas pogadać i : "A ja Cię znam, Ty jesteś Justyna X., jeździłaś takim samochodem, coś tam coś tam" w ogóle wrócił się specjalnie z samochodu po numer mam jak Magda, podrywy i cały wieczór sms-y od jednego kolegi, drugi dzwonił... czuję się tak dowartościowana jak dawno się nie czułam


Dżizusie, gadam jak nastolata

hehe nasza Józia ma branie

Napisane przez stygmatek

Hej
Byłam wczoraj na spotkaniu wigilijnym. Jedzenie przepyszne, każdy tak się postarał, że wszystko wyszło super i nie wiadomo było za co się brać
Atmosfera bardzo miła i taka nawet rodzinna bym powiedziała, podzieliliśmy się opłatkiem i przystąpiliśmy do jedzenia tych pyszności
Był Wenezuelczyk- chłopak gospodyni, który był tak słodki, że aż się chciało go przytulić jak takiego misiaka. On się uczy polskiego i cały czas z nami rozmawiał po polsku a jak czegoś nie wiedział to szedł do swojej dziewczyny i mówił "kochaniiie jak po polsku powiedzieć....? (i tu wyraz po hiszpańsku)", ona mówiła, on wracał do rozmówcy i powtarzał całe zdanie od nowa. Faaajny taki
Była też Chinka- z jego klasy na nauce polskiego, która po polsku mówiła raczej kiepsko, a po angielsku wcale, ale wódkę piła równo a później pisała nam nasze imiona po chińsku- śmiesznie było.

super, że spotkanie się udało i że takie międzynarodowe towarzystwo

---------- Dopisano o 09:38 ---------- Poprzedni post napisano o 09:36 ----------

Aha, no i oczywiście gapcia ze mnie:
Claris wszystkiego najlepszego, szybkiego skończenia budowy, pociechy z męża i ciekawej pracy niech się spełnią wszystkie marzenia!

[najfajniejsza]

Napisane przez Zuzik06

wrzucam Wam radosną twórczość mojego dnia, lukrować będę jutro bo mi już łapki opadają, a na drugim foto jest szkic sytuacyjny pierniczka z witrażem landrynkowym

ale Ty masz talenciora!
ja chcę zrobić pierniki pierwszy raz w życiu, ale się boję
ale nie mam nawet wałka, że nie wspomnę o foremkach do wycinania...

Napisane przez carmelova

Jestem wykończona. Moja babska impreza zakończyła się na pogotowiu. Dopiero wróciłam do domu. Pierwszy raz tak się bałam... Koleżanka raz za razem traciła przytomność z bólu. Nie mogłyśmy jej docucić... Na szczęście jest już dobrze. Nadrobię jutro.

jejku, co się stało?

Napisane przez justyna_dt

Carmi co się stało???
Magda, eee, na fejsie to była oficjalka, myśmy się wymieniali prywatnie linkami, wypas


Wróciłam właśnie do domu moje miasteczko to dziura zabita dechami, wymierająca, ale jednak coś się dzieje! Pobalowałam znowu z psiapsiółą, jej braćmi i naszymi sąsiadami, było super! Mało tego, dwóch facetów poprosiło mnie o numer telefonu, w tym pipidówku! jeden całkiem fajny, zobaczymy... w ogóle ten koleś to kolega mojej psiapsióły, więc podszedł do nas pogadać i : "A ja Cię znam, Ty jesteś Justyna X., jeździłaś takim samochodem, coś tam coś tam" w ogóle wrócił się specjalnie z samochodu po numer mam jak Magda, podrywy i cały wieczór sms-y od jednego kolegi, drugi dzwonił... czuję się tak dowartościowana jak dawno się nie czułam


Dżizusie, gadam jak nastolata

właśnie miałam Ci pisać, że jesteś rozchwytywana jak szefowa cheerleaderek w amerykańskiej high school ale powrót do nastoletnich lat jest super przecież

dobry - choinka ubrana, prezenty popakowane, brakuje tylko jednego, do odbioru jutro ale fajnie

---------- Dopisano o 09:47 ---------- Poprzedni post napisano o 09:41 ----------

osz, ale kochany mąż żałoszczę

Claris, skarbie:spełnienia marzeń, żebyś pięknie speakała po English żebyś zawsze była tak piękna, jak jesteś żebyście szybko skończyli budowę i zwiali od teściów żebyś czuła się spełniona w każdym aspekcie życia, także jako żałośnica

[Smerfetka_88]

Dzień dobry


Claris - wszystkiego najlepszego, spełnienia marzeń, zdrowia, szczęścia i miłości

ja byłam wczoraj w Ikei, kupiłam ciotce słoiki na makaron. Potem pojechaliśmy do przyjaciółki Tż na przedświateczne spotkanie, ale trochę się wynudziłam. Jakoś nie przepadam za ich towarzystwem i szantami, które ciągle grają.

Dzisiaj z moją nową koleżanką i jej chłopakiem gotujemy obiad u mnie.
Potem stoję z Tż na kiermaszu światecznym dla osób niepełnosprawnych intelektualnie - przy okazji polecam:
Dziś od 16-19 ja, w innych godzinach inni w Galerii Kazimierz jest kiermasz w zacnym celu, by dzieciaki niepełnosprawne umysłowo z jednej z krakowskich szkół mogły dostać jakieś nowe sprzęty i pomoce naukowe Wystarczy kupić jakąś zrobioną przez nich ozdobę świąteczną (a są śliczne), by im pomóc! Zapraszam

a po kiermaszu wracam do domu na nasza współlokatorską wigilię

[carmelova]

Claris wszystkiego najlepszego! Szybkiego wybudowania domku i przeprowadzki, zrozumienia i miłości męża oraz zadowolenia z pracy

Napisane przez Zuzik06

u nas też się nie piekło nigdy pierników i ogólnie świeta kojarzyły mi sie zwykle z krzykiem, [płaczem, nieszczerymi zyczeniami, jakimś przymusem, a z drugiej... czułam, że pod tą powłoką, którą ja znam z domu musi być coś wiecej. Musi być jakaś magia, jakieś czary, miłość jakaś. I w tym roku robię rewolucje. Sama przygotowuję święta. Będzie mama, brat, drugi brat z dziewczyną, ja i Tż. Będzie wypas. Zrobię mega klimat, super jedzenie, piękną choinkę. I pokażę, że się da! W środę chyba wyruszam do domu czarować

Świetne Ci wyszły te pierniczki I trzymam kciuki za Święta

Napisane przez sanrioo

lepiej chyba nie, nie idę bo potem będzie że miałam nie przychodzić bo przecież nie chce żebym przyłaziła i takie tam, nie wiem już ja nie rozumiem jak może się nie chcieć zobaczyć z ukochaną osobą poprostu tego mój mózg nie rozumiiii

ja bym poszła do Tżta i pomogła mu sprzątać

Napisane przez osz rety

hej
Zuzik super pierniczki
byłam dzisiaj na zajęciach, potem przyjechał po mnie mąż - wręczył wisiorek z łańcuszkiem (do kompletu tej bransoletki, którą pokazywałam) i zabrał mnie nad morze do Gdyni Orłowa do Tawerny Orłowskiej. Zjadłam kaczkę na jabłkach z sosem pomarańczowym - smaczna była a potem poszliśmy na spacer na molo
a jeśli zastanawiacie się z jakiej okazji to już mówię - dzisiaj mija nam 2 lat od ślubu cywilnego

ale super

Napisane przez kkasia007

jestem chora STOP wydaje mi sie ze umieram STOP dostalam 5 z egzaminu STOP jutro kolejny egzamin STOP tęsknie STOP chce ślubiku STOP

Wrócę tu jeszcze

nie umieraj gratuluję świetnej oceny

Napisane przez medeline

Hej, wróciłam dzisiaj do domu Święta, święta, święta!

I piesek tak się cieszył na mój widok

Żałoszczę

Jusia z tą akcją wczoraj to było tak, że wylądowałam na babskiej imprezie u koleżanki mojej Agi, która przyjechała z Gdańska. Wypiłyśmy kulturalnie po drinku, impreza się dopiero rozkręcała, nagle Aga wychodzi z łazienki, opiera się o ścianę, mówi, że źle się czuje i nagle mdleje. Zaraz się ocknęła, położyłyśmy ją na kanapie, zrobiłyśmy herbatę, dałyśmy no-spę, ale nie pomogło. Bardzo bolało ją podbrzusze, do tego stopnia, że się zwijała z bólu, a to twarda dziewczyna. Zadzwoniłyśmy na pogotowie, ale nie ma zagrożenia życia, więc nie przyjechali. Poprosiłyśmy więc kolegę żeby nas zawiózł i przyjechał pożyczonym samochodem, bo jego akurat się zepsuł. Musiałyśmy ubrać Agę i jakoś dotargałyśmy ją do windy. W windzie nam znowu zemdlała z bólu, ale tym razem nie mogłyśmy jej docucić! Przeżyłyśmy koszmar! Dopiero jak taką bezwładną wyniosłyśmy z bloku, to orzeźwiło ją zimne powietrze. Na pogotowiu siedzieliśmy 4 godziny, nie wiadomo co jej jest. Dali jej kroplówkę, znieczulenie i poczuła się lepiej. Wysłali ją do ginekologa, żeby wykluczyć ciążę, ale ten podobno nie postawił żadnej diagnozy. Okazało się, że wcześniej zemdlała sama w łazience, ale nie chciała nas martwić i nam nie powiedziała Na domiar złego kolega cofając zahaczył samochodem o ścianę... Nigdy się tak nie bałam jak wczoraj w tej windzie...

[najfajniejsza]

Napisane przez carmelova

Jusia z tą akcją wczoraj to było tak, że wylądowałam na babskiej imprezie u koleżanki mojej Agi, która przyjechała z Gdańska. Wypiłyśmy kulturalnie po drinku, impreza się dopiero rozkręcała, nagle Aga wychodzi z łazienki, opiera się o ścianę, mówi, że źle się czuje i nagle mdleje. Zaraz się ocknęła, położyłyśmy ją na kanapie, zrobiłyśmy herbatę, dałyśmy no-spę, ale nie pomogło. Bardzo bolało ją podbrzusze, do tego stopnia, że się zwijała z bólu, a to twarda dziewczyna. Zadzwoniłyśmy na pogotowie, ale nie ma zagrożenia życia, więc nie przyjechali. Poprosiłyśmy więc kolegę żeby nas zawiózł i przyjechał pożyczonym samochodem, bo jego akurat się zepsuł. Musiałyśmy ubrać Agę i jakoś dotargałyśmy ją do windy. W windzie nam znowu zemdlała z bólu, ale tym razem nie mogłyśmy jej docucić! Przeżyłyśmy koszmar! Dopiero jak taką bezwładną wyniosłyśmy z bloku, to orzeźwiło ją zimne powietrze. Na pogotowiu siedzieliśmy 4 godziny, nie wiadomo co jej jest. Dali jej kroplówkę, znieczulenie i poczuła się lepiej. Wysłali ją do ginekologa, żeby wykluczyć ciążę, ale ten podobno nie postawił żadnej diagnozy. Okazało się, że wcześniej zemdlała sama w łazience, ale nie chciała nas martwić i nam nie powiedziała Na domiar złego kolega cofając zahaczył samochodem o ścianę... Nigdy się tak nie bałam jak wczoraj w tej windzie...

jejku, to straszne! i nie wiedzą, co jej jest? kojarzy mi się to z bólami, które miała Kawka przy ciąży niech szybko wykluczą pozamaciczną!!!

[Antii89]

Napisane przez medeline

Hej, wróciłam dzisiaj do domu Święta, święta, święta!

I piesek tak się cieszył na mój widok

No właśnie Świeta. W tym roku cieszę się na nie jak dziecko...

Napisane przez medeline

Ja swojego A. zobaczę pewnie dopiero przed pasterką, więc łączę się w bólu i przytulam

Dlaczego dopiero wtedy?

Napisane przez justyna_dt

Carmi co się stało???
Magda, eee, na fejsie to była oficjalka, myśmy się wymieniali prywatnie linkami, wypas


Wróciłam właśnie do domu :całkiem fajny, zobaczymy... w ogóle ten koleś to kolega mojej psiapsióły, więc podszedł do nas pogadać i : "A ja Cię znam, Ty jesteś) moje miasteczko to dziura zabita dechami, wymierająca, ale jednak coś się dzieje! Pobalowałam znowu z psiapsiółą, jej braćmi i naszymi sąsiadami, było super! Mało tego, dwóch facetów poprosiło mnie o numer telefonu, w tym pipidówku! jeden Justyna X., jeździłaś takim samochodem, coś tam coś tam" w ogóle wrócił się specjalnie z samochodu po numer mam jak Magda, podrywy i cały wieczór sms-y od jednego kolegi, drugi dzwonił... czuję się tak dowartościowana jak dawno się nie czułam


Dżizusie, gadam jak nastolata

No bo śliczna jesteś to co się dziwisz!

[Smerfetka_88]

Napisane przez carmelova

Jusia z tą akcją wczoraj to było tak, że wylądowałam na babskiej imprezie u koleżanki mojej Agi, która przyjechała z Gdańska. Wypiłyśmy kulturalnie po drinku, impreza się dopiero rozkręcała, nagle Aga wychodzi z łazienki, opiera się o ścianę, mówi, że źle się czuje i nagle mdleje. Zaraz się ocknęła, położyłyśmy ją na kanapie, zrobiłyśmy herbatę, dałyśmy no-spę, ale nie pomogło. Bardzo bolało ją podbrzusze, do tego stopnia, że się zwijała z bólu, a to twarda dziewczyna. Zadzwoniłyśmy na pogotowie, ale nie ma zagrożenia życia, więc nie przyjechali. Poprosiłyśmy więc kolegę żeby nas zawiózł i przyjechał pożyczonym samochodem, bo jego akurat się zepsuł. Musiałyśmy ubrać Agę i jakoś dotargałyśmy ją do windy. W windzie nam znowu zemdlała z bólu, ale tym razem nie mogłyśmy jej docucić! Przeżyłyśmy koszmar! Dopiero jak taką bezwładną wyniosłyśmy z bloku, to orzeźwiło ją zimne powietrze. Na pogotowiu siedzieliśmy 4 godziny, nie wiadomo co jej jest. Dali jej kroplówkę, znieczulenie i poczuła się lepiej. Wysłali ją do ginekologa, żeby wykluczyć ciążę, ale ten podobno nie postawił żadnej diagnozy. Okazało się, że wcześniej zemdlała sama w łazience, ale nie chciała nas martwić i nam nie powiedziała Na domiar złego kolega cofając zahaczył samochodem o ścianę... Nigdy się tak nie bałam jak wczoraj w tej windzie...

straszne, nie dziwie Ci sie, też bym oszalała ze strachu. I co teraz z tą dziewczyną?

[Antii89]

Napisane przez carmelova

[COLOR=Plum][B][FONT=Palatino Linotype][SIZE=5][COLOR=Magenta]
Jusia z tą akcją wczoraj to było tak, że wylądowałam na babskiej imprezie u koleżanki mojej Agi, która przyjechała z Gdańska. Wypiłyśmy kulturalnie po drinku, impreza się dopiero rozkręcała, nagle Aga wychodzi z łazienki, opiera się o ścianę, mówi, że źle się czuje i nagle mdleje. Zaraz się ocknęła, położyłyśmy ją na kanapie, zrobiłyśmy herbatę, dałyśmy no-spę, ale nie pomogło. Bardzo bolało ją podbrzusze, do tego stopnia, że się zwijała z bólu, a to twarda dziewczyna. Zadzwoniłyśmy na pogotowie, ale nie ma zagrożenia życia, więc nie przyjechali. Poprosiłyśmy więc kolegę żeby nas zawiózł i przyjechał pożyczonym samochodem, bo jego akurat się zepsuł. Musiałyśmy ubrać Agę i jakoś dotargałyśmy ją do windy. W windzie nam znowu zemdlała z bólu, ale tym razem nie mogłyśmy jej docucić! Przeżyłyśmy koszmar! Dopiero jak taką bezwładną wyniosłyśmy z bloku, to orzeźwiło ją zimne powietrze. Na pogotowiu siedzieliśmy 4 godziny, nie wiadomo co jej jest. Dali jej kroplówkę, znieczulenie i poczuła się lepiej. Wysłali ją do ginekologa, żeby wykluczyć ciążę, ale ten podobno nie postawił żadnej diagnozy. Okazało się, że wcześniej zemdlała sama w łazience, ale nie chciała nas martwić i nam nie powiedziała Na domiar złego kolega cofając zahaczył samochodem o ścianę... Nigdy się tak nie bałam jak wczoraj w tej windzie...

Kucze to straszne, naprawdę współczuję przeżyć... Oby wykryli od czego ma takie bóle i jej pomogli...

[Gleniusia]

Carmi masakra... oby szybko postawili diagnozę, skoro aż mdleje z bólu to musi być coś poważnego...