Sens pomocy ubogim na własne życzenie, czyli "Szlachetna Paczka" cz. II

[201607121236]

Napisane przez drabineczka

Wiolala ty na jakims bronxie mieszkasz? Schiza? Czarnucha? Emera? Eeee...?

Matko, co to jest emera? może miała napisać wenera?

[201604181004]

Penera xd

[winter76]

Napisane przez wredna biedronka

Matko, co to jest emera? może miała napisać wenera?

Nie wiesz co to emera? Ren? Zasi? Co ja tu rob, wgl Olaboga

[ciri15]

Napisane przez metal_fish

Ale! To co mnie ujęło w tej rodzinie to życzenia w kategorii "Szczególne upominki": 2-latek chce po prostu autka (może to zasługa tego, że jest jeszcze za mały, żeby kojarzyć marki, ale może nie...), starszy syn chce (uwaga!) KSIĄŻKĘ o Mikołajku (Rany, pierwszy dzieciak, który chce książkę!), mama prosi w imieniu całej trójki o żywą ustrojoną choinkę, bo nigdy takiej nie mieli. Przy prośbach o droższe rzeczy (łóżko piętrowe, lodówka, szafa) zaznacza, że mogą być używane. Jakoś to wszystko razem zachęca do pomocy

Masakra, jak mnie to wzruszyło.

U mnie na stronie miasta w poście o SzP jest napisane, że wybierają rodziny naprawdę ubogie, a nie "wyłudzaczy". Idę posprawdzać.

[201604181004]

A ty wogle zdejm se gogle

[KOOL SHEN]

Jak dla mnie SzP nie ma sensu , uczy tylko brania , plus uczą też tak dzieci . Miałoby to sens jakby dodatkowo były kursy zawodowe dla tych ludzi , uczyli ich zarządzania finansami .
Kiedyś usłyszałem coś takiego ; biedni tworzą dzieci bogaci tworzą miejsca pracy .

[wiolala30]

Napisane przez wredna biedronka

Matko, co to jest emera? może miała napisać wenera?

Chryste! (a nie czizas jak to niektóre z was piszą) , e m e r y t u r a .

[GrumpyCat]

https://www.facebook.com/marcin.legu..._comment_reply

[ZamyslonaRoztargniona]

Napisane przez WhiteCherry

adoptowali dziecko mając taką sytuację materialną?

Być może to adopcja spokrewnionego dziecka lub wcześniej byli rodziną zastępczą dla niego. Wtedy nie ma tak restrykcyjnych wymagań jak przy adopcji dziecka niespokrewnionego.

Napisane przez daydreaming_

Pani Dominika (32 l.) mieszka wspólnie ze swoją roczną córką Barbarą, rodzicami - Marią (59 l.) i Tadeuszem (67 l.) oraz siostrą Zofią (22 lata).
Rodzina żyje i funkcjonuje w domu składającym się z sześciu pomieszczeń, kuchni i łazienki. Na piętrze domu zamieszkują rodzice, a na parterze pani Dominika z córką i siostrą. Pomieszczenia utrzymane są w należytej czystości, jednak wymagają pilnego remontu - ściany pomieszczeń nie były od wielu lat odnawiane (...) Po odliczeniu powyższych kosztów, na życie pozostaje kwota 508 zł na osobę w rodzinie. Stąd rodzina z ogromnym trudem radzi sobie w dzisiejszej rzeczywistości, a z wymienionych środków muszą utrzymać się cztery dorosłe osoby i malutkie dziecko.

Serio tak ciężko utrzymać 4 osoby i małe dziecko za 508x5=2540 ?

W mojej 4osobowej rodzinie jest dwoje malutkich dzieci. Mamy trzy pomieszczenia (a nie 6), kuchnię i łazienkę. Dochód na osobę mniejszy niż 508zł po odliczeniu rachunków.
Gdzie moja paczka??

Napisane przez mikia20

25 km. Wyrwało mnie z butów. Toż to dogodna odległość dla większości ludzi, którzy nie mieszkają w dużych miastach.

Ja mieszkam w dużym mieście i jak zrobię rundę z domu do żłobka i do pracy, to też mi ponad 20km wychodzi.

[201604191001]

Napisane przez GrumpyCat

https://www.facebook.com/marcin.legu..._comment_reply

I córka Vanessa... Która wrzuca obrazki "piwa i pacierza nigdy nie odmawiam", "nie zapomnij napisać, że masz kaca". Wiek podstawówkowy. Mocno podstawówkowy.

[ZamyslonaRoztargniona]

Napisane przez cornflower_girl

Ze sprawdzania opisów pamiętam, ze były takie rejony,w których nikt nie mógł znaleźć pracy - "wszyscy dorośli członkowie rodziny aktywnie poszukują pracy". Ciężko mi było w to uwierzyć, więc odsyłałam - zwykle odpisywali mi oburzeni liderzy rejonu, że tak jest w ich rejonach, problemy ze znalezieniem pracy. Skala była naprawdę ogromna, aż ciężko mi było w to uwierzyć.

Bo są takie rejony.

Mam znajomą, która przez rok jeździła do Biedronki zapytać czy ją przyjmą. Po roku ją przyjęli ze względu na determinację na 3/4 etatu. Jest najszczęśliwszą kobietą jaką znam, mimo że często jak ma do pracy na 13, wyjeżdża z domu o 7, bo później nie ma PKSu.

Sprawdziłam też rejon z którego pochodzi mój mąż. Tam w każdym opisie piszą że to rejon gdzie ciężko o pracę i to prawda. Jego kuzynka kilka lat szukała pracy i dopiero po znajomości pracę załatwił jej szwagier. Szwagier jest kierowcą, rozwozi pieczywo z piekarni, a tą kuzynkę przyjęli do sprzątania w piekarni (praca na noce, w domu dwoje dzieci w wieku wczesnoszkolnym, autobus szkolny do nich nie dojeżdża, mąż jest kierowcą tira, w domu raz na miesiąc).

---------- Dopisano o 13:16 ---------- Poprzedni post napisano o 13:14 ----------

Gdyby mojego syna (2,5 roku) zapytać o wymarzony prezent, to powiedziałby że auto (ale nie kopara, bo już ma) albo "wyklejanki" (książka z naklejkami, w Biedronce 8,99, a wcześniej 4,99).

[201706190936]

Czytam opisy "wymagań" z mojego regionu i powiem wam że czasem włosy dęba stają. To jest koncert życzeń a nie prośba o wsparcie. Nowe meble, tablet, laptop, agd - ale nie byle jakie!

[ZamyslonaRoztargniona]

Jedziecie po rodzinach, gdzie kilkoro dzieci jest chorych, że rodzice powinni poprzestać na jednym.
Nie wszystkie schorzenia są dziedziczne.
Mój syn też jest opóźniony w rozwoju. Zanim zdecydowałam się na kolejne dziecko, byłam z nim u wielu lekarzy, żeby dowiedzieć się jaka jest szansa, że kolejne dziecko również będę mieć z wadami. Lekarze zapewniali że schorzenie nie jest dziedziczne (mam to nawet na piśmie) i że muszę mieć wyjątkowe "szczęście" żeby urodzić drugie chore dziecko.
Byłam w ciąży na badaniach genetycznych. Wszystko ok. No i co? Córka tez opóźniona w rozwoju... U lekarzy szok i niedowierzanie. I teksty że z takim szczęściem powinnam w totka grać.
Na trzecie się nie zdecyduję, choć nie ma żadnych przeciwwskazań do tego by było to normalne, zdrowe dziecko.

[coffee]

Napisane przez Senses Woman

Czytam opisy "wymagań" z mojego regionu i powiem wam że czasem włosy dęba stają. To jest koncert życzeń a nie prośba o wsparcie. Nowe meble, tablet, laptop, agd - ale nie byle jakie!

Ogromne zażenowanie czuję, gdy w szczególnych upominkach, obok tych laptopów, mebli, białych tabletów i innych konkretnych gier widzę pomarańcze, małą choinkę z ozdobami, ciepłe kapcie czy dezodorant. Ludzie z tej pierwszej grupy pewnie patrzą na tych drugich jak na frajerów, którzy nie wpadli na to, że na Szlachetnej Paczce można sobie naprawdę niezły biznes zrobić.

[An Ka]

Pani Joanna (37 l.) i pan Dariusz (43 l.) wychowują trójkę dzieci: Adriana (15 l.), Darka (8 l.) i Sarę (1 l.).
Pani Joanna na co dzień zajmuje się domem i dziećmi, przede wszystkim najmłodszą córeczką. Ponadto nie jest w stanie podjąć pracy z powodu opieki nad synem Darkiem, który choruje na autyzm. Natomiast pan Dariusz nieustannie poszukuje jakiejkolwiek pracy, by wesprzeć finansowo rodzinę. Źródłem ich utrzymania głównie jest świadczenie pielęgnacyjne pani Joanny oraz drobne dopłaty do mieszkania – po odjęciu wszystkich kosztów utrzymania rodzinie pozostaje jedynie 190 zł na jednego członka rodziny. Kwota ta bardzo często nie wystarcza nawet na podstawowe środki do życia, ponadto dochodzą do tego wydatki związane z mlekiem zastępczym dla małej Sary.
Mimo wielu trudności jest to rodzina kochająca się, bardzo wesoła, żyjąca skromnie. Dla Pani Joanny i pana Dariusza najważniejsze są dzieci, robią wszystko co tylko mogą by polepszyć byt pociechom. Pan Dariusz nie poddaje się podczas kolejnych prób poszukiwania pracy, podejmuje liczne bezpłatne kursy, by zwiększyć swoje szanse. Mimo tego, iż warunki życiowe są bardzo trudne, rodzina nie załamuje się i są dla siebie nawzajem dużym wsparciem.
Największymi potrzebami rodziny jest żywność. Pani Joanna marzy o inhalatorze z myślą o całej rodzinie, który bardzo przydałby się w poprawieniu zdrowia. Rodzice byliby również bardzo wdzięczni za dwuosobową kanapę, jak mówią - nawet używaną, by nie martwić się bólem pleców synów spowodowanym zniszczonym meblem.


Dziecko chodzi do szkoły ( nie wiem czy integracyjnej, czy specjalnej)więc dlaczego nie może pracować. Nalezy jej sie z Mopsu opiekunka (nie pamietam jak to sie fachowo nazywa). Po drugie jesli młody jest bardzo zaburzony to skladając dokumenty na komisje orzekająco pewnie zaznaczyła że nie może podjąc pracy ze wzg. na syna. Jeśli nie przyznali ( a robia to często) to mogła pisac odwołanie. Nic wogóle nie pisze o rehabilitacji
Tatus robi łaskę ''wspierając rodzinę''

Nic nie pisze o skazie bialkowej itp. Znam osoby które zwykłe mleko dzieciom podawały i zyją zdrowe i rumiane. Ale po co Bebiko jest MEGA zdrowe


Akurat opowiastki o niepełnosprawnym dziecku w takim stopniu nie wzruszaja mnie. Znam wiele rodzin z tym problemem ( lub z większą niepełnosprawnością)i świetnie sobie radzą. Równiez mam młodsze dziecko niepełnosprawne i jak się chce to naprawdę mozna wiele rzeczy pogodzić.

A własnie doczytałam ten Darek to chyba nie chodzi nigdzie bo przeciez oprócz zasiłku pielęgnacyjnego jest zasiłek reh. na kształcenie dziecka 124 zł. a nie jest to wymienione. To raczej Sąd chyba powinien sie tym zająć

[201803290936]

Napisane przez Senses Woman

Czytam opisy "wymagań" z mojego regionu i powiem wam że czasem włosy dęba stają. To jest koncert życzeń a nie prośba o wsparcie. Nowe meble, tablet, laptop, agd - ale nie byle jakie!

No właśnie o to chodzi. Szlachetna paczka to jakaś forma wsparcia, coś co daje nadzieję, zaspokaja jakieś NAJważniejsze potrzeby (rozumiem, że ktoś nie ma butów na zimę, kurtki i ciepłej pierzyny). A tu znowu z opisów wynika, że w sumie całe wyposażenie domu by się przydało (jeszcze pralka, laptop i tak dalej). Jakbym się podjęła zrobienia dla kogoś paczki, to wynika z tego, że 2-3 tysiące lekko licząc. Moje święta będą kosztowały może z 500 zł. Jestem za cienka na Szlachetną paczkę, a latać po ludziach, skrzykiwać się (gdzie nikogo szczególnie zamożnego nie znam) nie mam po prostu czasu. Nie wiem, czy znowu wolontariusze podkręcili opisy, czy co się stało, ale może warto sobie jednak pewne rzeczy przemyśleć i rozłożyć: w tym roku to i to jest ważne, a nie to, czy tamto. Szkodzą tym ludziom takimi opisami.

Kod rodziny: SLA-843-421129
Pani Aneta (34 l.) i Pan Tomek (24 l.) wychowują piątkę dzieci: Mateusza (17 l.), Dawida (15 l.), Wiktorię (9 l.), Kamila (2 l.) oraz Oliwię (1 l.).
Na co dzień pani Aneta wychowuje dzieci poświęcając szczególnie dużo uwagi najmłodszym: Kamilowi i Oliwii. Pracę zawodową podejmuję tylko pan Tomasz. Pracuje dorywczo jako pracownik budowlany zarabiając co miesiąc tylko 192 zł. Na Panią Anetę przysługują świadczenie z MOPS-u oraz fundusz alimentacyjny o łącznej kwocie 2310 zł. Po odjęciu kosztów utrzymania mieszkania na jednego członka rodziny przypada zaledwie 247 zł. Kwota ta często nie wystarcza na pokrycie wszystkich podstawowych potrzeb rodziny. Dodatkowo w mieszkaniu pojawiła się pleśń i mimo wielkich starań pana Tomasza rodzina nie jest w stanie jej usunąć. Za jej sprawą większość mebli uległa zniszczeniu i nie nadaje się już do użytku. Rodzina obawia się również o swój stan zdrowia.
(...)

Opis rodziny, która mieszka w mieszkaniu z wszechogarniającą pleśnią, że aż meble i garnki zniszczyło (o garnkach jest w dalszej części). A nowych nie zniszczy? Nie lepiej by było tych ludzi wesprzeć w znalezieniu nowego mieszkania? Stwierdzam, że jednak nie rozumiem idei, albo sposobu doboru rodzin. Ta rodzina na pewno jest potrzebująca, ale co im dadzą nowe meble? Za rok będzie prośba o następne?

[201604301943]

Napisane przez ZamyslonaRoztargniona

Jedziecie po rodzinach, gdzie kilkoro dzieci jest chorych, że rodzice powinni poprzestać na jednym.
Nie wszystkie schorzenia są dziedziczne.
Mój syn też jest opóźniony w rozwoju. Zanim zdecydowałam się na kolejne dziecko, byłam z nim u wielu lekarzy, żeby dowiedzieć się jaka jest szansa, że kolejne dziecko również będę mieć z wadami. Lekarze zapewniali że schorzenie nie jest dziedziczne (mam to nawet na piśmie) i że muszę mieć wyjątkowe "szczęście" żeby urodzić drugie chore dziecko.
Byłam w ciąży na badaniach genetycznych. Wszystko ok. No i co? Córka tez opóźniona w rozwoju... U lekarzy szok i niedowierzanie. I teksty że z takim szczęściem powinnam w totka grać.
Na trzecie się nie zdecyduję, choć nie ma żadnych przeciwwskazań do tego by było to normalne, zdrowe dziecko.

Ale jeżeli miałabym np. dziecko z mózgowym porażeniem dziecięcym, które wymaga rehabilitacji i stałej pomocy w codziennych czynnościach, to mimo, że to nie dziedziczne, to mocno zastanawiałabym się czy zachodzić w kolejną ciążę. Czy dam radę finansowo, czasowo i fizycznie. A nie, że jeszcze beztrosko rodzę 6, a potem płacz.

[201712071518]

Napisane przez cottan

Ale jak nie posiada aktualnych dokumentów?

Na plus że nie prosi o willę z basenem a szuka pracy.

Ma ktoś linka/kod rodziny do tej pani
(sorry, jesli już była później - jestem na 27 stronie wątku)

Cytat:
Pani Olga (61 l.) żyje zupełnie samotnie.
Została osobą samotną po śmierci partnera, z którym żyła w wieloletnim, stałym związku. Żyli razem opiekując się sobą wzajemnie i troszcząc. Po śmierci partnera (w czerwcu 2014 r.) Pani Olga musiała opuścić mieszkanie, do zajmowania którego nie miała uprawnień. Obecnie wynajmuje zastępczy lokal mieszkalny. Utrzymuje się w zasadzie dzięki życzliwości ludzi, którzy za drobną pracę czy przysługę dają Pani Oldze żywność i odzież. Obecnie Pani Olga nie posiada żadnego majątku. Sukcesywnie sprzedawała swoje ukochane książki by mieć na życie. Nie pobiera żadnych świadczeń,a jej jedyny dochód (400 zł) to wynagrodzenie za dorywcze prace tj. pomaga nielicznym osobom w nauce języka rosyjskiego. Po odjęciu kosztów utrzymania mieszkania (580 zł) na życie nie pozostaje jej praktycznie żadna kwota.
Pani Olga jest imigrantką z terenu byłego Związku Radzieckiego. W Polsce przebywa od lat 90 - tych. Jej życiowa sytuacja jest bardzo trudna, a wrócić do kraju pochodzenia nie może, gdyż nie posiada aktualnych dokumentów. Przez wiele wspólnie przeżytych ze swoim partnerem lat nie potrafiła zadbać o swoje interesy. Teraz Pani Olga heroicznie walczy o przeżycie: sprzedaje książki, udziela korepetycji, wykonuje prace dorywcze. Jest osobą o wysokiej kulturze osobistej, głęboko wierzącą i bardzo boleśnie przeżywa swoje położenie. Jednak nie załamuje się wierząc w ludzką dobroć. Pani Olga mówi, że jej marzenie to znaleźć stałą pracę, a wówczas sobie poradzi.
Potrzeby Pani Olgi są ogromne, gdyż nie posiada ona nic. Najbardziej niezbędne to: żywność, odzież oraz środki czystości.
Ale jak nie posiada aktualnych dokumentów?

Na plus że nie prosi o willę z basenem a szuka pracy.

[An Ka]

Wyposażenie mieszkania:
Ręczniki
Brakujące sprzęty gospodarstwa domowego:
Toster, pani Ewelina miała kiedys taki opiekacz, jej dzieci bardzo lubią grzanki i chciałaby dla nich coś dobrego.

Pani Ewelina i pani Marysia-zestaw kosmetyków, coś do mycia, może niedrogi perfum. dla pana Marka coś do golenia, dla dzieci klocki lego i gra planszowa ( wymarzona to angry birds)
Najważniejsze potrzeby:
ubrania dzieci wyrosły już ze starych a na nowe nie ma pieniedzy
chemia obecnie jest droga, dzieci szybko się brudzą
jedzenie żywność trwała

Ja robię na patelni..

Ja czytam o tych ubraniach na zime to mnie szlak trafia. Mają przecież celówki na zakup odziezy to ja nie wiem co robią. Ok, nie kupią w Croppie, H&M ale mozna iśc na szmatki i naprawde markowe rzeczy mieć i to nie zniszczone. Lepiej iśc na łatwiznę

[ZamyslonaRoztargniona]

Napisane przez metal_fish

Ale jeżeli miałabym np. dziecko z mózgowym porażeniem dziecięcym, które wymaga rehabilitacji i stałej pomocy w codziennych czynnościach, to mimo, że to nie dziedziczne, to mocno zastanawiałabym się czy zachodzić w kolejną ciążę. Czy dam radę finansowo, czasowo i fizycznie. A nie, że jeszcze beztrosko rodzę 6, a potem płacz.

Nie wiem jakie są motywacje innych, ale tam gdzie jeżdżę z dziećmi na rehabilitację, większość (jeśli nie wszyscy) mając dziecko zaburzone, decydują się na kolejne. I nie jest to koniec świata, gdzie internet nie dociera

[WhiteCherry]

Pani Zofia (51 l.) i Pan Stanisław (66 l.) mieszkają z czwórką dzieci: Panem Pawłem (31 l.), Panem Jarosławem (30 l.), Panem Dawidem (21 l.) i Panią Natalią (20 l.).
Przyczyną trudnej sytuacji jest brak pracy dla dorosłych domowników, a także choroba Pani Zofii (nadciśnienie tętnicze; kobieta jest po wypadku, ma śruby w kolanach), Pana Stanisława (jest po zawale) oraz Pana Pawła (choroba Parkinsona). Rodzina utrzymuje się głównie z emerytury Pana Stanisława (998 zł) oraz ze świadczenia pielęgnacyjnego Pana Pawła (470 zł). Po odliczeniu kosztów mieszkania oraz kosztów przeznaczanych na leki, na jednego członka pozostaje 108 zł miesięcznie.
Pan Jarosław i Pan Dawid pracowali w delegacji sezonowo na wyjeździe dwa miesiące temu. Obecnie aktywnie poszukują zatrudnienia m.in. w okolicznych firmach. Pani Natalia również szuka pracy, czasami opiekuje się dziećmi sąsiadów lub pomaga w pracach porządkowych koło ich domów, za co otrzymuje niewielkie wynagrodzenie. Rodzina nie przyjmuje biernej postawy, daleka jest od użalania się i narzekania.
Najbardziej potrzebuje żywności oraz środków czystości. Są to potrzeby zwykłego dnia, a nie zawsze domownicy mają środki na ich zakup.

jeszcze zrozumiem brak pracy u tego z chorobą Parkinsona, ale pozostałe ''dzieci'', czyli 3 stare konie siedzą w domu i w ogóle nie mogą znaleźć jakiejkolwiek pracy?

[ZamyslonaRoztargniona]

"Pani Teresa (70 lat) wspólnie z mężem, Panem Józefem (80 lat), od 7 lat samodzielnie wychowują swoją wnuczkę Joannę (19 lat).
Mama Joanny założyła nową rodzinę, a 12-letnia wtedy dziewczynka podjęła bardzo mądrą decyzję i została z dziadkami. Mimo upływu lat Joanna nadal nie umie poradzić sobie z tym, że mama ją zostawiła."

To 12latka może decydować z kim chce mieszkać? No i chyba sama nie zdecydowała, tylko matka ją zostawiła?
Dalej jest że Joanna się uczy, ma alimenty od matki i szuka ojca żeby mieć też alimenty od niego, a dziadkowie schorowani.

W moim rejonie wczoraj było kilkanaście rodzin ludzi którzy się do pracy nie pchali, a dziś są już tylko trzy nowe, których nie było wczoraj.



"Do pielęgnacji Pana Józefa niezbędne są chusteczki nawilżane oraz pampersy dla dorosłych (rozmiar XL), ostatnio Pani Teresa widziała w aptece majtki dla dorosłych, ale nie wiem ile one kosztują, więc nie chce o nie prosić - na wszelki wypadek wspominamy o tym. Inne: Joanna w szkole ma bardzo dużo zajęć sportowych, więc prosi o antyperspiranty (zawsze chciała używać Dove), dezodoranty lub wody toaletowe, kiedyś miała Adidas Fun Sensation (pomarańczowe opakowanie) - bardzo jej się ta woda podobała. "
Czyli można nie prosić o ps4

[An Ka]

Napisane przez WhiteCherry

jeszcze zrozumiem brak pracy u tego z chorobą Parkinsona, ale pozostałe ''dzieci'', czyli 3 stare konie siedzą w domu i w ogóle nie mogą znaleźć jakiejkolwiek pracy?

Mój dziadziu miał blache w nodze i staw biodrowy robiony i pracowal. Ale to były inne czasy. Ludzie mieli w sobie siłe i nie poddawali sie . Teraz każdy chcial by miec kupe kasy na koncie, wille z basen nie robiąc nic--najlepiej jakby ktos im dal i oplacał jeszcze to.

[WhiteCherry]

Pani Katarzyna (35 l.) wraz z mężem Tomaszem (34 l.) wychowują trójkę wspaniałych synów: Patryka (6 l.), Józefa (3 l.) i 15-miesięcznego Wojtka. Rodzina mieszka kątem u swoich bliskich w jednym pokoju bez bieżącej wody.
Przyczyną trudnej sytuacji rodziny jest brak stałego zatrudnienie dla Pana Tomasza oraz brak własnego domu. Na co dzień Pani Katarzyna zajmuje się dziećmi. Mały Wojtuś choruje na astmę, więc musi być pod stałą opieką mamy i lekarza. Pracę dorywczą podejmuje tylko Pan Tomasz, który jako budowlaniec zarabia 900 zł. Rodzina otrzymuje również zasiłki (w sumie 743 zł). Łączny dochód rodziny po odliczeniu kosztów mieszkania (270 zł) oraz leczenia (100 zł) w przeliczeniu na jedna osobę wynosi 254 zł. Jednak znaczna część tej kwoty jest przeznaczana na spłatę kredytu zaciągniętego przez zmarłą teściową Pani Katarzyny.
Pomimo problemów finansowych rodzina rozpoczęła budowę własnego domu. Od 3 lat nie mają bieżącej wody w domu, w którym mieszkają. Pani Katarzyna zmuszona jest nosić ją z placu budowy. Rodzina marzy o tym by zamieszkać we własnym domu, w którym będzie woda.
Najbardziej potrzebuje koniecznej żywności i środków czystości, na które brak pieniędzy. Pani Katarzyna będzie również wdzięczna za obuwie zimowe dla dzieci, które są zbyt drogie jak na możliwości finansowe domowników.

mamy problemy finansowe, więc machnijmy sobie jeszcze Wojtusia
nie mamy stałego zatrudnienia, ale zacznijmy budować dom może darczyńcy dokończą budowę?

[201604181004]

Napisane przez _Judith_

I córka Vanessa... Która wrzuca obrazki "piwa i pacierza nigdy nie odmawiam", "nie zapomnij napisać, że masz kaca". Wiek podstawówkowy. Mocno podstawówkowy.

ty sie ciesz ze nie ma "szlachta nie pracuje" XD - bo prawde mowiac jestem w szoku ze nie ma tego XD

[201803290936]

Napisane przez WhiteCherry

mamy problemy finansowe, więc machnijmy sobie jeszcze Wojtusia
nie mamy stałego zatrudnienia, ale zacznijmy budować dom może darczyńcy dokończą budowę?

Również dobrze mogli dodać zdanie, że "Kasia i Tomek" są popier... i nie potrafią przewidywać następstw swoich decyzji. W sumie na jedno wychodzi.

[blair witch]

Napisane przez ZamyslonaRoztargniona

"Do pielęgnacji Pana Józefa niezbędne są chusteczki nawilżane oraz pampersy dla dorosłych (rozmiar XL), ostatnio Pani Teresa widziała w aptece majtki dla dorosłych, ale nie wiem ile one kosztują, więc nie chce o nie prosić - na wszelki wypadek wspominamy o tym. Inne: Joanna w szkole ma bardzo dużo zajęć sportowych, więc prosi o antyperspiranty (zawsze chciała używać Dove), dezodoranty lub wody toaletowe, kiedyś miała Adidas Fun Sensation (pomarańczowe opakowanie) - bardzo jej się ta woda podobała. "
Czyli można nie prosić o ps4

Normalnie płakać się chce. Jedni lodówkę, meble, mikrofalę bo do kuchni muszą schodzić piętro, tablety, smartfony, laptopy, najlepiej całe mieszkanie urządzić... A inni marzą o dezodorancie Dove. No kurrrrrrrr....

[WhiteCherry]

Pani Elżbieta (40 lat) wraz z mężem Piotrem (44 lata) wychowują siedmioro dzieci: Mariolę (15 l.), Wojciecha (14 l.), Kingę (8 l.), Łucje (6 l.), Patryka (5 l.), Mikołaja (2 l.), Jana (4 m-ce).
Przyczyną trudnej sytuacji rodziny są problemy finansowe. Utrzymują się z jednej pensji, która nie wystarcza na utrzymanie tak licznej rodziny. Rodzina boryka się również ze spłata kredytu zaciągniętego na wykończenie domu. Na dochód rodziny składa się wynagrodzenie pana Piotra (1700 zł), zasiłek rodzinny (łącznie 1072 zł) oraz zasiłek stały z OPS (470 zł). Po odliczeniu kosztów mieszkania (460 zł) na jednego członka rodziny przypada 309 zł.
Życie rodziny przede wszystkim skupia się na dzieciach, bo ich przyszłość jest najważniejsza dla rodziców. Pani Elżbieta bardzo dobrze radzi sobie z opieką nad tak liczną rodziną i dbaniem o dom. Dzieci pomagają sobie nawzajem.

W rodzinie panuje miła i serdeczna atmosfera. Pomimo wielu trosk i obowiązków pani Elżbieta cieszy się życiem.

niech z tej radości machną sobie ósme dziecko.

VII. INNE POTRZEBY: piec CO 1,5 kw - obecny jest uszkodzony i w każdej chwili może całkowicie przestać funkcjonować. To jest piec od ogrzewania więc rodzina bardzo boi się nadchodzącej zimy.

no darczyńcy muszą się postarać, parę tysi za sam piec

a jeszcze:

kuchenka gazowa / piekarnik - ponieważ w obecnej nie działa piekarnik. Z racji oszczędności Pani Elżbieta piecze dla całej rodziny chleb. Dodatkowo dzieci bardzo lubią jak mama piecze placki, zwłaszcza szarlotkę. Teraz jednak tego nie może robić

[201604181004]

Napisane przez An Ka

Wyposażenie mieszkania:
Ręczniki
Brakujące sprzęty gospodarstwa domowego:
Toster, pani Ewelina miała kiedys taki opiekacz, jej dzieci bardzo lubią grzanki i chciałaby dla nich coś dobrego.

Pani Ewelina i pani Marysia-zestaw kosmetyków, coś do mycia, może niedrogi perfum. dla pana Marka coś do golenia, dla dzieci klocki lego i gra planszowa ( wymarzona to angry birds)
Najważniejsze potrzeby:
ubrania dzieci wyrosły już ze starych a na nowe nie ma pieniedzy
chemia obecnie jest droga, dzieci szybko się brudzą
jedzenie żywność trwała

Ja robię na patelni..

Ja czytam o tych ubraniach na zime to mnie szlak trafia. Mają przecież celówki na zakup odziezy to ja nie wiem co robią. Ok, nie kupią w Croppie, H&M ale mozna iśc na szmatki i naprawde markowe rzeczy mieć i to nie zniszczone. Lepiej iśc na łatwiznę

bo ty nie czytałaś opisów dodatkowych kobieto
tam potrafisz mieć tabelki na 10 stron a4 co, w jakim rozmiarze, w jakim kolozre i uwagi dodatkowe ze np ma być takiej i takiej firmy xD

[WhiteCherry]

Pani Danuta (46 lat) ma ośmioro dzieci: Piotra (24 l.), Kamila (20 l.), Beatę (17 l.), Kacpra (16 l.), Filipa (14 l.), Mikołaja (13 l.), Stasia (10 l.) i Wojtusia (8 l.). Ponadto opiekuje się chorym tatą Józefem (81 l.).

Trudna sytuacja rodziny wynika z tego, że jest wielodzietna, a tylko pan Piotr pracuje na pełny etat.