Tajlandia

[melleczka]

Napisane przez stokrotka111213

Lecę w kwietniu do Tajlandii z moim chłopakiem, ale kompletnie nie mamy pojęcia gdzie się udać. Nigdy nie byłam w tych rejonach więc tym bardziej nie mam pomysłu. Jesteśmy młodymi ludźmi, więc oczywiście interesują nas lokalne, wieczorne rozrywki, puby- ale wizja ,,hałaśliwych" libacji na plaży raczej mi nie odpowiada. Oczywiście- wypocząć również mamy w planach, ale nastawiamy się na bardziej aktywny czas. Co polecacie? Krabi czy Phuket? Jeżeli chodzi o Phuket- myśleliśmy o Kata, jeżeli chodzi o Krabi- Ko Lanta ( ale obawiam się, że to bardziej wypoczynkowe miejsce dla rodzin z dziećmi. Dodam, że chcemy wynająć hotel w jednym miejscu i najwyżej się przemieszczać. Jeżeli chodzi o Phi Phi to słyszałam, że ceny również są bardzo wysokie... więc pewnie odpada.

Koh Lanta i inne wyspy typu Lipe, Mook, Kradan, Ngai nadają się raczej na słodkie lenistwo. Nie wiem na ile planujecie lecieć, ale może pomyślicie nad takim planem jaki ja mam - tydzień w Ao Nang i fakultety, wieczorne knajpki, spacery, a potem 3 dni słodkiego lenistwa na jednej z wyżej wymienionych wysp.

[stokrotka111213]

Napisane przez melleczka

Koh Lanta i inne wyspy typu Lipe, Mook, Kradan, Ngai nadają się raczej na słodkie lenistwo. Nie wiem na ile planujecie lecieć, ale może pomyślicie nad takim planem jaki ja mam - tydzień w Ao Nang i fakultety, wieczorne knajpki, spacery, a potem 3 dni słodkiego lenistwa na jednej z wyżej wymienionych wysp.

Lecimy na 3 tygodnie. Mamy w planach spędzić ze dwa dni w Bangkoku i około 5 dni w Chiang Mai. Za to kompletnie nie mamy pomysłu jeżeli chodzi o wyspy. Fajnie by było w ciągu dnia pozwiedzać+ poleżeć na plaży, a wieczorami chociażby spacerować czy posiedzieć w pubie.

[melleczka]

Napisane przez stokrotka111213

Lecimy na 3 tygodnie. Mamy w planach spędzić ze dwa dni w Bangkoku i około 5 dni w Chiang Mai. Za to kompletnie nie mamy pomysłu jeżeli chodzi o wyspy. Fajnie by było w ciągu dnia pozwiedzać+ poleżeć na plaży, a wieczorami chociażby spacerować czy posiedzieć w pubie.

My spędzamy tydzień w Ao Nang, stamtąd robimy morskie fakultety, w tym Similiany, potem mamy 3 dni totalnego nicnierobienia i relaksu na Koh Mook, Koh Lipe, albo Koh Ngai.

[Malgos_12]

Napisane przez stokrotka111213

Lecę w kwietniu do Tajlandii z moim chłopakiem, ale kompletnie nie mamy pojęcia gdzie się udać. Nigdy nie byłam w tych rejonach więc tym bardziej nie mam pomysłu. Jesteśmy młodymi ludźmi, więc oczywiście interesują nas lokalne, wieczorne rozrywki, puby- ale wizja ,,hałaśliwych" libacji na plaży raczej mi nie odpowiada. Oczywiście- wypocząć również mamy w planach, ale nastawiamy się na bardziej aktywny czas. Co polecacie? Krabi czy Phuket? Jeżeli chodzi o Phuket- myśleliśmy o Kata, jeżeli chodzi o Krabi- Ko Lanta ( ale obawiam się, że to bardziej wypoczynkowe miejsce dla rodzin z dziećmi. Dodam, że chcemy wynająć hotel w jednym miejscu i najwyżej się przemieszczać. Jeżeli chodzi o Phi Phi to słyszałam, że ceny również są bardzo wysokie... więc pewnie odpada.

Ja wybrałabym Phuket i oczywiście Kata beach. Wieczorkiem dużo się dzieje, ale też bez przesady (puby, restauracje itp) ale w dzień można sobie fajnie wypełnić czas zwiedzając - wzgórze Buddy, świątynie - zaraz obok i wiele innych atrakcji (walki muay thai; zoo; przejażdżki na słoniach); pojeździć skuterem wokół wyspy i zatrzymywać na różnych plażach. Koh Lanta jest taka troszkę zatrzymana w czasie (przynajmniej ta część północna gdzie byłam), duuuużo spokojniej; oczywiście też można pojeździć sobie skuterem, ale możecie się tam troszkę nudzić. Na Phi Phi warto wybrać się na wycieczkę całodniową (są organizowane praktycznie z każdego miejsca). Krabi jest fajne, ale też głównie jako baza wypadowa.
Moim ulubieńcem jest Koh Lipe, ale tak na max 4 dni, pełen luz i relaks

[ktsw]

Napisane przez Malgos_12

Ja na pewno zrezygnowałabym z dłuższego pobytu w BKK, ale być może nie jestem obiektywna bo wolę spędzać czas poza miastami -oczywiście jeśli się wcześniej nie było to trzeba zobaczyć, ale jeśli już raz się zwiedziło to ja bym się nie zastanawiała i pojechała na 3 na północ

zgadzam sie, ja lubie spedzac czas w miastach, ale BKK mnie zmęczył i uciekłam z niego szybciej niż miałam w planie

---------- Dopisano o 13:34 ---------- Poprzedni post napisano o 13:29 ----------

Jeżeli chodzi o Phi Phi to słyszałam, że ceny również są bardzo wysokie... więc pewnie odpada.

nie zauważylam specjalnej różnicy w cenach na Phi Phi, jest bardzo duzy wybór zaczynając od noclegów, jedzenia, na ofertach wycieczek koncząc w róznych przedzialach cenowych

[melleczka]

Szukałam noclegów na wsypach, brałam pod uwagę naprawdę wiele opcji i wniosek z tego mam taki, że nie ma fajnego domku przy plaży, z klimą za mniej niż 300zł/noc. A żeby znaleźć fajny domek z klimą przy FAJNEJ plaży to trzeba dać nawet więcej. W związku z ograniczonym budżetem najbardziej prawdopodobna opcja w tym momencie to 3 nocki w Pawapi Resort na Koh Mook, w niezbyt fajnym domku bez klimy, ale za to przy pięknej plaży za chyba 320zł/noc.

A żeby mieć piękny romantyczny bungalow z klimą, przy pięknej plaży to trzeba wydać 500zł/noc.

Oczywiście są to suche fakty zdobyte na podstawie przeglądu cen w sieci, nie wiem jak kształtują się ceny na miejscu, ja jednak wolałam mieć pewną sytuację i zarezerwować wszystko wcześniej.

Phi Phi kusiło strasznie tym, że można zobaczyć Maya Bay bez tłumów, ale ostatecznie raczej odpada.

[ktsw]

że można zobaczyć Maya Bay bez tłumów

yyy a to niby jak? tam są tłumy cały czas

ja juz pisałam wczesniej, ja kase za super nocleg wole wydac na cos innego, efekt byl taki ze mieszkalismy w raczej nieciekawych miejscach

---------- Dopisano o 14:06 ---------- Poprzedni post napisano o 14:05 ----------

na phi phi fajne bungalowy byly za 120 zeta za noc (nie wiem czy byla klima), ale wiecie ja bylam na samym początku sezonu i teraz raczej bedzie juz drożej

[melleczka]

Napisane przez ktsw

yyy a to niby jak? tam są tłumy cały czas

Słyszałam, że z Phi Phi Don można sobie za całkiem rozsądną cenę wynająć łódkę i płynąć na Phi Phi Leh, kiedy jeszcze nie ma turystów z fakultetów.

[ktsw]

hehe ale chyba nie myslisz ze taka łódka jest jedna i ciekawa jestem co to za rozsądna cena? tam jest wszystko drogie raczej :/

[melleczka]

Napisane przez ktsw

hehe ale chyba nie myslisz ze taka łódka jest jedna i ciekawa jestem co to za rozsądna cena? tam jest wszystko drogie raczej :/

Nie, nie myślę, ale myślę, że jest zdecydowanie luźniej niż jak przypłyną tłumy turystów z fakultetów. Nie byłam, nie wiem co to za cena, ale jest dość blisko, więc podejrzewam, że tragedii nie ma.

[ktsw]

daj znac jak to wyszło bo jestem ciekawa wiem jedno Tajowie są bardzo cwani i łasi na kase, doskonale sobie zdają sprawe ze taka wyprawa "poza tłumem" jest mega atrakcyjna i nie sądze zeby to mało kosztowało a co do "fakultetów" jak ja bylam z moim "fakultetem"na maya to wiekszosc łodek na plazy to byly private boat, oprócz nas byla jeszcze jedna lodka fakultetowa a i tak byl meeegaaa tłum :/

[melleczka]

Jak wszędzie gdzie turystyka jest rozwinięta... Nie chcę skłamać, ale czytałam gdzieś o tym i wydaje mi się, że ktoś płacił za to koło 40zł longtailem, ale pewna nie jestem, więc ręki nie dam. Oczywiście z Phi Phi Don.

[ktsw]

ja za cały dzien longtailem placilam 60 zł i w tym mialam sniadanie i lunch, wiec 40 zeta za samo maya to mało nie jest

[ktsw]

ImageUploadedByWizaz Forum1387276763.592623.jpgo tak to wyglądało


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Malgos_12]

Ja pamiętam jak oglądałam zdjęcia koleżanki, ona jakoś wieczorem tam była tzn na Maya Beach i rzeczywiście nie było takich tłumów (może przez to, że wieczorową porą, a może przez to że była w naszym czasie wakacji) ale płynęła long tailem i powiedziała, że drugi raz by się nie odważyła... tymi małymi łódeczkami rzeczywiście bardzo buja... choć ogólnie warto się przepłynąć, ale na dłuższą trasę ja też bym się nie wybrała

Ktsw - popatrzmy na to realnie... jak tajowie mają nie być "łasi na kasę" kiedy to jedyne ich źródło utrzymania i nie oszukujmy się, że to biedny kraj, jako taki inny przemysł tam się nie rozwija lub nie istnieje... zresztą to normalne w każdym kraju/miejscu turystycznym gdziekolwiek byś nie pojechała to samo możesz powiedzieć, że np Grecy, Hiszpanie... a i Polacy nad naszym możesz lub w miejscach z atrakcjami - są łasi na kasę...

[ktsw]

Małgoś ja juz powiedzialam - bardzo sie na Tajach zawiodłam zarobek to wiadomo, ale tam jest tyle turystów ze im sie juz kompletnie nie chce starac i mają cie kompletnie gdzies ja jak płace to oczekuje troche wiecej, chociaz miłego , szczerego usmiechu jak juz chowają do kieszeni te nasze bathy

---------- Dopisano o 12:05 ---------- Poprzedni post napisano o 12:03 ----------

ja tez juz chyba drugi raz na long-taila bym sie nie zdecydowała

[joannat]

Napisane przez ktsw

Małgoś ja juz powiedzialam - bardzo sie na Tajach zawiodłam zarobek to wiadomo, ale tam jest tyle turystów ze im sie juz kompletnie nie chce starac i mają cie kompletnie gdzies ja jak płace to oczekuje troche wiecej, chociaz miłego , szczerego usmiechu jak juz chowają do kieszeni te nasze bathy :

A to mnie zaskoczyłaś, ja miałam dokładnie odwrotne wrażenie. Wszyscy się do nas uśmiechali, taksówkarze, restauratorzy, kelnerzy... I absolutnie nie czuliśmy się chodzącymi portfelami. Raz dostaliśmy w prezencie pożegnalne wypasione śniadanie od pani, u której najczęściej się stołowaliśmy, innym razem kucharz zaprosił mnie do kuchni żebym mogła mu w garnki pozagladać. Jedynie na Phi Phi byliśmy po prostu fragmentem tłumu, którym nikt za bardzo się nie przejmuje, ale to już taki "urok" turystycznego getta.

[ktsw]

joannat moze mieliscie wieksze portfele zgodze sie, im mniej turystyczne miejsce tym ludzie fajniejsi

[melleczka]

Napisane przez ktsw

Załącznik 5512825o tak to wyglądało


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Skąd tyle płaciłaś? Z Krabi czy Phuket?

Napisane przez ktsw

Małgoś ja juz powiedzialam - bardzo sie na Tajach zawiodłam zarobek to wiadomo, ale tam jest tyle turystów ze im sie juz kompletnie nie chce starac i mają cie kompletnie gdzies ja jak płace to oczekuje troche wiecej, chociaz miłego , szczerego usmiechu jak juz chowają do kieszeni te nasze bathy

---------- Dopisano o 12:05 ---------- Poprzedni post napisano o 12:03 ----------

ja tez juz chyba drugi raz na long-taila bym sie nie zdecydowała

Biznes is biznes

[Malgos_12]

Napisane przez ktsw

Małgoś ja juz powiedzialam - bardzo sie na Tajach zawiodłam zarobek to wiadomo, ale tam jest tyle turystów ze im sie juz kompletnie nie chce starac i mają cie kompletnie gdzies ja jak płace to oczekuje troche wiecej, chociaz miłego , szczerego usmiechu jak juz chowają do kieszeni te nasze bathy

---------- Dopisano o 12:05 ---------- Poprzedni post napisano o 12:03 ----------

ja tez juz chyba drugi raz na long-taila bym sie nie zdecydowała

Napisane przez joannat

A to mnie zaskoczyłaś, ja miałam dokładnie odwrotne wrażenie. Wszyscy się do nas uśmiechali, taksówkarze, restauratorzy, kelnerzy... I absolutnie nie czuliśmy się chodzącymi portfelami. Raz dostaliśmy w prezencie pożegnalne wypasione śniadanie od pani, u której najczęściej się stołowaliśmy, innym razem kucharz zaprosił mnie do kuchni żebym mogła mu w garnki pozagladać. Jedynie na Phi Phi byliśmy po prostu fragmentem tłumu, którym nikt za bardzo się nie przejmuje, ale to już taki "urok" turystycznego getta.

Joannat - ja też mam takie wrażenie, ludzie byli mili, uśmiechnięci, nie szukali napiwku na każdym kroku tak jak np w Tunezji, czy nawet w naszych polskich górach moim zdaniem jest gorzej, ale jak widać ile ludzi tyle opinii nawet na temat jednego miejsca

[painka]

Napisane przez melleczka

Skąd tyle płaciłaś? Z Krabi czy Phuket?

To jest wycieczka z Phi Phi Don na Phi Phi Ley + "objazdówka" po plażach.

Ja przyznam szczerze, że byłam tam 4 razy i za każdym razem wypożyczaliśmy własną motorówkę na cały dzień (nie lubię fakultatywnych masowych wycieczek z zegarkiem w ręku..), np. 3 lata temu płaciliśmy 700zł, za to pół roku temu i miesiąc temu już 900zł, ale i tak dzieląc na 2 czy 4 osoby to się opłaca jak ktoś może sobie na to pozwolić.

[ktsw]

Napisane przez melleczka

Skąd tyle płaciłaś? Z Krabi czy Phuket?


Biznes is biznes

Napisane przez painka

To jest wycieczka z Phi Phi Don na Phi Phi Ley + "objazdówka" po plażach.

Ja przyznam szczerze, że byłam tam 4 razy i za każdym razem wypożyczaliśmy własną motorówkę na cały dzień (nie lubię fakultatywnych masowych wycieczek z zegarkiem w ręku..), np. 3 lata temu płaciliśmy 700zł, za to pół roku temu i miesiąc temu już 900zł, ale i tak dzieląc na 2 czy 4 osoby to się opłaca jak ktoś może sobie na to pozwolić.

dokladnie jak napisała Painka, wycieczka z Phi Phi

wiadomo własna motorówka to super sprawa, ja niestety mialam bardzo niskobudzetowy wyjazd

[melleczka]

Napisane przez ktsw

dokladnie jak napisała Painka, wycieczka z Phi Phi

wiadomo własna motorówka to super sprawa, ja niestety mialam bardzo niskobudzetowy wyjazd

My też mamy bardzo ograniczony budżet, więc nie będziemy się bawić w prywatne łódki itp Dzięki

[myszka__77]

Wczoraj wróciłam z Tajlandii a dokładnie z Pattaya. Przez cały czas miałam piękną słoneczną pogodę

[KursNaWschod]

Witam!
Jeśli szukacie informacji, zdjęć opisu przeżyć z podróży z Tajlandii to zapraszam Was na https://www.facebook.com/KursNaWschod Znajdziecie tam moje autorskie zdjęcia wraz opisami oraz linki do bloga, gdzie znajdziecie obszerniejsze notki o podróżach i więcej zdjęć.
Zapraszam i pozdrawiam

[joannat]

Napisane przez myszka__77

Wczoraj wróciłam z Tajlandii a dokładnie z Pattaya. Przez cały czas miałam piękną słoneczną pogodę

Nie zazdroszczę powrotu do rzeczywistości

[myszka__77]

Napisane przez joannat

Nie zazdroszczę powrotu do rzeczywistości

Niestety wszystko co dobre szybko się kończy, a jeszcze w poniedziałek opalałam się i nurkowałam na pięknej wyspie Ko Land

[joannat]

Napisane przez myszka__77

Niestety wszystko co dobre szybko się kończy, a jeszcze w poniedziałek opalałam się i nurkowałam na pięknej wyspie Ko Land

A nie Ko Lanta raczej...?

[myszka__77]

Napisane przez joannat

A nie Ko Lanta raczej...?

Różnie pisana jest ta wyspa, ale prawidłowo to Ko Lan lub Ko Laan Przynajmniej tak mam na mapie z Pattaya, gdzie są godziny odpłynięć i przypłynięć z wyspy i na wyspę

[melleczka]

Koh Lan i Koh Lanta to dwie różne wyspy Poza tym odległość z Pattayi na Lantę jest tak duża, że raczej nie da się tego tak po prostu pogodzić