Jem już marchew i kartofla, a niedługo wsunę gofra. Mamy VII-VIII 2013 cz,IV

[lachryma]

Napisane przez Rockyyy

Dziecko me zjadlo całe dwie malusie lyzeczki zupki z marchewki i ziemniakaMine miała jakbym jej arszenik dawała

Hahaha
Ciekawe jak to będzie u nas z tymi posiłkami


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[elaine-blath]

Napisane przez enlevee

Anulka- patrz na pozytywy- allegro uruchamiaj i zarabiaj na prezencie od teściówki

dokładnie

Napisane przez enlevee

4msc temu o tej porze rozkraczałam się przed lekarzem na IP mając nadzieję, że to już

hihihihi pamiętam jaka akcja z Tobą była:P raz dwa i po bólu:P

Napisane przez ita83

hahaha swietne podsumowanie...

A mi sie udalo wyjsc na spacer ale nie wiem czy to dobrze bo znow nakupilam ciuchow w lumpku...tym razem za cale 3euro i znow 90% z metkami...maz mnie z domu wyrzuci albo cos






Wysyłane z mojego GT-S5369 za pomocą Tapatalk 2

ee gdybyś 30 wydała to by Cię wygonił. A za 3 to chyba bez przesady.

Ja wytargałam wczoraj wielką walichę z ciuszkami które dostaliśmy (z nexta, zary, benettona- uzywanymi) i wydawało mi się że duuże są. ale coś mnie tknęło, żeby przejrzeć. I co? wiekszość na 68 i 74 czyli już i na za chwilę. Potem trochę na 12-18 mieś.

[enlevee]

Napisane przez elaine-blath

hihihihi pamiętam jaka akcja z Tobą była:P raz dwa i po bólu:P

Ja wytargałam wczoraj wielką walichę z ciuszkami które dostaliśmy (z nexta, zary, benettona- uzywanymi) i wydawało mi się że duuże są. ale coś mnie tknęło, żeby przejrzeć. I co? wiekszość na 68 i 74 czyli już i na za chwilę. Potem trochę na 12-18 mieś.

Ja to pamiętam jak siedziałam i pisałam z Wami nie wiedząc czy to już, ale jak Oliath mi napisała, że rodzę to jakoś jej uwierzyłam no bo jak to doświadczonej nie słuchać

super, że Ci się przypomniało i macie na już ciuchy

[Oliath]

Tak to jest z "za dużymi" ciuszynkami, Elaine
Nawiasem mowiac, odkad wiecej siedze (para-zawodowo ) w ciuchach, tym bardziej lubie wlasnie Next i Zarę więc zazdraszczam

---------- Dopisano o 17:04 ---------- Poprzedni post napisano o 17:04 ----------

Napisane przez enlevee

Ja to pamiętam jak siedziałam i pisałam z Wami nie wiedząc czy to już, ale jak Oliath mi napisała, że rodzę to jakoś jej uwierzyłam no bo jak to doświadczonej nie słuchać

Normalnie AJLAWJU

[enlevee]

Napisane przez Oliath

Tak to jest z "za dużymi" ciuszynkami, Elaine
Nawiasem mowiac, odkad wiecej siedze (para-zawodowo ) w ciuchach, tym bardziej lubie wlasnie Next i Zarę więc zazdraszczam

---------- Dopisano o 17:04 ---------- Poprzedni post napisano o 17:04 ----------



Normalnie AJLAWJU

Młody ma spodnie dresowe z zary, super są. No i koszulki, ale to jeszcze za duże. A Nexta mamy bardzo duzo rzeczy z lumpków i są fantastyczne, zgadzam się chociaż i tak najbardziej lubię mothercare, ale jak sama miałabym tam tracić fortunę to młody miałby stamtąd co najwyżej reklamówkę

no, pamiętam jak napisałaś- Enlevee, Ty rodzisz, dzisiaj urodzi się małe prezesiątko no i co? i 4h później pędzel był obok mnie

[domciatko]

Oliath dzięki

Kejt przepraszam za moją odzywkę, bezsensu w sumie


a powiem tak odnośnie rad
jestem wdzięczna za nie, próbuję co mogę w nocy robić, tak jak radzicie otulałam, kokonowałam, niek kokonowałam, odkładałam na moją brudną koszulkę z moim zapachem, podawałam leki, przestałam podawać leki, ubierałam cieplej, chłodniej, wietrzyłam pokój, dawałam światło, bez światła, z pozytywką i bez, w wózku, w foteliku samochodowym, zmieniałam materac w koszyku, próbowałam w łóżeczku, koszyk do łóżeczka, pozwalałam spać na rękach ile mi sił starczało, robiłam wszystko co radzicie, oprócz podania mm.

robiłam też tysiąc innych rzeczy których mi nie radziłyście, ale sama wymysliłam w nadziei że coś zadziała.

moja mama wymyśliła nawet , że to ktoś rzucił na nią urok zły i mam jej przetrzeć moimi brudnymi majtkami twarz, zrobiłam to w desperacji i możecie myśleć że na mózg mi padło, już mi nie zależy.

i już wiem, że nic nie działa i że muszę przeczekać te nocki że sara z tego kiedyś wyrośnie.
a to ze pisze czasami ze mi zle i na ryj padam to po to aby mi ulżyło, bo nie mam komu sie wyżalić, a jak sobie napisze i poplacze to mi lzej. bo nie mam tu nikogo takiego kto mi przyjdzie na pomoc i w nocy ze mna posiedzi przy wijącej się sarze, więc włączam komórkę aby nie zasnąć podczas karmienia i tyle.

co do tego prawidłowego siadania dziecka, noszenia dziecka itp to powiem tak:
- po 12 godzinach noszenia na rekach matka nosi tak jak jej wygodnie i tak aby jej sie kregoslup nie złamał i ma w dupie czy to jest zgodne z tym co pan zawitkowski i inni lekarze mówią.

- po 3 miesiacach nieprzespanych nocy w pozycji prawidłowej na pleckach bez poduszki, na twardym materacyku, matka wsadzi dziecko w fotelik samochodowy na noc jesli tylko to zapewni jej 3 godziny snu

- po całodobowym płaczu i wyciu matka posadzi dziecko na siedząco i obłoży je poduszkami tylko po to aby miec 20 minut ciszy i móc iśc do wc.

taka jest prawda.

[ita83]

Napisane przez domciatko

Oliath dzięki

Kejt przepraszam za moją odzywkę, bezsensu w sumie


a powiem tak odnośnie rad
jestem wdzięczna za nie, próbuję co mogę w nocy robić, tak jak radzicie otulałam, kokonowałam, niek kokonowałam, odkładałam na moją brudną koszulkę z moim zapachem, podawałam leki, przestałam podawać leki, ubierałam cieplej, chłodniej, wietrzyłam pokój, dawałam światło, bez światła, z pozytywką i bez, w wózku, w foteliku samochodowym, zmieniałam materac w koszyku, próbowałam w łóżeczku, koszyk do łóżeczka, pozwalałam spać na rękach ile mi sił starczało, robiłam wszystko co radzicie, oprócz podania mm.

robiłam też tysiąc innych rzeczy których mi nie radziłyście, ale sama wymysliłam w nadziei że coś zadziała.

moja mama wymyśliła nawet , że to ktoś rzucił na nią urok zły i mam jej przetrzeć moimi brudnymi majtkami twarz, zrobiłam to w desperacji i możecie myśleć że na mózg mi padło, już mi nie zależy.

i już wiem, że nic nie działa i że muszę przeczekać te nocki że sara z tego kiedyś wyrośnie.
a to ze pisze czasami ze mi zle i na ryj padam to po to aby mi ulżyło, bo nie mam komu sie wyżalić, a jak sobie napisze i poplacze to mi lzej. bo nie mam tu nikogo takiego kto mi przyjdzie na pomoc i w nocy ze mna posiedzi przy wijącej się sarze, więc włączam komórkę aby nie zasnąć podczas karmienia i tyle.

co do tego prawidłowego siadania dziecka, noszenia dziecka itp to powiem tak:
- po 12 godzinach noszenia na rekach matka nosi tak jak jej wygodnie i tak aby jej sie kregoslup nie złamał i ma w dupie czy to jest zgodne z tym co pan zawitkowski i inni lekarze mówią.

- po 3 miesiacach nieprzespanych nocy w pozycji prawidłowej na pleckach bez poduszki, na twardym materacyku, matka wsadzi dziecko w fotelik samochodowy na noc jesli tylko to zapewni jej 3 godziny snu

- po całodobowym płaczu i wyciu matka posadzi dziecko na siedząco i obłoży je poduszkami tylko po to aby miec 20 minut ciszy i móc iśc do wc.

taka jest prawda.

Dokladnie ja dzis to i stanela bym na rzesach tylko zeby nasz dzien marudy minal

Laski jak myslicie czy warto zainwestowac w ciuszki z lumpka i sprzedawac na aukcjach drozej? U nas przecena w lupku 6sztuk za 1euraka...

Wysyłane z mojego GT-S5369 za pomocą Tapatalk 2

[BrandyOrange]

dziękuje za odpowiedzi w sprawie pralki.
Mój Robert też niechętny do spania i czasami trzeba go bardzo długo usypiać i jak już padałam ze zmęczenia to zdarzyło mi się zostawić go do spania w leżaczku, oczywiście do pierwszego karmienia. Chociaż wiem, że źle robię, ale jak go ruszę to się obudzi i będzie płacz...
A tak to śpi z nami na łóżku, prawie od samego początku, wiele słyszałam, że udusimy dziecko, że będziemy mieć problem jak się przyzwyczai... mamy duuuże łóżko i jakoś nam tak wygodniej inaczej bym nie dała rady bo on często chce sobie pociumkać w nocy, a tak mam szansę chociaż trochę się wyspać.

[mela1234]

Oliath kiedy jedziesz do Pucka? Ja próbuję wyciągnąć męża do Gdańska, ale nie wiem jak mi to wyjdzie!

[Agrafka86]

DZOAN mój nie wyciąga, ale teraz mamy megaaa skoka to może zacznie. Tylko mój wczesniak.

DOTKA zamocz w mleku. Później mydłem i do prania.

EN czyli tak jak u mnie. Nie wiem co to będzie jak Mały zacznie raczkowac. Wszędzie jest siano i kupu świnki sioatry Tżta nie chce zeby Mały brał to do buzi:banghead:

ELAIN pomylilam się nie robiła obiadu poszła na TV i papierosy.

Mały z Tztem a ja idę prasowac i wieszać firanki.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Oliath]

Napisane przez mela1234

Oliath kiedy jedziesz do Pucka? Ja próbuję wyciągnąć męża do Gdańska, ale nie wiem jak mi to wyjdzie!

W sobotę. Do Tczewa, Kochana, Do Tczewa ale jak Ty bedziesz w Gdansku, to jak Boga kocham, ze wsiade w pociag z calym majdanem i sie pojawie!!! mam nadzieję, że moj maz dojedzie po tygodniu, to byloby latwiej sie poruszac autkiem

Domi, masz 100% racji z tym, co piszesz o noszeniu, fotelikowaniu i okladaniu poduchami

Ja sie w ogole staram nie czytac, co zle robie, bo z moja jedna jedyna sprawna reka to nawet przewijam zle no ale Iza i Lala jakos wyszly calo z moich zabiegow pielegnacyjnych, wiec jest nadzieja

[czarownica1]

Prawda ze Skok minie ?

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[taribari]

Domcia ja na Twoim miejscu pewnie i do filipińskich uzdrowicieli bym poszła, bo mój mózg nie funkcjonuje normalnie bez snu. Jak dochodzi do tego płacz i marudzenie to mam ochotę sama zgłosic sie do psychiatryka (a mieszkam obok ) Trzymam kciuki zeby na dniach ten mega skok sie skonczyl i Sara zamienila sie w przesypiajace noce, bezproblemowe niemowle

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[ona8686]

Napisane przez ita83

Dokladnie ja dzis to i stanela bym na rzesach tylko zeby nasz dzien marudy minal

Laski jak myslicie czy warto zainwestowac w ciuszki z lumpka i sprzedawac na aukcjach drozej? U nas przecena w lupku 6sztuk za 1euraka...

Wysyłane z mojego GT-S5369 za pomocą Tapatalk 2

Słyszałam, że tak niektórzy robią, ale to przecież nie fer

Napisane przez czarownica1

Prawda ze Skok minie ?

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[kallisto89]

hejooo
kiedy wy macie czas żeby tyle pisać na wizażu
Domcia widzę, że twoja Sara daje ci popalić... no to nasze maluchy mogą sobie rękę podać mój też już prawie nie śpi, ani w dzień ani w nocy a tak pięknie przesypiał całe noce, buuuuu zepsuli mi dziecko w szpitalu

Próbowaliśmy ostatnio jeść deserek, niestety jeszcze nie wyszło, mały chciał ssać łyżeczkę, nie umiał sobie poradzić. Na razie dokarmiamy się soczkiem marchewkowym i kaszka na noc

No to się przywitałam i uciekam paaaa kochane

[mela1234]

Napisane przez Oliath

W sobotę. Do Tczewa, Kochana, Do Tczewa ale jak Ty bedziesz w Gdansku, to jak Boga kocham, ze wsiade w pociag z calym majdanem i sie pojawie!!! mam nadzieję, że moj maz dojedzie po tygodniu, to byloby latwiej sie poruszac autkiem

Na długo jedziesz?
Ja chętnie bym pojechała i nie jest to dla mnie problemem wpakować się w auto i jechać, ale wolałabym z mężem. Zobaczymy, będę z nim rozmawiać bo mój argument w postaci rodziny i wolnej kawalerki w Gdańsku w mojej kochanej Oliwie za free jest dość mocnym argumentem!

[d0tkaaa]

ita...moja kolezanka tak robi i niezla kase za to ma...ona na all je wystawia...

Domi masz racje...murzynki nosza dzieci jedmo z przodu drugie z tylu trzecie na glowie i wszyscy sa zadowoleni i szczesliwi...i zdrowi...:-*

(zaloze sie ze jak podasz mm to Sara bd cala noc przesypiac..jak na zlosc wiesz...)

niunia dzis taki humor malo spala a teraz usnela ma rekavh biedna zaraz odkladam ja fo lozeczka i relaxxxxx....

sproboje tego mleka...

Oliath ty masz napewno zlota rade..plis!!
tyle zr przez ten vanisz tylko zlote kropeczki zeszly ze stanika eh:-((

margos wrocilas?

[mela1234]

W klubie pytanie zadalam.

[elaine-blath]

Napisane przez Oliath

Tak to jest z "za dużymi" ciuszynkami, Elaine
Nawiasem mowiac, odkad wiecej siedze (para-zawodowo ) w ciuchach, tym bardziej lubie wlasnie Next i Zarę więc zazdraszczam [COLOR="Silver"]

ja sobie tez tzn Igorkowi:PP będzie lepiej ubrany od mamy i taty

Napisane przez Agrafka86

ELAIN pomylilam się nie robiła obiadu poszła na TV i papierosy.

czyli jednak to na nią nie działa

Napisane przez domciatko

[
a powiem tak odnośnie rad
jestem wdzięczna za nie, próbuję co mogę w nocy robić, tak jak radzicie otulałam, kokonowałam, niek kokonowałam, odkładałam na moją brudną koszulkę z moim zapachem, podawałam leki, przestałam podawać leki, ubierałam cieplej, chłodniej, wietrzyłam pokój, dawałam światło, bez światła, z pozytywką i bez, w wózku, w foteliku samochodowym, zmieniałam materac w koszyku, próbowałam w łóżeczku, koszyk do łóżeczka, pozwalałam spać na rękach ile mi sił starczało, robiłam wszystko co radzicie, oprócz podania mm.

robiłam też tysiąc innych rzeczy których mi nie radziłyście, ale sama wymysliłam w nadziei że coś zadziała.

moja mama wymyśliła nawet , że to ktoś rzucił na nią urok zły i mam jej przetrzeć moimi brudnymi majtkami twarz, zrobiłam to w desperacji i możecie myśleć że na mózg mi padło, już mi nie zależy.

i już wiem, że nic nie działa i że muszę przeczekać te nocki że sara z tego kiedyś wyrośnie.
a to ze pisze czasami ze mi zle i na ryj padam to po to aby mi ulżyło, bo nie mam komu sie wyżalić, a jak sobie napisze i poplacze to mi lzej. bo nie mam tu nikogo takiego kto mi przyjdzie na pomoc i w nocy ze mna posiedzi przy wijącej się sarze, więc włączam komórkę aby nie zasnąć podczas karmienia i tyle.

co do tego prawidłowego siadania dziecka, noszenia dziecka itp to powiem tak:
- po 12 godzinach noszenia na rekach matka nosi tak jak jej wygodnie i tak aby jej sie kregoslup nie złamał i ma w dupie czy to jest zgodne z tym co pan zawitkowski i inni lekarze mówią.

- po 3 miesiacach nieprzespanych nocy w pozycji prawidłowej na pleckach bez poduszki, na twardym materacyku, matka wsadzi dziecko w fotelik samochodowy na noc jesli tylko to zapewni jej 3 godziny snu

- po całodobowym płaczu i wyciu matka posadzi dziecko na siedząco i obłoży je poduszkami tylko po to aby miec 20 minut ciszy i móc iśc do wc.

taka jest prawda.

oj zgadzam sie z Tobą, też bym majtek użyła będąc w takiej sytuacji jak Ty. Szacun i tak. A Sara wyrośnie musi:P

[surka]

Jesteśmy po okuliście, nie było tak strasznie jak na wizycie w poradni retinopatii wcześniaczej uff. NIe powiem Lila broniła się przed zaglądaniem do oczu, ale nic więcej nie miała robione. Lila ma zawężone kanaliki w prawym oczku, mam masować 2 razy dziennie po 10 "wcisków",przez 3-4 tygodnie, jak nie przejdzie to mamy iść na przepłukanie, ale w nowym roku, bo w tym nie ma już limitów

Napisane przez lachryma

Mam pytanko. Ostatnio byliśmy na szczepieniu tym na przełomie 3/4 miesiąca. Pani pielęgniarka powiedziała, że kolejne za 6 tygodni. Patrzę w książeczkę, a tam jest, że następne wg kalendarza jest przełomie 5/6 miesiąca, czyli troszkę więcej niż 6 tygodni Teraz zglupialam. wg kalendarza teraz przerwa jest prawie 2 miesięczna. Jak Wy idziecie?

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Ja jutro idę na szczepienie 5/6, a Lila ma dopiero skończone 4, ale chodzę tak, jak mi wyznaczają.

Napisane przez e_rosa

Witam, mogę się troszkę podpiąć? raczej z nastawianiem gościa niż stałęgo bywalca z powodu braku czasu.. Jestem mamą lipcową - 9 urodził się Michaś, mój drugi syn.. Pierwszy w styczniu skończy 3 latka, myślałam że z drugim dzieckiem będę mądrzejsza a jestem chyba głupsza niż przy pierwszym

Dziewczyny mam do Was pytanie, jak wygląda dzień waszego dzieciaczka? macie jakiś stały rytm,? ja z pierwsym w tym czasie już miałam wypracony rytm, teraz jakoś nie mogę nic wyrobić... jeśli możecie napisać mniej więcej o której dzieci wstają, śpią, jedzą (i ile jeśli są karmione mm - ja karmie tylko mm) będę wdzięczna..

Witaj

około 7 pierwsza pobudka, karminie 90-130 ml mm
zasypiamy do 10 (przy dobrych wiatrach) i kolejne karmienie, mniej więcej te same porcje
potem szykujemy się na spacer koło 11 wychodzimy Oczywiście w między czasie gugamy, zabawiamy się, leżymy w leżaczku i myję naczynia zabawiając córkę.
13 kolejne karmienie - mata, ćwiczenia, noszenie itd.
16 warzywka + mm i dalsze zabawy
19 kąpiel
20 mleczko
23-24 idziemy spać, do tej pory gadamy, oglądamy karuzele etc.

Napisane przez lachryma

Moje włosy są wszędzie! :banghead:
Na poduszce, na tetrach małej, na jej szyi wszędzie w takiej ilości, że szok. Kiedy to się skończy?

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Moje niestety też, mój tż zagaduje do Lili, że trzeba mamę na łyso ogolić i nie będzie włosów, a i fryzury będziemy mieli takie same

Napisane przez enlevee

hej

Witam się z moim 4miesięcznym szczęsciem, które jest marudne i siadam do nadrabiania Was!

Wszystkiego najlepszego dla reszty solenizantów- Gabi, Mikołajka, Piotrusia i Mateuszka!

Napisane przez fiazo

Dziś mój 4miesięczny synek zrobił prezent, leżał w leżaczku i miał w nogach piłeczkę-zawieszkę, patrze a on ją po chwili w rękach trzyma i nie puszcza a potem nawet złapał drugą ręką i się bardzo mocno przyglądał, tak się ucieszyłam

Napisane przez mydream_

mam szybkie pytanie, jesli moje dziecko nosi rozmiar 62 to kombinezon powinien byc na 68 ?? :conf used:

Ja brałabym chyba na 74, ale rozmiar rozmiarowi nierówny.

Napisane przez Anulka_p

teściowa to nawet na odległość potrafi zdenerwować. Pochwaliła się, że kupiła dla Michasia...uwaga..chodzik Mówiłam sto razy, że nie będziemy używać...

Ja mam nadzieję, ze nikt mi chodzika nie sprezentuje


Uwielbiam tak bawić się na macie

[taribari]

Surka padłam z filmiku

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Domi rozumiem Cię. Albo i nie rozumiem, bo mój Synek jest mega mega grzeczny, przesypia nocki. No dziś ma dzień marudy i albo płacze albo śpi na mnie, ale to i tak nic w porównaniu z Wami, ja już praktycznie nie noszę go na rękach, tylko po jedzeniu chwilę. A tak to albo bujaczek, albo leży, ale jest wtedy OK, nie marudzi.

Tylko błagam, nie piszcie, że dzieci coś wymuszają, nasze niemowlaki są za małe, żeby wymuszać, one mają potrzebę, widocznie jedne mniejszą, drugie większą - czy to bliskości, czy uwagi i tylko tak potrafią ją zasygnalizować, płaczą, stękają, kwękają.

Artuś tak żałośnie płacze tylko jak jest głodny, rozdrażniony lub śpiący, a tak jak potrzebuje mojej uwagi, np. jak się zagapię na coś innego to potrafi nawet krzyknąć.

Wiem, że to nie ma znaczenia czy wymusza czy ma potrzebę, gdy Ty już 3 miesiące nie śpisz, tylko naszym Maluchom do terrorystów jeszcze daleko
Jak będzie bunt 2-latka, to będziemy mówiły o wymuszaniu

[enlevee]

Napisane przez surka

Jesteśmy po okuliście, nie było tak strasznie jak na wizycie w poradni retinopatii wcześniaczej uff. NIe powiem Lila broniła się przed zaglądaniem do oczu, ale nic więcej nie miała robione. Lila ma zawężone kanaliki w prawym oczku, mam masować 2 razy dziennie po 10 "wcisków",przez 3-4 tygodnie, jak nie przejdzie to mamy iść na przepłukanie, ale w nowym roku, bo w tym nie ma już limitów

Uwielbiam tak bawić się na macie

za wizytę !

Ale słodzizna, ojaciepiernicze!

[dzoan]

Dziękuję Dziewczyny za słowa wsparcia

Kathe o rany..jeszcze 'ostra' angina? biedne maleństwo..zdrówka!

Napisane przez Rockyyy

Wogole dziekuje za wszystkie miłe słowa Nie chce żadnego rozwodu i mysle ze Tz tez nie szczególnie teraz jak juz Laura jest z nami.......Mam nadzieje ze sie jakos dogadamy...zaczynamy wychodzic na prostą...mamy lepsze mieszkanie...Laure....

na pewno wszystko się ułoży

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;43677172]Tylko zauważ, że te 90 cm to długość całości, a jak się go zwinie, to jest krótszy. Szerokość no faktycznie jest trochę za duża, ale przeglądałam sporo aukcji i wszystkie te śpiworki taką mają, mam nadzieję, że uda mi się go jakoś upchać.
Wczoraj kupiłam, jak przyjdzie, to włożę i zrobię fotkę
[/QUOTE] super..czekam na tę fotkę

Napisane przez ita83

Jak sie nie odezwe wieczorem to znaczy ze wyskoczylam przez okno...Leo od rana glownie placze...nawet raczki nie pomagaja...jesc tez nie chce a tz't jak na zlosc dzis w pracy....kurcze mam nadzieje ze to Skoku a nie chorubsko jakies....

Napisane przez surka

A my dzisiaj mamy okulistę , dlatego uciekam

jak tam po wizycie?

Napisane przez malaczarnakejt

Przeczytałam w pewnym artykule, że dzieci rwące się do siadania to te, które za często przesiadują w leżaczkach i są noszone pionowo. Absolutnie nie powinno się im pomagać podkładając poduszki itd. Dziecko gotowe do siadania usiądzie samo, więc najpierw musi wzmacniać mięśnie, szczególnie szyi i pleców. Jak sadzamy dzieci i otaczamy je poduszkami zaburzamy w ten sposób ich panowanie nad własnym ciałem i obciążamy mięśnie oraz kości.
Jak dziecko samo się podciągnie do siadu, to możemy mu na to pozwolić, jednak jak opadnie, to znaczy, że jeszcze nie czas na siedzenie.

Też cos takiego przeczytałam.. Olek też do siadania się rwie i rzeczywiście był ijest nadal noszony w pionie i bujaczka też od niemal początku używamy. Nie wiem tylko jak teraz dziecku przetłumaczyć, żeby nie ciągnęło główki do siadu i nie wściekało się, gdy mu nikt nie pomaga.. przecież to jeszcze ze 3 miesiące trzeba mu dac na rozwój

Napisane przez lachryma

Mam pytanko. Ostatnio byliśmy na szczepieniu tym na przełomie 3/4 miesiąca. Pani pielęgniarka powiedziała, że kolejne za 6 tygodni. Patrzę w książeczkę, a tam jest, że następne wg kalendarza jest przełomie 5/6 miesiąca, czyli troszkę więcej niż 6 tygodni Teraz zglupialam. wg kalendarza teraz przerwa jest prawie 2 miesięczna. Jak Wy idziecie?

U nas szczepienia też co 6 tygodni.. Choć ostatnio rehabilitantka powiedziała, że powinna być przerwa min. 8 tygodni, a najlepiej 12, by organizm zdążył się oczyścić przed kolejną dawką ..

[enlevee]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;43683658]Domi rozumiem Cię. Albo i nie rozumiem, bo mój Synek jest mega mega grzeczny, przesypia nocki. No dziś ma dzień marudy i albo płacze albo śpi na mnie, ale to i tak nic w porównaniu z Wami, ja już praktycznie nie noszę go na rękach, tylko po jedzeniu chwilę. A tak to albo bujaczek, albo leży, ale jest wtedy OK, nie marudzi.

Tylko błagam, nie piszcie, że dzieci coś wymuszają, nasze niemowlaki są za małe, żeby wymuszać, one mają potrzebę, widocznie jedne mniejszą, drugie większą - czy to bliskości, czy uwagi i tylko tak potrafią ją zasygnalizować, płaczą, stękają, kwękają.

Artuś tak żałośnie płacze tylko jak jest głodny, rozdrażniony lub śpiący, a tak jak potrzebuje mojej uwagi, np. jak się zagapię na coś innego to potrafi nawet krzyknąć.

Wiem, że to nie ma znaczenia czy wymusza czy ma potrzebę, gdy Ty już 3 miesiące nie śpisz, tylko naszym Maluchom do terrorystów jeszcze daleko
Jak będzie bunt 2-latka, to będziemy mówiły o wymuszaniu [/QUOTE]

a ja się nie zgodze w kwestii, że maluch nie wymusza Mój jest egzemplarzem, który uwierz- jest bardzo cwany i bardzo sprytny i mimo, że kocham go najbardziej na świecie to gdyby mój kręgosłup miał moce przerobowe to bym go nosiła- a wiem, kiedy leży i nie płacze- a tak śmiesznie buczy i huka na mnie bo mu się nie podoba, że leży i chce na rączki. Biorę na ręce- spokój, odkładam będąc obok niego, zagadując, głaszcząc i przytulając- pohukuje.
No ale każdy ma inne zdanie w tej materii

[domciatko]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;43683658]Domi rozumiem Cię. Albo i nie rozumiem, bo mój Synek jest mega mega grzeczny, przesypia nocki. No dziś ma dzień marudy i albo płacze albo śpi na mnie, ale to i tak nic w porównaniu z Wami, ja już praktycznie nie noszę go na rękach, tylko po jedzeniu chwilę. A tak to albo bujaczek, albo leży, ale jest wtedy OK, nie marudzi.

Tylko błagam, nie piszcie, że dzieci coś wymuszają, nasze niemowlaki są za małe, żeby wymuszać, one mają potrzebę, widocznie jedne mniejszą, drugie większą - czy to bliskości, czy uwagi i tylko tak potrafią ją zasygnalizować, płaczą, stękają, kwękają.

Artuś tak żałośnie płacze tylko jak jest głodny, rozdrażniony lub śpiący, a tak jak potrzebuje mojej uwagi, np. jak się zagapię na coś innego to potrafi nawet krzyknąć.

Wiem, że to nie ma znaczenia czy wymusza czy ma potrzebę, gdy Ty już 3 miesiące nie śpisz, tylko naszym Maluchom do terrorystów jeszcze daleko
Jak będzie bunt 2-latka, to będziemy mówiły o wymuszaniu [/QUOTE]
ja tez popieram wersje, ze dzieci nie wymuszają, tylko maja potrzeby.
i ze plączą z powodu ważniejszego niż manipulacja rodzicem.

[Oliath]

Perse, moze nie "wymuszają", ale sa juz sprytne na tyle, zeby zauwazyc pewną prawidlowosc - i postepuja tak, jak im serduszko dyktuje, intuicyjnie wiedzac, ze to moze zadzialac wiec np. placza zalosnie odlozone z raczek, bo im zle z dala od nas, a kiedy nas wzrusza, to wiadomo, ze podgalopujemy rzucajac wszystko i zapominajac o bozym swiecie, zeby uszczesliwic malenstwo .
Juz im zwyczajnie nie jest wszystko jedno, gdzie sa, czy sa same, czy nie.
Juz nie wystarcza sucha pieluszka i pelny brzuszek do pelni blogosci...
Dorastają
Zapewniam Was niniejszym, ze do konca studiow juz bedzie tylko gorzej

Choc moj maz ostatnio stwierdzil, ze w najgorszym wieku jest nasza Lala - bo LILO POKI CO POTRZEBUJE TYLKO CZASU, A NIE DOMAGA SIE PIENIEDZY; IZA POTRZEBUJE PIENIĘDZY, A ODPUSZCZA Z CZASEM; LALA NATOMIAST Z CALĄ STANOWCZOSCIĄ DOI JEDNO I DRUGIE - BEZ UMIARU

[ita83]

Prawie 18 a ja nadal zyje....tz't dzwonil ze bedzie za godzinke zeby mi pomoc przy kapieli....
A w weekend zaliczy pierwsza nocna zmiane a ja pierwsza noc w calosci samotnie z 2-jka maluchow

Wysyłane z mojego GT-S5369 za pomocą Tapatalk 2

[domciatko]

teraz czytam książkęn"w głebi kontinium" o rodzicielstwie bliskosci i tam pada takie stwierdzenie, ze niektore male dzieci nie tulone czuja sie jak w próżni, jakby wisiały w powietrzu. i że niektóre mają silną potrzebę bycia w ramionach, aby czuć ciepło ciała, słyszeć bicie serca itp

wierzę, że tak właśnie się czuje moja Sara beze mnie. że poleży pół godziny na macie, pół godziny pod karuzelą, trochę w bujaczku, ale najbezpieczniej się czuje gdy ją tulę.

[Oliath]

Dotka, nie wiem kurcze, jak od bluzki sie zafarbowalo?...

---------- Dopisano o 19:03 ---------- Poprzedni post napisano o 19:00 ----------

Napisane przez domciatko

teraz czytam książkęn"w głebi kontinium" o rodzicielstwie bliskosci i tam pada takie stwierdzenie, ze niektore male dzieci nie tulone czuja sie jak w próżni, jakby wisiały w powietrzu. i że niektóre mają silną potrzebę bycia w ramionach, aby czuć ciepło ciała, słyszeć bicie serca itp

wierzę, że tak właśnie się czuje moja Sara beze mnie. że poleży pół godziny na macie, pół godziny pod karuzelą, trochę w bujaczku, ale najbezpieczniej się czuje gdy ją tulę.

I to jest moja Domi, czuła, mądra i mająca swoje zdanie mama Sary-diabełka, a nie rozmemłana obrażalska ciućma Tak trzymaj, Kasieńka