Koty - część XI - Strona 44 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Hobby > Zwierzęta domowe - wiZOOż

Notka

Zwierzęta domowe - wiZOOż Forum dla miłośników zwierząt domowych. Szukasz porady w temacie psów, kotów, żółwi, chomików itp.? Forum wiZOOż to miejsce dla ciebie.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2015-04-21, 13:58   #1291
Kusum
Zakorzenienie
 
Avatar Kusum
 
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: lbn
Wiadomości: 9 822
Dot.: Koty - część XI

Cytat:
Napisane przez daktylek1987 Pokaż wiadomość
13 lat temu też nie przepadałam za kotami.
Mama przywlekła do domu malutką koteczkę "na weekend", została na 10 lat, z jakiegoś powodu upatrzyła sobie mnie na pańcię, mimo, że ją przeganiałam, to i tak w nocy przychodziła spać na mnie. I tak się zaczęło


Przeglądam ogłoszenia i zaraz będę warczeć. Znowu amatorzy "rasowca" (tym razem Maine Coon) za 200 zł, co to im nie zależy na rodowodzie, tylko na koteczku
Widziałam też ogłoszenie, gdzie tę samą kwotę oferuje się za to, żeby kotek był naprawdę ładny, zdrowy i zadbany oraz do 4 mies. (oczywiście może być bez rodowodu).


Fajna mama
__________________
"Kiedyś traktowałem ludzi dobrze. Teraz - z wzajemnością" A. Hopkins
Kusum jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-04-21, 14:06   #1292
daktylek1987
Wtajemniczenie
 
Avatar daktylek1987
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 2 668
Dot.: Koty - część XI

Cytat:
Napisane przez Kusum Pokaż wiadomość
Fajna mama
Kicia została znaleziona w piwnicy wieżowca, ktoś ją tam zamknął, może przypadkiem? W każdym razie darła się wniebogłosy, była malutka, strasznie zapchlona, ale umiała korzystać z kuwetki. Mama ją usłyszała jak wracała od znajomej. Nikt się do niej nie przyznał i tak została.
Niespełna rok później dołączył Grubcio i dalej to już poleciało
__________________
"Koty potrafią zranić w jeden sposób - odchodząc."
daktylek1987 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-04-21, 14:12   #1293
Kusum
Zakorzenienie
 
Avatar Kusum
 
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: lbn
Wiadomości: 9 822
Dot.: Koty - część XI

Fajnie. Moi rodzice zwierzaków nie chcieli. Raz był kot, jak byłam jeszcze dość mała. Chyba był na coś chory, bo szybko się z nim pożegnaliśmy
__________________
"Kiedyś traktowałem ludzi dobrze. Teraz - z wzajemnością" A. Hopkins
Kusum jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-04-21, 14:15   #1294
52226a6b84e10414ec85695991496d596c4cbe57_65555ba93c74a
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2014-03
Wiadomości: 35 673
Dot.: Koty - część XI

moi tez nie chcieli, jedynie rybki, a ja nigdy nie moglam pojac bo rybek se nawet nie poglaszcze, co to za zwierzak


dlatego zawsze wiedzialam ze u siebie bede miala
52226a6b84e10414ec85695991496d596c4cbe57_65555ba93c74a jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-04-21, 14:17   #1295
monika_sonia
KOTerator
 
Avatar monika_sonia
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 7 344
Dot.: Koty - część XI

Cytat:
Napisane przez esfira Pokaż wiadomość
Monika, super, że Sonia jest już w domu i że ma dobre wyniki badań choć Ravic też miał przecież nieswoiste zapalenie jelit, a jak się to skończyło to każdy wie
I jak urlop? Opowiedzialabys cos!

Co do Sonika - umiesz pocieszyc ...
__________________

monika_sonia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-04-21, 14:18   #1296
Kusum
Zakorzenienie
 
Avatar Kusum
 
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: lbn
Wiadomości: 9 822
Dot.: Koty - część XI

Rybki tak. U nas też były od zawsze. W ub. roku dopiero zlikwidowaliśmy akwarium, bo nie było miejsca na większe. W większym mieszkaniu na pewno będzie
__________________
"Kiedyś traktowałem ludzi dobrze. Teraz - z wzajemnością" A. Hopkins
Kusum jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-04-21, 14:28   #1297
Kretka666
Zakorzenienie
 
Avatar Kretka666
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 22 332
Dot.: Koty - część XI

U mnie były dwa koty i pies przed piątym rokiem życia, ale potem przyszła alergia i astma, także zwierzaki poszły do babci. Po tym były rybki, ale okazało się, że na nie też mam uczulenie Konkretnie to na ich żarcie. W wieku późno podstawówkowym / gimnazjalnym był chomik, nieźle się trzymałam, także został z nami do śmierci. No, a teraz koty i alergia mi przeszła
Rodzice po mojej wyprowadzce na studia wzięli dwa szczury, na nie też już nie reagowałam.
Kretka666 jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2015-04-21, 14:41   #1298
daktylek1987
Wtajemniczenie
 
Avatar daktylek1987
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 2 668
Dot.: Koty - część XI

Cytat:
Napisane przez Kusum Pokaż wiadomość
Fajnie. Moi rodzice zwierzaków nie chcieli. Raz był kot, jak byłam jeszcze dość mała. Chyba był na coś chory, bo szybko się z nim pożegnaliśmy
Moja mama też nie była za chętna na zwierzaki, wtedy też mieszkaliśmy jeszcze w bloku. Jak miałam jakieś 12-13 lat, to miałam żółwie, takie malutkie, ale się pochorowały.
Później królika (on chyba trochę przełamał lody, mama mu nawet mlecze przynosiła z działki od znajomej).
Kicia miała być kocurkiem i naprawdę tylko na weekend. Nikt się nie zgłaszała, nie było komu oddać to została. Aż to pierwszej rujki, kiedy to dziadek nas uświadomił, że to nie karma jej zaszkodziła na brzuszek (), a że to jednak kociczka

Rok później na wakacjach na wsi z tęsknoty za Kicią "przygarnęłam" kotkę. Ubłagałam potem mamę, żebyśmy ją wzięły, to Kicia będzie miała towarzystwo. Cóż, jakieś pół roku później mama usłyszała pisk i znalazła w łazience dwa małe oseski, koleżanka okazała się być kocurkiem (Grubcio ). Przeprowadziliśmy się do domu pod Krk, cała kocia rodzinka została wykastrowana (oprócz Kici, wet nam wmówił, że tabletki dla kotki lepsze, sterylke miała dopiero kilka lat później, pewnie stąd wzięły się te guzy, które ostatecznie ją zabiły ).

To tak w wielkim skrócie jak zostałam "kocią mamą". Jak sobie myślę o tym jak mało wiedziałam wtedy o kotach
__________________
"Koty potrafią zranić w jeden sposób - odchodząc."
daktylek1987 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-04-21, 15:14   #1299
dekra
Rozeznanie
 
Avatar dekra
 
Zarejestrowany: 2012-11
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 699
Dot.: Koty - część XI

Nie ma jeszcze małych (8-9 tygodniowych) kotków do oddania. A my już tak chcemy nowych członków,że co godzinę przeglądam ogłoszenia a Panie w schronisku mają już mój numer
dekra jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-04-21, 15:20   #1300
daktylek1987
Wtajemniczenie
 
Avatar daktylek1987
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 2 668
Dot.: Koty - część XI

Cytat:
Napisane przez dekra Pokaż wiadomość
Nie ma jeszcze małych (8-9 tygodniowych) kotków do oddania. A my już tak chcemy nowych członków,że co godzinę przeglądam ogłoszenia a Panie w schronisku mają już mój numer
A dlaczego aż takie maleństwa Was interesują? Dobrze, żeby kotek chociaż do 12 tygodnia był z mamą jeśli tylko jest taka możliwość.


Od ręki są trochę podrośnięte, kilkumiesięczne, nawet od razu w duetach, może na takie się skusicie?

Ja gdybym nie miała kotki, co dostaje paniki na widok innego dorosłego kota, chętnie bym przygarnęła takiego podrośniętego, bo mają już mniejsze szanse na dom niż maluchy.
__________________
"Koty potrafią zranić w jeden sposób - odchodząc."

Edytowane przez daktylek1987
Czas edycji: 2015-04-21 o 15:25
daktylek1987 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-04-21, 16:01   #1301
dekra
Rozeznanie
 
Avatar dekra
 
Zarejestrowany: 2012-11
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 699
Dot.: Koty - część XI

Cytat:
Napisane przez daktylek1987 Pokaż wiadomość
A dlaczego aż takie maleństwa Was interesują? Dobrze, żeby kotek chociaż do 12 tygodnia był z mamą jeśli tylko jest taka możliwość.


Od ręki są trochę podrośnięte, kilkumiesięczne, nawet od razu w duetach, może na takie się skusicie?

Ja gdybym nie miała kotki, co dostaje paniki na widok innego dorosłego kota, chętnie bym przygarnęła takiego podrośniętego, bo mają już mniejsze szanse na dom niż maluchy.
o widzisz ,człowiek uczy się całe życie ! Brałam Kacpra jak miał 9 tygodni i był już okej,jadł samodzielnie od 6 tygodnia załatwiał się do kuwety i nie zauważyłam,żebym mu zrobiła krzywdę biorąc go tak wcześnie od mamy. Ale będę w takim razie polowała na starsze koty
dekra jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-04-21, 16:14   #1302
daktylek1987
Wtajemniczenie
 
Avatar daktylek1987
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 2 668
Dot.: Koty - część XI

Cytat:
Napisane przez dekra Pokaż wiadomość
o widzisz ,człowiek uczy się całe życie ! Brałam Kacpra jak miał 9 tygodni i był już okej,jadł samodzielnie od 6 tygodnia załatwiał się do kuwety i nie zauważyłam,żebym mu zrobiła krzywdę biorąc go tak wcześnie od mamy. Ale będę w takim razie polowała na starsze koty
Samodzielne jedzenie i kuwetkowanie nie jest wyznacznikiem oddzielenia od mamy (jest często mylnym wyznacznikiem dla ludzi, bo wtedy nie ma z nim aż tyle "kłopotu", ale nie dla kota). 12 tygodni to taki optymalny wiek jaki się przyjmuje w przypadku kociąt. Kotek potrzebuje czasu na odpowiednią socjalizację, naukę zachowań "kocich", nabranie odporności, rozwinięcie emocjonalne i przygotowanie do samodzielnego życia. Jeżeli się tym zainteresowałaś, to bez problemu znajdziesz więcej informacji w necie

Wiadomo nie zawsze kot ma szansę tak długo przebywać z mamą i rodzeństwem, ale kiedy jest taka możliwość, to warto poczekać aż osiągnie te 12 tygodni
__________________
"Koty potrafią zranić w jeden sposób - odchodząc."

Edytowane przez daktylek1987
Czas edycji: 2015-04-21 o 16:27
daktylek1987 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-04-21, 16:42   #1303
Kusum
Zakorzenienie
 
Avatar Kusum
 
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: lbn
Wiadomości: 9 822
Dot.: Koty - część XI

Cytat:
Napisane przez daktylek1987 Pokaż wiadomość
Moja mama też nie była za chętna na zwierzaki, wtedy też mieszkaliśmy jeszcze w bloku. Jak miałam jakieś 12-13 lat, to miałam żółwie, takie malutkie, ale się pochorowały.
Później królika (on chyba trochę przełamał lody, mama mu nawet mlecze przynosiła z działki od znajomej).
Kicia miała być kocurkiem i naprawdę tylko na weekend. Nikt się nie zgłaszała, nie było komu oddać to została. Aż to pierwszej rujki, kiedy to dziadek nas uświadomił, że to nie karma jej zaszkodziła na brzuszek (), a że to jednak kociczka

Rok później na wakacjach na wsi z tęsknoty za Kicią "przygarnęłam" kotkę. Ubłagałam potem mamę, żebyśmy ją wzięły, to Kicia będzie miała towarzystwo. Cóż, jakieś pół roku później mama usłyszała pisk i znalazła w łazience dwa małe oseski, koleżanka okazała się być kocurkiem (Grubcio ). Przeprowadziliśmy się do domu pod Krk, cała kocia rodzinka została wykastrowana (oprócz Kici, wet nam wmówił, że tabletki dla kotki lepsze, sterylke miała dopiero kilka lat później, pewnie stąd wzięły się te guzy, które ostatecznie ją zabiły ).

To tak w wielkim skrócie jak zostałam "kocią mamą". Jak sobie myślę o tym jak mało wiedziałam wtedy o kotach
Wow jaka historia
Grubcio to lobuz
Dobrze, ze teraz jest internet. Mozna poczytac, popytac, jest dostep do wiedzy, sprzetu, karm i wszystkiego.
__________________
"Kiedyś traktowałem ludzi dobrze. Teraz - z wzajemnością" A. Hopkins
Kusum jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-04-21, 16:50   #1304
daktylek1987
Wtajemniczenie
 
Avatar daktylek1987
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 2 668
Dot.: Koty - część XI

Cytat:
Napisane przez Kusum Pokaż wiadomość
Wow jaka historia
Grubcio to lobuz
Dobrze, ze teraz jest internet. Mozna poczytac, popytac, jest dostep do wiedzy, sprzetu, karm i wszystkiego.
To prawda, ja wtedy typowy mieszczuch, kota widzący sporadycznie u rodziny na wsi, gdzie wiadomo jakie było podejście
Zresztą kotów nie lubiłam, to się nimi nie interesowałam.

Teraz to jest super sprawa, nie dość, że masa wiedzy, to jeszcze są fora, gdzie można się dopytać. I też koty są dużo bardziej popularne jako zwierzęta typowo domowe, zmienia się też podejście co do ich "trzymania".

Ale śmieszne jest to, że płeć tych kotków rozpoznawały osoby ze wsi, mające kontakt z kotami od dziecka. Ale to też, że ja nie zauważyłam "dzwoneczków" w odpowiednim czasie, to też nie wiem jak to się stało
Byłam wtedy nastolatką, co to jej inne sprawy były w głowie
__________________
"Koty potrafią zranić w jeden sposób - odchodząc."
daktylek1987 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-04-21, 17:02   #1305
Vivienne
... choć nie Westwood
 
Avatar Vivienne
 
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Polska B
Wiadomości: 27 979
Dot.: Koty - część XI

Ja zawsze marzyłam o wlasnym kocie, ale powiedziałam sobie, ze to marzenie spełnię jak sie wyprowadze do wlasnego mieszkania udalo mi sie troche wcześniej
__________________
Dopóki nie skorzystałem z Internetu,
nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów

Stanisław Lem

Vivienne jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2015-04-21, 17:57   #1306
dahna1990
Zakorzenienie
 
Avatar dahna1990
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 6 570
Dot.: Koty - część XI

Esfira teraz w piątek idę z nią na kontrole i będę kazała zrobić badanie krwi bo coś jej na pewno jest, nadal ma białe dziąsła i jest taka bez energii, cały czas śpi, nie chce się bawić na szczęście ma duży apetyt nadal
A z tymi badaniami, to moje kotki nie miały nigdy takich badań, czyli musiała bym wszystkie trzy przebadać?
Lusie wzięłam jak miała trzy miesiące a Nesti była wzięta jak Lusia miała niecały rok. Tylko że Nesti to kot z fundacji i jak ją brałam to miała około 2 lat. Czyli wychodzi na to że naraziłam Lusie na jakąś chorobę bo nie przebadałam Nesti
Drogie są takie badania?
dahna1990 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-04-21, 20:29   #1307
stasiek
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 2 206
Dot.: Koty - część XI

Cytat:
Napisane przez esfira Pokaż wiadomość
miałam takiego maluszka, kotkę Bożenkę (która jest teraz wielką krową)
takie rzeczy pisac o pieknej Bozence

Cytat:
Napisane przez Kusum Pokaż wiadomość
Rybki tak. U nas też były od zawsze. W ub. roku dopiero zlikwidowaliśmy akwarium, bo nie było miejsca na większe. W większym mieszkaniu na pewno będzie
a koty nie atakowaly akwarium?

Cytat:
Napisane przez daktylek1987 Pokaż wiadomość
Kicia miała być kocurkiem i naprawdę tylko na weekend. Nikt się nie zgłaszała, nie było komu oddać to została. Aż to pierwszej rujki, kiedy to dziadek nas uświadomił, że to nie karma jej zaszkodziła na brzuszek (), a że to jednak kociczka

Rok później na wakacjach na wsi z tęsknoty za Kicią "przygarnęłam" kotkę. Ubłagałam potem mamę, żebyśmy ją wzięły, to Kicia będzie miała towarzystwo. Cóż, jakieś pół roku później mama usłyszała pisk i znalazła w łazience dwa małe oseski, koleżanka okazała się być kocurkiem (Grubcio ). Przeprowadziliśmy się do domu pod Krk, cała kocia rodzinka została wykastrowana (oprócz Kici, wet nam wmówił, że tabletki dla kotki lepsze, sterylke miała dopiero kilka lat później, pewnie stąd wzięły się te guzy, które ostatecznie ją zabiły ).
:
ja jak wzielam Malego to siedzialam z obrazkami, o takimi:



i bylo wielkie badanie plci Nie pomylilam sie, wiec polecam jak ktos potrzebuje

Cytat:
Napisane przez dekra Pokaż wiadomość
o widzisz ,człowiek uczy się całe życie ! Brałam Kacpra jak miał 9 tygodni i był już okej,jadł samodzielnie od 6 tygodnia załatwiał się do kuwety i nie zauważyłam,żebym mu zrobiła krzywdę biorąc go tak wcześnie od mamy. Ale będę w takim razie polowała na starsze koty
ja to porownuje na chlopski rozum do rozwoju dziecka: taki 7 latek je samodzielnie, nawet sobie w sklepiku szkolnym kupi kanapke jak sie mu da pieniadze, nie trzeba go piersia karmic , ale emocjonalnie nie jest gotowy, zeby wyprowadzic sie od rodzicow Z kotami podobnie, obserwuje zachowania matki, bawi sie z rodzenstwem i w ten sposob sie rozwija jeszcze.
__________________
stasiek jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-04-22, 09:13   #1308
Kusum
Zakorzenienie
 
Avatar Kusum
 
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: lbn
Wiadomości: 9 822
Dot.: Koty - część XI

Akwarium było otwarte, bez pokrywy i nigdy nie było problemów. Koty często leżały sobie na kanapie i obserwowały rybki. Nie próbowały ich łowić.


Muszę pochwalić nasz nowy odkurzacz. Ładnie sprząta kłaki, kurz, żwirek. Podłogi są w końcu czyste. A ja nie zaczynam popołudnia od sprzątania tylko od zabawy z kotami
__________________
"Kiedyś traktowałem ludzi dobrze. Teraz - z wzajemnością" A. Hopkins
Kusum jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-04-22, 10:42   #1309
Kocurasek
Zakorzenienie
 
Avatar Kocurasek
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 4 559
Dot.: Koty - część XI

Cytat:
Napisane przez Kusum Pokaż wiadomość
Akwarium było otwarte, bez pokrywy i nigdy nie było problemów. Koty często leżały sobie na kanapie i obserwowały rybki. Nie próbowały ich łowić.


Muszę pochwalić nasz nowy odkurzacz. Ładnie sprząta kłaki, kurz, żwirek. Podłogi są w końcu czyste. A ja nie zaczynam popołudnia od sprzątania tylko od zabawy z kotami
Który wybrałaś?
Znalazłam, jednak jest vileda odkurzająca
http://allegro.pl/inteligentny-robot...212608154.html
__________________

25.08.2012

Aparatka
08.04.2013 Damon Clear (góra)
18.11.2013 aparat metalowy mini (dół)

Kocurasek jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-04-22, 10:53   #1310
52226a6b84e10414ec85695991496d596c4cbe57_65555ba93c74a
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2014-03
Wiadomości: 35 673
Dot.: Koty - część XI

Cytat:
Napisane przez Kusum Pokaż wiadomość
Akwarium było otwarte, bez pokrywy i nigdy nie było problemów. Koty często leżały sobie na kanapie i obserwowały rybki. Nie próbowały ich łowić.


Muszę pochwalić nasz nowy odkurzacz. Ładnie sprząta kłaki, kurz, żwirek. Podłogi są w końcu czyste. A ja nie zaczynam popołudnia od sprzątania tylko od zabawy z kotami
pochwal sie co to za cudo
52226a6b84e10414ec85695991496d596c4cbe57_65555ba93c74a jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-04-22, 11:45   #1311
Kusum
Zakorzenienie
 
Avatar Kusum
 
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: lbn
Wiadomości: 9 822
Dot.: Koty - część XI

Samsung Navibot Corner Cleaner.
__________________
"Kiedyś traktowałem ludzi dobrze. Teraz - z wzajemnością" A. Hopkins
Kusum jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-04-22, 14:37   #1312
eibhlin87
Zakorzenienie
 
Avatar eibhlin87
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 5 329
Dot.: Koty - część XI

Cytat:
Napisane przez Nimfa20 Pokaż wiadomość
Witam Gratuluję zakocenia.

Tak szczerze pisząc nie ma się co cieszyć, że obsikały kołdrę itp. , ponieważ za jakiś czas nie będziecie mogli sobie z tym poradzić. Kociaki jak najszybciej stanowczo uczyć kuwetkowania, by nie sikały po całym domu, bo koci mocz trudno usunąć, a zlana kołdra nadaje się zazwyczaj do wyrzucenia.

Podobnie jest ze spaniem. Jak są 2, polecam uczyć ich spania w wyznaczonym do tego miejscu (tak teoretycznie, bo i tak zamiast spać np. w legowisku, mogą spać na pufie, szafie itp. ) Chodzi o to, by nie spały w łóżku, bo później może być ciężko ich odzwyczaić ( piszę to ja, która śpię z 2 kotami , ale się nieraz nie wysypiam, tak się porozkładają. Jako tako opanowałam spanie psa w legowisku, pół sukcesu).
Myślałam, że będzie gorzej na początku, a tu się okazało, że pierwsze dwa dni to nic w porównaniu do kolejnyhc dni:/ W niedziele oba zrobiły kupę do drapaka, wczoraj zrobiły do transportera, dzisiaj rano znalazłam jedną na kołdrze :/ DO tego kotka dwa razy zasiusiała kołdrę, nie nadążam z praniem pościeli i kołder :/ Kuwety stoją dość blisko (ale nie za blisko miejsca z miseczkami), sprzątam na bieżąco. Ogólnie ładnie same korzystają, kocurowi nie trzeba przypominać gdzie jego toaleta (ale i tak zapobiegawczo wkładam go co jakiś czas), kotkę wsadzam bardzo często (i zazwyczaj załatwia się), nie wiem czemu zdarzają im się wpadki :/ Spróbuję z innym żwirkiem w jednej z kuwet, może coś pomoże... Plus taki, że kupy nie śmierdzą za bardzo a siuśki nie mają w ogóle zapachu (może za dużo wody piją? po ok. 10 razy robią na dobę, z miseczki nie chcą pić, dolewam im do mokrego dość sporo).

Ze spaniem to jest problem, bo one nie chcą spać nigdzie indziej niż w łóżku Przed spaniem kocurek wylizuje mnie całą i układa się przy ciele, kotka układa się przy nim lub przy mojej twarzy. Wydaje mi się, że bardzo szukają kontaktu takiego jak z matką, tak się wtulają, wylizują i wiercą jakby szukały mleka? Powinnam je wtedy przytulać i głaskać (uspokajają się po chwili i idą spać)? Czy raczej kłaść obok, na legowisko itd. i nie reagować (jak dotąd nie udało mi się, bo zaczynają płakać, musiałabym je zamknąć, czego wolę nie robić...)?

No poza niedogodnościami kuwetowymi, słodziaki są niesamowite Dają buziaki noskiem, kocurek zaczął mruczeć, tż (przeciwnik kotów, zgodził się na jednego, przekonałam go do dwóch) zakochał się w nich i nie chce się z nimi rozstawać Nawet moja mama, która nie lubi kotów przeszukuje internet i czyta o zachowaniu kotów i ich diecie (nawet mnie poucza ).
__________________
eibhlin87 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-04-22, 16:25   #1313
Laree86
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 6
Dot.: Koty - część XI

Od dziecka miałam psa w domu, teraz mam kota i nie żałuję. Chciałabym przygarnąć jeszcze jednego mruczka, ale niestety nasza kicia jest typową jedynaczką i nie lubi towarzystwa. Macie jakieś pomysły jak można to zmienić?
Laree86 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-04-22, 18:34   #1314
Nimfa20
Elwirka-Elmirka :D
 
Avatar Nimfa20
 
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Dolina Pałaców i Ogrodów :)
Wiadomości: 11 216
Dot.: Koty - część XI

Cytat:
Napisane przez eibhlin87 Pokaż wiadomość
Myślałam, że będzie gorzej na początku, a tu się okazało, że pierwsze dwa dni to nic w porównaniu do kolejnyhc dni:/ W niedziele oba zrobiły kupę do drapaka, wczoraj zrobiły do transportera, dzisiaj rano znalazłam jedną na kołdrze :/ DO tego kotka dwa razy zasiusiała kołdrę, nie nadążam z praniem pościeli i kołder :/ Kuwety stoją dość blisko (ale nie za blisko miejsca z miseczkami), sprzątam na bieżąco. Ogólnie ładnie same korzystają, kocurowi nie trzeba przypominać gdzie jego toaleta (ale i tak zapobiegawczo wkładam go co jakiś czas), kotkę wsadzam bardzo często (i zazwyczaj załatwia się), nie wiem czemu zdarzają im się wpadki :/ Spróbuję z innym żwirkiem w jednej z kuwet, może coś pomoże... Plus taki, że kupy nie śmierdzą za bardzo a siuśki nie mają w ogóle zapachu (może za dużo wody piją? po ok. 10 razy robią na dobę, z miseczki nie chcą pić, dolewam im do mokrego dość sporo).

Ze spaniem to jest problem, bo one nie chcą spać nigdzie indziej niż w łóżku Przed spaniem kocurek wylizuje mnie całą i układa się przy ciele, kotka układa się przy nim lub przy mojej twarzy. Wydaje mi się, że bardzo szukają kontaktu takiego jak z matką, tak się wtulają, wylizują i wiercą jakby szukały mleka? Powinnam je wtedy przytulać i głaskać (uspokajają się po chwili i idą spać)? Czy raczej kłaść obok, na legowisko itd. i nie reagować (jak dotąd nie udało mi się, bo zaczynają płakać, musiałabym je zamknąć, czego wolę nie robić...)?

No poza niedogodnościami kuwetowymi, słodziaki są niesamowite Dają buziaki noskiem, kocurek zaczął mruczeć, tż (przeciwnik kotów, zgodził się na jednego, przekonałam go do dwóch) zakochał się w nich i nie chce się z nimi rozstawać Nawet moja mama, która nie lubi kotów przeszukuje internet i czyta o zachowaniu kotów i ich diecie (nawet mnie poucza ).
Nie wiem jaki masz metraż mieszkania, ale proponuje trzymać koty przez jakiś czas (tydzień, dwa, trzy) w jednym pomieszczeniu- 'luzem' tylko pod nadzorem.

Moje 2 koty siedziały przez ok. 2 tyg. w łazience. Na noc i częściowo za dnia. Nauczyły się, gdzie stoi kuweta i odpukać- żaden nie miał problemów z trafieniem do niej.

Małe koty i psy- podobnie też jak dzieci- mają problem z orientacją przestrzenną. W łebku im zabawy i figle , więc jak łapie ich potrzeba , to zapominają gdzie mają iść.

Drugą rzeczą to choroby układu moczowego. Jak kotu coś dolega i nie może się wysikać to znajduje inne miejsce niż kuweta, bo kuweta może kojarzyć mu się z bólem.
Były takie przypadki na wątku, gdzie okazało się, że mylono kocie sikanie poza kuwetą ze zbyt wczesnym wiekiem i okresem zadomowienia się kota, a okazywało się, że już całkiem młode koty miały problemy z pęcherzem.

Co do spanie to za dużo nie chcę się wypowiadać, bo w tym przypadku teoria nie idzie z praktyką

Jeden z moich kotów śpi w nogach , a drugi albo na drapaku, w legowisku psa- kot go wywala z niego (pies ma inne ) , albo na mojej twarzy

W tygodniu staram się , by ze mną nie spały, bo się zwyczajnie nie wysypiam (wiercę się bardzo i kilkanaście razy zmieniam pozycje zanim zasnę), ale w weekendy się poświęcam .

Jest im o tyle dobrze, że są 2 Maja siebie i mogą spać razem

Tak naprawdę to decyzja należy do Ciebie, ja piszę tylko z doświadczenia, którego nabyłam w ciągu 5 lat

Edytowane przez Nimfa20
Czas edycji: 2015-04-22 o 18:36
Nimfa20 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-04-22, 18:39   #1315
MsZet25
Raczkowanie
 
Avatar MsZet25
 
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: Białystok
Wiadomości: 327
Cześć kociary!

Mam 1,5 roczną, wysterylizowaną Kocię. W przyszłym tygodniu przeprowadzamy się całą rodziną do innego mieszkania, które jest dwa piętra niżej. Jako, że jest to parter w pakiecie mamy również ogródek, który nie jest w żaden sposób urządzony, jest jedynie odgrodzony siatką, aby nie wprowadzać tam psów.

Obecnie mieszkamy na 2 piętrze. Kocia bardzo często wędrowała do sąsiadów, była zaprzyjaźniona z psem z mieszkania obok (który tak na prawdę, trochę się jej bał...). Czasami siedziała u kogoś na balkonie, ale każdy wiedział, że to jest nasz kot i nikt jej krzywdy nie zrobił. Do tej pory Kocia nie nosiła obróżki, ani przeciwpchelnej ani żadnej innej.
Jako, że w nowym mieszkaniu jest ogród i drzewa mogą być również kleszcze. Próbowałam przyzwyczaić Kocię do noszenia obróżki z moim numerem telefonu, aby w razie czego nie zginęła.
Na początku szło nieźle, do puki się nie zorientowałam co Ona wyprawia. Zakładam obróżkę, gdy śpi (w innym wypadku nie dałoby się), jak się budzi wszystko jest ok, chodzi z nią, bawi się, zachowuje się normalnie. Niestety gdy nikt nie patrzy Kocia rzuca się po podłodze, tarza się, drapie (przyłapałam ją na tym!) aż w końcu udaje się jej ściągnąć obróżkę.

Kocia w domu jest bardzo odważna, skacze na drzwi, włazi na najwyższe szafki, ale o wyjściu na klatkę schodową nie ma mowy! Ucieka jak ktoś idzie po klatce ( chowa się w domu), ogólnie boi się obcych ludzi, chyba że są u nas w domu.

Jak przyzwyczaić ją do obróżki? Bardzo jej nie lubi i nie chcę jej stresować dodatkowo i tak będzie miała ciężko z przeprowadzką

Od razu mówię, że założenie siatki na balkonie nie wchodzi w grę. Kocia wcześniej czy później pójdzie na spacer i prawdę mówiąc nie chcemy jej tego zabraniać, chodzi mi jedynie o obróżkę.
__________________
05.08.12- Kocham najbardziej na świecie!

02.04.14- Kierowca!

BLOGUJĘ o włosach

Instagram

Szybkie poniedziałki, namiętne wtorki, gorące środy, mocne czwartki, szalone piątki...
MsZet25 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-04-22, 18:53   #1316
Nimfa20
Elwirka-Elmirka :D
 
Avatar Nimfa20
 
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Dolina Pałaców i Ogrodów :)
Wiadomości: 11 216
Dot.: Koty - część XI

Cytat:
Napisane przez Laree86 Pokaż wiadomość
Od dziecka miałam psa w domu, teraz mam kota i nie żałuję. Chciałabym przygarnąć jeszcze jednego mruczka, ale niestety nasza kicia jest typową jedynaczką i nie lubi towarzystwa. Macie jakieś pomysły jak można to zmienić?
Czasami lepiej nic nie zmieniać . Koleżanka też miała kotkę, która była jedynaczką. Kiedyś syn koleżanki przyniósł 2 kociaki z lecznicy. Może i trochę za krótko były z kotką, ale ona ich nie tolerowała, stresowała się przy nich i koleżanka oddała je w dobre ręce.

Obecnie można znaleźć w Internecie mnóstwo informacji o tym, jak przekonać do siebie 2 koty lub chociaż sprawić, by się tolerowały.

Trzeba podjąć decyzję czy postaramy się , bo dokocenie przebiegło jak najłagodniej dla kotów i czy w razie niepowodzenia nowy kot znajdzie dobry dom.

---------- Dopisano o 19:53 ---------- Poprzedni post napisano o 19:40 ----------

Cytat:
Napisane przez MsZet25 Pokaż wiadomość
Cześć kociary!

Mam 1,5 roczną, wysterylizowaną Kocię. W przyszłym tygodniu przeprowadzamy się całą rodziną do innego mieszkania, które jest dwa piętra niżej. Jako, że jest to parter w pakiecie mamy również ogródek, który nie jest w żaden sposób urządzony, jest jedynie odgrodzony siatką, aby nie wprowadzać tam psów.

Obecnie mieszkamy na 2 piętrze. Kocia bardzo często wędrowała do sąsiadów, była zaprzyjaźniona z psem z mieszkania obok (który tak na prawdę, trochę się jej bał...). Czasami siedziała u kogoś na balkonie, ale każdy wiedział, że to jest nasz kot i nikt jej krzywdy nie zrobił. Do tej pory Kocia nie nosiła obróżki, ani przeciwpchelnej ani żadnej innej.
Jako, że w nowym mieszkaniu jest ogród i drzewa mogą być również kleszcze. Próbowałam przyzwyczaić Kocię do noszenia obróżki z moim numerem telefonu, aby w razie czego nie zginęła.
Na początku szło nieźle, do puki się nie zorientowałam co Ona wyprawia. Zakładam obróżkę, gdy śpi (w innym wypadku nie dałoby się), jak się budzi wszystko jest ok, chodzi z nią, bawi się, zachowuje się normalnie. Niestety gdy nikt nie patrzy Kocia rzuca się po podłodze, tarza się, drapie (przyłapałam ją na tym!) aż w końcu udaje się jej ściągnąć obróżkę.

Kocia w domu jest bardzo odważna, skacze na drzwi, włazi na najwyższe szafki, ale o wyjściu na klatkę schodową nie ma mowy! Ucieka jak ktoś idzie po klatce ( chowa się w domu), ogólnie boi się obcych ludzi, chyba że są u nas w domu.

Jak przyzwyczaić ją do obróżki? Bardzo jej nie lubi i nie chcę jej stresować dodatkowo i tak będzie miała ciężko z przeprowadzką

Od razu mówię, że założenie siatki na balkonie nie wchodzi w grę. Kocia wcześniej czy później pójdzie na spacer i prawdę mówiąc nie chcemy jej tego zabraniać, chodzi mi jedynie o obróżkę.
Ja bym proponowała zachipować kota. Obroże są bardzo niebezpieczne i osobiście bym kotu takowej nie założyła.

Obroża będzie dodatkowym stresem dla kota. Przeprowadzka, coś na szyi...


Dodam, że kotka koleżanki po 5 latach 1,5 m-ca temu zaginęła na 6 dni. Przyszła chuda. Miesiąc siedziała w domu. Miała w nim zostać, jednak prześlizgnęła się pod nogami właściciela. Nie ma jej już 10 dni. Wysterylizowana.

Także nie wiem czy sumienie pozwoli Tobie i Twojej rodzinie na puszczanie kota luzem w nowej okolicy , gdzie jest zaprzyjaźniona z psem, a które w nowym miejscu nie muszą być wcale przyjaźnie nastawione do kotów.
Koty mojej sąsiadki po stracie 'swojego' psa szukały kontaktu z moim: na szczęście oba moje psy są nastawione przyjaźnie do innych zwierząt, bo inny po prostu mógłby zagryźć.

Ja bym sobie nie wybaczyła, gdyby mój kot zginął przez moje niedopilnowanie. Żal mi czasem moich kotów, które nie wychodzą, ale jak przypomnę sobie jak moja koleżanka płakała za tą kotką, a teraz też nie wie co się z nią tak naprawdę dzieje - czy zdechła czy co- to wiem, że słusznie zrobiłam nie wypuszczając ich. A kotka jest/ była nieufna do obcych (nawet do rodziny była zdystansowana) , więc siedzenie w nowym domu nie wchodzi w grę.
Nimfa20 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-04-22, 21:41   #1317
0f4d7eb2e6c93082f74e89ef7f138a13b7c455c0
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 14 051
Dot.: Koty - część XI

Treść usunięta
0f4d7eb2e6c93082f74e89ef7f138a13b7c455c0 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-04-22, 21:49   #1318
eibhlin87
Zakorzenienie
 
Avatar eibhlin87
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 5 329
Dot.: Koty - część XI

Cytat:
Napisane przez Nimfa20 Pokaż wiadomość
Nie wiem jaki masz metraż mieszkania, ale proponuje trzymać koty przez jakiś czas (tydzień, dwa, trzy) w jednym pomieszczeniu- 'luzem' tylko pod nadzorem.

Moje 2 koty siedziały przez ok. 2 tyg. w łazience. Na noc i częściowo za dnia. Nauczyły się, gdzie stoi kuweta i odpukać- żaden nie miał problemów z trafieniem do niej.

Małe koty i psy- podobnie też jak dzieci- mają problem z orientacją przestrzenną. W łebku im zabawy i figle , więc jak łapie ich potrzeba , to zapominają gdzie mają iść.

Drugą rzeczą to choroby układu moczowego. Jak kotu coś dolega i nie może się wysikać to znajduje inne miejsce niż kuweta, bo kuweta może kojarzyć mu się z bólem.
Były takie przypadki na wątku, gdzie okazało się, że mylono kocie sikanie poza kuwetą ze zbyt wczesnym wiekiem i okresem zadomowienia się kota, a okazywało się, że już całkiem młode koty miały problemy z pęcherzem.

Co do spanie to za dużo nie chcę się wypowiadać, bo w tym przypadku teoria nie idzie z praktyką

Jeden z moich kotów śpi w nogach , a drugi albo na drapaku, w legowisku psa- kot go wywala z niego (pies ma inne ) , albo na mojej twarzy

W tygodniu staram się , by ze mną nie spały, bo się zwyczajnie nie wysypiam (wiercę się bardzo i kilkanaście razy zmieniam pozycje zanim zasnę), ale w weekendy się poświęcam .

Jest im o tyle dobrze, że są 2 Maja siebie i mogą spać razem

Tak naprawdę to decyzja należy do Ciebie, ja piszę tylko z doświadczenia, którego nabyłam w ciągu 5 lat
mamy 3 pokoje, ale oczywiście na razie mają do dyspozycji jeden i kawałek przedpokoju Robią bardzo często siku, a zdarza im się raz na dzień zsiusiać na pościel :/ Do nowego żwirku już robiły, obserwuję je prawie cały czas czy sprawia im trudność załatwianie się i raczej wszystko w porządku...Poczytałam, że kot który nie zakopuje odchodów chce dominować, może po prostu wymusza na mnie wstanie do niej? Czy środki zachęcające do kuwet są skuteczne? ZObaczymy po dzisiejszej nocy, jeśli znowu będzie niespodzianka pójdziemy jutro do wetki
__________________
eibhlin87 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-04-23, 07:53   #1319
Kusum
Zakorzenienie
 
Avatar Kusum
 
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: lbn
Wiadomości: 9 822
Dot.: Koty - część XI

Cytat:
Napisane przez 0f4d7eb2e6c93082f74e89ef7 f138a13b7c455c0 Pokaż wiadomość
Treść usunięta




Idź do weta. Zrobi usg i zobaczysz czy faktycznie zjadł tą skarpetę. Myślę, że każe poczekać kilka dni na rozwój sytuacji. Da pastę na kłaki lub coś innego co pomoże przepchnąć ciało obce. Albo coś na wymioty jeśli daleko nie poszło.
__________________
"Kiedyś traktowałem ludzi dobrze. Teraz - z wzajemnością" A. Hopkins
Kusum jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-04-23, 09:45   #1320
0f4d7eb2e6c93082f74e89ef7f138a13b7c455c0
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 14 051
Dot.: Koty - część XI

Treść usunięta
0f4d7eb2e6c93082f74e89ef7f138a13b7c455c0 jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Zwierzęta domowe - wiZOOż


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2015-11-21 13:51:51


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 00:11.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.