Marnowanie czasu mimo głowy pełnej planów - wspierajmy się!

[IzzieSt]

Napisane przez MissChievousTess

Nie daj się. Powinni to uwzględnić i dać Ci damską.
Ja zrobiłam dziś kolejne 16 km w terenie. Odkąd zaczęliśmy sezon na wycieczki piesze pyknęła nam już ponad setka kilometrów.
Przez upał i zmęczenie tak mi cedr teraz wchodzi jakbym nie wiem jak mocne procenty piła. Jeszcze pod koniec wycieczki mieliśmy przygodę bo TŻ'towi bidon się rozszczelnił i woda zalała nam jeden plecak. Ale jakoś opanowaliśmy sytuację. Tylko jak wróciliśmy na zakupy już nie mieliśmy siły, ale TŻ mnie pociesza, że jutro "niedziela nieżabkowa" (w sensie handlowa).

A mnie dziwi w sumie to, że komuś może być przykro z powodu koszulki. To firmy dobra wola że dają jakieś gadżety i jakbym komus dawała coś za darmo a on by mi zaczął strzelać fochy to następnym razem niebyłoby żadnych gratisów.
U mnie wczoraj 35km w górach 4 pęcherze na stopach i bolące kolano jest skutkiem ubocznym ale mam nadzieję, że do środy wszystko wróci do normy bo znów uderzam w góry

Napisane przez nicRu

Serio dzis handlowa ? Wystarczyły dwa miesiące i tak mnie wytrenowali, że wczoraj specjalnie pojechałam zrobić zakupy papiernicze i poszłam wieczorem do żabki A byłam naprawdę zmęczona (w soboty mam 4h francuskiego na które jeżdżę do centrum miasta, a to daje jakie 1.5h w drodze)

Tak, całe szczęście bo bym nie miała dziś co jeść a tak to rano zaliczyłam zajęcia zdrowego kręgosłupa na siłowni a później zrobiłam zakupy. Teraz robię pranie, zrobię obiad i pójdę z książką do parku

[57d469676eb95e4afe06d5c46bd77df5270daf8d_6584d1a317847]

A nie uważasz, że to jednak pewnego rodzaju dyskryminacja? O ile rozumiem, że specjalnie kilku damskich zamawiać nie będą, to jest tyle modeli unisex, że serio nie jest wielkim problemem zamówić takie. Zależało mi na wiedzy, a nie na gadżetach. Ale jak coś dają byle dać, to już lepiej wcale. Nie jestem zażartą feministką, która na kazdym kroku doszukuje się złych intencji, ale jak jest lista uczestników i widnieją na niej przedstawiciele różnych płci, to można przecież wpaść na to, że lepiej dać gadżety 'bezpłciowe', jeśli już chce się je dawać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[MissChievousTess]

[1=57d469676eb95e4afe06d5c 46bd77df5270daf8d_6584d1a 317847;83258176]A nie uważasz, że to jednak pewnego rodzaju dyskryminacja? O ile rozumiem, że specjalnie kilku damskich zamawiać nie będą, to jest tyle modeli unisex, że serio nie jest wielkim problemem zamówić takie. Zależało mi na wiedzy, a nie na gadżetach. Ale jak coś dają byle dać, to już lepiej wcale. Nie jestem zażartą feministką, która na kazdym kroku doszukuje się złych intencji, ale jak jest lista uczestników i widnieją na niej przedstawiciele różnych płci, to można przecież wpaść na to, że lepiej dać gadżety 'bezpłciowe', jeśli już chce się je dawać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]
A ja uważam, że to nie fair. Bo olać kobiety to olać fakt, że istnieje 50% ludzkiej populacji. I sorry, ale jak firma chce dawać gadżety żeby to motywowało do korzystania z jej usług to niech myśli o wszystkich klientach, a nie o klientach jednej płci. To już nawet klasztor w Tyńcu mniej zacofany niż ta firma bo tam przez wieki kobiety wstępu nie miały, więc łazienki damskiej nie mają, ale toaleta unisex już jest. A skoro tak konserwatywna instytucja może współcześnie dostrzegać, że świat to nie tylko mężczyźni to ta firma szkolenia chyba tym bardziej może, prawda?
Mnie nie wiem dlaczego, ale boli dziś kręgosłup na odcinku lędźwiowym. Dawno tak nie miałam. Muszę zrobić ćwiczenia rehabilitacyjne jakie zwykle robię po nartach. Nie wiem czy to od tej wycieczki czy raczej od treningu z kettlem. Podejrzewam to drugie. A o odciskach to nawet się nie wypowiadam bo nadal mam uraz jednej stopy iw sumie dziurę tuż nad pięta na wysokości ścięgna, więc gdyby nie plastry silikonowe to nie dałabym rady teraz chodzić. 20 km i więcej dopóki nie wygoję stopy poza moim zasięgiem na razie.

[IzzieSt]

[1=57d469676eb95e4afe06d5c 46bd77df5270daf8d_6584d1a 317847;83258176]A nie uważasz, że to jednak pewnego rodzaju dyskryminacja? O ile rozumiem, że specjalnie kilku damskich zamawiać nie będą, to jest tyle modeli unisex, że serio nie jest wielkim problemem zamówić takie. Zależało mi na wiedzy, a nie na gadżetach. Ale jak coś dają byle dać, to już lepiej wcale. Nie jestem zażartą feministką, która na kazdym kroku doszukuje się złych intencji, ale jak jest lista uczestników i widnieją na niej przedstawiciele różnych płci, to można przecież wpaść na to, że lepiej dać gadżety 'bezpłciowe', jeśli już chce się je dawać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]
Nie, ale ja bym wzięła jakąkolwiek koszulkę w która się zmieszczę bo i tak bym ja przeznaczyła do spania/sprzątania/sportu/chodzenia po domu. Ostatnio kupiłam męskie spodnie dresowe bo one były przecenione a damskie nie i w ogóle mnie nie interesuje, że na metce jest napisane że to męskie i nigdy bym nie pomyslała, że to dyskryminacja, że męskie rzeczy były akurat tego dnia przecenione a damskie nie.

[8f44be8657be3d2a3733d9c7d3db3d2234bdc5f1_65838332e9b82]

Kiedyś w szkole średniej na jakimś konkursie informatyczym do nagrody dostałam męską koszulkę. Żadnej problem, takie środowisko i tyle. Chociaż i tak zrobiło mi się miło, bo dorzucili myszkę w kwiatki, jako że byłam pierwszą dziewczyną finałowym etapie.

Mam tydzień urlopu, myślę jak chociaż częściowo produktywnie go spożytkować

[MissChievousTess]

Ja tam lubię być kobietą i lubię być dostrzegana jako kobieta, a nie jako substytut faceta. Owszem kobieta też człowiek po prostu, ale nie pozwalanie na kobiecość, która jednak różni się od męskości to dla mnie dyskryminacja. I rozumiem potrzebę myszki w kwiatki u kobiety informatyka. Ja jestem rowerzystką i narciarką i mam np. kask w kwiatki czy koszulkę rowerową z kwiatkiem bo lubię czuć się kobieco uprawiając sport. Jestem drobnej budowy, a przez dyskryminację i niedostrzeganie kobiet długo nie mogłam np. kupić dla osoby o mojej wadze i wzroście odpowiedniego rozmiaru ramy rowerowej. Bo zaczyna się od ignorowania tych kwiatków na gadżetach, a kończy na niedostrzeganiu zasadniczych różnic w potrzebach kobiet i mężczyzn. Dlatego np. całymi latami nie prowadzono badań leków na kobietach i w sumie nie wiemy jak większość leków wpływa na kobiece hormony, nie badano endometriozy bo mężczyzn ta choroba nie dotyczy, więc po co się nią zajmować, nie robiono programów dla dziewczynek z ADHD bo u kobiet nie prowadzi to do młodocianej przestępczości itd. Ja tam jestem za dostrzeganiem kobiet w ich zasadniczej odmienności od mężczyzn.

[62f33e9ec77d3cf0943e95da9955941e4a625c6c]

Ciekawe, jaka burze podniesliby panowie, gdyby wszystkim dano kobiece koszulki. Ale nie, kobieta ma siedziec cicho... srodowisko informatyczne juz dawno nie jest stricte meskie

[IzzieSt]

Własnie podejrzewam, że nie byłoby żadnej burzy tylko zwyczajnie by ich nie wzięli.
I wydaje mi się że nie wypisywaliby na jakimś forum, że z tego powodu jest im przykro.

[MissChievousTess]

Napisane przez IzzieSt

Własnie podejrzewam, że nie byłoby żadnej burzy tylko zwyczajnie by ich nie wzięli.
I wydaje mi się że nie wypisywaliby na jakimś forum, że z tego powodu jest im przykro.

Nie sądzę. Mężczyźni nie mają problemów z asertywnością, z podejściem "płacę, więc wymagam", z poczuciem "to mi się należy". Natomiast kobiety same robią problem innym kobietom próbując im wmówić, że feminizm lub bycie nowoczesną czy wyzwoloną kobietą polega na tym, że kobieta ma nie protestować, siedzieć cicho, udawać zadowolenie co by się nie działo, nie stawiać granic i nie wymagać, nie komunikować swoich potrzeb albo udawać, że jej potrzeby są tożsame z męskimi. Kiedyś czytałam o absurdach do których to prowadzi m.in. w seksie. Kobiety nie stawiając granic chodzą do seksuologa i narzekają, że są oziębłe bo nie mają orgazmu, a w seksie godzą się na wszystko w imię wyzwolenia. I okazuje się, że to m.in. psuje obecnie relacje seksualne mężczyzn i kobiet. A dziś czytałam badania neuroscience jak antykoncepcja dla kobiet jednak wpływa na zmniejszanie się pewnych obszarów mózgu kobiet, ale dotąd nikt tego nie badał ani szedł w badania antykoncpecji dla mężczyzn bo wiadomo, że problemy kobiet nikogo nie interesują i kobiety mają się nimi zajmować, a antykoncepcję mężczyźni też zwalają na partnerki bo tak im wygodnie, także finansowo i tak to się kręciło. A to, że hormony mogą jakoś kobiecie modyfikować m.in. zarządzanie emocjami i racjonalne podejmowanie decyzji czy tam odporność na uzależnienia bo tym zajmuje się kora mózgowa i przedni zakręt obręczy no to kogo to obchodzi. A potem lament, że zwiększa się odsetek alkoholizmu i palenia papierosów u kobiet, także w Polsce i zwala się na kwestie obyczajowe, a związku pigułki- zmiany w mózgu nikt nie dostrzega. Fajnie, nie? Takie to nowoczesne, wyzwolone i super feministyczne. Przykłady można mnożyć. Praktycznie w każdej dziedzinie życia.

[62f33e9ec77d3cf0943e95da9955941e4a625c6c]

Miss, tak bardzo sie z toba zgadzam. Az ciezko uwierzyc, ze nie ma pigulek dla mezczyzn. Albo zastrzykow. Nawet mojego psa kilka dni temu na rok wykastrowalam zastrzykiem, a to w koncu tez ssak.

Jestem swiezo po lekturze ''Ginekologow'' Thorwalda i moim zdaniem tak duzo sie nie zmienilo w podejsciu do kobiet, tylko jest to zawoalowane.

Przypomnial mi sie fragment filmu o Wislockiej, ktora podeszla do profesora i opowiadala mu o badaniach dotyczacych zdaje sie cyklu i badan odnosnie raka szyjki macicy. Profesor jej wtedy odpowiedzial, ze wlasnie sa w fazie badan nad przeszczepem watroby i tym sie musza zajac, bo watrobe ma kazdy, a macice tylko polowa spoleczenstwa.

[62f33e9ec77d3cf0943e95da9955941e4a625c6c]

Rozpoczynam swoje osobiste wyzwanie majowe.
Wyzwanie rozpoczynam jutro (30.04) i potrwa do 24.05, czyli 25 dni (potem wyjezdzam na urlop).

Wyzwanie obejmuje:
- codzienna nauka wloskiego, a konkretnie: codziennie 1 odcinek podcastu Coffee Break Italian (dostepny na spotify - zaczelam od odcinka 1.07), 1 odcinek One World Italiano (zaczelam powtorke, wiec wlasciwie od poczatku), 2 lekcje na duolingo, 1 cwiczenie z wybranej ksiazki (u mnie Wloski aktywnie) i 1 rozdzial ksiazki Pinokio stad: http://ercoleguidi.altervista.org/pinocchio/pin_1.htm. Mysle, ze lacznie ok. 60 minut dziennie. Chce konsekwentnie poswiecic minimum godzine dziennie przez miesiac, bez wymowek i przerw i zobaczyc, jaki bedzie efekt. Wlasciwie mamy tutaj i sluchanie, i czytanie, i pisanie, tylko mowienia brak

- codziennie jazda na rowerze stacjonarnym - mozna to polaczyc z podcastem, wiec dwa w jednym; niewazne, ile dziennie przejade, ale codziennie chce na ten rower wsiasc

- zdrowo sie odzywiac przez ten miesiac, czyli zero slodyczy, slodkich sokow, minimum alkoholu, zdrowe posilki z minimum miesa. Wyprobowac kilka zdrowych przepisow

- codziennie cos posprzatac - nawet jesli to tylko uporzadkowanie jednej polki. Mam troche do uporzadkowania, a lubie zostawiac mieszkanie wysprzatane jak wyjezdzam.

- przeczytac 5 ksiazek (tzn. 4, bo jedna jest juz po wlosku Pinokio)

Jest to przyznam szczerze dosyc napiety plan, ale mysle, ze powinno sie udac trzeba ograniczyc inne czasozzeracze, jak wizaz czy youtube. Miss, ty tez uczysz sie wloskiego, masz ochote przylaczyc sie do pierwszej czesci wyzwania?

[57d469676eb95e4afe06d5c46bd77df5270daf8d_6584d1a317847]

[1=62f33e9ec77d3cf0943e95d a9955941e4a625c6c;8326900 6]Rozpoczynam swoje osobiste wyzwanie majowe.
Wyzwanie rozpoczynam jutro (30.04) i potrwa do 24.05, czyli 25 dni (potem wyjezdzam na urlop).

Wyzwanie obejmuje:
- codzienna nauka wloskiego, a konkretnie: codziennie 1 odcinek podcastu Coffee Break Italian (dostepny na spotify - zaczelam od odcinka 1.07), 1 odcinek One World Italiano (zaczelam powtorke, wiec wlasciwie od poczatku), 2 lekcje na duolingo, 1 cwiczenie z wybranej ksiazki (u mnie Wloski aktywnie) i 1 rozdzial ksiazki Pinokio stad: http://ercoleguidi.altervista.org/pinocchio/pin_1.htm. Mysle, ze lacznie ok. 60 minut dziennie. Chce konsekwentnie poswiecic minimum godzine dziennie przez miesiac, bez wymowek i przerw i zobaczyc, jaki bedzie efekt. Wlasciwie mamy tutaj i sluchanie, i czytanie, i pisanie, tylko mowienia brak

- codziennie jazda na rowerze stacjonarnym - mozna to polaczyc z podcastem, wiec dwa w jednym; niewazne, ile dziennie przejade, ale codziennie chce na ten rower wsiasc

- zdrowo sie odzywiac przez ten miesiac, czyli zero slodyczy, slodkich sokow, minimum alkoholu, zdrowe posilki z minimum miesa. Wyprobowac kilka zdrowych przepisow

- codziennie cos posprzatac - nawet jesli to tylko uporzadkowanie jednej polki. Mam troche do uporzadkowania, a lubie zostawiac mieszkanie wysprzatane jak wyjezdzam.

- przeczytac 5 ksiazek (tzn. 4, bo jedna jest juz po wlosku Pinokio)

Jest to przyznam szczerze dosyc napiety plan, ale mysle, ze powinno sie udac trzeba ograniczyc inne czasozzeracze, jak wizaz czy youtube. Miss, ty tez uczysz sie wloskiego, masz ochote przylaczyc sie do pierwszej czesci wyzwania?[/QUOTE]Ambitnie, powodzenia
Ja juz zrobiłam minimum angielskiego na dziś. Ale myślę, że jeszcze popołudniu przysiądę i coś porobię. Zamówiłam zakupy ze sklepów internetowych, zaraz się zbieram do dentysty, a później chyba pojedziemy z TŻtem na zakupy trochę odświeżyć wiosenną garderobę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[muszynianka26]

My na majówkę jedziemy do Wrocławia więc tylko powtórki w supermemo będę robić. I dużo chodzić.

[MissChievousTess]

[1=62f33e9ec77d3cf0943e95d a9955941e4a625c6c;8326900 6]Rozpoczynam swoje osobiste wyzwanie majowe.
Wyzwanie rozpoczynam jutro (30.04) i potrwa do 24.05, czyli 25 dni (potem wyjezdzam na urlop).

Wyzwanie obejmuje:
- codzienna nauka wloskiego, a konkretnie: codziennie 1 odcinek podcastu Coffee Break Italian (dostepny na spotify - zaczelam od odcinka 1.07), 1 odcinek One World Italiano (zaczelam powtorke, wiec wlasciwie od poczatku), 2 lekcje na duolingo, 1 cwiczenie z wybranej ksiazki (u mnie Wloski aktywnie) i 1 rozdzial ksiazki Pinokio stad: http://ercoleguidi.altervista.org/pinocchio/pin_1.htm. Mysle, ze lacznie ok. 60 minut dziennie. Chce konsekwentnie poswiecic minimum godzine dziennie przez miesiac, bez wymowek i przerw i zobaczyc, jaki bedzie efekt. Wlasciwie mamy tutaj i sluchanie, i czytanie, i pisanie, tylko mowienia brak

- codziennie jazda na rowerze stacjonarnym - mozna to polaczyc z podcastem, wiec dwa w jednym; niewazne, ile dziennie przejade, ale codziennie chce na ten rower wsiasc

- zdrowo sie odzywiac przez ten miesiac, czyli zero slodyczy, slodkich sokow, minimum alkoholu, zdrowe posilki z minimum miesa. Wyprobowac kilka zdrowych przepisow

- codziennie cos posprzatac - nawet jesli to tylko uporzadkowanie jednej polki. Mam troche do uporzadkowania, a lubie zostawiac mieszkanie wysprzatane jak wyjezdzam.

- przeczytac 5 ksiazek (tzn. 4, bo jedna jest juz po wlosku Pinokio)

Jest to przyznam szczerze dosyc napiety plan, ale mysle, ze powinno sie udac trzeba ograniczyc inne czasozzeracze, jak wizaz czy youtube. Miss, ty tez uczysz sie wloskiego, masz ochote przylaczyc sie do pierwszej czesci wyzwania?[/QUOTE]
Co do antykoncepcji dla mężczyzn- mój wujek ma własną firmę biotechnologiczną. Zajął się takim pomysłem jakiś czas temu, ale w Polsce wszyscy pukali się w głowę, więc póki co kontrahentów i współpracowników ma z USA, z Japonii i chyba w Szwajcarii z tego co pamiętam. Ale pomysł rozwija.
Co do wyzwania- mogę dołączyć. Ja do planowania nauki języka mam różne plannery do druku, w tym taki jak w załączniku.
Ogarnęłam 2 karty lojalnościowe, którymi miałam się zająć już dawno. W końcu ogarnięty koszmarny system Decathlon i odnowiona zagubiona karta Ikea. Planuję teraz jakieś sensowne zakupy z Payback na majówkę, raczej z dostawą do pobliskich paczkomatów lub na pocztę bo szkoda mi czasu na dojazdy na zakupy. A na Spotify też słucham. Bardzo często po hiszpańsku. Jak się uczycie to polecam podcast Con Amor Carajo!- taki psychologiczny, całkiem sympatyczny.

[nicRu]

Zrobiłam notatki z 5 czasów

[MissChievousTess]

Napisane przez nicRu

Zrobiłam notatki z 5 czasów

No nieźle. Ja też niedługo powinnam zrobić większą powtórkę z kilku czasów włoskich. Gratuluję. A dziś jeszcze kino i kombinacja jak nabić punkty payback kupując rzeczy potrzebne i wydając jak najmniej czyli wieczór po kinie pod wezwaniem kalkulatora.
A jutro znów nabijam kilometry w terenie.

[katte25]

[1=62f33e9ec77d3cf0943e95d a9955941e4a625c6c;8326900 6]Rozpoczynam swoje osobiste wyzwanie majowe.
Wyzwanie rozpoczynam jutro (30.04) i potrwa do 24.05, czyli 25 dni (potem wyjezdzam na urlop).

Wyzwanie obejmuje:
- codzienna nauka wloskiego, a konkretnie: codziennie 1 odcinek podcastu Coffee Break Italian (dostepny na spotify - zaczelam od odcinka 1.07), 1 odcinek One World Italiano (zaczelam powtorke, wiec wlasciwie od poczatku), 2 lekcje na duolingo, 1 cwiczenie z wybranej ksiazki (u mnie Wloski aktywnie) i 1 rozdzial ksiazki Pinokio stad: http://ercoleguidi.altervista.org/pinocchio/pin_1.htm. Mysle, ze lacznie ok. 60 minut dziennie. Chce konsekwentnie poswiecic minimum godzine dziennie przez miesiac, bez wymowek i przerw i zobaczyc, jaki bedzie efekt. Wlasciwie mamy tutaj i sluchanie, i czytanie, i pisanie, tylko mowienia brak

- codziennie jazda na rowerze stacjonarnym - mozna to polaczyc z podcastem, wiec dwa w jednym; niewazne, ile dziennie przejade, ale codziennie chce na ten rower wsiasc

- zdrowo sie odzywiac przez ten miesiac, czyli zero slodyczy, slodkich sokow, minimum alkoholu, zdrowe posilki z minimum miesa. Wyprobowac kilka zdrowych przepisow

- codziennie cos posprzatac - nawet jesli to tylko uporzadkowanie jednej polki. Mam troche do uporzadkowania, a lubie zostawiac mieszkanie wysprzatane jak wyjezdzam.

- przeczytac 5 ksiazek (tzn. 4, bo jedna jest juz po wlosku Pinokio)

Jest to przyznam szczerze dosyc napiety plan, ale mysle, ze powinno sie udac trzeba ograniczyc inne czasozzeracze, jak wizaz czy youtube. Miss, ty tez uczysz sie wloskiego, masz ochote przylaczyc sie do pierwszej czesci wyzwania?[/QUOTE]

Powodzenia w wytrwaniu do końca, na początku na pewno będzie trudno ale dasz radę

[MissChievousTess]

Kolejna wycieczka za mną- 12 km. ;-) Upał nieziemski, więc dziś bez dobywania gór, raczej krajobrazowo- dolinka Kluczwody, pętelka z Bolechowic przez Zelków. Bardzo fajna trasa. No i prawie nadepnęłam na śpiącą w trawie sarnę. Z tak bliska młodej sarny chyba jeszcze nigdy nie oglądałam. Dosłownie uciekła mi spod nóg.

[katte25]

Napisane przez MissChievousTess

Kolejna wycieczka za mną- 12 km. ;-) Upał nieziemski, więc dziś bez dobywania gór, raczej krajobrazowo- dolinka Kluczwody, pętelka z Bolechowic przez Zelków. Bardzo fajna trasa. No i prawie nadepnęłam na śpiącą w trawie sarnę. Z tak bliska młodej sarny chyba jeszcze nigdy nie oglądałam. Dosłownie uciekła mi spod nóg.

To miałaś przygode, ja ostatnio jak do pracy jeżdżę to jak nie sarna wyskoczy to dzika kaczka na drodze stanie albo bażant spaceruje.

12 km nie wiem czy bym dała radę, człowiek przez zime sie rozleniwił.

[62f33e9ec77d3cf0943e95da9955941e4a625c6c]

Napisane przez katte25

Powodzenia w wytrwaniu do końca, na początku na pewno będzie trudno ale dasz radę

Dziekuje. Narazie daje sobie rade tak polowicznie, mialam problem z pieskiem, troche latania po weterynarzach, do tego alergia - troche mnie to wybilo z rytmu. Ale jem coraz zdrowiej. Dzisiaj na sniadanie owsianka z mlekiem ryzowym i gruszka, na obiad batat pieczony + troszke masla + duzo szczypiorki, guacamole z pomidorem i surowka, a na kolacje buddha bowl z quinoa i roznymi warzywami.

[katte25]

[1=62f33e9ec77d3cf0943e95d a9955941e4a625c6c;8335362 1]Dziekuje. Narazie daje sobie rade tak polowicznie, mialam problem z pieskiem, troche latania po weterynarzach, do tego alergia - troche mnie to wybilo z rytmu. Ale jem coraz zdrowiej. Dzisiaj na sniadanie owsianka z mlekiem ryzowym i gruszka, na obiad batat pieczony + troszke masla + duzo szczypiorki, guacamole z pomidorem i surowka, a na kolacje buddha bowl z quinoa i roznymi warzywami.[/QUOTE]

Po co ja to czytałam teraz zgłodniałam

[MissChievousTess]

Szybkie pytanie do dziewczyn znających niemiecki:
W tabelkach z niemieckimi przypadkami widzę głównie taką kolejność przypadków:
Nominativ, Accusativ, Dativ , Genitiv.
Wiem, który z nich odpowiada któremu polskiemu przypadkowi.
Czy na potrzeby nauki mogę spobie je zapamiętywać w kolejności odpowiadającej kolejności polskich przypadków czy lepiej od początku uczyć się tej kolejności niemieckiej? Bo pewnie ucząc się przez analogię do polskiej kolejności byłoby mi łatwiej, ale nie wiem czy ma to jakieś znaczenie później, a nie chcę sobie wykształcać złych nawyków. Oczywiście domyślam się, że kolejność niemiecka wynika po prostu z podobieństwa końcówek poszczególnych przypadków, ale czy poza tym ma to jakieś znaczenie dla późniejszych etapów nauki?
Tak, kojarzę też już, że Nominativ obejmuje też to co nasz Miejscownik i Narzędnik.

---------- Dopisano o 21:26 ---------- Poprzedni post napisano o 21:13 ----------

A co do sedna naszego wątku- od 8 maja będę uczyć się języków z nowych książek.
Lecą do mnie: Włoski na poziomie (Lingo), Hiszpański na poziomie (też Lingo) i Niemiecki Nie Gryzie (Edgar). Także w ramach wyzwania językowego na maj i początek czerwca ja będę przerabiać głównie te książki. Coś pewnie do nich też dorzucę. Z niemieckiego mam jeszcze w planach : Niemiecki raz a dobrze, Niemiecki na obcasach i Meine Ersten Schritte in Deutsch-Szybki kurs języka niemieckiego . Do włoskiego i hiszpańskiego na pewno dorzucę książki do gramatyki. Muszę sobie w okolicach tego weekendu dokładną rozpiskę z tym zrobić.
Edycja: do włoskiego dorzucam na maj-Conoscere L'italiano Praktyczna gramatyka włoska- podobają mi się krótkie jednostki lekcyjne i dużo ćwiczeń. Wykorzystam do syntezy i powtórki tego, co już do tej pory przerobiłam. Dziś czytałam o nietypowym użyciu czasu teraźniejszego- il presente nel lugo di futuro i presente storico w "Viva La Grammatica".

[8f44be8657be3d2a3733d9c7d3db3d2234bdc5f1_65838332e9b82]

Miss dzięki za polecenie książek

Kupiłam:
- Bęza Gramatyka niemiecka z ćwiczeniami dla początkujących
- Edgard Niemiecki nie gryzie kolorową edycję
- Edgard Niemiecki aktywnie! Trening na 200 sposobów

Ostatnia pozycja na później, bo A2

Będę przerabiać Duolingo. Podoba mi się strona deutsche welle. Sciągnełam apkę jest tam cały kurs Nicos weg.
Po przemyśleniu doszłam do wniosku, że zwykły podręcznik szkolny to trochę bez sensu, za dużo zabawy z szukaniem do tego odpowiedzi.

Materiały zgromadzone, nic tylko się uczyć

[MissChievousTess]

[1=8f44be8657be3d2a3733d9c 7d3db3d2234bdc5f1_6583833 2e9b82;83368086]Miss dzięki za polecenie książek

Kupiłam:
- Bęza Gramatyka niemiecka z ćwiczeniami dla początkujących
- Edgard Niemiecki nie gryzie kolorową edycję
- Edgard Niemiecki aktywnie! Trening na 200 sposobów

Ostatnia pozycja na później, bo A2

Będę przerabiać Duolingo. Podoba mi się strona deutsche welle. Sciągnełam apkę jest tam cały kurs Nicos weg.
Po przemyśleniu doszłam do wniosku, że zwykły podręcznik szkolny to trochę bez sensu, za dużo zabawy z szukaniem do tego odpowiedzi.

Materiały zgromadzone, nic tylko się uczyć [/QUOTE]
Gorąco Ci polecam ten kurs na platformie Intensiv Deutsch. Nico's Weg to przy tym pikuś. On ma super nagrania audio i bardzo dużo interaktywnych ćwiczeń. Tylko nie ma menu w wersji polskiej, ale można wybrać angielską. Jedynie konto darmowe z prawdziwego maila trzeba założyć. A warto bo kurs jakością nie ustępuje polskim płatnym supermemo. I aż do B1 można na nim dociągnąć. Tylko wymaga cierpliwości bo lekcje obszerne. Pierwszą lekcję chyba 4 dni przerabiałam. Tyle tam ćwiczeń. A efekty supermemo i duolingo są super jeśli chodzi o zapamiętywanie rodzajników. Ja to sobie cenię. Liczbę mnogą rzeczowników też najłatwiej tak zapamiętać albo na supermemo. Ja po to będę sięgać po Profesor Klaus. Na Youtube są też 2 fajne kanały- Learn German i Learn German with Anja. Oba polecam. A co do gramatyk- ja sobie znalazłam całą kolekcję Grammatik Kein Problem i Praktyczna gramatyka języka niemieckiego. Nowe wydanie i tym się posługuję by poszerzyć i utrwalić wiedzę. Wydawnictwo Huebner ma też sporo fajnych rzeczy-gramatyki, lektury uproszczone. Masa teraz tego jest. I warto po te nowocześniejsze książki sięgać, nie są tak siermiężne jak kilka lat temu. TŻ kiedyś musiał się uczyć niemieckiego i nijak mu nie szło i teraz widzę, że była to też wina książek, które przytłaczały zamiast pomagać w nauce.
Ja nigdy niemieckiego w szkole nie miałam, więc uczę się sama kompletnie od zera stąd moje wysokie wymagania odnośnie przystępności książek dla kogoś, kto jest kompletnie zielony w temacie.

[62f33e9ec77d3cf0943e95da9955941e4a625c6c]

[1=8f44be8657be3d2a3733d9c 7d3db3d2234bdc5f1_6583833 2e9b82;83368086]Miss dzięki za polecenie książek

Kupiłam:
- Bęza Gramatyka niemiecka z ćwiczeniami dla początkujących
- Edgard Niemiecki nie gryzie kolorową edycję
- Edgard Niemiecki aktywnie! Trening na 200 sposobów

Ostatnia pozycja na później, bo A2

Będę przerabiać Duolingo. Podoba mi się strona deutsche welle. Sciągnełam apkę jest tam cały kurs Nicos weg.
Po przemyśleniu doszłam do wniosku, że zwykły podręcznik szkolny to trochę bez sensu, za dużo zabawy z szukaniem do tego odpowiedzi.

Materiały zgromadzone, nic tylko się uczyć [/QUOTE]

To zalezy, w podreczniku ''alles klar'' sa wszystkie odpowiedzi do cwiczen (kiedys polecalam te serie dla niemieckiego rozszerzonego).

Miss, ja sie spotkalam tez z inna kolejnoscia przypadkow. W sumie dopoki nie ''wkuwasz'' koncowek czy rodzajnikow ''ciagami'', czyli np. ''der, den, dem, des'', to kolejnosc jest obojetna moim zdaniem. Ja sie w ten sposob nigdy nie uczylam bo to malo produktywne.

---------- Dopisano o 22:24 ---------- Poprzedni post napisano o 22:22 ----------

kqq, Beza to swietna ksiazka. Trzeba to lubic, ale tam jest wlasciwie wszystko, bo w cwiczeniach sa cale zdania (np. do uzupelnienia albo do przeksztalcenia), wiec mimowolnie cwiczysz np. skladnie, a poza tym wprowadzane jest fajne slownictwo, ktore jesli dobrze pamietam zaraz na boku jest tlumaczone. Ja te ksiazke uwielbialam, mialam 11 lat jak ja przerabialam i potrafilam siedziec przy niej caly dzien az przerobilam 100 cwiczen.

[8f44be8657be3d2a3733d9c7d3db3d2234bdc5f1_65838332e9b82]

Miss mogę prosić link do Intensiv Deutsch, różne strony google mi pokazuje.

Alles klar wolę omijać szerokim łukiem. Nosiłam te książki do szkoły średniej całe liceum i początkowo lekcje były dość stresujące. Po jakimś czasie mieliśmy pozwolenie na odrabianie prac domowych z innych przedmiotów, więc można uznać, że zaczynam od 0

[MissChievousTess]

[1=62f33e9ec77d3cf0943e95d a9955941e4a625c6c;8336836 1]To zalezy, w podreczniku ''alles klar'' sa wszystkie odpowiedzi do cwiczen (kiedys polecalam te serie dla niemieckiego rozszerzonego).

Miss, ja sie spotkalam tez z inna kolejnoscia przypadkow. W sumie dopoki nie ''wkuwasz'' koncowek czy rodzajnikow ''ciagami'', czyli np. ''der, den, dem, des'', to kolejnosc jest obojetna moim zdaniem. Ja sie w ten sposob nigdy nie uczylam bo to malo produktywne.

---------- Dopisano o 22:24 ---------- Poprzedni post napisano o 22:22 ----------

kqq, Beza to swietna ksiazka. Trzeba to lubic, ale tam jest wlasciwie wszystko, bo w cwiczeniach sa cale zdania (np. do uzupelnienia albo do przeksztalcenia), wiec mimowolnie cwiczysz np. skladnie, a poza tym wprowadzane jest fajne slownictwo, ktore jesli dobrze pamietam zaraz na boku jest tlumaczone. Ja te ksiazke uwielbialam, mialam 11 lat jak ja przerabialam i potrafilam siedziec przy niej caly dzien az przerobilam 100 cwiczen.[/QUOTE]
No właśnie nigdy nie uczyłam się przypadków ciągiem typu -te przypadki mają takie same końcówki. Tylko raczej przez pytania pomocnicze- czego dany przypadek dotyczy. I na szybko wskakuje mi właśnie kolejność przypadków: polska, rosyjska , łacińska, a jak próbuję spamiętać tą niemiecką kolejność to non stop mi się miejscami dopełniacz z celownikiem myli. Dlatego pytam czy to ma znaczenie bo mnie łatwiej zapamiętać końcówkę w relacji do przypadku i jego pytań pomocniczych. A to, że nominativ i akkustiv często są to same no to z tabel widzę, ale i tak na szybko łatwiej mi odmieniać w kolejności - mianownik, dopełniacz, celownik, biernik.
Do Bęzy kiedyś zaglądałam, ale przytłacza mnie za dużo wyjątków na raz. Najpierw chciałabym reguły, mocne podstawy, a potem więcej wyjątków. Ta podstawowa gramatyka Edgar jest bardziej okrojona, chyba lepsza na początek, a potem można kupić tą Wielką Gramatykę Niemiecką. Może jak ktoś miał niemiecki w szkole to Bęza jest ok, ale ja w szkole nigdy tego języka nie miałam.

[62f33e9ec77d3cf0943e95da9955941e4a625c6c]

[1=8f44be8657be3d2a3733d9c 7d3db3d2234bdc5f1_6583833 2e9b82;83368526]Miss mogę prosić link do Intensiv Deutsch, różne strony google mi pokazuje.

Alles klar wolę omijać szerokim łukiem. Nosiłam te książki do szkoły średniej całe liceum i początkowo lekcje były dość stresujące. Po jakimś czasie mieliśmy pozwolenie na odrabianie prac domowych z innych przedmiotów, więc można uznać, że zaczynam od 0 [/QUOTE]

Skoro masz zle doswiadczenia to rozumiem. Ja w szkole mialam niemiecki, ale nigdy sie go tam nie nauczylam, raczej mnie blokowal, a nauczyciele mnie nie lubili, bo mialam prywatne zajecia. Nigdy tego nie zrozumialam.

Akkusativ/Dativ to byla moja najwieksza zmora. Pamietam, ze na poczatku nauczylam sie:
- ze niektore przyimki lacza sie zawsze z dativem (np. mit, bei), a niektore zawsze z akkusativem (np. für, durch)
- ze dativ jest raczej nieruchomy, a akkusativ ruchomy (czyli liegen - lezec - dativ, ale legen - klasc - akkusativ; stehen - stac - dativ, stellen - stawiac - akkusativ)
Te dwie rzeczy jak sie je opanuje to juz duzo pomagaja. Potem sobie wymyslilam, ze najlatwiej mi sie zapamietuje mich/mir (ihn/ihm jest do siebie zbyt podobne i troche sie myli), dlatego jak nie wiedzialam, czy powiedziec ihn czy ihm, to przeksztalcalam zdanie na mich/mir --> sag es mir - dativ - sag es ihm; ich liebe dich - akkusativ - ich liebe ihn
Potem byla dluga tabelka do wykucia, duuuzo sluchania piosenek itd i w pewnym momencie po latach zrobilo mi w glowie KLIK i juz nie robie zadnego bledu. Kiedys myslalam, ze to niemozliwe.

[MissChievousTess]

[1=8f44be8657be3d2a3733d9c 7d3db3d2234bdc5f1_6583833 2e9b82;83368526]Miss mogę prosić link do Intensiv Deutsch, różne strony google mi pokazuje.

Alles klar wolę omijać szerokim łukiem. Nosiłam te książki do szkoły średniej całe liceum i początkowo lekcje były dość stresujące. Po jakimś czasie mieliśmy pozwolenie na odrabianie prac domowych z innych przedmiotów, więc można uznać, że zaczynam od 0 [/QUOTE]
Proszę bardzo:

http://deutschkurse.dw.com/KursPlatt...orm.woa/wo/7.5
Podstrona kursu jest tu:
http://www.dw.com/de/deutsch-lernen/...eraktiv/s-9571
(trzeba kliknąć różowy banner pod obrazkiem z siedzącą dziewczyną po prawej stornie ekranu).

---------- Dopisano o 01:33 ---------- Poprzedni post napisano o 01:20 ----------

Własnie powtarzam włoski. A co do niemieckiego to znalazłam dziś takiego bloga:
http://niemieckipoludzku.pl/
Można się w razie potrzeby uczyć z jego autorką przez skype.
A jak na razie to pobrałam jej darmowego e-booka "Metody uczenia się niemieckiego". ;-) Ja to się chyba powinnam cieszyć, że nikt mnie nigdy niemieckiego nie uczył i jeszcze do niego nie zniechęcił. Wszyscy tylko mnie straszyli, że niby jak trudny. Jakby to był co najmniej chiński. ;-)

[nicRu]

Hej, co porabiacie w niedzielę? Wlasnie skonczylam obiad i jak odpoczne to pojde na rolki - bardzo ladna pogoda jest i zal siedziec w domu. Jak wroce to pewnie zrobie sobie mini-spa, powtorze francuski (jutro 1.5h korkow ) i popracuje. Czeka mnie niestety ciezki tydzien