Janusze, Grażyny, Sebixy i Karyny - odsłona III

[201607111003]

Z dziś.
W zasadzie to nie januszowanie tylko chamstwo ale się podzielę.
Zagranico, plaża i polskie Sebki z Karynami robią zdjęcia przy samym zejściu gdzie ruch jak na Marszałkowskiej, a zejście jest strome, z klifu. Bardzo wulgarnie wypowiadając się o ludziach, który mają czelność chodzić kiedy oni na środku drogi robią zdjęcia, w tym o starszym człowieku który na szczęście nie wiele rozumie po polsku. Po luźno rzuconej uwadze, że każdy będzie kiedyś stary ( a tego dotyczył komentarz Sebixa) zamknęli się i pobiegli na plażę. Olaboga to jednak ktoś rozumie po polsku!

Drugi pan za to przewijał swojego syna na parkingu, obok stała jego córka. Do syna zwracał się słowami: stój ku..wa, co ku..wa. Niedziela dla rodziny po prostu.

[marianna144]

januszowaniem mega jest dla mnie jak w poczekalni u ginekologa miejsce siedziace zajmuje 40letni facet a czesc kobiet stoi ewentualnie kuca.I równie dobrze mogł swoje d..ko usadzic na ławce przed budynkiem bo wcale do gabinetu ze swoja kobieta nie wchodził.

[Mijanou]

Napisane przez Elion

Z dziś.
W zasadzie to nie januszowanie tylko chamstwo ale się podzielę.
Zagranico, plaża i polskie Sebki z Karynami robią zdjęcia przy samym zejściu gdzie ruch jak na Marszałkowskiej, a zejście jest strome, z klifu. Bardzo wulgarnie wypowiadając się o ludziach, który mają czelność chodzić kiedy oni na środku drogi robią zdjęcia, w tym o starszym człowieku który na szczęście nie wiele rozumie po polsku. Po luźno rzuconej uwadze, że każdy będzie kiedyś stary ( a tego dotyczył komentarz Sebixa) zamknęli się i pobiegli na plażę. Olaboga to jednak ktoś rozumie po polsku!

Drugi pan za to przewijał swojego syna na parkingu, obok stała jego córka. Do syna zwracał się słowami: stój ku..wa, co ku..wa. Niedziela dla rodziny po prostu.

Uff, dobrze, że się odezwałaś. Mam nadzieję, że choć przez chwilę zrobiło im się głupio.

Ja się kiedyś uśmiałam w jednym z londyńskich domów towarowych. Polski sebix z platynowo tlenioną karyną usiłowali coś tam asystentce wytłumaczyć łamaną angielszczyzną. Tak łamaną, że niemozliwą do rozszyfrowania. A wtem, jak nie bluzgną po polsku: "Urwał, co za tępe dzidy tu pracują!". A na to asystentka z miłym uśmiechem: "Niepotrzebnie Pan się wysila. Ja doskonale mówię po polsku". Miny sebixa i karyny bezcenne. Reakcja: "To nie mogła pani powiedzieć?!"

[favianna]

Opowiesci o klnacych rodakach za granico to mozna mnozyc i mnozyc do upadu
Ja juz sie nie odzywam, bo czasem normalnie mi wstyd i nie chce byc kojarzona z grupka bluzgajacych, glosnych sebiksow na przystanku, pijacych piwo i nie wygladajacych za swiezo.

Fakt, ze nie tylko polskie sebiksy sie takie trafiaja, rozne nacje zachowuja sie tak samo, tylko nie znam ich odpowiednikow imiennych

Ostatnio na przystanku i w tramwaju jakas matka (chyba slowaczka lub cos w tym stylu) kompletnie nie pilnowala swojego kilkuletniego synka skupiajac sie na dziecku w wozku , a maly wbiegal na wszystkie lawki butami na przystanku i wspinal sie po calym tramwaju, a jakze w butach, po siedzeniach. A smaczkiem bylo to ze jechala z nimi tez babcia i zadna z kobiet kompletnie nie reagowala.

[Mijanou]

Fakt, sebixizm i karynizm to nie jest tylko polska cecha. To zjawisko międzynarodowe.

Jednak nie pamiętam dnia, gdy jadąc metrem nie usłyszałabym choć raz dziennie soczystego "urwał"

[MonnieB]

Oj tak, Sebixow w UK jest mnóstwo, dres Everlast albo Lonsdale, białe adidasy Nike, puszeczka w ręku. W zeszłym tygodniu przed pracą zaszłam do sklepu i weszło właśnie takich dwóch, godzina 7 rano. I słyszę: serio stary będziesz kupował browara?? Odpowiedź: no jasne a co ty myślisz!

Niestety, sklep nie sprzedawał alkoholu od bodajże 10 czy tam 11 więc panom się nie udało zakupić porannego trunku:-(

Sent from my SM-G935F using Tapatalk

[apple1602]

Janusze, Grażyny i totalne cebulactwo- grillowanie na osiedlu.

Mieszkam na I piętrze w bloku, na osiedlu ładnym, czystym i zielonym. Sielanka. Do czasu aż właściciele mieszkań i ogródków na parterze nie zaczną urządzać grilla. Pół biedy, zapach kiełby nie taki zły, ale cebulactwo pali chyba starymi oponami, a nie rozpałką. Czarny dym wlatuje do mieszkania, o praniu na balkonie można zapomnieć, bo wszystko capi.
Straż miejska nic sobie z tego nie robi, a jak przyjeżdża to już po ptokach.

Najlepsze jest to, że mieszkamy w odległości kilkunastu metrów od kilku parków, w których jest specjalne miejsce na grilla.

[Mijanou]

Zgłoś do administracji lub zarządu wspólnoty. Nie wolno grillować na balkonach i przyblokowych ogródkach. Porób zdjęcia. Jak im każą płacić za odmalowanie ściany bloku lub zagrożą taką karą to się uspokoją.

Jak chcą grillować-proszę, u sibie w domu na elektrycznym grillu, to się chyba raclette nazywa.

[traicionera]

Napisane przez MonnieB

Oj tak, Sebixow w UK jest mnóstwo, dres Everlast albo Lonsdale, białe adidasy Nike, puszeczka w ręku. W zeszłym tygodniu przed pracą zaszłam do sklepu i weszło właśnie takich dwóch, godzina 7 rano. I słyszę: serio stary będziesz kupował browara?? Odpowiedź: no jasne a co ty myślisz!

Niestety, sklep nie sprzedawał alkoholu od bodajże 10 czy tam 11 więc panom się nie udało zakupić porannego trunku:-(

Sent from my SM-G935F using Tapatalk

Gdy bylam na wakacjach poza Polska, to tez taki mlody rodak bardzo chcial o 10 rano (godzina otwarcia baru przy basenie), napic sie wodki. Barmanka bardzo uprzejmie starala sie go namowic, zeby najpierw napil sie wody, soku czy kawy, ale gdzie tam.

[Miss Saeki]

Napisane przez Mijanou

Zgłoś do administracji lub zarządu wspólnoty. Nie wolno grillować na balkonach i przyblokowych ogródkach. Porób zdjęcia. Jak im każą płacić za odmalowanie ściany bloku lub zagrożą taką karą to się uspokoją.

Jak chcą grillować-proszę, u sibie w domu na elektrycznym grillu, to się chyba raclette nazywa.

Tu się mylisz. Nie ma żadnego formalnego zakazu grillowania pod blokiem na balkonie...
U mnie na osiedlu ten preceder niestety też szeroko występuje i mnie też to denerwuje. W takich chwilach aktywuje mi się złośliwiec. Gdyby moi sąsiedzi z dołu grillowali (na szczęście tego nie robią) to bym w tym samym momencie zaczęła myć balkon z węża...

[Mijanou]

Napisane przez Miss Saeki

Tu się mylisz. Nie ma żadnego formalnego zakazu grillowania pod blokiem na balkonie...
U mnie na osiedlu ten preceder niestety też szeroko występuje i mnie też to denerwuje. W takich chwilach aktywuje mi się złośliwiec. Gdyby moi sąsiedzi z dołu grillowali (na szczęście tego nie robią) to bym w tym samym momencie zaczęła myć balkon z węża...

Formalnie nie ma. Ale może być wewnętrzny przepis, ktory obowiązuje na danym osiedlu/wspólnocie mieszkaniowej.

A z wężem to niezły pomysł.

[wika82]

Napisane przez Mijanou

Formalnie nie ma. Ale może być wewnętrzny przepis, ktory obowiązuje na danym osiedlu/wspólnocie mieszkaniowej.

A z wężem to niezły pomysł.

Wspólnota może wprowadzić zakaz.

[Miss Saeki]

Napisane przez wika82

Wspólnota może wprowadzić zakaz.

Może, ale nie musi. Poza tym takie coś chyba musi być podjęte uchwałą i wystarczy, że więcej niż połowa chce grillować i jest po ptokach...

[201609140906]

Napisane przez marianna144

januszowaniem mega jest dla mnie jak w poczekalni u ginekologa miejsce siedziace zajmuje 40letni facet a czesc kobiet stoi ewentualnie kuca.I równie dobrze mogł swoje d..ko usadzic na ławce przed budynkiem bo wcale do gabinetu ze swoja kobieta nie wchodził.

...ale dlaczego one na to pozwalają?
Pogonić dziada; osobiście nie mogłabym patrzeć na takiego i coś bym mu powiedziała. Już nie mówię mu o ponadludzkim poświęceniu - ustąpieniu miejsca kobiecie jako kobiecie, ale pod gabinetem w którym przyjmuje ginekolog??

[wika82]

Napisane przez Miss Saeki

Może, ale nie musi. Poza tym takie coś chyba musi być podjęte uchwałą i wystarczy, że więcej niż połowa chce grillować i jest po ptokach...

Nie napisałam, że musi, tylko że może.
To już w gestii zainteresowanych przeprowadzić agitację za.

[apple1602]

Napisane przez wika82

Nie napisałam, że musi, tylko że może.
To już w gestii zainteresowanych przeprowadzić agitację za.

Jest zakaz grillowania na balkonach, tarasach, ogródkach i miejscach do tego nie przeznaczonych.

Administracja ma gdzieś, nikt nigdy nikogo za rękę nie złapał, bo może gdyby straż miejska szybko się uwinęła to miałabym podstawy, a sąsiedzi dalej mnie wędzą gumolitem czy innym syfem


Zaznaczam, że sama uwielbiam grilla, ale kurde blaszka, środek miasta, środek osiedla, człowiek po pracy a tu go jeszcze dymią w jego własnym domu

[Miss Saeki]

Napisane przez apple1602

Jest zakaz grillowania na balkonach, tarasach, ogródkach i miejscach do tego nie przeznaczonych.

Administracja ma gdzieś, nikt nigdy nikogo za rękę nie złapał, bo może gdyby straż miejska szybko się uwinęła to miałabym podstawy, a sąsiedzi dalej mnie wędzą gumolitem czy innym syfem


Zaznaczam, że sama uwielbiam grilla, ale kurde blaszka, środek miasta, środek osiedla, człowiek po pracy a tu go jeszcze dymią w jego własnym domu

Gdzie jest ten zakaz? Pokaż mi przepis na to...

[wika82]

Napisane przez apple1602

Jest zakaz grillowania na balkonach, tarasach, ogródkach i miejscach do tego nie przeznaczonych.

Administracja ma gdzieś, nikt nigdy nikogo za rękę nie złapał, bo może gdyby straż miejska szybko się uwinęła to miałabym podstawy, a sąsiedzi dalej mnie wędzą gumolitem czy innym syfem


Zaznaczam, że sama uwielbiam grilla, ale kurde blaszka, środek miasta, środek osiedla, człowiek po pracy a tu go jeszcze dymią w jego własnym domu

Mnie rozwaliło, że z tego co pamiętam napisałaś o miejscach do grillowania w pobliskim parku.
Po prostu januszowanie do entej potęgi.

[apple1602]

Napisane przez Miss Saeki

Gdzie jest ten zakaz? Pokaż mi przepis na to...

W dziale ppoż regulaminu administracji na moim osiedlu.



Park jeszcze ujdzie, to duże hektary zagospodarowanych lasów, nie mały skwerek. Do tego wydzielone punkty. Z ławkami, stolikami, pojemnikami na gorący węgiel. Jak dla mnie to lepsze to, niż grillowanie na balkonie.

[Miss Saeki]

Napisane przez apple1602

W dziale ppoż regulaminu administracji na moim osiedlu.

No dobra, myślałam, że masz jakiś odgórny zakaz o którym nie wiem. Bo sama walczę z grillującymi sąsiadami, ale formalnie nie można im nic zrobić (jedynie właściwie immisje).

[Nightmare666]

Januszowanie z You Tuba- pod jednym z filmików, gdzie dziewczyna opowiadała o swojej torebce marzeń wywiązała się guanoburza. Zaczęły się wyliczenia, że na bank żyje w mieszkaniu kupionym przez rodziców, jeździ autem chłopaka, że za tą kwotę można już samochód używany kupić, głodujące dzieci i tak dalej. Smuci mnie, że młodzi ludzie powielają ten schemat i zaglądają komuś do portfela, domu, talerza. Nawet jeśli nie kupiła mieszkania, samochodu, domu, psa za swoje tylko za kredyt czy dostała pieniądze od rodziców to wyłącznie jej sprawa. Z czego to się bierze? Chyba tylko z zawiści, zazdrości, bo dlaczego ona ma a ja nie!!!!! Może wydała zawrotną kwotę na część garderoby, dla mnie zaporową, ale to nie mnie ani innym oceniać

[apple1602]

Napisane przez wika82

Mnie rozwaliło, że z tego co pamiętam napisałaś o miejscach do grillowania w pobliskim parku.
Po prostu januszowanie do entej potęgi.

Napisane przez Nightmare666

Januszowanie z You Tuba- pod jednym z filmików, gdzie dziewczyna opowiadała o swojej torebce marzeń wywiązała się guanoburza. Zaczęły się wyliczenia, że na bank żyje w mieszkaniu kupionym przez rodziców, jeździ autem chłopaka, że za tą kwotę można już samochód używany kupić, głodujące dzieci i tak dalej. Smuci mnie, że młodzi ludzie powielają ten schemat i zaglądają komuś do portfela, domu, talerza. Nawet jeśli nie kupiła mieszkania, samochodu, domu, psa za swoje tylko za kredyt czy dostała pieniądze od rodziców to wyłącznie jej sprawa. Z czego to się bierze? Chyba tylko z zawiści, zazdrości, bo dlaczego ona ma a ja nie!!!!! Może wydała zawrotną kwotę na część garderoby, dla mnie zaporową, ale to nie mnie ani innym oceniać

Przechodziłam przez to samo w liceum, kiedy po zdanym prawku dostałam od rodziców starego golfa, 18letniego. Rdza go do połowy zeżarła, ale byłam za niego wdzięczna jak mało kto! Ratował mi zimą tyłek, bo do LO miałam kilkanaście kilometrów.

Nasłuchałam się, że pewnie sponsor, że w dupie mi się poprzewracało, bo do szkoły AUTEM, że burżuazja, hajs od rodziców

[jag_na]

Napisane przez marianna144

januszowaniem mega jest dla mnie jak w poczekalni u ginekologa miejsce siedziace zajmuje 40letni facet a czesc kobiet stoi ewentualnie kuca.I równie dobrze mogł swoje d..ko usadzic na ławce przed budynkiem bo wcale do gabinetu ze swoja kobieta nie wchodził.

Ohohooo, aż mi się przypomniało.

Wigilia, oddział położnictwa, tzw pokój odwiedzin położnic, gdzie kobiety świeżo po porodzie mogły przyjmować odwiedzające je rodziny. W sali straszny tłok, nie ma gdzie usiąść, ale na jednym z krzesełek siedzi młody chłopak (ok 20 lat) i... czyta książkę (pewnie pod choinkę dostał). Chciałam zwrócić mu uwagę, ale mąż powiedział "daj spokój, wygląda jakby był tu za karę" i odpuściłam.

Jakaś kobieta ustąpiła mi miejsca.

[201610310857]

ale co jest zlego w grilowaniu na balkonie?
Sama mam duzego grila na balkonie i czesto griluje, tak samo moi sasiedzi.
Wlasnie wyjrzalam przez okno i praktyczne wszyscy sasiedzi maja grile na balkonie i nikomu to nie przeszkadza.
Ps. w wiekszosci grile na gaz, a nie na wegiel (choc nie wiem, czy to ma znaczenie)

[201803111829]

Napisane przez Edeldredzia

ale co jest zlego w grilowaniu na balkonie?
Sama mam duzego grila na balkonie i czesto griluje, tak samo moi sasiedzi.
Wlasnie wyjrzalam przez okno i praktyczne wszyscy sasiedzi maja grile na balkonie i nikomu to nie przeszkadza.
Ps. w wiekszosci grile na gaz, a nie na wegiel (choc nie wiem, czy to ma znaczenie)

Wiesz.. Nie każdy marzy, żeby jego bluzka waliła kiełbą

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

[eibhlin87]

Napisane przez Edeldredzia

ale co jest zlego w grilowaniu na balkonie?
Sama mam duzego grila na balkonie i czesto griluje, tak samo moi sasiedzi.
Wlasnie wyjrzalam przez okno i praktyczne wszyscy sasiedzi maja grile na balkonie i nikomu to nie przeszkadza.
Ps. w wiekszosci grile na gaz, a nie na wegiel (choc nie wiem, czy to ma znaczenie)

nie każdy chce wąchać aromaty kiełbach i innych karkówek a u nas janusze najczęściej odpalają sobie grilla węglowego, znaczenie ma to ogromne, z gazu raczej nie leci dym

[amelj]

Napisane przez Miss Saeki

Oj, przespałaś z kilka lat. Dżesiki i Brajany już dorastają No dobra, niech będzie, że to gimbaza

Swoją droga dziś miałam rozkminę. Tak kobieta 35-40 lat. Już nie Klaudia ale jeszcze nie Grażyna/Krystyna. Tylko jak?

+







Co do grilla na balkonie tez nie popieram, no ale co zrobisz. nic nie zrobisz

[201610310857]

Napisane przez _Tinkerbell

Wiesz.. Nie każdy marzy, żeby jego bluzka waliła kiełbą

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

Napisane przez eibhlin87

nie każdy chce wąchać aromaty kiełbach i innych karkówek a u nas janusze najczęściej odpalają sobie grilla węglowego, znaczenie ma to ogromne, z gazu raczej nie leci dym

dobra, fakt. aczkolwiek, tak jak czesto wieszam na balkonie, a sasiedzi czesto griluja to zadne ciuchy mi nie smierdza, a jestem wyczulona na takie zapaszki.

[201607131114]

Centrum Poznania to miejsce niełatwe do upolowania miejsca parkingowego w godzinach szczytu. Grażyna wjeżdża w ślepą uliczkę, na której oprócz miejsc miejskiej strefy parkowania znajduje sie prywatny parking płatny (cena praktycznie ta sama co strefa), na strefie miejsca nie znajduje, na parking prywatny nie chce najwyraźniej wjeżdżać ( a np na ulicy dalej to juz pewnie lata świetlne od jej celu podróży, spoci sie jeszcze idąc te 100m dalej), wiec ładuje swojego grata na chodnik, przejeżdża na trawnik obok parkingu, zadowolona parkuje i idzie załatwiać swoje sprawy. Pod jej nieobecność zupełnie niespodziewanie zjawia sie straż miejska (miejska strefa parkowania? Środek dnia? Środek miasta? No skąd niby ta straż?) i wystawia Graży mandat, zakłada blokadę. Grażyna wraca, widzi jakie ją nieszczęście i niegodziwość spotkała i.... Idzie na parking prywatny okrzyczeć siedzącą w budce parkingowej babcie, ze jak śmiała na nią donieść do straży, bo ona wie, to na pewno ona zadzwoniła w zemście za pogardzenia jej parkingiem.

[Miss Saeki]

Napisane przez Edeldredzia

ale co jest zlego w grilowaniu na balkonie?
Sama mam duzego grila na balkonie i czesto griluje, tak samo moi sasiedzi.
Wlasnie wyjrzalam przez okno i praktyczne wszyscy sasiedzi maja grile na balkonie i nikomu to nie przeszkadza.
Ps. w wiekszosci grile na gaz, a nie na wegiel (choc nie wiem, czy to ma znaczenie)

Napisane przez eibhlin87

nie każdy chce wąchać aromaty kiełbach i innych karkówek a u nas janusze najczęściej odpalają sobie grilla węglowego, znaczenie ma to ogromne, z gazu raczej nie leci dym

To ma ogromne znaczenie. Ja miałam (miałam, bo padł) grilla elektrycznego - zapach z niego był taki jakbym grillowała na patelni grillowej, praktycznie żaden a na pewno mniejszy niż np. gotującego się bigosu. Gazowy jest podobny. Kiełbasa sama w sobie nie śmierdzi, ale tłuszcz kapiący na rozgrzany węgiel i dymiący śmierdzi okrutnie.
Ja nie mam nic przeciwko grillom elektrycznym lub gazowym. Ale grillowanie na węglowym komuś pod oknami to szczyt januszowania. Wyjść na balkon i poczytać książkę nie idzie bo idzie się uwędzić...

U mnie na osiedlu osoby które posiadają grille inne niż węglowe można policzyć na palcach jednej ręki...