Dziewczyny z Londynu- łączmy się! Część III

[miss lazy]

Napisane przez Sunnivaa

Cytuje "no worry. We know you are here". Kazdy tak mowil, słyszałam to przynajmniej 5 razy. Poza tym oni maja codziennie takie kartki papieru na których oznaczają zmiany ludzi i czy sie zjawili (i tylko to. Do przerw maja oddzielne kartki). Takie karty obecności. Jak sie zapytałam czy nie moga ich sprawdzic kiedy byłam w zeszłym miesiącu powiedziała mi menedżerka ze je wyrzucają. Ja do nich ze powinni jakos śledzić kto kiedy jest, a oni ze śledzą tylko to co sie pracownicy loguja i to moja wina ze gubie moja plakietkę do logowania (owszem. Moja wina. Ale zapewniali mnie ze to nie problem i wiedza ze jestem).
Szukam innej roboty ale niech mi zapłacą. Na te co sie zgodzili musze miesiąc czekac. W poniedziałek zadzwonię chyba na ta infolinię gov ds. Wypłat.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Najlepiej idz do pobliskiego citizens advice bureau. Doradza ci zrobic I moga napisac list do pracodawcy z zadaniem wyplaty powolujac sie na przepisy prawne. Czesto wolontariuszami sa prawnicy/studenci prawa wiec moga pomoc.
Powodzenia!

[franczesca]

Witam po przerwie. Na początek pochwalę się, że dostałam pracę (tyle, że nie w Londynie, ale może mnie nie wyrzucicie stąd ) i za tydzień wylatuję już "na stałe".

Będę wiozła znajomym torciki wedlowskie i Michałki (bo to ich ulubione polskie słodycze) i przyszło mi do głowy, by również do pracy zanieść (praca biurowa) np. pudełko Michałków.
Czy to może być źle (z jakiegoś dziwnego nie znanego mi powodu) odebrane, czy może jest wskazane właśnie? Czy w UK praktykuje się coś takiego jak nasze 'wkupne'?
Ogólnie atmosfera w tym biurze jest bardzo serdeczna/przyjemna (na pierwszy rzut oka przynajmniej), żadnego dresscode, a na rozmowie o prace nauczyłam swojego przyszłego szefa zamawiania piwa z pianą po polsku.

[Mandarynkia]

U nas praktykujemy "wkupne" przy okazji urodzin, powrotów z wakacji i tak dalej. Myślę, że warto coś przynieść. Zawsze to okazja do rozmowy i poznania nowych współpracowników.

Gdzie dokładnie będziesz pracować? Jeśli to nie tajemnica

[Sunnivaa]

Nie wiem jak z torcikami wedlowskimi ale u mnie michalki sa ogólnie dostępne. W każdym polskim sklepie, Tesco itd.
I przyniesienie słodyczy czy ciasta jest chyba zawsze mile widziane jak mi ciasto nie wyjdzie to zanoszę do pracy i tak zawsze znika :P


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[lioele]

Witajcie.
Już od miesiąca jestem w Polsce. Muszę się rozliczyć poprzez P50. Minęło już 5 tygodni, a nie dostałam P45 od kfc. Poradzicie coś w tej kwestii? Dodam, że nie przepracowałam ani jednej godziny w kfc na umowi, ale jak podpisałam papiery to zmienili mi kod podatkowy (bo wczesniej miał emergency)

Proszę o pomoc. Zwłaszcza z tym P50, bo nie wiem co w tej sytuacji powinnam zrobić. Jest szansa dostania zwrotu bez wysyłania P45? Np. wysłałabym ksero payslipów z poprzedniej pracy?

[Syl993]

Napisane przez lioele

Witajcie.
Już od miesiąca jestem w Polsce. Muszę się rozliczyć poprzez P50. Minęło już 5 tygodni, a nie dostałam P45 od kfc. Poradzicie coś w tej kwestii? Dodam, że nie przepracowałam ani jednej godziny w kfc na umowi, ale jak podpisałam papiery to zmienili mi kod podatkowy (bo wczesniej miał emergency)

Proszę o pomoc. Zwłaszcza z tym P50, bo nie wiem co w tej sytuacji powinnam zrobić. Jest szansa dostania zwrotu bez wysyłania P45? Np. wysłałabym ksero payslipów z poprzedniej pracy?

Musisz posiadac P45, skontaktuj sie z kfc. KFC ma obowiazek Ci je dostarczyc.

[lioele]

Napisane przez Syl993

Musisz posiadac P45, skontaktuj sie z kfc. KFC ma obowiazek Ci je dostarczyc.

Sprawa wygląda tak : byłam na takim jakby ,, treningu '' w kfc i potem podpisałam umowę. Po podpisaniu okazało się, że muszę wracam do Polski. Czyli w sumie nie przepracowalam ani jednej godziny na umowie. Przez to nie mam tez mojego P45 z poprzedniej pracy. Menadżer dał mi maila i powiedział ze do nich mam pisać o P45. Napisałam. Minęło już prawie 6 tygodni i nic.
Co robić w tej sytuacji ?

[chwast]

Mój tz juz 4 tydzień pracuje w pewnej pracy i cały czas nie dostał pay slipa. Nawet mejlowo. Czy jak pójdzie to wyjaśniać to maja obowiązek dać mu rownież te zAlegle a nie np. Tylko ten z obecnego tygodnia?


Wysłane przez tapatalk

[Syl993]

Napisane przez chwast

Mój tz juz 4 tydzień pracuje w pewnej pracy i cały czas nie dostał pay slipa. Nawet mejlowo. Czy jak pójdzie to wyjaśniać to maja obowiązek dać mu rownież te zAlegle a nie np. Tylko ten z obecnego tygodnia?


Wysłane przez tapatalk

Powinni dac nawet zalegle, nie w kazdej firmie rozdaja payslipy, niejednokrotnie leza one sobie w biurze i trzeba je tam sobie odnalezc.

---------- Dopisano o 21:03 ---------- Poprzedni post napisano o 21:00 ----------

Napisane przez lioele

Sprawa wygląda tak : byłam na takim jakby ,, treningu '' w kfc i potem podpisałam umowę. Po podpisaniu okazało się, że muszę wracam do Polski. Czyli w sumie nie przepracowalam ani jednej godziny na umowie. Przez to nie mam tez mojego P45 z poprzedniej pracy. Menadżer dał mi maila i powiedział ze do nich mam pisać o P45. Napisałam. Minęło już prawie 6 tygodni i nic.
Co robić w tej sytuacji ?

Wydaj mi sie, ze i tak powinni Ci przeslac p45 nawet jak nie przepracowalas nic, ja jak chodzilam do jobcentre, to dostalam p45 i wszedzie widnieje po prostu 0£.

[lioele]

Napisane przez Syl993

Powinni dac nawet zalegle, nie w kazdej firmie rozdaja payslipy, niejednokrotnie leza one sobie w biurze i trzeba je tam sobie odnalezc.

---------- Dopisano o 21:03 ---------- Poprzedni post napisano o 21:00 ----------


Wydaj mi sie, ze i tak powinni Ci przeslac p45 nawet jak nie przepracowalas nic, ja jak chodzilam do jobcentre, to dostalam p45 i wszedzie widnieje po prostu 0£.

No rozumiem, ale co powinnam w takiej sytuacji zrobić? Pisać jeszcze raz maila do kfc czy coś innego?

[enn_]

Nie wiem jak to wyglada od strony prawnej, natomiast z wlasnego doswiadczenia wiem, ze pisanie maili w takich sytuacjach jest strata czasu. Raczej dzwon, najlepiej jak zorientujesz sie w sytuacji, zeby nie mogli Cie zbyt latwo zbyc.

[af6a7928a10f2efb7030debf852af0b1c87659cc]

Hej, mam pytanie
Jakiej wysokości (według Was) powinny być zarobki, żeby utrzymać się w UK na dobrym poziomie? Na dwie osoby.
Zakładając, że wynajem wyniesie ok 700 funtów (od razu zaznaczę, że nie w Londynie).

I drugie pytanie - jakiej wysokości rachunków można się spodziewać co miesiąc, mieszkając w dwie osoby? Oczywiście tak plus/minus.

[lioele]

Napisane przez enn_

Nie wiem jak to wyglada od strony prawnej, natomiast z wlasnego doswiadczenia wiem, ze pisanie maili w takich sytuacjach jest strata czasu. Raczej dzwon, najlepiej jak zorientujesz sie w sytuacji, zeby nie mogli Cie zbyt latwo zbyc.

No rozumiem, ale problem w tym, że dostałam od tego menagera tylko maila.
Jest w ogóle jakaś szansa na odzyskanie podatku, gdybym wysłała ksero moich payslipów z poprzedniej pracy? Chciałabym odzyskać te pieniądze. Wcześniej sporo mi odliczali podatku z wypłaty bo miałam emergency.

[chwast]

[1=af6a7928a10f2efb7030deb f852af0b1c87659cc;5032829 6]Hej, mam pytanie
Jakiej wysokości (według Was) powinny być zarobki, żeby utrzymać się w UK na dobrym poziomie? Na dwie osoby.
Zakładając, że wynajem wyniesie ok 700 funtów (od razu zaznaczę, że nie w Londynie).

I drugie pytanie - jakiej wysokości rachunków można się spodziewać co miesiąc, mieszkając w dwie osoby? Oczywiście tak plus/minus.[/QUOTE]


Wg mnie dwie osoby 2,5 tys to minimum. Ale każdy ma inne pojęcie dobrego poziomu. My za sam dom będziemy dawać 1200 xd wiec w sumie... Ja zarabiam 1400 a tz ok 1200 no i nie brakuje nam na nic.


Wysłane przez tapatalk

[enn_]

Napisane przez lioele

No rozumiem, ale problem w tym, że dostałam od tego menagera tylko maila.
Jest w ogóle jakaś szansa na odzyskanie podatku, gdybym wysłała ksero moich payslipów z poprzedniej pracy? Chciałabym odzyskać te pieniądze. Wcześniej sporo mi odliczali podatku z wypłaty bo miałam emergency.

Nie wiem, ale sadze, ze na stronie hmrc znajdziesz odpowiedz na te pytania szybciej niz na forum, na dodatek to duzo bardziej wiarygodne zrodlo.

Co do kosztow utrzymania, temat byl walkowany kilka razy, nie mam pojecia co jeszcze mozna by dodac.

[Mandarynkia]

Na pewno za dwie minimalne w UK da się więcej ogarnąć niż za polskie minimalne

Do 700 funtów za czynsz musisz dołożyć council tax (tu już musisz wpisać sobie dokładny adres w googla żeby wiedzieć jakie to koszta, ja w Londynie płacę około 1200 funtów rocznie) + woda + prąd + gaz (w zależności od zużycia, ofc). Do tego internety, telefony, telewizje itd.

[Syl993]

[1=af6a7928a10f2efb7030deb f852af0b1c87659cc;5032829 6]Hej, mam pytanie
Jakiej wysokości (według Was) powinny być zarobki, żeby utrzymać się w UK na dobrym poziomie? Na dwie osoby.
Zakładając, że wynajem wyniesie ok 700 funtów (od razu zaznaczę, że nie w Londynie).

I drugie pytanie - jakiej wysokości rachunków można się spodziewać co miesiąc, mieszkając w dwie osoby? Oczywiście tak plus/minus.[/QUOTE]

Wszystko zalezy od tego jak chcecie zyc, do mieszkanie musisz doliczyc co miesiac council tax (to roznie bywa, placi sie go przez 11 miesiecy w marcu juz go nie bedziesz musiala oplacac), woda, prad, gaz, u nas na prad(nie mamy gazu) wychodzi miesiecznie 80£, internet teraz ostatnio poszedl w gore i tak 20£ musisz sobie policzyc, abonament na telefon zaczyna sie od 20-25£. Do tego dojda oysterki, lub koszt ubezpieczenia i auta.

[Sunnivaa]

Ja mam ambitne plany zamieszkania z chłopakiem w Slough, taki test związku zeby zobaczyć czy warto zeby on sie dla mnie przeprowadzał do lincoln lub Brighton bo w jednym z tych miejsc bede studiować czy jednak nie zniesiemy mieszkania razem. Tutaj studio/ czasem one-bedroom kosztuje wlasnie ok 600-750 (czasem z rachunkami). I wydaje mi sie ze skoro sama moge sie utrzymać za jakieś 650 funtów (wliczając wszystko, pokoj, transport itd.) a powyżej to oszczędności/większe wydatki/moje głupotki to jakbym z chłopakiem miała mieszkać to ok. 1400 tym bardziej by wystarczyło (bo taniej jak sie kupuje dla 2 osob) na takie normalne przeżycie z miesiąca na miesiąc, żyjąc oszczędnie. Ale tak zeby miec i na większe wydatki (np. Wakacje i inne takie) to 2000-2500 na miesiąc powinno byc ok. Wiadomo - im wiecej tym lepiej i większy luksus i mniej stresu o głupoty. No i tutaj naprawde, ogromnie duzo zależy od waszych trybów zycia i tego na jakim poziomie chcecie życ.
Najpierw musi jednak moj TZ lecieć do swojego kraju, wrócić, znaleźć normalna prace i wtedy zacznę szukać i byc dowiem sie na własna rękę ile wszystko kosztuje.
Tylko aż mi zal cztery litery ściska jak widzę ze za kasę za ktora tutaj moge miec studio, w Lincoln moge miec całe mieszkanie z dwiema sypialniami ;D


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[chwast]

No tak, u mnie sa ceny jak w Londynie jeśli chodzi o mieszkania. Tutaj mam dom za np 1400 a w takim leicester byłby on za 700...


Wysłane przez tapatalk

[Mandarynkia]

Nikt nie każe mieszkać w Londynie coś za coś. Wyższe koszta utrzymania ale to przecież stolica, wyższe ubezpieczenie na samochód itd. W Polsce wygląda to tak samo - może proporcje nie są tak zachwiane, ale teoria ta sama.

[Sunnivaa]

Napisane przez Mandarynkia

Nikt nie każe mieszkać w Londynie coś za coś. Wyższe koszta utrzymania ale to przecież stolica, wyższe ubezpieczenie na samochód itd. W Polsce wygląda to tak samo - może proporcje nie są tak zachwiane, ale teoria ta sama.

Hmm.. Nie wiem do kogo jest skierowany ten post, ale przecież ani ja ani chwast ani autorka pytania o koszta w Londynie nie mieszkamy, więc nie ma po co żadnej z nas wypominać że nikt nas do mieszkania tam nie zmusza

[Mandarynkia]

Chyba źle odebrałaś mój post

[chwast]

No tez źle odebrałam, ale sadze, ze po prostu nie miał sensu w tym momencie.


Wysłane przez tapatalk

[af6a7928a10f2efb7030debf852af0b1c87659cc]

dziękuję wszystkim za odpowiedzi

[Mandarynkia]

Za to dobrze, że Twój miał sens i ma dalej ciągnięcie nieporozumienia

[chwast]

No tak, sens był taki by ukazać, ze to nie kwestia niezrozumienia przez jedna użytkowniczke forum. Na forum takie kwestie bywają przeważnie istotne.


Wysłane przez tapatalk

[Thalie_]

Hej Dziewczyny

Chciałam sie przywitać, od 2,5 miesiąca jestem w Londynie, teraz dojechał do mnie TŻ i wynajmujemy studio flat na wschodzie. Pracuje pół tygodnia w Londynie a drugą cześć w Sevenoaks. Wszystko mnie tu denerwuje ale pewnie z czasem mi przejdzie... No to lecę poczytać wasz wątek.

Pozdrawiam.

[chwast]

Napisane przez Thalie_

Hej Dziewczyny

Chciałam sie przywitać, od 2,5 miesiąca jestem w Londynie, teraz dojechał do mnie TŻ i wynajmujemy studio flat na wschodzie. Pracuje pół tygodnia w Londynie a drugą cześć w Sevenoaks. Wszystko mnie tu denerwuje ale pewnie z czasem mi przejdzie... No to lecę poczytać wasz wątek.

Pozdrawiam.

Wszystko? Tzn co


Wysłane przez tapatalk

[atsenka]

Hej dziewczyny
A ja mam pytanie. Gdzie wy takie tanie mieszkania do wynajecia znajdujecie? Obecnie wynajmujemy z TZ 2 bedroom flat za 1000 funtow + rachunki liczone osobno ale placimy tak malo tylko dlatego ze wynajmujemy od rodziny i zajmujemy sie wszystkimi drobnymi naprawami w domu w zamian. Niestety musimy sie wyprowadzic do lipca bo dom idzie na sprzedaz i jak zaczelam sie rozgladac za nowym mieszkaniem to zawalu dostalam takie ceny. Nie znalazlam nic tanszego niz 1200 funtow za 1 bedroom flat a dodatkowo musimy znalezc flat na parterze i z garazem. Teraz mieszkamy w okolicy Wembley/Perivale i chcielibysmy tu zostac, ewentualnie Ealing, Acton ale to jeszcze drozej wychodzi.
Pomozcie

[enn_]

Napisane przez atsenka

Hej dziewczyny
A ja mam pytanie. Gdzie wy takie tanie mieszkania do wynajecia znajdujecie? Obecnie wynajmujemy z TZ 2 bedroom flat za 1000 funtow + rachunki liczone osobno ale placimy tak malo tylko dlatego ze wynajmujemy od rodziny i zajmujemy sie wszystkimi drobnymi naprawami w domu w zamian. Niestety musimy sie wyprowadzic do lipca bo dom idzie na sprzedaz i jak zaczelam sie rozgladac za nowym mieszkaniem to zawalu dostalam takie ceny. Nie znalazlam nic tanszego niz 1200 funtow za 1 bedroom flat a dodatkowo musimy znalezc flat na parterze i z garazem. Teraz mieszkamy w okolicy Wembley/Perivale i chcielibysmy tu zostac, ewentualnie Ealing, Acton ale to jeszcze drozej wychodzi.
Pomozcie

Tanie mieszkania sa albo w kiepskim standardzie, albo w kiepskich okolicach (chociazby pod katem tansportu). Moim zdaniem trudno znalezc cokolwiek sensownego (1 bed we w miare dobrym standardzie) z budzetem mniejszym niz £1200, chociaz mysle, ze w okolicach Webmley i Perivale moze sie cos trafic za mniej - tylko, ze macie dosc konkretne oczekiwania, a to mocno ogranicza mozliwosci przebierania i moze wymusic na Was zgodzenie sie na nieco wyzsza cene, bo po prostu nic innego nie bedzie.
Ja jestem zaprzyjazniona od kilku miesziecy z Zoopla (i znowu bede sie przeprowadzac za niecale pol roku, wiec na biezaco patrze co sie dzieje na ryku) i niestety nie licze na wynajem za mniej. Prywatnie wynajem jest tanszy, ale ja nie podejme takiego ryzyka.