ile pieniędzy do koperty?

[3bab1895ed7a4a0113eb29e79654b8b86ef03e4e_657f8b8281285]

Napisane przez laska4

A ja bym poszła ,tylko że do koperty dałabym 50 zł

Tylko po co tam iść i marnować czas jak mażna wtedy zrobić coś pożytecznego?

[laska4]

[1=3bab1895ed7a4a0113eb29e 79654b8b86ef03e4e_657f8b8 281285;39959064]Tylko po co tam iść i marnować czas jak mażna wtedy zrobić coś pożytecznego?[/QUOTE]Byłam na wielu weselach,ale nigdy nie marnowałam czasu na weselu.Dla mnie każde wesele to dobra zabawa.

[doriiska]

Napisane przez laska4

Byłam na wielu weselach,ale nigdy nie marnowałam czasu na weselu.Dla mnie każde wesele to dobra zabawa.

Tylko ta PMka jest taką materialistą, że potem traktowałaby mnie pod względem tego, ile dałam - jak dużo to fajnie, jak mało to z niesmakiem. Dodam, że nie jest to moja bliska koleżanka, a na weselu chce zrobić niezły interes (o czym świadczą jej słowa).

[painka]

.

[szklaneczka25]

U mnie w okolicy a mieszkam pomiedzy Warszawa a Lublinem, po srodku...
Daje się nie mniej niż 300 zł od pary.. a ile kto da to zależy..
Chrześni 2.000 zł...
Jak byłam świadkową z TŻ-tem to daliśmy 600 zł dla Młodych

[antidotum89]

hej mam pytanie pod koniec wrzesnia ide na wesele<raczej male przyjecie, ale to bez znaczenia> do mojej bardzo bliskiej kolezanki.
Ide z moim facetem. On pracuje a ja nie, studiuje. Z racji ze to moja kolezanka ja pokrywam koszt prezentu. i tu moje pytanie... wystarczy dac 300zł?czytalam na innym watku i pojawily sie kwoty 300-500 od osoby nawet co mnie przeraza...

[kaledonia]

Daj tyle ile możesz. Uważam, że 300zł wystarczy. Mało który z gości dał więcej u nas.

Jejku też chciałabym mieć tak bogatych gości 500zł od osoby

[zollla]

Napisane przez antidotum89

hej mam pytanie pod koniec wrzesnia ide na wesele<raczej male przyjecie, ale to bez znaczenia> do mojej bardzo bliskiej kolezanki.
Ide z moim facetem. On pracuje a ja nie, studiuje. Z racji ze to moja kolezanka ja pokrywam koszt prezentu. i tu moje pytanie... wystarczy dac 300zł?czytalam na innym watku i pojawily sie kwoty 300-500 od osoby nawet co mnie przeraza...

Mam identyczną sytuację i też planuję 300zł plus winko
Więcej nie mogę a chcę iść, więc nawet się nie zastanawiam.
Mogłabym dać prezent, ale wiem, że pieniążki im się przydadzą.

[stokrotenka18]

ja ostatnio u siebie słyszałam że tak 700 to będzie dobrze. 400 to takie minimum..
Jeszcze kilka lat temu dwało się mniej jako zwykły gość, te kwoty po prostu są przerażające. Wiadomo dla Młodych im więcej tym lepiej, lepiej żeby wesele się zwrócił a raczej wyszło na + zawsze na start się coś przyda.
Ale jak usłyszałam kwotę 700 to szczęka mi opadła

[antidotum89]

no wlasnie mnie tez to przeraza... jakbym pracowala i dowiedziala sie wczesniej <slubbyl nagly- nie wpadka:P> to moze bym cos uzbierala a tak to ciezko

[zollla]

Napisane przez stokrotenka18

ja ostatnio u siebie słyszałam że tak 700 to będzie dobrze. 400 to takie minimum..
Jeszcze kilka lat temu dwało się mniej jako zwykły gość, te kwoty po prostu są przerażające. Wiadomo dla Młodych im więcej tym lepiej, lepiej żeby wesele się zwrócił a raczej wyszło na + zawsze na start się coś przyda.
Ale jak usłyszałam kwotę 700 to szczęka mi opadła

No ja wiem, że większość kosztów wesela pokrywają w tym przypadku rodzice więc ile im nie dam to będą mieć na nową drogę życia choć to nie ma znaczenia w sumie, wierzę, że przyjaciółka chce bym tam była a mogę dać tyle i już, wolę jej dać pieniążki niż kupić pościel.

Komentarze takie spotkałam, ale się nie przejmuję- bardzo fajnie, że ktos może i tyle daje, jak będę mogła to też będę tyle dawać a teraz nie wezmę pożyczki w providencie

[stokrotenka18]

Napisane przez zollla

No ja wiem, że większość kosztów wesela pokrywają w tym przypadku rodzice więc ile im nie dam to będą mieć na nową drogę życia choć to nie ma znaczenia w sumie, wierzę, że przyjaciółka chce bym tam była a mogę dać tyle i już, wolę jej dać pieniążki niż kupić pościel.

Komentarze takie spotkałam, ale się nie przejmuję- bardzo fajnie, że ktos może i tyle daje, jak będę mogła to też będę tyle dawać a teraz nie wezmę pożyczki w providencie ;)

też jestem tego zdania

[kalija]

Byłam w tym roku na 2 weselach dobrych znajomych, dawaliśmy zawsze kartkę (podpisaną) i 500 zł. Na weselu bardzo dobrego kolegi mojego tż'a daliśmy 500zł+album na zdjęcia o wartości 80 zł+butelkę dobrego wina. Siostrze tż'a (na marginesie mówiąc 22latce na utrzymaniu rodziców, teraz już mężatce na utrzymaniu rodziców) - rok temu daliśmy 1000zł (nie lubię jej, chciałam kupić garnki za 300 zł ale tż się uparł) i ramkę na zdjęcia symbolicznie.

[GhostInTheFog]

U nas to zależy jak jesteśmy blisko z osobami, na których ślub idziemy.
W tym miesiącu hajta się moja siostra cioteczna. Lubię dziewczynę, wiec dam najprawdopodobniej 500 zł. Gdy chodzi o znajomych daję 400. I uważam, że kwoty te są naprawdę ok. Na śluby dalekich znajomych(i rodziny, z która nie mam kontaktu) zwyczajnie nie chodzę, bo nie czuję potrzeby.
Nie ukrywam, że osobom, które są dla mnie ważne najchętniej dałabym i 1000 zł, ale zwyczajnie mnie nie stać.

Co do wierszyków. Dla mnie szczytem buractwa są te mówiące o kasie zamiast prezentów. Natomiast te o ksiazkach/winie/lotku zamiast kwiatów uważam za bardzo fajne. W moim otoczeniu ludzie zawsze kupują kwiaty i faktem jest, ze to wywalanie kasy w błoto. A książka zostanie, wino można potem z tymi ludźmi wypić Niestety moja rodzina jest dość tradycyjna w pewnych kwestiach i podejście na zasadzie 'jak to bez kwiatów?' jest mi dobrze znane. Dlatego uważam, ze taki wierszyk może niektórych oświecić i wcale nie jest niewłaściwy.


Kuzynka, o której wyżej wspomniałam właśnie umieściła taki wierszyk w zaproszeniu i ja nie mam nic przeciwko, pomysł mi się bardzo podoba.( reszcie rodziny z tego co wiem również)
Ale gdyby ktoś mi z zaproszeniem wręczył listę prezentów i kazał coś wybrac to autentycznie bym go wyśmiała. Nie umiem sobie nawet wyobrazić takiej sytuacji, do nas nikt nigdy z czymś takim na szczęście nie przyjechał

[Pro_my_czek]

Takie minimum to 200 zł. Jeśli Cię stać możesz dać więcej, oczywiście szczególnie, że jesteś świadkową... Ale jeżeli np. jesteś na utrzymaniu rodziców, albo zarabiasz grosze to nie dawałabym więcej...

[85jjaa]

myślę, że młodzi orientują się w sytuacji materialnej osób, które zapraszają i dla nas jako młodych o wiele więcej znaczyło 100 złotych od przyjaciółki, która wychowuje dwoje dzieci i pracuje w sklepie na pół etatu ledwo wiążąc koniec z końcem, niż tysiąc od rodziny, której się dobrze powodzi! bo wiem ile ta koleżanka mogłaby za to kupić dzieciakom! jedyne zdziwinie to rodzina z 4 dzieci, która ma własną firmę, piętrowe mieszkanie, dom nad morzem, dwa samochody itp. i dali 200 złotych - dla nas to żadna różnica, ale mi chyba byłoby głupio tyle komuś dać, będąc w ich sytuacji materialnej. Była też ciocia, która powiedziała wprost mojej mamie, że nie przyjdzie, bo nie ma nawet 50 złotych, żeby dać w prezencie, ale namówiliśmy mamę, żeby ją przekonała i przyszła bez "koperty" i się udało i ważne, że była! tak naprawdę cieszyliśmy się z każdej kwoty, a ważniejsze dla nas była obecność gości z nami w tym dniu i życzenia - te na stronę A4 napisane ręczniem czy dwa wiersze były dla mnie tak wzruszające, że się rozpłakałam je czytając!

[martakz]

Napisane przez stokrotenka18

ja ostatnio u siebie słyszałam że tak 700 to będzie dobrze. 400 to takie minimum..
Jeszcze kilka lat temu dwało się mniej jako zwykły gość, te kwoty po prostu są przerażające. Wiadomo dla Młodych im więcej tym lepiej, lepiej żeby wesele się zwrócił a raczej wyszło na + zawsze na start się coś przyda.
Ale jak usłyszałam kwotę 700 to szczęka mi opadła

Teraz jak polowa sie zwroci to jest dobrze. Jakby sie mialo cale wesele zwrocic to nie wiem ile by ludzie mysieli dawac.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[lucynaczka]

ja to normalnie napiszę w zaproszeniu ,ze kwota wyjściowa to 800zł ,zeby nikt mniej nie dał

[stokroteczka777]

Będziesz miała malutko gości

[SoRcH]

My nie dajemy miej niż 200/250 zł od osoby- żeby talerzyk się zwrócił.

Ale też nie chodzimy na wszystkie wesele, na które jesteśmy zapraszani- bo nas nie stać, niestety

[confused women]

Ja zaczynam powoli zastanawiać się ile dać bratu w kopertę, żeni się w czerwcu tego roku. Pójdę na wesele z TŻ i tak wstępnie chciałabym abyśmy dali Młodym 1000zł. Nie mam nie wiadomo ile kasy, ale też jestem świadkową i siostrą więc myślę, że taka kwota będzie OK. Jeśli bym szła sama to pewnie włożyłabym do koperty 600-700zł, nie więcej. Ubrać i uczesać też się muszę a to wszystko kosztuje niestety..
No i będę organizować Młodej wieczór panieński i na pewno jakaś część kosztów przypadnie wtedy mi.

[kaledonia]

Napisane przez confused women

Ja zaczynam powoli zastanawiać się ile dać bratu w kopertę, żeni się w czerwcu tego roku. Pójdę na wesele z TŻ i tak wstępnie chciałabym abyśmy dali Młodym 1000zł. Nie mam nie wiadomo ile kasy, ale też jestem świadkową i siostrą więc myślę, że taka kwota będzie OK. Jeśli bym szła sama to pewnie włożyłabym do koperty 600-700zł, nie więcej. Ubrać i uczesać też się muszę a to wszystko kosztuje niestety..
No i będę organizować Młodej wieczór panieński i na pewno jakaś część kosztów przypadnie wtedy mi.

1000zł jak dla mnie to dużo,no ale w mojej rodzinie widocznie niższe stawki obowiązują,bo 1000zł to chrzestni tylko dają,rodzeństwo tak 500 do 700zł max za parę

[confused women]

Napisane przez kaledonia

1000zł jak dla mnie to dużo,no ale w mojej rodzinie widocznie niższe stawki obowiązują,bo 1000zł to chrzestni tylko dają,rodzeństwo tak 500 do 700zł max za parę

Ja zobaczę jeszcze jak będę stała z kasą, to 1000zł raczej uciułam i chętnie dam Młodym, myślę, że to ładna kwota a na więcej mnie nie stać. U mnie 500zł/para to raczej dają znajomi, dalsze kuzynostwo, rodzeństwo daje troszkę więcej, z tego co się orientuję.
Ale prawda, że wiele zależy od regionu w którym mieszkamy i od stawek w rodzinie, u mnie robi się zwykle huczne, dwudniowe wesela i może to przekłada się na to, że w koperty daje się troszkę więcej.

[Ifwka]

U mnie raczej tez do znajomych to okoóo 500 złl od pary, do rodziny troszkę więcej. Bratu dawałm 1000.

[Lilly Greace]

Napisane przez GhostInTheFog

Co do wierszyków. Dla mnie szczytem buractwa są te mówiące o kasie zamiast prezentów. Natomiast te o ksiazkach/winie/lotku zamiast kwiatów uważam za bardzo fajne. W moim otoczeniu ludzie zawsze kupują kwiaty i faktem jest, ze to wywalanie kasy w błoto. A książka zostanie, wino można potem z tymi ludźmi wypić Niestety moja rodzina jest dość tradycyjna w pewnych kwestiach i podejście na zasadzie 'jak to bez kwiatów?' jest mi dobrze znane. Dlatego uważam, ze taki wierszyk może niektórych oświecić i wcale nie jest niewłaściwy.


Kuzynka, o której wyżej wspomniałam właśnie umieściła taki wierszyk w zaproszeniu i ja nie mam nic przeciwko, pomysł mi się bardzo podoba.( reszcie rodziny z tego co wiem również)
Ale gdyby ktoś mi z zaproszeniem wręczył listę prezentów i kazał coś wybrac to autentycznie bym go wyśmiała. Nie umiem sobie nawet wyobrazić takiej sytuacji, do nas nikt nigdy z czymś takim na szczęście nie przyjechał

A co jest w tym takiego oburzającego (w liście prezentów) jeżeli prezenty nie były by jakieś bardzo kosztowne?
Ja bym takiej listy nikomu nie dała bo mi to zbędne ale nie wiem o co chodzi z tym wyśmianiem kogoś, kto by tak zrobił. Np. w USA i różnych innych krajach to jest zupełna norma i nic nadzwyczajnego, chyba lepiej dostać to, co się chce niż drugi toster? To jest właśnie dobry zwyczaj ale jak widzę powyżej w Polsce się za szybko nie przyjmie bo u nas problem jest ze wszystkim ^^

Natomiast w wierszykach w sposób delikatny i zabawny poruszający kwestię pieniędzy jako prezentu nie widzę nic złego i dziwią mnie ludzie, którzy widzą. To jest szczytem buractwa? Really?

Zawsze zastanawia mnie, ile złej woli trzeba mieć w sobie żeby coś takiego gadać. Już nie mówiąc o komentarzach, że to żebranie o pieniądze i w ogóle. Chyba logiczne, że na wesele niesie się prezent i to nie o wartości 50 zł (sama piszesz,że dajesz więcej kasy) bo przyjęcie jest kosztowne i wszyscy jesteśmy ludźmi i powinniśmy to rozumieć. Więc co złego jest w subtelnej sugestii, że najbardziej przydadzą się młodym pieniądze? To takie burackie i szokujące? Wow wow wow ^^

[kaledonia]

Napisane przez Lilly Greace

A co jest w tym takiego oburzającego (w liście prezentów) jeżeli prezenty nie były by jakieś bardzo kosztowne?
Ja bym takiej listy nikomu nie dała bo mi to zbędne ale nie wiem o co chodzi z tym wyśmianiem kogoś, kto by tak zrobił. Np. w USA i różnych innych krajach to jest zupełna norma i nic nadzwyczajnego, chyba lepiej dostać to, co się chce niż drugi toster? To jest właśnie dobry zwyczaj ale jak widzę powyżej w Polsce się za szybko nie przyjmie bo u nas problem jest ze wszystkim ^^

Natomiast w wierszykach w sposób delikatny i zabawny poruszający kwestię pieniędzy jako prezentu nie widzę nic złego i dziwią mnie ludzie, którzy widzą. To jest szczytem buractwa? Really?

Zawsze zastanawia mnie, ile złej woli trzeba mieć w sobie żeby coś takiego gadać. Już nie mówiąc o komentarzach, że to żebranie o pieniądze i w ogóle. Chyba logiczne, że na wesele niesie się prezent i to nie o wartości 50 zł (sama piszesz,że dajesz więcej kasy) bo przyjęcie jest kosztowne i wszyscy jesteśmy ludźmi i powinniśmy to rozumieć. Więc co złego jest w subtelnej sugestii, że najbardziej przydadzą się młodym pieniądze? To takie burackie i szokujące? Wow wow wow ^^

Jak ja kocham takie teksty,bo w hameryce to,bo w hameryce tamto,a my w Polsce tacy zacofani jesteśmy i się nie przyjmie

Jak dla kogoś przyjęcie jest kosztowne to się go po prostu nie robi,a nie szuka jeleni czytaj sponsorów. Śmieszny argument.

Każdy daje w prezencie ile może,u nas zdarzały się nawet prezenty wartości 100zł max to co mieliśmy takich osób mniej majętnych nie zapraszać?
Nie zapraszaliśmy obcych to im pisać nie musieliśmy,że prezentów rzeczowych do walizki w samolot nie spakujemy.

[Lilly Greace]

Napisane przez kaledonia

Jak ja kocham takie teksty,bo w hameryce to,bo w hameryce tamto,a my w Polsce tacy zacofani jesteśmy i się nie przyjmie

Jak dla kogoś przyjęcie jest kosztowne to się go po prostu nie robi,a nie szuka jeleni czytaj sponsorów. Śmieszny argument.

Każdy daje w prezencie ile może,u nas zdarzały się nawet prezenty wartości 100zł max to co mieliśmy takich osób mniej majętnych nie zapraszać?
Nie zapraszaliśmy obcych to im pisać nie musieliśmy,że prezentów rzeczowych do walizki w samolot nie spakujemy.

Akurat ja nie jestem jakąś fanką hameryki, jak to zgrabnie ujęłaś ale po prostu tam i w wielu krajach nikogo nie dziwią takie listy. Wręcz jest to normalne i uważam to za dobre podejście. Fajnie gdyby to weszło i w Polsce no bo dlaczego nie? Co w tym takiego strasznego? No ale lepsza jest spina jak rozumiem

Jakie szukanie sponsorów? Poważnie mówisz? Mnie to bawi właśnie ten argument. Do tej pory ponoć zdarzają sie prezenty typu tort - ręcznikowa kompozycja. I po co? Ja wierszyka żadnego dodawać nie zamierzam ale dostałam kilka razy takie zaproszenie w rodzinie i wśród znajomych i wszyscy mówili, że fajnie że młodzi się zadeklarowali jasno, wiadomo by dać parę zł a nie coś kupować. Wszyscy mówili, że to spoko i praktyczny pomysł i oburzenia było zero bo to chyba nie nasz interes ? My idziemy do kogoś na ślub i wesele cieszyć się z tym kimś a nie oburzać albo wyśmiać kogoś jak to też napisałaś.

No to inaczej, skoro jesteś tak uczulona na proszenie cię o cokolwiek, no ewentualnie winko czy lotka można bo ci przecież firmy winka nikt nie narzuci. Widziałam jakiś czas temu najlepszy według mnie z możlwych pomysłów zamiast całych tych lotków - para założyła stronkę na której miała listę książek, które chcieli by dostać w prezencie zamiast kwiatów czy innej zbędnej przyjemności. Była dokładna lista autor tytuł itp, ludzie mieli smsami czy telefonicznie powiadamiać ich co kupują, wtedy oni skreślali na bieżąco z tej listy coś i każdy miał wgląd co jeszcze można kupić. Co ty na to? Moim zdaniem pomysł świetny ale patrząc na wizażowe komentarze to mam wrażenie, że połowa uzna, że to naciąganie na miliony bo książki przecież drogie.

Nie lubię po prostu takiego podejścia, ktoś mi przyniesie takie i takie zaproszenie to będę się z tego śmiała. Chyba nie chodzisz na wesela do obcych ludzi i umiesz ich uszanować. Ponadto żebraniem o kasę trudno to nazwać, większość ludzi jednak liczy się aktualnie z tym, że na wesele niesie kwotę, nawet drobną - zależną od możliwości finansowych. Ja konkretną prośbę o kasę zamiast dupereli odbieram jako udogodnienie a nie powód do wyśmiania kogoś.

A i ciekawe gdzie napisałam, że prezenty to tylko powyżej jakiejś sumy bo już komentujesz, że u was się zdarzały prezenty po 100 zł i że niby według mojego myślenia mieliście takich osób nie zapraszać. Ciekawe gdzie coś takiego napisałam.

A zwyczaj z listą prezentową jest fajny i wygodny, podobnie jak wszelkie baby shower itp. No ale rozumiem, że jak amerykańskie to jakieś złe :P I jak komuś się podoba to już musi być zafascynowany tym krajem Spoko, nie martw się, w Polsce te zwyczaje nie przejdą jeszcze przez wiele lat.

[vretka]

Napisane przez Lilly Greace

Jakie szukanie sponsorów? Poważnie mówisz? Mnie to bawi właśnie ten argument. Do tej pory ponoć zdarzają sie prezenty typu tort - ręcznikowa kompozycja. I po co? Ja wierszyka żadnego dodawać nie zamierzam ale dostałam kilka razy takie zaproszenie w rodzinie i wśród znajomych i wszyscy mówili, że fajnie że młodzi się zadeklarowali jasno, wiadomo by dać parę zł a nie coś kupować. Wszyscy mówili, że to spoko i praktyczny pomysł i oburzenia było zero bo to chyba nie nasz interes ? My idziemy do kogoś na ślub i wesele cieszyć się z tym kimś a nie oburzać albo wyśmiać kogoś jak to też napisałaś.

Pytanie tylko, czy gdyby takiego wierszyka nie było, kupowali by prezenty Poważnie, ciągle mnie dziwi ta obawa, że bez wierszyka to się 3 odkurzacze i 5 tosterów dostanie. Na wszystkich weselach, na których byłam, młodzi dostawali głównie pieniądze, bez względu na to, czy zamieszczali (moim zdaniem niekulturalne) wierszyki czy nie.

[Lilly Greace]

Napisane przez vretka

Pytanie tylko, czy gdyby takiego wierszyka nie było, kupowali by prezenty Poważnie, ciągle mnie dziwi ta obawa, że bez wierszyka to się 3 odkurzacze i 5 tosterów dostanie. Na wszystkich weselach, na których byłam, młodzi dostawali głównie pieniądze, bez względu na to, czy zamieszczali (moim zdaniem niekulturalne) wierszyki czy nie.

No to z kolei idąc twoim tokiem rozumowania i tak i tak będzie kasa i jest to dla gości oczywiste, sądzisz więc dalej że te wierszyki są takie oburzające? No, masz do tego prawo.

Po prostu ja staram się szczególnie przy takich okazjach szukać pozytywów i zalet a nie wszystkiego, co najgorsze. Dla mnie dostać zaproszenie z takim wierszykiem (oczywiście nie jakimś totalnie wprost ale zabawnym...) od kogoś sobie bliskiego i potem za plecami komentować z rodzinką czy znajomymi jakie to buractwo a potem iść na wesele i się uśmiechać to dopiero porażka.

Po prostu wydaje mi się, że warto uszanować wolę państwa młodych i tego zbędnie nie komentować...

Podkreślam: JA takiego wierszyka raczej bym nie umieściła ale w ogóle w praktyce nie spotkałam się, żeby ktoś z mojej rodziny czy znajomych jechał po takim pomyśle. Za to na wizażu wiecznie czytam takie rzeczy, tak samo jak to, że ubrać sukienkę ecru na wesele to nietakt bo odbiera się show pannie młodej. I to jakie mega obszerne dyskusje powstają na takie tematy! Ludzie... czy to naprawdę jest takie ważne? Jak ktoś bliski mi bierze ślub to może mnie nawet poprosić na zaproszeniu o słonia na złotym łańcuszku (jeśli kosztowałby przyzwoite pieniądze to chętnie bym podarowała!:P) a jak będę PM to będzie to tak ważny dzień dla mnie, że nawet może nie zauważę jakiejś dziewczyny z w stroju ecru :P

[vretka]

Napisane przez Lilly Greace

No to z kolei idąc twoim tokiem rozumowania i tak i tak będzie kasa i jest to dla gości oczywiste, sądzisz więc dalej że te wierszyki są takie oburzające? No, masz do tego prawo.

Po prostu ja staram się szczególnie przy takich okazjach szukać pozytywów i zalet a nie wszystkiego, co najgorsze. Dla mnie dostać zaproszenie z takim wierszykiem (oczywiście nie jakimś totalnie wprost ale zabawnym...) od kogoś sobie bliskiego i potem za plecami komentować z rodzinką czy znajomymi jakie to buractwo a potem iść na wesele i się uśmiechać to dopiero porażka.

Po prostu wydaje mi się, że warto uszanować wolę państwa młodych i tego zbędnie nie komentować...

Podkreślam: JA takiego wierszyka raczej bym nie umieściła ale w ogóle w praktyce nie spotkałam się, żeby ktoś z mojej rodziny czy znajomych jechał po takim pomyśle. Za to na wizażu wiecznie czytam takie rzeczy, tak samo jak to, że ubrać sukienkę ecru na wesele to nietakt bo odbiera się show pannie młodej. I to jakie mega obszerne dyskusje powstają na takie tematy! Ludzie... czy to naprawdę jest takie ważne? Jak ktoś bliski mi bierze ślub to może mnie nawet poprosić na zaproszeniu o słonia na złotym łańcuszku (jeśli kosztowałby przyzwoite pieniądze to chętnie bym podarowała!:P) a jak będę PM to będzie to tak ważny dzień dla mnie, że nawet może nie zauważę jakiejś dziewczyny z w stroju ecru :P

Ale skąd w ogóle pomysł, że się namiętnie te wierszyki za plecami młodych komentuje? Od tego jest forum, żeby o pewnych sprawach móc podyskutować. I ani mnie wierszyki jakoś specjalnie nie oburzają ani nie spędzają snu z powiek. Ot, uważam, że są niekulturalne. Naturalnym jest, że na urodziny też się jakiś prezent przynosi, no ale chyba nieco dziwnym byłoby prosić gości o przyniesienie kasy, żeby się impreza zwróciła