Razem schudniemy 20kg! - część VIII

[kotori0212]

Martuszka ale całe szczęście tylko 2 dni w tygodniu praktyk przez miesiąc więc nie jest źle, że nie muszę co dziennie. Też lubię paprykę pochrupać, ale jest ciężko strawna, od czasu do czasu pewnie że można

Jula ja to na pewno nigdy nie zmieszczę się w rozmiar 38, mam za duże biodra.. moja siostra ma 177cm zwrostu i waży 70kg a rozmiar ma 42 np spódnicy, bo też ma szerokie biodra a jest super szczupła.
Wszystko zależy od kości. Tobię życzę żebyś zmieściła się
Fakt, że mniejsze rozmiary mają takie super ubrania...

Dotka to takie motywujące super, że tak Ci powiedział! Na pewno dodał Ci większego kopa do dalszego odchudzania, oczywiście mądrego

Ja często jak jestem u TŻ to od teściowej słyszę jak ty schudłaś. Też widzę po sobie że moje paski do spodni z pierwszej dziurki przeszły na ostatnią i jak tak dalej pójdzie to będę musiała sobie dorobić dziury :P
Moje ćwiczenia z wczoraj to 10km rowerkiem (na praktykę) 10minut biegania, i 25minut skakanka W końcu muszę wrócić do ćwiczeń. Dziś zaraz też mam zamiar poskakać sobie

[Ms_E]

Dotka te koktalje to w blenderze robisz?
Ja moją nową wagę na allegro znalazłam- łucznik za 31 zł z odbiorem osobistym. Taniocha, ale ważyć waży, więcej nie trzeba :p
Ja jestem trochę na takim etapie, nie mam siły na ćwiczenia, próbuję jeść prawidłowo, ale nie zawsze mi wychodzi, sama siebie oszukuję. Czas leci, a waga nie.
Zaczęłam znów metformax brać i apetyt się zmniejsza, ale też mdłości 24h na dobę... Dziś o 4 nad ranem się obudziłam i aż się poryczałam, bo tak bardzo mnie mdliło, do tego jakieś koszmary.
Martuszka też bardzo lubię paprykę, jadłabym jeszcze więcej gdyby była bardziej lekkostrawna. Bardzo lubię też tą ze słoika marynowaną, wiem, że cukier ma w składzie, ale to chyba nie jest jakoś dużo, orientujecie się?
KasDi miło Cię widzieć no całego naraz to nie zjadłam, ani nawet pół :P



Wysłane przez Tapatalk

[Dotka90]

MsE, tak, w blenderze

[Kasjula85]

kotorio: Nie musi być 38, jak będzie 40 to będę mega happy . Na razie jest 44 więc droga daleka przede mną.
Dotka: mi też narobiłaś smaka na koktajle . Ale jakoś weny nie mam więc jak możesz zamieszczaj swoje chętnie podpatrzę

[mallinoowa]

Dotka Wiem, że nie powinnam, ale cały czas się boję, że pod koniec tygodnia będzie na +, a jak widzę w tygodniu że mi rośnie waga, to się jeszcze bardziej biorę za siebie, albo dołuje, tak jak dzisiaj...
Właśnie za to najbardziej Cię podziwiam, że odkąd jesteś co tydzień meldujesz spadki, wchodzę po kilku miesiącach, a Ty nadal świecisz przykładem, a ja po raz enty zrzucam te same kilogramy...
Też mam taka budowę... Uda są moja zmorą totalną, teraz biegam i skacze na skakance, żeby je przynajmniej trochę zbić. :<
Jula Moją największą motywacja są właśnie ciuchy. :P Teraz kupiłam w sh spodnie świetne, ale muszę do nich zrzucić to, co przybrałam. A jak będą leżały idealnie to jest mega radocha.
MsE Ja też ostatnio walczyłam z wilczym apetytem od którego przybyło mi 7kg. U mnie najlepiej działaja regularne, sycace posiłki, a pomiędzy jabłka, teraz ratowałam się też błonikiem w proszku, ale na dłuższą metę jakos mi nie służy. I ćwiczenia też swoje dają

[kotori0212]

Ja dziś już po ćwiczeniach
26minut wyszło mi 1 min marszu 1 minuta biegania.
Skakałam na skakance przez około 30minut z przerwami.
Pot aż płynął ze mnie, ale to dobrze to znaczy że kalorie spalone;P

[Ms_E]

Malinowa masz rację, że regularne posiłki działają, a ja nadal mam w głowie zakodowane, że jak zjem mniej to będzie lepiej ( a później nie jest, bo się objadam) i ciągle mi ktoś o tym przypomina "jedz mniej, po co te ziemniaki srutututu..."
Katori ja średnio skaczę na skakance, ale jak tak poczytałam o Tobie to wziełam do ręki i myślę: spróbuję... Jedyne, co mi się udało to przy pierwszym skoku wywrócić miskę z wodą i pochlapać ścianę i podłogę... Niezdara ze mnie.


Wysłane przez Tapatalk

[K_A_S_I_U_L_A]

hejka!
U mnie dieta w miarę ok. Nie jest idealna ale na pewno dużo lepsza niż ostatnio. Dzięki temu waga powoli spada w dół. Mam nadzieję że weekend nie zaprzepaści moich starań.
Nie mam za bardzo czasu na wątek bo szykujemy chrzciny na niedzielę i mamy sporo spraw do załatwienia. Wczoraj pół dnia byłam na zakupach. Kupowałam lampy i karnisz do pokoju w którym będą chrzciny (mamy katering obsługiwany w domu). Dzisiaj też byłam na zakupach ale tym razem odzieżowych. Na chrzciny kupiłam sobie spodnie i bluzkę. Niestety rozmiar 46 Muszę jeszcze dokupić buty i torebkę. Nie miałam ostatnio czasu na ćwiczenia ale uwierzcie mi że zakupy z 2 dzieci to większy wysiłek niż aerobik. Szczególnie w upał.
Ostatnio sporo ćwiczę mięśnie rąk. Trochę nietypowym 4,5 kg ciężarkiem czyli .... moją córeczką. Ostatnio jest niedobra i muszę ją usypiać na rękach lulając ją. Po takim dłuższym lulaniu bolą ręce.

Dotka fajnie jest usłyszeć komplementy po zrzuceniu kilku/kilkunastu kg. Człowiek wtedy czuje się dowartościowany, zmotywowany i wie że było warto trochę się pomęczyć.

Jula mi na zakupach zawsze płakać się chce że nie mogę kupić sobie ciuchów które naprawdę mi się podobają tylko takie w które wejdę. Niestety znowu musiałam wrócić do moich "starych" sklepów z ubraniami z większymi rozmiarami. Pamiętam jaką miałam radochę po zrzuceniu prawie 30 kg jak weszłam do Mohito i mogłam kupić tam sobie ciuchy. Niestety znowu nie wejdę w ciuchy z sieciówek

[eliza40]

KASIULA a kiedy Ty schudłaś 30 kg i jak to zrobiłaś ? w jakim czasie ?

o tyle pytań mam

[K_A_S_I_U_L_A]

Eliza to było niecałe 30 kg, dokładnie 27 kg Zrzuciłam to w ok 1,5 roku przed 2 ciążą czyli w 2012 i 2013 r. Niestety po 2 ciąży większość wróciło i muszę zaczynać od początku. Ale tym razem też dam radę Muszę się tylko porządnie wciągnąć w dietę

---------- Dopisano o 20:07 ---------- Poprzedni post napisano o 20:05 ----------

A zrobiłam to dietą ok 1200 kcal. Wsparcie oczywiście miałam od dziewczyn na tym wątku. Udzielałam się na tym wątku wcześniej pod innym nickiem.

[Ms_E]

Kasiula a gdzie kupujesz ubrania? Bo ja się męczę i szukam w sieciówkach, ale nawet w tych z większą rozmiarówką mam problem żeby coś znaleźć.


Wysłane przez Tapatalk

[eliza40]

KASIULA no super wynik,ale dasz radę wiesz już ,ze możesz tego dokonać raz Ci się udało
miałaś ułożoną dietę czy sama kombinowałaś ?

[K_A_S_I_U_L_A]

Ms_E mam w swoim mieście taki dosyć duży sklep z odzieżą w większych rozmiarach (do 50-52) i tam zawsze znajdę coś dla siebie. Niestety ubrania są tam dosyć drogie ale za to w dobrej jakości.

Eliza nie miałam ułożonej diety. Sama kombinowałam przy pomocy dziewczyn z wątku. Podawałam swoje jadłospisy a one poprawiały je i doradzały mi w tej kwestii. Bez nich nie dałabym rady. Muszę przypomnieć sobie co wtedy jadłam. Na szczęście w K mam swoje stare jadłospisy

[Dotka90]

Jula, okejos, będę pisać

Dzisiaj zrobiłam sobie u mamy w thermo mixie:

(na 2 osoby)

- 1 duże jabłko, nieobrane
- 1 banan dojrzały
- 1 pomarańcza obrana ze skórki
- 2 gałązki selera naciowego
- kilka liści szpinaku świeżego baby, bez łodyżek
- kilka cm świeżego imbiru
- garść świeżej natki pietruszki
- 2 szklanki wody gazowanej

Wyszedł przepyszny, mamie też smakowal

Malinka, ja się też ważę częściej niż 1x w tygodniu, bo jednak ta kontrola wagi daje mi siłę, ale nie ważę się codziennie, bo to już wpędza nas w błędne koło, o jakim piszesz.
Cieszę się, że mogę dla Was 'świecić przykładem' Chociaż dobrze wiem, że gdybym NAPRAWDĘ świeciła przykładem, to na minusie byłoby pewnie już 20kg, a nie 14
Ale ja mam luźne podejście do diety, tzn. nie przestrzegam jej rygorystycznie, wpada mi ciasto, wpadają lody, wpada jakieś wino, czy piwo, pizza lub zapiekanka. Ale od czasu do czasu, a nie codziennie, jak kiedyś.

MsE, bidusiu Na mdłości, to świeży imbir ! Podobno rewelacyjny, mnóstwo babeczek w ciąży go sobie chwali, więc i Tobie na pewno pomoże spróbuj nawet w koktajlach

Paprykę marynowaną najlepiej zrobić samemu, moja teściówka robi pyszną

Wilcze głody jak dla mnie są wynikiem jedzenia za mało podczas konkretnych posiłków, albo źle zbilansowana dieta = skoki cukru po jedzeniu.

Kotori, za ćwiczenia!

Kasiula, no no, ładny ciężarek do dźwigania! Ale przy takim ciężarku to i roboty dużo, więc waga powinna lecieć szybciutko


Kupilam wagę w Lidlu Więc w poniedziałek normalnie pojawię się w tabelce! Ale boję się z jaką wagą

Musze się chyba do gina wybrać, okresu dalej nie mam Wprawdzie pobolewa mnie trochę brzuch, ale nic poza tym, a jutro 44 dzień cyklu :/ Chyba musi mi luteinę przepisać, bo już nic nie działa, ani ciepłe kąpiele, czerwone wino, picie malwy, aspiryna, no NIC... Nie wiem czy to faktycznie ze stresu tak, czy coś poważniejszego..

Byłam dziś w salonie sukien ślubnych na zdjęcie miary, pani mnie mega wykomplementowała, że super wyglądam, że w ogóle jak inna osoba, że ekstra itd

Dziewczyny, dzisiaj równy MIESIĄC DO ŚLUBU!

[K_A_S_I_U_L_A]

Dotka Thermo mix to super sprawa. Teściowa go ma i jest z niego bardzo zadowolona. Tylko szkoda że taki drogi.
Miesiąc szybko zleci. Nawet nie zauważysz kiedy Zacznie się nerwówka i stres. Ale nie ma się czym przejmować, wszystko będzie dobrze.
Masz rację że przy małym dziecku jest co robić. Mam nadzieję że dzieki temu waga będzie szybciej lecieć. No ale jak nie będę trzymać diety to na pewno nic nie spadnie
Paprykę też zawsze robię swoją

[Dotka90]

Wiem, wiem, thermo jest mega, my sobie kupimy w sierpniu lub wrześniu

[mallinoowa]

MsE Ja mam za to problem taki, że na ogół nie ciągnie mnie do jedzenia, ale później, szczególnie przed @ mi odbija i mogę pochłonąć wszystko. Dlatego pilnuje, żeby jeść tyle ile trzeba, bo jak znów będę mi przybędzie kilka kilo to oszaleje. Imbir też polecam, działa. To że skakanką mnie rozwaliło Pamiętaj, żeby skakać niewysoko, na palcach, z wyprostowanymi plecami, i łokcie trzymać przy sobie. tipsi ma fajne wyzwanie, zaczynasz od minuty i dochodzisz do 40. Ja jestem na 23.
Kotori Gratki za ćwiczonka! Będziesz miała na pewno piękny spadek. *.*
Dotka Dobra, zważę się tylko jutro rano i potem do niedzieli chowam ją w kąt. Właśnie dieta bez zbędnej spiny jest najlepsza, z resztą jak wszystko. A z @ rzeczywiscie lipa. Lec do lekarza i pisz co jest grane.
Kasiula Pewnie, że dasz radę! A wątek rzeczyczywiscie dużo daje. Jak się go trzymam to ogarniam dietę bez problemu. A jak sobie odpuszcze to po jakimś czasie znów wracam do starych nawyków... To jak mówisz, wkrecaj się w dietę i to już!

Dzisiaj zrobiłam 85przysiadów, 85 brzuszków i 23min skakanki non stop w różnym tempie. Jutro rano idę biegać-planowo 5km

[Kasjula85]

Kasiula, Ms_E: ja zakupy robię w Łodzi, najczęściej w C&A lub H&M. Mają całkiem niezłe rozmiary w standardowych kolekcjach , chyba do 46, ale mają też kolekcje plus-size'owe, ale oczywiście wybór uboższy. Najwięcej kupuję w C&A, trzeba patrzeć na ciuchy, niekoniecznie na rozmiary. Standardowo teraz dobre jest na mnie 44 lub L/XL, ale ale...... Zależy od kroju. Jak jest krój luźny to się okazuje że wchodzę w rozmiar M i mam luzy i wygląda dobrze. Także trzeba oceniać krój i rozmiar najpierw okiem, a potem mierzyć. Mierzyć i jeszcze raz mierzyć. Chociaż dla mnie to najbardziej stresująca część. Teraz trochę lepiej, ale na początku zdarzało mi się wychodzić z przymierzalni ze łzami w oczach.
w C&A opłaca się robić zakupy na przecenionych ciuchach. Mają też w spodniach opcje "krótkie" oznaczone literą K przy rozmiarze, dzięki czemu nie muszę oddawać do skracania. Ostatnio jak płaciłam to kupiłam spodnie typu "jegginsy" cena 34,90 (regularna!), i przecenione koszulki sztuk 4, po 14,99 i 19,99.
Normalne ceny też nie są wygórowane, w większości przynajmniej . jakość ciuchów..... zależy od modelu i materiału, są lepszej i gorszej jakości, ogólnie powiedziałabym, że są średnie, odpowiadają cenie.
Właściwie to sklep gdzie kupuję najczęściej.
Wiele dziewczyn ubiera się w sh, ale ja nie potrafię tam kupować no i nie mam czasu aby przeglądać ciuchy ,a jednak wydaje mi się że żeby tam coś kupić trzeba poświęcić trochę czasu.
Jest jeszcze Kappahl, ale tam ceny są dużo wyższe , ale jak wyprzedają coś można znaleźć. Przy założeniu karty dają -20% na ciuch w pełnej cenie i dla klubowiczów przesyłają zniżki, wtedy ceny stają się bardziej przystępne.

Dotka: Miesiąc szybciutko zleci..... A pytanie mam . może trochę dziwne, ale jak dodajesz wody gazowanej do koktajli to nie masz potem rewolucji żołądkowych?

Ja wczoraj poległam przez @. Nie tylko Wszamałam słodką bułkę ze śliwką, ale też nic a nic nie ćwiczyłam. Zero Absolutne . Dzisiaj też bez ćwiczeń, przy pco nie raz strasznie są @ bolesne niestety. (Wiadomo, jakby się zrzuciło kg to byłoby lepiej), ale zero słodyczy. A jutro plan ambitny na cwiczenia zaplanowałam 2 h Trzeba nadrobić.

[Dotka90]

Napisane przez Kasjula85

Dotka: Miesiąc szybciutko zleci..... A pytanie mam . może trochę dziwne, ale jak dodajesz wody gazowanej do koktajli to nie masz potem rewolucji żołądkowych?

Nie
Zazwyczaj daję niegazowaną, a potem w pracy dolewam gazowanej, żeby rozcieńczyć. Wczoraj robiłam całość z gazowaną /lekko gazowaną/ i było okej, rewolucji nie miałam, mama też.

[kotori0212]

Napisane przez mallinoowa

Kotori Gratki za ćwiczonka! Będziesz miała na pewno piękny spadek. *.*

Dzisiaj zrobiłam 85przysiadów, 85 brzuszków i 23min skakanki non stop w różnym tempie. Jutro rano idę biegać-planowo 5km

Liczę na to Postanowiłam sobie, że nie odpuszczę bo ostatnio mimo że mi nie przybyło kg to odpuściłam, tam ciasto, lody itp i trochę roweru to mało.. Muszę się wziąść w garść konkretnie. Żeby ludziska w październiku na studiach podziwiali chociaż
Malilinoowa też brawo za ćwiczenia

[Dotka90]

Udało mi się umówić dziś do gina, wszystko ok, dostałam Duphaston na wywołanie @.

Poza tym zasnęłam o 4:30, wstałam o 8, od rana biegam po miescie, kupuje, zalatwiam, jezdze, chyba padne...

[Martuszka85]

W Niemczech jest duzo ciuchow w wiekszych rozmiarach. Zgadnijcie dlaczego .

Moi rodzice tez maja ☠☠☠☠☠☠☠☠☠. Fajny, ale nie dalabym tyle kasy za niego

U mnie dietowo w porzadku, ale bez rewelacji. Slabo mi waga spada.
Musze sie wziac za cwiczenia, a nie liczyc na cud. W przyszly weekend bede miec rower, wiec moze chociaz to

nie wiem, czemu slowo t h e r m o mix mi zaszyfrowalo ??

[Dotka90]

Martuszka, bo ktoś kiedyś na wizażu go reklamował, dlatego ja pisze osobno

Moim zdaniem jest wart swojej ceny, patrząc po tym, jakie to będzie dla mnie ułatwienie i ile rzeczy zrobię sama, zamiast kupować

[Martuszka85]

Dotka a no to wszystko jasne . Myslalam ze tylko brzydkie slowa blokuja. No bo na upartego, ze spacjami tez da sie reklamowac


Ale jestem glodna! Normalnie zjadlabym wszystko. Mam ochote na bratwursta z Kauflanda i frytki.
Cos czuje ze nadchodzacy weekend bedzie niezmiernie ciezki.

[kotori0212]

Uf dziewczyny ja dziś prawie zero odpoczynku ale całe szczęście znalazłam czas na skakankę i bieg
Dziś miałam praktyki w banku, nudy jak zwykle. Niestety nie pojechałam rowerem bo kropiło z rana... Później przyjechałam po 11 to pomogłam siostrze zrazy zrobić na obiad. Może mało dietetyczne, ale pyszne były. Do tego ogórek i ziemniaki były. Potem z mamą o 13.30 do denstysty ale dentysta się spóźniła o ponad godzine.. i czekać z nią tam trzeba było do domu po 15 masakra, co jedynie pojechałam rowerem do cioci po pomidory bo ma swoje w foli a później przygnanie krów.
Potem czas był na skakance, normalnie godzina wiadomo z przerwami. Pot lał sie ze mnie jak nie wiem.
Później bieg 2min i 2minuty marsz szybki to 5km było tak przez 35minut więc nie źle.
Fajnie było się wypocić całą koszulkę miałam mokrą jak bym wodą się oblała.

[Kasjula85]

Wczoraj rozpoczełam trening shred sama sobie poklaszcze a co!
30 dni, ćwiczy się codziennie, 10 dni na level.
Link do pierwszego:
https://www.youtube.com/watch?v=1Pc-NizMgg8
Dla mnie mega plusem przy moim zabieganiu jest cza - niecale 30 minut.
Poza tym dietkowo ok, dzisiaj mam sporo owoców w jadłospisie w ramach rozpieszczania się

[Dotka90]

Ja się do shreda zabieram chyba już 3ci tydzień

[Kasjula85]

Napisane przez Dotka90

Ja się do shreda zabieram chyba już 3ci tydzień

nie zabieraj się tylko startuj dzisiaj, to będziemy razem robić . Nie jest taki banalny mimo,że tylko 20 minut to daje wycisk, mnie o motywuje, daję z siebie 100% .

[jmz]

Hallo

Eh.. jak nie urok to sr.czka ...
Dzisiaj mam tą rozmowe o prace wieczorem . Skończyła mi się @ , to się rozchorowałam . Nie wiem co to będzie :/ . Boje się ,że się nie dostane ... a jak się dostane to nie będę w stanie pracować przez chorobę . Masakra !!!!! To nie przeziębienie .... na bank to zapalenie gardła i to przez zatoki (wiem bo zawsze tak przechodze) . Wczoraj cały dzien leżałam , faszerowałam się prochami i się wypociłam . Niby dzisiaj lepiej ,ale dobrze nie jest . Wzieła bym leki rozgrzewające i napotne ,ale muszę dzisiaj iśc na tą rozmowe więc muszę się wykąpać i głowe umyć a jak wezme te leki to i tak się zapoce i tak ...A chciałabym wyglądać schludnie i czysto na rozmowie. Jeju jeju ale sie stresuje a do tefo cięzko mi się z łóżka zwlec ,żeby coś ogarnąć . Poczekam jeszcze kilka godzin i sie zabiorę za siebie .

Martuszka wolę robić na taśmie przy mięsie niż w fast foodach . Jak się nie dostane do normalnej restauracji na kuchnie to będę się starała dalej do zakładów wcisnąć . Może mam głupie myślenie ,ale nie po to się kształciłam na kucharza ,żeby robić kebaby . To jest dla mnie psychicznie poniżające taka wiedza że umiem gotować i robię to z pasją a muszę pakować mięso w bułkę albo w naleśnika . Wolę już pracować w innym zawodzie .

Malinowa Hej kochana a dziękuję za pozdrowienia i wzajemnie No ja też mam nadzieje ,że znajde prace i mam wielką nadzieje ,że dzisiaj mnie przyjmą do tej restauracji . Angielski do przodu , małymi kroczkami hehehe bez tłumacza w urzedach nie daje rady jeszcze ,ale w luznych gadkach czy powiedziec o co mi chodzi to już powoli bez problemu . Teraz tutaj czuję się jak u siebie od kąd wróciłam z Polski jest o wiele lepiej :P . Nie boje się nigdzie wychodzić mam dużo więcej odwagi i pozytywnej energii . Widzę ,że dietowo u ciebie dobrze i tak powinnaś się rzadziej ważyć . Co tam wiecej u ciebie ??

KASIULA taki 4,5 kg cięzarek to dobra sprawa hehehe i jaki kochany ten ciężarek . Hhehehe tylko żebyś nie zrobiła sobie takich mięśni jak Pudzian hahah nie no żarcik .

Dotka fajnie tak usłyszeć od obcych osób ,że się dobrze wygląda no nie ?? Ja jak chodziłam do dietetyka jak byłam w polsce i ładnie z miesiąca na miesiąc chudłam to sąsiedzi i ekspedientki w sklepach mnie tak komplementowały oj ej jakie to było super albo jak byłam chora i poszłam do lekarza i lekarka mnie chwaliła ... to były czasy a nie tak jak teraz bylam w Polsce i uslyszałam od siostry OOOO PRZYTYŁAŚ ! BEDZIESZ ZE MNA CIWICZYŁA I NIE POZWOLE CI ZAPRZEPAŚCIĆ TYCH STRACONYCH KG !!! . W sumie niby po powrocie dieta nawet ok i motywacja jest ,ale jakoś tak nie jest to samo jak wtedy gdy chodziłam do dietetyka . Wtedy widziałam wszystko czarno na białym i wiedziałam że komplementy od innych sa szczere . A teraz jak się przebierałam przy TŻ i powiedział mi ,że schudłam to jakoś tak nie dokonca mu wierze tym bardziej ,że wagi nie mam . Miałam ostatnio kupić i znowu dupka bo inne rzeczy były ważniejsze . Ale ten czas szybko leci już tylko miesiąc został

kotorio łooo skaczesz na skakance ?? ja próbowałam ,ale lekarze mi zabraniają ze względu na wage :/ stawy mogą mi siąść . Biegać też nie mogę bo kolana . Masakra jakas . Ja też się wypociłam haha przez dobre 24 godziny i nie ćwiczyłam ani minuty nie ma to jak choroba i leżenie grubo ubranym pod grubą kądrą i przy odkręconym na fula kaloryferem hahaha .

Jula oooo fajne to ,to jest . Właśnie skończyłam filmik oglądać może i ja bym mel b zmieniła na ten trening . Zawsze to coś innego bo zaczyna mi się nudzić mel b .
A co do tych leveli to ćwiczy się 1 level 10 dni ,później 2 level 10 dni ?? Ciekawe czy to przyniesie jakieś efekty . Zacznę ćwiczyć jak wyzdrowieje a na razie mam labe

[Kasjula85]

Napisane przez jmz

Jula oooo fajne to ,to jest . Właśnie skończyłam filmik oglądać może i ja bym mel b zmieniła na ten trening . Zawsze to coś innego bo zaczyna mi się nudzić mel b .
A co do tych leveli to ćwiczy się 1 level 10 dni ,później 2 level 10 dni ?? Ciekawe czy to przyniesie jakieś efekty . Zacznę ćwiczyć jak wyzdrowieje a na razie mam labe

Dokładnie 3 leveli, każdy po 10 dni Mnie przekonało to że to tylko 20 minut.