Psy- cz. VI

[commerce]

Napisane przez groszek75

tak nie wzięłabym , bo szczeniaki ze schroniska schodza jak tzw świeże bułeczki, a reszta dalej tam jest i "gnije" czekając na swojego czlowieka

Po co mam w ogole kupowac psa z hodowli jak jest pelno, masa psów co szuka domu i mozna wybierac w takich, ze sie w glowie nie miesci.

Po to są teraz fundacje, psy sa tez na DT, gdzie są poznawane, potem domy są sprawdzane , o psie duzo sie wie, wiec to nie tak, że tylko sie bierze wielka niewiadomą

Nie robie tego z zadnej szlachetnosci, tylko, dlatego że kocham po prostu psy, te mordeczki cudowne , a że nie mam wygórowanych wymagań, co do koloru czy rasy, to po prostu adoptuje czy przygarniam z ulicy, bo na takie juz dwa razy trafilam. 3 mam ze schroniska, 1 od szczeniaka, bo reszte jej rodzenstwa potopili i owczarka mialam z hodowli. Z żadnym tych psów nie mialam większych problemów, oprócz zdrowotnych z racji wieku.

Jak ktos chce to niech kupuje, przeciez ja nie bronie, to ludzi wybór, marzenia. Ale zawsze jakby ktos sie wahal, to namowie na jakiegoś adopciaka

Widziałam tylko w zeszłym miesiącu więcej adoptowanych, rzekomo sprawdzonych psów, u których wszystko było okej, dopóki być okej nie przestało i nie odpaliły, niekiedy spektakularnie (praca z 40kg amstaffa, który rzuca się na twarz jak na niego spojrzysz - polecam), niż ty miałaś w życiu. Różnie może być.
--------
Jak mój szczeniak miał dziesięć dni, siedziałam z całym miotem i jego matką w kojcu. Pies mi ciumkał kciuk, a jego stara siedziała przy mnie i pilnowała, żebym nie zrobiła szczeniakom krzywdy. Potem tydzień w tydzień robiłam setki kilometrów, żeby odwiedzić "dzieciaki", byłam przy nich gdy zaczynały otwierać oczy, jeść normalne żarcie, nosiłam je z hodowcami na matę, żeby nie lały na dywan, podarły mi radośnie najlepszy żakiet. Jeszcze dzisiaj mam łzy w oczach na wspomnienie tej pustki, którą zastałam w mieszkaniu hodowców, gdy się rozjechały do domów. Misiek pierwszej nocy w nowym domu spał spokojnie z moją ręką na grzbiecie, przywołanie które do dziś go odrywa od zapachu cieczki i gonitwy za sarną zrobiliśmy na nagrodę socjalną w tydzień... jak czytam te dyrdymały o wdzięczności i przywiązaniu to mnie składa ze śmiechu i jednocześnie nóż się w kieszeni otwiera. Mam psa z hodowli, który za mną skoczy w ogień, właśnie dlatego że jest z hodowli i była możliwość pracy nad jego przywiązaniem (i innymi cechami) od dnia zero. To jest ogromna przewaga. I jasne, obcy ludzie de facto wypuścili mnie do swojego życia na jakiś czas, żeby to było możliwe... ale w końcu hodowcę sami sobie wybieramy.

Wysłane z

[groszek75]

Przeciez wiadomo, ze są skrajne przypadki, ja na takie rasy w typie do tego w zyciu bym sie nie zdecydowala

Ale psy tez sie zachowaja tak przez czlowieka i bym ich nie obarczala tym, ugryzienie moze byc od psa ktorego bysmy sie nie spodziewali


Duzo ludzie bierze zczeniaki a potem wyrosnie i nagle przeszkadza, bo ma charakterek i juz nie jest milusia , potulna kuleczka, to won

A skad jest tyle psow w schroniskach, wlasnie przez co niektorych widzimisie, bo fajny szczeniaczek, a potem co, nie pasuje albo sie zestarzeje i juz wadzi, bo nagle stal się problemowy

I wiadomo, ze nie o nas piszemy, ze my tak nie zrobimy

najczesciej do ze schroniska bierze sie psa, o ktorym czesto nic nie wiemy i do tego nie sprawdzaja ludzi i potem są zwroty, ale nieraz z takich smiesznych powodow, ze wstyd w ogole brac psa.

---------- Dopisano o 11:56 ---------- Poprzedni post napisano o 11:47 ----------

A ja nie rozumiem czemu to wlasnie Wy co macie psy z hodowli sie tak oburzacie.

Ja akurat o tej wdziecznosci nie pisalam, ale jesli ktos tak czuje to szanujcie jego zdanie, bo to jego zdanie . Nawet jesli uwazacie inaczej i jeszcze Was to śmieszy czy skręca.

Psy tak jak ludzie są rozne, jedne beda bardziej przytulasne, drugie bardziej od tego stroniły i czy bedzie z hodowli czy ze schroniska. Ale jesli ktos moze mial porownanie i tak mu sie trafilo, to niech sobie tak uwaza, jego sprawa przeciez

A i co do chorob, to sorry, ale akurat jak ze swoimi to przez dekade chodzilam tylko szczepić, a ze mialam ich duzo i do tego kroliki, świnki, to sie nachodzilam do weterynarzy i akurat tam z psami i to wiecznie chorymi byli najczesciej rasowami. Kundelki sporadycznie coś mialy problemowo. Wiec jak juz cos nie halo jest, to sie dalej psow nie rozmnaza i kolejnych pokoleń nie obarcza jakimiś wadami genetycznymi, do tego teraz te rasy sa coraz bardziej modyfikowane, i stad tez wbrew naturze jak cos sie robi, to i natura sie buntuje.

[7719e1289fd8f2cabe4d2763ed6d1b81d4eb2186]

Ja mysle, ze kazda z nas do weterynarzy sie w zyciu nachodzila ze zwierzetami.
I ja akurat u weterynarza widze wszystkie mozliwe rasy i nierasy. Przeciez kazdy kundelek od jakichs ras pochodzi, myslisz, ze jak spotkaja sie dwa psy roznych ras i urodza sie szczeniaczki, to juz tych genow nie przeniosa?
Zreszta geny to jedno, a umierac mozna na najrozniejsze inne rzeczy. Np. taki pies w schronisku moze miec rozwalony uklad pokarmowy, bo go karmiono chlebem i woda, i jak sie to ma do twojej teorii?
Zachorowac moze kazdy pies. Wiemy, ze sa rasy, ktore na choroby sa bardziej narazone, ale z tym przeciez sie walczy. Takie ogolne uproszczenia, ze kundelek ma wieksza odpornosc, a wady genetyczne przenosza sie tylko wsrod rasowych psow, to troche bezsens.

[groszek75]

Ale przepraszam bardzo co Wy teraz tymi wpisami robicie ?

Bo zaczelam widziec przepychanke co lepsze i na razie idzie na niekorzyśc psow do adopcji, w schroniskach.

Ale one tam nie są same z siebie, to czlowiek do tego dopuścil, wiec teraz niech inny czlowiek nie przeszkadza w tych adopcjach.

Takimi wpisami tylko zniechęcacie ludzi do adopcji psów,a to sie powinno promować.

Nie chodzi nawet o ich życie, cierpienie, tylko te schroniska sa oplacane z naszych podatkow, a moglyby te pieniazki isc np. na sluzbe zdrowia ludzka chociazby, jakby tego nie bylo, bo ludzie byliby bardziej odpowiedzialni i nie rozmnazali niepotrzebnie psow czy kotów.

Nie chcecie adoptowac, to nie, ale nie zniechęcajcie ludzi, straszeniem juz jakie to przypadki chodza po psach.

Kazdy zakupiony nowy piesek u hodowcy zabiera szanse temu w schronisku na dom i taka jest prawda.

[7719e1289fd8f2cabe4d2763ed6d1b81d4eb2186]

Napisane przez groszek75

Ale przepraszam bardzo co Wy teraz tymi wpisami robicie ?

Bo zaczelam widziec przepychanke co lepsze i na razie idzie na niekorzyśc psow do adopcji, w schroniskach.

Czyzby? Bo ja widze egzaltacje i czekanie, az sie komus postawi pomnik marmurowy za to, ze adoptuje. Powiedzialo ci sie raz, ze to naprawde szlachetne i szczytne, ze adoptujesz psy, a tobie jeszcze malo.
I jednoczesnie widze spychanie psow (psow! nie wlascicieli) z hodowli ''w dol'', jakie to one niewierne, niekochajace i chore.

[_Nevermind_]

„Mam psa z hodowli, który za mną skoczy w ogień, właśnie dlatego że jest z hodowli i była możliwość pracy nad jego przywiązaniem (i innymi cechami) od dnia zero.”

To mnie teraz tez ten dyrdymał rozbawił! Co za bzdury! Do tej pory nie wypowiadałam sie, czytałam tylko, ale dyskusje tu sie toczą czy lepsze sa psy czy koty. Czy mądrzejsze sa brunetki czy blondynki. Czy lepsze psy ze schroniska czy z hodowli. Ja mam psa i z hodowli i ze schroniska i śmiech mnie ogarnia jak czytam przekomarzanie sie dzieci z podstawówki. Dajcie spokój. Myśle ze co jakis czas na tym wątku pojawia sie taka historia, ciągniecie tego jest bezsensowne i bezcelowe.

[groszek75]

czy Wy ludzie tylko wszedzie siebie widzicie swoje ja, nie rozumiecie, ze tu chodzi o te biedne psy, koty i inne

jakie pomniki???

ja nie potrzebuje, zeby mi tak mowic, mam to w tylku, ale tez nie potrzebuje tu narzekania na psy , bo sa co gorszego sortu, bo niechciane, bo wyrzucone ?

powtorze za mądrą kobietą jaką jest pani Dorota Sumińska i zgadzam sie z nią w 100%:
"Dopóki w schronisku znajduje się choć jeden pies albo kot, nie mamy prawa kupować zwierząt ani ich rozmnażać." Dorota Sumińska"


Widzimisie kurde mam, po pieska sobie pojde do schroniska, zeby miec pomnik i byc szlachetna, masakra

[commerce]

Napisane przez _Nevermind_

„Mam psa z hodowli, który za mną skoczy w ogień, właśnie dlatego że jest z hodowli i była możliwość pracy nad jego przywiązaniem (i innymi cechami) od dnia zero.”

To mnie teraz tez ten dyrdymał rozbawił! Co za bzdury! Do tej pory nie wypowiadałam sie, czytałam tylko, ale dyskusje tu sie toczą czy lepsze sa psy czy koty. Czy mądrzejsze sa brunetki czy blondynki. Czy lepsze psy ze schroniska czy z hodowli. Ja mam psa i z hodowli i ze schroniska i śmiech mnie ogarnia jak czytam przekomarzanie sie dzieci z podstawówki. Dajcie spokój. Myśle ze co jakis czas na tym wątku pojawia sie taka historia, ciągniecie tego jest bezsensowne i bezcelowe.

Dyrdymał?
Budowanie relacji człowieka i psa jest zawsze wynikiem celowego działania. Zawsze.
A z psem, którego znasz od dnia urodzin, osiąga się to o niebo łatwiej, bo ma się dużo wcześniejszy start, w dużo lepszym dla tego okresie.
Ale jeśli to dla ciebie dyrdymał, to okej.

Wysłane z

[7719e1289fd8f2cabe4d2763ed6d1b81d4eb2186]

Napisane przez groszek75

ja nie potrzebuje, zeby mi tak mowic, mam to w tylku, ale tez nie potrzebuje tu narzekania na psy , bo sa co gorszego sortu, bo niechciane, bo wyrzucone ?

Ale to nie ja narzekalam, ja sie tylko bronilam.
To ty i kilka kolezanek narzekalyscie na psy - te z hodowli.
Ja nie uwazam ze jakikolwiek pies jest lepszy, ale nie uwazam tez, ze jest gorszy, dlatego sie bronie.

Nie mamy prawa brac psow z hodowli dopoki sa psy w schroniskach, tak mi mowisz? A jak ja ci powiem, ze dopoki mamy na ziemi ciecierzyce, fasole i tofu, to nie mamy prawa pic mleka i jesc miesa to co zrobisz? Nic nie zrobisz. Dlatego mow o sobie, a nie co ''mamy prawo'', a co nie.

[_Nevermind_]

„Dyrdymał?

Budowanie relacji człowieka i psa jest zawsze wynikiem celowego działania. Zawsze.

A z psem, którego znasz od dnia urodzin, osiąga się to o niebo łatwiej, bo ma się dużo wcześniejszy start, w dużo lepszym dla tego okresie.

Ale jeśli to dla ciebie dyrdymał, to okej.„

Czy sa badania które na to wskazują ze masz lepsza relacje ze swoim psem bo jesteś z nim od samych narodzin. Predzej znajdziesz naukowe poparcie tego ze pies potrzebuje przede wszystkim matki a nie człowieka. Jak każdy ssak najpierw potrzebuje matki.

Jest tu kilka przemądrzałych osob które wszystko wiedza lepiej. Myslalam ze mam do czynienia z dorosłymi ludźmi i z forum dla miłośników psów na którym można znaleźć wsparcie ale to co tu czytam na zasadzie „kto lepszy” to zalamuje ręce.

[SteveS]

Napisane przez groszek75

Ale przepraszam bardzo co Wy teraz tymi wpisami robicie ?

Bo zaczelam widziec przepychanke co lepsze i na razie idzie na niekorzyśc psow do adopcji, w schroniskach.

Ale one tam nie są same z siebie, to czlowiek do tego dopuścil, wiec teraz niech inny czlowiek nie przeszkadza w tych adopcjach.

Takimi wpisami tylko zniechęcacie ludzi do adopcji psów,a to sie powinno promować.

Nie chodzi nawet o ich życie, cierpienie, tylko te schroniska sa oplacane z naszych podatkow, a moglyby te pieniazki isc np. na sluzbe zdrowia ludzka chociazby, jakby tego nie bylo, bo ludzie byliby bardziej odpowiedzialni i nie rozmnazali niepotrzebnie psow czy kotów.

Nie chcecie adoptowac, to nie, ale nie zniechęcajcie ludzi, straszeniem juz jakie to przypadki chodza po psach.

Kazdy zakupiony nowy piesek u hodowcy zabiera szanse temu w schronisku na dom i taka jest prawda.

Duuużo czasu spędziłam w schroniskach i te dwa pogrubione zdania to największe niedopowiedzenie (pierwsze) i największa bzdura (drugie), jakie słyszałam. Co do drugiego - jeśli ktos jest nastawiony na pracę z psem czy chce psa o konkretnym wyglądzie albo charakterze, to nie weźmie psa ze schroniska, tylko z hodowli. Albo wcale.

Co do pierwszego - promować to się powinno odpowiedzialność w utrzymaniu psów. Brak rozmnażania psów nierasowych i rasowych, które niewiele do rasy wnoszą. Chipowanie psów i pilnowanie ich, żeby nie latały same sobie. Promowanie adopcji, bo psów jest dużo w schroniskach to jest OGROMNY błąd, bo potem przyjdzie taka rodzinka do schroniska, bo w niedzielę stwierdziła, że trzeba zrobić dobry uczynek - a pies potem szuka domu. Za miesiąc, dwa, pięć, rok. Na branie najbiedniejszego psa w najgorszej sytuacji moim zdaniem pozwolić mogą sobei tylko ludzie, którzy faktycznie mają wiedzę o psach - wiedzę teoretyczną i doświadczenie. I to nie doświadczenie pod tytułem "mam psy do 20 lat", bo serio - znam wiele takich osób, które o CS-ach nie słyszały, o żywieniu nie mają pojęcia, pięknie wzmacniają zachowania niepożądane. Wzięcie psa z adopcji to jest mega odpowiedzialność, dla mnie dwa razy większa od kupienia psa. I nie każdy się do tej odpowiedzialności nadaje, po prostu. I co wiecej - nie każdy chce mieć jakiegokolwiek, najbiedniejszego psa, bo schroniska są pełne. I ma do tego święte prawo. Ten, kto kupił psa z hodowli, nie jest winny bezdomności psów w schroniskach - temu winni sa ludzie, którzy te psy w schroniskach umieścili, rzecz jasna w przenośni (nie, że hycel).

Swoją drogą, Dorota Sumińska jest dla mnie zerowym autorytetem. To, kim ona się nazywa, a co mówi, to się w głowie nie mieści.

Dla mnie żaden pies nie jest gorszy. Za to nie każdy pies jest dla każdego.

[groszek75]

[1=7719e1289fd8f2cabe4d276 3ed6d1b81d4eb2186;8596730 0]Ale to nie ja narzekalam, ja sie tylko bronilam.
To ty i kilka kolezanek narzekalyscie na psy - te z hodowli.
Ja nie uwazam ze jakikolwiek pies jest lepszy, ale nie uwazam tez, ze jest gorszy, dlatego sie bronie.

Nie mamy prawa brac psow z hodowli dopoki sa psy w schroniskach, tak mi mowisz? A jak ja ci powiem, ze dopoki mamy na ziemi ciecierzyce, fasole i tofu, to nie mamy prawa pic mleka i jesc miesa to co zrobisz? Nic nie zrobisz. Dlatego mow o sobie, a nie co ''mamy prawo'', a co nie.[/QUOTE]
Widzisz i to jest bardzo płytkie tak oceniać ludzi, bo sama wiesz, że to zmieniam
Tak właśnie też uważam, że jedząc mięso, czy pijac mleko takie z kartonu dokładam swoją część do cierpienia zwierząt
I tak też miałam 1 psa z hodowli, a mogłam pomyśleć, że zabrałam jednemu dom
Ale człowiek się zmienia, widzi błędy i się poprawia

I też nie uważam jaki pies lepszy tylko jak mam wybór to nie dokładam się do powoływania nowego życia na świat jak tyle żyć potrzebuje domu

---------- Dopisano o 14:40 ---------- Poprzedni post napisano o 14:33 ----------

Napisane przez _Nevermind_

„Dyrdymał?

Budowanie relacji człowieka i psa jest zawsze wynikiem celowego działania. Zawsze.

A z psem, którego znasz od dnia urodzin, osiąga się to o niebo łatwiej, bo ma się dużo wcześniejszy start, w dużo lepszym dla tego okresie.

Ale jeśli to dla ciebie dyrdymał, to okej.„

Czy sa badania które na to wskazują ze masz lepsza relacje ze swoim psem bo jesteś z nim od samych narodzin. Predzej znajdziesz naukowe poparcie tego ze pies potrzebuje przede wszystkim matki a nie człowieka. Jak każdy ssak najpierw potrzebuje matki.

Jest tu kilka przemądrzałych osob które wszystko wiedza lepiej. Myslalam ze mam do czynienia z dorosłymi ludźmi i z forum dla miłośników psów na którym można znaleźć wsparcie ale to co tu czytam na zasadzie „kto lepszy” to zalamuje ręce.

A czy w życiu ma być zawsze łatwiej kosztem innego stworzenia ?

Nie uważam tu nikogo za przemadrzalego , fakt niemilo się zrobiło i za to przepraszam

---------- Dopisano o 14:41 ---------- Poprzedni post napisano o 14:40 ----------

Napisane przez _Nevermind_

„Dyrdymał?

Budowanie relacji człowieka i psa jest zawsze wynikiem celowego działania. Zawsze.

A z psem, którego znasz od dnia urodzin, osiąga się to o niebo łatwiej, bo ma się dużo wcześniejszy start, w dużo lepszym dla tego okresie.

Ale jeśli to dla ciebie dyrdymał, to okej.„

Czy sa badania które na to wskazują ze masz lepsza relacje ze swoim psem bo jesteś z nim od samych narodzin. Predzej znajdziesz naukowe poparcie tego ze pies potrzebuje przede wszystkim matki a nie człowieka. Jak każdy ssak najpierw potrzebuje matki.

Jest tu kilka przemądrzałych osob które wszystko wiedza lepiej. Myslalam ze mam do czynienia z dorosłymi ludźmi i z forum dla miłośników psów na którym można znaleźć wsparcie ale to co tu czytam na zasadzie „kto lepszy” to zalamuje ręce.

A czy w życiu ma być zawsze łatwiej kosztem innego stworzenia ?

Nie uważam tu nikogo za przemadrzalego , fakt niemilo się zrobiło i za to przepraszam

[Trzepotka]

Treść usunięta

[groszek75]

Napisane przez SteveS

Duuużo czasu spędziłam w schroniskach i te dwa pogrubione zdania to największe niedopowiedzenie (pierwsze) i największa bzdura (drugie), jakie słyszałam. Co do drugiego - jeśli ktos jest nastawiony na pracę z psem czy chce psa o konkretnym wyglądzie albo charakterze, to nie weźmie psa ze schroniska, tylko z hodowli. Albo wcale.

Co do pierwszego - promować to się powinno odpowiedzialność w utrzymaniu psów. Brak rozmnażania psów nierasowych i rasowych, które niewiele do rasy wnoszą. Chipowanie psów i pilnowanie ich, żeby nie latały same sobie. Promowanie adopcji, bo psów jest dużo w schroniskach to jest OGROMNY błąd, bo potem przyjdzie taka rodzinka do schroniska, bo w niedzielę stwierdziła, że trzeba zrobić dobry uczynek - a pies potem szuka domu. Za miesiąc, dwa, pięć, rok. Na branie najbiedniejszego psa w najgorszej sytuacji moim zdaniem pozwolić mogą sobei tylko ludzie, którzy faktycznie mają wiedzę o psach - wiedzę teoretyczną i doświadczenie. I to nie doświadczenie pod tytułem "mam psy do 20 lat", bo serio - znam wiele takich osób, które o CS-ach nie słyszały, o żywieniu nie mają pojęcia, pięknie wzmacniają zachowania niepożądane. Wzięcie psa z adopcji to jest mega odpowiedzialność, dla mnie dwa razy większa od kupienia psa. I nie każdy się do tej odpowiedzialności nadaje, po prostu. I co wiecej - nie każdy chce mieć jakiegokolwiek, najbiedniejszego psa, bo schroniska są pełne. I ma do tego święte prawo. Ten, kto kupił psa z hodowli, nie jest winny bezdomności psów w schroniskach - temu winni sa ludzie, którzy te psy w schroniskach umieścili, rzecz jasna w przenośni (nie, że hycel).

Swoją drogą, Dorota Sumińska jest dla mnie zerowym autorytetem. To, kim ona się nazywa, a co mówi, to się w głowie nie mieści.

Dla mnie żaden pies nie jest gorszy. Za to nie każdy pies jest dla każdego.

Mylisz pojęcia psa nie bierze się z powodu spełnienia dobrego uczynku.

Też spędzam dużo czasu w schronisku , mam kontakty z innymi , psów jest tyle super do adopcji , ale są jako gorszy sort dla wielu , bo wymyślają problemy z tyłka

A co te psy obchodzi że to nie moja czy twoja wina , dziwne myślenie

I prawda mega odpowiedzialność, dlatego życzę światu jak najwiecej takich ludzi

[7719e1289fd8f2cabe4d2763ed6d1b81d4eb2186]

Groszek, ale ja specjalnie podalam ten przyklad z jedzeniem miesa. Chodzilo mi po prostu o to, ze nie mamy za bardzo mozliwosci ani prawa mowic innym ludziom, co MUSZA robic. Mozna promowac pewne postawy, ale nie zmusisz nikogo.

Ja mam troche inna sytuacje, bo w kraju w ktorym mieszkam naprawde malo jest psow w schroniskach (przynajmniej w tej czesci, w ktorej mieszkam, moze maja ostrzejsze prawo, nie wiem). I w sumie wiecie, to przywilej mieszkac w kraju, w ktorym opieka nad zwierzetami jest tak daleko posunieta, ze moze jeden pies w miesiacu przychodzi do schroniska (a wychodza 3-4, ogladam strone regularnie). Jak szukalam dla siebie psa (wlasciciel mieszkania zgodzil sie tylko na malego i mial jeszcze kilka innych wymogow), to nawet nie bylo malych psow w schroniskach w poblizu. No i wzielam z hodowli, rase ktora znam i ktora wiem ze mnie nie uczula. Ale dla mnie kazdy pies jest piekny. I w sumie to jest w jakims sensie dobra wiadomosc, ze te schroniska nie sa przepelnione, ze tych psow jest malo.
Aktualnie jest 16 psow dokladnie.

[groszek75]

A no widzisz, chciałam napisać wcześniej, że marzę o takim kraju gdzie sporadycznie piesek na chwilę trafia , bo np.mu właściciel umarł.

U nas przecież te słynne Radysy i mordownia...

[523c2d977675f8d89e6472eefe6f460b6ab4010a_6580dd2588396]

Dziewczyny dajcie już spokój.
Kto chce wziąć psa ze schroniska to weźmie ze schroniska.
Kto chce kupić psa z hodowli czy wziąć z pseudohodowli, DT to tak zrobi.

Ja każdego psiaka biorę od szczeniaka.
Mam wpływ na wychowanie od zera, a na jakie choroby i kiedy pies zachoruje czas pokaże.
Chyba obawiałabym się wziąć dorosłego psiaka ze schroniska, są to zazwyczaj psy po przejściach, musiałabym z takim psem poprzebywać, zanim zdecydowałabym się go wziąć na stałe do domu bo nie chciałabym go oddawać z powrotem.

---------- Dopisano o 18:35 ---------- Poprzedni post napisano o 18:23 ----------

Napisane przez Ondiine

Nie dotyczy to tylko psów dorosłych, nie wiesz też co przeżył szczeniak, może był za wcześnie zabrany od matki, a może też wychowywał się w złych warunkach, to, ze jak jedziesz po szczeniaka i odbierasz go z ciepłego domku nie znaczy, ze tam sie wychował. Wiadomo, jest mniejsze prawdopodobieństwo, ale wciąż jest.

Serio?! A Ty po dziadkach nic nie odziedziczyłaś...?
Dziedziczy się wyłącznie po rodzicach?


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

---------- Dopisano o 08:05 ---------- Poprzedni post napisano o 08:04 ----------



Ja nie powiedziałabym moze, ze wierniejsze, ale bardziej wdzięczne. Tez mam przykład „z życia” w domu


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Może faktycznie wdzięczniejsze....

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

14 lat....sporo czasu, można się odzwyczaić.
W sumie drugiego psa wzięłam z hodowli dopiero po 9 latach ..... i też miałam obawy bo długa przerwa i pierwszy pies był małym psem, a drugi dużym a ja drobnej postury jestem ale daliśmy radę

[9bfc43f248fa3dd370e3b645ec22fc32ebbe1d0f]

Napisane przez groszek75

a że nie mam wygórowanych wymagań, co do koloru czy rasy, to po prostu adoptuje czy przygarniam z ulicy, bo na takie juz dwa razy trafilam.

nie masz wymagań to sobie bierzesz psa ze schroniska czy z ulicy. a inni mają wymagania co do wyglądu i charakteru psa to wolą kupić rasowe zwierzątko. i mają do tego pełne prawo i nikogo nie czyni lepszym czy gorszym zakup/adopcja psa.

---------- Dopisano o 16:37 ---------- Poprzedni post napisano o 16:35 ----------

Napisane przez commerce

Mam psa z hodowli, który za mną skoczy w ogień,

ja tak samo. i żaden do tej pory spotkany przeze mnie schroniskowy pies nie był bardziej oddany swojemu właścicielowi niż mój mi.

[Quadesha]

Koleżanka wzięła roczna sunie ze schroniska. Ona jest w swojej Pani jak zakochana, tak oddana. Patrzy się w oczy jak zaczarowana. Widać po niej, że jest wdzięczna, że zabrała ja z tego schroniska

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[9bfc43f248fa3dd370e3b645ec22fc32ebbe1d0f]

psy nie są "wdzięczne" za zabranie ze schroniska. pies nie ma świadomości przyszłości i nie rozmyśla w stylu "gdyby nie ona to najbliższe 10 lat spędziłbym za kratami, ale ona jest dobra, muszę być wdzięczny". pies po prostu żyje, trafił się proludzki i jest wpatrzony w człowieka, trafiłby się jakiś niezależny, może włóczykij to przy każdej okazji dawałby w długą.

[SteveS]

[1=9bfc43f248fa3dd370e3b64 5ec22fc32ebbe1d0f;8598532 4]psy nie są "wdzięczne" za zabranie ze schroniska. pies nie ma świadomości przyszłości i nie rozmyśla w stylu "gdyby nie ona to najbliższe 10 lat spędziłbym za kratami, ale ona jest dobra, muszę być wdzięczny". pies po prostu żyje, trafił się proludzki i jest wpatrzony w człowieka, trafiłby się jakiś niezależny, może włóczykij to przy każdej okazji dawałby w długą.[/QUOTE]

Tak bardzo jestem Ci wdzięczna, że przywróciłaś mi wiarę w ludzi tym, co napisałaś!

[Nimfa20Melman]

Witam się i przypominam z moją 9 m-ną Scarlett i adoptowaną z fundacji Pippi
1,2,- Pippi
3,4- Pippi i Scarlett
5- Scarlett

[zakonna]

Hej słodziaki.

siła spokoju

[7719e1289fd8f2cabe4d2763ed6d1b81d4eb2186]

wygladaja jak siostrzyczki

[523c2d977675f8d89e6472eefe6f460b6ab4010a_6580dd2588396]

Dokładnie, wyglądają jak siostry.
Fajne mordeczki

[7719e1289fd8f2cabe4d2763ed6d1b81d4eb2186]

Dziewczyny, czy mozna myc psom zeby miekka szczoteczka do zebow, taka dla dzieci, czy musi byc taka dla psow? Zgubilismy nasza psia szczoteczke.

[zakonna]

Można

siła spokoju

[Trzepotka]

Treść usunięta

[stitches]

Bylaby któraś dziewczyny w stanie mi polecić jakas szczotkę, furminator czy cokolwiek niedrogiego (w granicach 50zl) do tego typu sierści? Obcięta była na lato, ale teraz znów zaczyna sie dramat. Miałyśmy taka, ale jest do kitu w naszym przypadku.

[7719e1289fd8f2cabe4d2763ed6d1b81d4eb2186]

Napisane przez stitches

Bylaby któraś dziewczyny w stanie mi polecić jakas szczotkę, furminator czy cokolwiek do tego typu sierści? Obcięta była na lato, ale teraz znów zaczyna sie dramat. Miałyśmy taka, ale jest do kitu w naszym przypadku.

Tangle Teezer, serio. Po wyprobowaniu 50000 szczotek pies dostal moja. Czesanie to teraz dla niego jak masaz