Wegetarianki/wegetarianie

[Angienatelka]

Napisane przez Mirelkaaa

pytałam o wino,dlatego, ze sporo wegetarian i wegan nie pja go, poniewaz najczęsciej podawane jest do mięsa, ponoc najlepiej smakuje..;/

tak, wiem, ale te jogurty sojowe drogie są
a co do białka, to nie jem węgli na kolacje zeby nie przytyc
i uzuepłniam to białko, którego nie dostaję w mięsie

nie popadajmy w skarjonosc, ze ma trochę skóty na butach to juz wege nie jest?

jesli nosi ja SWIADOMIE to taka osobe nie mozna nazwac wege, bo przyczynia sie w jakims tam stopniu do cierpienia zwierzat

[wild girl]

Czesc dziewczyny,dopiero wpadlam na ten watek,chetnie sie przylaczam do wegetarianek i weganek.Ja jestem wegetarianka od prawie 6 lat
Kocham zwierzeta i nienawidze smaku miesa.

[43e94f3f80b9669c7eae900604ccb342ced679bf_5fe3da2827e98]

Treść usunięta

[morelle]

Napisane przez 43e94f3f80b9669c7eae90060 4ccb342ced679bf_5fe3da282 7e98f1548ae1

Treść usunięta

Myślę, że organizm każdego z nas jest po prostu inny, każdemu służy co innego. Jednym będzie bardziej odpowiadał weganizm, innym wegetarianizm. Wybór nie jest przecież niczym złym. Ja od dawna prawie nie jadłam mięsa, a wędlin w ogóle. Teraz jestem laktoowowegetarianką, ale z czasaem pewnie narzucę sobie większe wymagania. Posłucham potrzeb mojego organizmu. Bo zwierzaczkom potrzebny jest zdrowy wojownik o ich prawa.

[43e94f3f80b9669c7eae900604ccb342ced679bf_5fe3da2827e98]

Treść usunięta

[Mirelkaaa]

Napisane przez Angienatelka

jesli nosi ja SWIADOMIE to taka osobe nie mozna nazwac wege, bo przyczynia sie w jakims tam stopniu do cierpienia zwierzat

tez mam buty z zamszu i skóry, ale kupiłam je zanim przeszłam na wegetarianizm, a przeszłam pół roku temu, a drugie kupiłam nieswiadomie zaraz na poczatku i tez ich nie wyrzuce, bo jaki sens miałoby zabicia zwierzęcia dla butów a potem wyrzucenie ich, mam nadzieje, ze juz nie skusza mnie zadne buty ze skóry, aczkolwiek nie wiem czy jesli będą mialy jakąs małą skórzaną wstawkę to się im opre...

dziewczyn tak jak na zapach/widok mięsa mnie odrzuca tak juz nie odrzuca mnie jedzenie serów na podpuszczce zwierzęcej, żelek itp... choć sama nie jem,

[andere]

Napisane przez wild girl

Czesc dziewczyny,dopiero wpadlam na ten watek,chetnie sie przylaczam do wegetarianek i weganek.Ja jestem wegetarianka od prawie 6 lat
Kocham zwierzeta i nienawidze smaku miesa.

Witamy!

Co do alkoholu to ja piję I ostatnio splamiłam wegetariański honor po pijaku A ograniczacie się w piciu kawy? Słyszałam, że wege powinni ograniczać ją do minimum.
I już wiem co powodowało moje przykurcze Nerwy.

[Mirelkaaa]

Napisane przez andere

Witamy!

Co do alkoholu to ja piję I ostatnio splamiłam wegetariański honor po pijaku A ograniczacie się w piciu kawy? Słyszałam, że wege powinni ograniczać ją do minimum.
I już wiem co powodowało moje przykurcze Nerwy.

jak splamiłas?

czemu wege powinni ograniczac kawę?
ja piję kawę codziennie, nie ma innej rady jak trzeba sie przed switem z łóżka zrywac

[morelle]

Napisane przez andere

Witamy!

Co do alkoholu to ja piję I ostatnio splamiłam wegetariański honor po pijaku A ograniczacie się w piciu kawy? Słyszałam, że wege powinni ograniczać ją do minimum.
I już wiem co powodowało moje przykurcze Nerwy.

Przestaję powoli pić kawę, bo i tak zaraz po niej zasypiam jak suseł. Też jestem ciekawa tego "splamienia honoru".

[43e94f3f80b9669c7eae900604ccb342ced679bf_5fe3da2827e98]

Treść usunięta

[morelle]

Chyba dziewczyna zakąsiła w czasie tej imprezy. Ale dajmy jej spokój, słabości się zdarzają.

[andere]

O masakra! Wykłócam tu moje racje i nagle bum Patrzę a ja tu na barku leżę... Moja cudowna ręka wylądowała w sałatce.
O tej kawie to czytałam na wegetarianie.pl
Szukam od 2 dni mleka sojowego i dupa! Tyle sklepów i nic.
Co jutro robicie na obiad? Dajcie pomysł, bo nie wiem co by tu wymyślić

[morelle]

Napisane przez andere

O masakra! Wykłócam tu moje racje i nagle bum Patrzę a ja tu na barku leżę... Moja cudowna ręka wylądowała w sałatce.
O tej kawie to czytałam na wegetarianie.pl
Szukam od 2 dni mleka sojowego i dupa! Tyle sklepów i nic.
Co jutro robicie na obiad? Dajcie pomysł, bo nie wiem co by tu wymyślić

A to nas zaskoczyłaś! Ja jutro upichcę kaszę gryczaną z czerwoną fasolką i pieczarkami. Miodzio!

[788bb1639a979260fb005346e9120b060466cef5]

ja dzisiaj robię zapiekankę ryżową
nie będę miała dzisiaj dużo czasu, bo już mam klasówę z matmy, więc ugotuję ryż, dorzucę trochę warzyw (sądząc po zapasach w domu to fasolę z puszki, pomidory i paprykę ) i zapiekę to na jakieś 20 minut.
proste, szybkie, w międzyczasie można się trochę matmy poduczyć

[201607040946]

ja jak zwykle ugotuję ryż, do tego sos sojowy i micha warzyw, boże, jak ja kocham ryż z ciemnym sosem sojowym już mi ślinka cieknie...
a co do butów i ubrań, to co myślicie o zakupach w lumpeksach/ bo wiem, że niektórzy wege kupują skórzane rzeczy w lumpeksach, mówiąc, że w ten sposób nie krzywdzą zwierząt, bo ktoś już to wiele razy nosił co o tym myślicie? ja mam jeszcze staaaare skórzane glany, spzred 3 lat, choć w jednym pojawiła się już solidna dziura

[agison]

witam jeżeli pozwolicie to i ja się przyłączę trochę mam zaległości w wątku bo dłuuuuugi jest ... to może na początek: jestem wegetarianka już parę lat, około 6 jesli pamięć mnie nie zawodzi z powodów ideologicznych oczywiście i cieszę się bardzo że jest nas całkiem sporo

[788bb1639a979260fb005346e9120b060466cef5]

agison, witam
cieszę się, że jest nas co raz więcej

[Mirelkaaa]

ale powiedzcie mi dlaczego tej kawy niby nie mozna pic? co to ma do wegeterianizmu, bo pojecia nie mam...

ja pewnie na obiad zrobie, albo zapiekanke ze szpinakiem (czyli makaron pełne ziarno lubella, szpinak, ser, jogurt)
albo makaron pełne ziarno lubella i pomidory z puszki

---------- Dopisano o 19:39 ---------- Poprzedni post napisano o 19:38 ----------

[1=788bb1639a979260fb00534 6e9120b060466cef5;1628902 1]agison, witam
cieszę się, że jest nas co raz więcej [/QUOTE]
a Ty wiesz, że ja własciwie dzięki Tobie przeszłam na wegetarianizm mozesz byc z siebie dumna, bo pewnie gdyby nie Ty to nie podjęłabym tej ostatecznej decyzji

[Migdał]

W życiu nie zrezygnowałabym z kawy ja tylko nie jem mięsa, do sekty nie należę
Podoba mi się taka wyważona postawa jak Twoja Myokolove Niech każdy układa swoje życie zgodnie ze swoim sumieniem- z resztą każdy z nas codziennie w jakiś sposób szkodzi planecie, zwierzętom itd- możemy jedynie próbować to minimalizować.

Ja dzisiaj po raz pierwszy zrobiłam falafle trochę się męczyłam z miksowaniem, ale wyszły b. fajne i zostało całkiem dużo tego "ciasta" na jutro. Bałam się, że bez jajka nie będzie się trzymać, ale było elegancko . A jutro będę gotować zupę z soczewicy zielonej (z tej jeszcze nie robiłam). No i przymierzam się do mleka sojowego homemade Moje szczury się o te kupne zabijają, zobaczymy jak im moje przypasuje

[788bb1639a979260fb005346e9120b060466cef5]

Napisane przez Mirelkaaa

a Ty wiesz, że ja własciwie dzięki Tobie przeszłam na wegetarianizm mozesz byc z siebie dumna, bo pewnie gdyby nie Ty to nie podjęłabym tej ostatecznej decyzji

cieszę się niezmiernie, dziękować
nie wiedziałam, że działam na odległość, bo w realu mam już kilka duszy na sumieniu

ktoś tu szukał mleka sojowego po sklepach - ja bym zaczęła od takich większych supermarketów. u mnie po przeciwnej stronie ulicy wybudowali w zeszłym roku supermarket auchan. co prawda nie kupuję za wiele sojowych rzeczy, ale kojarzę, że takie rzeczy jak tofu, mleko sojowe czy jakieś gotowe dania z soi są.
swoją drogą soja strasznie podrożała w ostatnich latach. te same parówki sojowe, które kupowałam z 3 lata wstecz za 5-6zł teraz kosztują 8-9zł. mleko sojowe też ceny ma spore - u mnie 6-12zł za litr. ino kotlety sojowe nie podrożały

a co do dyskusji o kawie - ja nie splamiłam nią sobie honoru
kawy nie piję, za to herbatę czy ziółka na porządku dziennym. i rozwiejcie moje wątpliwości - rozmawiacie o kawie w spostrzeganiu wegetarian jako o niezdrowej żywności, czy też o wyzysku ludzi, czy też o dodawaniu czegoś do kawy?

[agison]

Napisane przez Migdał

Niech każdy układa swoje życie zgodnie ze swoim sumieniem- z resztą każdy z nas codziennie w jakiś sposób szkodzi planecie, zwierzętom itd- możemy jedynie próbować to minimalizować.

identyfiqję sie z taką postawą absolutnie ja też uważam że każdy powinien postępować w zgodzie ze sobą.

co do kawusi to też bym z niej nie mogła zrezygnować. Bez kawusi prawdopodobnie nawet pracować bym nie mogła, hehehe w ogóle mam swoje słabości, kawa, czasami jakieś alko, czasem nawet papierosek się zdarzy próbuję z tym walczyć, bo nijak się one mają do ekologocznego stylu życia, ale nie jest łatwo

za to jeżeli chodzi o zwierzaki jestem bardzo restrykcyjna. Futra, skórzane rzeczy, inne rzeczy pochodzenia zwierzęcego - never ever!!! zawsze dziwi mnie że ogromna większosc ludzi albo nie zwraca na to uwagi, albo nawet nie zdaje sobie sprawy z cierpienia zwierzaqw, to smutne ...

[43e94f3f80b9669c7eae900604ccb342ced679bf_5fe3da2827e98]

Treść usunięta

[788bb1639a979260fb005346e9120b060466cef5]

od mrożonek nie jestem w stanie w zimę się wymigać
bo wolę już mrożonki niż chociażby brokuły importowane z Portugalii, które i tak mnie więcej kosztują niźli te mrożone.
puszkowanej żywności staram się nie używać wcale, ale jakiś zapas zawsze mam. zawsze, gdy nie mam czasu na gotowanie czy chodzenie do sklepu są pod ręką. przeważnie fasola i groszek

co do kawy - nie mam najmniejszego zamiaru się uzależniać. chociaż już pewnie jestem uzależniona od herbaty, ale to szczegół
zielona herbata i ziółka są chyba lepszym wyjściem niż codzienna kawa. od innych używek uzależniona raczej nie jestem, ale zdarza mi się trochę wypić czy zapalić z kimś fajkę wodną, ale z tym ostatnim walczę, nie daję się tak łatwo namówić, no i krótki epizod z skrętami też mam za sobą

[agison]

[1=788bb1639a979260fb00534 6e9120b060466cef5;1630508 8]od mrożonek nie jestem w stanie w zimę się wymigać
bo wolę już mrożonki niż chociażby brokuły importowane z Portugalii, które i tak mnie więcej kosztują niźli te mrożone.
puszkowanej żywności staram się nie używać wcale, ale jakiś zapas zawsze mam. zawsze, gdy nie mam czasu na gotowanie czy chodzenie do sklepu są pod ręką.[/QUOTE]

to ja tak samo ja ogólnie jestem zapracowana i mam mało czau ... dlatego mrożonek używam jako półproduktów a w momentach kryzysowych zdarza mi się jeść np warzywa na patelnie czy coś a'la, zamiast normalnego obiadq
puszek też czasem używam, i też z oszczędności czasu. Np. jak nie chce mi się gotować "prawdziwej" soczewicy czy soi to sięgam po taką puszkowaną z bomi groszek, czy fasolkę też lubie mieć w zapasie.

A z tą kawą to własnie - o co chodzi?

[201607040946]

ale dziewczyny! przecież wegetarianizm nie zawsze idzie w parze ze zdrowym stylem zycia! ja np. piję, palę, kawę pochłaniam litrami, bo kocham, ale po prostu potrzebuję tego

[Mirelkaaa]

[1=788bb1639a979260fb00534 6e9120b060466cef5;1630375 2]cieszę się niezmiernie, dziękować
nie wiedziałam, że działam na odległość, bo w realu mam już kilka duszy na sumieniu

ktoś tu szukał mleka sojowego po sklepach - ja bym zaczęła od takich większych supermarketów. u mnie po przeciwnej stronie ulicy wybudowali w zeszłym roku supermarket auchan. co prawda nie kupuję za wiele sojowych rzeczy, ale kojarzę, że takie rzeczy jak tofu, mleko sojowe czy jakieś gotowe dania z soi są.
swoją drogą soja strasznie podrożała w ostatnich latach. te same parówki sojowe, które kupowałam z 3 lata wstecz za 5-6zł teraz kosztują 8-9zł. mleko sojowe też ceny ma spore - u mnie 6-12zł za litr. ino kotlety sojowe nie podrożały

a co do dyskusji o kawie - ja nie splamiłam nią sobie honoru
kawy nie piję, za to herbatę czy ziółka na porządku dziennym. i rozwiejcie moje wątpliwości - rozmawiacie o kawie w spostrzeganiu wegetarian jako o niezdrowej żywności, czy też o wyzysku ludzi, czy też o dodawaniu czegoś do kawy?[/QUOTE]
jak widac i na odległość

myslałam, ze rozmawiacie o kawie ze ma jakies "złe" składniki i dlatego się tak dziwiłam, ja jestem wegetarianka i tez nie prowadzę zdrowego stylu zycia...

[Migdał]

Z papierosami to rozumiem- bo są nieekologiczne, testowane na zwierzętach [ http://www.smokinganimals.com/facts.html ] i szkodzą całemu otoczeniu. Ja papierosów szczerze nie cierpię. Poza tym- jeśli ktoś ma zwierzęta w domu i przy nich pali- to bardzo je krzywdzi.

Co do kawy- lubię to moje uzależnienie przez długi czas kupowałam fairtrade, ale przyznam że segafredo mi bardziej smakuje. Ale za to piję herbaty f.t.+eco.

Ja mrożone kupne warzywa jem bardzo rzadko, nie smakują mi- sama mrożę tylko natkę pietruszki i koperek Czasem też zamrażam zupę, jak za dużo jej ugotuję- ale zazwyczaj traci ona nieco na smaku. Często kupuję cieciorkę, marchewkę z groszkiem albo fasolkę- ale zazwyczaj w słoikach w zalewie, nie w puszkach (tak dla ścisłości). Generalnie zawsze wolę mieć jakieś fasolki itd gotowe pod ręką na szybki obiad. I od dłuższego czasu przerabiamy zupki babci Zosi- słyszałyście o nich ? Żadnej chemii, żadnego mięsa, bardzo smaczne

Ciekawi mnie jeszcze, czy macie jakieś porządne buty nieskórzane, które sprawdziły się u Was podczas chodzenia po górach, jeżdżenia po górach albo w warunkach zimowych ? Widziałam na necie buty górskie "vegan", na żywo co prawda nie- ale aż mi się nie chce wierzyć, że one sobie poradzą

[agison]

Napisane przez Migdał

I od dłuższego czasu przerabiamy zupki babci Zosi- słyszałyście o nich ? Żadnej chemii, żadnego mięsa, bardzo smaczne

nie slyszałam, ale wygooglałam a jak się je przyrządza? trzeba zalać ten susz i gotować pewnie? muszę spróbować, ciekawe czy trudno je w sklepach znaleźć ogólnie za zupami tak średnio przepadam, ale uwielbiam zupke z soczewicy

[Migdał]

to są ich zupy --> http://www.sysiak.pl/

trzeba ten susz wlać do zimnej wody i gotować- ja zawsze gotuję trochę dłużej niż oni zalecają- no ale zawsze jest to szybciej niż samemu robić wawar itd Tylko z botwinką jest mały problem- bo najlepiej ją gotować rano, żeby doszła do siebie na popołudnie/ wieczór.

Z kolei ja uwielbiam zupy, mogłabym się nimi non stop żywić :P tylko ja najbardziej lubię, jak w nich dużo pływa i są gęste.

[agison]

Napisane przez Migdał

to są ich zupy --> http://www.sysiak.pl/

trzeba ten susz wlać do zimnej wody i gotować- ja zawsze gotuję trochę dłużej niż oni zalecają- no ale zawsze jest to szybciej niż samemu robić wawar itd Tylko z botwinką jest mały problem- bo najlepiej ją gotować rano, żeby doszła do siebie na popołudnie/ wieczór.

Z kolei ja uwielbiam zupy, mogłabym się nimi non stop żywić :P tylko ja najbardziej lubię, jak w nich dużo pływa i są gęste.

niezły patent, muszę poszukać i wypróbować, może w bomi będą? ja też lubię gęste, dlatego z soczewicy to moja ulubiona

zupki zdrowe są, btw, bo nawadniają organizm, co jest ważne jak się dużo kawusi pije