Jestem stara i przegrałam życie

[ytaaa]

Napisane przez Unperfect

RedCandy, a to w podpisie co oznacza? Tak naprawdę wygląda Twoje życie? Bo nasze podpisy to raczej wyglądałby tak "spanie, zamuła, czarna rozpacz, depresja, komp"

Myślę, że aż tak żle to z Nami nie jest.

[Mekare76]

Napisane przez zakonna

Musisz uzasadnić swoje przegranie życiowe dawaj jakieś pikantne szczegóły

Zatem uwaga, rzucam w oczy moim nieudacznictwem i zdziczeniem
Może nie jestem stara, ale co można przegrać to przegram. Wszystko mi się w życiu udawało zepsuć dosyć szybko. Pewnie stąd też mnie odprawicie
Po maturze podjęłam studia-a jak. Wymarzone. Porzucone po paru miesiącach na rzecz wyjazdu do Anglii. Za granicą pierwsza "poważna" praca i po roku powrót bo za zimno, bo obco, bo tęsknota. W Polsce upokorzenie, bo tyle osób wyjeżdża, a kto wraca i po co? Znowu podjęcie studiów. Na siłę, takie, które mogą się przydać, są praktyczniejsze, no i tym razem zaoczne. Po 2 miesiącach rezygnacja, bo "nigdy nie znajdę pracy" i "nigdy nie uda mi się ich opłacić" a generalnie to mnie nudzą.
Dostałam staż. Potem praca na 3 miesiące. Długo nic. Znowu staż. A teraz wyjechałam do innego miasta. I znowu szukam pracy
Mam Tż. 2 koty i psa zostawiłam w domu rodzinnym. Mieszkanie wynajmujemy z 2 innymi facetami, bo ja się zawsze czuję gorsza przy kobietach Ciągle szukam koleżanek, bo może akurat stanie się cud i poznam kogoś kto nie będzie się czuł przy mnie dziwnie (długo się "oswajam"). Generalnie wszystko co nowe to dla mnie powód do stresu i wycofania.
Nie mam prawa jazdy, dokładnych planów na przyszłość, ani pieniędzy.
Brak mi kilogramów (wieczny chuderlak), pewności siebie i przyjaciółki.
Nie użalam się, dziękuję za uwagę

[ytaaa]

Napisane przez Mekare76

Zatem uwaga, rzucam w oczy moim nieudacznictwem i zdziczeniem
Może nie jestem stara, ale co można przegrać to przegram. Wszystko mi się w życiu udawało zepsuć dosyć szybko. Pewnie stąd też mnie odprawicie
Po maturze podjęłam studia-a jak. Wymarzone. Porzucone po paru miesiącach na rzecz wyjazdu do Anglii. Za granicą pierwsza "poważna" praca i po roku powrót bo za zimno, bo obco, bo tęsknota. W Polsce upokorzenie, bo tyle osób wyjeżdża, a kto wraca i po co? Znowu podjęcie studiów. Na siłę, takie, które mogą się przydać, są praktyczniejsze, no i tym razem zaoczne. Po 2 miesiącach rezygnacja, bo "nigdy nie znajdę pracy" i "nigdy nie uda mi się ich opłacić" a generalnie to mnie nudzą.
Dostałam staż. Potem praca na 3 miesiące. Długo nic. Znowu staż. A teraz wyjechałam do innego miasta. I znowu szukam pracy
Mam Tż. 2 koty i psa zostawiłam w domu rodzinnym. Mieszkanie wynajmujemy z 2 innymi facetami, bo ja się zawsze czuję gorsza przy kobietach Ciągle szukam koleżanek, bo może akurat stanie się cud i poznam kogoś kto nie będzie się czuł przy mnie dziwnie (długo się "oswajam"). Generalnie wszystko co nowe to dla mnie powód do stresu i wycofania.
Nie mam prawa jazdy, dokładnych planów na przyszłość, ani pieniędzy.
Brak mi kilogramów (wieczny chuderlak), pewności siebie i przyjaciółki.
Nie użalam się, dziękuję za uwagę

Bardzo chętnie oddam Ci swoje kg Ile potrzebujesz?

[Mekare76]

Napisane przez ytaaa

Bardzo chętnie oddam Ci swoje kg Ile potrzebujesz?

Tak z 10 poproszę

[ytaaa]

Napisane przez Mekare76

Tak z 10 poproszę

Proszę bardzo


Czemu ty taka chuda jesteś? szyba przemiana materii? mało jesz? ------> szukam sposoby by też być chudzielcem Chociaż zawsze muszę robić cokolwiek by nie być grubasem.

[otako]

Napisane przez Mekare76

Tak z 10 poproszę

Ej, też chcę kawałek!

[cvbdsgfdkdssasw]

Napisane przez Mekare76

Zatem uwaga, rzucam w oczy moim nieudacznictwem i zdziczeniem
Może nie jestem stara, ale co można przegrać to przegram. Wszystko mi się w życiu udawało zepsuć dosyć szybko. Pewnie stąd też mnie odprawicie
Po maturze podjęłam studia-a jak. Wymarzone. Porzucone po paru miesiącach na rzecz wyjazdu do Anglii. Za granicą pierwsza "poważna" praca i po roku powrót bo za zimno, bo obco, bo tęsknota. W Polsce upokorzenie, bo tyle osób wyjeżdża, a kto wraca i po co? Znowu podjęcie studiów. Na siłę, takie, które mogą się przydać, są praktyczniejsze, no i tym razem zaoczne. Po 2 miesiącach rezygnacja, bo "nigdy nie znajdę pracy" i "nigdy nie uda mi się ich opłacić" a generalnie to mnie nudzą.
Dostałam staż. Potem praca na 3 miesiące. Długo nic. Znowu staż. A teraz wyjechałam do innego miasta. I znowu szukam pracy
Mam Tż. 2 koty i psa zostawiłam w domu rodzinnym. Mieszkanie wynajmujemy z 2 innymi facetami, bo ja się zawsze czuję gorsza przy kobietach Ciągle szukam koleżanek, bo może akurat stanie się cud i poznam kogoś kto nie będzie się czuł przy mnie dziwnie (długo się "oswajam"). Generalnie wszystko co nowe to dla mnie powód do stresu i wycofania.
Nie mam prawa jazdy, dokładnych planów na przyszłość, ani pieniędzy.
Brak mi kilogramów (wieczny chuderlak), pewności siebie i przyjaciółki.
Nie użalam się, dziękuję za uwagę

Loser jak nic, witaj!

[Mekare76]

Napisane przez ytaaa

Czemu ty taka chuda jesteś? szyba przemiana materii? mało jesz? ------> szukam sposoby by też być chudzielcem Chociaż zawsze muszę robić cokolwiek by nie być grubasem.

Szybka przemiana materii to pewne, zawsze taka byłam. Plus ciągłe umartwianie się i papierosy
Ale się teraz wstydzę.

[ytaaa]

Napisane przez otako

Ej, też chcę kawałek!

Tobie też mogę dać , nie ma problemu

---------- Dopisano o 19:34 ---------- Poprzedni post napisano o 19:32 ----------

Napisane przez Mekare76

Szybka przemiana materii to pewne, zawsze taka byłam. Plus ciągłe umartwianie się i papierosy
Ale się teraz wstydzę.

Czego się wstydzisz

U mnie papierosy nie wchodzą w grę, bo jakoś nie przepadam za Nimi. A moje umartwianie przemienia się w objadanie. Chociaż ja chyba też nie mam takiej złej przemiany, bo jak było by inaczej to przy moim jedzeniu ważyłabym chyba ze 200 kg.
No, ale biorę się w tym roku za siebie

[Mekare76]

Napisane przez Unperfect

Loser jak nic, witaj!

Eeee dziękuję (tak myślę)

[ytaaa]

Chudość to nie wstyd. Dla mnie to marzenie Chude nóżki są piękne. Jak spojrze na swoje nogi to tylko płakać się chce.

---------- Dopisano o 19:38 ---------- Poprzedni post napisano o 19:35 ----------

Napisane przez mikia20

Red Candy, witamy przybij pjonę siostro z tymi telefonami. Dziś rano urządziłam histerię, że nie zadzwonię do banku żeby sobie wygenerować PIN do karty. Dzwonię, babsztyl z automatu bełkocze po angielsku, ja dostaję schizy, wszystko mi się zlewa, w ogóle jej nie rozumiem... no co za porażka TŻ się zlitował i zrobił to za mnie

Ja na szczęście ciasta piec umiem i TŻta keksem zapchałam na całe święta ja w ogóle jestem ponoć swietną kucharką. Chce mi się raz na miesiąc, mimo że nie mam za bardzo nic innego do roboty w domu

Poucz się angielskiego i będzie lepiej

[Red Candy]

scarlett26 - powiadasz, że nie da się schrzanić tego ciasta? No to lecę jutro po bakalie i albo będzie keks, albo będę wyjątkowa

shanta -

zakonna - to jak mi tfu tfu nie wyjdzie, to zapukam do Ciebie po namiary na te przeliczniki

mikia20 - Za mnie mąż dzwoni. Wychodzę wszędzie na jakąś upośledzoną, którą trzeba za rączkę do fryzjera, do ginekologa...

Unperfect - to lista moich zainteresowań i szeroko rozumianych "klimatów". Hobby i różne ciekawe pomysły na życie to ja mam, co z tego, jak wszystko w samotności...

[201705080934]

Napisane przez Red Candy

Dziękuję

Witaj

[zakonna]

Mekare76, ja nie mam bliskich znajomych, nie potrafię nawiązywać kontaktów i relacji z ludźmi. Nie mam przyjaciółki, nie odnajduję się ani w towarzystwie w pracy, ani w towarzystwie psiarzy, ani nawet wśród dziewczyn z którymi jeździłam na wolontariat do schronu. Wychodzą mi jedynie luźne znajomości.

[Red Candy]

Napisane przez Rany Koguta

Witaj

siostro! Ja mam całe stado psich debili

[zakonna]

ja mam dwa, jeden głupi, a druga znerwicowana

[Mekare76]

Napisane przez zakonna

Mekare76, ja nie mam bliskich znajomych, nie potrafię nawiązywać kontaktów i relacji z ludźmi. Nie mam przyjaciółki, nie odnajduję się ani w towarzystwie w pracy, ani w towarzystwie psiarzy, ani nawet wśród dziewczyn z którymi jeździłam na wolontariat do schronu. Wychodzą mi jedynie luźne znajomości.

Ano, otóż to. Ja się już nawet z tym pogodziłam. Może z czasem to polubię.

Chociaż nawet na forum ledwo się odnajduję. To jest dla mnie zbyt zaawansowane technologicznie

[201705080934]

Napisane przez Red Candy

siostro! Ja mam całe stado psich debili

Tym bardziej witaj w stadzie
Zakonna, widzisz, już mamy dobry początek więzi... Zidiociałe psy łączą, nikt nas tak nie zrozumie jak inni przechodzący tę samą traumę.

Edit: mój jest głupi i znerwicowany! Wygrałam?

[ama]

Red Candy, co to jest czekoladowe spa? Oblkadasz sie tabliczkami i jesz poki starczy sił?

[_Juliette_]

Napisane przez Unperfect

Bo nasze podpisy to raczej wyglądałby tak "spanie, zamuła, czarna rozpacz, depresja, komp"

Wypraszam sobie!
A gdzie: "żarcie"?!

[blekitnams]

Napisane przez scarlett26

Red Candy, ja przypalam nawet wodę w czajnku elektrycznym, pieca ten keks babo. Kupilam sobie foremki silikonowe na keksy, miałam przepis mojej mamy na duży prodziz, foremki male, nie wiedziałam ile tego ciasta w nie dac, wpakowalam w 3 na dole piekarnika uformowały się ciekawe stalaktyty, to juz następnym razem dalam w 4 i gites. Daj więcej bakalii i będzie ok, to ciasto dla kulinarnych looserow nie może nie wyjść.

Napisane przez zakonna

jakby co, to ja mam dobry przepis na keks. łatwy i trudny do zepsucia, w kwestii wielkości foremki, to są specjalne przeliczniki foremek które przeliczają ilość składników z jednego rozmiaru na inny.

Gwarantuję wam, że wszystko można zepsuć. Ja mam dwie lewe ręce do pieczenia i gotowania. Nawet prostych muffinek nie potrafię zrobić.

[zakonna]

Napisane przez Rany Koguta

Tym bardziej witaj w stadzie
Zakonna, widzisz, już mamy dobry początek więzi... Zidiociałe psy łączą, nikt nas tak nie zrozumie jak inni przechodzący tę samą traumę.

Edit: mój jest głupi i znerwicowany! Wygrałam?

nie wiem czy wygrałaś, czy twój pies jest krzyżówką z wieprzkiem?

[Red Candy]

Napisane przez ama

Red Candy, co to jest czekoladowe spa? Oblkadasz sie tabliczkami i jesz poki starczy sił?

Że ja na to nie wpadłam! A tu się człowiek przemęcza, produkuje, rozpuszcza, wciera... Robię takie tam domowe kosmetyki - kule musujące,mydła, olejki do masażu, o różnych "jadalnych" zapachach, głównie czekoladowym właśnie. I potem srrru na 3 godziny do wanny, albo starego zmolestować, by wmasował. Jakoś mnie na starość na słodkości wzięło, jeść ich nie lubię, ale chodzę na warsztaty z lukru plastycznego, kolczyki w kształcie lizaków i babeczek kupuję... Menopauza jak nic

A z psami to i tak wygrałam ja!

[zakonna]

Napisane przez blekitnams

Gwarantuję wam, że wszystko można zepsuć. Ja mam dwie lewe ręce do pieczenia i gotowania. Nawet prostych muffinek nie potrafię zrobić.

ja też nie jestem utalentowana w tym zakresie, ale od czasu jak zaczęłam stosować magiczną zasadę "wszystkie składniki w temperaturze pokojowej" to wyszedł mi nawet sernik.

[Lisciolaz Straszliwy]

Napisane przez Unperfect

Bo nasze podpisy to raczej wyglądałby tak "spanie, zamuła, czarna rozpacz, depresja, komp"

Czyżbyś włamała mi się do domu i obserwowała zza zasłonki?

Red Candy, cześć! Aż żal, że stacjonujesz w Gliwicach, a nie w okolicach mojej wioski. A na jakie koncerty zazwyczaj chadzasz [mogłabym próbować zgadywać na podstawie tego, co napisałaś i Twojego podpisu, ale to by było chyba popadanie w stereotypy]?

[Red Candy]

Napisane przez Lisciolaz Straszliwy

Red Candy, cześć! Aż żal, że stacjonujesz w Gliwicach, a nie w okolicach mojej wioski. A na jakie koncerty zazwyczaj chadzasz [mogłabym próbować zgadywać na podstawie tego, co napisałaś i Twojego podpisu, ale to by było chyba popadanie w stereotypy]?

Cześć A zgadnij, zgadnij, ciekawam, jak mnie widać? słychać? czytać?

[ama]

Napisane przez _Juliette_

Wypraszam sobie!
A gdzie: "żarcie"?!

Brakuje jeszcze wódki!

Boże, zabijcie mnie! złapałam jakiegoś wirusa i umieram. Znaczy czuję się nawet nie tak źle, ale mam katar, którego szczerzę nienawidzę i jakieś żołądkowe sensacje mi się chyba zaczynają, a jutro muszę wracać do Warszawy. Dwa tygodnie maminego żarełka, spokoju, a tu do tej znienawidzonej roboty trzeba wracać.

[201705080934]

Napisane przez zakonna

nie wiem czy wygrałaś, czy twój pies jest krzyżówką z wieprzkiem?

Nie, ale śmierdzi jak świnia!

Napisane przez Red Candy

A z psami to i tak wygrałam ja!

Nie bądź taka pewna!

[Red Candy]

Przyszła kiedyś do mnie klientka, babeczka "ą, ę", elegancka niezmiernie, w futro spowita. Zostawiłam ci ja ją w korytarzu, biegnę po to, co jej miałam dać, wracam i przeżywam zawał, bo kobiecina na ścianie rozpłaszczona, lęk przedśmiertny w oczach, a moje Głupie Bydlę Numer Jeden trzyma łapy na jej ramionach i dźga ją ogromnym, czarnym fiutem* prosto w wymalowaną buźkę.


*dostałam przed ślubem od znajomych otwieracz do piwa w kształcie sporego penisa, pieseczek chciał się pobawić, to capnął pierwszy lepszy przedmiot z biurka i zrobił swoje słynne "zooobacz jakie fajne, zooobacz, ale widzisz, na pewno widzisz? bo mogę pokazać bliżej!"

[201705080934]

Napisane przez Red Candy

Przyszła kiedyś do mnie klientka, babeczka "ą, ę", elegancka niezmiernie, w futro spowita. Zostawiłam ci ja ją w korytarzu, biegnę po to, co jej miałam dać, wracam i przeżywam zawał, bo kobiecina na ścianie rozpłaszczona, lęk przedśmiertny w oczach, a moje Głupie Bydlę Numer Jeden trzyma łapy na jej ramionach i dźga ją ogromnym, czarnym fiutem* prosto w wymalowaną buźkę.


*dostałam przed ślubem od znajomych otwieracz do piwa w kształcie sporego penisa, pieseczek chciał się pobawić, to capnął pierwszy lepszy przedmiot z biurka i zrobił swoje słynne "zooobacz jakie fajne, zooobacz, ale widzisz, na pewno widzisz? bo mogę pokazać bliżej!"

Okej, wygrałaś!