Odchudzanie czas zacząć - część IV.

[samaraNW]

Napisane przez dirtyy

widzisz bo to Ci daję energie bo jest fajnie i ok, ale jakbyś miała u góry rozmiar S lub M a na dole XL tak jak ja? NI robię tego dla tego bo siebie postrzegam jakoś inaczej w głowie, nie robię tego dlatego ze sobie wmawiam, że jest źle tylko robię to dlatego bo naprawdę mam problemy z kupnem spodni itd i to nie jest wymyślone i wyimaginowane postrzeganie siebie tylko to jest namacalna rzeczywistość czy to źle ze chce to zmienić i nie miec tych problemów .... wystarczy tylko to zrozumieć

swojego czasu nosiłam na górze XS/S na dole L i spodnie znajdowałam normalnie, bo góra do dołu za dużo nie ma. teraz noszę XS/S na dole ok. M(zależy od rozmiaru). i przestań już z tym, że nikt nie rozumie Twojego problemu(a przynajmniej, że ja nie rozumiem), bo nic nie było do Ciebie kierowane.

[dirtyy]

Napisane przez Karolinitka

ajajaj, ale ja właśnie o tym piszę. Ja przekroczyłam ta granicę, Ty - NIE. Ja mam zrytą psychikę i moje "odchudznie" nie ma nić wspólnego z odchudzniem się wiekszości dziewczyn na tym forum.

Twoje problemy są normalne. Znam dziewczyny, które mają problem ze znalezieniem na sibie odpowiednich ubrań. I to jest powód (dla jednych tak dla innych nie) do tego żeby zacząć myśleć o odchudzaniu. Ja uważam, że masz zdrowe podejście. I tyle na ten temat. Póki co

tak wiem, że pisałaś o sobie ja tylko sobie zanalizowałam co ja o tym myślę w moim wypadku

po prostu boli mnie to jak ktoś uważa, że powinno się zaakceptować siebie i uwierzyć w to piękno zamiast widzieć w odchudzaniu swój cel ... No niestety są przypadki, że naprawdę chce się bardzo schudnąć dla tego celu ( tak jak w moim przypadku ) i to jest uzasadnione ... więc nie można mówić, że widzenie w tym ważnego celu nie jest rozsądne ... nie jest on najważniejszy i życia nie przysłania ale bardzo ważny ... bo gdy nie będę już miała tych problemów i nie będzie kapała mi łezka przy 10 parze wtedy będzie mi lepiej fizycznie i taka jest prawda i właśnie o tym od samego początku piszę i próbuję wytłumaczyć, że to będzie właśnie to moje szczęście fizyczne ... bo ja nie mam wyimaginowanego psychicznego podejścia do siebie ... tylko realne po tym co wiedzę ...

i właśnie to jest dla takich osób szczęściem fizycznym ta realność spotykana przez takie osoby w sklepach zamieniona na zupełnie inną

---------- Dopisano o 15:40 ---------- Poprzedni post napisano o 15:36 ----------

Napisane przez samaraNW

swojego czasu nosiłam na górze XS/S na dole L i spodnie znajdowałam normalnie, bo góra do dołu za dużo nie ma. teraz noszę XS/S na dole ok. M(zależy od rozmiaru). i przestań już z tym, że nikt nie rozumie Twojego problemu(a przynajmniej, że ja nie rozumiem), bo nic nie było do Ciebie kierowane.

góra do dołu ma dużo, bo jak już wejdę z udami w spodnie to w pasie weszło by dwóch, więc nie jest tak prosto jak mówisz ...
i widzisz swojego czasu nosiłaś .... schudłaś teraz Ci łatwiej tak więc porozmawiamy jak ja będę nosiła na dole M wtedy pewnie będę tak samo szczęśliwa jak Ty teraz

[samaraNW]

Dirtyy, gdzie mierzysz to udo? na samej górze?

[dirtyy]

Napisane przez samaraNW

swojego czasu nosiłam na górze XS/S na dole L i spodnie znajdowałam normalnie, bo góra do dołu za dużo nie ma. teraz noszę XS/S na dole ok. M(zależy od rozmiaru). i przestań już z tym, że nikt nie rozumie Twojego problemu(a przynajmniej, że ja nie rozumiem), bo nic nie było do Ciebie kierowane.

ja nie uważam, że coś było do mnie kierowane ....
chodzi mi o to, że próbuje wytłumaczyć co to znaczy to szczęście fizyczne dla nas bo od tego się wszystko zaczęło ...

[Aniap23]

Napisane przez Karolinitka

Dziękuję za odpowiedź
Mój TŻ też mnie wielbi na wiele różnych sposobów Podobam się wielu facetom. Niektórym nawet za bardzo, ale mi to nie pomaga...
Akceptacja innych nie jest w stanie zmienić mojego postrzegania siebie, które siedzi mi gdzieś głęboko w głowie.

I wlasnie to jest problem, bo nikt cie nie przekona nawet jak schudniesz, musisz sama z tym sie zmierzyc. Trzymam kciuki

Napisane przez dirtyy

a jeżeli ktoś waży 150 kg i mąż mówi , że dla niego jest piękna i ma w to uwierzyć to może i uwierzy, ale czy tak będzie naprawdę? Będzie sobie to wmawiała, ale będą problemy z kupnem ubrań i czy wtedy naprawdę wszyscy w koło będą tacy przychylni i będą uważali tak samo, że jest piękna, czy schudnięcie nie sprawiłoby jej radości i nie byłoby jej lepiej?
są dwie kategorie jeżeli ktoś naprawdę jest puszysty może uwierzyć w to piękno, ale tak naprawdę niekoniecznie musi być tak postrzegany, a nawet jak będzie to super tylko będą problemy typu ubioru itd takie fizyczne problemy ...
a są ludzie którzy mają fajne figury i mimo to chcą jeszcze troszkę tam zrzucić takim jest łatwo uwierzyć, a i postrzegani są inaczej bo w końcu te 3 kg więcej to nie 50 prawda?
ot taki przykład ...

Owszem, pisalam ze to nie tyczy sie osob otylych, to inna kwestia, ale tutaj takich nie ma (tak mysle przynajmniej)

Napisane przez dirtyy

a ja nie uważam, że przekroczyłam granice chorego podejścia, bo wiem, że mam w sobie wiele wartości i miłości i wszystkiego, a to, że chcę lepiej wyglądać fizycznie jest jest niczym złym

a co do różnicy tak widzę różnicę, że Ty jesteś zadowolona ze swojej figury a przynajmniej nie masz z nią takich problemów jak ja (rozmiarowo) dlatego nie jesteś w stanie zrozumieć tego ze odchudzam się dlatego by moc założyć mniejsze spodnie, nie chciałabyś w sklepie zakładać 10par spodni i żadnych nie kupić bo mam za masywne uda ... ludzie nie mający takich problemów mogą pisać ze podporządkowują życie zdrowemu odżywianiu bo takie jest fajne bo nie muszą inaczej ... a ja po prostu chce mieć się w co ubrać ...

Dirtyy ja tez nie moge kupic spodni na siebie bo mam masywne uda... dlatego od 10 lat chodze w spodnicach gdzie ich nie widac. A aktualnie mam 1 pare dzinsow i 1 pare z materialu (notabene chodze w nich jak mi sie nie chce ogolic nog czyli bardzo rzadko )

[dirtyy]

Napisane przez samaraNW

Dirtyy, gdzie mierzysz to udo? na samej górze?

ha a co chcesz zmierzyc swoje?

---------- Dopisano o 15:46 ---------- Poprzedni post napisano o 15:43 ----------

Napisane przez Aniap23

I wlasnie to jest problem, bo nikt cie nie przekona nawet jak schudniesz, musisz sama z tym sie zmierzyc. Trzymam kciuki



Owszem, pisalam ze to nie tyczy sie osob otylych, to inna kwestia, ale tutaj takich nie ma (tak mysle przynajmniej)



Dirtyy ja tez nie moge kupic spodni na siebie bo mam masywne uda... dlatego od 10 lat chodze w spodnicach gdzie ich nie widac. A aktualnie mam 1 pare dzinsow i 1 pare z materialu (notabene chodze w nich jak mi sie nie chce ogolic nog czyli bardzo rzadko )

tez chodzę w spódnicach teraz ale wiesz no spodnie tez są dla ludzi dlaczego mam z nich rezygnować ja nie chcę ... chcę je założyć i czuć, że fajnie w nich wyglądam chyba mogę co?

[samaraNW]

Napisane przez dirtyy

ha a co chcesz zmierzyc swoje?

no

[Aniap23]

Napisane przez dirtyy

ja nie uważam, że coś było do mnie kierowane ....
chodzi mi o to, że próbuje wytłumaczyć co to znaczy to szczęście fizyczne dla nas bo od tego się wszystko zaczęło ...

A dla mnie "szczesciem fizycznym" moze byc ewentualnie s e x albo masaz (moze byc erotyczny )

[dirtyy]

Napisane przez samaraNW

no

u góry w najgrubszym miejscu uda mam 61 cm
w biodrach 100/101
a w talii 68
widzisz różnicę?

to teraz dodaj to do swoich wymiarów i zastanów się czy by Ci było fajnie

[Aniap23]

Napisane przez dirtyy

ha a co chcesz zmierzyc swoje?

---------- Dopisano o 15:46 ---------- Poprzedni post napisano o 15:43 ----------




tez chodzę w spódnicach teraz ale wiesz no spodnie tez są dla ludzi dlaczego mam z nich rezygnować ja nie chcę ... chcę je założyć i czuć, że fajnie w nich wyglądam chyba mogę co?

Pewnie ze mozesz ale po co sie zadreczac tym czego nie masz , lepiej cisz sie tym co masz lece do meza, niech mi powie cos milego i bedzie ok

[samaraNW]

Napisane przez dirtyy

góra do dołu ma dużo, bo jak już wejdę z udami w spodnie to w pasie weszło by dwóch, więc nie jest tak prosto jak mówisz ...
i widzisz swojego czasu nosiłaś .... schudłaś teraz Ci łatwiej tak więc porozmawiamy jak ja będę nosiła na dole M wtedy pewnie będę tak samo szczęśliwa jak Ty teraz

ja się nie czuję szczęśliwa, bo noszę rozmiar M jakbym tak patrzyła na cyferki, to bym miała doła, bo zawsze by mi było za dużo. pogodziłam się ze swoją sylwetką. ale w pełni rozumiem, że może być to dla Ciebie wyznacznik radości. niestety z M dalej ma się grube uda

---------- Dopisano o 15:52 ---------- Poprzedni post napisano o 15:50 ----------

Napisane przez Aniap23

A dla mnie "szczesciem fizycznym" moze byc ewentualnie s e x albo masaz (moze byc erotyczny )

[dirtyy]

Napisane przez samaraNW

ja się nie czuję szczęśliwa, bo noszę rozmiar M jakbym tak patrzyła na cyferki, to bym miała doła, bo zawsze by mi było za dużo. pogodziłam się ze swoją sylwetką. ale w pełni rozumiem, że może być to dla Ciebie wyznacznik radości. niestety z M dalej ma się grube uda

---------- Dopisano o 15:52 ---------- Poprzedni post napisano o 15:50 ----------

z M ma się grube uda? To o czym my mówimy jak ja mam XL?
I teraz pozostaje pytanie ma się grube uda czy TY je tak postrzegasz? haaaaaa i jakie to dla Ciebie są grube w takim razie?

[samaraNW]

Napisane przez dirtyy

z M ma się grube uda? To o czym my mówimy jak ja mam XL?
I teraz pozostaje pytanie ma się grube uda czy TY je tak postrzegasz? haaaaaa i jakie to dla Ciebie są grube w takim razie?

jak masz ale do swojej części ciała, to zawsze Ci się nie będzie podobać, rozmiar nie ma do rzeczy, niestety.
dobra, ja kończę temat, bo mi już na głowę siada, szczególnie cyferki i zaraz sama zacznę sobie wymyślać głupie rzeczy

[Karolinitka]

Napisane przez Aniap23

I wlasnie to jest problem, bo nikt cie nie przekona nawet jak schudniesz, musisz sama z tym sie zmierzyc. Trzymam kciuki

Dirtyy ja tez nie moge kupic spodni na siebie bo mam masywne uda... dlatego od 10 lat chodze w spodnicach gdzie ich nie widac. A aktualnie mam 1 pare dzinsow i 1 pare z materialu (notabene chodze w nich jak mi sie nie chce ogolic nog czyli bardzo rzadko )

dziękuję przyda się trzymanie kciuków. A nuż coś pomoże

Aniu, pamiętam ze zdjęć Twoje uda... masywne to ostatni przymiotnik jaki do nich pasuje

Ja też chodze głównie w spódnicach i sukienkach, bo cenię sobie wygodę. Zresztą lubię wygladać kobieco, a w spodniach się tak nie prezentuję,
Aha, bardzo często noszę leginsy i od nich tunikę. Wygoda to podstawa

I koniecznie wysokie szpilki! Nic tak nie wydłuuuuża nóg

[dirtyy]

Napisane przez samaraNW

jak masz ale do swojej części ciała, to zawsze Ci się nie będzie podobać, rozmiar nie ma do rzeczy, niestety.
dobra, ja kończę temat, bo mi już na głowę siada, szczególnie cyferki i zaraz sama zacznę sobie wymyślać głupie rzeczy

ale mimo wszystko napisałaś przez swoj pryzmat ze przy M ma się grube uda więc też święta nie jesteś tak wiem ani waga ani rozmiar rozmiarowi nie równy ... waga ma znaczenie bo im mniej tym człowiek jakby pełen energii do dalszej walki jest, ale najważniejsze są cm

---------- Dopisano o 16:09 ---------- Poprzedni post napisano o 16:05 ----------

Napisane przez Karolinitka

dziękuję przyda się trzymanie kciuków. A nuż coś pomoże

Aniu, pamiętam ze zdjęć Twoje uda... masywne to ostatni przymiotnik jaki do nich pasuje

Ja też chodze głównie w spódnicach i sukienkach, bo cenię sobie wygodę. Zresztą lubię wygladać kobieco, a w spodniach się tak nie prezentuję,
Aha, bardzo często noszę leginsy i od nich tunikę. Wygoda to podstawa

I koniecznie wysokie szpilki! Nic tak nie wydłuuuuża nóg

leginsów nie założę, a spódnice do kolana muszę mieć i do tego kozaki na korku i też czuje się za***iście i kobieco ale jak pojadę w góry to w kiecce i szpilach zasuwać nie będę hahaha

[d45d073d235b2c61bfba836ad9283865b35be1e1_67da090142ca2]

Dziewczyny litości! bo zwariować można

Karolinitka widzisz, ja bym nigdy legginsów i tuniki nie włożyła, bo mam za duży tylek do tego i wyglądało by to źle chudzielcu

[dirtyy]

[1=d45d073d235b2c61bfba836 ad9283865b35be1e1_67da090 142ca2;24503302]Dziewczyny litości! bo zwariować można

Karolinitka widzisz, ja bym nigdy legginsów i tuniki nie włożyła, bo mam za duży tylek do tego i wyglądało by to źle chudzielcu[/QUOTE]

nooooo widzisz hehe
wiadomo ze jak sie założy spódnicę zwiewna do kolanka, kozaki, bluzke sexi to się czuję super ale to tez jest taki jakby kamuflarz, ze muszę się ubarć tak by wyglądać i czuć się dobrze, a jest świadomość ze nie mogę zalożyć leginsów czy jeansów ... to są takie ograniczenia a ja ich nie chcę ooooooooo

[Karolinitka]

No to się dziś nagadałyśmy za wszystkie czasy

Ja już się powoli zawijam do domu. Do napisania jutro!

[d45d073d235b2c61bfba836ad9283865b35be1e1_67da090142ca2]

Napisane przez dirtyy

nooooo widzisz hehe
wiadomo ze jak sie założy spódnicę zwiewna do kolanka, kozaki, bluzke sexi to się czuję super ale to tez jest taki jakby kamuflarz, ze muszę się ubarć tak by wyglądać i czuć się dobrze, a jest świadomość ze nie mogę zalożyć leginsów czy jeansów ... to są takie ograniczenia a ja ich nie chcę ooooooooo

Ale spodnie jednak najwygodniejsze

[OneSweetTaste]

JEJ! Serca nie macie, kiedy ja nadrobię te Wasze wypracowania?
Doczytam później. Ja mam głównie rozmiar XL, więc to przy Was w ogóle masakra ale no wzrost też robi swoje. Waga jaka jest każdy widzi coraz bardziej przychylam się do zdania, że krągłości są sexy, ale muszą być jędrne. Zatem ja do tej jędrności dążyć będę ! Jako, że sama schudłam wcześniej sporo, sama waga osiągnięta nie dała mi żadnego szczęścia. Niestety (pewnie jestem pusta) to ludzie, którzy zwracali na mnie uwagę dodali mi pewności siebie i sprawili, że zaczęłam podobać się sobie. Chociaż moja waga przy moim wzroście powinna wynosić 69kg, to ja już przy 74 czułam się jak bogini ( a powinnam jak pasztet!)

[laisla]

Matko, dziewczyny co Was dzisiaj naszło piszecie jak opętane

Napisane przez samaraNW

według mnie jest, gdy ktoś myśli, że niska waga jest gwarancją ładnego wyglądu/sukcesu. można się czasami niemiło zdziwić

Napisane przez dirtyy

ja mam jeszcze jedno skromne życzenie Nie chce willi ani auta Chciałabym tylko po prostu schudnąć i wreszcie wyglądać jak bym chciała

Damy radę razem

Napisane przez dirtyy

jestem szczęśliwa, ale jakbym mogła w końcu założyć spodnie i wyglądać jak bym chciała to świat byłby mój byłabym jeszcze bardziej szczęsliwa tak czuję

to daj znać czy tak się stanie, bo ja pozbyłam się złudzeń

Napisane przez Aniap23

Nie zgadzam sie, mozna byc super laska ale nadal sie nie akceptowac i tym samym nie byc pewna siebie, a mozna miec gdzieniegdzie tluszczyk, akceptowac sie a przez to byc pewnym siebie. Bardzo czesto widuje kobiety lekko przy kosci ktore sa duzo seksowniejsze i pewniejsze swojej wartosci od tych szczuplych.

Kobiety chude też mają kompleksy choć nam, tym.. mniej chudym trudno w to uwierzyć

Napisane przez Karolinitka

Dodam swój głos do tej dyskusji - ja też czuję, że byłabym szczęśliwsza gdybym była szczuplejsza... i strasznie mnie to wkurza... bo to takie jakieś niedojrzałe. Przypominam sobie jak kiedyś ważyłam 73 kilo (daaaawno temu) i w ogóle nie miałam kompleksów, podobałam się sobie, a w zasadzie w ogóle nie myślałam o swoim wygladzie, a odkąd schudłam to wiecznie o nim rozmyślam. Chore to, niestety... Staram się to zmienić, ale to czasem silniejsze ode mnie...

Mam tak samo, czasami żałuję, że w ogóle zaczęłam tę zabawę Tak, zabawę, kaprys bo gruba to nigdy nie byłam. Za to teraz, dużo chudsza tak się czuję. Szukaj tu logiki człowieku

Napisane przez samaraNW

.. schudniecie ile chcecie, a potem się będziecie bać jeść, bo przytyjecie i zaprzepaścicie efekt, zacznie się obsesja, wymyślanie przed lustrem, że się przytyło i gówno, szczęścia już nie będzie. .

Właśnie przechodzę ten etap i też chcę z niego wyrosnąć

Napisane przez Karolinitka

Bardzo mądre i właściwe podejście. Pytanie tylko co robisz na tym forum?

Podzielam Twoje zdanie, myślę dokładnie tak samo. Pewność siebie jest priorytetowa. Dzięki temu wszystko w życiu staje się lepsze i łatwiejsze.

... To mnie bardzo niepokoi, bo jak tak dalej pójdzie to za kilka lat pójdę pod nóż

Tak, my o tym dobrze wiemy tylko jakoś trudno w życie wprowadzić

Napisane przez samaraNW

zdarzyło się u mnie w życiu wiele nieciekawych rzeczy, które zmusiły mnie do wczesnego dorośnięcia. nie chcę się wdawać w szczegóły, bo to akurat zbyt prywatne. zaczęłam postrzegać inaczej życie i widzieć, co jest w nich ważne.
poza tym trochę się interesowałam psychologią. wiem, jak działa nasz mózg i spojrzenie na własną osobę, i jedynym problemem we własnej samoakceptacji jesteśmy my sami.

No to musisz tutaj zostać i mieć dla nas dużo cierpliwości no może troszkę więcej niż obecnie
[1=d45d073d235b2c61bfba836 ad9283865b35be1e1_67da090 142ca2;24503302]
Karolinitka widzisz, ja bym nigdy legginsów i tuniki nie włożyła, bo mam za duży tylek do tego i wyglądało by to źle chudzielcu[/QUOTE]
legginsy skracają nogi bo jakby ucinały je w kostce..
zaintrygowało mnie to udo, moje ma dużo cm

[d45d073d235b2c61bfba836ad9283865b35be1e1_67da090142ca2]

Napisane przez laisla

zaintrygowało mnie to udo, moje ma dużo cm

A ile u Ciebie to dużo?

[laisla]

[1=d45d073d235b2c61bfba836 ad9283865b35be1e1_67da090 142ca2;24508883]A ile u Ciebie to dużo?[/QUOTE]
Zmusiłaś mnie do spojrzenia prawdzie w oczy, ale skoro jutro ważenie to cóż, dzisiaj można zmierzyć to, co powoduje, że nieprzychylnie patrzę na swoje ciało, czyli uda. Jest 57cm

[Promyczek Nadziei]

Miało mnie tu nie być, ale weszłam dzisiaj z ciekawości i jestem w szoku. to co dzisiaj przeczytałam to mi się w głowce nie mieści. Jak dołaczyłam do was wakacje to było tu całkiem inaczej,a teraz ciagle jedna drugiej dogryza... Ale ja Cie Dirtyy doskanale rozumiem i w pełni popieram, co to robisz i nie uwazam Cie za chorą...
I zastanawia mnie jedno Laisla jak Ty wazac o 8 kg mniej ode mnie masz aż 4 cm więcej w udzie

[OneSweetTaste]

No to dobrnęłam
Dirty: Moja Kochana! ale żeś się dzisiaj na złościła Powiedzmy, że wiem co czujesz z tymi spodniami. Najgorzej jak idziesz z kimś jeszcze, np. koleżanką, wchodzisz sama do szatni z 10 parami spodni i wychodzisz z niczym, a ona się pyta "I co?" Mnie to aż się płakać chce w takich momentach, zwłaszcza, że większość moich koleżanek to szczuplaki i to aż wstyd, że np. dopiąć się nie mogę, albo nogi przecisnąć . Albo jak już znajdziesz rozmiar, to zamiast, żeby Cię wyszczuplić i zakryć mankamenty to tym bardziej je uwydatnia. Szał po prostu. Myślę, że chociaż do szaleństwa doprowadza Cię ta dysproporcja między górą, a dołem to jednak zlikwidujesz ją w końcu. Ale zacząć akceptować siebie już możesz teraz w tej chwili! Trzymam bardzo mocno za Ciebie kciuki!
Karolinitka: Może coś w tym jest, że człowiek zajmuje się dietą jak nie ma co robić Ja tak trochę mam - wygodniej jest ćwiczyć i wziąć się za siebie jak nie masz natłoku 100 razy bardziej ważniejszych rzeczy. Mnie się wydaje, że ja mam za dużo czasu na myślenie, ale to pewnie przez mój brak organizacji no i wychodzą takie kwiatki w myślach - że jestem wielka buba, i wyglądam jak pół tyłka zza krzaka.
Samara: ostra się zrobiłaś ale rozumiem, czasem trzeba przemówić do rozumu.

Haaa, ja mam wielkie uda, udziska Tzn. nieproporcjonalne, bo biodra mam szczuplejsze. Wygląda to trochę kosmicznie Obcasy, rurki,itd. pomagają - ale ile można
Odchudzanie to wielka sztuka, zarówno psychiczna jak i fizyczna praca nad sobą. Wiele znacie dziewczyn, które schudły nie chciały jeszcze więcej schudnąć? Ustawiamy sobie takie poprzeczki, a kilo w tą czy w tamtą czasami jest naprawdę bez różnicy. To tylko cyferki. A satysfakcja? Podobno gonienie króliczka jest przyjemniejsze niż samo złapanie go Swoją drogą ja mam chyba chore podejście - chociaż nie wiem jak się bym odchudzała to, jak zgrzeszę to najczęściej NIE jest mi wcale źle z tym. Problem polega na tym, że nie umiem przestać, dozować sobie porcji. To też porypane. Chyba nigdy nie będą osobą, która stroni od przyjemności (oby!) ale z drugiej strony chciałabym też znaleźć w tym rozsądek i uporządkować swoje myślenie.

Laleczki moje Cudowne! Bądźmy rozsądne i nie dajmy się zwariować. Dążmy do swojego upragnionego celu, czerpmy z tego radość. Cholera, same dobrze wiemy ile wysiłku nas to kosztuje! Mało jest osób, które potrafią znaleźć taką siłę w sobie w porę. Nigdy nie sądziłam, że znajdę taką moc, żeby schudnąć i co najważniejsze walczyć CODZIENNIE sama ze sobą i swoimi słabościami.
Jesteście piękne, teraz tylko to szlifujecie
ps. a jutro masakryczne ważenie

[samaraNW]

Napisane przez laisla

No to musisz tutaj zostać i mieć dla nas dużo cierpliwości no może troszkę więcej niż obecnie

ale masz marzenia

[d45d073d235b2c61bfba836ad9283865b35be1e1_67da090142ca2]

Napisane przez Promyczek Nadziei

I zastanawia mnie jedno Laisla jak Ty wazac o 8 kg mniej ode mnie masz aż 4 cm więcej w udzie

Możliwe inny typ figury, poza tym Ty chyba jesteś wyższa

[OneSweetTaste]

Mindless co z Tobą?

[dirtyy]

Napisane przez Promyczek Nadziei

Miało mnie tu nie być, ale weszłam dzisiaj z ciekawości i jestem w szoku. to co dzisiaj przeczytałam to mi się w głowce nie mieści. Jak dołaczyłam do was wakacje to było tu całkiem inaczej,a teraz ciagle jedna drugiej dogryza... Ale ja Cie Dirtyy doskanale rozumiem i w pełni popieram, co to robisz i nie uwazam Cie za chorą...
I zastanawia mnie jedno Laisla jak Ty wazac o 8 kg mniej ode mnie masz aż 4 cm więcej w udzie

to jest to o czym pisalam waga nic nie odzwierciedla, budowa, sylwetka ciezar kości każdy ważac inaczej lub tez podobnie będzie wyglądal inaczej i dziekuję kochana za poparcie walczylam dzielnie heheh

---------- Dopisano o 20:45 ---------- Poprzedni post napisano o 20:38 ----------

Napisane przez OneSweetTaste

Laleczki moje Cudowne! Bądźmy rozsądne i nie dajmy się zwariować. Dążmy do swojego upragnionego celu, czerpmy z tego radość. Cholera, same dobrze wiemy ile wysiłku nas to kosztuje! Mało jest osób, które potrafią znaleźć taką siłę w sobie w porę. Nigdy nie sądziłam, że znajdę taką moc, żeby schudnąć i co najważniejsze walczyć CODZIENNIE sama ze sobą i swoimi słabościami.

i nawet jeżeli to jest naszym celem niech nim zostanie jeżeli mamy dzięki temu lepiej się czuć i niech już nikt nie mówi ze to nie ma być celem tylko dodatkiem do życia
a akurat u mnie celem życia to nie jest, ale jest bardzo ważne i tak będzie i koniec

[laisla]

Napisane przez Promyczek Nadziei

I zastanawia mnie jedno Laisla jak Ty wazac o 8 kg mniej ode mnie masz aż 4 cm więcej w udzie

To jeszcze bardziej powinno Ciebie zastanawiać, że dirtyy ma od Ciebie o 8cm więcej w udzie Ale bez sensu jest się porównywać bo dirtyy i ja mamy podobną budowę, masywne nogi, a Ty masz nogi do samego nieba, już tyle razy Ci to mówiłam. Za to ja np mam zero tłuszczu na brzuchu, boczkach i piersi w rozmiarze mojej dwunastoletniej córki, pewnie w górnych częściach ciała ważę b. mało