Mamusie Marzec-Kwiecień 2013 cz.7

[BYou]

Pani mi chodzi o nieradzenie sobie akurat w tamtym momencie

Wysyłałyście laurki do La Millou? Podobno dostaniemy królika

[pani22ka]

Napisane przez kasia86bgo

Trudno jest byc ogolnie rodzicem - szczegolnie samotnym. Wierzcie mi.

nie wierzę. WIEM.

Napisane przez Moderna

a na rozluznienie foto

strasznie... smutne

Napisane przez BYou

Wysyłałyście laurki do La Millou? Podobno dostaniemy królika

wysłałam (trochę wstyd CO wysłałam ). podobno będzie to ten duży królik. dla mnie WOW. spodziewałam się... serduszka

[Demeter]

Hej

Napisane przez moni_ka.g

w ogóle... wkurzają mnie te wszystkie domysły. ocenianie przed godziną 15 dziecka, które nie śpi od 6.30 i jest już ledwo żywe jest bardzo miarodajne....
z ciekawostek... J. nie pokazuje palcem na odległość (tylko rzeczy, które może dotknąć), więc może okulista, bo może nie widzi
no i za mało mówi..
czasem na prawdę się zastanawiam czy te wszystkie wizyty na prawdę mają sens, czy tylko kosztują nas wszystkich sporo niepotrzebnych nerwów

Własnie to chyba najgorsze....
Warto chyba podjechać do okulisty. Ja tez się martwiłam, pediatra potwierdziła moje obawy i sprawdzalismy wzrok małego.

Napisane przez Moderna

EOT (nie bede sie wypowiadac juz tu na forum o wychowaniu zreszta dalas mi kopa do dzialania i cos czuje, ze poswiece swoj czas na czytanie, niz na pisanie tylko dla pisania)

[/COLOR]Ja popieram mimo wszystko przywileje dla samotnych rodzicow - to, ze sa naduzycia to sprawa panstwa by to rozwiazac - ale dlaczego naduzycia mialyby uderzyc w tych potrzebujacych.? Prawo przeciez nie moze z gory zakladac, ze bedzie naduzywane - bo co? w takim razie zniesc pomoc socjalna, bo sa kombinatorzy?
W panstwie, w ktorym jednostka mysli tylko o sobie, a nie o dobru ogolu, nie bedzie dobrze.

Nie odchodź, kto zostanie największym spamerem
Tak na serio to naprawdę ja też lubie poczytać o wychowaniu, ale ja to sama sobie wybieram (pewnie nawet nie wiem) z różnych metod wychowawczych. Tak intuicyjnie działam, chyba jak większośc z nas

Ja też uważam, że dla samotnych mam powinny być przywileje. Bo kiedyś sobie nawet myslałam jakie to musi być ciężkie...Bo jednak TŻ nie pracuje długo i naprawdę pomaga przy K po pracy.

Także Kasiu dla Ciebie wielgachne

Napisane przez Dragusia88

to ja się pochwalę że mamy klucze do nowego mieszkania, ale auto nam się zrypało i nie mamy jak jechać

za klucze!
A co do auta

Napisane przez BYou

Wysyłałyście laurki do La Millou? Podobno dostaniemy królika

Ale o co chodzi?

-----------------
TŻ pojechał na zakupki, zaraz zrobie obiadek, K śpi w końcu na balkonie w wózku a ja popijam kawkę.

[kasia86bgo]

wiecie ze jest juz watek MARZEC 2015 !!!???

jak ten czas zapierdziela
przeciez co dopiero zem Milusia zrobila

[despa]

Oj Moderna Moderna, dokladnie mialam na mysli post do ktorego sie odnioslam chyba 1226 , nie cofne sie teraz na telefonie.

I bardzo mi sie podoba jak w swoich postach interpretije RB Deborah wlasnie interpretacja,wybranie tego co do zaakceptowania bo kazde dziecko jest inne.

Panika, nie wiem czy odebralam Twojego posta wlasciwie, jesli tak i chcesz cos mi dac do zrozumienia to ja wole bezposrednio,a nie pod woalka

[Demeter]

Napisane przez kasia86bgo

wiecie ze jest juz watek MARZEC 2015 !!!???

jak ten czas zapierdziela
przeciez co dopiero zem Milusia zrobila

Ano prawda, strasznie szybko leci niestety
Kasia, widzialam kandydata Wow!!! Oby Ci się jakoś ułożyło wszystko

------------
A tak w ogole to jeszcze musze się usprawiedliwić marzy mi się dziewczynka, jak bedzie chłopiec to i tak pokocham z całego serduszka Ale wiecie ja to już bym chciała coś kupować. W ciązy z Kubciem miałam już multum rzeczy a teraz się jednak staram wstrzymać. No i w Biedronce są fajne promocje - akcesoria dla niemowląt za 4 zł i kocyki za 10 zł a ja nie wiem jaki wybrać. Tasia, widzialas? Ale nic, trzeba się w cierpliwosc uzbroić.

---------- Dopisano o 14:24 ---------- Poprzedni post napisano o 14:13 ----------

http://produkty-z-bdr.blogspot.com/2...ey-baby-z.html teraz za 4 zł

[pani22ka]

Napisane przez Demeter

TŻ pojechał na zakupki, zaraz zrobie obiadek, K śpi w końcu na balkonie w wózku a ja popijam kawkę.

Napisane przez Demeter

A tak w ogole to jeszcze musze się usprawiedliwić marzy mi się dziewczynka, jak bedzie chłopiec to i tak pokocham z całego serduszka

hehe. pewnie miałabym tak samo. chyba normalne

Napisane przez despa

Panika, nie wiem czy odebralam Twojego posta wlasciwie, jesli tak i chcesz cos mi dac do zrozumienia to ja wole bezposrednio,a nie pod woalka

chcesz się bić?!
też bym wolała bez woalki. są tu mamy bez doświadczenia, więc kończenie dyskusji argumentem: "mam duże dziecko i jest dobrze wychowane"... wtf?
mamy jedynaków chyba też mają prawo do swoich poszukiwań, dylematów i... lektur

[Moderna]

Napisane przez despa

Oj Moderna Moderna, dokladnie mialam na mysli post do ktorego sie odnioslam chyba 1226 , nie cofne sie teraz na telefonie.

oj despa despa, a ja cos czuje, ze przeczytalas tylko tego jednego mojego posta, a reszte poprzedzajacych postow odpuscilas
przeciez wyraznie odnioslam sie do "definicji" RB - a zreszta dzis rano tez wyjasnilam - bo czym jest w takim razie normalne rodzicielstwo? to wedlug mnie spore spektrum, w ktorym zawieraja sie wszystkie metody - bo czy w ogole istnieje definicja normalnego rodzicielstwa i RB to RB, tam niektore metody wychowawcze nie maja prawa istniec.

nie znam stanowiska debrah (a zreszta wspominajac o tym warto by wkleic cytat, bo jak sie do tego mam odniesc ), choc znajac jej inne posty, prawdopodobnie mamy bardzo podobny poglad w tej sprawie

i zakonczmy juz ten temat o RB, bo mam wrazenie, ze to troche jak rozmowa o ksiazce, ktorej zna sie tylko tytul

---------- Dopisano o 17:06 ---------- Poprzedni post napisano o 17:01 ----------

Napisane przez pani22ka

strasznie... smutne


wysłałam (trochę wstyd CO wysłałam ). podobno będzie to ten duży królik. dla mnie WOW. spodziewałam się... serduszka

tak myslisz, dlaczego smutne? czyzbym czegos nie zauwazyla?

co to za akcja z laurka, i dlaczego dochodzi tu info po fakcie?

[despa]

Napisane przez pani22ka

hehe. pewnie miałabym tak samo. chyba normalne

chcesz się bić?!
też bym wolała bez woalki. są tu mamy bez doświadczenia, więc kończenie dyskusji argumentem: "mam duże dziecko i jest dobrze wychowane"... wtf?
mamy jedynaków chyba też mają prawo do swoich poszukiwań, dylematów i... lektur

Panika przejrzałam swoje posty z tamtej dyskusji i zacytuję siebie

Napisane przez despa

I mimo tego wszystkiego uwazam ze udalo mi sie jedna wychowac na dobra osobe ( mimo,ze teraz pyskuje ale skladam to na karb dojrzewania) wiec u drugiej to powiele
))

więc nie napisałam mam duże dziecko i jest dobrze wychowane, po tym poscie było jeszcze kilka, wiec również dyskusji nie zakończyłam.


Moderna- dokladnie o ten fragment Twojej wypowiedzi mi chodzi :

Napisane przez Moderna

Tu nie ma miejsca na zostawianie dziecka do wyplakania sie, do stosowania metod usypiania typu 3-5-7, karnych jezykow, kary, na straszenie, zawstydzanie, rozlake - co w normalnym rodzicielstwie uwazane jest za skuteczne metody wychowawcze. EOT (kazdy robi jak uwaza za sluszne, ale dlaczego skreslac z gory temat, bez jego poznania?)

-

i mnie i tu podkreślę mnie- żeby nie było, ze stawiam na czyjś monopol, czy na cos się powołuję- się wydaje ze wychowuję dzieci w normalny sposób, nie stosując zadnych metod usypiania, karnych jeżyków itd, itp i co za tym idzie ja uważam się za normalną matkę a wg tego co napisalaś nie powinnam

---------- Dopisano o 19:44 ---------- Poprzedni post napisano o 19:39 ----------

Napisane przez Moderna

przeciez wyraznie odnioslam sie do "definicji" RB - a zreszta dzis rano tez wyjasnilam - bo czym jest w takim razie normalne rodzicielstwo? to wedlug mnie spore spektrum, w ktorym zawieraja sie wszystkie metody - bo czy w ogole istnieje definicja normalnego rodzicielstwa i RB to RB, tam niektore metody wychowawcze nie maja prawa istniec.

ale przeciez nigdzie nie jest napisane/określone normalne rodzicielstwo. Każda z nas wybiera metody/ środki które jej odpowiadają. Dla mnie nie ma definicji normalnego rodzicielstwa- działam na czuja starając się iść za dzieckiem- i noszę i spię z nią itp, itd więc nie wpisuję sie w definicję zadną.

[pani22ka]

Napisane przez despa

więc nie napisałam mam duże dziecko i jest dobrze wychowane

OK.
sens jest chyba taki? "udalo mi siejedna wychowac na dobra osobe". wiek O. skądinąd znam.
dla mnie to był koniec dyskusji, bo trudno polemizować.
ta dyskusja powraca do mnie, bo przypłaciłam ją forumowym kacem (między innymi Twoje zamilknięcie).

cały czas uważam, że warto się dzielić swoimi doświadczeniami. zawsze czekam na uwagi 'wielodzietnych'. ale jak ich nie ma?

Ciebie znam w realu, z fb i dobrze pamiętam z postów sprzed epoki patologicznego soczku jabłkowego...

[despa]

Napisane przez pani22ka

OK.
sens jest chyba taki? "udalo mi siejedna wychowac na dobra osobe". wiek O. skądinąd znam.
dla mnie to był koniec dyskusji, bo trudno polemizować.
ta dyskusja powraca do mnie, bo przypłaciłam ją forumowym kacem (między innymi Twoje zamilknięcie).

cały czas uważam, że warto się dzielić swoimi doświadczeniami. zawsze czekam na uwagi 'wielodzietnych'. ale jak ich nie ma?

Ciebie znam w realu, z fb i dobrze pamiętam z postów sprzed epoki patologicznego soczku jabłkowego...

dla mnie osobiście to chyba nie to samo.

wiesz każda z nas uznaje co innego za dobre wychowanie- znam takie osoby, których dzieci przeklinaja bija się i inne różne rzeczy i mimo to uważają je za dobrze wychowane.

Pewnie i sporo błędów popełniłam bo kto ich nie popełnia ale cały czas sobie myślę że najwazniejsze przynajmniej dla mnie to być dla dziecka, zeby czuło naszą bliskość , obecność, zainteresowanie. Mimo, ze czasem jest trudno bo nerwy puszczają i mam ochotę zamknąć drzwi z drugiej strony.

I tak jak już pisałam staram sie pamiętać o tym, ze moje dzieci pójdą między ludzi czy to żłobek, przedszkole czy szkoła- gdzie nikt nie bedzie stosował wielu metod, które opisujecie, a dziecko musi się w sytuacji odnaleźć ( i tu przykład szkolny- oddana praca- opis nauczyciela "brawo-pięknie-celujący")

Poza tym tak sobie myślę, teraz na topie jest RB, za rok dwa bedzie co innego, kiedyś było jeszcze coś- i zawsze "obecne" metody są naj, a te przeszłe be. Nie mówię tu o powielaniu sytuacji bo nie chcę tego nazywać blędami, ale każda z nas działa instynktownie, pod swoje dziecko bo jednak każde dziecko inne i niekoniecznie cos co się sprawdziło u jednego, dwóch sprawdzi się u kolejnych.

Patologiczny był też soczek ? Nie pamiętam, bardziej parówy mi zapadły w pamięć

[Moderna]

Napisane przez despa

ale przeciez nigdzie nie jest napisane/określone normalne rodzicielstwo. Każda z nas wybiera metody/ środki które jej odpowiadają. Dla mnie nie ma definicji normalnego rodzicielstwa- działam na czuja starając się iść za dzieckiem- i noszę i spię z nią itp, itd więc nie wpisuję sie w definicję zadną.

ano wlasnie, ja sie odnioslam do posta Dragusi, ktora napisala, ze RB to normalne rodzicielstwo - a wedlug mnie pod normalne (bo nie ma definicji, wiec to jest wszystko) rb nie wchodzi, bo nie ma w nim miejsca na wyzej wymienione przeze mnie metody (te co podalam to ekstrema, ale to specjalnie, by ulatwic zrozumienie). Ja naprawde juz jasniej wytlumaczyc nie moge, a widze, ze sie mijamy o milimetry..

[Luna0]

Napisane przez BYou

Lunka znam ten patent tylko przełożyłam ten korek na mniejszą butelkę, też po jakimś kubusiu

o dzięki, dobry pomysł

Napisane przez BYou

Moderna bo to przedszkole niepubliczne i nie mają pomocy do przewijania dzieci. Mogą sobie wymyślać cuda wianki
Jakoś nie wyobrażam sobie żeby 3 albo 4 latek jeszcze potrzebował pampersa.)

Nie wiem jak w dzień ale w nocy oczywiście że może. Moja siostrzenica szybko odpieluchowana ma 3,5r a sika w nocy w pampersa. I jak ją oduczyć? Raz, drugi, trzeci wszystko osikała, ale przecież dziecko też musi spać i musi mieć na czym

Napisane przez klementyna1

To ja. Pisze spod kołdry, bo chłopstwo spi już;p dojechali my cali i zdrowi, ale troche dłuugo;/KAcper spisał się na 6+. Spał całą noc- nie obudzil się nawet jak Go przekladalismy do auta, w nocy raz sie ocknąl, ale popatrzyl na swiatelka i dslej spasć, rano po obudzeniu tez godzinke grzecznie siedziasl w fotelu i liczył wiatraki;p NAwet ja pirat drogowy jechalam godzine autostradą a chłop wtedy sobie drzemke uciął!duma mnie rozpierała! warunki cienkie0 troche obskurnie, dawny prl-ale nie narzekam coś za coś... poza tym bardzo fajne miejsce.
Ja polecam bodajże baby woter w malych buelkach: biale i rozowe dla obu płci;p zeby woda leciala trzeba nacisnac jezykiem ten sisuiek do picia, wiec sie nie rozlewa bez porezwby.

tych jeszcze nie widziałam

Napisane przez pani22ka

ejjjjjj!!!!!
super. po prostu super.
chętnie czytam to co piszesz. mogę się nie zgadzać, polemizować, nadinterpretować, niedointerpretować, ale mam się do czego odnieść lub czym inspirować... masz określone, jasne poglądy. ja wciąż szukam. nie mam doświadczenia, nie mam innego dziecka, więc bardzo cenię Twoje refleksje. bo nie ma w Tobie świateł odbitych

najlepiej nie dzielić się swoimi przemyśleniami, doświadczeniami, pisać po jednym słowie... bezpieczniej
wszystkie przejdźmy na system czytelni. Ahoj! Styczniówki, nadchodzę! ()

uwielbiam Cię

Napisane przez BYou

Moderna, a z tego uderzenia taty jak miałaś 6 lat to pamiętasz ból fizyczny czy raczej uczucie bezsilności, może upokorzenia? Bo ja pamiętam jednego klapsa, nie tyle właśnie jako ból fizyczny ale psychiczny. I obiecałam sobie, że mojemu dziecku tego nie zafunduję. Zresztą uważam, że stosowanie kar cielesnych to tylko pokazanie jak bardzo rodzic nie radzi sobie. Myślę że w stosowaniu wszystkich metod wychowawczych trzeba zacząć pracą nad sobą.
A pamiętam jak na moje fochy Mama reagowała zlewką-jeny jak mnie to wkurzało, że ja tu obrażona, a Ona nicźle mi wtedy było.
Próbujesz naprawić relację z Mężem?

Ja pamiętam, że jak dostawałam lanie to czułam ogromną chęć się odegrać (bo lanie oczywiście uważałam za niesłuszne ) i sikałam na środku pokoju ale nie w majtki, ściągałam i sikałam
co najlepsze rodzice do dziś mi mówią że nie pamiętają i napewno tak nie było-chyba mieli nerwy za stali
a jak mnie mama zlewała bo chciałam iść w inną strone to miałam cykora i po chwili biegłam za nią



Co do noszenia, to ja do około pół roku, Kamila nosiłam kiedy chciał, lubiłam to i czułam że daje mu to co potrzebuje. Tylko ja wokoło miałam osoby które mi jęczały że go nauczę, że zobaczę, że później z rąk nie zejdzie-i bardzo się myliły. Dziś żałuje, mogłam go nosić więcej
oprócz tego babcie, ciocie trzymały go na rękach 3 minuty bo ciężki i ochoty nie miały więc prędzej je prosiłam niż zabraniałam

Dziś Kamil jest noszony znów kiedy chce, czyli jak się przestraszy, uderzy. Nie chce być noszony ot tak, ani jak jest śpiący itp.
Nie przytula się, my go tulimy na siłę, ale buziaki daje i nam styka

a i jeszcze co do potrzeb, jak Kamil ma taką potrzebe (widzimisie) i jęczy żeby go wziąć na ręce to najczęściej klękam i mówię do niego, szybko mu przechodzi. także potrzebę spełniam a nie ignoruję.

[despa]

Napisane przez Moderna

ano wlasnie, ja sie odnioslam do posta Dragusi, ktora napisala, ze RB to normalne rodzicielstwo - a wedlug mnie pod normalne (bo nie ma definicji, wiec to jest wszystko) rb nie wchodzi, bo nie ma w nim miejsca na wyzej wymienione przeze mnie metody (te co podalam to ekstrema, ale to specjalnie, by ulatwic zrozumienie). Ja naprawde juz jasniej wytlumaczyc nie moge, a widze, ze sie mijamy o milimetry..

mnie dokładnie chodzi o to, ze te metody o których piszesz że nie wchodzą przy RB- niekoniecznie są na codzień "używane"/stosowane w normalnym rodzicielstwie.
(widzisz uważam ze na takim etapie jakim są nasze dzieci trudno mówic o karach, wymaganiach- aczkolwiek gdzieś już tylko nie pamietam wizaż czy fb- o karze dla dwulatka bo cos zrobił i za karę miał siedzieć nieruchomo)

jeszcze jedna rzecz, która powołałaś wcześniej jest dla mnie sporna- mianowicie rozstanie- przeciez do pracy trzeba wrócić wczesniej czy później/dać dziecko do żłobka/przedszkola- przy roczniku naszych dzieci optymalny czas (jak ktoś moze i go stać) to bycie z mamą do 4-5 r.ż bo potem zerówka i szkoła- a więc też rozstanie.

[kwiatuszekkk21]

Cześć i czołem

Masakra! K. dziś miał tylko jedną drzemkę już drugi czy trzeci raz. jako, ze obudził się z drzemki o 11:30 i potem już nie spał, wykąpaliśmy wcześniej, bo "na pewno zasnie" taaa.... od 19 do 20:37 trwało jego zasypianie jak taki bobas może tak długo nie spać? no jak? jak żyć? z taką przerwą mógłby iść na etacie robić, akurat 8 godzin

co do wychowania to napiszę tylko tyle, że dla każdego co innego jest "normalne"

oliwka, Klementyna udanego wypoczynku

hmm... co jeszcze miałam napisać

---------- Dopisano o 21:31 ---------- Poprzedni post napisano o 21:26 ----------

a!noszenie... od początku słyszałam "nie noś, bo sie przyzwyczai" i takie tam sratatata. wkurzałam się, bo nie można było spokojnie własnego dziecka na ręce wziąć , bo zaraz gadanie
nosiłam wg mnie sporo, nie przyzwyczaił się. tak samo jak nie zrezygnował z cycka, kiedy dostał butlę. wszystko zależy od modelu. mój miał tak, inny będzie miał inaczej

[kwiatuszekkk21]

nie wiem co jeszcze miałam napisać więc wstawię zdjęcie

"Janek, Torres chodźcie do mojego królestwa.
Dziadek ma akurat 3 traktory, będziemy jeździć a resztę chłopaków weźmiemy na przyczepę"

[pani22ka]

Napisane przez Luna0

pamiętam, że jak dostawałam lanie to czułam ogromną chęć się odegrać (bo lanie oczywiście uważałam za niesłuszne ) i sikałam na środku pokoju ale nie w majtki, ściągałam i sikałam

charakterna sztuka
dlatego sobie myslę, że najciekawszy etap 'wychowania' przede mną

Napisane przez kwiatuszekkk21

"Janek, Torres chodźcie do mojego królestwa.
Dziadek ma akurat 3 traktory, będziemy jeździć a resztę chłopaków weźmiemy na przyczepę"

świetna fota
a trzy traktory to... RAJ! (i jaka wielka stodoła)... T. na bank by skorzystał z zaproszenia

[Moderna]

Napisane przez despa

mnie dokładnie chodzi o to, ze te metody o których piszesz że nie wchodzą przy RB- niekoniecznie są na codzień "używane"/stosowane w normalnym rodzicielstwie.
(widzisz uważam ze na takim etapie jakim są nasze dzieci trudno mówic o karach, wymaganiach- aczkolwiek gdzieś już tylko nie pamietam wizaż czy fb- o karze dla dwulatka bo cos zrobił i za karę miał siedzieć nieruchomo)

jeszcze jedna rzecz, która powołałaś wcześniej jest dla mnie sporna- mianowicie rozstanie- przeciez do pracy trzeba wrócić wczesniej czy później/dać dziecko do żłobka/przedszkola- przy roczniku naszych dzieci optymalny czas (jak ktoś moze i go stać) to bycie z mamą do 4-5 r.ż bo potem zerówka i szkoła- a więc też rozstanie.

ale czy istnieje definicja "normalnego rodzicielstwa"? (bo ja caly czas o tym pisze, a my sie nie rozumiemy) - wedlug mnie nie ma, dlatego wedlug mnie tam znalezc sie moze wszytsko od milosci, szacunku po metody kar, wyplakiwania sie itd. - i to sa popularne "skuteczne" metody, stosowane przez wiele rodzin, ktore pewnie tez uwazaja, ze wychowuja normalnie.

bardzo mnie meczy taki ping pong - strasznie tego nie lubie

rozlaki mozna rozumiec roznie, od wyjscia z pokoju po oddanie dziecka do zlobka. I tak optymalnie jest opieka nad dzieckiem w domu do okolo 3 roku zycia - ale wiadomo, jak jest w zyciu, nie zawsze sa mozliwosci (choc w takim przypadku najlepszym wyborem bylaby niania). Co do rozlak w ciagu dnia to nie wiem wiecej na ten temat - nie zaglebialam sie - ja nigdy nie zostawilam dzeicka placzacego samego - do toalety/pod prysznic wchodzilam gdy dzeicko spalo, lub tata byl w domu. Pozniej jest duzo latwiej, bo dziecko duzo zajmuje sie soba, np. bawi sie lezac na macie (i najlpiej jest, by dziecko mialo mame na widoku). Zreszta dzieci, ktore maja wysokie poczucie bezpieczenstwa/silna wiez z opiekunem wbrew pozorom szybciej sie oddalaja/bawia samodzielnie - u nas byl np. okres, gdzie M. caly czas musial byc ze mna, przyczepial sie nogi, gdy gotowalam - ale tak szybko jak sie to pojawilo, tak szybko zniknelo - teraz bawi sie bardzo czesto sam w pokoju, gdy ja cos robie, ale tez co chcwile sprawdza, czy jestem, czy reaguje, jak np. przyniesie mi ksiazeczke a mam mozliwosc zrobienia przerwy to ja robie, wychodzimy z kuchni i czytamy razem.

I chcialam jeszcze dopisac na posty BYou, cathlyn i paniki i nie dam dzis juz rady, doba powinna byc z gumy

[moni_ka.g]

Napisane przez BYou

Monika, a nie macie gdzieś tam polecanego pediatry do którego mogłabyś pójść i porozmawiać o tym wszystkim?
Kciuki mocne

nie bardzo mamy 2 pediatry i w sumie obie mają podejście, że trzeba dać dziecku czas a nie męczyć ciągle lekarzami (choć nie powiem, wiele skierowań dały i konsultacje zalecały).

Napisane przez pani22ka

Monika, a kiedykolwiek inny lekarz sugerował okulistę?

nie.
J. z odległości przynajmniej kilku metrów odpowiada mi tym samym jeśli: mrugam do niego, pokażę język, śmieje się będąc w samochodzie do ludzi w autobusie na sąsiednim pasie jeśli mu machają, siedząc na końcu pokoju z babcią widzi, że akurat ja wchodzę do mieszkania, krzyczy mama. tak szczerze mówiąc nigdy nie przyszło mi do głowy, że może nie widzieć. trochę mi to przypomina stwierdzenia o braku koordynacji gdy nie brał jedzenia sam do buzi (ale zabawki już tak). ale sama już nie wiem

Napisane przez cathlyn

Kurcze, a kiedy okulista jeśli już?
Tak sobie jeszcze myślę, że pokazywanie palcem to jedno a widzenie to drugie, może widzieć z daleka i się cieszyć na czyjś widok np. a nie pokazać palcem...

nie wiem, nie zapisywaliśmy się jeszcze nigdzie..

tak na prawdę jakie znaczenie ma pokazywanie palcem na odległość? ok, dziecko się komunikuje w ten sposób, pokaże gdzie chce iść, ale co jeszcze? czym skutkuje brak pokazywania?
jeśli już to wyciąga całą rękę, np. jak wyrzuci coś z łóżeczka to wyciąga rękę, czy jak ja jeszcze śpię a on stoi to też wyciąga ręce do mnie, ale to nie to samo.

Napisane przez kasia86bgo

Trudno jest byc ogolnie rodzicem - szczegolnie samotnym. Wierzcie mi.

mogę się tylko domyślać, ale zawsze podziwiam, że tak dobrze sobie radzisz.

Napisane przez Demeter

Warto chyba podjechać do okulisty. Ja tez się martwiłam, pediatra potwierdziła moje obawy i sprawdzalismy wzrok małego.

a co Was niepokoiło?

Napisane przez kwiatuszekkk21

Masakra! K. dziś miał tylko jedną drzemkę już drugi czy trzeci raz. jako, ze obudził się z drzemki o 11:30 i potem już nie spał, wykąpaliśmy wcześniej, bo "na pewno zasnie" taaa.... od 19 do 20:37 trwało jego zasypianie jak taki bobas może tak długo nie spać? no jak? jak żyć? z taką przerwą mógłby iść na etacie robić, akurat 8 godzin

u nas najczęściej dzień wygląda tak, że pobudka jest ok 6-6.30, w ciągu dnia jedna godzinna drzemka ok 14-15 i potem zasypianie na noc ok 20-20.30, więc też mógłby iść do pracy na etat a tak serio, to masakra, nic nie da się zrobić. już bardzo rzadko zdarza się, że J. dośpi/poleży w łóżeczku po mleku, czy ma 2 drzemki (to już w ogóle). raz na jakiś czas ma dni śpiocha, że i pośpi po mleku i śpi w dzień ponad godzinę, ale zdecydowanie za rzadko.
to jest też na pewno częściowa przyczyna pustki na forum, widzę po sobie, że nie mam kiedy włączyć komputera w ciągu dnia.. chyba, że akurat coś muszę zrobić/sprawdzić i przy okazji zerknę na wizaż nadwyrężając cierpliwość J.

[Moderna]

Napisane przez kwiatuszekkk21

nie wiem co jeszcze miałam napisać więc wstawię zdjęcie

"Janek, Torres chodźcie do mojego królestwa.
Dziadek ma akurat 3 traktory, będziemy jeździć a resztę chłopaków weźmiemy na przyczepę"

wow prawdziwe krolestwo, toz to raj dla malego chlopca

[kwiatuszekkk21]

Napisane przez pani22ka

charakterna sztuka
dlatego sobie myslę, że najciekawszy etap 'wychowania' przede mną

świetna fota
a trzy traktory to... RAJ! (i jaka wielka stodoła)... T. na bank by skorzystał z zaproszenia

raj to K. miał w niedzielę na targach rolniczych wstawię fotkę jak znajdę aparat
traktory, dużo traktorów, jeszcze więcej traktorów

Monika K. też w większości pokazuje całą ręką a nie palcem a widzi raczej dobrze, bo dziadka stojącego pod stodołą dojrzy przez okno w domu (podwórko jest ogromne, do tego jeszcze drugie tyle co widać na zdjęciu zajmuje część z trawą więc kawałek jest)
to na prawdę jest takie ważne, żeby dziecko pokazywało palcem?


a! jutro idziemy na mmr. trzęsę portami. trzymcie kciuki

[Demeter]

Monika, u nas K zezował i marszczył oczy, jak czasami leciała TV to bardzo blisko podchodził.

---------- Dopisano o 20:16 ---------- Poprzedni post napisano o 20:16 ----------

Kwiatuszku, kciuki za mmr

[Moderna]

Napisane przez Luna0

Ja pamiętam, że jak dostawałam lanie to czułam ogromną chęć się odegrać (bo lanie oczywiście uważałam za niesłuszne ) i sikałam na środku pokoju ale nie w majtki, ściągałam i sikałam
co najlepsze rodzice do dziś mi mówią że nie pamiętają i napewno tak nie było-chyba mieli nerwy za stali
a jak mnie mama zlewała bo chciałam iść w inną strone to miałam cykora i po chwili biegłam za nią


Co do noszenia, to ja do około pół roku, Kamila nosiłam kiedy chciał, lubiłam to i czułam że daje mu to co potrzebuje. Tylko ja wokoło miałam osoby które mi jęczały że go nauczę, że zobaczę, że później z rąk nie zejdzie-i bardzo się myliły. Dziś żałuje, mogłam go nosić więcej
oprócz tego babcie, ciocie trzymały go na rękach 3 minuty bo ciężki i ochoty nie miały więc prędzej je prosiłam niż zabraniałam

Dziś Kamil jest noszony znów kiedy chce, czyli jak się przestraszy, uderzy. Nie chce być noszony ot tak, ani jak jest śpiący itp.
Nie przytula się, my go tulimy na siłę, ale buziaki daje i nam styka

a i jeszcze co do potrzeb, jak Kamil ma taką potrzebe (widzimisie) i jęczy żeby go wziąć na ręce to najczęściej klękam i mówię do niego, szybko mu przechodzi. także potrzebę spełniam a nie ignoruję.

hehe.. wszystko w takim razie przed nami - ojj bedzie sie dzialo, jeszcze okres niemowlecy wspomnimy jako ten najbardziej lajtowy

no prosze, nie udalo Ci sie rozpuscic

podoba mi sie z nieignorowaniem, i mozna sie zdziwic, kiedy to naprawde skutkuje - taka szczera rozmowa z dzieckiem (a swoja droga czasami jest mi tak strasznie przykro, jak M. chce mi cos usilnie zakomunikowac a ja tego mimo staran nie rozumiem )

a jak ksiazka Kohna? czytasz jeszzce? (zaczelas od najwyzszego kalibru, bo chyba najwiecej kontrowersji ona budzi )

[BYou]

Kwiatuszku le bosko też chcę

Lunka to w moim otoczeniu dzieci w tym wieku nie noszą już pieluszek, nawet na nocna Siostrzenicę też przyjdzie pora.
A Ty sikaniem w pokoju z premedytacją przegięłaś

Demeter pięknie napisałaś o tym chceniu i pokochaniu
A LM miało urodziny i jak się wysłało do nich laurkę to dostaje się prezent

Monika rozumiem
Ja sprawdzałam Zosi wzrok bo miała jedną źrenicę cały czas powiększoną.
Nie wiedziałam, że wskazywanie palcem ma aż takie znaczenie

Zosi przebiła się druga dolna trójka i górne na wylocie-więc w pakiecie luźne qpki i gorączka 38,3oby noc była spokojna.


Dajmy sobie już luzżeby się to wyjaśnić to trzeba by było się spotkać i pogadać twarzą w twarz bo tak to rozkminy co kto miał na myśli i dlaczego użył takiej emoty:/

---------- Dopisano o 22:20 ---------- Poprzedni post napisano o 22:19 ----------

Kwiatuszku, za mmr

[maria28]

Ja się do dyskusji nie odniosę, bo nie czytam żadnych książek o wychowaniu.
Jestem abnegatką. Bardziej z braku czasu niż chęci.
Ale najbliżej mi do stanowiska despy.

Napisane przez Dragusia88

to ja się pochwalę że mamy klucze do nowego mieszkania, ale auto nam się zrypało i nie mamy jak jechać

Grunt to dobry humor

Napisane przez Moderna

pamietam tylko jedno lanie od taty - utkwilo mi w pamieci, choc mialam ledwie 6 lal.

Ja miałam z 7, jak mnie tato raz jedyny musnął pasem po tyłku bardziej dla nastraszenia niż skarcenia. Nie pamiętam, abym wówczas odebrała to jako niesprawiedliwe/złe/przykre.
Ale ogólnie to też mało pamiętam z tego, jak mnie rodzice wychowywali.

Napisane przez kasia86bgo

Chce dla Milusia stworzyc dom z ktorego wyniesie dobre rzeczy - gdzie bedzie wiedzial jaka jest granica miedzy dobrem a zlem. I ze za zle czasami trzeba ukarac/poniesc konsekwencje. Ale tez chce by wiedzjal ze nawet jak zle postapi bede go kochala z calego serca i ze zawsze bedzie mogl na mnie liczyc.

Napisane przez Luna0

i sikałam na środku pokoju ale nie w majtki, ściągałam i sikałam

Moja mama twierdzi, że absolutnie nie pamięta, abym się jej skarżyła, że mnie moja młodsza o 6 lat siostra bije. A chodziłam i mówiłam jej o tym nie raz. Siostra mnie okładała jak rasowy kibol. Miałam obtłuczone przedramiona przez nią, takie wojenki sobie urządzałyśmy, a to młodsze było silniejsze ode mnie Żeby nie było - teraz z siostrą się bardzo kochamy


A dziś do nas przyjechały ciotko-matki i już się zaczęło.
Począwszy od: "ale dlaczego nie używasz chusteczek nawilżanych do pupy??????"

[kwiatuszekkk21]

Napisane przez Moderna

wow prawdziwe krolestwo, toz to raj dla malego chlopca

dlatego często odwiedzamy dziadków a wejście tam do domu graniczy z cudem, musi być podwórko
tu trochę brzydko to wszystko wygląda, bo po i przed deszczem


wiecie co,teściowa ostatnio siedziała z małym pierwszy raz i się bała (bo co będzie jak zechce spać itp). wracam i mówi do mnie "miałaś rację, że jak się go wypuści na dwór to o wszystkim zapomina" jedzenie nieważne, spanie też zwierz podwórkowy


Monika z tym brakiem czasu to chyba będzie co raz gorzej. obawiam się, że chłopaki niedługo w ogóle zrezygnują z drzemek. Nawet nie chcę o tym myśleć


no! to Wam dzisiaj naspamowałam mogę iść spać

[BYou]

Kwiatuszku Ty piszesz do Moniki mamy Jakuba czy Monicci mamy Fifiego?

Maria i co odpowiedziałaś?

[Moderna]

Monika pamietam, ze pokazywanie palcem to jeden z dosc waznych etapow rozwojowych - dziecko wskazujac na obiekt uczy sie rozumiec, ze te rzeczy znajduja sie poza jego glowa/wyobraznia, a sa prawdziwe/istnieja w rzeczywistosci, nie sa tylko w jego myslach. (mowi sie, ze do 14 miesiaca dziecko powinno wskazywac palcem).

[pani22ka]

Napisane przez moni_ka.g

tak na prawdę jakie znaczenie ma pokazywanie palcem na odległość?

jak mi przypomnisz to zapytam we wtorek neurolożki (czy jakiekolwiek ma)

Napisane przez kwiatuszekkk21

raj to K. miał w niedzielę na targach rolniczych wstawię fotkę jak znajdę aparat
traktory, dużo traktorów, jeszcze więcej traktorów

aaaa:lo ve: fakt. to prawdziwe NIEBO

no i kciuki za mmrkę

Napisane przez maria28

Ja się do dyskusji nie odniosę, bo nie czytam żadnych książek o wychowaniu.
Jestem abnegatką. Bardziej z braku czasu niż chęci.

od tego się zaczęła dyskusja o Juulu (dla mnie ). Absolutnie rozumiem, że ktoś nie chce/nie może/nie ma czasu na czytanie (poradnika) bardzo cenię, że to po prostu mówi/pisze.
i - bynajmniej- nie sądzę, że ma to coś wspólnego z abnegacją

[Moderna]

Napisane przez BYou

Zosi przebiła się druga dolna trójka i górne na wylocie-więc w pakiecie luźne qpki i gorączka 38,3oby noc była spokojna.

ojejj spokojnej nocy

---------- Dopisano o 22:36 ---------- Poprzedni post napisano o 22:34 ----------

maria jakiego ty trudnego uzywasz slownictwa - az musze sprawdzic w slowniku ta abnegatke

i bez ksiazek (haha nawet bez forum ) mozna wychowac szczesliwe dziecko

edit. sprawdzilam, watpie bys byla flejtuchem