Schudnąć 20 - 30 kg

[bebemwls]

Napisane przez aamidale

Hej, ja znam pyszny przepis na szpinak, niestety za cholerę nie jest dietetyczny

Podziel się
Ja kiedyś robiłam szpinak mrożony do makaronu-i okazało się,że trzeci składnik to piach i się zraziłam. Kiedyś np. uwielbiałam krokiety ze szpinakiem i parówką,ale teraz na samo wspomnienie robi mi się nie dobrze.

[aamidale]

Napisane przez Melonade

Ja zawsze wszystko czytam .
za brak obiadu ode mnie oczywiście musi być!

Ja nie potrafię w siebie wmusić czegoś, tylko dlatego że jest zdrowe . Szczególnie, że taki seler nie ma w sobie nic szczególnie wyjątkowego, czego nie można znaleźć w czymś innym. Wolę szukać zdrowych rzeczy, które lubię, bo wtedy wiem, że będę się trzymać jedzenia takowych .

Ty dwa dni bez ćwiczeń, a ja dwa dni z ćwiczeniami, przejęłam Twoją zmianę . Za to ja się fantastycznie czuję z ćwiczeniem, także polecam Ci do tego wrócić .



Chyba najlepszy pod tym względem jest syrop z agawy.


Z taką urodą to ja się nie dziwię, że pewna siebie jesteś .
Bardzo Ci zazdroszczę, mnie te dodatkowe kilogramy totalnie zniszczyły. Samoocena i poczucie własnej wartości są gdzieś daleko na końcu ujemnej skali ... Teraz jak patrzę na zdjęcia, kiedy ważyłam te 20kg mniej i uważałam, że jestem gruba i brzydka to stwierdzam, że wcale tak źle nie było, a teraz? Jeden wielki wieloryb.

Bij za ten brak obiadu bij, bo należy mi się. Do ćwiczenia już wróciłam, za mną już pełna godzina stacjonarnego, teraz jeszcze spacerki Co Ty, ja teraz już tak łatwo nie zrezygnuję

Co do zdrowych rzeczy to na szczęście lubię większość warzyw i owoców. Nie przepadam za potrawami z fasoli, za cukinią i kabaczkiem i za gotowaną papryką. No i ten seler naciowy mi nie podchodzi jakoś

Z moją pewnością siebie to nie o urodę chodzi, bardzo dziękuję za piękny komplement Chodzi raczej o zasady, jakie wpoiło mi otoczenie i jakich sama się nauczyłam. Gruba czy chuda jestem tą samą, świetną osobą a jak się woli rozmieniać nad falochronem z mojego sadła zamiast chcieć mnie poznać to jak na moje może iść np. pozamiatać na pustyni I to samo zapewne tyczy się też do Ciebie więc głowa do góry, biust do przodu a jak się ktoś czepia to olać, bo zapewne sam ze sobą ma problemy

Agawy spróbuję jak mi stewia nie podejdzie

---------- Dopisano o 17:50 ---------- Poprzedni post napisano o 17:44 ----------

Napisane przez bebemwls

Podziel się
Ja kiedyś robiłam szpinak mrożony do makaronu-i okazało się,że trzeci składnik to piach i się zraziłam. Kiedyś np. uwielbiałam krokiety ze szpinakiem i parówką,ale teraz na samo wspomnienie robi mi się nie dobrze.

Dobra.

Uwaga, przepis oznaczony klauzulą "jeść tylko i wyłącznie gdy ma się niedowagę"

-Ok. 200 g boczku wędzonego
-4 ząbki czosnku
-ok.500g szpinaku
-mozna dać jajko gdy szpinak puści wodę, będzie gęstszy

Boczek pokrojony w kostkę przysmażamy na patelni aż będzie lekko rumiany, wkladamy szpinak obrany z twardszych gałązek i gdy zacznie puszczać wodę wciskamy czosnek. Smażymy aż ilość wody będzie minimalna, przyprawiamy wedle uznania

tłuste jak diabli i przepyszne!

[Melonade]

[1=3cda010cf2365f85063684c ab232c67a494edda3_61df6b8 1d462b;46751990]Dziękuję za tak miłe przyjęcie
Więc:
wzrost: 168 cm, waga początkowa: 69 kg , waga aktualna 69 kg, cel 60 kg.
Niestety nie posiadam wagi więc nie mogę regularnie podawać wagi aktualnej

Może zacznę od tego jak schudłam te 15 kg te 3 lata temu: ważyłam 80 kg, zeszłam do 65 kg, z czasem ważyłam nawet 60 kg, jadłam 5 posiłków dziennie, piłam bardzo dużo herbaty (pu erh i zielonej), w około 2 miesiące zrzuciłam te 15 kg, reszta z czasem zeszła. Nie jadłam dużo słodyczy(oczywiście zdarzało się), tłustego jedzenia, głównie ciemne lub chrupkie pieczywo, ryż, twarożki, surówki, chude mięso. W zeszłym roku pracowałam po kilkanaście godzin, nie miałam czasu jeść w ciągu dnia, więc wracałam z pracy, najadałam się i szłam spać Do dzisiaj nie zrzuciłam tego, jedynie kilka kilogramów przy przestawieniu się na normalny trym odzywiania gdy pracę skończyłam. Już jakiś czas staram się jeść 5 posiłków dziennie, w odstępach ok. 3 godziny, piję bardzo dużo herbaty, ale waga praktycznie stoi w miejscu. Nie jem słodyczy, odzywiam się raczej zdrowo, nie aż tak jak kiedyś, ale nie jadam ani tłusto ani dużo. Nie wiem jak stracić to co mi zostało, postanowiłam jednak bardziej rygorystycznie podejść do sprawy i jeść spowrotem tak jak kiedyś.

Dzisiaj na obiad zjadłam makaron ze szpinakiem [/QUOTE]
No to wygląda na to, że miałaś dobry sposób i trzeba do niego powrócić, tylko może dodać jakieś ćwiczenia?

Makaron ze szpinakiem jest super .

Napisane przez pannaatopowa

witajcie. dziś wyprałam dywany, odkurzylam cały dom z odsuwaniem mebli, umyłam podłogi. zrobiłam dwa prania. i spadl deszcz. pranie wyschło. ale dywany nie i miały dodatkowe płukanie. może to i lepiej? od zimy nie były prane (jak nie ja to tego nikt nie zrobi) i tylko załamywać ręce.

na dobry dzień daję Wam zdjęcie kotki, która uznała, ze to świetny pomysł aby położyć sie na świeżo wypranym dywanie. uwierzcie, ze białe kłaki doskonele widać na brązowym dywanie.

Typowy kot .
Pomyśl sobie ile kalorii spaliłaś przy tym sprzątaniu .

Napisane przez aamidale

Bij za ten brak obiadu bij, bo należy mi się. Do ćwiczenia już wróciłam, za mną już pełna godzina stacjonarnego, teraz jeszcze spacerki Co Ty, ja teraz już tak łatwo nie zrezygnuję

Będę bić, będę! Mam nadzieję, że dzisiaj jakiś obiad zjadłaś?

Co do zdrowych rzeczy to na szczęście lubię większość warzyw i owoców. Nie przepadam za potrawami z fasoli, za cukinią i kabaczkiem i za gotowaną papryką. No i ten seler naciowy mi nie podchodzi jakoś

A to podobnie jak ja .
Ja mam jeszcze taki problem - lubię gotować, ale mi się☠nie chce . Poza tym mogę gotować, ale nie jak jestem głodna ...
Na całe szczęście mięso można przygotować wcześniej i tylko podgrzewać, a zrobienie sałatki to 3min, inaczej bym pewnie umierała z głodu albo z lenistwa została frutarianką .

Z moją pewnością siebie to nie o urodę chodzi, bardzo dziękuję za piękny komplement Chodzi raczej o zasady, jakie wpoiło mi otoczenie i jakich sama się nauczyłam. Gruba czy chuda jestem tą samą, świetną osobą a jak się woli rozmieniać nad falochronem z mojego sadła zamiast chcieć mnie poznać to jak na moje może iść np. pozamiatać na pustyni I to samo zapewne tyczy się też do Ciebie więc głowa do góry, biust do przodu a jak się ktoś czepia to olać, bo zapewne sam ze sobą ma problemy

Wiem, że tu nie chodzi o urodę, aczkolwiek jak człowiek jest z siebie zadowolony to jest łatwiej, także uroda w pozyskiwaniu pewności siebie nie przeszkadza .
Podobne mam podejście i szczerze mówiąc nie obchodzi mnie, co ktoś inny myśli, ale problem polega na tym, że ja się sobie nie podobam taka tłusta . No, ale przecież wątek jest magiczny i niedługo będę jednorożcem, prawda?

Chociaż muszę przyznać, że się zaczynam martwić, zaczęłam ćwiczyć, niby wszystko super, ale wydaje mi się, że nic ze mnie nie schodzi, a przy takiej wadze to powinno ze mnie lecieć jak woda z kranu :| .
Zobaczymy co wyjdzie w piątkowym ważeniu (podejrzewam, że wyjdzie, że nic nie schudłam) i będę kombinować z jedzeniem chyba, bo tak daleko nie zajdę. Ale chcę już schudnąć .

Agawy spróbuję jak mi stewia nie podejdzie

Sama też się muszę zaopatrzyć .

[nurek119]

Napisane przez Melonade

Ja trochę też nie . Ale dobrze, niech się coś☠dzieje, lepsze to niż pustki .

---------- Dopisano o 15:33 ---------- Poprzedni post napisano o 15:29 ----------


Jak tak dasz radę to myślę,☠że super. Jak Ci się tak uda to się koniecznie dziel jadłospisami .
Ja mam póki co 40% W, 30% T, 30% B, a i tak zawsze białka za mało
Także Twoja wersja nawet lepsza .

hehe jak mi wyjdzie to dam znac

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[aamidale]

Napisane przez Melonade

No to wygląda na to, że miałaś dobry sposób i trzeba do niego powrócić, tylko może dodać jakieś ćwiczenia?

Makaron ze szpinakiem jest super .


Typowy kot .
Pomyśl sobie ile kalorii spaliłaś przy tym sprzątaniu .


Będę bić, będę! Mam nadzieję, że dzisiaj jakiś obiad zjadłaś?

A to podobnie jak ja .
Ja mam jeszcze taki problem - lubię gotować, ale mi się☠nie chce . Poza tym mogę gotować, ale nie jak jestem głodna ...
Na całe szczęście mięso można przygotować wcześniej i tylko podgrzewać, a zrobienie sałatki to 3min, inaczej bym pewnie umierała z głodu albo z lenistwa została frutarianką .

Wiem, że tu nie chodzi o urodę, aczkolwiek jak człowiek jest z siebie zadowolony to jest łatwiej, także uroda w pozyskiwaniu pewności siebie nie przeszkadza .
Podobne mam podejście i szczerze mówiąc nie obchodzi mnie, co ktoś inny myśli, ale problem polega na tym, że ja się sobie nie podobam taka tłusta . No, ale przecież wątek jest magiczny i niedługo będę jednorożcem, prawda?

Chociaż muszę przyznać, że się zaczynam martwić, zaczęłam ćwiczyć, niby wszystko super, ale wydaje mi się, że nic ze mnie nie schodzi, a przy takiej wadze to powinno ze mnie lecieć jak woda z kranu :| .
Zobaczymy co wyjdzie w piątkowym ważeniu (podejrzewam, że wyjdzie, że nic nie schudłam) i będę kombinować z jedzeniem chyba, bo tak daleko nie zajdę. Ale chcę już schudnąć .


Sama też się muszę zaopatrzyć .

Oczywiście, że nie zjadłam, ale zaraz sobie ugotuję kasze gryczaną. Zapomniałam wczoraj wyciągnąć ryby. A jutro znowu nie bo jedyny czas wolny jaki mam to od 6 rano do 7 rano, potem ćwiczenia i od 15 do 20 w szkole narobili nam tych zajęć na czerwiec jak w kołchozie, nie wiem co chcą osiągnać a chodzić trzeba bo w poniedziałek egzamin zawodowy :/

Mi uroda w pewności siebie przeszkadzała przez większość życia. Zazdrosne koleżanki, którym wierzyłam [bo przecież to koleżanki!] a poza tym uwielbiam nieśmiałych facetów, a tacy zawsze uciekali przede mną jak przed zarazą bo jestem wyraźna jasna i głośna[kometa, cholera jasna...]

Hmm, a może coś nie pracuje u Ciebie w porządku? Skoro stoisz w miejscu a coś robisz i powinno iść w dół to może warto się zbadać? Może jakaś zupełna bzdura, szczegół, a psuje cały efekt..?

[bebemwls]

Napisane przez aamidale

Dobra.

Uwaga, przepis oznaczony klauzulą "jeść tylko i wyłącznie gdy ma się niedowagę"

-Ok. 200 g boczku wędzonego
-4 ząbki czosnku
-ok.500g szpinaku
-mozna dać jajko gdy szpinak puści wodę, będzie gęstszy

Boczek pokrojony w kostkę przysmażamy na patelni aż będzie lekko rumiany, wkladamy szpinak obrany z twardszych gałązek i gdy zacznie puszczać wodę wciskamy czosnek. Smażymy aż ilość wody będzie minimalna, przyprawiamy wedle uznania

tłuste jak diabli i przepyszne!

A ja wypróbuję

---------- Dopisano o 18:14 ---------- Poprzedni post napisano o 18:13 ----------

Napisane przez aamidale

Oczywiście, że nie zjadłam, ale zaraz sobie ugotuję kasze gryczaną. Zapomniałam wczoraj wyciągnąć ryby. A jutro znowu nie bo jedyny czas wolny jaki mam to od 6 rano do 7 rano, potem ćwiczenia i od 15 do 20 w szkole narobili nam tych zajęć na czerwiec jak w kołchozie, nie wiem co chcą osiągnać a chodzić trzeba bo w poniedziałek egzamin zawodowy :/

Mi uroda w pewności siebie przeszkadzała przez większość życia. Zazdrosne koleżanki, którym wierzyłam [bo przecież to koleżanki!] a poza tym uwielbiam nieśmiałych facetów, a tacy zawsze uciekali przede mną jak przed zarazą bo jestem wyraźna jasna i głośna[kometa, cholera jasna...]

Hmm, a może coś nie pracuje u Ciebie w porządku? Skoro stoisz w miejscu a coś robisz i powinno iść w dół to może warto się zbadać? Może jakaś zupełna bzdura, szczegół, a psuje cały efekt..?

Pięknie napisane
Mam koleżankę, która jest kometa jak Ty i działa to tak,że albo się ją lubi albo nienawidzi. Nie ma opcji środkującej-neutralnej.

[aamidale]

Napisane przez bebemwls

A ja wypróbuję

---------- Dopisano o 18:14 ---------- Poprzedni post napisano o 18:13 ----------



Pięknie napisane
Mam koleżankę, która jest kometa jak Ty i działa to tak,że albo się ją lubi albo nienawidzi. Nie ma opcji środkującej-neutralnej.

No dokładnie. Nie do końca to fajne, ale raczej się hejterami nie przejmuje, złość zawsze pogrąża tego, co się złości

[201709081028]

[1=3cda010cf2365f85063684c ab232c67a494edda3_61df6b8 1d462b;46751990]Dziękuję za tak miłe przyjęcie
Więc:
wzrost: 168 cm, waga początkowa: 69 kg , waga aktualna 69 kg, cel 60 kg.
Niestety nie posiadam wagi więc nie mogę regularnie podawać wagi aktualnej

Może zacznę od tego jak schudłam te 15 kg te 3 lata temu: ważyłam 80 kg, zeszłam do 65 kg, z czasem ważyłam nawet 60 kg, jadłam 5 posiłków dziennie, piłam bardzo dużo herbaty (pu erh i zielonej), w około 2 miesiące zrzuciłam te 15 kg, reszta z czasem zeszła. Nie jadłam dużo słodyczy(oczywiście zdarzało się), tłustego jedzenia, głównie ciemne lub chrupkie pieczywo, ryż, twarożki, surówki, chude mięso. W zeszłym roku pracowałam po kilkanaście godzin, nie miałam czasu jeść w ciągu dnia, więc wracałam z pracy, najadałam się i szłam spać Do dzisiaj nie zrzuciłam tego, jedynie kilka kilogramów przy przestawieniu się na normalny trym odzywiania gdy pracę skończyłam. Już jakiś czas staram się jeść 5 posiłków dziennie, w odstępach ok. 3 godziny, piję bardzo dużo herbaty, ale waga praktycznie stoi w miejscu. Nie jem słodyczy, odzywiam się raczej zdrowo, nie aż tak jak kiedyś, ale nie jadam ani tłusto ani dużo. Nie wiem jak stracić to co mi zostało, postanowiłam jednak bardziej rygorystycznie podejść do sprawy i jeść spowrotem tak jak kiedyś.

Dzisiaj na obiad zjadłam makaron ze szpinakiem [/QUOTE]

wow w 2 mce 15 kilo??? to jak to zrobiłaś? bo z reguły takie duże i szybkie spadki nie odbywają sie zdrowy sposób nie niszcząc organizmu , A jak było w Twoim przypadku? do tego jakieś konkretne ćwiczonka czy jak? jestem ciekawa bo mi za 2 dni mija miesiac i schudłam jakies 5kilo z hakiem wiec nie tyle ile oczekiwałam ale raczej zdrowo



dziś leń -smierdziel jednak pozostał na siłownie nie dotarłam
za to 40min spacerek ,ale mam wyrzuty jutro musze nadrobic

[pannaatopowa]

ja 3 lata temu zrzuciłam 15 kg w dwa miesiące. ale jadłam idealnie dietetycznie (ani kawałeczka czekolady) i ćwiczyłam 3 razy dziennie: rano lekkie rozciągające, w południe godzina intensywnych ćwiczeń a wieczorem pół godziny lekkich ćwiczeń. do tego był sierpień w południowych niemczech 40 stopni w cieniu

[Melonade]

Napisane przez aamidale

Oczywiście, że nie zjadłam, ale zaraz sobie ugotuję kasze gryczaną. Zapomniałam wczoraj wyciągnąć ryby. A jutro znowu nie bo jedyny czas wolny jaki mam to od 6 rano do 7 rano, potem ćwiczenia i od 15 do 20 w szkole narobili nam tych zajęć na czerwiec jak w kołchozie, nie wiem co chcą osiągnać a chodzić trzeba bo w poniedziałek egzamin zawodowy :/

Mi uroda w pewności siebie przeszkadzała przez większość życia. Zazdrosne koleżanki, którym wierzyłam [bo przecież to koleżanki!] a poza tym uwielbiam nieśmiałych facetów, a tacy zawsze uciekali przede mną jak przed zarazą bo jestem wyraźna jasna i głośna[kometa, cholera jasna...]

Hmm, a może coś nie pracuje u Ciebie w porządku? Skoro stoisz w miejscu a coś robisz i powinno iść w dół to może warto się zbadać? Może jakaś zupełna bzdura, szczegół, a psuje cały efekt..?

Kometa
Dobrze, nie mogę zapamiętać Twojego nicku to już wiem, jak będę do Ciebie mówić .
Z takimi znajomymi to trzeba uważać ...

Wiesz, mam trochę zdrowotnych problemów, ale mimo wszystko spodziewałam się innych efektów. Zobaczymy jak po ważeniu wyjdzie.
Poza tym, obawiam się, że wszystko psuje moja chroniczna bezsenność i ogromny stres.

[ArcymoneQ]

Hejka dziewczyny, nie pisałam bo okazało się, że w domu internetu nie mam. Dziś skończyło się na wioślarzach, nie mam ochoty na jakieś konkretne ćwiczenia wiedząc, że i tak nic to nie da. Poplewiłam w ogródku może to coś pomoże.
Trzeci dzień bez fajki i @ w pełni daje mi się we znaki, nie można blisko mnie przebywać... a już w ogóle nie powinno się odzywać. Za wszystko co mi się nie spodoba obrywa mąż, już się nie śmieje, że to przez faje, zaczyna go to irytować bo on takich "napadów" nie ma.

Dziś obiadek to kapuśniaczek, obiecałam sobie, że raz na tydzień takiej młodej kaputki pojem i tak jest.
Drugie danie to młode ziemniaczki z koperkiem, ryba z piekarnika i sałta z szczypiorkiem i rzodkiewką bez soli.
Herbatka zielona wypita i chyba tyle na dzisiaj.

A teraz wpiszę sobie te dane i zobaczę ile mi kcl wyszło.

[3cda010cf2365f85063684cab232c67a494edda3_61df6b81d462b]

Napisane przez bebemwls

misislipy a wykonujesz jakieś ćwiczenia?-w Twoim przypadku na rzeźbę bo zostało Ci nie wiele do osiągnięcia celu.
Makaron ze szpinakiem

\

Nie mogę ćwiczyć Po pierwsze nie mam miejsca (bardzo malutki pokój w akademiku) a po drugie nawet gdybym chciała to mam problemy z kośćmi

Napisane przez aamidale

Hej, ja znam pyszny przepis na szpinak, niestety za cholerę nie jest dietetyczny

Jeśli dobrze się przyprawi to szpinak jest pyszny
Ja zawsze dodaję masę cebuli, czosnku i bazylii nawet mój TŻ pokochał szpinak mimo że nie lubił

Napisane przez Melonade

No to wygląda na to, że miałaś dobry sposób i trzeba do niego powrócić, tylko może dodać jakieś ćwiczenia?

Makaron ze szpinakiem jest super .

Napisałam wyżej w tym poście dlaczego nie mogę ćwiczyć

Napisane przez LadyDagaMilon

wow w 2 mce 15 kilo??? to jak to zrobiłaś? bo z reguły takie duże i szybkie spadki nie odbywają sie zdrowy sposób nie niszcząc organizmu , A jak było w Twoim przypadku? do tego jakieś konkretne ćwiczonka czy jak? jestem ciekawa bo mi za 2 dni mija miesiac i schudłam jakies 5kilo z hakiem wiec nie tyle ile oczekiwałam ale raczej zdrowo

Jadłam odpowiednie porcje, do tego nie powiem żebym odmawiała sobie czegokolwiek, po prostu z dramatycznej diety (brak śniadań, obfity obiad) przeszłam na prawidłowy sposób żywienia
Pierwsze 5 kg zrzuciłam w niecałe 2 tygodnie od rozpoczęcia diety

[Eglel]

Cześć dziewczyny
Robią mi się straszne zaległości i obawiam się, że będą jeszcze większe bo - sesja W poniedziałek mam pierwsze zaliczenia i pierwsze terminy oddawania projektów.
Przez to wszystko w zeszłym tygodniu praktycznie nie ćwiczyłam i zdarzyło mi się kilka grzeszków na poprawę humoru. Od wczoraj staram się wyjść na prostą. Dziś nawet udało mi się znaleźć chwilę na ćwiczenia. Niestety jestem przemęczona i zestresowana - ledwo daję z siebie 50% w trakcie ćwiczeń. A to dopiero początek zaliczeniowej gorączki Całe szczęście, ze pojawiają się owoce i może zrezygnuje ze słodkich poprawiaczy humoru. Tak jak teraz zapijam się zmiksowanymi truskawkami, borówkami i banankiem

Także trzymajcie kciuki i wybaczcie, że będę rzadko udzielać się na forum.

Pochwalę się wam jeszcze, że w przyszłe wakacje mam zaszczyt być świadkową na ślubie przyjaciółki. Wypada zrzucić te 20 kg do tego czasu, żeby jej zdjęć nie psuć

[bebemwls]

Napisane przez Eglel

Cześć dziewczyny
Robią mi się straszne zaległości i obawiam się, że będą jeszcze większe bo - sesja W poniedziałek mam pierwsze zaliczenia i pierwsze terminy oddawania projektów.
Przez to wszystko w zeszłym tygodniu praktycznie nie ćwiczyłam i zdarzyło mi się kilka grzeszków na poprawę humoru. Od wczoraj staram się wyjść na prostą. Dziś nawet udało mi się znaleźć chwilę na ćwiczenia. Niestety jestem przemęczona i zestresowana - ledwo daję z siebie 50% w trakcie ćwiczeń. A to dopiero początek zaliczeniowej gorączki Całe szczęście, ze pojawiają się owoce i może zrezygnuje ze słodkich poprawiaczy humoru. Tak jak teraz zapijam się zmiksowanymi truskawkami, borówkami i banankiem

Także trzymajcie kciuki i wybaczcie, że będę rzadko udzielać się na forum.

Pochwalę się wam jeszcze, że w przyszłe wakacje mam zaszczyt być świadkową na ślubie przyjaciółki. Wypada zrzucić te 20 kg do tego czasu, żeby jej zdjęć nie psuć

hehe piąteczka ja mam być świadkową u siostry. Na swoje wesele nie schudłam-to może chociaż na jej zabłysnę

[ewela93]

o jej chyba z pół godziny czytałąm i nadrabiałam zaległości

misislipy cześć 15 kg w 2 miesiące suuuper, a jak raz się udało to i drugi dasz radę

Eglel u mnie też sesja, straszne przeżycie współczuje i życzę powodzenia;p

bardzo jesteście motywujące gratuluję wam ( wszystkim) wytrwałości w ćwiczeniach, ja jakoś nie mogę się aż tak nastawić... z miesiąc poćwiczę potem już mnie leń bierze na jakiś czas i tak w kółko;p teraz jestem w fazie ćwiczeniowej

możecie polecić jakiś niedrogi blender? bardzo fajną opcją są koktajle a kurczę nie mam jak zrobić...

[3cda010cf2365f85063684cab232c67a494edda3_61df6b81d462b]

ewela witaj
No niestety nie jest tak łatwo

[Melonade]

Napisane przez Eglel

Cześć dziewczyny
Robią mi się straszne zaległości i obawiam się, że będą jeszcze większe bo - sesja W poniedziałek mam pierwsze zaliczenia i pierwsze terminy oddawania projektów.
Przez to wszystko w zeszłym tygodniu praktycznie nie ćwiczyłam i zdarzyło mi się kilka grzeszków na poprawę humoru. Od wczoraj staram się wyjść na prostą. Dziś nawet udało mi się znaleźć chwilę na ćwiczenia. Niestety jestem przemęczona i zestresowana - ledwo daję z siebie 50% w trakcie ćwiczeń. A to dopiero początek zaliczeniowej gorączki Całe szczęście, ze pojawiają się owoce i może zrezygnuje ze słodkich poprawiaczy humoru. Tak jak teraz zapijam się zmiksowanymi truskawkami, borówkami i banankiem

Także trzymajcie kciuki i wybaczcie, że będę rzadko udzielać się na forum.

Pochwalę się wam jeszcze, że w przyszłe wakacje mam zaszczyt być świadkową na ślubie przyjaciółki. Wypada zrzucić te 20 kg do tego czasu, żeby jej zdjęć nie psuć

No to powodzenia .
A to co właśnie pijesz to jedna z moich ulubionych opcji na lato .

Melduję, że 3 dzień 30 DS zrobiony, normalnie dawno mnie tak ćwiczenia nie cieszyły, oby tak dalej .

Ciekawa jestem, gdzie nam BlankaSz zniknęła ...

[aamidale]

Napisane przez Melonade

Kometa
Dobrze, nie mogę zapamiętać Twojego nicku to już wiem, jak będę do Ciebie mówić .
Z takimi znajomymi to trzeba uważać ...

Wiesz, mam trochę zdrowotnych problemów, ale mimo wszystko spodziewałam się innych efektów. Zobaczymy jak po ważeniu wyjdzie.
Poza tym, obawiam się, że wszystko psuje moja chroniczna bezsenność i ogromny stres.

O kurcze, i ruch Ci na bezsenność nie pomaga? Ja miewam, na pewno w mniejszym stopniu, ale jak ćwiczę to śpię jak dziecko. Współczuję Ci

---------- Dopisano o 23:02 ---------- Poprzedni post napisano o 22:59 ----------

[1=3cda010cf2365f85063684c ab232c67a494edda3_61df6b8 1d462b;46754549]\

Nie mogę ćwiczyć Po pierwsze nie mam miejsca (bardzo malutki pokój w akademiku) a po drugie nawet gdybym chciała to mam problemy z kośćmi



Jeśli dobrze się przyprawi to szpinak jest pyszny
Ja zawsze dodaję masę cebuli, czosnku i bazylii nawet mój TŻ pokochał szpinak mimo że nie lubił



Napisałam wyżej w tym poście dlaczego nie mogę ćwiczyć



Jadłam odpowiednie porcje, do tego nie powiem żebym odmawiała sobie czegokolwiek, po prostu z dramatycznej diety (brak śniadań, obfity obiad) przeszłam na prawidłowy sposób żywienia
Pierwsze 5 kg zrzuciłam w niecałe 2 tygodnie od rozpoczęcia diety [/QUOTE]

O chrystusie, jak ja Ci współczuję akademca! mieszkałam dwa lata, w sumie fajnie wspominam, ale moja wątroba i płuca jeszcze mają blizny
Tego, że nie możesz ćwiczyć też...może chociaż długie spacery?

[pretty_girl19892]

Napisane przez Melonade

Ja zawsze wszystko czytam .
za brak obiadu ode mnie oczywiście musi być!

Bacikujesz za brak obiadow a Ciebie trzeba za brak śniadań (np wczoraj) my czuwamy więc napisz co dziś jadlaś?

Napisane przez nurek119

jakimś cudem znalazłam i zmieniłam na
T 30%
B 40%
W 30%

ok czy coś jeszcze zmieniać?

Na początku ciężko będzie pewnie tylko 30%węgli, ale trzymam kciuki i chwal się jak każdego dnia wygląda ten rozkład

[1=3cda010cf2365f85063684c ab232c67a494edda3_61df6b8 1d462b;46751990]Dziękuję za tak miłe przyjęcie
Więc:
wzrost: 168 cm, waga początkowa: 69 kg , waga aktualna 69 kg, cel 60 kg.
Niestety nie posiadam wagi więc nie mogę regularnie podawać wagi aktualnej

Może zacznę od tego jak schudłam te 15 kg te 3 lata temu: ważyłam 80 kg, zeszłam do 65 kg, z czasem ważyłam nawet 60 kg, jadłam 5 posiłków dziennie, piłam bardzo dużo herbaty (pu erh i zielonej), w około 2 miesiące zrzuciłam te 15 kg, reszta z czasem zeszła. Nie jadłam dużo słodyczy(oczywiście zdarzało się), tłustego jedzenia, głównie ciemne lub chrupkie pieczywo, ryż, twarożki, surówki, chude mięso. W zeszłym roku pracowałam po kilkanaście godzin, nie miałam czasu jeść w ciągu dnia, więc wracałam z pracy, najadałam się i szłam spać Do dzisiaj nie zrzuciłam tego, jedynie kilka kilogramów przy przestawieniu się na normalny trym odzywiania gdy pracę skończyłam. Już jakiś czas staram się jeść 5 posiłków dziennie, w odstępach ok. 3 godziny, piję bardzo dużo herbaty, ale waga praktycznie stoi w miejscu. Nie jem słodyczy, odzywiam się raczej zdrowo, nie aż tak jak kiedyś, ale nie jadam ani tłusto ani dużo. Nie wiem jak stracić to co mi zostało, postanowiłam jednak bardziej rygorystycznie podejść do sprawy i jeść spowrotem tak jak kiedyś.

Dzisiaj na obiad zjadłam makaron ze szpinakiem [/QUOTE]

Witam również w naszych progach
Skąd dokladnie z Pomorza jestes?

[1=3cda010cf2365f85063684c ab232c67a494edda3_61df6b8 1d462b;46754549]\

Nie mogę ćwiczyć Po pierwsze nie mam miejsca (bardzo malutki pokój w akademiku) a po drugie nawet gdybym chciała to mam problemy z kośćmi

[/QUOTE]

A jakaś aktywność fizyczna nie obciążająca za bardzo stawów? Spacery szybkie, może rower stacjonarny?



Melonade przyłączam się do Ciebie z tym że ćwiczę, jem wydaje się odpowiednio a waga pewnie nie pokaże takich rezultatów jak powinna no ale podobno w odchudzaniu cierpliwosc jest wazna, wiec poczekamy zobaczymy jak to bedzie


Ja dziś melduje:
- 25 min biegu (tylko jedno zatrzymanie na chwile, tak to biegłam cały czas )
- Mel B jakieś wybrane ćwiczenia (posladki, troche nogi i brzuch)
- Gacka na ręce

Do tego szczotka z rossmanna kupiona, więc zaraz się pomasuje pod prysznicem

A później spadam obejrzeć jakiś serial i do wyrka, na szczescie jutro w pracy wolne wiec sie wyspie w koncu!

[3cda010cf2365f85063684cab232c67a494edda3_61df6b81d462b]

Napisane przez aamidale

O chrystusie, jak ja Ci współczuję akademca! mieszkałam dwa lata, w sumie fajnie wspominam, ale moja wątroba i płuca jeszcze mają blizny
Tego, że nie możesz ćwiczyć też...może chociaż długie spacery?

No niestety
A w akademiku nie ma aż tak źle Jednak po następnym semestrze chyba się wyprowadzam, moja współlokatorka kończy studia, TŻ także, więc albo poszukam jakiś tani pokój 1-osobowy, albo ewentualnie zostanę, ale kogoś mi dorzucą.
Jak jeżdżę to na dworzec idę pieszo jakieś 3-4 km

---------- Dopisano o 23:30 ---------- Poprzedni post napisano o 23:27 ----------

Napisane przez pretty_girl19892

Witam również w naszych progach
Skąd dokladnie z Pomorza jestes?



A jakaś aktywność fizyczna nie obciążająca za bardzo stawów? Spacery szybkie, może rower stacjonarny?

Między Kartuzami a Lęborkiem mieszkam, a obecnie studiuję w Koszalinie

Na rowerze chciałabym jeździć ale obecnie mój nie działa, muszę kupić masę części, a dopiero po wakacjach będę miała kasę na to

[aamidale]

[1=3cda010cf2365f85063684c ab232c67a494edda3_61df6b8 1d462b;46758588]No niestety
A w akademiku nie ma aż tak źle Jednak po następnym semestrze chyba się wyprowadzam, moja współlokatorka kończy studia, TŻ także, więc albo poszukam jakiś tani pokój 1-osobowy, albo ewentualnie zostanę, ale kogoś mi dorzucą.
Jak jeżdżę to na dworzec idę pieszo jakieś 3-4 km

---------- Dopisano o 23:30 ---------- Poprzedni post napisano o 23:27 ----------



Między Kartuzami a Lęborkiem mieszkam, a obecnie studiuję w Koszalinie

Na rowerze chciałabym jeździć ale obecnie mój nie działa, muszę kupić masę części, a dopiero po wakacjach będę miała kasę na to [/QUOTE]

No źle nie, ale ciężko się ogarniać kup kup rower, koniecznie, jakby rower miał pięty to bym go po piętach całowała

[3cda010cf2365f85063684cab232c67a494edda3_61df6b81d462b]

Napisane przez aamidale

No źle nie, ale ciężko się ogarniać kup kup rower, koniecznie, jakby rower miał pięty to bym go po piętach całowała

Muszę tylko części do niego kupić Ma krzywe jedno koło, dodatkowo klocki hamulcowe do wymiany, dętki i coś jeszcze by się znalazło

[ArcymoneQ]

Witam z rana, dziś zapowiada się ładny i bardzo ciepły dzień... zobaczymy.

Humor dziś byle jaki, nic mi się nie chce a na dodatek czuję, że będę się dziś rozpływać. Jedyny pozytyw jest taki, że to już 4 dzień bez fajki

Ps. Śniadanie takie samo jak wczoraj!

Aaaa i witam nowych i trzymam kciuki za tych którym rozpoczęła się sesja - mnie ostatni egzamin w sobotę został.

[aamidale]

[1=3cda010cf2365f85063684c ab232c67a494edda3_61df6b8 1d462b;46758704]Muszę tylko części do niego kupić Ma krzywe jedno koło, dodatkowo klocki hamulcowe do wymiany, dętki i coś jeszcze by się znalazło [/QUOTE]


Ja mam ten luksus posiadania dziadka bylego inzyniera wojskowego, podobne problemy zalatwia w jeden dzień Nawet się nie orientuję, ile kosztuje naprawa roweru. Sprawdz czy nie taniej by Ci wyszło kupic nowy

---------- Dopisano o 07:27 ---------- Poprzedni post napisano o 07:24 ----------

Napisane przez ArcymoneQ

Witam z rana, dziś zapowiada się ładny i bardzo ciepły dzień... zobaczymy.

Humor dziś byle jaki, nic mi się nie chce a na dodatek czuję, że będę się dziś rozpływać. Jedyny pozytyw jest taki, że to już 4 dzień bez fajki

Ps. Śniadanie takie samo jak wczoraj!

Aaaa i witam nowych i trzymam kciuki za tych którym rozpoczęła się sesja - mnie ostatni egzamin w sobotę został.

Ja mam w przyszłym tygodniu egzaminy zawodowe nie to samo co sesja ale stresu będzie wiele

Witam w piękny poranek. Zaraz lecęna rower, dziś będzie dzień szalenie zawalony.

[Malinka_Malinka]

Napisane przez Eglel

Cześć dziewczyny
Robią mi się straszne zaległości i obawiam się, że będą jeszcze większe bo - sesja W poniedziałek mam pierwsze zaliczenia i pierwsze terminy oddawania projektów.
Przez to wszystko w zeszłym tygodniu praktycznie nie ćwiczyłam i zdarzyło mi się kilka grzeszków na poprawę humoru. Od wczoraj staram się wyjść na prostą. Dziś nawet udało mi się znaleźć chwilę na ćwiczenia. Niestety jestem przemęczona i zestresowana - ledwo daję z siebie 50% w trakcie ćwiczeń. A to dopiero początek zaliczeniowej gorączki Całe szczęście, ze pojawiają się owoce i może zrezygnuje ze słodkich poprawiaczy humoru. Tak jak teraz zapijam się zmiksowanymi truskawkami, borówkami i banankiem

Także trzymajcie kciuki i wybaczcie, że będę rzadko udzielać się na forum.

Pochwalę się wam jeszcze, że w przyszłe wakacje mam zaszczyt być świadkową na ślubie przyjaciółki. Wypada zrzucić te 20 kg do tego czasu, żeby jej zdjęć nie psuć

Hejka, trzymamy kciuki.
Teraz najważniejsza dla Ciebie jest sesja egzaminacyjna, a więc przede wszystkim jedz zdrowo abyś miała siły na zakuwanie.
Czekamy na informację jak Ci poszło.

---------- Dopisano o 08:59 ---------- Poprzedni post napisano o 08:51 ----------

Wczoraj zaczęłam moją przygodę z rybą podczas dietki.
Rybny zaopatrzył mnie w pstrąga.
Został posolony, popieprzony, troszkę przyprawy do ryb i cytryna, do środka pietruszka zielona - upieczony w piekarniku.
O dziwo nie był zły, a nawet zjadalny nawet mój G. wtrąchnął swoją porcję.
Nie lubiącym ryb, zachęcam do próby - podczas diety smakuje lepiej.

Dziewczyny mam straszny apetyt na ryż z truskawkami, ale jaki ryż najlepiej wybrać?
zwykły biały
czerwony
jaśminowy
dziki
brązowy
czy czarny?
Który najzdrowszy, a najmniej kaloryczny?

[3cda010cf2365f85063684cab232c67a494edda3_61df6b81d462b]

Napisane przez aamidale

Ja mam ten luksus posiadania dziadka bylego inzyniera wojskowego, podobne problemy zalatwia w jeden dzień Nawet się nie orientuję, ile kosztuje naprawa roweru. Sprawdz czy nie taniej by Ci wyszło kupic nowy

To odpada za części zapłacę max 100 zł a nowy rower koło 500 zł minimum

Napisane przez Malinka_Malinka

Wczoraj zaczęłam moją przygodę z rybą podczas dietki.
Rybny zaopatrzył mnie w pstrąga.
Został posolony, popieprzony, troszkę przyprawy do ryb i cytryna, do środka pietruszka zielona - upieczony w piekarniku.
O dziwo nie był zły, a nawet zjadalny nawet mój G. wtrąchnął swoją porcję.
Nie lubiącym ryb, zachęcam do próby - podczas diety smakuje lepiej.

Dziewczyny mam straszny apetyt na ryż z truskawkami, ale jaki ryż najlepiej wybrać?
zwykły biały
czerwony
jaśminowy
dziki
brązowy
czy czarny?
Który najzdrowszy, a najmniej kaloryczny?

Z tego co ja wiem to najzdrowszy jest brązowy, ale gotuje się czasami nawet prawie godzinę

[pannaatopowa]

ja jem pełnoziarnisty. biały i dziki mi nie smakował. reszty nie próbowałam.

dziś Facet pojechał do pracy na cztery dni. ja zjadłam śniadanie, odczekam chwilę i poćwiczę. potem kąpiel i do sklepu

[bebemwls]

Napisane przez Malinka_Malinka

Wczoraj zaczęłam moją przygodę z rybą podczas dietki.
Rybny zaopatrzył mnie w pstrąga.
Został posolony, popieprzony, troszkę przyprawy do ryb i cytryna, do środka pietruszka zielona - upieczony w piekarniku.
O dziwo nie był zły, a nawet zjadalny nawet mój G. wtrąchnął swoją porcję.
Nie lubiącym ryb, zachęcam do próby - podczas diety smakuje lepiej.

Wypróbuj pstrąga "faszerowanego" świeżą bazylia,oregano kilkoma plasterkami czosnku i cebuli

Zaraz zabiearm się za ćwiczenia.
śniadanko: kajzerka z polędwicą drobiową
II śniadanie:ciastka owsiane popijane zieloną
obiad: kasza jaglana z piersią kurczaka smażoną na oliwie
podwieczorek: koktajl truskawkowy
kolacja: mix salat z serem feta,truskawki na dopchanie

[aamidale]

A ja już po rowerku. Mnóstwo psów dzisiaj, psy za rowerzystami nie przepadają niestety teraz jem śniadanie - serek wiejski, pomidor i dwa plasterki wędliny

[ArcymoneQ]

Napisane przez aamidale

Ja mam w przyszłym tygodniu egzaminy zawodowe nie to samo co sesja ale stresu będzie wiele .

Jakie kolwiek stanie przed komisją wzbudza we mnie wielki stres... robię się czerwona i bardzo się jąkam.

[1=3cda010cf2365f85063684c ab232c67a494edda3_61df6b8 1d462b;46760929]To odpada za części zapłacę max 100 zł a nowy rower koło 500 zł minimum [/QUOTE]

A może używany, często pojawiają się ogłoszenia gdzie możn kupić przyzwoity rower w rozsądnej cenie.

Malinka_Malinka - pstrąga nie próbowałam, ale za to mirunę z piekarnika bardzo polubiłam. Tylko, że ja nie solę, zamieniłam to w wypadku ryby na szczypiorek

bebemwls - w jakich godzinach zjadasz te posiłki?

Eglel - dasz radę, znajdź chociaż 30 minut na jakieś ćwiczonko, poprawi Ci to krążenie i rozjaśni umysł, no i może dzięki temu więcej wiedzy posiądziesz


Za mną drugie śniadanie w postacji sałatki pomidorowej z ćwiartki pomidora i kromeczki chleba z masłem (nie mogę więcej). No i oczywiście 100 wioślarzy.
Dziś czwartek więc jak co tydzień zaczynam mieć obawy co do ważenia :/
Jak znowu będę stała w miejscu to nie wiem co zrobię