Styczeń, Luty już za pasem, czas przywitać się z Bobasem - styczeń-luty 2011 cz.IV

[madelinem]

Napisane przez agape

to ja mam coś na pocieszenie- wczoraj dostałam fakture za prąd i całe szczęście siedziałam - 2820zł płatne do 27.12 tylko "wesołych świąt" brakowało mamy ogrzewanie elektryczne i okazało się że ponad 2 lata nikt nie sprawdzał stanu licznika a my takie cieloki płaciliśmy wg prognoz które nam przesyłali...

o rany, współczuje

[JeSuisUnPapillon]

fajna ta nowa seria z disney baby

http://merlin.pl/browse/promotion/1/Egmont_Disney.html

wczoraj w empiku podziwiałam 2 pozycje z tego

zastanawialam sie nad takim albumem
http://www.empik.com/pierwszy-album-...9472,ksiazka-p

ale uznalam ze czesto znajomi czy rodzina kupuja cos takiego wiec poczekam - czy czasem nie otrzymam "prezentu"


ale się rozpisałyście!!



ja mam tylko 1 rożek i teraz myślę czy nie za mało?
w sumie to chcę by mały spał w śpiworkach bo mam 3 sztuki...więc nie wiem czy jest sens dokupowania rozka?

---------- Dopisano o 16:54 ---------- Poprzedni post napisano o 16:42 ----------

a tak w ogóle to na agito maja w promocji albo obniżyli już cenę laktatora elektronicznego avent

skusiłam się

bo na allegro to tak po 270-300zł a tu 251zł (a było 3dni temu jeszcze 279).

[stalowamagnolia]

...ze mną już lepiej także udało się uniknąć Izby Ufff!

Ja mam 1 rożek i 0 śpiworków mam nadzieję, że zdążę jeszcze polatać po lumpkach lub komisach za jakimś śpiworkiem ostatnio ciężko mi się ruszyć z domu...

Justine, jeżeli nie chcecie za dużo kasy wydawać na wózek to może warto po Komisach polatać?

[madelinem]

A ja nie mam rożka, i już chyba nie kupuje, za to mam śpiworek, taki cieplusi i wystarczy na długo

[Chantalle]

mi brakuje torby do wozka, karuzelek 2, jednego ochraniacza do lozeczka na boki, komody/szafy, kosmetyków(mam tylko jakies darmowe probki), wiekszego mieszkania!

Poza tym wnerwia mnie brak zainteresowania tematem przeez mojego meza...od kiedy jestem w ciazy, nic nie przeczytal o ciazy,dzieciach, blizniakach,porodzie, pare filmikow co widzial to tylko dlatego ze ja mu kazalam. Generalnie bardzo sie cieszy itd.,ale nie jest fanem zdobywania wiedzy z podrecznikow. wychodzi z zalozenia ze jakos to bedzie,damy rade. Mam nawet 2 ksiazki po dunsku o ciazy i porodzie i chcialam zeby przyswoił sobie dunskie nazewnictwo, bo ja w trakcie porodu za tlumacza robic nie bede, predzej ja nic nie zrozumiem z nerwow i zmeczenia.
Zagrozilam mu, ze jak sie nie poprawi,to wezme do porodu jakas kumpele,to sie bardzo oburzyl. Ja chce miec w nim oparcie wtedy a nie ciemna mase,ktora nie wie nawet jak porod przebiega,a co dopiero w zrozumiec co lekarze mowia w obcym jezyku.
Zwlaszcza ze wszystko moze sie wydazyc lada dzien,bo z blizniakami nigdy nie wiadomo,rodza sie nawet od 27tygodnia,trzeba byc na wszystko gotowym.
Bystry z niego facet,wiedze ogolną czesto ma wieksza niz ja, jezykowo radzi sobie super, ale podejscie do "aktualnego" tematu zwalilo mnie z nóg... Przeciez nie bedzie w trakcie ubierania badz kąpania dziecka jednoczesnie w necie ogladal instrukcji obslugi dziecka....ehhh,faceci... .

[s_a_j]

Napisane przez madelinem

A ja nie mam rożka, i już chyba nie kupuje, za to mam śpiworek, taki cieplusi i wystarczy na długo

Ja mam jeden rożek, w komplecie z pościelą kupiłam i też taki gruby puchaty śpiworek RÓŻOWY z czasow kiedy byłam święcie przekonana, że bedziemy mieć córeczkę i bez żadnych wątpliwości kupowałam słodkie rzeczy No nic, małemu uszatkowi chyba krzywda się nie stanie jak pośpi trochę w tym śpiworku

[mysiopez]

no i Was nadrobiłam

dziś też miałam wręczanie dyplomów - chociaż to tylko licencjat.. Ale poszłam. Nigdy nie wiadomo jak moje życie się potoczy i co wyjdzie w końcu z moją magisterką. Póżniej mąż zaprosił mnie do restauracji i chciał do kina, ale w kinie totalna lipa jakaś! kompletnie nic ciekawego... ale kochany chciał chociaż..

oj..spałam przez 1,5 godz.. w nocy nie będe spać...

Widziałam dżiś w sklepie cudowne staniki do karmienia . cena od 110 zł. na tyle mnie nie stać. Idę jutro dowiedzieć sę jaki ja mam naprawde rozmar stanika a pózniej na all zamówię, albo na jakiejś nnej stronie..

a wogóle musze wrócić do tematu rozstępów - moje piersi przypominają słoneczka;( brzuch smarowałam a piersi odpuściłam i mam za swoje...

[muron]

Napisane przez Chantalle

mi brakuje torby do wozka, karuzelek 2, jednego ochraniacza do lozeczka na boki, komody/szafy, kosmetyków(mam tylko jakies darmowe probki), wiekszego mieszkania!

Poza tym wnerwia mnie brak zainteresowania tematem przeez mojego meza...od kiedy jestem w ciazy, nic nie przeczytal o ciazy,dzieciach, blizniakach,porodzie, pare filmikow co widzial to tylko dlatego ze ja mu kazalam. Generalnie bardzo sie cieszy itd.,ale nie jest fanem zdobywania wiedzy z podrecznikow. wychodzi z zalozenia ze jakos to bedzie,damy rade. Mam nawet 2 ksiazki po dunsku o ciazy i porodzie i chcialam zeby przyswoił sobie dunskie nazewnictwo, bo ja w trakcie porodu za tlumacza robic nie bede, predzej ja nic nie zrozumiem z nerwow i zmeczenia.
Zagrozilam mu, ze jak sie nie poprawi,to wezme do porodu jakas kumpele,to sie bardzo oburzyl. Ja chce miec w nim oparcie wtedy a nie ciemna mase,ktora nie wie nawet jak porod przebiega,a co dopiero w zrozumiec co lekarze mowia w obcym jezyku.
Zwlaszcza ze wszystko moze sie wydazyc lada dzien,bo z blizniakami nigdy nie wiadomo,rodza sie nawet od 27tygodnia,trzeba byc na wszystko gotowym.
Bystry z niego facet,wiedze ogolną czesto ma wieksza niz ja, jezykowo radzi sobie super, ale podejscie do "aktualnego" tematu zwalilo mnie z nóg... Przeciez nie bedzie w trakcie ubierania badz kąpania dziecka jednoczesnie w necie ogladal instrukcji obslugi dziecka....ehhh,faceci... .

a mnie mój wkurza bo : od pół roku przecież źle się czujesz. A mnie ten brzuch już tak ciązy, że płakać mi się chce. Ja nigdy nie wazyłam nawet 1 kg ponad dozwoloną normę;-) to i wysiłek i nowość dla organizmu. Siedzę teraz jak ten cieć w domu żeby się nie wyglebić na śliskim, albo, żeby nie wpaść w poślizg, a ten z takim tekstem.


Ja zostawiłam książkę o ciąży w kiblu. Sorry, ale wiem, że ją przeglądał, a inaczej to by tego nie zrobił, bo próbowałam.


Musze kupić tylko wanienkę. A karuzelką się nie przejmuj, nie jest konieczna

---------- Dopisano o 17:56 ---------- Poprzedni post napisano o 17:55 ----------

Napisane przez muron

a mnie mój wkurza bo : od pół roku przecież źle się czujesz. A mnie ten brzuch już tak ciązy, że płakać mi się chce. Ja nigdy nie wazyłam nawet 1 kg ponad dozwoloną normę;-) to i wysiłek i nowość dla organizmu. Siedzę teraz jak ten cieć w domu żeby się nie wyglebić na śliskim, albo, żeby nie wpaść w poślizg, a ten z takim tekstem.


Ja zostawiłam książkę o ciąży w kiblu. Sorry, ale wiem, że ją przeglądał, a inaczej to by tego nie zrobił, bo próbowałam.


Musze kupić tylko wanienkę. A karuzelką się nie przejmuj, nie jest konieczna

przez 2 tyg raczej nie nabawię się rozstępów, mam nadzieję, że i po raczej nie. Ale nie mam dużo do zrzucenia więc sądzę, że nie będzie szoku dla skóry

[stalowamagnolia]

Dziewczyny, gratuluje uroczystego odebrania dyplomów! :roz a:
Ja mam jutro rozdanie, ale nie jadę...Nie wysiedziałabym - ponad godzina jazdy w jedną stronę, do tego cała Uroczystość jakieś 2 godziny i z powrotem do domu...Oj Odbiorę sobie w Dziekanacie

...a ja zauważyłam, że brzuch mi zaczął pękać A tego właśnie bałam się najbardziej!!!

[muron]

ja tez odbierałam w dziekanacie;-) I byłam bardzo zadowolona, że widzę je ostatni raz;-)

[weraa11]

Justine moze jeszcze Wam (Tobie i Twojej mamie) sie nawiaze dobry kontakt? Tyle sie slyszy, ze byly jakies klotnie w rodzinie, itp. a po latach to wszystko sie zmienialo... Musisz byc dobrej mysli

A co do wspolzycia to ja raczej nie zamierzam nic ograniczac, chyba ze lekarz mi zwroci uwage. Od prawie ze poczatku ciazy kochamy sie regularnie, wiec mysle, ze by nie powinno byc problemu...moze ewentualnie ogranicze sie z 2 stosunkow na 1 dziennie :P ale to tylko w weekendy, bo przewaznie wtedy widzimy sie na dluzej i jest okazja.

W ogole to sie boje, ze po porodzie wpadniemy w jakas panike odnosnie ciazy... Bo juz planujemy zabezpieczac sie bez zadnego wyjatku, ale TŻ wciaz mowi,ze prezewatywa wystarczy...a ja sie gdzies tam w glebi boje, ze to za malo... Jaka Wy planujecie metode antykoncepcji po porodzie?

Madelinem, z tego co sie juz zorientowalam, to niektorzy faceci wlasnie tak maja, ze cos ich blokuje ze wzgledu na to ze jest tam dziecko... Przyznam szczerze, ze mi czasem na poczatku, jak juz czulam ruchy tez bylo dziwnie.. Az w koncu powiedzialam o tym TŻowi, to stwierdzil, ze przeciez dziecko nie wie co robimy poza tym dopoki nie uderza w jego glowke, to jest ok :P A moze pokaz mu, ze mimo, ze na codzien jest Ci ciezko sie ruszac, to w lozku dasz rade, a nie ze tylko on...



Ale mi TŻ tez robi troche przykrosc..jesli chodzi o gre wstepna...bo on stwierdzil, ze mi za duzo tego wszystkiego leci i mam zupelnie inny smak, ktory mu kompletnie nie odpowiada...;/ no i teraz mi nic nie robi... Wyglada to tak, ze ja z moim ledwo co zyjacym jeszcze kregoslupem, robie to co on lubi, a potem sie kochamy...i gdzie tu jakas sprawiedliwosc? ;/ tym bardziej, ze mu mowie, ze nie musi przeciez nawet tego co mi leci dotykac, bo ja nie wymagam duzo, skoro mu to nie odpowiada... Ostatnio sie chyba zmusil, bo widzial, ze mi troche przykro, ale oczywiscie na koniec byl tekst 'wciaz masz dziwny smak...' ;/

kma mnie strasznie boli krocze...coraz bardziej ;/ najgorzej jak sa te sniegi i mam wsiasc do samochodu i ktos stanie tak, ze musze zrobic duuuzy krok...to normalnie umieram z bolu...nie wiem od czego to jest ;/


Wlasnie jestem na tym etapie co pisalyscie o porodzie...normalnie az mam cale rece mokre ze stresu... Boje sie ;/ i zaczynam zazdroscic tym, ktore beda miec cesarke... Przeciez mnie podczas porodu SN tez rozetna i bede umierac nastepnego dnia Najbardziej przeraza mnie to, ze ja tak troche spokojnie do tego podchodze...jak mi przychodzi mysl do glowy ze to bedzie strasznie bolec, to od razu zaczynam myslec o czyms innym... Boje sie ze nie dam rady...ze bedzie mnie tak strasznie bolec, ze bede krzyczec i plakac z bolu (gdzie ja generalnie nie jestem jakas osoba ktora tak reaguje na bol) a inni beda tylko na mnie co najwyzej patrzec z politowaniem i zatykac uszy... A ja bede przechodzic jakies pieklo... Skad oni beda wiedziec, ze ten bol co ja czuje nie jest jakis taki najwiekszy na swiecie i beda mnie traktowac jakbym przesadzala czy cos? Co jest lepsze w porodzie SN od CC? ;/

Dobra...lece Was dalej nadrabiac... Ale normalnie az mi sie chce plakac ze stresu... (jeszcze 9str )

[stalowamagnolia]

Ja mam zamiar przejść na tabsy. Mam nadzieję, że wyrównają mi gospodarkę hormonalną i odzyskam ładną cerę, bo od początku ciąży borykam się z problematycznymi krostkami

[JeSuisUnPapillon]

Wera

--> http://www.baby-shower.pl/CIAZA/Poro...turalnego.html


Ja osobiście boję się CC... to operacja jakby nie było, więc liczę na to że mały będzie łaskawy i urodzę SN;

Co do antykoncepcji -> wkładka wewnątrzmaciczna, trochę się obawiam że mogę mieć więcej infekcji przez to, ale cóż - zobaczymy;
ja do tabletek się nie nadaję bo straszny sklerotyk ze mnie...a prezerwatywy? no way.

[s_a_j]

Napisane przez JeSuisUnPapillon

Co do antykoncepcji -> wkładka wewnątrzmaciczna, trochę się obawiam że mogę mieć więcej infekcji przez to, ale cóż - zobaczymy;
ja do tabletek się nie nadaję bo straszny sklerotyk ze mnie...a prezerwatywy? no way.

U mnie prezerwatywy też nie wchodzą w grę Jak piszesz NO WAY.
U nas na pewno tabletki będą. Dobrze się po nich czuję, z zapominaniem nie mam problemu. Przed ciążą stosowałam i byłam zadowolona.

[kma1982]

Napisane przez muron

Ja zostawiłam książkę o ciąży w kiblu. Sorry, ale wiem, że ją przeglądał, a inaczej to by tego nie zrobił, bo próbowałam.

hahaha, ja tez zostawiałam i książkę o porodzie i jakieś tam gazety typu "Mamo to ja" w kibelku, bo inaczej Tż by ich nie tknął (uważa, że damy sobie radę, co to za problem...), a tak to przynajmniej czasem poczytał...

[JeSuisUnPapillon]

Napisane przez kma1982

hahaha, ja tez zostawiałam i książkę o porodzie i jakieś tam gazety typu "Mamo to ja" w kibelku, bo inaczej Tż by ich nie tknął (uważa, że damy sobie radę, co to za problem...), a tak to przynajmniej czasem poczytał...

mój jest wrogiem książek, gazet i forum... twierdzi że sam do wszystkiego dojdzie - albo lekarza zapyta;

wczoraj robił za supertatę - kąpiąc lalkę noworodka ale ważniak był bo wszystko sam zrobił

[Stokrotka81]

Napisane przez anka_bzzz

A który bujaczek miałaś? Zastanawiam się, czy można z niego dłużej korzystać, bo widziałam na którejś aukcji właśnie takie większe dziecko w nim. To zależy od tego, jaki się kupi? Czy każdy utrzyma 4-latka?

moj syn wazy okolo 13 kg i spokojnie wytrzymuje o taki
http://allegro.pl/fisher-price-lezac...357007607.html

nie wiem co bedzie przy 18 ale Natalka tez sie nim zdaży nacieszyc

[stalowamagnolia]

Napisane przez JeSuisUnPapillon

mój jest wrogiem książek, gazet i forum... twierdzi że sam do wszystkiego dojdzie - albo lekarza zapyta;

wczoraj robił za supertatę - kąpiąc lalkę noworodka ale ważniak był bo wszystko sam zrobił

Brawa dla TŻa!

[Stokrotka81]

ja planuje podwojne zabezpieczenie... tzn zawsze byly gumki, i nigdy sie nic nie dzialo, po Kamilku tez byly gumki, ale zawsze chcialam DWOJE dzieci...

a teraz mysle ze poki co mi starczy i chyba beda tabsy... a podwojne zabezpieczenie musi być bo ja niestety sklerotyczka... i zeby nie bylo potem zaskoczenia

a czy dla facetów sa jakies hormony??

[make_up_istka]

Dobrze, ze ja nie muszę namawiać mojego TŻa do czytania na temat ciąży, porodu i dzieci... Sam na początku kupił mi książkę, którą razem czytaliśmy, sam szuka informacji w internecie i czyta wszystkie ulotki. Czasami mam wrażenie, że na niektóre tematy wie więcej ode mnie

My też nie wiemy jeszcze co zabezpieczeniem po porodzie. Chcemy drugie dziecko, ale tak za trzy lata pewnie będą gumki, bo ja po każdych tabletkach niestety źle się czułam albo fizycznie albo psychicznie.

[JeSuisUnPapillon]

no my planujemy drugie dopiero gdzieś za 5 lat więc wkładka będzie idealnym rozwiązaniem

[muron]

Napisane przez JeSuisUnPapillon

Wera

--> http://www.baby-shower.pl/CIAZA/Poro...turalnego.html


Ja osobiście boję się CC... to operacja jakby nie było, więc liczę na to że mały będzie łaskawy i urodzę SN;

Co do antykoncepcji -> wkładka wewnątrzmaciczna, trochę się obawiam że mogę mieć więcej infekcji przez to, ale cóż - zobaczymy;
ja do tabletek się nie nadaję bo straszny sklerotyk ze mnie...a prezerwatywy? no way.

CC to jednak nie taka operacja jak choćby sprawy z wyrostkiem np, co mówi i mój lekarz i położne. Dużo łatwiejszy, szybszy zabieg. Tym bardziej, nie robi się już narkozy, a znieczulenie zzo lub podpajęczynówkowe.W CC mimo wszystko więcej spraw jest pod kontrolą. Problemem może być gojenie się rany, bo to już indywidualna sprawa. Im ktoś z większą wagą- tym ciężej do siebie dochodzi. Ale tak jest i po SN.
Po CC lezysz jak kłoda z cewnikiem 12-24 godziny, po SN możesz łazić. I tak jedna po SN umiera, druga biega. Po CC po pierwszym "powstaniu" i pierwszych bólach jedna rozchodzi i będzie ok, druga będzie potrzebowała co najmniej kilku dni.

Mnie lekarz powiedział, żeby CC nie traktować jak operacji, bo to już nie te czasy.

Szkoda, że poród nie trwa np. 2 godz i to, że jest wieeelką niewiadomą jak będzie przebiegać chyba komplikuje najbardziej.

Ja teraz poprawiam stylistycznie pracę licencjacką znajomej o CC, jestem na bieżąco;-)


Ja nie planuję drugiego dziecka i wracam zapewne do Cilestu, chyba, że coś się w organizmie pozmienia. Kontrolę muszę mieć ja;-) Poza tym mam tak bolesne okresy, jak mówiła poprzednia gin, b możliwe, że po dziecku to się nie zmieni, że każdy tydzień z @ był dla mnie omdlewaniem, płaczem i strachem gdzie padnę. A dodatkowo jestem uczulona na salicylany i pochodne, które są w większości przeciwbólowych, poza tymi z paracetamolem, a tych musiałabymm zeżreć chyba z listek żeby poczuć ulgę.

[s_a_j]

my byśmy chcieli córę, gdzieś za cztery lata

ostatnio wymyśliłam, że córa będzie Jagoda, ale jak znam zycie to mi się z dziesięc razy do tego czasu jeszcze odmieni. Znacie jakieś fajne Jagódki?

[lilijka3]

saj ja po prostu się cieszę, że mogę gdzieś wyjść, bo czuję się jak w złotej klatce zamknięta. Całymi dniami sama siedzę, ani nie mam do kogo otworzyć gęby, a tak przynajmniej do ludzi.

[s_a_j]

Napisane przez lilijka3

saj ja po prostu się cieszę, że mogę gdzieś wyjść, bo czuję się jak w złotej klatce zamknięta. Całymi dniami sama siedzę, ani nie mam do kogo otworzyć gęby, a tak przynajmniej do ludzi.

I jak bylo? Podobało Ci się? Było do kogo buziaka otworzyć?

[lilijka3]

Napisane przez s_a_j

I jak bylo? Podobało Ci się? Było do kogo buziaka otworzyć?

pewnie, że tak. Chodzimy razem z Agape
A ja czuję się jak nowo narodzona

[make_up_istka]

Muron ja też brałam Cilest i był dla mnie o tyle dobry, że fizycznie żadnych skutków ubocznych nie miałam. Tylko psychicznie - byłam bardzo rozdrażniona. Ale jak będę zdesperowana to do niego wrócę.
Też moim problemem były bolesne @ i tabletki mi pomagały. Ja się trzęsłam i nie raz płakałam już ze strachu, kiedy była daleko poza domem i wiedziałam że mam dostać zaraz okres, a zapomniałam Ketonalu. W domu potrafiłam parę godzin na zmianę zwijać się z bólu próbując go uśmierzyć gorącym prysznicem i wychodząc/wyczołgując się spod niego prosto w objęcia kibelka i wymiotując... Nie raz przeżyłam koszmar.

[karinaaa]

Napisane przez weraa11

Justine moze jeszcze Wam (Tobie i Twojej mamie) sie nawiaze dobry kontakt? Tyle sie slyszy, ze byly jakies klotnie w rodzinie, itp. a po latach to wszystko sie zmienialo... Musisz byc dobrej mysli

A co do wspolzycia to ja raczej nie zamierzam nic ograniczac, chyba ze lekarz mi zwroci uwage. Od prawie ze poczatku ciazy kochamy sie regularnie, wiec mysle, ze by nie powinno byc problemu...moze ewentualnie ogranicze sie z 2 stosunkow na 1 dziennie :P ale to tylko w weekendy, bo przewaznie wtedy widzimy sie na dluzej i jest okazja.

W ogole to sie boje, ze po porodzie wpadniemy w jakas panike odnosnie ciazy... Bo juz planujemy zabezpieczac sie bez zadnego wyjatku, ale TŻ wciaz mowi,ze prezewatywa wystarczy...a ja sie gdzies tam w glebi boje, ze to za malo... Jaka Wy planujecie metode antykoncepcji po porodzie?

Madelinem, z tego co sie juz zorientowalam, to niektorzy faceci wlasnie tak maja, ze cos ich blokuje ze wzgledu na to ze jest tam dziecko... Przyznam szczerze, ze mi czasem na poczatku, jak juz czulam ruchy tez bylo dziwnie.. Az w koncu powiedzialam o tym TŻowi, to stwierdzil, ze przeciez dziecko nie wie co robimy poza tym dopoki nie uderza w jego glowke, to jest ok :P A moze pokaz mu, ze mimo, ze na codzien jest Ci ciezko sie ruszac, to w lozku dasz rade, a nie ze tylko on...



Ale mi TŻ tez robi troche przykrosc..jesli chodzi o gre wstepna...bo on stwierdzil, ze mi za duzo tego wszystkiego leci i mam zupelnie inny smak, ktory mu kompletnie nie odpowiada...;/ no i teraz mi nic nie robi... Wyglada to tak, ze ja z moim ledwo co zyjacym jeszcze kregoslupem, robie to co on lubi, a potem sie kochamy...i gdzie tu jakas sprawiedliwosc? ;/ tym bardziej, ze mu mowie, ze nie musi przeciez nawet tego co mi leci dotykac, bo ja nie wymagam duzo, skoro mu to nie odpowiada... Ostatnio sie chyba zmusil, bo widzial, ze mi troche przykro, ale oczywiscie na koniec byl tekst 'wciaz masz dziwny smak...' ;/

kma mnie strasznie boli krocze...coraz bardziej ;/ najgorzej jak sa te sniegi i mam wsiasc do samochodu i ktos stanie tak, ze musze zrobic duuuzy krok...to normalnie umieram z bolu...nie wiem od czego to jest ;/


Wlasnie jestem na tym etapie co pisalyscie o porodzie...normalnie az mam cale rece mokre ze stresu... Boje sie ;/ i zaczynam zazdroscic tym, ktore beda miec cesarke... Przeciez mnie podczas porodu SN tez rozetna i bede umierac nastepnego dnia Najbardziej przeraza mnie to, ze ja tak troche spokojnie do tego podchodze...jak mi przychodzi mysl do glowy ze to bedzie strasznie bolec, to od razu zaczynam myslec o czyms innym... Boje sie ze nie dam rady...ze bedzie mnie tak strasznie bolec, ze bede krzyczec i plakac z bolu (gdzie ja generalnie nie jestem jakas osoba ktora tak reaguje na bol) a inni beda tylko na mnie co najwyzej patrzec z politowaniem i zatykac uszy... A ja bede przechodzic jakies pieklo... Skad oni beda wiedziec, ze ten bol co ja czuje nie jest jakis taki najwiekszy na swiecie i beda mnie traktowac jakbym przesadzala czy cos? Co jest lepsze w porodzie SN od CC? ;/

Dobra...lece Was dalej nadrabiac... Ale normalnie az mi sie chce plakac ze stresu... (jeszcze 9str )

mój Tz jest chyba jakims odchyłem od normy i nie chce nic. uwaza ze skoro pierwsza ciaza nasza byla zagrozona to teraz tez trzeba uwazac i woli celibat szkoda ze to co ja chce sie nie liczy no ale on sie nastawia na po porodzie a ja wtedy powiem mu -spadaj bo bede zmeczona
a tak na serio powaznie mysle nad wkladka ale boje sie troche ewentualnych skutjow ubocznych tabletki odpadaja a gumki to wiadomo jak z nimi jest.choc mojemu TZ sie wydaje ze na temat plodnosci i owulacji pewnie wie juz wszystko
oczywiscie nie planujemy juz wiecej dzieci

mnie tez mocno boli krocze a jeszcze jak dluzej ide to czasem mam wrazenie jakby cos chcialo mi stamtąd wypaść

gdybym miała mozliwosc wyboru teraz a mam za soba porod sn wybralam bym cc nawet i z ta rana na brzuchu ,ale moze ja jestem malo odporna na ból a przy sn nie mialam zadnego znieczulenia w polsce ,tutaj jest dostenych kilka mozliwosci i podaja bez problemu,niedługo sie przekonam ,

[JeSuisUnPapillon]

co wy o tym sądzicie?

http://allegro.pl/fisher-price-przyt...349964100.html

[cytrynka3002]

Napisane przez agape

to ja mam coś na pocieszenie- wczoraj dostałam fakture za prąd i całe szczęście siedziałam - 2820zł płatne do 27.12 tylko "wesołych świąt" brakowało mamy ogrzewanie elektryczne i okazało się że ponad 2 lata nikt nie sprawdzał stanu licznika a my takie cieloki płaciliśmy wg prognoz które nam przesyłali...

No to faktycznie nam prezenty zgotowali.

Napisane przez kma1982

ale bym sobie szczawiową zjadła
Ja własnie gotuję pierogi, bo czekam z obiadem na Tżta, ale coś się spóźnia, a ja strasznie głodna jestem - zjem sobie je teraz
Potem serniczek upiekę, bo wieczorem brat z dziewczyną przyjeżdżają...

Dziś posprzatałam całe mieszkanie, odkurzyłam, zmyłam podłogi - jestem z siebie dumna, bo czuję się wyśmienicie

Kingo prześlij mi proszę w ramach prezentu kawałek serniczka, bądź dobrą koleżanką z forum.

Napisane przez JeSuisUnPapillon

ja mam tylko 1 rożek i teraz myślę czy nie za mało?
w sumie to chcę by mały spał w śpiworkach bo mam 3 sztuki...więc nie wiem czy jest sens dokupowania rozka?

Ja też mam jeden i 4 śpiworki, myślę, że to w zupełności wystarczy!

Napisane przez make_up_istka

Dobrze, ze ja nie muszę namawiać mojego TŻa do czytania na temat ciąży, porodu i dzieci... Sam na początku kupił mi książkę, którą razem czytaliśmy, sam szuka informacji w internecie i czyta wszystkie ulotki. Czasami mam wrażenie, że na niektóre tematy wie więcej ode mnie

My też nie wiemy jeszcze co zabezpieczeniem po porodzie. Chcemy drugie dziecko, ale tak za trzy lata pewnie będą gumki, bo ja po każdych tabletkach niestety źle się czułam albo fizycznie albo psychicznie.

My pewnie też gumki będziemy stosować...powiem Wam szczerze, że taka stara baba ze mnie, a do tej pory tylko to używaliśmy...może ginekolog mi dopasuje jakieś tabsy, albo plastry...sama nie wiem...wcześniej nie brałam, bo leczyłam tarczycę i nie chciałam dodatkowo ładować hormonów w siebie...



A my już po zakupach. Kupiłam sobie fajną i wygodną tunikę na sr, także jestem zadowolona.

A dla córeczki kuzyna męża kupiłam cudną czapeczkę - futerkową, z uszkami i kokardką czerwoną...wydaje mi się, że Muron ma taką dla Kalinki, słodka jest!!


A ja "za dyplom" dostałam od męża bukiet czerwonych róż i...moje ulubione ciasto, także dziś mamy słodki wieczór.

Miłego wieczorku, utulcie brzuszki od ciotki.

---------- Dopisano o 20:44 ---------- Poprzedni post napisano o 20:41 ----------

Napisane przez JeSuisUnPapillon

co wy o tym sądzicie?

http://allegro.pl/fisher-price-przyt...349964100.html

Mi się bardzo podoba. Może Mały to lepiej na święta dostanie, a karuzelkę już później. ..zaraz mężowi pokażę.