Bo motor masz w pralce, MOTOCYKL między nogami 2 :D

[malwi89]

Napisane przez misianka

może Ci mniej zależało?

hmm dobre pytanie, chyba już nie pamiętam. Efekt był taki, że zero stresu=zdany egzamin przynajmniej u mnie tak było

[misianka]

Napisane przez malwi89

hmm dobre pytanie, chyba już nie pamiętam. Efekt był taki, że zero stresu=zdany egzamin przynajmniej u mnie tak było

pytanie bylo nieprzypadkowe, nigdy mnie samochody nie interesowaały w najmniejszym stopniu i niby tam mnie ktoś uczył i dobrze mi szło, ale może właśnie dlatego, ze miałam to w gdziesiu czy robię dobrze, czy źle

a moto to jednak emocje i tu ... stresik wyłazi, bo zależy jakniewiemco

[Klepsydra88]

ale powiem Wam, że faceci na egzaminach to takie trzęsiportki... masakra, przeżywają jak nie wiem co

[malwi89]

Napisane przez misianka

pytanie bylo nieprzypadkowe, nigdy mnie samochody nie interesowaały w najmniejszym stopniu i niby tam mnie ktoś uczył i dobrze mi szło, ale może właśnie dlatego, ze miałam to w gdziesiu czy robię dobrze, czy źle

a moto to jednak emocje i tu ... stresik wyłazi, bo zależy jakniewiemco

autem nie jeżdżę, nie kręci mnie to, za to moto to jest to
Misianka to masz prawko, robisz kurs, masz dopiero w planach?

Napisane przez Klepsydra88

ale powiem Wam, że faceci na egzaminach to takie trzęsiportki... masakra, przeżywają jak nie wiem co

Aaaaaasiu, a jak sprawa z Twoim egzaminem? kiedy masz?

[Klepsydra88]

nie mam, dopiero zapiszę się jakoś na okres pod koniec sierpnia bo teraz nie mam kasy

[misianka]

Napisane przez malwi89

autem nie jeżdżę, nie kręci mnie to, za to moto to jest to

no fłaśnie

Napisane przez malwi89

Misianka to masz prawko, robisz kurs, masz dopiero w planach?

...

robiłam kurs, ale do egzaminu nie podeszłam (gópia)
plan jednak powrócił, znaczy się był caly czas, ale jakby w utajeniu, nawet przed samą sobą
tylko A, reszta mnie nie intersi

autkiem uczyli mnie 2 tzw. TŻ, oni chcieli, ja nie bałdzo

[malwi89]

Napisane przez misianka

robiłam kurs, ale do egzaminu nie podeszłam (gópia)

normalnie przez kolano tylko ale pewnie miałaś swoje powody

Napisane przez misianka

plan jednak powrócił, znaczy się był caly czas, ale jakby w utajeniu, nawet przed samą sobą
tylko A, reszta mnie nie intersi

to jak plan powrócił, to teraz kilka jazd na przypomnienie, zobaczenie jak to wszystko teraz działa i do dzieła

---------- Dopisano o 21:29 ---------- Poprzedni post napisano o 21:28 ----------

ps. a można wiedzieć skąd jesteś?

[misianka]

Napisane przez malwi89

normalnie przez kolano tylko ale pewnie miałaś swoje powody

to jak plan powrócił, to teraz kilka jazd na przypomnienie, zobaczenie jak to wszystko teraz działa i do dzieła

---------- Dopisano o 21:29 ---------- Poprzedni post napisano o 21:28 ----------

ps. a można wiedzieć skąd jesteś?

no właśnie miałam powody, ale częściowo mi się tylko tak wydawało (to właśnie ta skomplikowana historia)

i niestety nadal jest tak, że nie bałdzo mogę iść na owe jazdy
no i minął już ponad rok, więc i tak musiałabym od początku, co akurat nie jest głupie w sumie w tym wypadku, bo jakoś na owych jazdach średnio się nauczyłam, ale chwilowo nie mogę

ale mam nadzieję zdążyć, zanim śniegi nie spadną

w Wawce stacjonuję

[A_neta1]

Witam
Ja w poniedziałek prawdopodobnie dołączę do grona motocyklistek )

Praktyka na 11.00

[misianka]

Napisane przez A_neta1

Witam
Ja w poniedziałek prawdopodobnie dołączę do grona motocyklistek )

Praktyka na 11.00

[malwi89]

Napisane przez A_neta1

Witam
Ja w poniedziałek prawdopodobnie dołączę do grona motocyklistek )

Praktyka na 11.00

cześć kolejna motocyklistka

daj znać jak poszło aaa i napisz nam coś o sobie

[Klepsydra88]

ile nowych twarzy

[A_neta1]

Kurs na moto robiłam niecałe 2 miesiące (brak czasu- egzaminy zawodowe, matura)
Zawsze lubiłam te dwa kółka Jeździłam wszystkim czym się da (począwszy od skuterów, ogarów itd). Zdecyowałam się na kurs w b. dobrej szkole.
Wewnętrzne zdane za 1 podejściem
Teoria w WORD zdana za 1...
Praktyczny mam nadzieje że też za 1 pójdzie

[renia19941]

Napisane przez A_neta1

Kurs na moto robiłam niecałe 2 miesiące (brak czasu- egzaminy zawodowe, matura)
Zawsze lubiłam te dwa kółka Jeździłam wszystkim czym się da (począwszy od skuterów, ogarów itd). Zdecyowałam się na kurs w b. dobrej szkole.
Wewnętrzne zdane za 1 podejściem
Teoria w WORD zdana za 1...
Praktyczny mam nadzieje że też za 1 pójdzie

Hej, witamy!
Daj znać jak poszlo

[malwi89]

Napisane przez A_neta1

Kurs na moto robiłam niecałe 2 miesiące (brak czasu- egzaminy zawodowe, matura)
Zawsze lubiłam te dwa kółka Jeździłam wszystkim czym się da (począwszy od skuterów, ogarów itd). Zdecyowałam się na kurs w b. dobrej szkole.
Wewnętrzne zdane za 1 podejściem
Teoria w WORD zdana za 1...
Praktyczny mam nadzieje że też za 1 pójdzie

a skąd jesteś? taaak tylko pytam

[stokrotenka18]

Napisane przez Klepsydra88

ile nowych twarzy

hehe widzę że nie tylko ja jestem pełna podziwu

U mnie chyba nici wyjdą.
będę szukać mieszkania i narazie chyba nie będzie nas stać na utrzymanie paliwożercy i wkładu mechanika.
więc odpuszczam, pojezdze jak plecaczek
Strasznie mam teraz pod górkę wiec marzenia idą w odstawkę

[misianka]

no to ze mną taka historia (z gory przepraszam a dłużyzny)

Nigdy nie byłam fanką motoryzacji, choć pamiętam, że bardzo kręciły mnie kiedys silniki

Jeśli chodzi o motocykle miałam styczność w sumie przez całe lata dwa razy: u wujka na wakacjach w dzieciństwie i w latach licealnych spędziłam miłe wakacje pomykając jako plecak kolegi. Ale moto ni były tak popularne jak teraz i raczej innych znajomych motocyklistów nie było

Ale zawsze jakoś motocykle wzbudzały moją sympatię, bo czułam w nich ... duszę? Nie wiem ...

I tyle jakby.
Potem poznałam kolezankę, motocyklistkę, jeździ od kilkunastu lat. I tak jakoś wyszło, że powolutku, powolutku zaczęło mi się to naprawdę podobać ...

Ale skomplikowana sytuacja w życiu nie pozwoliła mi się za to zabrać od razu.
I rok temu z hakiem jak mi sie wydawało że wyszłam na prostą, mam czas i środki poszłam na kurs.

Na kursie (mówię o jazdach, bo teoria to wiadomo, pryszczyk) okazało się że cosik nie halo.
Początkowo brałam to do siebie, nawet byłam skłonna uwierzyć, że nie mam owej iskry bożej jednak.

Ale po kilku doświadczeniach, przegadaniu tego w ową koleżanką doszłyśmy do wniosku, że to jednak kłopot z instruktorem, który pierwszy raz w zyciu mial na kursie absolutnie zielonego groszka i nie ogarniał sytuacji (szczegóły dla zainteresowanych), a mnie zżerała i ambicja i namiar chęci (to też czasem niedobrze).

Końcowy efekt był taki, że niestety było to już praktycznie pod koniec godzin wykupionych, wpadłyśmy z kolezanką na szatański pomysł, ze ja po prostu kupię jakiegoś rzęcha, byleby jeździł, zamiast wykupywać jazdy znów u instruktora i marnować czas i kasę i ona, na bocznych drogach/podmiejskich uliczkach nauczy mnie jeździć po ulicy i paru innyh rzeczy, żebym po prostu zdała egzamin, a potem to wszak i tak się faktycznie nauczę..

Pomysł był świetny, tylko mnie znów tzw. życie pokazało co potrafi, ja podjęłam złe decyzje oraz nie podjęłam właściwych i plan upadł/oddalił się w bliżej nieokreślona przyszłość

No i jakby tyle ...

[malwi89]

Napisane przez stokrotenka18

hehe widzę że nie tylko ja jestem pełna podziwu

U mnie chyba nici wyjdą.
będę szukać mieszkania i narazie chyba nie będzie nas stać na utrzymanie paliwożercy i wkładu mechanika.
więc odpuszczam, pojezdze jak plecaczek
Strasznie mam teraz pod górkę wiec marzenia idą w odstawkę

powoli wszystko sie ułoży najpierw sprawy ważne, później przyjemności

Napisane przez misianka

no to ze mną taka historia (z gory przepraszam a dłużyzny)

Nigdy nie byłam fanką motoryzacji, choć pamiętam, że bardzo kręciły mnie kiedys silniki

Jeśli chodzi o motocykle miałam styczność w sumie przez całe lata dwa razy: u wujka na wakacjach w dzieciństwie i w latach licealnych spędziłam miłe wakacje pomykając jako plecak kolegi. Ale moto ni były tak popularne jak teraz i raczej innych znajomych motocyklistów nie było

Ale zawsze jakoś motocykle wzbudzały moją sympatię, bo czułam w nich ... duszę? Nie wiem ...

I tyle jakby.
Potem poznałam kolezankę, motocyklistkę, jeździ od kilkunastu lat. I tak jakoś wyszło, że powolutku, powolutku zaczęło mi się to naprawdę podobać ...

Ale skomplikowana sytuacja w życiu nie pozwoliła mi się za to zabrać od razu.
I rok temu z hakiem jak mi sie wydawało że wyszłam na prostą, mam czas i środki poszłam na kurs.

Na kursie (mówię o jazdach, bo teoria to wiadomo, pryszczyk) okazało się że cosik nie halo.
Początkowo brałam to do siebie, nawet byłam skłonna uwierzyć, że nie mam owej iskry bożej jednak.

Ale po kilku doświadczeniach, przegadaniu tego w ową koleżanką doszłyśmy do wniosku, że to jednak kłopot z instruktorem, który pierwszy raz w zyciu mial na kursie absolutnie zielonego groszka i nie ogarniał sytuacji (szczegóły dla zainteresowanych), a mnie zżerała i ambicja i namiar chęci (to też czasem niedobrze).

Końcowy efekt był taki, że niestety było to już praktycznie pod koniec godzin wykupionych, wpadłyśmy z kolezanką na szatański pomysł, ze ja po prostu kupię jakiegoś rzęcha, byleby jeździł, zamiast wykupywać jazdy znów u instruktora i marnować czsas i kasę i ona, na bocznych drogach/podmiejskich uliczkach nauczy mnie jeździć po ulicy i paru innyh rzeczym żebym po prostu zdała kurs.

Pomysł był świetny, tylko mnie znów tzw. życie pokazało co potrafi, ja podjęłam złe decyzje oraz nie podjęłam właściwych i plan upadł/oddalił się w bliżej nieokreślona przyszłość

No i jakby tyle ...

życie płata figle, ale za jakiś czas wszystko się ułoży i będzie dobrze. Poszukaj dobrej szkoły może malenstwo będzie miała jakiś kontakt na dobrego instruktora

[misianka]

Napisane przez malwi89

...
życie płata figle, ale za jakiś czas wszystko się ułoży i będzie dobrze. Poszukaj dobrej szkoły może malenstwo będzie miała jakiś kontakt na dobrego instruktora

malenstwo_83?

no też myślę, że jakoś w końcu musi być dobrze
jeszcze zimę jakoś przeżyłam, ale jak wiosną usłyszałam i zobaczyłam pierwszych motocyklistów, to az mnie ścisnęło ...

[malwi89]

Napisane przez misianka

malenstwo_83?

no też myślę, że jakoś w końcu musi być dobrze
jeszcze zimę jakoś przeżyłam, ale jak wiosną usłyszałam i zobaczyłam pierwszych motocyklistów, to az mnie cisnęło ...

tak z Wawy jest

[misianka]

Napisane przez malwi89

tak z Wawy jest

a bywa tu, w watku często?
bo jakoś nie mam smiałości na PW jej łebka zawracać

[malwi89]

Napisane przez misianka

a bywa tu, w watku często?
bo jakoś nie mam smiałości na PW jej łebka zawracać

W sumie dawno jej nie widziałam tzn dawno się nie udzielała ale może dziewczyny wiedzą coś więcej co u niej

[A_neta1]

W Kielcach zdaje egzamin

[misianka]

Napisane przez malwi89

W sumie dawno jej nie widziałam tzn dawno się nie udzielała ale może dziewczyny wiedzą coś więcej co u niej

spoko, w razie co znajdę i sama
tym bardziej, że teraz to ja jużnie jestem całkiem zielony groszek

[kurierska]

Napisane przez A_neta1

W Kielcach zdaje egzamin

Witaj.
Koniecznie daj znać ja Ci poszło. Na jakim moto zdajesz? Ja we wtorek zdaję teorię - trudno jest?

[paula54]

[1=9bcd8d6a9691606220db279 acbf81f81b2ccc931_62ddcef 27e2e2;41774965]Paula, u Ciebie to pewnie lepiej wygląda [/QUOTE]
Nie wiem, czy to przez kaca, czy przez generalne nieogarnięcie, ale nie ogarniam o co kaman

Napisane przez malwi89

ech no dobra to się przyznam, na B się nie stresowałam, nie wiem czemu, po prostu poszła i wiedziałam, że zdam.

Ja też na B się nie stresowałam. Tak szybko jakoś to poszło, kurs, egzamin, że nawet nie zdążyłam się zdenerwować. Szkoda tylko, że potem nic z tego nie wyszło...

Napisane przez A_neta1

Witam
Ja w poniedziałek prawdopodobnie dołączę do grona motocyklistek )

Praktyka na 11.00

Trzymam kciuki!

Napisane przez stokrotenka18

U mnie chyba nici wyjdą.
będę szukać mieszkania i narazie chyba nie będzie nas stać na utrzymanie paliwożercy i wkładu mechanika.
więc odpuszczam, pojezdze jak plecaczek
Strasznie mam teraz pod górkę wiec marzenia idą w odstawkę

Łączę się w bólu. U nas podobnie - mamy jednego paliwożercę w domu, dobrze, że chociaż szofera mam, więc mogę sobie poplecaczkować. Bo coś czuję, że na prawko prędko nie odłożę. Cały czas coś pilniejszego wyskakuje

[A_neta1]

Teoria jak teoria... Kodeks drogowy + płytka od instruktora + szukanie rużnych informacji na temat budowy etc motocykla- teoria zdana za 1 72/74 pkt

Praktyka- hmm jutro 0 stresu bo nie warto.
Na Suzuki Gladius się uczyłam i teraz będę zdawać. Jutro na szczęście mam 2h w woli przygotowania (odstresowania ;D)

[misianka]

Napisane przez A_neta1

Teoria jak teoria... Kodeks drogowy + płytka od instruktora + szukanie rużnych informacji na temat budowy etc motocykla- teoria zdana za 1 72/74 pkt

Praktyka- hmm jutro 0 stresu bo nie warto.
Na Suzuki Gladius się uczyłam i teraz będę zdawać. Jutro na szczęście mam 2h w woli przygotowania (odstresowania ;D)

fakt teoria to pikuś, szczerze, to nawet jakoś się nie przygotowywałam, tylko na wykładach uwazałam i byłam aktywna (ale ja mam z reguły dobrą pamięć, szczególnie jak mi zależy/absorbuje mnie temat

a z tym 2h w zapasie, to bardzo dobry pomysł, można się rozjeździć jak się dobrze termin zgra (tuż przed egzaminem) i właśnie wyluzować dzięki temu, to nie tylko moja opinia i bardzo do mnie przemawia

[A_neta1]

W jakim mieście zdajesz?

[misianka]

Napisane przez A_neta1

W jakim mieście zdajesz?

pewnikiem docelowo w Wawce