zazdrośnice cz. 39 :D

[SimplyDivine]

Napisane przez justyna_dt

Hm?

Doprowadziłam jedną policyjną sprawę w firmie do końca, fakje jestem wypaśna

Brawo

A mam taka mala crush Jeden z brytyjskich kolazy Przez to zamiast isc do pracy na 8.30 ide na 9.30 zeby tylko nie przegapic wywiadu

[najfajniejsza]

Dzień dobry.

San, przykro mi, że macie przestój w pracy... jeśli Cię to pocieszy, u mojej mamy i siostry przedszkole też zamknięto na 2 tygodnie. tak to już jest w wakacje.

a ja Wam zazdroszczę, że jeszcze macie urlopy. Mnie, jak wrócę z Włoch, zostaną 4 dni, które wykorzystam przed obroną - super...

[SimplyDivine]

Eh, juz po wywiadzie... Ide do pracy Jak dzis znowu bedzie tak goraco jak wczoraj to bedzie masakra w biurze

[magda2109]

Cześć

Padłam wczoraj po 17-tej, dobrze, że o 21 zadzwonił TŻ i mnie obudził, bo bym się rano w ubraniach obudziła Wstalam, umyłam się i o 23 poszłam znowu spać, a dziś ledwo wstałam

Mi zostało chyba 7 dni urlopu, w tym już teraz wiem, że muszę jeden wykorzystać, żeby do promotora pojechać i zostanie mi 6, a chciałabym chociaż w tym roku nie siedzieć w pracy między Świętami a Sylwestrem, zwłaszcza, że TŻ ma wtedy ferie świąteczne... I tak pewnie ten czas spędzilibyśmy osobno, ale przynajmniej u rodziców bym dłużej pobyła... Powinno być 30 dni urlopu w roku przynajmniej!

[carmelova]

Napisane przez najfajniejsza

Dzień dobry.

San, przykro mi, że macie przestój w pracy... jeśli Cię to pocieszy, u mojej mamy i siostry przedszkole też zamknięto na 2 tygodnie. tak to już jest w wakacje.

a ja Wam zazdroszczę, że jeszcze macie urlopy. Mnie, jak wrócę z Włoch, zostaną 4 dni, które wykorzystam przed obroną - super...

Mi do końca roku zostało 8 dni do wykorzystania, w tym jeden na poprawkę, drugi na obronę, 4 w okresie świąt i zostaną mi 2 dni

[najfajniejsza]

Napisane przez carmelova

Mi do końca roku zostało 8 dni do wykorzystania, w tym jeden na poprawkę, drugi na obronę, 4 w okresie świąt i zostaną mi 2 dni

i tak nie masz tak źle - będziesz mieć wolne w święta (ja nie - czyli pracuję w Boże Narodzenie ), po świętach i w okolice sylwestra (ja pracuję 1 stycznia ) i jeszcze Ci coś zostanie.

[osz rety]

Napisane przez SimplyDivine

Zaraz sie wybudze bo moj ulubiony sportowiec bedzie w telewizji wywiadu udzielal I caly dzien bedzie piekny

hehe

Napisane przez justyna_dt

Hm?

Doprowadziłam jedną policyjną sprawę w firmie do końca, fakje jestem wypaśna

jop jesteś

[karola991]

hej dziewczyny dziekuję za kolejną porcję zyczen jestescie bardzo kochane
no a o wczoraj nie ma co opowiadac wiec nie wiem co pisac^^

[carmelova]

Napisane przez karola991

hej dziewczyny dziekuję za kolejną porcję zyczen jestescie bardzo kochane
no a o wczoraj nie ma co opowiadac wiec nie wiem co pisac^^

Właśnie! Wszystkiego najlepszego karola
Zupełnie nie ma oczym opowiadać? No nie mów...

[kasia0912]

Karola jak to nie ma? nie zrewanżował się?

[osz rety]

no jak to Karola? tylko nie mów, że wziął Cię na paintballa? lub inne miejsce niezbyt odpowiedne dla Ciebie...

[antonina_bielska]

heh, Karola

I czołem wszystkim niewyspanym, ja dorwałam chwilowo net w bibiliotece wojewódzkiej i mykam do Cz. Ubrałam się jak na ulewę (jest dziś beznadziejne niebo), kalosze, płaszcz, parasol, a wcale nie jestem pewna czy lunie
Miłego dnia Wam życzę

[karola991]

carmi dziekuje
nie no na paintballa to bym z checia poszla, ja lubie takie rzeczy wszytsko oprócz wspinaczek i miejsc gdzie potrzeba silnych rąk :P
ale njo nie wydarzylo się nic.
siedzialam w pracy szykowałam się pojechalam po niego do pracy powiedzial ze ejst mega glodny i zebysmy "nasza" kolacje juz przyspieszyli
obiecal mi mexican jednak przypomnial sobie o naszej ulubionej pizzeri to poszlismy na pizze pojechalismy do mojej miesciny zagralismy w scrable x2 a on powiedzial ze jest spiacy wykapal się i poszedl spac... no i o czym tu opowiadać moze sie zrazil po wczorajszym ale dzisiaj bedzie powazna rozmowa bo to byly chyba najgorsze urodziny w zyciu.
jedyna atrakcje jaka miałam to prezent od jego sis (i wie ze nienawidzę muszek komarów ciem i wszystkiego robactwa) kupila mi elektryczna łapkę na muchy i ja miałam radochę łapiąc te muchy
i to tyle.
super nie ma to jak niezapomniane urodziny...
znajomi obiecali mi, ze odbijemy sobie na woodstocku ale to juz nie to samo...

[carmelova]

karola wiem, że to boli Ja półtora roku temu miałam najgorsze urodziny. Po cichu liczyłam na pierścionek, a dostałam mega drogi zestaw do domowego SPA z Douglasa. Kosztował ok 300 zł i były to głównie olejki do kąpieli, płyny zapachowe, świeczki na wannę itp. Wszystko fajnie, tylko... my nie mieliśmy wanny. Do tego kupił to jak zawsze w ostatniej chwili, do tego wrócił późno z pracy i siedzieliśmy w domu. W pewnym momencie nie wytrzymałam i mu wygarnęłam. To nie była miła rozmowa :/ Wiem, że przesadziłam, ale jak chcę komus bliskiemu kupić prezent to myślę o tym kilka tygodni, "badam" co się może komu podobać, chodzę, szukam, wybieram, a nie kupuję w dzień jego święta :/

[kasia0912]

Karola współczuję ja też zawsze dużo wcześniej planuję prezenty.
To takie smutne,że osoba Ci najbliższa nie umie się postarać i sprawić żeby dzień był wyjątkowy. ehhh

[upadly_aniol00]

Witam

[osz rety]

Karola rozumiem, że chciałaś ten dzień spędzić wyjątkowo, a Tż się nie postarał. Może faktycznie był zmęczony albo zrezygnowany po niedzieli... No, ale jednak mógł zorganizować to inaczej.
Mój też mnie w tym roku zawiódł - nic się nie postarał... wrr...

[najfajniejsza]

Napisane przez carmelova

karola wiem, że to boli Ja półtora roku temu miałam najgorsze urodziny. Po cichu liczyłam na pierścionek, a dostałam mega drogi zestaw do domowego SPA z Douglasa. Kosztował ok 300 zł i były to głównie olejki do kąpieli, płyny zapachowe, świeczki na wannę itp. Wszystko fajnie, tylko... my nie mieliśmy wanny. Do tego kupił to jak zawsze w ostatniej chwili, do tego wrócił późno z pracy i siedzieliśmy w domu. W pewnym momencie nie wytrzymałam i mu wygarnęłam. To nie była miła rozmowa :/ Wiem, że przesadziłam, ale jak chcę komus bliskiemu kupić prezent to myślę o tym kilka tygodni, "badam" co się może komu podobać, chodzę, szukam, wybieram, a nie kupuję w dzień jego święta :/

pamiętam te twoje urodziny.

mój facet też często myśli o czyichś urodzinach tuż przed nimi. o moich też. nieraz wychodził z założenia, że pójdzie do empiku i coś kupi, więc po co się spieszyć. a ja zawsze się staram, wybaduję, co ktoś chce dostać, planuję dużo wcześniej. ostatnio już lepiej mu idzie z tym dawaniem prezentów, bardziej się stara. ale jeszcze ze 2 lata temu, to wiedziałam, że dostanę coś na ostatnią chwilę kupione. wcale nie mówię, że nieładne czy nieprzydatne, ale takie prezenty kojarzą mi się z metodą "na odwal się".
dlatego ciekawa jestem, czemu P. już myśli o moich urodzinach. ale nie wmawiam sobie niczego, żeby nie było

Karola, przykro mi... ale wiem, że lepiej powiedzieć, co leży na sercu, niż tłamsić to w sobie

btw. przeczytałam tytuł wątku zamiast "Wymarzony pierścionek" - "wymuszony pierścionek"

---------- Dopisano o 11:08 ---------- Poprzedni post napisano o 11:06 ----------

Napisane przez osz rety

Mój też mnie w tym roku zawiódł - nic się nie postarał... wrr...

???

[justyna_dt]

Napisane przez carmelova

karola wiem, że to boli Ja półtora roku temu miałam najgorsze urodziny. Po cichu liczyłam na pierścionek, a dostałam mega drogi zestaw do domowego SPA z Douglasa. Kosztował ok 300 zł i były to głównie olejki do kąpieli, płyny zapachowe, świeczki na wannę itp. Wszystko fajnie, tylko... my nie mieliśmy wanny. Do tego kupił to jak zawsze w ostatniej chwili, do tego wrócił późno z pracy i siedzieliśmy w domu. W pewnym momencie nie wytrzymałam i mu wygarnęłam. To nie była miła rozmowa :/ Wiem, że przesadziłam, ale jak chcę komus bliskiemu kupić prezent to myślę o tym kilka tygodni, "badam" co się może komu podobać, chodzę, szukam, wybieram, a nie kupuję w dzień jego święta :/

Ooooj, pamiętam te urodziny...
Karola, no rzeczywiście się nie postarał... ale nie smuć się, wiem, że to nie to samo, ale naprawdę jeszcze sobie odbijesz
A muszę powiedzieć, że odkąd urodziny obchodzę z J. to są mega wypaśne i wiem, że jakakolwiek by nie była sytuacja, czy urodziny, dzień kobiet czy... nie wiem... środa to dostanę coś ekstra i w bardzo miłym nastroju np. ze 2-3 tygodnie temu dostałam od niego płytę Mraza a wczoraj Johna Mayera! tak że jestem rozpieszczana na wszystkie możliwe sposoby (co skłania mnie ponownie do przemyślenia pewnych decyzji... ).

Przypomniało mi się a'propos prezentów. Szliśmy kilka dni temu koło Yes bodajże. Teraz jest jakaś mega promocja na niektóre błyskotki i m.in. na pierścionek w tym stylu, co lubię (ALE nie zaręczynowy). No i przechodzimy obok witryny i mówię do J.: "Patrz, zeszli z ceny do tysiąc coś z 2400 ponad, akurat wtedy, kiedy wydałam całą wypłatę na remont ", na co on: "O jaaaa... jakby tyle kosztował w zimie, to byś go miała na Boże Narodzenie"

I jeszcze Wam powiem, co mnie rozwaliło dziś przyjeżdżam rano do pracy, wchodzę do biura, chłopaki jak zwykle stoją w grupie w środku, a w drzwiach wita mnie jeden z... wojskowym hełmem na głowie okazało się, że przywieźli całe wielkie pudło tych hełmów bo wyburzamy teraz hale na zakładach mechanicznych i w jednej była fabryka różnych wojskowych ciekawostek w tym telefonów polowych, braciak mi powiedział, że mi je przywiezie, to na all sprzedam i te hełmy też, może wpadnie coś grosza

[capriola_87]

Napisane przez SimplyDivine

Zrob ta tarte z mascarpone co ja zrobilam w weekend. Jak kupisz gotowy spod z ciasta kruchego (ASDA, Tesco) albo mini tartaletki to wystarczy tylko zmiksowac double cream (350 ml) z cukrem (5 lyzek), potem to razem z serkiem mascarpone (250 gram), nalozyc do ciasta/tartaletek i udekorowac owocami i objadac sie i objadac

Brzmi pysznie, dzięki za pomysł!

Napisane przez carmelova

Capri a co powiesz na tisamisu?

boję się że nie dam rady...

Napisane przez carmelova

Opowiem Wam mój ślubny sen. B. zaprosił na wesele dużo kuzynów z Włoch i ze Stanów i oni postanowili nam zrobić wejście do Kościoła, wszyscy byli ubrani na czarno i wchodzili tańcząc (coś jak na tym znanym fulmiku), za nimi wmaszerowała para pluszowych trzymetrowych Łosi przebrana za Młodego i Młodą, my siedzieliśmy z boku na ładkach i mieliśmy podejść do ołtarza na sygnał. Niestety okazało się, ze świadek nie wziął obrączek, wiec poleciał szybko do jubilera je odebrac, ale zamiast naszych obrączek przyniósł dwa pierścionki a'la jedyne z kruka, tylko te z najmniejszym oczkiem. Całą mszę się zastanawiałam jak B. będzie w tym wyglądał.
Ławki w kościele były ustawione piętrowo, jak trybuny i Ci zagraniczni goście byli już strasznie pijani i spadali z tych ławek, a podczas przysięgi krzyczeli do mnie "Tylko nie zapomnij o maśle na weselu!!!"

Napisane przez raingirl

Uwielbiam te Twoje opisy - powinnaś pisać pamiętnik ciążowy

Popieram 100%

Napisane przez SimplyDivine

Ooo, sanrioo, poki jestes... Podasz mi prosze Twoj przepis na Wacusie? Znajomi przychodza na grilla w niedziele i zazyczyli sobie polskiego zarelka i chcialam Wacusie przygotowac na przekaske

yyy...co to jest?

Napisane przez SimplyDivine

No jak - ciasto francuskie na polskim grillu? nie wiem co jeszcze zaserwowac... Kupie kielbase w polskim sklepie, moze jakies miesko marynowane, do tego salatke jarzynowa albo jakies pieczone ziemniaki z maslem czosnkowym i te wacusie wlasnie. Tylko nie wiem co z deserem Nie chce za duzo robic bo tylko 4 nas bedzie - ja i TZ plus znajoma para, ale z drugiej strony chce te polskie grillowanie od jak najlepszej strony pokazac

ja jestem minimalistką i jak polski grill to tylko i wyłącznie kiełbasa podwawelska, najlepsza na świecie (kupisz w polskiem sklepie) i jestem szczęśliwa

Napisane przez carmelova

karola wiem, że to boli Ja półtora roku temu miałam najgorsze urodziny. Po cichu liczyłam na pierścionek, a dostałam mega drogi zestaw do domowego SPA z Douglasa. Kosztował ok 300 zł i były to głównie olejki do kąpieli, płyny zapachowe, świeczki na wannę itp. Wszystko fajnie, tylko... my nie mieliśmy wanny. Do tego kupił to jak zawsze w ostatniej chwili, do tego wrócił późno z pracy i siedzieliśmy w domu. W pewnym momencie nie wytrzymałam i mu wygarnęłam. To nie była miła rozmowa :/ Wiem, że przesadziłam, ale jak chcę komus bliskiemu kupić prezent to myślę o tym kilka tygodni, "badam" co się może komu podobać, chodzę, szukam, wybieram, a nie kupuję w dzień jego święta :/

Ja chyba nie pamiętam najgorszych urodzin...ale roku temu postanowiłam zrobić dużą imprezę w Poznaniu, z dużą ilością przyjezdnych gości. Akuat byłam u TŻta i mieliśmy wracać do Poznania razem w dniu imprezy ok 10 rano i wtedy wszystko przygotować. Ale pech chciał że mieliśmy kilka godzin opóźnienia i na miejscu byliśmy ok 19:/ Wisiałam na telefonie i błagałam moje współlokatorki żeby ogarneły chate i zrobiły zakupy, część moich gości przyjechała wcześniej niż zapowiadali. Więc zakupy zrobiły, ale jak wpadałam do domu to wszędzie syf, miałam godzinę na przygotowanie żarcia, latałam jak poparzona po chacie i nie zdążyłam się nawet przebrać. Nikt mi nie pomagał oprócz TZta, w sprzątaniu póżniej też. Impreza była w porządku, goście dopisali, ale koleżanki po kilku tygodniach mi wygarnęły że jestem nieodpowiedzialna i okazało się że było porządnie wkur****e że je zostawiłam z tym wszystkich iwywiązała się ostra kłótna i kwasy potem długo były.... Może to moja wina że trochę na ostatnią chwilę, ale z drugiej strony latam bardzo często, zwykle wszystko jest ok, skąd miałam wiedzieć że będzie AŻ TAKIE opóźnienie?

[osz rety]

Napisane przez najfajniejsza

btw. przeczytałam tytuł wątku zamiast "Wymarzony pierścionek" - "wymuszony pierścionek"

---------- Dopisano o 11:08 ---------- Poprzedni post napisano o 11:06 ----------


???

w sumie kupił prezent szybciej dał mi go od razu jak przyszła paczka - ja się bardzo cieszyłam, bo nie chciałam czekać do urodzin
no i w dzień urodzin (sobota) obudziłam się po 7 i czekałam do 9 głodna na obiecane śniadanie - no i się nie doczekałam wstałam i zrobiłam sobie sama... Potem tekst tż-ta, że pojedziemy do kwiaciarni i wybiorę sobie kwiataNiestety tego też się nie doczekałam... Poza tym dzień był udany spędziłam go z rodziną w sumie jak normalny dzień... TADAM! Koniec

[najfajniejsza]

Napisane przez justyna_dt

Ooooj, pamiętam te urodziny...
Karola, no rzeczywiście się nie postarał... ale nie smuć się, wiem, że to nie to samo, ale naprawdę jeszcze sobie odbijesz
A muszę powiedzieć, że odkąd urodziny obchodzę z J. to są mega wypaśne i wiem, że jakakolwiek by nie była sytuacja, czy urodziny, dzień kobiet czy... nie wiem... środa to dostanę coś ekstra i w bardzo miłym nastroju np. ze 2-3 tygodnie temu dostałam od niego płytę Mraza a wczoraj Johna Mayera! tak że jestem rozpieszczana na wszystkie możliwe sposoby (co skłania mnie ponownie do przemyślenia pewnych decyzji... ).

Przypomniało mi się a'propos prezentów. Szliśmy kilka dni temu koło Yes bodajże. Teraz jest jakaś mega promocja na niektóre błyskotki i m.in. na pierścionek w tym stylu, co lubię (ALE nie zaręczynowy). No i przechodzimy obok witryny i mówię do J.: "Patrz, zeszli z ceny do tysiąc coś z 2400 ponad, akurat wtedy, kiedy wydałam całą wypłatę na remont ", na co on: "O jaaaa... jakby tyle kosztował w zimie, to byś go miała na Boże Narodzenie"

I jeszcze Wam powiem, co mnie rozwaliło dziś przyjeżdżam rano do pracy, wchodzę do biura, chłopaki jak zwykle stoją w grupie w środku, a w drzwiach wita mnie jeden z... wojskowym hełmem na głowie okazało się, że przywieźli całe wielkie pudło tych hełmów bo wyburzamy teraz hale na zakładach mechanicznych i w jednej była fabryka różnych wojskowych ciekawostek w tym telefonów polowych, braciak mi powiedział, że mi je przywiezie, to na all sprzedam i te hełmy też, może wpadnie coś grosza

to Wy jesteście w końcu razem?
pytam, bo ja takich podarunków od kolegi nie przyjmowała. kojarzą mi się z "zalotami" lub ze związkiem

hełmy są super

Napisane przez capriola_87

Ja chyba nie pamiętam najgorszych urodzin...ale roku temu postanowiłam zrobić dużą imprezę w Poznaniu, z dużą ilością przyjezdnych gości. Akuat byłam u TŻta i mieliśmy wracać do Poznania razem w dniu imprezy ok 10 rano i wtedy wszystko przygotować. Ale pech chciał że mieliśmy kilka godzin opóźnienia i na miejscu byliśmy ok 19:/ Wisiałam na telefonie i błagałam moje współlokatorki żeby ogarneły chate i zrobiły zakupy, część moich gości przyjechała wcześniej niż zapowiadali. Więc zakupy zrobiły, ale jak wpadałam do domu to wszędzie syf, miałam godzinę na przygotowanie żarcia, latałam jak poparzona po chacie i nie zdążyłam się nawet przebrać. Nikt mi nie pomagał oprócz TZta, w sprzątaniu póżniej też. Impreza była w porządku, goście dopisali, ale koleżanki po kilku tygodniach mi wygarnęły że jestem nieodpowiedzialna i okazało się że było porządnie wkur****e że je zostawiłam z tym wszystkich iwywiązała się ostra kłótna i kwasy potem długo były.... Może to moja wina że trochę na ostatnią chwilę, ale z drugiej strony latam bardzo często, zwykle wszystko jest ok, skąd miałam wiedzieć że będzie AŻ TAKIE opóźnienie?

eee, bez sensu się zachowały moim zdaniem. skoro się zgodziły, że pomogą, to nie powinny robić scen. dla mnie to logiczne - raz ja pomogę Tobie, innym razem Ty pomożesz mi.

ja nie miałam najgorszych urodzin. takie określenie u mnie nie istnieje póki co no ale denerwowały mnie prezenty na ostatnią chwilę kupowane.

[carmelova]

Jusia ale fajnie z tymi wojskowymi gadżetami Ty znowu jesteś z J. ? Bo chyba coś mi umknęło.

Wkręciłam się w wątek Krakowianek
No i uwielbiam jak mój szef jest na urlopie. Najpierw mnie nie było 2 tygodnie, teraz jego nie ma, więc mam 3x mniej pracy Już spłodziłam dzisiaj prawie 2 strony magisterki

[najfajniejsza]

Napisane przez osz rety

w sumie kupił prezent szybciej dał mi go od razu jak przyszła paczka - ja się bardzo cieszyłam, bo nie chciałam czekać do urodzin
no i w dzień urodzin (sobota) obudziłam się po 7 i czekałam do 9 głodna na obiecane śniadanie - no i się nie doczekałam wstałam i zrobiłam sobie sama... Potem tekst tż-ta, że pojedziemy do kwiaciarni i wybiorę sobie kwiataNiestety tego też się nie doczekałam... Poza tym dzień był udany spędziłam go z rodziną w sumie jak normalny dzień... TADAM! Koniec

uuu, no to rzeczywiście...

Faceci to głąby, przecież nam tak niewiele do szczęścia potrzeba - odrobiny postarania się i słuchania nas, a nie prezentów dla siebie (jak u karoli) i na odwal się.

Carmi, zazdroszczę Ci tego luzu w pracy... u mnie niby hardkoru nie ma, ale coś takiego jak pisanie mgr odpada

[osz rety]

Justyna takie prezenty nie daje zwykły kolega, baa nawet przyjaciel. Czy Ty zastanawiasz się nad ponownym związaniem z J.?

Carmi - super, że więcej luzu masz z resztą ja również najpierw 2 tyg. nie ma naczelnika, a potem mnie tydzień więc jakoś m-c zleci

OJ tak faceci to są "GŁUPKI!" wiele razy mówiłam swojemu, że naprawdę nie wiele trzeba, by kobieta była zadowolona (wystarczy ją rozpieszczać)

i przez to wszystko (sobie przypomniałam o tych urodzinach) uciełam rozmowę z nowym pracownikiem, bo mnie za mocno irytował ale ile razy można pytać o to samo...

[kasia0912]

U mnie słabe urodziny były ostatnie,ale ze względu na moją rodzinę. Akurat wtedy mój brat się przeprowadzał i czułam się jakby mieli pretensję o to,że mam je. Gdyby nie TŻ to cały dzień siedziałabym sama bo oni zajęci byli moim bratem. I pretensję,że po 22 jak wrócili to z nimi nie siedziałam heh

[justyna_dt]

Nie, nie jesteśmy razem co do podarunków, to niezależnie od naszego statusu zawsze były z obu stron, więc jakoś nie przyszłoby mi nigdy do głowy, że są nie na miejscu tzn. mówię o płytach, nie o biżuterii, bo to to zupełnie inna bajka

EDIT: AAaaaaa, ej, bo nie wiem, jak to odebrałyście, z tym pierścionkiem na Boże Narodzenie to chodziło o to BN, co było w 2010 roku, co dostałam kolczyki

[najfajniejsza]

Justyna, jeśli Wam to pasuje, to ok ja się tylko zastanawiałam, czy Ty go nie masz na haku, ale skoro te prezenty są dwustronne, to chyba jest ok

jeżu... https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=472986 jakoś mnie to przeraziło.

[upadly_aniol00]

A mnie zaczyna TŻ ostro denerwować .
Wiem, że to duża widna leczenia ale już nie ma siły na niego wytrzymałam prawie 11 miesięcy ...ale szczerze teraz mam go dosyć już ...
W ogóle mój TŻ wymyślił sobie,że to ON wybierze mi suknię ślubną bo ON wie najlepiej w czym będzie mi dobrze
Ale szczerze już nie daję rady psychicznie przy nim jest ok ale czasem to po prostu wyszłabym i nie wróciła....
pół dnia jest ok za chwilę coś mu strzeli i jest już nie ok po godzinie jakby nic się nie stało
Albo siedzi je śniadanie jest super , skończy śniadanie ma focha nie wiadomo o co i ostatnio To on wie wszystko najlepiej
jeszcze 1,5 miesiąca proszę o siłę i ciekawe jak to będzie przez następne pół roku ...

[justyna_dt]

Najka, OMFG, co to?????? fuj!!!!!
Anioł