Ile wydajecie i oszczędzacie - praca, oszczędzanie i insze plotkowanie odsłona II ;)

[beatiska]

Napisane przez anka_res

A jeśli już nie to, to odnajęłabym M4 i sama wynajęła kawalerkę. Ja jestem przestrzeniożercą ale 4 pokoje to jednak dużo dla jednej osoby

Ale ogólnie masz fajną sytuację, gratuluję

No to też super pomysł, akurat bedzie możliwośc mieszkania samemu
I ja również gratuluję takiego fajnego startu

[.ups]

Myślałam czy nie sprzedać m4 i kupić kawalerki resztę odłożyć, ale też nie jestem bóg wie jak młoda, na pewno będę chciała zakładać rodzinę i potem znowu przerzucać się z kawalerki na większe mieszkanie, też kiepsko. Nie umiem sobie wyobrazić jaki jest koszt życia, poza rachunkami za mieszkanie, utrzymanie samochodu to ile wychodzi życie. Czy ja z 2 tys. będę w stanie coś odłożyć czy będę żyć z miesiąca na koniec miesiąca. Co do pracy miałam na myśli 160h miesięcznie, w domu praktycznie nie przebywam, bo jak nie jestem na uczelni to jestem w pracy, albo czasem wyskoczę na basen. Byłabym wdzięczna dziewczyny jakbyście mi mniej więcej określiły życie, nie bóg wie jakie rozrzutne, takie przeciętne, nie totalnie studenckie, bo na pewno nie dałabym rady żyć na samym chlebie i zupkach chińskich, ale chociaż żebym miała jakiś odnośnik. Ile wydajecie na życie? Jakby tak podsumować wasze tygodniowe wydatki (bez mieszkaniowych).

[beatiska]

Mnie sie trudno odnieśc, bo mieszkam z rodzicami. niedawno pytalam dzieczyn ile wydaja na jedzenie, sredni jak policzyłam (jeżeli dobrze teraz pamiętam) to wyszło ok 350 zł na osobę, bez wypadów na miasto. Jeśli chodzi o pozostałe wydatki, to nie pomogę., to tez zależy czy duzo i daleko jeździsz samochodem - ostatnio ceny paliw ciagle rosną, więc myślę, że poza opłatami za mieskzanie samochód będzie pochłaniać Ci też niemałą sumkę.

Ale mieskzania nie musiałabyś sprzedawać, tylko je wynając, a za wynajem wiekszego mieszkania wynajmować sobie kawalerkę No i skoro malo przebywasz w domu, to może jednak jakaś jedna lokatorka

[anka_res]

Napisane przez .ups

na pewno będę chciała zakładać rodzinę i potem znowu przerzucać się z kawalerki na większe mieszkanie, też kiepsko.

Zgadzam się [wysokie koszty transakcyjne] i również popieram raczej wynajem.

Napisane przez .ups

Nie umiem sobie wyobrazić jaki jest koszt życia, poza rachunkami za mieszkanie, utrzymanie samochodu to ile wychodzi życie. Czy ja z 2 tys. będę w stanie coś odłożyć czy będę żyć z miesiąca na koniec miesiąca.

To naprawdę zależy od tego co dla Ciebie znaczy "życie" i na ile umiesz zarządzać budżetem. My wydajemy na jedzenie w domu 170-200 zł / tydzień max. A poza tym to juz kwestia indywidualna, naprawdę. Jedni umieją odłożyć z tysiąca, innym piątka się rozłazi przez palce. Myślę że jeśli jesteś z tych drugich to z 2 tys. będziesz raczej żyć od 1. do 1. ale możesz się zawsze wdrożyć w oszczędzanie

[pumas]

Mnie sie wydaje, ze za 2 tys. miesięcznie przy wydatkach stałych 600 zł może odłożysz tak z 200 zł ?
Wydaje mi się, że pewnie troche wydasz na jedzenie, skoro tyle przebywasz poza domem i zapewne nie chce Ci się po powrocie stac w garach. więc trzeba liczyc jakies 500 zł? Trudno powiedzieć. Paliwo - w zaleznosci od trasy - ja obecnie mam auto na gaz i wydaje ok. 300 zł miesiecznie ale tylko dlatego, ze dziele koszt na pół z drugą osobą. Jeśli sama miałabym placic, to wyszłoby mnie na pewno powyzej 600 zł na same dojazdy do pracy (nie wliczając wypadów za miasto i jakichs extra tras).

Ja tez, tak jak kolezanki wyzej, wynajełabym to mieszkanie 4 studentkom, a sama wynajelabym max 2pokojowe. Jeszcze bys na tym zarobiła.

[neuilly.]

No szczena mi opadła do ziemi
Gratujacje Pumasku

Jestem ciekawa reakcji szefa, on pewnie myślał, że jesteś tytanem pracy a tu będzie dzidziuś, mówiłaś już ? Szybka jesteś


Co tam lasencje?
Prezenty kupione? Czy czekacie do ostaniej chwili?

Anka - po świętach od razu są przeceny w butikach Swarovskiego. Jakby co zapraszam na stronkę

[painka]

.

[pumas]

Dzięki Painka, Neuilly Szef jeszcze nie wie i dowie się, jak będzie już widać - póki co niewiele widać, a poza tym mam kamuflarski styl, więc myślę, że jeszcze z 2 miesiące pociągnę hehe. A tytanem pracy jestem i nie zamierzam tego zmieniać, póki zdrowie pozwala
Painka, dlaczego nigdy ? Dla mnie to było jedyne wyjscie, bo w przeciwnym razie zapewne nigdy bym się nie zdecydowała swiadomie

[painka]

.

[pumas]

Napisane przez painka

Mam nadzieję, że kiedyś będę miała dzieci, zawsze mi się marzyło żeby np. zauważyc że spóźnia mi się okres, szybko spojrzec w kalendarzyk, pobiec do apteki po test i miec mega niespodziankę. Niestety mój organizm ma chyba inne plany (nie żebym się tu chciała pożalic, już do mnie ta myśl dotarła). Będziemy z TŻ po prostu musieli się bardzo "napracowac", a ja nałykac różnych tabletek żeby się w końcu udało

Painka, dla mnie to też było wręcz niemożliwe. I nie chodzi o kłopoty zdrowotne, bo tych jako takich nigdy nie miałam, ale tak naprawde nie wiesz, co w Tobie siedzi do momentu, gdy nie zaczniesz sie tym interesowac - w tym przypadku płodnością.
Wiem, że wyda Ci się to dziwne, ale ja zawsze myślałam, że kto jak kto, ale ja to na pewno jestem bezpłodna, tfu tfu. A tu taka niespodzianka Oczywiście pozytywna, czego i Tobie też życzę!! Choć tak szczerze mówiąc, niekoniecznie to do mnie dociera jeszcze, ale pare dni temu zaczęło, gdy zobaczyłam swój mega okrągły i wystający brzuch, jakiego NIGDY przedtem nie miałam

[anka_res]

Napisane przez neuilly.

Co tam lasencje?
Prezenty kupione? Czy czekacie do ostaniej chwili?

Dla męża mam [15-płytowa wersja Lord of the Rings <pada> - takom kciał]

Napisane przez neuilly.

Anka - po świętach od razu są przeceny w butikach Swarovskiego. Jakby co zapraszam na stronkę

Zdałyby mi się kolczyk[i] galety granatowe.

---------- Dopisano o 16:37 ---------- Poprzedni post napisano o 16:36 ----------

Napisane przez painka

Mam nadzieję, że kiedyś będę miała dzieci, zawsze mi się marzyło żeby np. zauważyc że spóźnia mi się okres, szybko spojrzec w kalendarzyk, pobiec do apteki po test i miec mega niespodziankę. Niestety mój organizm ma chyba inne plany (nie żebym się tu chciała pożalic, już do mnie ta myśl dotarła). Będziemy z TŻ po prostu musieli się bardzo "napracowac", a ja nałykac różnych tabletek żeby się w końcu udało

Musi być dobrze - liczy się efekt )

[pumas]

Byłam dziś na pysznym obiedzie mniam!

[anka_res]

Napisane przez pumas

Byłam dziś na pysznym obiedzie mniam!

Ja w ramach rozwoju kulinarnego zrobiłam cannelloni - strasznie mnie naszło na gotowanie tej jesieni. Najlepsze, że jak już ugotuje to w ogóle nie chce mi się tego jeść.

Pumas widziałam że walczysz na sąsiednim wątku szacunek.

Ja to zawsze mówię że Bóg pomaga tym, którzy sami chcą sobie pomóc. Przypomina mi się anegdota o facecie co w czasie powodzi siedział na dachu i nie chciał odpłynąć w szalupie, bo wierzył że Pan Bóg wyśle po niego łódkę.

But I digress

[pumas]

I co Anka, dobre wyszły?
Ja z racji mojego statusu nie mam ochoty jakoś na pichcenie. Niepodobne to do mnie
A co do wątku - walka z wiatrakami, niektórzy nigdy nie zmienią swojego statusu.
PS. jak tam Millenium?

[anka_res]

Dobre wyszło nieźle mi to idzie. Może przewędrowało od Ciebie he he.

Millenium? - spoko, wiesz jak to się mówi d... nie urywa jeśli się widziało trochę dużych centrów, ale fakt faktem że to pierwszy w rze obiekt o formacie porównywalnym do krakowskich, wrocławskich etc. Jak dotąd kupiłam tam aż kozaki i jakieś pierdoły

[TusiaeM]

Napisane przez anka_res

Ja w ramach rozwoju kulinarnego zrobiłam cannelloni - strasznie mnie naszło na gotowanie tej jesieni. Najlepsze, że jak już ugotuje to w ogóle nie chce mi się tego jeść.

Pumas widziałam że walczysz na sąsiednim wątku szacunek.

Ja to zawsze mówię że Bóg pomaga tym, którzy sami chcą sobie pomóc. Przypomina mi się anegdota o facecie co w czasie powodzi siedział na dachu i nie chciał odpłynąć w szalupie, bo wierzył że Pan Bóg wyśle po niego łódkę.

But I digress

Ja często tak mam, a szczególnie z pieczeniem słodkości.
Sama nie jestem jakąś wielką fanką słodyczy, ale uwielbiam coś piec i zazwyczaj, co sobotę coś piekę i nawet nie spróbuję albo tylko kawałeczek

[pumas]

Napisane przez TusiaeM

Ja często tak mam, a szczególnie z pieczeniem słodkości.
Sama nie jestem jakąś wielką fanką słodyczy, ale uwielbiam coś piec i zazwyczaj, co sobotę coś piekę i nawet nie spróbuję albo tylko kawałeczek

Mam podobnie

[anka_res]

Napisane przez pumas

A co do wątku - walka z wiatrakami, niektórzy nigdy nie zmienią swojego statusu.

Ironią losu jest że faktycznie jest trochę osób co do których zgodzę się że oni raczej nigdy nie znajdą pracy. Tylko że mylą się i zawsze będą się mylić co do przyczyn tego stanu rzeczy.

---------- Dopisano o 21:01 ---------- Poprzedni post napisano o 20:59 ----------

Napisane przez TusiaeM

Ja często tak mam, a szczególnie z pieczeniem słodkości.
Sama nie jestem jakąś wielką fanką słodyczy, ale uwielbiam coś piec i zazwyczaj, co sobotę coś piekę i nawet nie spróbuję albo tylko kawałeczek

Zazdroszczę

I tego że umiesz piec też, choć ostatnio się wyćwiczyłam w murzynkach i przymierzam do banofi.

Prócz tego chronicznie cierpiąc na brak czasu bo studia w weekend wybrałam się na jakieś zakupy i z przerażeniem stwierdziłam brak filetów z dorsza. Pan powiedział że jest problem z dorszami, bo skończyły się limity na połowy czy coś O_o

Dziewczyny, słyszałyście coś takiego? Mam nadzieję, że to ściema i tam po prostu dorsza nie mieli? Toć nie będę jeść na Święta karpia!

[beatiska]

o jakim wątku mowicie ?

[anka_res]

Napisane przez beatiska

o jakim wątku mowicie ?

A taki tam

Good news u mnie - mam duże szanse się załapać na kurs niemieckiego w całości finansowany przez UE, z certyfikatem (nie wiem jakim ale jakiś się zdaje ) egzamin również sponsorowany.

I w miejscu pracy więc dojeżdżać bym nie musiała. Brakuje 2 chętnych do grupy, mam nadzieję że się znajdą, muszą!

[neuilly.]

Szumi ... gdzieś ... tam

Anka skąd wytrzasnęłaś takie wydanie 15 płytowe ?

Ja też mam chrapkę na galety ale chrysolite - ostatnia limitowanka, taka jasnozielona. Mam nadzieję, że będzie w tym roku duży kamień taki, który kupiłaś czerwony ja bym chciała chrysolite właśnie.

A ja sobie sama zrobiłam prezent (no, trochę taki sponsorowany był przez TŻa ) dzisiaj jadę po wielkie, ogromne, fulwypasione głośniki do kina domowego, takie większe ode mnie
Jak dam dzisiaj czadu ...

[anka_res]

Napisane przez neuilly.

Anka skąd wytrzasnęłaś takie wydanie 15 płytowe ?

W Media. Istnieje takowe dla maniaków - 3 razy wersja rozszerzona plus nie wiem co jeszcze.

Napisane przez neuilly.

A ja sobie sama zrobiłam prezent (no, trochę taki sponsorowany był przez TŻa ) dzisiaj jadę po wielkie, ogromne, fulwypasione głośniki do kina domowego, takie większe ode mnie
Jak dam dzisiaj czadu ...

Dawaj dawaj!

[pumas]

Fajny prezent Ja też sobie trochę ich zrobiłam, aż mam wyrzuty sumienia, bo prezentów dla rodziny na razie brak.
Anka, super z tym niemieckim, na pewno znajdą się te 2 osoby. Ja mam zajawkę językową, ale czasu mi cholernie brakuje no i ostatnio chęci do normalnej egzystencji i robienia czegoś poza spaniem

Byłam ostatnio w BARDZO interesujacej restauracji. Ohy i ahy, było pysznie!!!!

[painka]

.

[anka_res]

Napisane przez painka

Też zrobiłam sobie sama prezent Mikołajkowy

Co kupiłaś?

[pumas]

rozne rzeczy Anka, np. kilka ksiazek, jakies gadzety kosmetyczne, typu beautyblender, jakies akcesoria zimowe typu nowa czapka, szalik, buty emu itp az dziwne, ze nic z ciuchow, chyba mam lekki przesyt (a nie sorry, kupiłam koszule i sukienke........)

[anka_res]

Napisane przez pumas

beautyblender

Szto eto?

[painka]

.

[anka_res]

Napisane przez painka

Kupiłam sobie torebkę Armaniego

Zazdroszczę, oj zazdroszczę

Napisane przez painka

Może mi podpowiecie? Przygotowuję paczkę dla 16-latki z domu dziecka, kompletnie nic o niej nie wiem tzn. jaki rozmiar ubrań/butów, co lubi itd.

Hm a nie szłoby się jakoś dowiedzieć? Myśmy w pracy robili szlachetną paczkę czy jak to się nazywa - dali nam listę potrzeb i rozmiary.

[beatiska]

painka ja bym sie już ucieszyła
A moze jeszcze jakis notatnik/kalendarz bardzo kobiecy na nowy rok? jakąś drobna biżuterie? Małe lusterko? Sama nie wiem