Zazdroszczę zaręczonym dziewczynom - część II

[Claris]

Napisane przez elizka773

okej rozumiem rozumiem a to ja sie tak spytam.kiedy masz slub?i jak przygotowania? i tak jeszcz z ciekawosci bo ludzie zamawiaja sale z 2-letnim wyprzedzeniem...i wtedy w kosciele tez sie termin zamawia?bo to chyba za wczesnie..a co jak sie okaze ze potem ten termin w kosciele jest zajety? takie glupie pytanie ale ostatnio mnie zastanowilo

Przygotowania w martwym punkcie, po sesji zamierzamy się zająć szukaniem foto i video, narazie mamy salę i zespół. A nasz dzień będzie 2.10.2010r. Terminu w kościele jeszcze nie zamawialiśmy, to dopiero na początku 2010r. chyba, zresztą na naukach dowiemy się kiedy najlepiej. Październik już nie taki oblegany, zresztą przecież są różne godziny, więc jakby co to będzie inna, niż chcemy (16.)

[luffka]

Skończyłam zgrywanie wszystkiego na dysk przenośny... Biorę się za format.. Jak nie wrócę do wieczora to znaczy, że komputer wybuchł

[elizka773]

Napisane przez Grapefrutka

no to niestety trzeba wiatraczek wymienić tak jak pisała aaaneczkaaa. Ja tez w Pl miałam wiecznie jakiś problem z komputerem, bardzo często Mia swoje humorki i po prostu się nie włączał a kiedy nawet popsułam pamięć RAM, co ponoć tego się nie da popsuć a jak popsułam tzn. spaliłam, jak usłyszał to mój zaprzyjaźniony informatyk, który mi składał kompa i w ogóle się nim opiekował to zaczął się śmiać, ale na szczęście była na nią gwarancja dożywotnia, więc szybko się dało wymienić, ale śmiechu było, co niemiara

Ja nawet tutaj chodze do lumpeksów.

kobiety potrafia rzeczy niemozliwe

zazdroszcze Ci.pewnie tam mozna znalezc o wiele lepsze "kąski"?

claris no tak ale jakby tak przypadlo wesele o 13 to lipa:/ moj TZ stwierdzil ze on chce wesle dopiero ok 18.jak najpozniej zeby jak najmniej go filmowali i jak najmniej musial tanczyc. haha powiedzialam mu ze chyba go papugi podziobaly.ja tez bym chciala na 16

justyna mialysmy Cie na batach wyganiac wiec uwazaj :P
Luffka oby nie wybuchl.musisz do nas wrocic

[Grapefrutka]

no na pewno jest dużo więcej rzeczy dobrych firm w bardzo dobrym stanie, niektóre wręcz nowe z metkami. Oni tutaj nie przywiązują wagi do marki ani do tego czy kupują coś, w czym naprawdę będą chodzić. Tutaj tez jest trochę inaczej z tymi sklepami, bo nie są to sklepy, na których zarabiają prywatni ludzie tylko stowarzyszenia pomagające biednym i bezdomnym, więc kupując wiesz, że komuś pomagasz. Staram się nie ulegać impulsom przy kupowaniu, bo musze myśleć o tym, że przecież później musze się zmieścić ze wszystkimi ciuchami do torby jak będziemy wracać. No chyba, że naprawdę będzie z tym ciężko to wyśle cześć rzeczy w paczce, ale wolałabym tego uniknąć. Musze się pilnować, ale jak widzę coś naprawdę fajnego za taką niewielką cenę to oczywiście nie mogę sobie odmówić

dla mnie nie istnieją rzeczy nie do zepsucia wszystkiemu dam radą

edit:
luffka dasz rade z tym formatem
justyna_dt sio stond ale to jusz

[elizka773]

Napisane przez Grapefrutka

no na pewno jest dużo więcej rzeczy dobrych firm w bardzo dobrym stanie, niektóre wręcz nowe z metkami. Oni tutaj nie przywiązują wagi do marki ani do tego czy kupują coś, w czym naprawdę będą chodzić. Tutaj tez jest trochę inaczej z tymi sklepami, bo nie są to sklepy, na których zarabiają prywatni ludzie tylko stowarzyszenia pomagające biednym i bezdomnym, więc kupując wiesz, że komuś pomagasz. Staram się nie ulegać impulsom przy kupowaniu, bo musze myśleć o tym, że przecież później musze się zmieścić ze wszystkimi ciuchami do torby jak będziemy wracać. No chyba, że naprawdę będzie z tym ciężko to wyśle cześć rzeczy w paczce, ale wolałabym tego uniknąć. Musze się pilnować, ale jak widzę coś naprawdę fajnego za taką niewielką cenę to oczywiście nie mogę sobie odmówić

dla mnie nie istnieją rzeczy nie do zepsucia wszystkiemu dam radą

edit:
luffka dasz rade z tym formatem

dajcie mi mozliwosc pojsc do lumpeksu za granica

[Claris]

A tam jakoś się o to nie martwię. Mieszkam w dzielnicy, w której nie mieszka zbyt wiele ludzi, zapowiedzi jest niewiele, jeszcze tym bardziej w październiku, więc o 13 napewno nie będę zmuszona brać ślubu

[Grapefrutka]

Napisane przez elizka773

dajcie mi mozliwosc pojsc do lumpeksu za granica

nie ma sprawy tylko musisz tu przylecieć to sie wybierzemy razem

[elizka773]

Napisane przez Grapefrutka

nie ma sprawy tylko musisz tu przylecieć to sie wybierzemy razem

za co kobieto za co i bym chyba zeszla z tego swiata w samolocie brrr..

[Grapefrutka]

Napisane przez elizka773

za co kobieto za co i bym chyba zeszla z tego swiata w samolocie brrr..

Samolot nie taki straszny jak się wydaje, ja jak leciałam pierwszy raz to jeszcze leciała samiuteńka, ani się do nikogo słowem odezwać ani nic, dopiero już po odprawie zagadała do mnie taka pani (ok. 40 miała) też leciała pierwszy raz i tez sama, więc później się razem trzymałyśmy, więc było raźniej a mało tego samolot zamiast wystartować o 22 to wystartował prze 1 w nocy, bo takie miał opóźnienie i cały ten czas musieliśmy siedzieć na lotnisku, bo powiedzieli nam o opóźnieniu już po odprawie paszportowej i celnej. Później jeszcze 3 godziny lotu jak zaleciałam na miejsce byłam tak zmęczona tym czekaniem i stresem, że ledwo stałam na nogach, ale jak widać przeżyłam. Teraz się już mniej boję, co nie oznacza, że wcale się nie boję. Ja lubię panować nad sytuacją a w samolocie nie ma takiej możliwości. W samochodzie, pociągu czy autobusie mogę powiedzieć do kierowcy proszę się zatrzymać, bo wysiadam a w samolocie co? Ale wole lecieć samolotem te 3 godziny niz jechać samochodem 32

[elizka773]

Napisane przez Grapefrutka

Samolot nie taki straszny jak się wydaje, ja jak leciałam pierwszy raz to jeszcze leciała samiuteńka, ani się do nikogo słowem odezwać ani nic, dopiero już po odprawie zagadała do mnie taka pani (ok. 40 miała) też leciała pierwszy raz i tez sama, więc później się razem trzymałyśmy, więc było raźniej a mało tego samolot zamiast wystartować o 22 to wystartował prze 1 w nocy, bo takie miał opóźnienie i cały ten czas musieliśmy siedzieć na lotnisku, bo powiedzieli nam o opóźnieniu już po odprawie paszportowej i celnej. Później jeszcze 3 godziny lotu jak zaleciałam na miejsce byłam tak zmęczona tym czekaniem i stresem, że ledwo stałam na nogach, ale jak widać przeżyłam. Teraz się już mniej boję, co nie oznacza, że wcale się nie boję. Ja lubię panować nad sytuacją a w samolocie nie ma takiej możliwości. W samochodzie, pociągu czy autobusie mogę powiedzieć do kierowcy proszę się zatrzymać, bo wysiadam a w samolocie co? Ale wole lecieć samolotem te 3 godziny niz jechać samochodem 32

no wiadomo ze samolot to wielkie ulatwienie ale naogladalam sie tych filmow roznych i bym sie bala.ale dla mnie to w dalszych podrozach jedyne rozwiazenie ze wzgledu na chorobe lokomocyjna na szczescie takowe podroze mi sie groza

[Grapefrutka]

ja na szczęście choroby lokomocyjnej nie mam, bo podróżować uwielbiam.

kurcze pasowałoby sobie zrobić coś do jedzenia, jakiś obiad czy coś, ale nie mam weny do myślenia

cały dzień mogłabym przesiedzieć przed kompem słuchając jednej piosenki

http://www.youtube.com/watch?v=mZbQg...eature=related

zarąbisty kawałek

[elizka773]

Napisane przez Grapefrutka

ja na szczęście choroby lokomocyjnej nie mam, bo podróżować uwielbiam.

kurcze pasowałoby sobie zrobić coś do jedzenia, jakiś obiad czy coś, ale nie mam weny do myślenia

cały dzień mogłabym przesiedzieć przed kompem słuchając jednej piosenki

http://www.youtube.com/watch?v=mZbQg...eature=related

zarąbisty kawałek

ja to nawet nie jem dzis obiadu bo mi sie tez nie chce nic robic

o kurcze piosenka mojego TZ-ta hehe nawet dzwonek sobie ustawil taki

[the_sania]

niech ktoś mnie kopnie no !
wróciłam z [racy, zjadłam obiad i od razu do kompa na wizaż

[elizka773]

Napisane przez the_sania

niech ktoś mnie kopnie no !
wróciłam z [racy, zjadłam obiad i od razu do kompa na wizaż

nikt Cie tu nie bedzie kopal.chcialabys prawie wszytskie z nas tu tak maja.hehe jakbysmy sie mialy tak kopac to nie byloby zadnej widac spod sterty siniakow na ciele

[Grapefrutka]

Napisane przez the_sania

niech ktoś mnie kopnie no !
wróciłam z [racy, zjadłam obiad i od razu do kompa na wizaż

mówiłam/pisałam:
WIZAŻ I MY NA TYM WATKU MAMY SILNE WŁAŚCIWOŚCI UZALEŻNIAJĄCE!!

[the_sania]

nawet w podpisie przecież mam "wizaż uzależnia".

co do latania samolotem, to kocham to
mój pierwszy lot, był strasznie stresujący, bo leciałam sama zupełnie, bałam się jak cholera i w ogóle tak jak, któraś pisała nie ma się na nic wpływu podczas lotu.
Ale w trakcie tak mi się spodobało, że siedziałam z nosem w szybie i fotki pstrykałam
coś pięknego. przez wakacje w Londynie jak patrzyłam na startujące i lądujące samoloty to mi ślinka ciekła i nie mogłam się doczekać następnego-powrotnego lotu

nigdy bym nie pomyślała, że tak to będę uwielbiać

[lasoa]

Czesc dziewczyny, nie wiem czy sa tutaj dalej dawne "zazdrosnice" bo dawno mnie tutaj nie było. niestety na moim palcu nic dalej nie ma

[Biska]

O rany za Wami nadazyc, to trzeba przejsc kurs szybkiego czytania

Napisane przez luffka

Skończyłam zgrywanie wszystkiego na dysk przenośny... Biorę się za format.. Jak nie wrócę do wieczora to znaczy, że komputer wybuchł

Padlam

Napisane przez Grapefrutka

ja na szczęście choroby lokomocyjnej nie mam, bo podróżować uwielbiam.

kurcze pasowałoby sobie zrobić coś do jedzenia, jakiś obiad czy coś, ale nie mam weny do myślenia

cały dzień mogłabym przesiedzieć przed kompem słuchając jednej piosenki

http://www.youtube.com/watch?v=mZbQg...eature=related

zarąbisty kawałek

Tez uwielbiam podrozowac i mimo, ze sie cholernie boje, to marzy mi sie podroz samolotem Moze sie kiedys uda

Piosenka leciala u mnie ostatnio przez 2 dni i wszyscy juz jej maja dosc - oprocz mnie oczywiscie

Justyna, ja na takie kolysanie slyszalam jeszcze okreslenie "kolebocze się coś"

Aelitka na odwyku? Ciezko mi w to uwierzyc...

Jak ktoras planuje jeszcze odwyk, zycze powodzenia pozniej to wszystko nadrabiac Jak na 3 godziny Was nie mozna zostawic... to nie chce myslec, co bylo by po kilku dniach

[lasoa]

Nadrabianie byłoby wiecznościa wtedy

[the_sania]

o jaaaa i muszę opuścić wizaż, bo TŻ przybył
i właśnie najbardziej boję się tego nadrabiania zaległości... znając życie z 10stron będzie jak nic

także apeluję o OPANOWANIE SIĘ !!

i spadam


a i kawałek bardzo fajny !

[Grapefrutka]

Napisane przez the_sania

nawet w podpisie przecież mam "wizaż uzależnia".

co do latania samolotem, to kocham to
mój pierwszy lot, był strasznie stresujący, bo leciałam sama zupełnie, bałam się jak cholera i w ogóle tak jak, któraś pisała nie ma się na nic wpływu podczas lotu.
Ale w trakcie tak mi się spodobało, że siedziałam z nosem w szybie i fotki pstrykałam
coś pięknego. przez wakacje w Londynie jak patrzyłam na startujące i lądujące samoloty to mi ślinka ciekła i nie mogłam się doczekać następnego-powrotnego lotu

nigdy bym nie pomyślała, że tak to będę uwielbiać

teraz tez polubiłam latanie, choć dalej jak wsiadam do samolotu to trochę się obawiam czy uda mi się wyładować, ale jak się już osiągnie odpowiedni pułap to widok za oknem rekompensuje wszystko a latam średnio 4 razy w roku

ta Aelitka na odwyku...... musieliby jej chyba Internet wyłączyć znowu przoduje w ilości napisanych postów dość konkretnie, ma prawie 2x więcej postów niż osóbka na drugim miejscu

[najfajniejsza]

przepraszam, że przerywam, ale ZDAŁAM
idę pić

[lasoa]

Napisane przez najfajniejsza

przepraszam, że przerywam, ale ZDAŁAM
idę pić

Gratuluje

[Grapefrutka]

Napisane przez najfajniejsza

przepraszam, że przerywam, ale ZDAŁAM
idę pić

nie ma za co przepraszać!!
GRATULEJSZYNS!!!!!!!!!

baw się a później nadrabiaj wizaż

edit:
widzę że Justyna znowu podgląda a kysz, a kysz

ej dzieje się coś z emotkami chciałam oklaski a najpierw mi wstawiło z młotkiem a teraz kwiatki?? o co kaman?

[luffka]

Żyję Zabieram się za instalowanie wszystkich programów

[Grapefrutka]

Napisane przez luffka

Żyję Zabieram się za instalowanie wszystkich programów

wierzyłam w Ciebie i Twój komputer, internet-> wizaż działa więc jest wszystko ok

[luffka]

Napisane przez Grapefrutka

wierzyłam w Ciebie i Twój komputer, internet-> wizaż działa więc jest wszystko ok

O tak! Mam wizaż, mam wszystko

[lasoa]

Napisane przez luffka

O tak! Mam wizaż, mam wszystko

Dla mnie internet jest dla wizazu

[Grapefrutka]

Napisane przez luffka

O tak! Mam wizaż, mam wszystko

i gra gitara - jak to mówi moja kumpela

w sumie to Ci zazdroszczę, bo ja nie umiem sama formata zrobić zawsze się tym TŻ zajmuje, pokazywał mi nie raz, ale ja i tak nie pamiętam, co i jak a wiem, że to trudne bardzo nie jest ale jakos mi w głowie nie zostaje

[luffka]

Napisane przez Grapefrutka

i gra gitara - jak to mówi moja kumpela

w sumie to Ci zazdroszczę, bo ja nie umiem sama formata zrobić zawsze się tym TŻ zajmuje, pokazywał mi nie raz, ale ja i tak nie pamiętam, co i jak a wiem, że to trudne bardzo nie jest ale jakos mi w głowie nie zostaje

Schodki to się zaczynają po formacie, jak trzeba wszystko instalować od początku... Myślałam, że mi TZ pomoże, ale coś chyba mnie olał... A ja jego nr gg nie mam, bo gadu nie chce mi zaimportować listy kontaktów...