Kiedy zrobić test ciążowy? - wątek zbiorczy

[w_isienka]

Napisane przez kukimonster

ale co Cię tak śmieszy? dokładnego dnia zapłodnienia nigdy się nie dowiesz, ale jest to do paru dni po stosunku przecież, jakoś to trzeba określać...
A na USG to nie wiem co byś ty chciała widzieć

Tylko podczas stałego monitoringu USG widac dokładnie moment jajeczkowania - co nie jest też wcale momentem zapłodnienia, bo komórka jajowa od momentu jaeczkowania zycje tylko 24h i tylko porzez te 24h może dojśc do zapłodnienia. Rozumiem iż w warunkach domowych byłas w stanie dokładnie określić moment zapłodnienia?
W każdym razie gratulacje, bo poza in-vitro to nawet lekarze nie są w stanie dokładnie tego okreslić

---------- Dopisano o 12:31 ---------- Poprzedni post napisano o 12:27 ----------

Napisane przez ziomalpluto

Hej... błagam pomóżcie mi... opowiem całą moją sytuację.. w czerwcu zostałam zgwałcona ale poszłam do lekarza wzięłam escapelle i gdy po miesiącu zrobiłam test wyszedł negatywny. była wyraźna 1 czerwona kreska po drugiej ani śladu. to był mój pierwszy stosunek ( nie zbyt wymarzony ) . 18 lipca uprawiałam sex z facetem.. to już nie był gwałt chciałam tego. to była chwila zapomnienia.. bez zabezpieczenia ale był to sex przerywany... jeśli można to tak nazwać... nie skończył we mnie ale ( przepraszam za określenie ) spuścił mi się na wewnętrzną stronę uda... odrazu się odsunęłam ale nie było jak się umyć... dziś jest chyba 18 czy 19 dzień od stosunku... zrobiłam test i zaczynam schizować ponieważ jedna kreska wyszła bardzo widoczna... ale jak się bliżej przyjrzałam to zauważyłam tam 2 kreske ale taką choćby przezroczystą jakby to było tylko miejsce na ta 2 kreskę.. nie wiem czy mnie rozumiecie... ale wcześniej przy tym pierwszym tak nie miałam.. boje się że to ciąża... nie moge w niej być ponieważ mam 19 lat teraz ide do 4 technikum czeka mnie matura i test zawodowy.. mam całe życie przed sobą a nie widzę się w roli matki... a co gorsza facet z którym to zrobiłam nie jest moim chłopakiem... ma rodzine.. wiem jestem potworem ale to było silniejsze ode mnie... ona ma żonę i 2,5 letnie dziecko... jestem straszna.. ale też ze względu na to nie mogę być.. proszę o pomoc... błagam...

---------- Dopisano o 11:08 ---------- Poprzedni post napisano o 11:05 ----------

dodam że na moim okresie nie można polegać w takich sprawach bo nie wiem nigdy kiedy go mam dostać... mam BARDZO nieregularne.. mówiąc bardzo nie chodzi mi o dni tylko o miesiące.. czasem zdarza się nawet co pół roku czasem co 3 miesiące... teraz nie miałam okresu od maja ale w czerwcu po tej tabletce escapelle wystąpiło krwawienie ale spowodowane tabletką.. to nie był okres...

Trudno uznać stosunek z gwałtu za wymarzony. Aż dziw bierze, że po tym miałaś ochotę na więcej?
Zrób test minimum 14 dni po stosunku i będziesz wiedzieć. Szanse na ciążę masz, ale raczej małe. Jak tak dalej pójdzie to jakieś choróbsko załapiesz...
Współczucia...

[ziomalpluto]

cytat :

---------- Dopisano o 12:31 ---------- Poprzedni post napisano o 12:27 ----------

Trudno uznać stosunek z gwałtu za wymarzony. Aż dziw bierze, że po tym miałaś ochotę na więcej?
Zrób test minimum 14 dni po stosunku i będziesz wiedzieć. Szanse na ciążę masz, ale raczej małe. Jak tak dalej pójdzie to jakieś choróbsko załapiesz...
Współczucia...[/QUOTE]


nie był wymarzony.a a to że miałam ochotę za 2 razem zależało tylko od tego mężczyzny.. to nie był jakiś nieznajomy.. dobrze go znałam... i stało się... ale ja robiłam test... 18 dni po stosunku... i wyszła jedna kreska czerwona a druga taka choćby przezroczysta bez koloru... musiałam wysilić wzrok żeby ją zobaczyć...... i nie wiem co o tym myśleć.... boję się...

[w_isienka]

Napisane przez ziomalpluto

nie był wymarzony.a a to że miałam ochotę za 2 razem zależało tylko od tego mężczyzny.. to nie był jakiś nieznajomy.. dobrze go znałam... i stało się... ale ja robiłam test... 18 dni po stosunku... i wyszła jedna kreska czerwona a druga taka choćby przezroczysta bez koloru... musiałam wysilić wzrok żeby ją zobaczyć...... i nie wiem co o tym myśleć.... boję się...

Jeśli patrzałaś na test po (dokładnie co do minuty) tym czasie co zaleca producent w ulotce, (a nie później!) to nawet blada druga kreska oznacza ciążę. Jeśli zaś ta drugą krechę zauważyłaś dopiero po dłuższym czasie niż zalecany w ulotce to nie jest to ciąża.
Dziwię ci się, że u ciebie współżycie zależy nie od ciebie, ale od mężczyzny
Dla pewności powtórz test - i tak to już nic nie zmieni - jak jesteś w ciąży to jesteś i już.
Jak nie - to nie. I na drugi raz pomyśl o tym co robisz...

[ziomalpluto]

Napisane przez w_isienka

Jeśli patrzałaś na test po (dokładnie co do minuty) tym czasie co zaleca producent w ulotce, (a nie później!) to nawet blada druga kreska oznacza ciążę. Jeśli zaś ta drugą krechę zauważyłaś dopiero po dłuższym czasie niż zalecany w ulotce to nie jest to ciąża.
Dziwię ci się, że u ciebie współżycie zależy nie od ciebie, ale od mężczyzny
Dla pewności powtórz test - i tak to już nic nie zmieni - jak jesteś w ciąży to jesteś i już.
Jak nie - to nie. I na drugi raz pomyśl o tym co robisz...

zrobie jeszcze za dwa dni i zobacze ale nie rozumiem czemu jestes tak zle do mnie nastawiona... to ze popelnilam blad nie znaczy ze musisz w ten sposob do mnie pisac... ale mimo wszystko dziekuje za odpowiedz.. wydaje mi se ze kreska byla na pograniczu czasu ktory byl na ulotce.... juz sama nie wiem... i nie zalezy to od mezczyzny... zle zrozumialas... napisalam ze chcialam tego a to jak on sie zachowywyal to jeszcze bardziej mnie tylko uswiaddomilo w tym ze tego chce...

[w_isienka]

Napisane przez ziomalpluto

zrobie jeszcze za dwa dni i zobacze ale nie rozumiem czemu jestes tak zle do mnie nastawiona... to ze popelnilam blad nie znaczy ze musisz w ten sposob do mnie pisac... ale mimo wszystko dziekuje za odpowiedz.. wydaje mi se ze kreska byla na pograniczu czasu ktory byl na ulotce.... juz sama nie wiem... i nie zalezy to od mezczyzny... zle zrozumialas... napisalam ze chcialam tego a to jak on sie zachowywyal to jeszcze bardziej mnie tylko uswiaddomilo w tym ze tego chce...

Nie jestem do ciebie źle nastawiona (przezież nawet cie nie znam).
Jak chciałaś tego - to Twoja sprawa. Tylko nie pisz wtedy że to był gwałt - bo to podlega pod prokuraturę.

[ziomalpluto]

Napisane przez w_isienka

Nie jestem do ciebie źle nastawiona (przezież nawet cie nie znam).
Jak chciałaś tego - to Twoja sprawa. Tylko nie pisz wtedy że to był gwałt - bo to podlega pod prokuraturę.

pierwszy stosunek o ile mozna to tak nazwac byl gwaltem... ja przez gwalt rozumiem jesli ktos zmusza cie do sexu i tak bylo... teraz to byl inny chlopak i inaczej to wszystko wygladalo... ten drugi raz to nie byl gwalt zle przeczytalas mojego posta... drugi raz byl za wiedza i zgoda i checia obu stron... w przeciwienstwie do pierwszego... ale ten co mnie zgwalcil to byl gnojem i na szczescie od tego zdarzenia gonie widzialam gdybym spotkala to bym zabila...

[kukimonster]

Napisane przez w_isienka

Tylko podczas stałego monitoringu USG widac dokładnie moment jajeczkowania - co nie jest też wcale momentem zapłodnienia, bo komórka jajowa od momentu jaeczkowania zycje tylko 24h i tylko porzez te 24h może dojśc do zapłodnienia. Rozumiem iż w warunkach domowych byłas w stanie dokładnie określić moment zapłodnienia?
W każdym razie gratulacje, bo poza in-vitro to nawet lekarze nie są w stanie dokładnie tego okreslić

Przecież wlaśnie to napisałam w swoim poście Że nie da się określić dokładnie zaplodnienia, ale uwazam, że przyjmowanie, że do zapłodnienia doszło w przeciągu paru dni po stosunku jest sensowne, bo inaczej się nie da, więc nie rozumiem czemu wyśmiałaś tą dziewczynę...


do ziomalpluto zglosiłaś na policję, że ten koleś (pierwszy) Cię zgwałcił?

[w_isienka]

Napisane przez kukimonster

Przecież wlaśnie to napisałam w swoim poście Że nie da się określić dokładnie zaplodnienia, ale uwazam, że przyjmowanie, że do zapłodnienia doszło w przeciągu paru dni po stosunku jest sensowne, bo inaczej się nie da, więc nie rozumiem czemu wyśmiałaś tą dziewczynę...

Bo robienie testu tak szybko po stosunku to strata kasy i tyle. Ale jak ktoś lubi - proszę bardzo - tylko niech nie pisze, że wie dokładnie kiedy był moment zapłodnienia.

[ziomalpluto]

Napisane przez kukimonster

do ziomalpluto zglosiłaś na policję, że ten koleś (pierwszy) Cię zgwałcił?

nie nie zgłosiłam ponieważ nie chce żeby moi rodzice się dowiedzieli... teraz chcę już tylko o tym zapomnieć...

[szancik]

hej dziewczyny
mi tez sie spoznia okres, ale bralam leki i mam nadzieje ze to z tego powodu - chcialabym juz miec dzidzie, ale ostatni okres byl ciezki i boje sie ze jesli zaszlam to leki moglyby cos uszkodzic spodziewana miesiaczka mialabyc 08.08.09 wiec juz w zasadzie tydzien i nic :/ troche sie boje...

[sunset girl]

hej...
mam 19 lat. raz w życiu spóźnił mi się okres. mój cykl normalnie trwa 28 dni, dziś mam 30 dzień, a 6 dni temu współżyłam z moim chłopakiem przekonana, że mam dni niepłodne, bo było sucho, a wcześniej w połowie miesiąca odczuwałam kłucie takie jak zawsze w okolicach dnia owulacji.
jednak okresu nie ma. wiem, że to wcześnie, żeby coś obstawiać. nadal jest we mnie sucho... tylko słabo się czuję, ciągle chce mi się spać. biorę też pod uwagę fakt, że ten miesiąc był dla mnie dość ciężki, i że 2 tygodnie temu musiałam bardzo wcześnie wstać do pracy (jako fotograf na zawodach) i stałam pół dnia na słońcu, a jak wróciłam do domu, było mi niedobrze, miałam dreszcze itd. ... Poza tym był to miesiąc bardzo nerwowy. I gdyby nie ten stosunek tydzień temu, to bym była pewna, że nie trzeba robić testu....

[szancik]

Hej sunset girl u Ciebie obstawiam stres i zmęczenie powodem braku miesiaczki ale... wiadomo! do końca nie wiadomo !!

[sunset girl]

oby... nigdy więcej takiej sytuacji...

[Sarrai]

Napisane przez sunset girl

hej...
mam 19 lat. raz w życiu spóźnił mi się okres. mój cykl normalnie trwa 28 dni, dziś mam 30 dzień, a 6 dni temu współżyłam z moim chłopakiem przekonana, że mam dni niepłodne, bo było sucho, a wcześniej w połowie miesiąca odczuwałam kłucie takie jak zawsze w okolicach dnia owulacji.
jednak okresu nie ma. wiem, że to wcześnie, żeby coś obstawiać. nadal jest we mnie sucho... tylko słabo się czuję, ciągle chce mi się spać. biorę też pod uwagę fakt, że ten miesiąc był dla mnie dość ciężki, i że 2 tygodnie temu musiałam bardzo wcześnie wstać do pracy (jako fotograf na zawodach) i stałam pół dnia na słońcu, a jak wróciłam do domu, było mi niedobrze, miałam dreszcze itd. ... Poza tym był to miesiąc bardzo nerwowy. I gdyby nie ten stosunek tydzień temu, to bym była pewna, że nie trzeba robić testu....

pytanie tylko jak się zabezpieczyłaś podczas tego współżycia???
bo wiesz.. gdyby to byl np. przerywany, to ja bym zmeczenie stawiala na ostatnim miejscu

[sunset girl]

Nie... Normalnie. Byłam przekonana, że są niepłodne... Że to końcówka cyklu
Inaczej robimy to z prezerwatywą...

W ogóle najchętniej brałabym tabletki, ale nie mogę.

A tu taki psikus.... Nie mogę być mamą...

Jeśli nie dostanę dziś, to zrobię test...

[alicja_29]

Czytam wasze posty i dochodzę do wniosku, że chyba nie powinnam się martwić. Miesiączka spóźnia mi sie 7 dni jednak zabezpieczaliśmy się prezerwatywą...więc chyba to tylko jakieś zaburzenie hormonalne...

[w_isienka]

Napisane przez sunset girl

hej...
mam 19 lat. raz w życiu spóźnił mi się okres. mój cykl normalnie trwa 28 dni, dziś mam 30 dzień, a 6 dni temu współżyłam z moim chłopakiem przekonana, że mam dni niepłodne, bo było sucho, a wcześniej w połowie miesiąca odczuwałam kłucie takie jak zawsze w okolicach dnia owulacji.
jednak okresu nie ma. wiem, że to wcześnie, żeby coś obstawiać. nadal jest we mnie sucho... tylko słabo się czuję, ciągle chce mi się spać. biorę też pod uwagę fakt, że ten miesiąc był dla mnie dość ciężki, i że 2 tygodnie temu musiałam bardzo wcześnie wstać do pracy (jako fotograf na zawodach) i stałam pół dnia na słońcu, a jak wróciłam do domu, było mi niedobrze, miałam dreszcze itd. ... Poza tym był to miesiąc bardzo nerwowy. I gdyby nie ten stosunek tydzień temu, to bym była pewna, że nie trzeba robić testu....

Lada moment powinnaś dostać @, jak nie to teścik
Na Twoim miejscu już dawno bym zrobiła skoro termin @ już minął.

[sunset girl]

Zrobiłam. Wczoraj wieczorem i dziś rano dla potwierdzenia. Negatywne W moim przypadku to jeszcze dobra wiadomość!

A jak nie dostanę okresu w przeciągu tygodnia to zrobię test raz jeszcze.

Ale zasadniczo, chyba mogę już spać spokojnie?

Chłopak już wyluzował i przepowiada mi dzisiaj @

[kasandra82]

Okres powinnam dostać 10-11 sierpnia, nigdy mi sie nie spóżniał. Kochaliśmy sie z TŻtem 31 lipca bez zabezpieczenia. Dzisiaj zrobiłam dwa testy domowe, oba negatywne. Co mam o tym myśleć?

[sunset girl]

Sytuacja nieco podobna do mojej. Ja też czekam... Ale wierzę, że jest ok. Jaki test robiłaś?

Ja Quick View.

[szancik]

Ja zrobilam dzis test .... dwie mocna kreski na ile test moze sie myslic??
Na ulotce jest napisane ponad 99% skuteczności
boje sie, jesli jestem w ciazy i uszkodzilam płód przez tabletki??
w normalnych warunkach bylabym najszczesliwsza w tym momencie jestem przerazona

[_Emi_]

Napisane przez szancik

Ja zrobilam dzis test .... dwie mocna kreski na ile test moze sie myslic??
Na ulotce jest napisane ponad 99% skuteczności
boje sie, jesli jestem w ciazy i uszkodzilam płód przez tabletki??
w normalnych warunkach bylabym najszczesliwsza w tym momencie jestem przerazona

Test się nie myli raczej.

Jakie tabletki?

Gratulacje

[szancik]

brałam clotrimazolum, fluconazole, butapirazol i na nerki coś tam Pisało, że kobiety w ciąży nie powinny ich brać
Boże, żeby wszystko było w porządku

[chwilka83]

Kasandra ja jestem w identycznej sytuacji. Powinnam okres dostać 8-10 i do dziś cisza. zrobiłam już 2 testy i jedna krechacodzień praktycznie rozrabiamy

[sunset girl]

dziewczyny, oby to była wina upalnej pogody, jak mi zasugerowała Wizażanka w innym wątku...

eh. boję się.

[Eenax]

Napisane przez szancik

Ja zrobilam dzis test .... dwie mocna kreski na ile test moze sie myslic??
Na ulotce jest napisane ponad 99% skuteczności
boje sie, jesli jestem w ciazy i uszkodzilam płód przez tabletki??
w normalnych warunkach bylabym najszczesliwsza w tym momencie jestem przerazona

Napisane przez szancik

brałam clotrimazolum, fluconazole, butapirazol i na nerki coś tam Pisało, że kobiety w ciąży nie powinny ich brać
Boże, żeby wszystko było w porządku

Raczej nie powinno nic złego się stać.
Na wielu lekach jest informacja ze nie wolno stosowac w ciąży ale cześć z nich i tak jest przepisywana ciężarnym bo nie ma innego wyjścia.

Teraz to tylko należało by iść do lekarza i poinformować o zaistniałej sytuacji by zdecydował co dalej robić.

[kasandra82]

Napisane przez chwilka83

Kasandra ja jestem w identycznej sytuacji. Powinnam okres dostać 8-10 i do dziś cisza. zrobiłam już 2 testy i jedna krechacodzień praktycznie rozrabiamy

Dzisiaj rano zrobiłam test i znowu negatywny. W środę ide do ginekologa to się okaże co i jak

[chwilka83]

Kasandra jak będziesz już po wizycie daj znać, co Ci wyszło. Mój TŻ brak pozytywnego wyniku testu tłumaczy tym, że ciąży bliżniaczej test nie wykryjetłumaczenie faceta

[szancik]

Napisane przez Eenax

Raczej nie powinno nic złego się stać.
Na wielu lekach jest informacja ze nie wolno stosowac w ciąży ale cześć z nich i tak jest przepisywana ciężarnym bo nie ma innego wyjścia.

Teraz to tylko należało by iść do lekarza i poinformować o zaistniałej sytuacji by zdecydował co dalej robić.

Eenax, obyś miała racje dziś mam wizytę u ginekologa, trzymajcie kciuki

[Eenax]

Też mam taka nadzieje ze wszystko będzie OK.

Ja podczas ciąży stosowałam leki (na nerki) które nie powinno się stosować w ciąży i miejscowe leki znieczulające na nerwobóle w 3 trymestrze (tez nie można stosować w ciąży a zwłaszcza w 3 trymestrze) i jedyne co dolega teraz mojemu dziecku to lekka marudność bo właśnie wyrzynaja sie 2 dolne czwórki.