Już niektóre odliczają, inne grzecznie wciąż czekają, mamy IX-X 2013, cz. XVII

[83monia]

Napisane przez Madzia000

Dziewczyny jak jest z przytulaniem po cc ? Czytam na necie ze tak samo jak po sn.... 6 tyg pologu (?) myslalam ze w takim wypadku da sie cos wczesniej....

Kropla: piekny opis, gratuluje jeszcze raz i zazdroszcze ze jestes juz po

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

da sie ale czy trzeba? rana po cesarce boli a do tego masz rane po łożysku w srodku, no i w sumie rpzecieta macice, ktora jakby zaczela sie kurczyc to roznie moze byc. wiec masz dwie. po sn masz po lozysku, czasmi po szyciu no i porozciagane wszystko. tylko taka roznica. chodzi glownie bys przypadkiem nie zaczela znowu krwawic albo by taka niezasklepiona jeszcze rana czyms sie nei zapaskudzila (wiecie, grzybek itp.)

[ladanseuse14]

przez to znów mam skurcze i ogromny ból brzucha.. do niej nie dociera... ja nie chcę zostawać bez Dawida...

[nena_milka]

Ladan powiem ci co kiedyś zrobił mój mąż. Ze względów zdrowotnych musiach lecieć do Pl, miał operację na nogę i wolał zrobić to u znajomego lekarza. Po zabiegu cała jego rodzina NIE CHCIAŁA GO PUŚCIĆ z powrotem do norwegii zanim nie dojdzie do siebie (3 miesiące to trwało), a ja miałam siedzieć tu sama a on by leżał u rodziców w PL... nie wiem komu miałoby to pomóc
No i kiedyś jak gadaliśmy na skype to rodzinka sterczała nad kompem i ględziła że absolutnie nie poleci do mnie na co tż się wydarł, że teraz on ma być tam gdzie jego żona, a nie mama, tata czy babcia. No i teściowa płacze, babka płacze, tżtowi też było przykro ale za tydzień był już ze mną. Trochę to trwwało ale potem do nich dotarło i nawet chciała nas teściowa przepraszać, bo ona też musiała oswoić się z nową sytuacją. To było 3 miesiące po naszym ślubie, synek poszedł w świat
I myslę że ty też musisz ich uświadomić, że właśnie zakładacie rodzinę jakby nie było i macie być razem, nie ważne gdzie, nie ważne że przejściowo w gorszych warunkach niż byście chcieli ale we trójkę
Dacie radę, musicie i macie dla kogo

[Brydzia_]

Napisane przez ladanseuse14

właśnie.
bo myślenie "co będzie jak..." tylko stresuje i działa negatywnie na dzieci.
staram się olać, pewnie jak Dawid wróci z pracy to mnie nastawi optymistycznie

no i prawidłowo
my sobie z tż z tego wszystkiego żartujemy... niestety nie na wszystko ma się wpływ

przez was bym teraz zjadła takiego biszkoptowego z bitą śmietaną i owocami

[83monia]

Napisane przez ladanseuse14

moja matka się obraziła o to, że jak urodzę przed końcem remontu to pójdziemy na chwilę do moich teściów... bo powinnam wziąć noworodka ze szpitala i od razu przyjechać do Tarnowa 200 km... a Dawid nie wiadomo czy od razu dostanie te 2 tyg. poza tym nie wyobrażam sobie jazdy z całą wyprawką ze wszystkim i jeszcze po porodzie... i robi mi kazanie od pół godziny jaka to ja jestem nieszczera, że powinnam mieć matkę przy sobie a nie obcą babę itp itd... też bym chciała być przy niej ale myślę tez o podrozy prawie zaraz po porodzie i o Dawidzie... eh mam nadzieję, że nie urodzę przed końcem sierpnia... a najlepiej tak koło 10 września... bo wtedy pójdziemy do siebie i nie będzie problemu

kto kogo ma miec przy sobie?

[butterfly20]

Napisane przez ladanseuse14

przez to znów mam skurcze i ogromny ból brzucha.. do niej nie dociera... ja nie chcę zostawać bez Dawida...

Nie rozmawiaj z nią. Jak będzie dzwonić to niech D. pogada albo w ogóle nie odbierajcie...to przesada, naprawdę

[ladanseuse14]

bo jej chodzi o to, że w najgorszym wypadku pójdziemy na chwilę do teściów, którzy mieszkają 15 min piechotą ode mnie a nie do niej... ale Dawid nie wiadomo czy będzie miał od razu urlop i będzie ze mną, poza tym podróż z 3 dniowym noworodkiem???? bez sensu jechać na chwilę 200 km i z powrotem... a jeśli za dwa tyg nie wyrobimy się z remontem, ja muszę się stąd wyprowadzić to co w ciąży mam tam jechać i tam rodzić?!?!?!?! nie wiem co ona sobie myśli ale ja mam dość gadania o tym co będzie gdyby

[nena_milka]

zaraz mój program cały tydzień czekam zawsze polsat play, chłopaki do wzięcia

[butterfly20]

Napisane przez nena_milka

zaraz mój program cały tydzień czekam zawsze polsat play, chłopaki do wzięcia

To o tych discopolowcach?Nie żartuj,że to oglądasz

[ladanseuse14]

jeju ale mnie brzuch boli... strasznie...
dlaczego nie dociera jak mówię, że mam dość?!?!

[tassia]

a ja zarzucilam tztowi fochem.i ide spac
dobrej nocy
moze po tym ze dzis spalam.jakies 3 h i generalnie jestem.po jakichs 5niedospanych nocach wreszcie zasne i wstane najwczesniej o 7
trzymajcie kciuki
dobrej nocy

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[matallewar]

Napisane przez ladanseuse14

bo jej chodzi o to, że w najgorszym wypadku pójdziemy na chwilę do teściów, którzy mieszkają 15 min piechotą ode mnie a nie do niej... ale Dawid nie wiadomo czy będzie miał od razu urlop i będzie ze mną, poza tym podróż z 3 dniowym noworodkiem???? bez sensu jechać na chwilę 200 km i z powrotem... a jeśli za dwa tyg nie wyrobimy się z remontem, ja muszę się stąd wyprowadzić to co w ciąży mam tam jechać i tam rodzić?!?!?!?! nie wiem co ona sobie myśli ale ja mam dość gadania o tym co będzie gdyby

Ja sobie po porodzie z trzydniowym noworodkiem nie wyobrażam nigdzie jechać

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[nena_milka]

Napisane przez ladanseuse14

bo jej chodzi o to, że w najgorszym wypadku pójdziemy na chwilę do teściów, którzy mieszkają 15 min piechotą ode mnie a nie do niej... ale Dawid nie wiadomo czy będzie miał od razu urlop i będzie ze mną, poza tym podróż z 3 dniowym noworodkiem???? bez sensu jechać na chwilę 200 km i z powrotem... a jeśli za dwa tyg nie wyrobimy się z remontem, ja muszę się stąd wyprowadzić to co w ciąży mam tam jechać i tam rodzić?!?!?!?! nie wiem co ona sobie myśli ale ja mam dość gadania o tym co będzie gdyby

to zrób tak jak mówi Motyl. nie rozmawiaj, bo nie ma o czym, co to za pomysły w ogóle nie ruszasz się z domu bez D i koniec

[ladanseuse14]

Napisane przez matallewar

Ja sobie po porodzie z trzydniowym noworodkiem nie wyobrażam nigdzie jechać

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

no właśnie ja też nie...
jeju no też wolałabym mieć matkę a nie teściową na miejscu ale co zrobię...

[matallewar]

My chyba idziemy spać. Tzn Eda na pewno, ale ja chyba z nim. Ciekawe, czy zasne

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[nena_milka]

Napisane przez butterfly20

To o tych discopolowcach?Nie żartuj,że to oglądasz

przepraszam bardzo, to że w tle leci disco polo to nie znaczy że to są discopolowcy
To program o poważnych mężczyznach szukających prawdziwej miłości na tym niesprawiedliwym świecie
A tak na serio jak się na to popatrzy to oni naprawdę są dziwni ale też naprawdę nieszczęśliwi

[ladanseuse14]

eh i mam doła..
niech już przyjdzie mój kochany, bo on mnie zawsze potrafi optymistycznie nastawić...

[Asiek84]

hello
byliśmy dzisiaj z tż po Jakuba, po drodze tż mnie na lody gałkowe zabrał... ale pycha, młody po nich fikał aż miło... w ogóle pół nocy się wiercił i spać mi mnie dał, teraz też mega wygibasy wyczynia...

Ewacia rozbawił mnie twój tż się biedny zestresował

Motyl, Bajka, Passion trzymajcie się ciepło

Fikusku wyluzuj i nie czytaj takich "rewelacji" nakręcasz się nie potrzebnie... my możemy rodzić najwcześniej za 6 tygodni...

Kropla widzę ze poszło Ci bardzo sprawnie, dzielni byliście oboje z tż

Tassia pięknie spędziliście rocznicę

---------- Dopisano o 21:41 ---------- Poprzedni post napisano o 21:38 ----------

Napisane przez Aaamelkaa

aaaaaaaaaa wczoraj na weselu była młoda dziewczyna w 5 miesiącu ciąży , to jej druga ciąża i stała przed salą weselną i bez skrępowania paliła papierosy
wszyscy goście w szoku, bo brzuszek widoczny i typowo ciążowy
ja wiedząc że w pierwszej też paliła, nagadałam jej Mężowi że powinien ją powstrzymać że to nie może być tylko jej widzi mi się ,również jest odpowiedzialny za dziecko !!!
mój Mąż miał ochotę zabrac jej tego papierosa i zgasić na czole

ja w pracy mam koelżankę, która całą ciążę paliła, teraz też dymi jak lokomotywa, jej młody ma prawie 4 lata i non stop choruje, ale ona twierdzi że to taka jego uroda, że dziecko musi się wychorować

[SAMBAdiJANEIRO]

Napisane przez kropla_deszczu

czesc dziewczyny
obiecany opis porodu :

Jak wiecie we wtorek wieczorem koło 19 miałam już skurcze, tak co 15-20 minut. Sciagnelam sobie aplikację na telefon, w której zapisywalam (a raczej mój mąż) częstotliwość i odstępy pomiędzy skurczami Około godziny 23 skurcze były już co 5 minut - więc postanowiliśmy z mężem jechać na IP. Tam podłączył mnie do KTG, gdzie ładnie rysowaly się skurczybyki. Przyszła pani doktor zbadala mnie, rozwarcie na 2 palce, szyjka zdegradowana, skurcze mówiła że faktycznie się rysują, ale to jeszcze są za słabe jak na porodowe Stwierdziła, że ja na pewno nie urodze tego dnia, ale że przyjmie mnie na patologię ciąży. Koło godziny 1 zostałam położona na sali i mąż pojechał do domu. Ja oczywiście przelezalam 3 godziny w bólach i ze skurczami. Od 4 nad ranem miałam już skurcze co 1-1,5 minuty. 4:30 - położna zabrała mnie na porodowke, kazali zadzwonić po męża jeśli ma być przy porodzie. Rozwarcie było już na 7 cm zrobili mi szybką płytką lewatywe, w tym czasie mąż przyjechał (6 minut mu to zajęło). Położyłam sie na łóżku, było mi na nim mega niewygodnie! Zdjelam koszule bo było okropnie gorąco! Urodziłam na golasa Później chcieli żebym sobie inną pozę przyjęła - no to ja ciach na piłkę, mąż mi masowal krzyże bo napierniczaly jak nie wiem! Kilkukrotnie prosiłam położną o znieczulenie (jakiekolwiek, bo na ZZO nie miałam co liczyć, jednak trzeba było załatwić wcześniej anestezjologia - fuck! ) ona za to umiejętnie mnie omijala później powiedziała mi, że jakby mi dała znieczulenie to bym rodziła jeszcze ze 3 godziny, a tak to godzinka i było po wszystkim. O 6:30 będąc na piłce odeszły mi wody...kazali mi wskoczyć na łóżko i położyć się na boku pierwsze skurcze parte mialam właśnie w takiej pozycji - co wydawało mi się durnota bo zsuwalam się z tego wyra a kazali mi przec Ale jak mi potem wytłumaczono - gdy tak się zaczyna przec w tej pozycji to szybciej poród postępuje. Przecieli mi pęcherz plodowy do końca bo nie wszystko wyleciało. No i tym sposobem zaczęła główka ładnie się rodzić, obrocili mnie na plecy i było już widać główkę ( mój mąż był przerażony w tym momencie bo było widać ten kawałek gdzie ciemiaczko. Później mi powiedział, że bal się ze ta glowka taka scisnieta) Położna pozwoliła dotknąć główki - a ja oczywiście co? pomacalam i szok ze włoski są później już poszło raz dwa, parlam może ze 4-5 razy i dzidzi wyskoczylo na świat o godzinie 7:17. Jak dali mi ja na brzuch to mi łzy szczęścia poleciały i już nic innego jak moja Okruszynka mnie nie interesowało 2180 g i 48 cm szczęścia Jeszcze jednym parciem urodziłam łożysko (bardzo małe było). Przyszła pani, która zszyla mi warge sromowa górna, która nie wiem jakim cudem pencła? I jeszcze mnie w środku szyla bo też coś lekko brzegi były postrzepione. Łącznie miałam 5 szwów. Wywieźli mnie potem ma sale poporodowa i przynieśli małą. Była pozawijana w jakieś śmieszne folie i miała taką flizelinowa czapeczke Przystawic kazali do piersi - mała ciutke possala, chociaż ewidentnie nic tam nie leciało. Ogólnie to spodziewałam się czegoś gorszego jeśli chodzi o poród, ale moim zdaniem te 3 godziny poszlo dość sprawnie

I jestem dumna z męża, że był przy mnie

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

gratuluje

Napisane przez ladanseuse14

czy ma któraś te filtry do wody brita? widziałam też czajniki z wbudowanym filtrem z przypominaczem zmiany... opłaca się coś takiego? wydaje mi się, że przy dziecku to dobra inwestycja...

mamy i jestem zadowolona

[ladanseuse14]

Napisane przez Asiek84

ja w pracy mam koelżankę, która całą ciążę paliła, teraz też dymi jak lokomotywa, jej młody ma prawie 4 lata i non stop choruje, ale ona twierdzi że to taka jego uroda, że dziecko musi się wychorować

nie mam słów na takie kobiety

[matallewar]

Zgago witaj! Nie tęskniłam...

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 21:46 ---------- Poprzedni post napisano o 21:44 ----------

Napisane przez ladanseuse14

nie mam słów na takie kobiety

Ta ode mnie opowiadala, ze jechała na ip jak się zaczęło i sie modliła, ze dziecko było zdrowe, bo w sumie to się nie powinno palić w ciąży, a ona 2 paczki dziennie przed mężem ukrywała... Nie pytajcie jak. Nie wiem...

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[ladanseuse14]

Napisane przez matallewar

Zgago witaj! Nie tęskniłam...

masz Rennie?

ja już czekam z utęsknieniem do godziny 1 żeby wziąć tabsy

[Asiek84]

Kaśka nie bucz... dasz radę

Ladanku współczuję "kazania", ale ja z dwojga złego też bym chyba wolała być bliżej meża niż taki kawał drogi z maleństwem jechać... a ciocia niech sobie dla siebie zachowa te "cudowne"rady

[ladanseuse14]

dzięki dziewczyny za wszystko

[matallewar]

Napisane przez ladanseuse14

masz Rennie?

ja już czekam z utęsknieniem do godziny 1 żeby wziąć tabsy

Nic właśnie nie mam i nie mam kogo wysłać

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[badzia987]

Napisane przez kropla_deszczu

czesc dziewczyny
obiecany opis porodu :

Jak wiecie we wtorek wieczorem koło 19 miałam już skurcze, tak co 15-20 minut. Sciagnelam sobie aplikację na telefon, w której zapisywalam (a raczej mój mąż) częstotliwość i odstępy pomiędzy skurczami Około godziny 23 skurcze były już co 5 minut - więc postanowiliśmy z mężem jechać na IP. Tam podłączył mnie do KTG, gdzie ładnie rysowaly się skurczybyki. Przyszła pani doktor zbadala mnie, rozwarcie na 2 palce, szyjka zdegradowana, skurcze mówiła że faktycznie się rysują, ale to jeszcze są za słabe jak na porodowe Stwierdziła, że ja na pewno nie urodze tego dnia, ale że przyjmie mnie na patologię ciąży. Koło godziny 1 zostałam położona na sali i mąż pojechał do domu. Ja oczywiście przelezalam 3 godziny w bólach i ze skurczami. Od 4 nad ranem miałam już skurcze co 1-1,5 minuty. 4:30 - położna zabrała mnie na porodowke, kazali zadzwonić po męża jeśli ma być przy porodzie. Rozwarcie było już na 7 cm zrobili mi szybką płytką lewatywe, w tym czasie mąż przyjechał (6 minut mu to zajęło). Położyłam sie na łóżku, było mi na nim mega niewygodnie! Zdjelam koszule bo było okropnie gorąco! Urodziłam na golasa Później chcieli żebym sobie inną pozę przyjęła - no to ja ciach na piłkę, mąż mi masowal krzyże bo napierniczaly jak nie wiem! Kilkukrotnie prosiłam położną o znieczulenie (jakiekolwiek, bo na ZZO nie miałam co liczyć, jednak trzeba było załatwić wcześniej anestezjologia - fuck! ) ona za to umiejętnie mnie omijala później powiedziała mi, że jakby mi dała znieczulenie to bym rodziła jeszcze ze 3 godziny, a tak to godzinka i było po wszystkim. O 6:30 będąc na piłce odeszły mi wody...kazali mi wskoczyć na łóżko i położyć się na boku pierwsze skurcze parte mialam właśnie w takiej pozycji - co wydawało mi się durnota bo zsuwalam się z tego wyra a kazali mi przec Ale jak mi potem wytłumaczono - gdy tak się zaczyna przec w tej pozycji to szybciej poród postępuje. Przecieli mi pęcherz plodowy do końca bo nie wszystko wyleciało. No i tym sposobem zaczęła główka ładnie się rodzić, obrocili mnie na plecy i było już widać główkę ( mój mąż był przerażony w tym momencie bo było widać ten kawałek gdzie ciemiaczko. Później mi powiedział, że bal się ze ta glowka taka scisnieta) Położna pozwoliła dotknąć główki - a ja oczywiście co? pomacalam i szok ze włoski są później już poszło raz dwa, parlam może ze 4-5 razy i dzidzi wyskoczylo na świat o godzinie 7:17. Jak dali mi ja na brzuch to mi łzy szczęścia poleciały i już nic innego jak moja Okruszynka mnie nie interesowało 2180 g i 48 cm szczęścia Jeszcze jednym parciem urodziłam łożysko (bardzo małe było). Przyszła pani, która zszyla mi warge sromowa górna, która nie wiem jakim cudem pencła? I jeszcze mnie w środku szyla bo też coś lekko brzegi były postrzepione. Łącznie miałam 5 szwów. Wywieźli mnie potem ma sale poporodowa i przynieśli małą. Była pozawijana w jakieś śmieszne folie i miała taką flizelinowa czapeczke Przystawic kazali do piersi - mała ciutke possala, chociaż ewidentnie nic tam nie leciało. Ogólnie to spodziewałam się czegoś gorszego jeśli chodzi o poród, ale moim zdaniem te 3 godziny poszlo dość sprawnie

I jestem dumna z męża, że był przy mnie

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Super opis !!! Jesteś dzielna !!!

Wszystkiego dobrego

[ladanseuse14]

Napisane przez matallewar

Nic właśnie nie mam i nie mam kogo wysłać

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

a migdały? lub chociaż mleko? lub jakikolwiek nabiał?

[gorgulek]

Ale Wy dziewczyny produkujecie Ja nie mam czasu na kompa. Korzystamy z pogody i jeździmy na jeziorko, robimy grilla i ogniska. Dzieciaki są zachwycone i cały dzień na dworze.
Może jak już Małż pójdzie do pracy a Zuzia do przedszkola to będę tu częściej. Na razie nie mam jak.

Napisane przez ladanseuse14

czy ma któraś te filtry do wody brita? widziałam też czajniki z wbudowanym filtrem z przypominaczem zmiany... opłaca się coś takiego? wydaje mi się, że przy dziecku to dobra inwestycja...

Ja mam, używałam i już nie używam. Słyszałam, że to siedlisko i wylęgarnia bakterii ten filtr, więc zrezygnowałam.

[Natala84]

Kropla, piękny opis
oby badania wyszły ok i abyście szybko do domku wyszły

Bajka, a jak Twoje łożysko na usg? bo to moja nowa schiza

co do żywienia dzieci to generalnie zgadzam się z Tassią i z Passion że bardzo wiele zalezy od założeń i konsekwencji rodziców. przyznaję również, że czasami to nie wystarcza i wtedy pomimo usilnych prób by dziecko wypiło wodę czy zjadło coś zdrowego, daje się niemalże cokolwiek.... ale u mnie akurat te początkowe założenia udało się wdrożyć i młoda pije wodę, je pięknie owoce i warzywa ale naprawdę wiele razy musiałam się tłumaczyć, czemu nie dostaje tych pospolitych kaszek (30-40% cukru) tylko jakieś "wymyślone" (jaglaną, orkiszową czy owsiankę), czemu nie pije herbatek (90% cukru!), danonków a zamiast słodyczy dostaje szuszoną żurawinę
teraz ma 3 lata i zaczyna po trochu dostawać słodycze, głównie za sprawą dziadków.... ale nadal staram się to kontrolować i w domu raczej nie dawać (no, czasami dostanie danonka, a dla mnie to słodycz) a jeśli już to raczej domowe ciasto niż coś gotowego po to by raz czasem na wyjściu mogła zjeść coś nielegalnego i efekt tego jest piękny - jak na wakacjach wzięliśmy rybę z frytkami i surówką to moje dziecko w pierwszej kolejności sięgnęło do surówki frytke rzecz jasna też posmakowała ale widać już, że udało się wypracować w niej fajne nawyki

[Asiek84]

uciekam, bo jutro na 9:20 mam wizytę zobaczymy co u młodego zwierconego słychać