Mamusie czerwcowe 2016 cz. 3

[Madzia9999]

Napisane przez elaine-blath

Dzień dobry!
Czytam od końca.
Po kontroli Gabi już ok. Tylko inhalacje na lejacy katar i fenistil.
Niestety Igi nadal nieladnie ma na oskrzelach także do konca tygodnia suedzimy w domu w trójkę.

Oj biedna. Przystawiaj i staraj się tym nie stresować. Mleko robi się z krwi, jej Tobie nie zabraknie. Także mysl pozytywnie i jak ci sie uda wypij melise.



Lepiej razem, chociaż jestesmy pescowegetarianami ale na kursie rozszerzania diety mowili, ze razem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Na warsztatach dot BLW z Malgosia Jackowska mówiła, że można razem gotować mięsko i warzywa.

My po wizycie u dermatologa. Te zmiany wokół ust u Hani to podrażnienie, tylko od śliny, resztek mleka itd zrobił się stan zapalny
mamy 2maści na receptę afloderm i fucidin i jak za tydzień nie minie to do kontroli.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Madzia9999]

Napisane przez australia87

Ja myślę podobnie I też kupuję normalne warzywa i owoce, w bio do końca nie wierzę. Jedynie przez Lokalnego Rolnika będę czasem coś zamawiać, ale tylko czasem, bo mnie nie stać, żeby częściej z tego korzystać
Madzia, a fasolkę mrożoną też masz taką ciętą? Bo ja wczoraj się zastanawiałam, ale w końcu Marysi jej nie dałam, bo uznałam, że to może za małe i za krótkie do trzymania w rączce?

Powodzenia u dermatologa, daj znać po wizycie

Fasolkę dałam cięta ale ostatnio znalazłam całą. Ponizej zdjecie opk. Obydwie do nabycia w Biedrze. Z cięta Hania sobie fajnie radziła, ale malutko zjadła. Na dniach podam żółtą całą fasolkę 1484147923156.jpg

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[agusiia69]

Apropo jedzenia to ja małej kupuję sloiczki. Wcześniej kupowałam warzywa bio z lidla, ale przyznam się, że męczyło mnie to gotowane specjalnie dla niej. Nie wiedziałam w jakich ilościach, raz za mało raz za dużo. Ah dałam sobie spokój. I skąd mięso brać :/ Póki co wcina praktycznie cały słoiczek 190 gr Więc jestem szczęśliwa, że ładnie je

[Honcia]

Napisane przez Madzia9999

Na warsztatach dot BLW z Malgosia Jackowska mówiła, że można razem gotować mięsko i warzywa.

My po wizycie u dermatologa. Te zmiany wokół ust u Hani to podrażnienie, tylko od śliny, resztek mleka itd zrobił się stan zapalny
mamy 2maści na receptę afloderm i fucidin i jak za tydzień nie minie to do kontroli.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dobrze w sumie, że to nie jakaś alergia czy coś... Posmarujecie i przejdzie

Napisane przez agusiia69

Apropo jedzenia to ja małej kupuję sloiczki. Wcześniej kupowałam warzywa bio z lidla, ale przyznam się, że męczyło mnie to gotowane specjalnie dla niej. Nie wiedziałam w jakich ilościach, raz za mało raz za dużo. Ah dałam sobie spokój. I skąd mięso brać :/ Póki co wcina praktycznie cały słoiczek 190 gr Więc jestem szczęśliwa, że ładnie je

No to pięknie zjada!

Moja dzisiaj na 2 podejścia z łaską zjadla może 3 łyżeczki.

[Lena_Marlena]

Maria tak jak już kiedyś wspominałam zanim teściowej udało się go urodzić miała trzy aniołki więc jest oczkiem w głowie. I niby nie są jakoś bardzo dobrze usytuowani ale jeśli czegoś chciał to teściowa zrobiła wszystko żeby miał, a on nigdy tak naprawdę nie docenił tego. Opowiadała mi jak się uparł na Playstation czy coś takiego I to było bardzo drogie. Wzięła mu na raty a zanim splacila to mu się znudziło i wymienił się z kolegą na gitarę. Na gitarze swoją drogą uczył się grać kilka miesięcy i też rzucił w kąt.

Justyna czy mielenie w buzi i odchylenie się do tylu to objawy refluksu? Franek ciągle tak robi, ale nigdy refleksu nie podejrzewałam bo nie ma innych objawów.



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[201711281320]

Dziękuje, już mi lepiej
Właśnie wstaliśmy z Ignasiem z drzemki. Chyba będziemy mieć przez to dłuższy wieczór razem

Tz ma poranną zmianę, więc o 14:30 już mnie zmienił. Zjadłam nawet trochę ryżu z kurczakiem i o dziwo nic się po nim nie wydarzyło.

Ignaś zjadł nawet trochę marchewki z ziemniakiem, popił cycami i było ok. Teraz jeszcze mu dam mus jabłkowo bananowy.

Ja mieszkam na wsi ale nie mam własnych warzyw ani mięsa. Normalnie kupuję w sklepach. Jak jest regał z BIO, to biorę stamtąd ale nie jestem przekonana czy ma to w ogóle sens.

Jak próbowałam cokolwiek wyhodować w ogródku bez chemii to szlag to trafiał. Pomidory dopadła jakaś choroba i zczerniały, marchewkę zjadły nornice, kalafior wyrósł wielkości pięści dziecka. Udały się jedynie rzodkiewki.

Ja też oglądałam dokument o hodowlanych łososiach norweskich. Masakra jednym słowem. Nawet ci hodowcy ich nie jedzą...Kurczaki to też w sumie nieporozumienie. Moja mama kiedyś hodowała brojlery. Polega to na tym, że kupuje się pisklęta i specjalną paszę i tuczy się je przez 6 tygodni. Po tym czasie one już są na tyle wyrośnięte że są gotowe, że tak powiem

Te jej kurczaki miały na tyle miejsca że mogły chodzić w kurniku i nie miały non stop zapalonego światła żeby jeść. Po 6 tygodniach były mniejsze niż te od ludzi, którzy trzymają je w ciasnocie i palą im światła. Mięso z nich miało inny kolor i zapach niż to ze sklepu i było smaczniejsze.
Ja nie wiem jak są hodowane te sklepowe. Kiedyś gdzieś słyszałam, że tamte mają tylko 4 tygodnie na życie...

Podobno indyki są bardziej wrażliwe i nie da ich się tak tuczyć bo zdychają. Dlatego to bezpieczniejsze mięso. Królik też tak szybko nie wyrośnie.

Co do słoiczków... Ignaś dostał parę ale skład miały dobry. Nie wiedziałam nawet że są aż takie dziadowskie. Trzeba sprawdzać składy po prostu jak we wszystkim.

[Madzia9999]

Napisane przez Lena_Marlena

Maria tak jak już kiedyś wspominałam zanim teściowej udało się go urodzić miała trzy aniołki więc jest oczkiem w głowie. I niby nie są jakoś bardzo dobrze usytuowani ale jeśli czegoś chciał to teściowa zrobiła wszystko żeby miał, a on nigdy tak naprawdę nie docenił tego. Opowiadała mi jak się uparł na Playstation czy coś takiego I to było bardzo drogie. Wzięła mu na raty a zanim splacila to mu się znudziło i wymienił się z kolegą na gitarę. Na gitarze swoją drogą uczył się grać kilka miesięcy i też rzucił w kąt.

Justyna czy mielenie w buzi i odchylenie się do tylu to objawy refluksu? Franek ciągle tak robi, ale nigdy refleksu nie podejrzewałam bo nie ma innych objawów.



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jak coś łatwo i bezproblemowo przychodzi to po co to szanować
Przykre trochę, ale teściowa sama go tak nauczyła. Dziecko tym przypadku syna wychowuje się też dla ludzi/innej kobiety. Teraz to ciężko będzie zmienić tym bardziej mieszkając z mamusia pod jednym dachem :/

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[PikPik09]

Claudette czytalam ze zupke robi sie na wywarze warzywnym nie miesnym szkodzi na poczatku. Ja zreszta od zawsze jak gotuje dla siebie to najpierw odgotowuje mieso wylewam te wode i na swiezej wodzie zaczynam na nowo z warzywkami juz.z grubsza cala ta chemia schodzi.

W eko i bio do konca nie wierze.tak jak dziewczyby pisza bez tego juz nic nie wyrosnie.

[201711281320]

Co tu taka cisza?
Dzień Dobry!
U nas nocka byle jaka ale chociaż do 0:40 mały pospał w łóżeczku.
Ja poszłam spać o 23., więc 1,5 godziny było mi wygodnie.

U mnie nadal kryzys laktacyjny (nawet mi cycki zmalały!), w nocy I. wypijał z dwóch cycków w 2 minuty i płakał Po godzinie się obudził to wstałam i zrobiłam mu mm ale on zamiast zassać tą butelkę to zaczął ją gryźć i się rozbudził Pewnie sobie myślał, że matka zwariowała i w środku nocy daje mu gryzaki do paszczy Trochę mu do buzi nakapało...
Na szczęście dosyć szybko ululałam go na rękach i zasnął.

Dzisiaj już się dobrze czuję Póki co jednak nadal będę stosować lekkostrawną dietę.
Może jak zjem normalne porcje i nawodnię się na nowo to więcej mleka się pojawi.

[justynan01]

Sliweczka dobrze że trochę lepiej.

Lena Gabi ciągle mieli coś w buzi mimo że nic nie dostawał do jedzenia, czasami ma po godzinie jeszcze mleko w buzi. Mimo że odbijamy mu po mleku, potrafi do następnego karmienia beknac że trzy lub cztery razy. Z tym odginaniem głowy to często jest marudny i wygina się w literę C i poplakuje, to samo podczas snu. Potrafi się budzić co pół godziny a jak daje butle to zrobi dwa lyki i się uspokaja. Mimo że od początku używamy smocza w butli krzyżykowego to ciągle się krztusi przy jedzeniu i mimo że chce jeść to marudzi. Nie wiem sama czy to refluks czy nie. Ale od kas teraz pije to inne mleko trochę spokojniej śpi i już nie układa się tak w tą literę C tylko normalnie śpi na boczku.

[australia87]

Głowa mnie od wczoraj boli, nawet po ibupromie max za bardzo nie przeszło Nie wiem czy to nie przez ten smog cholerny

Napisane przez Madzia9999

Fasolkę dałam cięta ale ostatnio znalazłam całą. Ponizej zdjecie opk. Obydwie do nabycia w Biedrze. Z cięta Hania sobie fajnie radziła, ale malutko zjadła. Na dniach podam żółtą całą fasolkę Załącznik 6842941

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dzięki, nie widziałam tej całej w mojej Biedronce, ale będę wypatrywała

Napisane przez sliweczka85

Co tu taka cisza?
Dzień Dobry!
U nas nocka byle jaka ale chociaż do 0:40 mały pospał w łóżeczku.
Ja poszłam spać o 23., więc 1,5 godziny było mi wygodnie.

U mnie nadal kryzys laktacyjny (nawet mi cycki zmalały!), w nocy I. wypijał z dwóch cycków w 2 minuty i płakał Po godzinie się obudził to wstałam i zrobiłam mu mm ale on zamiast zassać tą butelkę to zaczął ją gryźć i się rozbudził Pewnie sobie myślał, że matka zwariowała i w środku nocy daje mu gryzaki do paszczy Trochę mu do buzi nakapało...
Na szczęście dosyć szybko ululałam go na rękach i zasnął.

Dzisiaj już się dobrze czuję Póki co jednak nadal będę stosować lekkostrawną dietę.
Może jak zjem normalne porcje i nawodnię się na nowo to więcej mleka się pojawi.

To dobrze, że dziś się lepiej czujesz
Trzymam kciuki za rzekę mleka dla Twojego głodomorka!

[MariaFrancesca]

Śliweczka super, że już lepiej z Tobą, stosuj dietę i oby dziadostwo poszło sobie precz.

Zebrah dobre z tym gratulowaniem kupy. Też nie myślałam, że ktoś będzie mi gratulował kupy dziecka.


My wczoraj mieliśmy iść wcześniej spać i się nie udało. Dorcię męczą zęby, wrzask i straszny płacz przez półtorej godziny. Poszedł czopek i nic, jeść nie chce, a może być już głodna. Myślimy no tak, gumowy smoczek może być za twardy, w desperacji dalam pierś, bo i tak zmiany na skórze nie chcą ustąpić. Uspokoiła się, poszłam do łazienki, słyszę znowu wrzask, okazało się, że mój mąż dał jej smoczka, bo się kręciła i zabawa od początku. Jakoś ją w końcu uspokoiliśmy, daliśmy też Dentinox. Spała dobrze, dała mężowi pospać, za to u mnie Kinia pobudki co godzinę. Jak tylko mąż wyszedł do pracy to pobudka na całego,, u Dory kupa i już nie było spania. Dobrze, że dziś szwagierka przychodzi, udało mi się dorwać wizytę u gina. Mam złe wyniki posiewu i dodatkowo pobolewa mnie rana, bo oczywiście głupia musiałam taszczyć ciężkie zakupy z samochodu, bo co ja nie dam rady?

Wczoraj w ogóle kąpaliśmy je w wywarze z siemienia lnianego, nie kumam dlaczego Dorci się nie poprawia, zwierząt nie mamy, kurz ogarnięty,zabawki, koce poprane.

[Honcia]

Dzień dobry

Justynko oby nowe mleko pomoglo Gabiemu. Może to niekoniecznie refluks tylko coś w ten deseń? Ważne zeby w końcu mu ulżyć bo męczy się on i Ty razem z nim

Śliweczko pij dużo a mleczko wróci

Australia znam ten ból czasem pomaga mi mocna kawa i coś mega słodkiego

[australia87]

Napisane przez Honcia

Dzień dobry

Justynko oby nowe mleko pomoglo Gabiemu. Może to niekoniecznie refluks tylko coś w ten deseń? Ważne zeby w końcu mu ulżyć bo męczy się on i Ty razem z nim

Śliweczko pij dużo a mleczko wróci

Australia znam ten ból czasem pomaga mi mocna kawa i coś mega słodkiego

Honciu tyle że ja kawy nie lubię, a słodyczy nie jem od tego tygodnia... I jak tu żyć panie premierze?

[201711281320]

Australia co to się stało że TY nie jesz słodyczy?!?

[australia87]

Napisane przez sliweczka85

Australia co to się stało że TY nie jesz słodyczy?!?

Zgrubłam ostatnio, więc narzuciłam sobie taki rygor Z mężem też zaczęliśmy ćwiczyć 6 Weidera na brzuch

[Paulinagm]

Napisane przez PikPik09

Claudette czytalam ze zupke robi sie na wywarze warzywnym nie miesnym szkodzi na poczatku. Ja zreszta od zawsze jak gotuje dla siebie to najpierw odgotowuje mieso wylewam te wode i na swiezej wodzie zaczynam na nowo z warzywkami juz.z grubsza cala ta chemia schodzi.

W eko i bio do konca nie wierze.tak jak dziewczyby pisza bez tego juz nic nie wyrosnie.

ojeju, ale jesteś pewna, że to dobry pomysł wylewać wywar mięsny do którego przeszło tyle aminokwasów? taki wywar na pewno ma dużo wartości i w dodatku jest aromatyczny i nadaje zupie smak no ale każdy robi po swojemu

Napisane przez MariaFrancesca

Śliweczka super, że już lepiej z Tobą, stosuj dietę i oby dziadostwo poszło sobie precz.

Zebrah dobre z tym gratulowaniem kupy. Też nie myślałam, że ktoś będzie mi gratulował kupy dziecka.


My wczoraj mieliśmy iść wcześniej spać i się nie udało. Dorcię męczą zęby, wrzask i straszny płacz przez półtorej godziny. Poszedł czopek i nic, jeść nie chce, a może być już głodna. Myślimy no tak, gumowy smoczek może być za twardy, w desperacji dalam pierś, bo i tak zmiany na skórze nie chcą ustąpić. Uspokoiła się, poszłam do łazienki, słyszę znowu wrzask, okazało się, że mój mąż dał jej smoczka, bo się kręciła i zabawa od początku. Jakoś ją w końcu uspokoiliśmy, daliśmy też Dentinox. Spała dobrze, dała mężowi pospać, za to u mnie Kinia pobudki co godzinę. Jak tylko mąż wyszedł do pracy to pobudka na całego,, u Dory kupa i już nie było spania. Dobrze, że dziś szwagierka przychodzi, udało mi się dorwać wizytę u gina. Mam złe wyniki posiewu i dodatkowo pobolewa mnie rana, bo oczywiście głupia musiałam taszczyć ciężkie zakupy z samochodu, bo co ja nie dam rady?

Wczoraj w ogóle kąpaliśmy je w wywarze z siemienia lnianego, nie kumam dlaczego Dorci się nie poprawia, zwierząt nie mamy, kurz ogarnięty,zabawki, koce poprane.

czopek z paracetamolem?
a w jakiej macie dawce i ile Dorcia waży? (nie wiem czy są większe niż 50 mg, ale 50 mg to juz może być za mało dla naszych dzieci ) my dajemy syropek - czasem paracetamol a czasem nurofen, i wg mnie nurofen działa na dłużej/jakos tak lepiej i ważne jest, żeby dostosowywać dawke do masy ciała bo zbyt mała po prostu nie zadziała

Napisane przez australia87

Zgrubłam ostatnio, więc narzuciłam sobie taki rygor Z mężem też zaczęliśmy ćwiczyć 6 Weidera na brzuch

ooooooch, poproszę trochę motywacji

zgrubłam bardzo, w sierpniu brata wesele, ciągle sobie planuję co to ja będę ćwiczyć i taaak mi się nieee chceeee.... jak Krzyś zaśnie to ostatnią rzeczą o jakiej marzę są ćwiczenia niestety z dietą też średnio

[Honcia]

Napisane przez australia87

Honciu tyle że ja kawy nie lubię, a słodyczy nie jem od tego tygodnia... I jak tu żyć panie premierze?

Napisane przez australia87

Zgrubłam ostatnio, więc narzuciłam sobie taki rygor Z mężem też zaczęliśmy ćwiczyć 6 Weidera na brzuch

Bez słodyczy nie ma życia!!
6Weidera nie pomoze zrzucić oponki, to jest ćwiczenie dla mięśniaków na rzeźbę. Polecam 3 razy w tygodniu zrobić sobie Tabatę ( podkręca metabolizm). Ja lubię też ćwiczyć z Mel B, proste ćwiczenia i skuteczne kiedyś na luzie bez diety schudlam z nią 5kg
Tabata:
https://m.youtube.com/results?q=tabata&sm=3
Mel B:
https://m.youtube.com/watch?v=0R5S2MUbe_g
A i ja ćwiczę rano po calym dniu nie ma opcji zebym się zmobilizowała

[PikPik09]

Sliweczka kup sobie femaltiker.ja teraz mialam kryzys to mnie poratowal.u mnie naprawde zadzialal.poza tym pije codziennie szklanke kminku i szklanke herbatki hipp dla karmiacych.taki standard mam od porodu juz.a femaltiker raz do dwoch saszetek na dzien jal pisza i pomoglo.



Paulinagm wole na warzywnym. Przynajmniej mam swiadomosc ze chemie odgotowuje.jak dostane kurczaka ze wsi od znajmojej( od swieta naprawde) to wtedy nie.ale jak slysze co jest sprawdzone jak myja kurczaki w marketach zeby blyszczaly(np plyn do szyb uzywaja) to wylewam wode z usmiechem na ustach.



Beniego pierwsza drzemka.w nocy co 2 h jak w zegarku.

[australia87]

Napisane przez Honcia

Bez słodyczy nie ma życia!!
6Weidera nie pomoze zrzucić oponki, to jest ćwiczenie dla mięśniaków na rzeźbę. Polecam 3 razy w tygodniu zrobić sobie Tabatę ( podkręca metabolizm). Ja lubię też ćwiczyć z Mel B, proste ćwiczenia i skuteczne kiedyś na luzie bez diety schudlam z nią 5kg
Tabata:
https://m.youtube.com/results?q=tabata&sm=3
Mel B:
https://m.youtube.com/watch?v=0R5S2MUbe_g
A i ja ćwiczę rano po calym dniu nie ma opcji zebym się zmobilizowała

Jest ciężko bez słodkiego, to fakt
Tak, zdaję sobie sprawę, że a6w to nie na oponkę (ja w sumie nie mam jakiegoś dużego brzucha ), ale już kiedyś to robiłam i bardzo mi się poprawił wygląd brzucha po 2 tygodniach Teraz może uda mi się wytrwać do końca, bo zawsze gdzieś kończyłam w połowie
Mel B bardzo lubię i właśnie wczoraj pomyślałam, że chyba do niej wrócę... Ćwiczyłam z nią przed ślubem

---------- Dopisano o 11:07 ---------- Poprzedni post napisano o 11:04 ----------

Napisane przez PikPik09

Sliweczka kup sobie femaltiker.ja teraz mialam kryzys to mnie poratowal.u mnie naprawde zadzialal.poza tym pije codziennie szklanke kminku i szklanke herbatki hipp dla karmiacych.taki standard mam od porodu juz.a femaltiker raz do dwoch saszetek na dzien jal pisza i pomoglo.



Paulinagm wole na warzywnym. Przynajmniej mam swiadomosc ze chemie odgotowuje.jak dostane kurczaka ze wsi od znajmojej( od swieta naprawde) to wtedy nie.ale jak slysze co jest sprawdzone jak myja kurczaki w marketach zeby blyszczaly(np plyn do szyb uzywaja) to wylewam wode z usmiechem na ustach.



Beniego pierwsza drzemka.w nocy co 2 h jak w zegarku.

Ja tam zawsze płuczę mięso zanim włożę do garnka Też sobie nie wyobrażam wylewać tego wywaru, bo to nadaje smak, jak pisała już Paulina

[Madzia9999]

Napisane przez PikPik09

Claudette czytalam ze zupke robi sie na wywarze warzywnym nie miesnym szkodzi na poczatku. Ja zreszta od zawsze jak gotuje dla siebie to najpierw odgotowuje mieso wylewam te wode i na swiezej wodzie zaczynam na nowo z warzywkami juz.z grubsza cala ta chemia schodzi.

W eko i bio do konca nie wierze.tak jak dziewczyby pisza bez tego juz nic nie wyrosnie.

Te chemia o której piszesz i tak jeśli jest to zostaje w mięsie więc na nic się nie zda wylewanie wody w której gotowalo się mięso.

Napisane przez sliweczka85

Co tu taka cisza?
Dzień Dobry!
U nas nocka byle jaka ale chociaż do 0:40 mały pospał w łóżeczku.
Ja poszłam spać o 23., więc 1,5 godziny było mi wygodnie.

U mnie nadal kryzys laktacyjny (nawet mi cycki zmalały!), w nocy I. wypijał z dwóch cycków w 2 minuty i płakał Po godzinie się obudził to wstałam i zrobiłam mu mm ale on zamiast zassać tą butelkę to zaczął ją gryźć i się rozbudził Pewnie sobie myślał, że matka zwariowała i w środku nocy daje mu gryzaki do paszczy Trochę mu do buzi nakapało...
Na szczęście dosyć szybko ululałam go na rękach i zasnął.

Dzisiaj już się dobrze czuję Póki co jednak nadal będę stosować lekkostrawną dietę.
Może jak zjem normalne porcje i nawodnię się na nowo to więcej mleka się pojawi.

Cześć dobrze, że już Ci lepiej.-oby już na dobre choroba Cię opuściła. Spróbuj może herbatek na laktacje albo Femaltiker u mnie to działało.

Napisane przez australia87

Zgrubłam ostatnio, więc narzuciłam sobie taki rygor Z mężem też zaczęliśmy ćwiczyć 6 Weidera na brzuch

Ja też zgrubłami muszę coś z tym zrobić bo źle mi z tym. Tylko ciągle marudze, że Hania mnie absorbuje itd ale pora z tym skończyć bo w końcu dalej będę tyla i marudziła.

Napisane przez PikPik09

Sliweczka kup sobie femaltiker.ja teraz mialam kryzys to mnie poratowal.u mnie naprawde zadzialal.poza tym pije codziennie szklanke kminku i szklanke herbatki hipp dla karmiacych.taki standard mam od porodu juz.a femaltiker raz do dwoch saszetek na dzien jal pisza i pomoglo.



Paulinagm wole na warzywnym. Przynajmniej mam swiadomosc ze chemie odgotowuje.jak dostane kurczaka ze wsi od znajmojej( od swieta naprawde) to wtedy nie.ale jak slysze co jest sprawdzone jak myja kurczaki w marketach zeby blyszczaly(np plyn do szyb uzywaja) to wylewam wode z usmiechem na ustach.



Beniego pierwsza drzemka.w nocy co 2 h jak w zegarku.

Z myciem mięsa to już przeszłość i nie prawda bo mega aferze w Konstarze zmieniło się rozporządzenie głównego lekarza weterynarii i mięso w sklepie surowe nie podlega obróbce. Tz pracuje w nadzorze wet, więc jesteśmy w temacie na bieżąco

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[201711281320]

australia szacun za motywację. Honcia dla Ciebie też.
Ja nie potrafię ćwiczyć sama w domu. Musiałabym się gdzieś zapisać na jakieś zajęcia ale mi się nie chce. Może jakbym miała coś u siebie na wsi to bym się zmobilizowała

A słodyczy też nie jem od trzech dni ale tylko z tego powodu, że obawiam się bólu żołądka
Majkela pisała, że słodycze z paczek mikołajkowych im starczają do dnia dziecka (!), a u nas już od dwóch tygodni nie ma po nich śladu

---------- Dopisano o 11:36 ---------- Poprzedni post napisano o 11:31 ----------

Ten femaltiker to nic innego jak ekstrakt słodu jęczmiennego i melisa. Ciekawe czy można gdzieś dostać sam taki ekstrakt...

[Madzia9999]

Napisane przez sliweczka85

australia szacun za motywację. Honcia dla Ciebie też.
Ja nie potrafię ćwiczyć sama w domu. Musiałabym się gdzieś zapisać na jakieś zajęcia ale mi się nie chce. Może jakbym miała coś u siebie na wsi to bym się zmobilizowała

A słodyczy też nie jem od trzech dni ale tylko z tego powodu, że obawiam się bólu żołądka
Majkela pisała, że słodycze z paczek mikołajkowych im starczają do dnia dziecka (!), a u nas już od dwóch tygodni nie ma po nich śladu

---------- Dopisano o 11:36 ---------- Poprzedni post napisano o 11:31 ----------

Ten femaltiker to nic innego jak ekstrakt słodu jęczmiennego i melisa. Ciekawe czy można gdzieś dostać sam taki ekstrakt...

Ekstrakt ze slodu dziewczyny chyba na allegro zamawialy. Karmi też może pomóc

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Honcia]

Napisane przez sliweczka85

australia szacun za motywację. Honcia dla Ciebie też.
Ja nie potrafię ćwiczyć sama w domu. Musiałabym się gdzieś zapisać na jakieś zajęcia ale mi się nie chce. Może jakbym miała coś u siebie na wsi to bym się zmobilizowała

A słodyczy też nie jem od trzech dni ale tylko z tego powodu, że obawiam się bólu żołądka
Majkela pisała, że słodycze z paczek mikołajkowych im starczają do dnia dziecka (!), a u nas już od dwóch tygodni nie ma po nich śladu

---------- Dopisano o 11:36 ---------- Poprzedni post napisano o 11:31 ----------

Ten femaltiker to nic innego jak ekstrakt słodu jęczmiennego i melisa. Ciekawe czy można gdzieś dostać sam taki ekstrakt...

Z tego co pamiętam to Ania zamawiala taki ekstrakt. Ale nie wiem gdzie

Ja zaczełam ćwiczyć bo zamiast chudnąć zaczełam tyć mimo kp w ogóle dla mnir to ściema, ze przy kp się chudnie

[201711281320]

Honcia może od osoby zależy, bo ja schudłam. Wczoraj jak weszłam na wagę to się przeraziłam. Ważę 49 kg. przy 162 cm. wzrostu. Wszędzie kości mi wystają, nie mam tyłka, a nogi mam chude jak więźniowie z Auschwitz

[CarycaKatharina]

Jakby któraś chciała to mam do oddania prawie całą paczkę herbaty ziolowej na laktacje. Zaden hipp i inne znane. W skladzie melisa, lebiodka, koper wloski, przywrotnik pospolity, ślaz i anyż. Sama piłam po porodzie, szybko działa, dlatego mi jej tak duzo zostało.

Wysłane z mojego HUAWEI VNS-L21 przy użyciu Tapatalka

[australia87]

Śliweczko, ja zamawiałam słód jęczmienny ma Allegro (taki w słoiku). Ohydny jest, zużyłam chyba tylko 4 łyżki

[Honcia]

Napisane przez sliweczka85

Honcia może od osoby zależy, bo ja schudłam. Wczoraj jak weszłam na wagę to się przeraziłam. Ważę 49 kg. przy 162 cm. wzrostu. Wszędzie kości mi wystają, nie mam tyłka, a nogi mam chude jak więźniowie z Auschwitz

Pewnie zależy od osoby faktycznie... Ja szybko wrócilam do wagi przedciążowej a po miesiącu zaczelam znów przybierać teraz jest 65kg na liczniku przy 161cm... Chciala bym 55kg ważyć, wtedy najlepiej się czuję za sobą no i przy kolejnej ciąży nie dobiła bym do 80kg może

[Madzia9999]

Napisane przez Honcia

Z tego co pamiętam to Ania zamawiala taki ekstrakt. Ale nie wiem gdzie

Ja zaczełam ćwiczyć bo zamiast chudnąć zaczełam tyć mimo kp w ogóle dla mnir to ściema, ze przy kp się chudnie

Ja przez ten czas jak kp i sciaglam mleko wazylam tyle co przed ciążą, ale potem zaczęły się słodkości na wieczór

Napisane przez Honcia

Pewnie zależy od osoby faktycznie... Ja szybko wrócilam do wagi przedciążowej a po miesiącu zaczelam znów przybierać teraz jest 65kg na liczniku przy 161cm... Chciala bym 55kg ważyć, wtedy najlepiej się czuję za sobą no i przy kolejnej ciąży nie dobiła bym do 80kg może

Ja 13dni po porodzie wazylam tyle co przed. Tylko teraz 65kg przy 167cm i też chcę 55kg ważyć przed powrotem do pracy i staraniami o kolejne baby

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kiara92]

Hej

Sorki, że tak się wtryniam, ale dobry na laktację jest również kompot z jabłek, chyba Motylek dawno temu polecała i mi kilka razy pomógł. Femaltiker próbowałam ostatnio, ale to nie dla mnie, sam zapach doprowadza mnie do odruchu wymiotnego.
A i przy okazji w tesco są białe pampersy po 41 zl. Ja zrobiłam zapas 12 opakowań, bo była stara wersja, a w rossmannach już tylko nowe, które moim zdaniem do niczego się nie nadają.