Jestem stara i przegrałam życie

[otako]

Na mnie kalendarz ma jakiś magiczny wpływ. Czasami sobie myślę: boże, boże, ile mam na głowie, tyle ogarnąć jednego dnia, jak to zrobić, kiedy? A jak sobie wcześniej wypiszę listę w kalendarzu i odhaczam po kolei, to co już mi się udało załatwić i zrobić, to mam wrażenie, że jakoś dużo sprawniej i łatwiej mi idzie. I wcale nie wydaje się to takie trudne.

[_Juliette_]

Ale śliczne te z piesełami i kotełami
Fajny, szkoda że mam do Carrefoura tak daleko, że już prędzej bym na kolanach do Częstochowy doszła.

[201604200942]

Napisane przez zakonna

Z TŻ ta kłótnia?
Ja nie kupuję kalendarza, po co wam takie cuś?

tak.

mi się marzy kalendarz dżentelmeni z płytą, ale za drogi to wydatek dla mnie. A taki, w którym mogłabym zapisywać spotkania i inne ważne rzeczy kupiłam sobie we wrześniu (kalendarz na rok szkolny), ale przepłaciłam, bo w biedronce były takie ładne kilka złotych taniej.

[otako]

Napisane przez SamaraMorganx

tak.

mi się marzy kalendarz dżentelmeni z płytą, ale za drogi to wydatek dla mnie. A taki, w którym mogłabym zapisywać spotkania i inne ważne rzeczy kupiłam sobie we wrześniu (kalendarz na rok szkolny), ale przepłaciłam, bo w biedronce były takie ładne kilka złotych taniej.

Te szkolne, w Biedronce też były świetne. Ale ja się zgapiłam i już były przebrane jak poszłam sobie kupić.

Przez kilka lat miałam takie: http://www.youtube.com/watch?v=ZMRIZ-frssM ale już niestety nie wydają Co roku w innym kolorze: fioletowy, niebieski, różowy, pomarańczowy.

[201705080934]

Napisane przez Aga19891989

Czy można jeszcze przyłączyć się do wątku ? Jest on idealny dla mnie. Dlaczego przegrałam życie a bo : nie mam pracy ani nadzieji że ją kiedykolwiek znjade, zbyt długo szukałam nikt mnie nie chce , mam 25 lat mieszkam z rodzicami i wątpie żebym kiedykolwiek się wyprowadziła , skończyłam najbardziej beznadziejne studia pod słońcem. Wstydze sie tego , że życie mi się tak układa i totalnie nie wiem jak udwrócić zły los. Jestem zmęczona ciągłą walką o wszytsko Jak mam zacząć żyć normalnie jak mnie na NIC nie stać. Gdybym miała normalną prace to mogłabym zacząć normalnie funkcjonować a tak .. Wywalili mnie z pracy z dnia na dzień bez słowa wyjaśnienia .. Jest cud miód i orzeszki także no ten tyle o mnie i mojej beznadziejności

Na moje oko pasujesz, ale ostatecznie nie wiem, czy sama mam się czuć przyjęta, choć raczej jestem wystarczająco beznadziejna Ludzie na dnie potrzebują akceptacji i potwierdzeń

[zakonna]

rany koguta, ty się wkupiłaś psem-głupolem

[201705080934]

Napisane przez zakonna

rany koguta, ty się wkupiłaś psem-głupolem

Teraz zastanawiam się, czy poczucie wartości powinno mi na tę wieść wzrosnąć czy opaść na niziny... Tak czy siak, w kupie siła, zaraz bezpieczniej

[zakonna]

no wiesz, podobno jaka pani taki pies, także ten... tego... zinterpretuj na swoją korzyść

[201705080934]

Napisane przez zakonna

no wiesz, podobno jaka pani taki pies, także ten... tego... zinterpretuj na swoją korzyść

W sedno
A Ty masz jakiegoś zwierza, do którego jesteś łudząco podobna?
W ogóle, dziewczyny, też tak macie?

[zakonna]

muha ha ha ha. ja mam dwa psy i trzy koty z charakteru jestem podobna do suczydła, stresuje się byle czym. Z figury do misiaczka-cukiereczka, też mam nadwagę.

[201705080934]

Napisane przez zakonna

muha ha ha ha. ja mam dwa psy i trzy koty z charakteru jestem podobna do suczydła, stresuje się byle czym. Z figury do misiaczka-cukiereczka, też mam nadwagę.

Właśnie chciałam odpisać w psim wątku, ale widzę, że już to zrobiłaś, więc nie mam nic do dodania. Cześć, psiaro

Też kupiłam kalendarz... Zaraz zacznę wypełniać rubryczki

[ama]

Cześć wszystkim nowym przegranym

Juliette, jak ci minął sylwester w stolicy?

Ja mam kalendarzy w bród, bo mój tata w pracy dostaje je w ilościach gigantycznych. wzięłam sobie mały, który na okładce ma rentgeny złamań i śrub w kościach Zarąbisty jest Ja w ogóle lubię wszelkie makabryczne rzeczy. Kotki i pieski sobie na youtube pooglądam, ale tak na kalendarzu to wolę prześwietlenia.

Byłam dziś na zakupach i jestem z siebie dumna. Kupiłam buty w aldo za 145 zł (przecenione z 500 zł). Interes życia normalnie. i żeby nie było, to nie żadne baleriny, ale skórzane workery.
Byłam też u fryzjera, bo jakoś raz do roku wypada jednak końcówki podciąć i czuje się jakby mnie na łyso ogoliła fryzjerka. Też tak macie, że płakać wam się chce jak podcinacie włosy?

[I am Rock]

Uprzytomniłam sobie, że i mnie i mojemu psu grzywka opada na oczy.

[zakonna]

Napisane przez I am Rock

Uprzytomniłam sobie, że i mnie i mojemu psu grzywka opada na oczy.

zdjęcie, zdjęcie, zdjęcie!

[Eithne]

Ja to dopiero psiara bo mam 4 potwory Ja i Hektor collie to to samo- czarne, nieduże, szczupłe, nerwowe, zakręcone i inteligentne (no psiak z pewnością) Jedno i drugie ma dziwne poczucie humoru i lubi psocić. Coś w tym jest

[201604200942]

Napisane przez I am Rock

Uprzytomniłam sobie, że i mnie i mojemu psu grzywka opada na oczy.

ja miałam kiedyś rudego spaniela, który miał tlenioną czuprynę zasłaniającą oczy. Naprawdę zastanawiałam się czy przypadkiem tata go nie przefarbował, bo tak to dziwnie wyglądało

[ama]

4 psy? Dużo szczęścia, ale jak je wyprowadzać? Dajesz radę trzymać 4 smycze na raz? ja czasem opiekuję się psem koleżanki. Terierem. Sympatyczny, śpi ze mą, ale chociaż jest mały to silny bardzo i strasznie do przodu się wyrywa jak idę z nim na spacer. po pół godziny ręka mnie boli jakbym pół dnia ciężary nosiła.

[PaniPedagog]

Napisane przez ama

4 psy? Dużo szczęścia, ale jak je wyprowadzać? Dajesz radę trzymać 4 smycze na raz? ja czasem opiekuję się psem koleżanki. Terierem. Sympatyczny, śpi ze mą, ale chociaż jest mały to silny bardzo i strasznie do przodu się wyrywa jak idę z nim na spacer. po pół godziny ręka mnie boli jakbym pół dnia ciężary nosiła.

zbłądziłąm w czeluściach wizażu, ale się wtrące: pewnie dwie podwójne smycze Jak psy nauczone to nie ciągną

[ama]

wygooglowałam sobie te podwójne smycze. urocze są Wiecie, że ja w życiu nie miałam psa ani kota? Miałam tylko myszki japońskie, świnkę morską i dwa króliki. Ale po kolei wszystko, więc w moim domu największa ilość zwierząt to dwie myszki. Naprawdę przegrałam życie.

[201705080934]

I am Rock... jak dla mnie wygrałaś konkurencję

[PaniPedagog]

Napisane przez ama

wygooglowałam sobie te podwójne smycze. urocze są Wiecie, że ja w życiu nie miałam psa ani kota? Miałam tylko myszki japońskie, świnkę morską i dwa króliki. Ale po kolei wszystko, więc w moim domu największa ilość zwierząt to dwie myszki. Naprawdę przegrałam życie.

zawsze moglas miec tylko rybki

[_Juliette_]

Napisane przez ama

Juliette, jak ci minął sylwester w stolicy?

Przeliczyłam krytycznie swoje pieniądze i nie pojechałam. Z rodzicami ścięłam się 2 razy pod wieczór, a potem dali spokój, piłam sobie likier i po północy poszłam spać. Impreza.

Napisane przez ama

Też tak macie, że płakać wam się chce jak podcinacie włosy?

Nie, ja uwielbiam mieć podcięte włosy, bez rozdwojonych końcówek, wymodelowane na szczotce, są zupełnie inne zaraz po wizycie u fryzjera niż zwykle, uwielbiam to uczucie!

[201604280909]

Napisane przez _Juliette_

Przeliczyłam krytycznie swoje pieniądze i nie pojechałam. Z rodzicami ścięłam się 2 razy pod wieczór, a potem dali spokój, piłam sobie likier i po północy poszłam spać. Impreza.



Nie, ja uwielbiam mieć podcięte włosy, bez rozdwojonych końcówek, wymodelowane na szczotce, są zupełnie inne zaraz po wizycie u fryzjera niż zwykle, uwielbiam to uczucie!

Też to uwielbiam, wtedy włosy są idealnie gładkie, podniesione, zupełnie jak w reklamie szamponu do włosów tak pięknie wyglądają


Nie miałam nigdy psa ani kota. Miałam świniaczka morskiego

[ama]

Napisane przez Baby_Spice

Też to uwielbiam, wtedy włosy są idealnie gładkie, podniesione, zupełnie jak w reklamie szamponu do włosów tak pięknie wyglądają


Nie miałam nigdy psa ani kota. Miałam świniaczka morskiego

Moja była raczej wieprzykiem morskim. Szczególnie po tym jak dziadek ją przygarnął i się postarał, żeby świnulka nie była za szczupła.

[cvbdsgfdkdssasw]

Napisane przez otako

Ja sobie w zeszłym roku ściągnęłam taką aplikację na telefon. Zapisywałam przez 3 tygodnie i w końcu mi się znudziło. Niech żyje systematyczność!

Możesz napisać jak ta aplikacja się nazywała? Albo jak jej szukać? Próbowała i nic takiego nie znalazłam, a przydałoby mi się. Kasy i tak nie wydaję, bo jej nie mam. Ale chcę jeszcze bardziej dusić grosz i złotówkę oglądać pięć, a nie tylko dwa razy za nim ją wydam.

Napisane przez Aga19891989

Czy można jeszcze przyłączyć się do wątku ? Jest on idealny dla mnie. Dlaczego przegrałam życie a bo : nie mam pracy ani nadzieji że ją kiedykolwiek znjade, zbyt długo szukałam nikt mnie nie chce , mam 25 lat mieszkam z rodzicami i wątpie żebym kiedykolwiek się wyprowadziła , skończyłam najbardziej beznadziejne studia pod słońcem. Wstydze sie tego , że życie mi się tak układa i totalnie nie wiem jak udwrócić zły los. Jestem zmęczona ciągłą walką o wszytsko Jak mam zacząć żyć normalnie jak mnie na NIC nie stać. Gdybym miała normalną prace to mogłabym zacząć normalnie funkcjonować a tak .. Wywalili mnie z pracy z dnia na dzień bez słowa wyjaśnienia .. Jest cud miód i orzeszki także no ten tyle o mnie i mojej beznadziejności

Hej Loserko, jasne że pasujesz. Opisujesz jakby mnie swoją drogą

[otako]

Napisane przez Unperfect

Możesz napisać jak ta aplikacja się nazywała? Albo jak jej szukać? Próbowała i nic takiego nie znalazłam, a przydałoby mi się. Kasy i tak nie wydaję, bo jej nie mam. Ale chcę jeszcze bardziej dusić grosz i złotówkę oglądać pięć, a nie tylko dwa razy za nim ją wydam.

Ja miałam taką: https://play.google.com/store/apps/d....wydatki&hl=pl

[kalwinka]

Napisane przez otako

Ja miałam taką: https://play.google.com/store/apps/d....wydatki&hl=pl

Nie potrafię się posługiwać tego typu aplikacjami ale mam wydatki podzielone na kategorie na koncie. dodatkowo rozpisuje wszystko ręcznie.

Nie mogę żyć bez książkowego kalendarza. Najlepiej sporego, bo dużo zapisuje. Ze 2 lata pod rząd miałam kalendarz z Kotem Simona (kocham) ale w zeszłym roku szkoda mi było kasy i korzystałam z kalendarza który dostałam w pracy. W tym roku małżonek kupił mi kalendarz i bardzo brakuje mi miejsca na notatki na początku każdego miesiąca.

[Eithne]

Napisane przez ama

4 psy? Dużo szczęścia, ale jak je wyprowadzać? Dajesz radę trzymać 4 smycze na raz?

Mieszkam na wsi, mam spory ogród, hasają sobie. Spacery odbywają się pojedynczo - "collaki" obsługuje tato i brat, ja szwendam się z wilczurem.

[wlosomaniaczkaaa]

Nie wiedziałam, że kalendarze cieszą się takim powodzeniem. Ja kalendarza nigdy nie miałam. Obsługa wymaga za dużo systematyczności, trzeba by do niego zaglądać. Nie dla mnie. Za to mam masę karteczek przyklejonych do wewnętrznej strony szafy, te ważniejsze wiszą na lodówce.
Niedawno kupiłam fajny notes na adresy, hasła i inne takie. Napracowałam się wypełniając masę stron i przez przypadek wlazłam do miski z wodą (miałam porządki robić) zszokowana uczuciem upuściłam piękny notesik do tej cholernej miski, no i notes przestał być piękny. Trochę gapowata jestem.

---------- Dopisano o 18:56 ---------- Poprzedni post napisano o 18:46 ----------

Napisane przez ama

Byłam też u fryzjera, bo jakoś raz do roku wypada jednak końcówki podciąć i czuje się jakby mnie na łyso ogoliła fryzjerka. Też tak macie, że płakać wam się chce jak podcinacie włosy?

Tak. Od lat zapuszczam włosy i od lat są na tym samym poziomie. Co odrosną, to trzeba ściąć. Na dodatek z reguły nie jestem zadowolona z efektu. Muszę kiedyś uciszyć tego węża w kieszeni i wybrać się do jakiegoś fryca z prawdziwego zdarzenia. Niedawno byłam na podcięciu, po wizycie wściekła zaszłam do rossmanna i kupiłam nożyczki fryzjerskie. Sama se włosy poprawiłam po tym partaczu. Bogudzięki za tutoriale na you tubie. Wcześniej trochę na mężu poćwiczyłam.

[scarlett26]

Napisane przez ama

Byłam też u fryzjera, bo jakoś raz do roku wypada jednak końcówki podciąć i czuje się jakby mnie na łyso ogoliła fryzjerka. Też tak macie, że płakać wam się chce jak podcinacie włosy?

Nieeeee, ja to płaczę jak nie mam czasu iść do fryzjera i je podciąć przez co suszenie trwa więcej niż 2-3 minuty... A jak już włosy dorastają do długości jakiś 10 cm to mam ciężką nerwicę i depresję jednocześnie.... W praktyce wędruję na ścięcie co 3-4 tygodnie i walczę ze swą fryzjerką o każdy cm żeby jeszcze krócej.... Pomyśleć że kiedyś miałam prawie za tyłek...