Nowe na forum jesteśmy - o naszym istnieniu donieśmy! :)

[palinnka0]

Napisane przez LittleBittle

palinnka0, a kiedy się przeprowadzasz do chłopaka? Cały czas myślałam, że po maturze

A tak w ogóle coś nowego u was? Czy po staremu?

W wakacje miedzy matura a rokiem akademickim
Tyle ze to prawko zaczynam u instruktora ktory mieszka niedaleko mnie, takze najpierw chcialabym skonczyc kurs i dopiero spakowac manatki do Krakowa
Poza tym rodzice finansowali mojej siostrze kurs i to samo chca zrobic mi tzn zebym nie wydawala kasy ktora po przeprowadzce na pewno przyda sie mi i TZtowi... wiec jeszcze prawko trzyma mnie w domu.
Jednak mysle ze jak zaczne po 15maja to do lipca/sierpnia mniej wiecej sie wyrobie i zostanie mi egzamin.

A tak poza tym to gotuje dzisiaj, a raczej przechodze przyspieszony kurs u mojej babci bo jak narazie bylam dosc zielona w tej kwestii gdyz w kuchnii u mnie zawsze kroluje babcia i zadko dopuszcza nawet mame! Jednak chcialam sie nauczyc bo jak sie wyniesc i nie umiec ugotowac zupy... Takze dzisiaj zrobilam kotelty mielone i zupke jakas mrozona jarzynówkę. I tak powoli do przodu
Jutro widze sie z TZ, a w sobote Kuba (jego mlodszy brat z podstawowki) bardzo chce przyjechac z nim i moj tato obmysla dla niego jakies zajecia typu traktor, wyjscie w pole, ognisko, zeby sie mlody nie nudzil.



https://igcdn-photos-f-a.akamaihd.ne...84653616_n.jpg kolorki naszego kącika

---------- Dopisano o 11:51 ---------- Poprzedni post napisano o 10:08 ----------

Napisane przez Lyonne

palinnka0 :

A gdzie chcialabys pracowac? I jako kto? Na pewno nie bedzie tak zle jak uwazasz Musisz byc optymistycznie nastawiona

Obojetne, moze byc sklep, opieka nad dziecmi, jakas knajpka - po prostu jakas wakacyjna robota
Bede szukac bo kasa nam sie bardzo przyda, teraz nie ma co narzekac bo Tz oprocz pracy dorabia na tym rugby - czasem nawet 700zl w weekend. Jednak sezon nie trwa caly rok i napewno beda trudniejsze miesiace na ktore trzeba miec odlozone cos w skarpecie

[Lunola]

Widzę w kolorach rękę kobiecą Bardzo ładnie

[palinnka0]

Napisane przez Lunola

Widzę w kolorach rękę kobiecą Bardzo ładnie

Dzięki :-*
W sumie wybieraliśmy oboje, ale gdyby ten pokój miał być tylko pokojem mojego TŻ to w życiu by się na takie kolorki nie zdecydował- niemęskie :-P
A, że pokój będzie nasz, wspólny to jednogłośnie zadecydowaliśmy iż fiolet będzie klimatyczny

[Lunola]

No bardzo ładne I dobrze, że się na takie zgodził:P

[palinnka0]

Haha musiał się zgodzić, jego mama poparła więc jest jak jest :-D
A wczesniej mial niebiesko- szaro (dla mnie bialo,ale ponoc to byla jasna szarosc)... Tzw szpitalny wystroj, bo jeszcze te mebelki bialo czarne :-P
Takze wszyscy zadowoleni ze kolory zmienilismy

[Lunola]

Wspólny front z przyszłą teściową nie do przebicia

[palinnka0]

W ogole TZ ciagle narzeka, że co to bedzie mial za zycie jak sie wprowadze i obie z jego mama się zgadamy i bedziemy od niego wymagac więcej, skonczy sie picie piwka, bałaganienie Haha te minusy mojego pojawienia się.

[Lunola]

ha ha typowe myślenie faceta. Ale jest w tym trochę racji. Jak widzę się z mamą mojego chłopaka to on najczęściej ucieka z pokoju w którym siedzimy by nie słuchać naszego paplania, albo właśnie jakoś nie podpaść bo wtedy obie zaczynamy gadać:P

[palinnka0]

Jest racja, bo moj TZcik nie lubi sprzatac a ja znow nie znosze balaganu takze w tym wzgledzie juz zbiera ode mnie opieprzki :-P a co bedzie dopiero jak bedzie mi balaganil w pieknym nowym pokoju!
Ja zazwyczaj obgaduje go z jego mama, jak nie ma go w poblizu hihi :-P

[Lunola]

Ooo jeśli chodzi o bałagan to mam tak samo. W mieszkanie chłopaka się nie wtrącam chociaż czasem aż we mnie wszystko buzuje jak widzę porozwalane wszędzie rzeczy, no ale on problemu nie widzi. A jak już jest u mnie to go gonie by ręcznik odwiesił na miejsce położył to tamto jak trzeba

[palinnka0]

Ja czy to u mnie czy u niego zmuszam go do zrobienia tak jak byc powinno, choc zazwyczaj konczy sie tak, ze przyniesie odkurzac a to ja nim odkurzam Ale jak trzeba i jak ma czas i checi to i posprzatac ladnie potrafi, zmywarke nastawic, pranie powiesic :p

[Lunola]

Ooo dokładnie oni potrafią ale muszą chcieć a niestety sprzątaniu do rzadko marzą:P

[palinnka0]

Haha najlepsze jest to ze moj TZ w aucie to by mogl ciagle odkurzac ... a pokoj sodoma i gomora

[Lunola]

No auto to auto oczywiście. Mój w humidorach ( drewniane specjalne skrzynki gdzie trzyma się cygara) ma wszystko pięknie poukładane i w ogóle, a w pokoju nie ma gdzie usiąść

[palinnka0]

Dobrze ze wytlumaczylas co to te humi coś tam

[Lunola]

Też nie wiedziałam na początku i jak pierwszy raz mi o tym wspomniał to ja takie wielkie oczy i JAKIE POMIDORY?

[palinnka0]

Haha powiem Ci ze ja tez na poczatku pomyslalam pomidory..
Jak plany na dzisiaj? Co tam?

[Lunola]

Ponoć każdy tak myśli:P
Ja za chwilę wybywam na zajecia i siedzę tam do 20 W między czasie przyjeżdżają do mnie rodzice z bratem na majówkę. A jutro mój chłopak jedzie do siebie do nd. Niby to tylko kilka dni a mnie już smutno, że przez weekend nie będę się z nim widzieć...
A jak u Ciebie? Pewnie ostatecznie douczasz się na maturę?

[palinnka0]

W sumie nie tyle co douczam, a powtarzam.
Codziennie coś innego, po trochu chociaz wiem że więcej niż umiem to nie wykuje.

Chol..ra przez ta szkole zaniedbalam sobie cwiczenia, dzisiaj wchodze na wage a tam ... 54.5kg! Do jasnej anielki o 2kg do przodu jestem :-/
Zalamalam sie jak spojrzalam jak wyglada moj brzuch. :-( Jestem w sumie dosc drobna i byle kilogramy na mnie baardzo widac. Chyba zdesperowana postanawiam zrzucic 5kg po maturze - bedzie czas i checi sa.
Jedyne czego mi szkoda to piersi ktore na tym wszystkim zyskaly bo ogolnie to nie grzesza rozmiarem...

[Lunola]

Ja chyba nigdy tyle nie ważyłam a chciałabym...
Po maturze też pamiętam sporo przytyłam no i po każdej sesji też muszę troszkę poświęcić czasu aby wrócić do siebie...:P

[palinnka0]

Kurde ja sie z tym nie moge pogodzic bo od jakichs 4lat wcale nie tylam ani nie chudlam- piekna stala waga. Az tu nagle tak sie rozpuscilam :-P

[Lunola]

Wiadomo wydaje mi się że w czasie matury każdy jakiś kilogramów nazbiera wiadomo siedzenie i uczenie się wzmaga apetyt na jakieś słodsze i konkretniejsze rzeczy

[palinnka0]

Moja siostra w sumie przed matura wygladala wrecz zle, byla za chuda. A ja totalnie na odwrot ;D nawet babcia mi to mowi .

[Lunola]

Każdy reaguje inaczej może stres ją odchudził Ja stres zajadałam:P
Uciekam na zajęcia. Nie chce mi się:P
Miłej reszty dnia

[palinnka0]

Dzięki wzajemnie

[xKlaudja]

Napisane przez palinnka0

Kurde ja sie z tym nie moge pogodzic bo od jakichs 4lat wcale nie tylam ani nie chudlam- piekna stala waga. Az tu nagle tak sie rozpuscilam :-P

Mam to samo za dużo fast foodow za mało gotowania

[palinnka0]

Napisane przez xKlaudja

Mam to samo za dużo fast foodow za mało gotowania

Dokładnie...

Kurcze obudziłam się z bólem gardła i głowy, ogólnie jakaś taka osłabiona jestem. Boję się, że mnie rozłoży na mature :-(

[Lunola]

Napisane przez palinnka0

Dokładnie...

Kurcze obudziłam się z bólem gardła i głowy, ogólnie jakaś taka osłabiona jestem. Boję się, że mnie rozłoży na mature :-(

Oj to weź od razu jakieś rutinoskorbiny itp...

Strasznie się wkurzyłam na chłopaka. Dziś wyjechał i umówiliśmy sie o 10 pod galerią bo chciałam go odprowadzić. No i 20 minut się spóźnił i musiałam na niego znów czekać. On sie notorycznie spóźnia a ja jak głupia na niego zawsze muszę czekać. Powiedziałam mu, że cierpliwość kiedyś się kończy i może jak przez te dwa dni nie będę się do niego odzywać to coś sobie przemyśli... Ale kurcze w sumie cały weekend zwalony bo jestem wściekła i jest mi strasznie przykro, że mimo tylu moich próśb i jego przeprosin cały czas robi to samo...

[palinnka0]

Napisane przez Lunola

Oj to weź od razu jakieś rutinoskorbiny itp...

Strasznie się wkurzyłam na chłopaka. Dziś wyjechał i umówiliśmy sie o 10 pod galerią bo chciałam go odprowadzić. No i 20 minut się spóźnił i musiałam na niego znów czekać. On sie notorycznie spóźnia a ja jak głupia na niego zawsze muszę czekać. Powiedziałam mu, że cierpliwość kiedyś się kończy i może jak przez te dwa dni nie będę się do niego odzywać to coś sobie przemyśli... Ale kurcze w sumie cały weekend zwalony bo jestem wściekła i jest mi strasznie przykro, że mimo tylu moich próśb i jego przeprosin cały czas robi to samo...

Położyłam się właśnie bo tak mnie strasznie boli głowa a o gardle nie wspomnę :'(.

A co do spóźnialstwa, to chłopak mojej siostry którego nienawidzę, non stop się spóźnia... Czasem moi rodzice muszą na niego czekać jak np. jesteśmy umównieni wszyscy w odziedziny do babci. Siostra raz od godziny 17 czekała do 19 bo byli umówieni na imprezę a ten idiota jak zawsze obraca wszystko w żart.

Musisz coś zrobić ze swoim spóźnialskim, bo dojdzie do takich sytuacji jak u mojej siostry.. A to jest kpina. Punktualność to jednak pożadana cecha.. Wyobrażasz sobie że się spóźni na wasz ślub...
Ja bym go opieprzała na każdym kroku jak ttlko się spóźni aż nauczy się być 2minuty przed czasem.
Powiedz mu ze w zwiazku kwadrans studencki sie nie liczy. :-/
Chyba bym zwariowała jakbym ciągle musiała czekać na TŻ, ale mój zawsze jest chwilę przed czasem.

Albo nastepnym razem ty sie spoznij i kaz mu czekac. Ciekawe czy mu sie to spodoba.. i potem powiedz mu ze to specjalnie zeby sobie uswiadomil ze on caly czas Cię stawia w takiej sytuacji.


A co do weekendu to odzywacie się teraz? Przeprosił?

[Lunola]

No wiem właśnie pracuje nad tym od początku no ale jest ciężko bo jego mama też zawsze jest gotowa na ostatnią chwilę...
Na niego działają takie mocne akcje ( tak wywalczyłam mniejsze siedzenie przez niego na komputerze) i muszę po prostu parę dni być na niego mega wkurzona i może wreszcie weźmie to do serca. Jeśli jeszcze raz się spóźni to powiem mu że muszę to wszystko przemyśleć bo tak nie mogę, jak pomyśli, że chce z nim zerwać to pewnie to już w ogóle go postawi na nogi.

Ja pierwsza się nie odezwę, powiedziałam tylko by napisał jak dojedzie ( bo mimo wszystko się martwię i chce wiedzieć czy dotarł do domu). Jak na razie nic nie pisał wie, że jestem zła. Ale kurcze już mi ciężko i bym coś napisała bo jak myślę, ze przed wyjazdem nie pożegnaliśmy się tak jak trzeba tylko rzuciłam mu zwykłe cześć, a on mnie przytulił i powiedział, że mnie kocha takim smutnym głosem to chce mi się płakać... No ale wiem, ze muszę go chwilę przetrzymać i pokazać, że tym razem tak łatwo nie pójdzie