Maturzystki 2008 - część XVI

[ViLLeMkA]

Napisane przez emememsik

Ja znam jednego, który nawet studiów jeszcze nie skończył, a ma apartament w samym centrum. Za każdym razem jak o tym myślę, to samej mi się to nie mieści w głowie. No ale na pewno takie osoby to wyjątki mające dużo szczęścia w życiu.

Ale za własną kasę?
A powiedz mi, czy pracuje u kogoś, czy ma swoją firmę?

no bo w finansach nawet pensje 10k brutto u młodych ludzi mnie nie dziwią. No ale nie oszukujmy się, z takiej pensji nie da się oszczędzić na mieszkanie w kilka lat

[emememsik]

Napisane przez ViLLeMkA

Ale za własną kasę?
A powiedz mi, czy pracuje u kogoś, czy ma swoją firmę?

no bo w finansach nawet pensje 10k brutto u młodych ludzi mnie nie dziwią. No ale nie oszukujmy się, z takiej pensji nie da się oszczędzić na mieszkanie w kilka lat

Za własną kasę, u kogoś i zdecydowanie więcej niż 10k.

[Shiruvii]

Napisane przez ViLLeMkA

A tak z ciekawości, ile chcecie wydać na mieszkanie? W Warszawie, żeby nie mieszkać na totalnych obrzeżach, to trzeba się liczyć z przynajmniej 400k (podaję, już z doprowadzeniem tego mieszkania do używalności - kuchnia, łazienka)

Ok. 300-320 tysięcy. Na rynku wtórnym...

Napisane przez emememsik

Trzy pokoje 15 minut od centrum - brzmi jak coś, na co na pewno mnie nie stać!
Ja tak czy inaczej nie planuję dużych wydatków na ślub i wesele, więc to wydarzenie nie będzie miało raczej żadnego wpływu na budżet mieszkaniowy.

Wbrew pozorom, po ostatnich spadkach cen, w całkiem niskiej kwocie można już coś kupić.
Ja też nie planuję dużych, ale mimo wszystko jakies koszta będą. No i gdyby rodzice "swoją część" dali na mieszkanie, a nie na wesele to już w ogóle bym się nie zastanawiała.

[emememsik]

Shir, a nie ma opcji, żebyście mogli tę część przeznaczyć na mieszkanie? Nie zgodzą się?

U mnie koszt wszystkiego to będzie pewnie kwota koło kilku tysięcy, więc nawet nie ma o czym gadać.

[ViLLeMkA]

Napisane przez emememsik

Za własną kasę, u kogoś i zdecydowanie więcej niż 10k.

Aż jestem ciekawa na jakim stanowisku można pracować za taką kasę w tak młodym wieku


A co do wesela, dla mnie to taka abstrakcja, że nawet się nie zastanawiam.


Mój TŻ właśnie teraz ma rundy wizyt z deweloperami, bo sam planuje kupić mieszkanie w najbliższym czasie... no ale właśnie nie na kredyt
Też bym tak chciała

[emememsik]

Napisane przez ViLLeMkA

Aż jestem ciekawa na jakim stanowisku można pracować za taką kasę w tak młodym wieku


A co do wesela, dla mnie to taka abstrakcja, że nawet się nie zastanawiam.


Mój TŻ właśnie teraz ma rundy wizyt z deweloperami, bo sam planuje kupić mieszkanie w najbliższym czasie... no ale właśnie nie na kredyt
Też bym tak chciała

Niestety nie wiem, bo zupełnie się nie znam i tego nie zapamiętałam. Jak kiedyś się dowiem, to dam Ci znać, żeby zaspokoić ciekawość.

A jak TŻ już kupi, to może Twoje oficjalne i nieoficjalne miejsce zamieszkania będzie jedno?

[Shiruvii]

Napisane przez emememsik

Shir, a nie ma opcji, żebyście mogli tę część przeznaczyć na mieszkanie? Nie zgodzą się?

U mnie koszt wszystkiego to będzie pewnie kwota koło kilku tysięcy, więc nawet nie ma o czym gadać.

Raczej nie ma. Wizja ślubu i wesela raczej już ustalona i tak realnie patrząc to chyba tylko ja upierałabym się za "my+świadkowie". Cała reszta widzi to bardziej tradycyjnie.
A tak z ciekawości (ależ jestem ciekawska ) kiedy planujecie?

[ViLLeMkA]

Napisane przez emememsik

A jak TŻ już kupi, to może Twoje oficjalne i nieoficjalne miejsce zamieszkania będzie jedno?

Tak może być
Jak na razie swojego wynajmowanego pokoju 2 tygodnie nie widziałam...

[Shiruvii]

Napisane przez ViLLeMkA

Tak może być
Jak na razie swojego wynajmowanego pokoju 2 tygodnie nie widziałam...

Współlokatorzy pewnie Cię uwielbiają

[ViLLeMkA]

Napisane przez Shiruvii

Raczej nie ma. Wizja ślubu i wesela raczej już ustalona i tak realnie patrząc to chyba tylko ja upierałabym się za "my+świadkowie". Cała reszta widzi to bardziej tradycyjnie.
A tak z ciekawości (ależ jestem ciekawska ) kiedy planujecie?

Współczuję
Ja siebie w wielkiej sukni ślubnej na weselu w ogóle nie wyobrażam.
Bardziej cywilny ze świadkami.
Zwłaszcza, że na pewno nie chcę brać ślubu kościelnego

Ale u mojej babci to i tak jestem skreślona. Od 5 lat się mnie pyta kiedy wychodzę z mąż

[zetka89]

Napisane przez ViLLeMkA

Aż jestem ciekawa na jakim stanowisku można pracować za taką kasę w tak młodym wieku

A znalazł coś ciekawego gdzieś??
Ja ostatnio nawet byłam na budowie na Wynalazku, i tam za 2 lata będą oddawać mieszkania, to się śmiałam, że akurat jakbym się wprowadziła i miała 2min pieszo do pracy to pewnie będę zmieniać pracę na jakąś inną ;P

[Shiruvii]

Napisane przez ViLLeMkA

Współczuję
Ja siebie w wielkiej sukni ślubnej na weselu w ogóle nie wyobrażam.
Bardziej cywilny ze świadkami.
Zwłaszcza, że na pewno nie chcę brać ślubu kościelnego

Ale u mojej babci to i tak jestem skreślona. Od 5 lat się mnie pyta kiedy wychodzę z mąż

O nie, wielka suknia odpada. Nie będzie też żadnego karmienia tortem, przenoszenia przez progi, welonów, trenów i białych rajstop. Jednak od wesela nie ucieknę, a to już koszt kilku-kilkunastu (dziesięciu?) tysięcy, które z powodzeniem mogłyby być przeznaczone na wkład własny...

[ViLLeMkA]

Napisane przez zetka89

A znalazł coś ciekawego gdzieś??
Ja ostatnio nawet byłam na budowie na Wynalazku, i tam za 2 lata będą oddawać mieszkania, to się śmiałam, że akurat jakbym się wprowadziła i miała 2min pieszo do pracy to pewnie będę zmieniać pracę na jakąś inną ;P

On chce na Woli
Znalazł sporo ciekawych i tam jest dość tanio (np. była oferta 45m2 za 350k już z garażem i wykończeniem), ale chce zobaczyć jak najwięcej różnych ofert, żeby potem nie żałować

Ja najbardziej widzę siebie na Mokotowie, bo najwięcej firm z naszej branży jest właśnie na Mokotowie/w centrum

Tyle, że mój TŻ to może w ogóle nie chodzić do biura jak mu się nie chce. Więc nie potrzebuje supersuper lokalizacji

Napisane przez Shiruvii

O nie, wielka suknia odpada. Nie będzie też żadnego karmienia tortem, przenoszenia przez progi, welonów, trenów i białych rajstop. Jednak od wesela nie ucieknę, a to już koszt kilku-kilkunastu (dziesięciu?) tysięcy, które z powodzeniem mogłyby być przeznaczone na wkład własny...

No ale nie możesz tego negocjować jakoś?
Ja sobie nie wyobrażam, żeby ktoś mnie zmusił do wesela. Mojej rodzinie to chyba będzie wszystko jedno.

[emememsik]

Napisane przez Shiruvii

A tak z ciekawości (ależ jestem ciekawska ) kiedy planujecie?

Na razie nie planujemy. Ale dam znać, jak coś się zmieni.

Napisane przez Shiruvii

Współlokatorzy pewnie Cię uwielbiają

O tym samym pomyślałam!

Napisane przez Shiruvii

O nie, wielka suknia odpada. Nie będzie też żadnego karmienia tortem, przenoszenia przez progi, welonów, trenów i białych rajstop. Jednak od wesela nie ucieknę, a to już koszt kilku-kilkunastu (dziesięciu?) tysięcy, które z powodzeniem mogłyby być przeznaczone na wkład własny...

Nie wyobrażam sobie sytuacji, w której ktoś byłby w stanie mnie zmusić do bezy, welonów, zespołu i zabaw weselnych.

[Shiruvii]

Dlatego wiele rzeczy będzie po mojemu. I to wcale nie jest tak, że ktoś mnie zmusza, o na to bym sobie nie pozwoliła. Wszystko jest w porządku, a to, że wolałabym inaczej wydać kasę to już moje "widzi-mi-się"

[emememsik]

Wiem, i tak jest ok.

[wenedka]

Napisane przez ViLLeMkA

Myszko, szukaj innej pracy, a tej obecnej nawet nie musisz wpisywać do cv, żeby nie była "za krótka"

Shir, a gdzie pracujesz?

A tak w ogóle dziewczyny - jako, że studia się właśnie kończą - jesteście z nich zadowolone? Wybrałybyście ten sam kierunek 5 lat temu? I czy Wasza branża jest taka, jak ją sobie wyobrażałyście?

Jestem zadowolona ze studiów, ale nie wiem czy nie wybrałabym pielęgniarstwa psychiatrycznego Praca praktycznie zapewniona od razu po studiach, a zarobki często lepsze niż w psychologii... No ale nie żałuję.

[DsC]

Napisane przez ville

Wy piszecie o pracach magisterskich, a mnie to czeka dopiero za dwa lata Zdałam licencjat, dostałam się na magisterkę, a teraz wróciłam do domu rodzinnego na wakacje (nie udało mi się zostać w Krakowie na przerwę wakacyjną), gdzie ponownie robię praktyki w policji.
I jakoś leci...

I jak Ci się w policji podoba??
Zastanawiam się nad aplikowaniem do policji...

Napisane przez ViLLeMkA

A tak w ogóle dziewczyny - jako, że studia się właśnie kończą - jesteście z nich zadowolone? Wybrałybyście ten sam kierunek 5 lat temu? I czy Wasza branża jest taka, jak ją sobie wyobrażałyście?

Nigdy w życiu nie wybrałabym ponownie mojego kierunku, tym bardziej, że w moim rejonie nie znajdę pracy związanej z nim. Ewentualnie może dostanę się na staż do biura poselskiego, ale co dalej?

Idę na mgr na logistykę, więc myślę, że kierunek już bardziej
przyszłościowy.


Vill, widzę, że super życie Ci się układa pozazdrościć. W Mielcu byś tego pewnie nie miała, co?

[ville]

Napisane przez DsC

I jak Ci się w policji podoba??
Zastanawiam się nad aplikowaniem do policji...

Podoba i ja pewnie bym aplikowała

[ViLLeMkA]

Napisane przez DsC

Nigdy w życiu nie wybrałabym ponownie mojego kierunku, tym bardziej, że w moim rejonie nie znajdę pracy związanej z nim. Ewentualnie może dostanę się na staż do biura poselskiego, ale co dalej?

Idę na mgr na logistykę, więc myślę, że kierunek już bardziej
przyszłościowy.


Vill, widzę, że super życie Ci się układa pozazdrościć. W Mielcu byś tego pewnie nie miała, co?

Pamiętam jak byłaś zafascynowana dyplomacją.
A nie chciałabyś robić stażu w Parlamencie Europejskim? wiem, że sporo osób robi tam miesięczny staż, 1000 euro za miesiąc.

Życie się jak na razie układa, odpukać Nigdy nie planowałam zostać w Mielcu Ciągnie mnie do coraz większych miast i do coraz większych wyzwań Mielec może na emeryturze

[DsC]

Napisane przez ViLLeMkA

Pamiętam jak byłaś zafascynowana dyplomacją.
A nie chciałabyś robić stażu w Parlamencie Europejskim? wiem, że sporo osób robi tam miesięczny staż, 1000 euro za miesiąc.

Fakt. Byłam. Wszystko się zmieniło wraz z końcem szkoły w Warszawie. Musiałabym wyjechać, a bez TŻ nie pojadę - on nie chce, bo ma tu dobrą pracę
Dla mnie kariera jednak nie jest najważniejsza. Wole wieść spokojne, rodzinne życie, które niestety wiąże się póki co z bezrobociem lub pracą na etacie za najniższą krajową

Na dzień dzisiejszy myślę, żeby się gdzieś zahaczyć na rok, bo później prawdopodobnie moim nowym domem będą Stany Zjednoczone.
Chyba, że pójdę na tą logistykę, a wtedy plany znów się zmienią (lub przesuną)

[zetka89]

Ale dziwnie nie zaczynać roku akademickiego... Wam też?
Chociaż ostatnie zajęcia miałam w styczniu i od lutego nie pojawiałam się na uczelni to tak czy tak dziwnie jak część znajomych zaczyna ostatni rok
No ale co zrobić! Ja się cieszę, że chociaż☠wrzesień się kończy, 2 ostatnie tygodnie to jakieś szaleństwo u mnie. Przeprowadzka, kupno mieszkania, walka żeby oddać mgr na ostatnią sekundę... uff.

[ViLLeMkA]

Zetka, kupiłaś w końcu mieszkanie?
Super!

A ja chyba zaczynam szukać nowej pracy...

[e_myszka]

Napisane przez ViLLeMkA

Zetka, kupiłaś w końcu mieszkanie?
Super!

A ja chyba zaczynam szukać nowej pracy...

dlaczego?

ja jestem właśnie na... L4. wiem, nie ma się czym chwalić. Też szukam już nowej pracy i wykorzystuję czas na dokończenie pracy mgr żeby mieć ją jak najprędzej z głowy

[DsC]

A ja zaczynam rok akademicki

[HulaGirl]

a ja mam nową pracę z której jestem zadowolona

[emememsik]

A ja wczoraj się przeprowadziłam!!!

[ViLLeMkA]

Myszko, bo moja dotychczasowa firma nie ma projektów i ma problemy finansowe. I teraz jestem na stażu w dużym banku - miałam wrócić do tamtej firmy, no ale nie wrócę chyba zostanę na razie w tym banku i będę pomału szukać czegoś. No chyba, że dostanę ofertę na stałe

Em, ale już do swojego?
Mój TŻ też właśnie zarezerwował mieszkanie, ale jeszcze się buduje i się po drodze rozrosło, bo miało być małe, a jest trzypokojowe (a zaczynał szukać od dwóch pokoi 40m2

[emememsik]

Nie, mieliśmy kilka dni na znalezienie czegokolwiek, więc chyba nie zdążyłabym kupić i wykończyć. Ale za to jest nowe i śliczne.

[HulaGirl]

superowo

ja jak mi tylko dadzą umowę na stałe to też mam zamiar rozejrzeć się za czymś własnym