Rozstanie z facetem XXXIII

[letmego]

Napisane przez CorkaCzarownic

No nie. Napisałam post i mi się nie dodal
Mam dosyć dzisiejszego dnia. Ludzi, mojej pracy, to debila. Jego odzywiania się kiedy chce i jak chce, tego jak jest miły kiedy chce. Miał wziąc Ulę wczoraj lub dzisiaj i nawet nie zapytał. A sam chcial...

Psychicznie czuje się dzisiaj jak zwłok. Serio. A już było tak dobrze...

---------- Dopisano o 14:57 ---------- Poprzedni post napisano o 14:53 ----------

Przyjechałam z pracy i juz wyje...

Ściskam mocno. Może wyjdź z domu, weź swoja córeczkę i idźcie na spacer ? Bycie poza domem pomaga. Ja aż sie boję tych powrotów 'do domu'. Czuje się tam obco odkąd go nie ma.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[bialaRoza]

Napisane przez letmego

Teraz ciężko powiedziec.. (znów wracamy do rozstania i tych kwestii :-/)
Dobrze mi tu, tajny zespół.. Ale teraz bardzo chciałabym uciec. I wyjechac :-/ Ty tylko studiujesz? Czy pracujesz ?
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Studiuje, pracuje i trenuje ludzi
Corka, znajdz zajecie, zapraszam, pieke ciasto!

[CorkaCzarownic]

Napisane przez letmego

Ściskam mocno. Może wyjdź z domu, weź swoja córeczkę i idźcie na spacer ? Bycie poza domem pomaga. Ja aż sie boję tych powrotów 'do domu'. Czuje się tam obco odkąd go nie ma.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Nienawidzę chodzić tutaj na spacery, nie ma gdzie wyjść. Jak jeszcze mieszkaliśmy nad morzem to tyle fajnych miejsc było q na wsi to dwie ulice na krzyż... Siedzę na podwórku a Ulikson w piaskownicy... I jeszcze na nią patrze a ona wykapany tata, ta mała zdrajczyni. Ale nie żałuję tego związku, bo mam najcudowniejsza osobke pod słońcem.

[CorkaCzarownic]

Musiałabym coś zjeść, bo jadłam aż banana dzisiaj

[letmego]

Napisane przez CorkaCzarownic

Nienawidzę chodzić tutaj na spacery, nie ma gdzie wyjść. Jak jeszcze mieszkaliśmy nad morzem to tyle fajnych miejsc było q na wsi to dwie ulice na krzyż... Siedzę na podwórku a Ulikson w piaskownicy... I jeszcze na nią patrze a ona wykapany tata, ta mała zdrajczyni. Ale nie żałuję tego związku, bo mam najcudowniejsza osobke pod słońcem.

A nie masz możliwości wpakowac małej do samochodu i pojechac gdzieś dalej do parku, na lody ? Az się usmiechnelam na małą zdrajczynie ;-) dobrze że ją masz.

Ja nie lubię dzieci i nigdy ich nie chciałam. Po tym jak on mnie zostawił powiedziałam do siebie, że żałuję że teraz nie jestem z nim w ciąży. Jak do mnie dotarło co powiedziałam to myślałam, że dam sobie w twarz. Miałabym wyblagany przez ciążę zwiazek.. Cudownie. Bywam strasznie żałosna po tym rozstaniu :-/

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 14:13 ---------- Poprzedni post napisano o 14:12 ----------

Napisane przez bialaRoza

Studiuje, pracuje i trenuje ludzi
Corka, znajdz zajecie, zapraszam, pieke ciasto!

Tranujesz ? To znaczy co dokładnie ?

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[CorkaCzarownic]

Napisane przez letmego

A nie masz możliwości wpakowac małej do samochodu i pojechac gdzieś dalej do parku, na lody ? Az się usmiechnelam na małą zdrajczynie ;-) dobrze że ją masz.

Ja nie lubię dzieci i nigdy ich nie chciałam. Po tym jak on mnie zostawił powiedziałam do siebie, że żałuję że teraz nie jestem z nim w ciąży. Jak do mnie dotarło co powiedziałam to myślałam, że dam sobie w twarz. Miałabym wyblagany przez ciążę zwiazek.. Cudownie. Bywam strasznie żałosna po tym rozstaniu :-/

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Nie ma ochoty dzisiaj na nic... Mogłabym jechać ale jedyny park jest koło niego. Nie chce go lub jej spotkać. Musze kupić szatankowi kask to rowerem pojeździmy.

Nawet jakbyś zaszła w ciążę to niie wiadomo czy by z Tobą został to już nie te czasy... Chyba...

[letmego]

Napisane przez CorkaCzarownic

Nie ma ochoty dzisiaj na nic... Mogłabym jechać ale jedyny park jest koło niego. Nie chce go lub jej spotkać. Musze kupić szatankowi kask to rowerem pojeździmy.

Nawet jakbyś zaszła w ciążę to niie wiadomo czy by z Tobą został to już nie te czasy... Chyba...

Rozumiem. No rower to też dobra opcja.

Pewnie, że nie. Ale wiem, że na moment by nie odszedł. W ogóle co za bzdura. Żal mi samej siebie :-/

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[CorkaCzarownic]

Człowiek to ma takie głupie myśli po rozstaniu. Serio....

[bialaRoza]

Napisane przez letmego

Tranujesz ? To znaczy co dokładnie ?

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

ludzi, uczę tańczyć modern jazzu

Napisane przez CorkaCzarownic

Człowiek to ma takie głupie myśli po rozstaniu. Serio....

Prawda, aż czasami można się zastanawiać, czy jest się tą samą osobą...

[CorkaCzarownic]

Najgorsze jest to ze ja jestem raczej typem samotnika, a on towarzyszył mi we wszystkim. Teraz ciężko mi się przerzucić na robienie wszystkiego samej lub z kimś innym...dobbrze, że mam chociaż seriale...

Będę jadła frytki...

A dzisiaj babka się mi wróciła i powiedziała ze nie wydałam jej 50 zł i okazało się prawda.... :/ taka jestem rozkojarzona

[letmego]

Napisane przez CorkaCzarownic

Człowiek to ma takie głupie myśli po rozstaniu. Serio....

Powiem Ci, że strasznie.. Aż sama siebie nie poznaje w tym wszystkim.
Ja mialam dzis całkiem dobry dzien. Ale już się boje powrotu z pracy :-/

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 14:31 ---------- Poprzedni post napisano o 14:25 ----------

Napisane przez bialaRoza

ludzi, uczę tańczyć modern jazzu



Prawda, aż czasami można się zastanawiać, czy jest się tą samą osobą...

Rozumiem czyli nie tylko sama tanczysz ale i trenujesz zazdroszczę Ci tego bardzo !

To samo.. Nie poznaje siebie

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[letmego]

Napisane przez CorkaCzarownic

Najgorsze jest to ze ja jestem raczej typem samotnika, a on towarzyszył mi we wszystkim. Teraz ciężko mi się przerzucić na robienie wszystkiego samej lub z kimś innym...dobbrze, że mam chociaż seriale...

Będę jadła frytki...

A dzisiaj babka się mi wróciła i powiedziała ze nie wydałam jej 50 zł i okazało się prawda.... :/ taka jestem rozkojarzona

Coś w tym jest. Ja byłam indywidualistka, a jemu pozwoliłam zbliżyć się za bardzo. Nie wiem czemu.

Domowe frytki nawet bym zjadła. Pewnie znów brzuch bolałby mnie pół dnia :-/ smacznego!

Rozumiem Cię, ja nie potrafię skupić się nad najprostszym raportem :-/

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[CorkaCzarownic]

Napisane przez letmego

Coś w tym jest. Ja byłam indywidualistka, a jemu pozwoliłam zbliżyć się za bardzo. Nie wiem czemu.

Domowe frytki nawet bym zjadła. Pewnie znów brzuch bolałby mnie pół dnia :-/ smacznego!

Rozumiem Cię, ja nie potrafię skupić się nad najprostszym raportem :-/

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

ja jem kupne :P Nie chce mi sie nigdy kroić :P

Uspokoiłam się, wmawiam sobie , że mam żyć chwilą. A co ma być to będzie.

Popije frytki pepsi zrobie sobie zamówienie z avonu i od razu się lepiej czuję:P

---------- Dopisano o 16:05 ---------- Poprzedni post napisano o 15:45 ----------

Znów mam huśtawki nastroju... Ale wolę Wam tutaj wylewać tw moje głupoty niż [pisać jemu 328349874947893290 sms...

[kaate93]

no i mnie dopadł gorszy dzień to przez to że miałam bardzo stresujący dzień w pracy...
mam taką ochotę do niego napisać, usłyszeć jego głos, cokolwiek...
tęsknię jak cholera...ale wiem że nie mogę się do tego przed nim przyznać bo cała moja praca nad soba pójdzie na marne...

wolę napisać to tu, niż do niego

muszę się czymś zająć tylko nie wiem czym!

[CorkaCzarownic]

A mi ex napisał wlasnie, że ma mętlik...

[nie_powiem]

Napisane przez CorkaCzarownic

No nie. Napisałam post i mi się nie dodal
Mam dosyć dzisiejszego dnia. Ludzi, mojej pracy, to debila. Jego odzywiania się kiedy chce i jak chce, tego jak jest miły kiedy chce. Miał wziąc Ulę wczoraj lub dzisiaj i nawet nie zapytał. A sam chcial...

Psychicznie czuje się dzisiaj jak zwłok. Serio. A już było tak dobrze...


Przyjechałam z pracy i juz wyje...

Kobieto, czytam Cię już jakiś czas i nie wierzę. Masz dziecko, które wszystko czuje podwójnie mocniej niż Ty. Ty cierpisz, ono też cierpi.
Wiem, że trudno jest się pozbierać po rozstaniu, ale Ty powinnaś mieć podwójną motywację - jeśli Twoje dziecko jest dla Ciebie najważniejsze, to powinnaś wziąć się w garść i spróbować żyć normalnie.
Bo ta sytuacja strasznie odbija się na zdrowiu psychicznym Twojego dziecka. Weź to pod uwagę i zastanów się nad tym dobrze.

Masz dużą motywację. Twoje dziecko cierpi razem z Tobą i patrzy na ten cyrk. Nie pozwól na to.

Nie mówię, że masz udawać silną. Bo to nie o to w tym chodzi. Ale powinnaś próbować żyć tak, by dziecko było szczęśliwe i nie musiało patrzeć na Twoją krzywdę.

Ogarnij ten chaos wokół siebie. Bądź taka, by Twoje dziecko miało w Tobie oparcie, a nie odwrotnie.

[Malla]

Napisane przez CorkaCzarownic

A mi ex napisał wlasnie, że ma mętlik...

Uwielbiam to określenie i wysyłanie takich przemyśleń w smsach, mailach czy na gadu. To jest takie dojrzałe...

[CorkaCzarownic]

Napisane przez Malla

Uwielbiam to określenie i wysyłanie takich przemyśleń w smsach, mailach czy na gadu. To jest takie dojrzałe...

A czy cokolwiek w naszym rozstaniu było dojrzałe? Czy moje czy jego zachowanie?

Napisane przez nie_powiem

Kobieto, czytam Cię już jakiś czas i nie wierzę. Masz dziecko, które wszystko czuje podwójnie mocniej niż Ty. Ty cierpisz, ono też cierpi.
Wiem, że trudno jest się pozbierać po rozstaniu, ale Ty powinnaś mieć podwójną motywację - jeśli Twoje dziecko jest dla Ciebie najważniejsze, to powinnaś wziąć się w garść i spróbować żyć normalnie.
Bo ta sytuacja strasznie odbija się na zdrowiu psychicznym Twojego dziecka. Weź to pod uwagę i zastanów się nad tym dobrze.

Masz dużą motywację. Twoje dziecko cierpi razem z Tobą i patrzy na ten cyrk. Nie pozwól na to.

Nie mówię, że masz udawać silną. Bo to nie o to w tym chodzi. Ale powinnaś próbować żyć tak, by dziecko było szczęśliwe i nie musiało patrzeć na Twoją krzywdę.

Ogarnij ten chaos wokół siebie. Bądź taka, by Twoje dziecko miało w Tobie oparcie, a nie odwrotnie.

Wiem i naprawdę się staram, wstaje dla niej, dla niej się uśmiecham, tańczę, robię z siebie głupka i udaje, że wszystko jest ok. Poświęcam jej maksimum czasu, czytam, śpiewam, opowiadam bajki. Ale nie poradzę, że od czasu do czasu mam takie kryzysy. Na szczęście już mniej. Ale wyjście na spacer mniie czasami przerasta, ale nigdy nie lubiłam spacerów jakoś specjalnie...

Ale zbieram się, powoli. Powoli ogarniam. Porównując to co było miesiąc temu, gdzie potrafiłam pół dnia leżec w łóżku to... Na samą myśl jestem na siebie wściekła.

---------- Dopisano o 17:18 ---------- Poprzedni post napisano o 17:07 ----------

Mam nadzieje, ze nigdy nie będę czytać tych swoich wypocin z tego czasu, bo chyba rzuce się z okna na parterze za swoją głupotę.

[Malla]

Napisane przez CorkaCzarownic

A czy cokolwiek w naszym rozstaniu było dojrzałe? Czy moje czy jego zachowanie?

Nie było, fakt.

Napisane przez CorkaCzarownic

Wiem i naprawdę się staram, wstaje dla niej, dla niej się uśmiecham, tańczę, robię z siebie głupka i udaje, że wszystko jest ok. Poświęcam jej maksimum czasu, czytam, śpiewam, opowiadam bajki. Ale nie poradzę, że od czasu do czasu mam takie kryzysy. Na szczęście już mniej. Ale wyjście na spacer mniie czasami przerasta, ale nigdy nie lubiłam spacerów jakoś specjalnie...
Ale zbieram się, powoli. Powoli ogarniam. Porównując to co było miesiąc temu, gdzie potrafiłam pół dnia leżec w łóżku to... Na samą myśl jestem na siebie wściekła.

Matka też człowiek, ale nie ogarniając się ryzykujesz wytworzeniem nerwicy u dziecka, które wbrew pozorom już w tym wieku chłonie wzorce zachowań jak gąbka.

Starych postów lepiej nie czytać na trzeźwo

[CorkaCzarownic]

Napisane przez Malla

Nie było, fakt.

Matka też człowiek, ale nie ogarniając się ryzykujesz wytworzeniem nerwicy u dziecka, które wbrew pozorom już w tym wieku chłonie wzorce zachowań jak gąbka.

Starych postów lepiej nie czytać na trzeźwo

Ona wgl jest z podwyższonego ryzyka, bo u nas jakieś takie nerwice, słabe charaktery są w żeńskiej linii... Moja mama, ja, bratanice... Naprawde długo walczylam z nerwami, lękami u siebie... Byłam silna i co?

Najbardziej jestem dumna z tego, że już nie jestem taka nakręcona, że zapanowałam nad histeria, a przede wszystkim nad krzykami i agresja słowna. To mnie niszczyło przez ostatni rok. I nie dam się tak łatwo juz sprowokować do kłótni. To naprawdę dużo.

[letmego]

Napisane przez CorkaCzarownic

ja jem kupne :P Nie chce mi sie nigdy kroić :P

Uspokoiłam się, wmawiam sobie , że mam żyć chwilą. A co ma być to będzie.

Popije frytki pepsi zrobie sobie zamówienie z avonu i od razu się lepiej czuję:P

---------- Dopisano o 16:05 ---------- Poprzedni post napisano o 15:45 ----------

Znów mam huśtawki nastroju... Ale wolę Wam tutaj wylewać tw moje głupoty niż [pisać jemu 328349874947893290 sms...

eee, to kupnych to ja nie chcę na kolejny dobry dzień porysowałam swój samochód. Mam tyle niecenzuralnych słów na swoją głupotę. Jezuuu czemu :/

---------- Dopisano o 16:41 ---------- Poprzedni post napisano o 16:40 ----------

Napisane przez CorkaCzarownic

Ona wgl jest z podwyższonego ryzyka, bo u nas jakieś takie nerwice, słabe charaktery są w żeńskiej linii... Moja mama, ja, bratanice... Naprawde długo walczylam z nerwami, lękami u siebie... Byłam silna i co?

Najbardziej jestem dumna z tego, że już nie jestem taka nakręcona, że zapanowałam nad histeria, a przede wszystkim nad krzykami i agresja słowna. To mnie niszczyło przez ostatni rok. I nie dam się tak łatwo juz sprowokować do kłótni. To naprawdę dużo.

ważne, że jest postęp i uświadomienie sobie pewnych spraw.

[CorkaCzarownic]

Najważniejsze dla mnie jest właśnie poprawienie tych złych rzeczy.


Właśnie wrzuciłam moje dziecię na rower do fotelika. Juz nie mogę się doczekać aż kask będzie. Ale będziemy śmigać, aż mi się humor poprawil

[letmego]

Napisane przez CorkaCzarownic

Najważniejsze dla mnie jest właśnie poprawienie tych złych rzeczy.


Właśnie wrzuciłam moje dziecię na rower do fotelika. Juz nie mogę się doczekać aż kask będzie. Ale będziemy śmigać, aż mi się humor poprawil

Pewnie. Zmiany są potrzebne.
Fajnie

Jestem tak okropnie zła na siebie...

[CorkaCzarownic]

Napisane przez letmego

Pewnie. Zmiany są potrzebne.
Fajnie

Jestem tak okropnie zła na siebie...

Dlaczego?

[letmego]

Napisane przez CorkaCzarownic

Dlaczego?

przez ten uszkodzony samochód. Nic mi nie wychodzi

[CorkaCzarownic]

Napisane przez letmego

przez ten uszkodzony samochód. Nic mi nie wychodzi

E tam, nie przejmuj się. Ja raz walnelam nowym samochodem siostry w drzewo jak cofalam i parę razy otarlam

[letmego]

Napisane przez CorkaCzarownic

E tam, nie przejmuj się. Ja raz walnelam nowym samochodem siostry w drzewo jak cofalam i parę razy otarlam

niby tak.. ale jest mi tak cholernie przykro, że w ten zły czas jeszcze to mnie spotkało
muszę się wziąć w garść, dość tych szkód w każdym aspekcie.

Lepiej Ci trochę?

[danekcolo]

Napisane przez letmego

niby tak.. ale jest mi tak cholernie przykro, że w ten zły czas jeszcze to mnie spotkało
muszę się wziąć w garść, dość tych szkód w każdym aspekcie.

Lepiej Ci trochę?

Nieszczęścia chodzą parami ,teraz może być tylko lepiejważne żeby umieć się pozbierać i tego Ci życzę...pewmie jest Ci ciężko,ale dasz rade i będziesz po tym wszystkim silniejsza i mądrzejsza;-)

[CorkaCzarownic]

Napisane przez letmego

niby tak.. ale jest mi tak cholernie przykro, że w ten zły czas jeszcze to mnie spotkało
muszę się wziąć w garść, dość tych szkód w każdym aspekcie.

Lepiej Ci trochę?

Lepiej, bo posprzątałam troszkę, pobawiłam się z Ulką, powmawiałam sobie , że będzie dobrze.

---------- Dopisano o 20:05 ---------- Poprzedni post napisano o 20:03 ----------

Napisane przez danekcolo

Nieszczęścia chodzą parami ,teraz może być tylko lepiejważne żeby umieć się pozbierać i tego Ci życzę...pewmie jest Ci ciężko,ale dasz rade i będziesz po tym wszystkim silniejsza i mądrzejsza;-)

danek a jak tam u Ciebie dzisiaj?

[letmego]

Napisane przez danekcolo

Nieszczęścia chodzą parami ,teraz może być tylko lepiejważne żeby umieć się pozbierać i tego Ci życzę...pewmie jest Ci ciężko,ale dasz rade i będziesz po tym wszystkim silniejsza i mądrzejsza;-)

Dziękuję. Dzięki temu skupiam się teraz tylko na moim samochodzie i własnej nieudolności. Jak Ty się czujesz ?