Sens pomocy "ubogim na własne życzenie", czyli Szlachetna Paczka cz. IV

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[daf502bc9430c04b8cbdbd94f51a8624bed02f84_61e0bd2ac4d4e]

Pan Zenon (50 l.) wraz z żoną Mariolą (42 l.) wychowują syna Kamila (14 l.)
Część 2. HISTORIA RODZINY:

Rodzina do nie dawna wiodła spokojne życie. Pan Zenon od młodzieńczych lat zaczął już pracować na rodzinę. Na mężczyźnie ciążą alimenty, sytuacja ta spowodowała załamanie nerwowe, co doprowadziło do próby samobójczej - w ostatniej chwili uratował go syn Kamil. Rodzina do dziś jest pod stałą kontrolą lekarzy specjalistów - pani Mariola nie mogła się pogodzić z sytuacją, która miała miejsce. Rodzina próbuje wyjść z traumatycznej sytuacji. Obecnie pan Zenon i pani Mariola pracują, lecz wynagrodzenie mężczyzny zaniżyło się co uniemożliwia rodzinie żyć na godziwym poziomie. Obecna kwota, jaką rodzina dysponuje to 2150 zł, po opłaceniu rachunków zostaje 476 zł na osobę, przy czym potrzeba by było odliczać koszty przejazdu do pracy.

https://www.szlachetnapaczka.pl/wybo....html#position - tu z kolei smutna historia, od razu zwróciła też moją uwagę jedyna dodatkowa potrzeba - książka lub czasopismo. Mam nadzieję, że ktoś wybierze tą panią.

Część 1. PPRZEDSTAWIENIE RODZINY:

Pani Barbara (52 l.) to matka samotnie opiekująca się siedmiorgiem dzieci. Pani Basia urodziła ich w sumie piętnaścioro, lecz starsze dzieci założyły już własne rodziny. Obecnie razem z mamą mieszkają Mateusz (20 l.), Patryk (19 l), Mariusz (18 l.) oraz Piotrek (14 l.), a także bliźniacy Weronika i Łukasz (14 l.) oraz najmłodsza córka Julia (11 l.).

Część 2. HISTORIA RODZINY:

Mąż Pani Basi opuścił swoją rodzinę i zostawił kobietę samą z ogromnym problemem wychowania sporej gromadki dzieci. Pani Basia jednak sprostała tak trudnemu zadaniu, dzielnie walczy o to, by jej dzieciom niczego nie brakowało i stara się wychować ich na dobrych ludzi. Parę lat temu pani Basia zaczęła mieć problemy ze wzrokiem, które doprowadziły niemal do całkowitej utraty zdolności widzenia. Po dokładnym przebadaniu okazało się, że konieczny jest przeszczep rogówki i to nie w jednym, ale w dwóch oczach. W lutym tego roku kobieta przeszła pierwszy zabieg. Bardzo pomogła jej wtedy rodzina, dzieci przejęły część obowiązków domowych na siebie i starały się jak najlepiej zaopiekować mamą. Niestety sam zabieg nie wystarczy, gdyż przez długi okres czasu trzeba zażywać dużą liczbę bardzo kosztownych leków. Cierpi na tym domowy budżet, a w styczniu przyszłego roku ma nastąpić przeszczep rogówki w drugim oku. Dochód rodziny to 5078 zł. Po dokonaniu niezbędnych opłat pozostaje na osobę 428 zł miesięcznie.

Część 3. PIĘKNO RODZINY:

Pomimo trudności rodzinę wiążą bardzo bliskie relacje. Wszyscy się wspierają, razem bawią, razem pocieszają i pomagają sobie nawzajem gdy zajdzie taka potrzeba. Każde dziecko ma troszkę inne zainteresowania i zdolności. Łukasz jest uzdolniony technicznie - często rozkręca stare sprzęty i tworzy z nich całkiem nowe maszyny służące całej rodzinie. Julka to typ sportowca, marzy o tym, by trenować gimnastykę. Mariusz natomiast urządził sobie przed domem mały ogródek, którym uwielbia się zajmować. Weronika uwielbia zajmować się zwierzętami. Razem z rodziną mieszkają królik, papużka i mały kundelek, w opiece nad którymi prym wiedzie właśnie Weronika. Piotrek uwielbia chodzić do szkoły i uczyć się nowych rzeczy, czasem też pomaga Mariuszowi w ogródku. Mateusz i Patryk uwielbiają sport, najbardziej piłkę nożną. Często grają razem przed domem, czasem biorą też udział w treningu lokalnej drużyny. Pani Basia z całych sił stara się wychować swoje dzieci na dobrych i uczciwych ludzi i musi rozpierać ją duma widząc, że jej trud nie poszedł na marne, najlepszą rozrywką dla niej jest opieka nad domem.

A te dorosłe byki to do pracy rozumiem niet? A nie, sory, Mariusz sobie urządził ogródek pod domem

Ta sama rodzina:

VI Brakujące sprzęty gospodarstwa domowego: Rodzina używa pralki, którą otrzymała 5 lat temu z programu Szlachetnej Paczki. Pralka już wtedy była używana. Z racji dużej liczby mieszkańców pralka chodzi parę razy dziennie.

Dobra, ja rozumiem osiem osób, naprawdę... Ale pralka chyba nie musi chodzić kilka razy dziennie?!

[figa84]

Wow! Wolontariusz potrafiący używać trudniejszych słów

Część 1. PPRZEDSTAWIENIE RODZINY:
Pani Anna (36 l.) wraz z Panem Andrzejem (53 l.) wychowują szóstkę dzieci: Martynę (9 l.), Marcela (8 l.), Kamila (5 l.), Artura (3 l.), Oskara (2 l.), Amelię (poniżej roczku)
Część 2. HISTORIA RODZINY:
Rodzina Pani Anii żyła skromnie, ale wydajnie z miesiąca na miesiąc. Sytuacja ta zmieniła się jednak, gdy Pan Andrzej stracił pracę w wyniku zamknięcia firmy oraz gdy ojciec respondentki przestał być wypłacalny w spłacaniu należności. Jego gigantyczny dług został przekazany na córkę. Pomimo starań Pani Ania razem z Panem Andrzejem nie byli w stanie jednocześnie spłacać zadłużenia i utrzymywać poprzedniego mieszkania. Dlatego w konsekwencji trafili do budynku wielorodzinnego, przeznaczonego ongiś dla pracowników przemysłowych i ich rodzin. Po utracie pracy przez Pana Andrzeja, głównym źródłem dochodu jest zasiłek dla bezrobotnych oraz świadczeń socjalnych. Przychody miesięczne-pomniejszone o koszty utrzymania-wynoszą 2933 zł, co przekłada się na dochód, na jednego członka rodziny w wysokości 366 zł.
Część 3. PIĘKNO RODZINY:
Osią życia rodziny są ich dzieci. Martyna której pasją jest malowanie. Marcel z Kamilem, którzy uwielbiają grać piłkę nożną z ojcem. Artur i Oskar - wierni fani Batmana oraz mała, uśmiechnięta Amelia. Więzi ich łączące są na tyle silne, że sprawiają, iż w trudnym czasie znajdują oni oparcie w sobie samych. Pan Andrzej nieustannie stara się podnosić tragiczny standard mieszkania, przeprowadzając remonty w miarę swoich umiejętności oraz dostępnych środków, a Pani Ania jest dla niego oparciem. Najnowszym kluczowym sukcesem - także w kontekście wychowania - jest podzielenie części kuchni, dzięki czemu możliwym się stało wyposażenie mieszkania we własną łazienkę. Dotychczas wielodzietna rodzina skazana była na dzielenie wspólnej łazienki z innymi sąsiadami. W konsekwencji nie tylko zapewniono lepiej fundamentalne potrzeby dzieci, ale także postawiono kolejny krok, na drodze usamodzielnienia się rodziny. Miłość do dzieci ma też inny pragmatyczny wymiar. Mimo dokuczliwej biedy oraz standardów mieszkalnych, lokum rodziny jest czyste, wysprzątane, a dzieci są czyste i zadbane.
Część 4. NAJWAŻNIEJSZE POTRZEBY RODZINY
Najważniejszą potrzebą - także w duchu pomocy mądrej i skutecznej - jest zapewnienie rodzinie łóżka piętrowego. W celu zapewnienia komfortu dzieciom. Kolejną potrzebą jest zorganizowanie odzieży dla dzieci, ponieważ rodzina po otrzymaniu wsparcia w postaci odzieży, będzie w stanie zaoszczędzić pieniądze. Trzecią - najbardziej doraźną - potrzebą jest zapewnienie rodzinie zapasu żywności gdyż jest to najistotniejszą potrzebą życiową rodziny.

---------- Dopisano o 19:16 ---------- Poprzedni post napisano o 19:15 ----------

[1=daf502bc9430c04b8cbdbd9 4f51a8624bed02f84_61e0bd2 ac4d4e;78928321]https://www.szlachetnapaczka.pl/wybo....html#position - tu z kolei smutna historia, od razu zwróciła też moją uwagę jedyna dodatkowa potrzeba - książka lub czasopismo. Mam nadzieję, że ktoś wybierze tą panią.



A te dorosłe byki to do pracy rozumiem niet? A nie, sory, Mariusz sobie urządził ogródek pod domem

Ta sama rodzina:



Dobra, ja rozumiem osiem osób, naprawdę... Ale pralka chyba nie musi chodzić kilka razy dziennie?![/QUOTE]

Te dorosłe byki się uczą
A serio to nie rozumiem...

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[invisible_01]

"Żyć skromnie, ale wydajnie" będzie moim hitem od dzisiaj.

[daf502bc9430c04b8cbdbd94f51a8624bed02f84_61e0bd2ac4d4e]

Figa, przechodzę na inną okolicę, bo przeglądamy dokładnie to samo

[figa84]

[1=daf502bc9430c04b8cbdbd9 4f51a8624bed02f84_61e0bd2 ac4d4e;78928446]Figa, przechodzę na inną okolicę, bo przeglądamy dokładnie to samo [/QUOTE]

Ja lecę po łebkach, więc przeglądaj

[kaemka]

Pani Ewa (42 l.) samotnie wychowuje troje dzieci: Konrada (8 l.), Maję (13 l.) oraz Andrzeja (19 l.).
Sytuacja rodziny zmieniła się na gorsze, kiedy mąż pani Ewy, dwa lata temu zostawił rodzinę. Przez ponad rok mieszkali w jednym pokoju u brata pani Ewy. W tym czasie dzięki zaradności pani Ewy udało się wybudować, w krótkim czasie mały domek. Rodzina wprowadziła się do niego przed zeszłorocznymi Świętami Bożego Narodzenia. Był to dla nich bardzo wyjątkowy dzień. Choć dom nie jest w pełni wykończony, brakuje w nim sporo rzeczy, potrzebnych do normalnego funkcjonowania np.: tynków na ścianach, podłogi, drzwi do pokoi, szafek kuchennych, to rodzina jest bardzo szczęśliwa. Chociaż mama dwoi się i troi, z jednej pensji (3000 zł) oraz z jednego wsparcia 500+ trudno utrzymać trójkę dzieci i wykończyć dom. Łączny dochód rodziny to 3500 zł. Po odliczeniu wszystkich kosztów potrzebnych na utrzymanie domu, na jednego członka rodziny zostaje 490 zł.
Rodzina bardzo się wspiera. Najstarszy syn pomaga przy codziennych zakupach i remoncie domu (jeszcze się uczy). Maja uwielbia gotować i często wyręcza mamę w kuchni, jej ogromną pasją jest również rysunek. Jej marzeniem jest pójście do liceum plastycznego. Konrad jest wielkim fanem piłki nożnej. Chciałby uczęszczać do szkółki piłkarskiej. Pani Ewa ma takie jedno, wielkie marzenie- wyjechać całą rodziną na wakacje. Chociażby na 2 dni, ponieważ nigdy, nigdzie razem nie wyjechali. Jest bardzo dumna ze swoich dzieci.
Najważniejszymi potrzebami rodziny są szafki kuchenne, ponieważ w kuchni nie ma żadnych, a za blat służy stary stół. Zakup środków czystości oraz kurtek odciążyłby budżet domowy i pozwolił zaoszczędzić pieniądze na wykończenie domu.


Nawet bym się nie czepiała, ale ktoś zapomniał o alimentach. Na trójkę dzieci to będzie zapewne oględnie licząc 1000 zł na miesiąc.

[figa84]

Napisane przez invisible_01

"Żyć skromnie, ale wydajnie" będzie moim hitem od dzisiaj.

nie czepiaj się na tle innych opisów, które dziś znalazłam ten się naprawdę wyróżnia poziomem

[_vixen_]

Mieszkam w Warszawie, na sklepach spożywczych wiszą ogłoszenia o poszukiwaniu pracowników, ja nie wiem, jak dwudziestolatek z biednej rodziny moze siedzieć i klepać biedę zamiast znaleźć prace, która naprawdę jest. Choćby pokój wynająć na początek,

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[figa84]

Klasyka gatunku... on nie może znaleźć pracy, a ona mimo, że dzieci już nie są niemowlętami zajmuje się domem i dziećmi. A to z tatą nie mogą zostać?

Pani Anna (35 l.) wraz z mężem Józefem (31 l.) wychowują razem bliźnięta Igora i Michała (2 l.) oraz córki - Julię (6 l.) i Magdę (12 l.)
Parę lat temu rodzina postanowiła się przenieść z ojczystego kraju pana Józefa do Polski. Pan Józef mimo bariery językowej starał się znaleźć stałą pracę, jednak do tej pory były to tylko prace dorywcze. Brak obywatelstwa utrudnia znalezienie pracy. Pani Anna pracowała do momentu urodzenia chłopców. W tej chwili zajmuje się domem i opieką nad dziećmi. Maż bardzo pomaga i uczy się języka Polskiego. Rodzina utrzymuje się z alimentów i zasiłków socjalnych (3130 zł) Po odliczeniu kosztów utrzymania i leczenia chłopców na jednego członka rodziny pozostaje 235 zł.
Małżeństwo jest bardzo dumne ze swoich dzieci. Magda trenuje grę w piłkę nożną. Sprawia jej to ogromną przyjemność. Julia bardzo lubi pomagać mamie. Szczególnie przy pieczeniu tortów, które pani Anna bardzo lubi robić i są małymi dziełami sztuki. Igor i Michał lubią zabawę z siostrami i rodzicami. Pan Józef jest uzdolniony kulinarnie i lubi gotować dla całej rodziny.
Do najważniejszych potrzeb pani Anny należy przede wszystkim żywność, gdyż odciąży to budżet domowy i pozwoli o zapewnienie spokojnych zbliżających się świąt. Potrzebna jest rownież kuchenka gazowa, gdyż ta w wynajmowanym miedzkaniu nie nadaje się już do rozwijania pasji kulinarnych Pana Józefa oraz do pieczenia tortów przez Panią Annę. Obuwie rodziny jest mocno znoszone, a jego zakup to spory wydatek, na który brakuje środków.

[kaemka]

Pani Anna (61 l.) jest biologiczną babcią, a zarazem rodziną zastępczą dla wnuka Dominika (13 l.).
Do 2010 roku chłopiec mieszkał z matką. Zmieniło się to, gdy nowy ojczym Dominika nie zaakceptował chłopca. Z tego powodu od 7 lat prawnym opiekunem Dominika jest jego babcia, która mimo problemów ze zdrowiem, podjęła się trudu jego opieki i wychowania. Pani Anna wielokrotnie próbowała szukać zatrudnienia, niestety stan jej zdrowia uniemożliwił podjęcie stałej pracy. Pani Anna choruje na cukrzycę, łuszczycę, nadciśnienie oraz ma chorobę Meniera. Łączny koszt jaki powinien być wydawany na leki to 300 zł, jednak pani Annie nie udaje się zakupić wszystkich potrzebnych lekarstw. Rodzina żyje dzięki rencie pani Anny, wsparciu z programu "Rodzina 500 Plus" oraz alimentom dla Dominika, razem wszystko to wynosi 1160 zł. Po odliczeniu kosztów leczenia oraz utrzymania mieszkania, na jednego członka rodziny pozostaje ok. 330 zł miesięcznie.

Ciekawam, kto płaci te alimenty, zapewne ojciec lub OPS, bo raczej nie ta "matka roku", która dla faceta z dziecka zrezygnowała.

[_ema_]

[1=daf502bc9430c04b8cbdbd9 4f51a8624bed02f84_61e0bd2 ac4d4e;78927521]

Pani Edyta (36 l.) wraz z mężem Markiem (48 l.) wychowują jednego syna, Mateusza (8 l.).
Część 2. HISTORIA RODZINY:

Pani Edyta od dzieciństwa uczy się samodzielnego radzenia sobie w życiu, od wczesnej młodości musiała opiekować się niepełnosprawną matką. Szczególnie trudny był dla niej moment śmierci jej mamy, dwa lata temu. Od tego czasu musi polegać na sobie i mężu, który pomaga jej zwłaszcza zarobkowo, ponieważ pracuje w firmie budowlanej. Prace wykonuje w delegacji, przyjeżdża tylko na weekendy. Podczas pobytu w domu odciąża żonę w prowadzeniu gospodarstwa domowego, dba o czystość. Rodzina utrzymuje się z pracy zarobkowej pana Marka, świadczenia 500+ oraz rodzinnego, co daje sumę 2081 zł. Po odliczeniu kosztów utrzymania domu pozostaje im na życie ok. 384 zł miesięcznie.
Część 3. PIĘKNO RODZINY:

Małżeństwo jest bardzo dumne ze swojego syna, ponieważ Mateusz jest bardzo dobrym uczniem i chciałby zostać w przyszłości strażakiem, uczy się dodatkowo języka angielskiego. Pani Edyta nie straciła chęci pomagania drugiemu człowiekowi, ma zamiar udzielać się w wolontariacie, a nawet myśli o podjęciu zatrudnienia, by móc rozwijać swoje umiejętności pomagania ludziom starszym. Pan Marek jest prawdziwym ojcem i głową rodziny w miarę możliwości stara się pomagać żonie ma bardzo dobry kontakt z synem. Dla Mateusza tata jest wzorem do naśladowania.

No fascynujące, NAWET MYŚLI o podjęciu zatrudnienia Dziecko chodzi do szkoły, mąż pracuje, nikogo więcej do opieki nie ma, więc co przeszkadza w podjęciu pracy, bo nie rozumiem?
[/QUOTE]

Już pomijając"myślenie o podjęciu zatrudnienia".

Przecież to ewidentne (wybaczcie wyrażenie, ale mi się nóż w kieszeni otworzył) ładowanie w tyłek wszystkich w okolicy. A ładowanie możliwe dlatego, że wolontariuszami są dzieci z liceum, które nigdy samodzielnie zarobionego pieniążka w ręku nie miały.

Pan marek pracuje 5dni w tygodniu, wyjazdowo jako budowlaniec. Nie mam pojęcia ile wynosi świadczenie rodzinne, ale załóżmy, że chociażby te 150zł. Wychodzi nam, że pan Marek zarabia...minimalną.
Dla wolontariusza jest wszystko ok,. Niestety każdy kto troszkę zna życie, zna płacę w takiej branży, zna numer "minimalna na umowie, reszta pod stołem", zaśmiałby się temu panu w twarz. Wstyd i poniżenie robić takie przewały i jeszcze łapę po szlachetną paczkę wyciągać Wstyd, że nikt "dorosły", kto przyklepał wrzucenie tej rodziny do bazy nie miał tyle rozsądku, żeby zastanowić się nad wymienionymi kwotami.

[daf502bc9430c04b8cbdbd94f51a8624bed02f84_61e0bd2ac4d4e]

Pani Maria (38 lat) wraz z mężem Krzysztofem (38 lat) wychowują wspólnie dwóch synów, Jacoba (13 lat) i Alexandra (10 lat).

Pani Urszula (26 l. ), która dopiero wkracza w samodzielne życie jest osobą samotną.
Część 2. HISTORIA RODZINY:

Pani Urszula do niedawna radziła sobie dobrze lecz gdy zmarła jej matka, którą się opiekowała, a jednocześnie stanowiło to jej pracę, musiała wkroczyć w samodzielne życie. Późniejszym przykrym wydarzeniem w jej życiu było włamanie się i zdemolowanie dwupokojowego mieszkania. Pani Urszula do niedawna utrzymywała się z zasiłku dla bezrobotnych (520 zł) lecz od lipca tego roku został jej ten zasiłek odebrany. Obecnie jej środkiem utrzymania jest praca dorywcza jako opiekunka do dzieci (ok. 30 zł), a także oszczędności jakie pozostały po zasiłku. Pani Urszula jest gotowa podjąć każdą pracę ale uwzględniającą jej stan zdrowia, ponieważ choruje na cukrzycę i ma nadciśnienie . Często nie wystarcza jej nawet na leki, których miesięczna kwota wynosi ok. 100 zł .
Część 3. PIĘKNO RODZINY:

Pani Urszula pomimo trudności jakie spotkały ją w życiu nie poddała się i z nadzieją patrzy w przyszłość. Do ulubionych jej zajęć należą: opieka nad dziećmi, oglądanie filmów (szczególnie romanse), a także śpiewanie.

No to niech sobie dalej ogląda romanse i śpiewa

Pani Ewelina (40 l.) wraz z mężem Franciszkiem (47 l.) wspólnie wychowują trzech synów - Szymona (19 l.), Łukasza (16 l.) oraz Piotra (11 l.).
Część 2. HISTORIA RODZINY:

Rodzina prowadziła sobie spokojne życie aż do dnia,gdy ktoś zapukał do drzwi i oznajmił, że rodzina dostała spadek. Wszyscy domownicy się ucieszyli. Będzie nam trochę lepiej pomyśleli. Niestety po chwili okazało się że spadek jest, ale niestety jest nim zadłużenie komornicze na 100 tysięcy złotych.

A spadek wziął i sam się przyjął...

Pani Ilona (48 l.) wychowuje samotnie piątkę dzieci: Sebastiana (8 l.), bliźniaków Radka (16 l.) i Wojtka (16 l.), Patrycję (17 l.) oraz Adriana (25 l.).
Część 2. HISTORIA RODZINY:

Rodzina boryka się na co dzień z wieloma problemami. Przedwczesny poród bliźniaków w szóstym miesiącu ciąży doprowadził do ich trwałego kalectwa. Radek ma m. in. porażenie mózgowe i uszkodzenie organiczne mózgu, natomiast Wojtek boryka się z niedowładem 4-kończynowym, czyli jest uwięziony w swym krześle. Starsze rodzeństwo Adrian oraz Patrycja bardzo pomagają mamie w opiece nad niepełnosprawnymi braćmi. Patrycja sprząta i często gotuje, natomiast Adrian wnosi i znosi Wojtka na 3 piętro co staje się coraz trudniejsze i jest też niezbędny przy jego kąpieli, gdyż pani Ilona nie ma wystarczająco dużo sił. Dzieci próbują wspierać mamę finansowo. Adrian dorabia dorywczo, prowadząc wideo bloga w internecie. Patrycja natomiast zyskuje pieniądze wykorzystując swoje zdolności plastyczne i manualne. Miesięczny przychód rodziny wynosi 5265 zł. Po odliczeniu kosztów leczenia i utrzymania, na jednego członka pozostaje 519,17 zł.
Część 3. PIĘKNO RODZINY:

Rodzina jest ze sobą niesamowicie zżyta. U pani Ilony widać niesamowite poświęcenie się dzieciom oraz nieustanną heroiczną walkę o lepszą przyszłość dla nich. Patrycja, Adrian i Sebastian mają niesamowity talent plastyczny. Radek ma niesamowity słuch do muzyki, a Wojtek dobrze zna się na ludziach, wyczuwa pewne cechy charakteru.


(...)


VIII Szczególne upominki:

Adrian-odżywki z białkiem aby zwiększyć masę ciała, Ilona-perfum, Sebastian-gra na PC "Plants vs zombies", Patrycja-zestaw do makijażu, Wojtek-leżak do wanny lub fotelik pionizator, Radek-głośnik bluetooth

Aha, czyli 25-letni brysio zajmuje się zawodowo prowadzeniem vloga i życzy sobie odżywki białkowe?

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[MissCath]

Hej, tak trafiłam na ten wątek przez aplikację i zaczynam być podobnego zdania - jeśli znamy daną rodzinę i wiemy, jaka jest sytuacja, to warto pomóc. Ale część tych opisów woła o pomstę do nieba... Dodatkowo znam też zdanie, że tak naprawdę ta akcja upokarza ludzi naprawdę potrzebujących - i też się z tym zgadzam, ponieważ jednorazowa pomoc nie jest dla mnie żadną pomocą, tylko "łaską".

Ale aż poszukam "kwiatków" z mojego województwa

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[figa84]

Napisane przez _ema_

Już pomijając"myślenie o podjęciu zatrudnienia".

Przecież to ewidentne (wybaczcie wyrażenie, ale mi się nóż w kieszeni otworzył) ładowanie w tyłek wszystkich w okolicy. A ładowanie możliwe dlatego, że wolontariuszami są dzieci z liceum, które nigdy samodzielnie zarobionego pieniążka w ręku nie miały.

Pan marek pracuje 5dni w tygodniu, wyjazdowo jako budowlaniec. Nie mam pojęcia ile wynosi świadczenie rodzinne, ale załóżmy, że chociażby te 150zł. Wychodzi nam, że pan Marek zarabia...minimalną.
Dla wolontariusza jest wszystko ok,. Niestety każdy kto troszkę zna życie, zna płacę w takiej branży, zna numer "minimalna na umowie, reszta pod stołem", zaśmiałby się temu panu w twarz. Wstyd i poniżenie robić takie przewały i jeszcze łapę po szlachetną paczkę wyciągać Wstyd, że nikt "dorosły", kto przyklepał wrzucenie tej rodziny do bazy nie miał tyle rozsądku, żeby zastanowić się nad wymienionymi kwotami.

Trafiłam już na kilka opisów "praca dorywcza 400zł miesięcznie". Czyżby nowy sposób ukrycia choroby alkoholowej czy co? Zdrowi ludzie w miastach, gdzie można pracować w fabrykach bez żadnych umiejętności (no czytanie i pisanie jednak jest wymagane) naprawdę nie potrafią znaleźć pracy za minimalną krajową. Albo nikt ich nie chce zatrudnić bo pili/kradli i mają nabazgrane w papierach, albo biorą pod stołem drugą część coby zasiłki się należały. Naprawdę nie wierzę, że zdrowy 20-40 latek nie może znaleźć żadnej pracy...

[MissCath]

Pani Irena (52 l.) mieszka razem z córką Wiolettą ( 19 l.)
Pani Irena całe życie wychowywała Wiolettę samotnie. Zawsze sobie jakoś radziła, pracowała jako kucharka i to pozwalało prowadzić w miarę godne życie. Pani Irena w tamtym czasie wzięła kredyt na drobny remont i ocieplenie poddasza. Zawsze spłacała wszystko regularnie. Niestety w 2012 roku, stan zdrowia pani Ireny znacznie się pogorszył. Ze względu na liczne choroby Pani Irena musiała zrezygnować z pracy, którą uwielbiała. Koszty leczenia to 800 zł miesięcznie. Niestety ze względu na brak środków finansowych, Pani Irena przeznacza na nie jedynie 250 zł miesięcznie. Po odliczeniu rachunków i opłaty za leki zostaje na życie około 300 zł na jednego członka rodziny.
Mimo tych wszystkich przykrych zdarzeń, Pani Irena wciąż ma nadzieje, że wyzdrowieje, choć na tyle, by móc podjąć pracę dorywczą. Chciałaby pracować w kuchni jak dawniej, ponież ta praca dawała jej nawięcej satysfakcji. Jest bardzo dumna ze swojej córki, która mimo ciężkiej sytuacji osiąga bardzo dobre wyniki w nauce.Wioletta bardzo lubi jeździć konno i bierze również udział w zawodach.
Wśród najważniejszych potrzeb, Pani Irena wymienia opał 1,5 tony węgla i pół tony drewna, to bardzo dużo kosztuje i rodzina nie jest w stanie sama tego opału zakupić. Najważniejszymi potrzebami są również środki czystości, jak i żywność - pozwoliłoby to zaoszczędzić sporo pieniędzy, a pani Irena będzie wtedy mogła przeznaczyć większą sumę na lekarstwa, które są niezbędne.

Nie wiem, ale jestem zdania, że gdyby moi rodzice byliby w takiej ciężkiej sytuacji, to mimo dobrych wyników zrezygnowałabym z dalszej nauki czy jazdy konno i szukałabym pracy, aby ich wspomóc. Ale widocznie to tylko ja

[figa84]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Wynajem + opał może sporo kosztować tym bardziej, że piszą o nieocieplonym budynku ze starymi oknami. Na ich miejscu chyba bym szukała tańszego lokum, o ile to nie wielkie miasto to koszt wynajęcie 3 pokojowego mieszkania chyba mógłby być niższy niż 3k.

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[figa84]

Napisane przez MissCath

Nie wiem, ale jestem zdania, że gdyby moi rodzice byliby w takiej ciężkiej sytuacji, to mimo dobrych wyników zrezygnowałabym z dalszej nauki czy jazdy konno i szukałabym pracy, aby ich wspomóc. Ale widocznie to tylko ja

Może dorabia w stajni sprzątaniem boksów i pielęgnacją jakiegoś konia i stąd ma na jazdy?

[awia]

Napisane przez MissCath

Nie wiem, ale jestem zdania, że gdyby moi rodzice byliby w takiej ciężkiej sytuacji, to mimo dobrych wyników zrezygnowałabym z dalszej nauki czy jazdy konno i szukałabym pracy, aby ich wspomóc. Ale widocznie to tylko ja

Tu warto dodać ze regularna jazda konna + starty w zawodach to jest bardzo duży wydatek, nawet jeśli część odpracowywuje pracą w stajni.
Juz pomijajac fakt ze moglaby sie zatrudnic w stajni i pomóc matce.

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[awia]

Napisane przez figa84

Może dorabia w stajni sprzątaniem boksów i pielęgnacją jakiegoś konia i stąd ma na jazdy?

Nawet jeśli to dalej bardzo droga przyjemnosc, gdy matka nie ma na leki, nie ma na węgiel, nie ma na jedzenie i srodki czystosci.

[figa84]

Nie, żeby się nie zgadzała, że komputer w obecnych czasach to nic nadzwyczajnego i tylko dla bogaczy, ale wolontariusz chyba nas czytał w poprzednich latach

Komputer (najprostszy model) - w XXI wieku PC i internet to główna pomoc naukowa.

Komputer w XXI wieku to podstawowa pomoc naukowa.

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[figa84]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Ja tak, ty tak, ona nie lub nie przyznały się do wszystkiego wolontariuszowi a temu nie zapaliła się lampka, że to kosztowny sport. Jest jeszcze opcja, że ktoś jej ten sport sponsoruje.
Z tych opisów nieraz nie można nic sensownego wyciągnąć, czasem pewnie wolontariusz dał się wrobić, czasem pewnie niektóre sprawy uznał za bezsensowne do opisu...

[MissCath]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

To fakt, weszłam w szczegóły, nie ma nic wspomniane, co to za szkoła, bo widzę inną rodzinę, to tam jest powiedziane, że chłopak chodzi do zawodówki i chce zdobyć zawód.

Poczytałam trochę o rodzinach z gminy, z której pochodzę, to akurat tam się ciężko do czegoś przyczepić - głównie osoby starsze, choć to też smutne, że nie mają jakichś dzieci, wnuków, które mogłyby pomóc...