Dziewczyny z Londynu- łączmy się! Część III

[enn_]

Polecam poszukanie lokalnego rzeznika

[czotozanick]

Bardziej mnie interesowała jakaś lokalna piekarnia, ale nic nie znalazłam, więc znowu piekę sama

Zapomnialam zapytac,a Wy co planujecie na wielkanoc?

[MonnieB]

Cześć dziewczyny
Wieki mnie tutaj nie było

[201609062117]

Napisane przez czotozanick

Zapomnialam zapytac,a Wy co planujecie na wielkanoc?

wyspać się a potem czekać z nadzieją, aż pogoda raczy dostosowac sie do pory roku i wiatr przestanie zwiewac czlowieka na druga strone ulicy w towarzystwie gradu.

[eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64]

Napisane przez pinkswan

wyspać się a potem czekać z nadzieją, aż pogoda raczy dostosowac sie do pory roku i wiatr przestanie zwiewac czlowieka na druga strone ulicy w towarzystwie gradu.

Haha, dokladnie Pogoda jest paskudna!

[czotozanick]

Wczoraj dałam się nabrać i poszłam na spacer jak słońce świeciło, po 10 zaczeło padać i się bałam, że mi łeb urwie

[Sunnivaa]

Pogoda dobija chociaz dzisiaj ładnie jest akurat (zwiedzałam dzisiaj zamek w Windsor. Pracuje w tym miasteczku a nigdy nie byłam w srodku zamku). Ja spędzę święta wielkanocne u mojej cioci (mieszka godzinę ode mnie), akurat druga ciocia jest w odwiedzinach. Tylko ze przydałoby sie wziąć chłopaka, ale on po polsku nie mówi, ta druga ciocia ani słowa po angielsku... Troche moze byc niezręcznie


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[MonnieB]

Napisane przez Sunnivaa

Pogoda dobija chociaz dzisiaj ładnie jest akurat (zwiedzałam dzisiaj zamek w Windsor. Pracuje w tym miasteczku a nigdy nie byłam w srodku zamku). Ja spędzę święta wielkanocne u mojej cioci (mieszka godzinę ode mnie), akurat druga ciocia jest w odwiedzinach. Tylko ze przydałoby sie wziąć chłopaka, ale on po polsku nie mówi, ta druga ciocia ani słowa po angielsku... Troche moze byc niezręcznie


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

A tam. Nikt z mojej rodziny nie mówi po ang a dawali rade i przy znajomych i przy byłych chłopakach będziesz tłumaczyć i tyle

[Sunnivaa]

Tylko ze on rownież nie mówi za dobrze po angielsku ;D ja mowie na poziomie B2 bym powiedziała, czasem lepiej, zależy o czym ;D on mówi gdzies A2, moze słabe B1. jakos sie dogadujemy, dotarliśmy sie, ale i tak jakas bariera komunikacyjna istnieje. Tłumaczenie z jego angielskiego na moj i potem na polski... Bedzie ciekawie


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Naomi21]

Dziewczyny, przepraszam, że Wam się tak wcinam w rozmowę, ale mam pytanie Pod koniec miesiąca jadę z koleżanką do Londynu i jesteśmy na etapie szukania noclegów. Może macie coś zaufanego, możecie coś polecić? Nie musi być hotel, może być przyjemny pensjonat, wynajmowanie pokojów gościom itp.

W Internecie tyle tego jest, że ręce opadają

[MonnieB]

Napisane przez Sunnivaa

Tylko ze on rownież nie mówi za dobrze po angielsku ;D ja mowie na poziomie B2 bym powiedziała, czasem lepiej, zależy o czym ;D on mówi gdzies A2, moze słabe B1. jakos sie dogadujemy, dotarliśmy sie, ale i tak jakas bariera komunikacyjna istnieje. Tłumaczenie z jego angielskiego na moj i potem na polski... Bedzie ciekawie


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Podziwiam. moja ciotka ma męża Hindusa juz 8 lat i wciąż obydwoje nie mówią po angielsku. Ja to sobie lubię pogadać, o religiach, o różnych takich rzeczach typu aborcja, narkotyki, wszechświat i takie tam wiec chyba bym nie dała rady jedynie kłócić się milej bo im mniej angielskiego się zna tym mniej przekleństw

[enn_]

Napisane przez MonnieB

Podziwiam. moja ciotka ma męża Hindusa juz 8 lat i wciąż obydwoje nie mówią po angielsku. Ja to sobie lubię pogadać, o religiach, o różnych takich rzeczach typu aborcja, narkotyki, wszechświat i takie tam wiec chyba bym nie dała rady jedynie kłócić się milej bo im mniej angielskiego się zna tym mniej przekleństw

No nie wiem, czasami mam wrazenie, ze to pierwsza rzecz, ktorej niektorzy sie ucza.

Ja, szczerze mowiac, tez sobie nie wyobrazam funkcjonowania z ludzmi, z ktorymi tak dzieli mnie jezyk. Przeciez nawet glupie wyjscie do pubu spedza sie na dyskutowaniu, nawet jesli mowimy wtedy glownie o pier.dolach.
Po angielsku mowie biegle, ale jak tu przyjechalam bylo nieco gorzej i pamietam jaka dla mnie udreka bylo wtedy to, ze czegos nie rozumialam albo nie moglam powiedziec czasami dokladnie tego, co chcialam.

[MonnieB]

Napisane przez enn_

No nie wiem, czasami mam wrazenie, ze to pierwsza rzecz, ktorej niektorzy sie ucza.

Ja, szczerze mowiac, tez sobie nie wyobrazam funkcjonowania z ludzmi, z ktorymi tak dzieli mnie jezyk. Przeciez nawet glupie wyjscie do pubu spedza sie na dyskutowaniu, nawet jesli mowimy wtedy glownie o pier.dolach.
Po angielsku mowie biegle, ale jak tu przyjechalam bylo nieco gorzej i pamietam jaka dla mnie udreka bylo wtedy to, ze czegos nie rozumialam albo nie moglam powiedziec czasami dokladnie tego, co chcialam.

Chodziło mi o te bardziej wyrafinowane przekleństwa

Ja przyjechałam z praktycznie zerowym angielskim. Teraz też mowie biegle ale czasami ciężko zrozumieć ludzi o mocnych akcentach, np. Birmingham. Ale nawet Anglicy mają z tym problem wiec nie ma co płakać

[Sunnivaa]

Klocimy sie doskonale, w trzech językach (akurat przekleństwa znamy biegle ).
Co do rozmów - on jest typem milczka, wiec ciezko go zmusić do bardziej zaawansowanych konwersacji. Czasem rozmawiamy o religii czy cos i jest to do zrobienia (po angielsku z pomocą translatora Google). Jedyny temat na który on by mógłby gadać godzinami to polityka i jego żal ze komunizmu (czy tam takiego ich PRL) juz nie ma. Wtedy tez zawsze sie Kłócimy, ale mózg ma jakiś wyprany czy cos, wiec wole tych tematów unikać.
Ogółem przyzwyczailiśmy sie, bo jesteśmy juz razem z 7 miesięcy. Wymaga to wiecej tłumaczenia i machania rekami ale sie da.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[201609062117]

Napisane przez MonnieB

Chodziło mi o te bardziej wyrafinowane przekleństwa

Ja przyjechałam z praktycznie zerowym angielskim. Teraz też mowie biegle ale czasami ciężko zrozumieć ludzi o mocnych akcentach, np. Birmingham. Ale nawet Anglicy mają z tym problem wiec nie ma co płakać

brummie to masakra, zeby zrozumiec. Kilka razy zdarzylo mi sie prowadzic lekka konwersacje z takim delikwentem, na szczescie bardzo niezobowiazujaca, bo za bardzo nie wiedzialam o czym mowi

[enn_]

Sunnivaa w Rumunii nie bylo "takiego ich PRL", tylko dyktatura jednostki. Tamten system byl jednym z bardziej okrutnych i krwawych tamtych lat i zdecydowanie blizej temu do stalinizmu w ZSRR.
Zastanowilabym sie powaznie co takie poglady swiadcza o Twoim chlopaku.

[Sunnivaa]

Jest za młody zeby to pamietać czy cokolwiek. Jego dziadkowie i rodzice mówią ze było fajnie, praca była, działo sie itd wiec znaczy ze było super i debile zabili tego ich przywódcę. Puszcza mi jakies propagandowe filmiki z przemow z tamtych czasów i ogromnie sie wkurza (wychodzi z pokoju na przykład) jak mowie ze nie ma racji i nie było fajnie. Ogółem twierdzi ze wszyscy jego znajomi i rodzina myśli tak samo.. Jakby mógł to by chyba pomnik tamtemu gościowi postawił (nie wiem jak napisać jego imię a na telefonie jestem ;D)


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[MonnieB]

Napisane przez pinkswan

brummie to masakra, zeby zrozumiec. Kilka razy zdarzylo mi sie prowadzic lekka konwersacje z takim delikwentem, na szczescie bardzo niezobowiazujaca, bo za bardzo nie wiedzialam o czym mowi

u mnie byla dziewczyna na kierunku, ja z kumpela (ona z Essex) obydwie musialysmy czesto zgadywac co mowi jest tez dziewczyna z Harrogate z dosc mocnym akcentem, ale brzmi juz jakos bardziej 'przyjaznie' niz Birmingham :P

[Mgir123]

Hej dxiewczyny! Nie wiecie czy jest ktos tutaj kto by byl chetny porobic zdjecia na bloga jedna sesja ?

[Dusiia]

Hej, miesiąc temu byłam na kilka dni u mamy w Londynie, oczywiście głównie na zakupy tam jechałam ale się trochę zawiodłam... Dużo pieniędzy odłożylam na te zakupy i jedyne co z tego wydałam to na jakieś majtki Skarpetki i torebki w primarku, ciucha tam ani jednego nie znalazłam fajnego wiec poszlysmy z mama do jakiegoś zwykłego sklepu z ciuchami i tam sobie kupiłam kilka rzeczy fajnych. I właśnie za miesiąc znów lecę tam i chcialam spytac czy znacie jakieś fajne sklepy z ciuchami, typu h&m mnie nie interesują bo to mam tutaj. Chodzi o takie gdzie kupie bluzke za 6f czy buty za 20f, no wiecie.. Takie normalne ceny z góry dziękuję

[kasia_no87]

Napisane przez Dusiia

Hej, miesiąc temu byłam na kilka dni u mamy w Londynie, oczywiście głównie na zakupy tam jechałam ale się trochę zawiodłam... Dużo pieniędzy odłożylam na te zakupy i jedyne co z tego wydałam to na jakieś majtki Skarpetki i torebki w primarku, ciucha tam ani jednego nie znalazłam fajnego wiec poszlysmy z mama do jakiegoś zwykłego sklepu z ciuchami i tam sobie kupiłam kilka rzeczy fajnych. I właśnie za miesiąc znów lecę tam i chcialam spytac czy znacie jakieś fajne sklepy z ciuchami, typu h&m mnie nie interesują bo to mam tutaj. Chodzi o takie gdzie kupie bluzke za 6f czy buty za 20f, no wiecie.. Takie normalne ceny z góry dziękuję

Takie ceny to chyba tylko primark no i new look. Ale masz racje, ciezko cos fajnego znalezc. Praktycznie nic godnego uwagi nie ma, dlatego najlepiej przerzucic sie na buty

[enn_]

Z miejsc, ktorych nie ma w Polsce i ktore maja rzeczy w tych cenach przychodzi mi do glowy tylko Primark, New Look (chyba jest tylko w Warszawie) i Forever 21 (jeden sklep na Oxford Street).

[Sunnivaa]

Ja mam ten problem ze nawet poszlabym do normalnej sieciowki i wydalabym odrobine kasy na jakies fajne, dobre ubrania ale kompletnie mi sie nic w nich nie podoba. Same jakies wymyslne ubrania z fredzlami I jaka jakosc... Ostatnio kupilam sukienke w H&M i rozleciala mi sie przy pierwszym zalozeniu (Szwy sie rozeszly)...
Wiec zazwyczaj kupuje w Primarku i tam to dla mnie jak w raju, zawsze znajde cos fajnego dla siebie (m. in. dlatego ze to najwiekszy sklep z ubraniami w mojej galerii wiec i najwiekszy wybor jest). Wiem za co place i jak mi sie rozejdzie szew w bluzie za 5 funtow to mniej mi szkoda niz w koszulce za 20. Bylam akurat przedwczoraj, kupilam fajne spodnie takie dresowe (100% bawelny), bluze, koszulke, pizame, sweter (taki wielki) bawelniany, skakanke, skarpetki i pare innych dupereli i lacznie na to wszystko wydalam 29.90. Primark ma dobre ceny na wyprzedazach, mozna znalezc ubrania z bardzo fajnym skladem (bawelniane itd.). Sa slabo szyte zazwyczaj (ah te niezdarne azjatyckie dzieci..) ale jest moim zdaniem warty, bo wcale nie ustepuje jakoscia od sieciowek typu H&M, Next itd. a jest tanszy.

A butow nigdzie fajnych nie moge znalezc. Kupilam w Primarku botki - rozlecialy sie po 2 msc. Kupilam za 10 funtow wiecej (chyba jakies 30 funtow mnie kosztowaly) buty w jakims hinduskim butiku- rozlecialy sie szybciej niz te z Primarka. Kupilam baleriny w deichmannie i nie da sie w nich chodzic takie sa sztywne. A w normalnych sklepach butow dla mnie nie ma bo mam rozmiar stopy ok. 2 1/2 (polskie 35)...

[Shevya]

O ja z butami to mam tak samo, rozmiaru nie ma albo mi wygląd nie pasuje albo coś, więc lipa Ale uwielbiam H&M i jak ciuchów nie znoszę, tak ostatnia czarna kolekcja mnie uszczęśliwiła niewyobrażalnie. I nie ciepię jeździć na Oxford Street Ogólnie wolę kupować ubrania i ciuchy w PL, tu się nie mogę odnaleźć, chyba że w Westfieldzie na Stratford, bo mam wszystko w 1 miejscu i nie muszę mijać aż takich tłumów ludzi jak w centrum czy łazić za daleko Aczkolwiek ogólnie zakupy niet.

[kasia_no87]

W westfieldzie sie nie nachodzi? Wydaje mi sie ze wychodzi prawie to samo co jadac na oxford street takie to wielkie mnie jedynie tlumy odpychaja, przeciskanie sie jam na targu....

[Shevya]

No dla mnie to zawsze mniej łażenia niż caaałe Oxford... A przynajmniej mam takie, być może mylne, wrażenie. Aczkolwiek zdecydowanie wolę te miejsce od OS, naprawdę nigdy przenigdy tam nic nie mogę znaleźć i się skupić

[MonnieB]

Napisane przez enn_

Z miejsc, ktorych nie ma w Polsce i ktore maja rzeczy w tych cenach przychodzi mi do glowy tylko Primark, New Look (chyba jest tylko w Warszawie) i Forever 21 (jeden sklep na Oxford Street).

Forever21 ma więcej sklepów. Westfield Stratford, Blue Water

Napisane przez Shevya

O ja z butami to mam tak samo, rozmiaru nie ma albo mi wygląd nie pasuje albo coś, więc lipa Ale uwielbiam H&M i jak ciuchów nie znoszę, tak ostatnia czarna kolekcja mnie uszczęśliwiła niewyobrażalnie. I nie ciepię jeździć na Oxford Street Ogólnie wolę kupować ubrania i ciuchy w PL, tu się nie mogę odnaleźć, chyba że w Westfieldzie na Stratford, bo mam wszystko w 1 miejscu i nie muszę mijać aż takich tłumów ludzi jak w centrum czy łazić za daleko Aczkolwiek ogólnie zakupy niet.

Czarna kolekcja w h&m? Nie lubię tego sklepu ale musze się przyjść bo w 90% noszę się na czarno

A co do sklepów. .. my z siostra ostatnio sporo kupilysmy w Select, całkiem fajne rzeczy można tam znaleźć. Lubie też TK maxx bardzo. No i new look zdecydowanie

[enn_]

Napisane przez MonnieB

Forever21 ma więcej sklepów. Westfield Stratford, Blue Water

Serio?! Bylam pewna, ze sa tylko na Oxford Street.
Wlasnie sobie przypomnialam, ze w Westfield Strtford sklep otworzyla tez ledwie kilka dni temu marka Lindex - powinni miec podobne ceny jak wymienione wczesniej sieciowki.

Ja akurat H&M lubie i ich jakosc mi odpowiada (plaszcza ani butow bym tam nie kupila, ale bluzke - ok), ale mozliwe, ze mam po prostu fuksa, ze te rzeczy, ktore mi sie podobaja zwykle sa przyzwoicie wykonane. Nie da sie ukryc, ze 95% slepu to same jednorazowe szmatki.

---------- Dopisano o 01:12 ---------- Poprzedni post napisano o 01:06 ----------

Napisane przez Shevya

No dla mnie to zawsze mniej łażenia niż caaałe Oxford... A przynajmniej mam takie, być może mylne, wrażenie. Aczkolwiek zdecydowanie wolę te miejsce od OS, naprawdę nigdy przenigdy tam nic nie mogę znaleźć i się skupić

Oxford Street ma te zalete, ze jest tam po kilka sklepow niektorych marek - Aldo, Zara itp. Kilkakrotnie okazalo sie to byc dla mnie bardzo przydatne.

Ja Westfieldu (Shepherd Bush) nie znosze, ale poniewaz mi tam najbardziej po drodze, to tam zagladam najczesciej. Wybranie sie na Oxford Street w srodku dnia w weekend to koszmar, ale w ciagu tygodnia, zwlaszcza rano jest OK, podobnie jak wieczorami (nie na 5 godzinne zakupy, ale smialo mozna skoczyc do Selfridges po szminke albo do Zary kupic spodnie ktorych nigdzie indziej nie ma).

[sylwiakaa]

witam, witam...

mnie tez dawno tu nie bylo, ale mam nadzieje ze powroce, duzo nowych osob widze na watku... ale i stare powrocily po nieobecnosci dlugiej :P
Ja na swieta mialam isc do "tesciowej" ale niestety pracuje, wiec pewnie odespimy nocke i moze zaprosimy znajomego na salatke i jajuszko

[MonnieB]

Napisane przez enn_

Serio?! Bylam pewna, ze sa tylko na Oxford Street.
Wlasnie sobie przypomnialam, ze w Westfield Strtford sklep otworzyla tez ledwie kilka dni temu marka Lindex - powinni miec podobne ceny jak wymienione wczesniej sieciowki.

Ja akurat H&M lubie i ich jakosc mi odpowiada (plaszcza ani butow bym tam nie kupila, ale bluzke - ok), ale mozliwe, ze mam po prostu fuksa, ze te rzeczy, ktore mi sie podobaja zwykle sa przyzwoicie wykonane. Nie da sie ukryc, ze 95% slepu to same jednorazowe szmatki.

---------- Dopisano o 01:12 ---------- Poprzedni post napisano o 01:06 ----------


Oxford Street ma te zalete, ze jest tam po kilka sklepow niektorych marek - Aldo, Zara itp. Kilkakrotnie okazalo sie to byc dla mnie bardzo przydatne.

Ja Westfieldu (Shepherd Bush) nie znosze, ale poniewaz mi tam najbardziej po drodze, to tam zagladam najczesciej. Wybranie sie na Oxford Street w srodku dnia w weekend to koszmar, ale w ciagu tygodnia, zwlaszcza rano jest OK, podobnie jak wieczorami (nie na 5 godzinne zakupy, ale smialo mozna skoczyc do Selfridges po szminke albo do Zary kupic spodnie ktorych nigdzie indziej nie ma).

Ja najbardziej lubie Westfield na Stratford, tam najczesciej robie zakupy. A i Forever 21 jest tam fajny, bo maja dzial Plus Size, na Oxford Street nie mieli, nie wiem jak jest teraz.
W H&M nie znosze kupowac spodni, maja potwornie zanizona rozmiarowke, albo to jak trafiam. Zamawiam 16 a dostaje cos w co ledwo wciska sie moja siostra ktora nosi rozmiar 12 . Juz wiele razy oddawalam po takich nieudanych zakupach online. Ale lubie ich bluzy

Jeansy kupuje w Primarku, czesto, bo teraz tak utylam ze szkoda mi wydawac wiecej, bo mam nadzieje, ze znowu schudne Ale ostatnio wzielam jeansy za 15 funtow czyli jedne z drozszych jak na ten sklep(:P) i podciagam na tylek i normalnie sie oderwala cala ta lewa strona gdzie sa szlufki, myslalam, ze padne, nowe spodnie!!! I nie za male ani nic, moj rozmiar. W Select maja fajne jeansy ze stretchem, polecam, bardzo wygodne, ale nie wiem jak z wytrzymaloscia.

Zamawiacie czasami z Asos?