Hejsterskie filolożki

[201604130936]

Tak. I cala rekrutacje mam juz dopieta. No i to moj drugi kierunek. Ale wychodze z zalozenia, ze kto jak nie ja xd #pictureperfect

[thirky]

Napisane przez drabineczka

thirky ale jak to jest - ty złozyłaś dokumenty i się dostałas, nie dostałaś, jak to?

Dostałam się na sinologie i na norweską, dokumenty składa się od przyszłego tygodnia więc mam jeszcze parę dni na zastanowienie

---------- Dopisano o 13:11 ---------- Poprzedni post napisano o 13:08 ----------

Napisane przez harleyka

Tak. I cala rekrutacje mam juz dopieta. No i to moj drugi kierunek. Ale wychodze z zalozenia, ze kto jak nie ja xd #pictureperfect

:O drugi kierunek? A co studiujesz? Dziewczyno, jak dasz radę sino jako drugi kierunek to jesteś moim największym mistrzem!
Ja jednak idę na norweską więc zazdroszczę, a kiedyś zapiszę się na jakiś kurs chińskiego, może do Ciebie na korki

[201604181004]

na norweską? każdy wybór dobry ale nie rezygnuj z sinologii "ze strachu" bo nie ma czego się bać

[201604130936]

Prawo juz studiuje. Ej spoko, to ja bede wpadac na norweski i obie będziemy mowic milijonami jezykow ♡

Chociaz... Obawa to faktycznie słaba motywacja. Do odwaznych swiat nalezy xd. Najwyzej wyladujemy w pupie i bedziemy sie smiac ze swojej chinskiej przygody xd.

[thirky]

Być może macie rację, ale wiem, że u mnie trudno o taką naprawdę porządną, systematyczną naukę. Z tego co słyszałam to norweski nie wymaga aż tak ciężkiej pracy jak właśnie sino. Zresztą chyba najbardziej przekonuje mnie fakt, że Norwegia jest w Europie, jesteśmy w podobnych kręgach kulturowych, nie wiem czy mój umysł okazałby się aż tak otwarty żeby zaakceptować odmienność kultury chińskiej i nie przerazić się nią
O matko, jaki nędzy tchórz ze mnie, tylko się boję i boję

Harleyka,
prawo?! Więc jesteś moim mistrzem. Podziwiam

A pewnie, znając takie 2 fajne języki to podbiłybyśmy świat jakie będziesz mieć języki obok chińskiego? Ja będę miała angielski, a z tego co patrzyłam to już chyba nie będzie lektoratu z 3 języka Jak studia nie będą bardzo ciężkie to lecę do szkoły językowej

[201604181004]

nie chcę cię zniechęcać ale po sobie wiem że zaczynając filologię z językiem od zera, ledwo będziesz miała czas na byle lektorat z języka który już znasz, co dopiero na resztę xD

[thirky]

Napisane przez drabineczka

nie chcę cię zniechęcać ale po sobie wiem że zaczynając filologię z językiem od zera, ledwo będziesz miała czas na byle lektorat z języka który już znasz, co dopiero na resztę xD

Hm, dlatego na nic się nie nastawiam a po prostu zobaczę jak to będzie wyglądało. Faktycznie, może na pierwszym roku nie jest to dobrym pomysłem, ale później na pewno. Znajoma z norweskiej od 2. roku całkiem sporo pracuje, zresztą mówi, że jak większość osób w grupie, więc jak się chce to można coś obok robić. Zresztą nie chciałabym zaczynać nic nowego, a kontynuować niemiecki lub francuski

Drabineczka, a Ty co studiujesz?

[201604130936]

Na prawie mialam ang, ale nie chce go drugi raz powtarzac, zwlaszcza, ze bylam w sumie na najwyzszym poziomie, to jedyne co moglabym zrobic to albo sie opieprzac na zajeciach, albo przepisać ocene. Wybiore francuski. Uczylam sie 3 lata, ale nie bede szalec z poziomem. Pewnie pojde na taki a2, zeby sobie odswiezyc podstawy. Po 4 semestralch francuskiego, jak juz bede na 3/5 roku i będę miec mniej zajec to pojde na jakis kurs z francuskiego bo strasznie mi sie podoba i żałuję, ze tak go zaniedbalam :/

[201604181004]

nie zdradzam xd

tak ale praca to jedno, nauka to drugie. ja też pracuje praktycznie całe studia, chodzi mi o ilość wiedzy jaką dany mózg jest w stanie przyswoić. bo jest różnica dorabiać sobie siedząc na recepcji i grajac w pasjansa, a uczyć sie trzech języków naraz z czego jednego intensywnie od zera xd

---------- Dopisano o 13:50 ---------- Poprzedni post napisano o 13:49 ----------

Napisane przez harleyka

Na prawie mialam ang, ale nie chce go drugi raz powtarzac, zwlaszcza, ze bylam w sumie na najwyzszym poziomie, to jedyne co moglabym zrobic to albo sie opieprzac na zajeciach, albo przepisać ocene. Wybiore francuski. Uczylam sie 3 lata, ale nie bede szalec z poziomem. Pewnie pojde na taki a2, zeby sobie odswiezyc podstawy.

u mnie był tylko angielski i niemiecki, z angielskiego po napisaniu testu mnie zwolnili więc nie miałam żadnego lektoratu

[201604130936]

U mnie lektoraty obowoazkowe bo mieliśmy ang specjalistyczny i tylko ILEC mogl z niego zwolnic. Jak bede pisac moj test z francuskiego to jestem pewna, ze z niczego mnoe nie zwolnia XDDDD

[201604181004]

chciałabym mieć ang specjalistyczny :| nie oszukując się, pół internetu jest po angielsku podobnie jak wiele źródeł translatorycznych, jednak przydałoby się to pociągnąć na filologii

[thirky]

Napisane przez harleyka

U mnie lektoraty obowoazkowe bo mieliśmy ang specjalistyczny i tylko ILEC mogl z niego zwolnic. Jak bede pisac moj test z francuskiego to jestem pewna, ze z niczego mnoe nie zwolnia XDDDD

Hahaha To powodzenia z francuskim, też miałam 3 lata, z pisownią spoko i jakoś tam się dogadam, ale jak próbuję coś powiedzieć to śmiech na sali. Angielski specjalistyczny, zazdroszczę. To był angielski prawny?

---------- Dopisano o 14:01 ---------- Poprzedni post napisano o 13:58 ----------

Napisane przez drabineczka

nie zdradzam xd

tak ale praca to jedno, nauka to drugie. ja też pracuje praktycznie całe studia, chodzi mi o ilość wiedzy jaką dany mózg jest w stanie przyswoić. bo jest różnica dorabiać sobie siedząc na recepcji i grajac w pasjansa, a uczyć sie trzech języków naraz z czego jednego intensywnie od zera xd[COLOR="Silver"]

Eh pewnie masz rację... No jak mówiłam, zobaczę jak to wszystko będzie wyglądało, teraz sobie marzę o 3 językach a pewnie i tak nieźle będę zaskoczona poziomem studiów i ilością nauki z dwoma. Cóż, ciągnie mnie do tego niemieckiego, bo to Poznań, do Niemiec blisko i turystów sporo. Z tym że słyszałam też, że ciężko naraz norweski i niemiecki, bo wszystko się miesza
Mam nadzieję, że będę mogła pracować z czymś związanym z językiem, więc też to będzie swego rodzaju "nauka".

[201604130936]

Moim największym sukcesem jeśli chodzi o język francuski bylo wytlumaczenie emerytce gdzie znajdzie czytnik do sprawdzenia cen w supermarkecie xD. Caly czas misla mine: dziecko zlote, spokojnie, nic nie kumam, ale bede sie usmiechac, zeby bylo Ci milo a i tak zapytam kogos z obslugi. Ale jak babcie przy tym czytniku zobaczylam tp bylam dumna jak paw xD.

Thirky, tak

[thirky]

Hahaha w każdym razie się udało, pani do czytnika dotarła My mieliśmy wymianę z Francją i się pocieszyłam, tam NIKT nie mówi po angielsku czy niemiecku,więc byłam jedyną osobą wśród całej wymiany która cokolwiek dowiedziała się o swojej francuskiej koleżance, bo reszta ograniczała się do pisania na kartkach godziny o której trzeba wstać swoją drogą to przerażające że tam młodzi ludzie nie potrafią porozumieć się w obcym języku, toż to wstyd

[seductivee]

Napisane przez thirky

Dostałam się na sinologie i na norweską, dokumenty składa się od przyszłego tygodnia więc mam jeszcze parę dni na zastanowienie

---------- Dopisano o 13:11 ---------- Poprzedni post napisano o 13:08 ----------



:O drugi kierunek? A co studiujesz? Dziewczyno, jak dasz radę sino jako drugi kierunek to jesteś moim największym mistrzem!
Ja jednak idę na norweską więc zazdroszczę, a kiedyś zapiszę się na jakiś kurs chińskiego, może do Ciebie na korki

Gdybym miała iść jeszcze raz na filo, to wybrałabym norweską lub szwedzką

[thirky]

Napisane przez seductivee

Gdybym miała iść jeszcze raz na filo, to wybrałabym norweską lub szwedzką

Cześć, a na jakiej jesteś? Czemu wybrałabyś właśnie skandynawskie- ze względu na zainteresowania czy może wiesz coś ciekawego o możliwościach na rynku pracy?

[seductivee]

Napisane przez thirky

Cześć, a na jakiej jesteś? Czemu wybrałabyś właśnie skandynawskie- ze względu na zainteresowania czy może wiesz coś ciekawego o możliwościach na rynku pracy?

Od 4 lat niezmiennie rosyjska
Ze względu na to, że chcę wyjechać z Polski, a Szwecja to moje miejsce docelowe Ale nie ma tego złego, zaczynam się szwedzkiego uczyć na własną rękę, bo na filologii nie nauczyłabym się niczego pożytecznego

[maacieek]

Jak to macie lektoraty na filologii?
U mnie w siatce nie było żadnej wzmianki o tym i tak się zastanawiam jak to możliwe.

[thirky]

Napisane przez seductivee

Od 4 lat niezmiennie rosyjska
Ze względu na to, że chcę wyjechać z Polski, a Szwecja to moje miejsce docelowe Ale nie ma tego złego, zaczynam się szwedzkiego uczyć na własną rękę, bo na filologii nie nauczyłabym się niczego pożytecznego

Rosyjska, super! Ja bym najchętniej poszła na każdą filologię jaka istnieje gdyby się dało

---------- Dopisano o 15:21 ---------- Poprzedni post napisano o 15:19 ----------

Napisane przez maacieek

Jak to macie lektoraty na filologii?
U mnie w siatce nie było żadnej wzmianki o tym i tak się zastanawiam jak to możliwe.

Hej, jak patrzyłam plany zajęć na sinologii na UAMie to obok nauki języka chińskiego są zajęcia z j.angielskiego i 2x tygodniowo lektorat z włoskiego, hiszpańskiego, francuskiego lub rosyjskiego Nie wiem jak to wygląda gdzie indziej.

[seductivee]

Napisane przez maacieek

Jak to macie lektoraty na filologii?
U mnie w siatce nie było żadnej wzmianki o tym i tak się zastanawiam jak to możliwe.

U nas na każdej filo jest lektorat z innego języka My mieliśmy do wyboru angielski, niemiecki lub francuski.

Napisane przez thirky

Rosyjska, super! Ja bym najchętniej poszła na każdą filologię jaka istnieje gdyby się dało

A ja nie poszłabym na filo, gdybym wiedziała jak to wszystko wygląda
Nauka języków jak najbardziej, ale w domu bądź na kursach.

[201604130936]

U mnie nie na kazdej filologii jest lektorat. Nie wiem, z czego to wynika, chyba po prostu z ludzkiej fantazji. Myslalam jeszcze bardzo intensywnie o romanistyce. I tam nie ma lektoratow. Na sino sa (do wyboru: angielski, francuski, niemiecki, włoski, hiszpanski, rosyjski).

I uwaga, co najśmieszniejsze. Na ROMANSKIEJ NIE MA LACINY A NA SINO JEST XD. W koncu Chiny tez kiedys byly cesarstwem trololol.

[irmusiek]

Napisane przez maacieek

Jak to macie lektoraty na filologii?
U mnie w siatce nie było żadnej wzmianki o tym i tak się zastanawiam jak to możliwe.

U mnie na przykład nie było lektoratu bo mialam już na filologii
dwa j.obce (angielski i niemiecki)
Sent from my GT-S6802 using Wizaz Forum mobile app

[thirky]

Napisane przez seductivee

A ja nie poszłabym na filo, gdybym wiedziała jak to wszystko wygląda
Nauka języków jak najbardziej, ale w domu bądź na kursach.

No, zależy co kto lubi ja już się nie mogę doczekać października, zarówno zajęć z praktycznej nauki języka jak i tych o fonetyce, gramatyce, kulturze i literaturze No ale wiadomo, dziwnych, niepotrzebnych rzeczy na filologiach jest od groma...

[seductivee]

Napisane przez thirky

No, zależy co kto lubi ja już się nie mogę doczekać października, zarówno zajęć z praktycznej nauki języka jak i tych o fonetyce, gramatyce, kulturze i literaturze No ale wiadomo, dziwnych, niepotrzebnych rzeczy na filologiach jest od groma...

Te niepotrzebne rzeczy tak zdominują te potrzebne, że te drugie pozostają niemal niezauważone. Serio.
Lubię czytać, uwielbiam gramatykę, ale na filologii jest tyle rzeczy do nauczenia się, które nie będą przydatne, że aż wszystkiego się odechciewa
Też miałam zapał na początku, ale stopniowo gasł, gdy podano nam listy książek do przeczytania, zagadnień do przerobienia...
Może kiedyś plan na filo się zmieni, ktoś spojrzy na to trzeźwym okiem i pomyśli, że lepiej nauczyć się mniej, a perfekcyjnie, niż przyswajać nawał zbędnych informacji, by od razu po egzaminie je zapomnieć

[thirky]

Napisane przez seductivee

Te niepotrzebne rzeczy tak zdominują te potrzebne, że te drugie pozostają niemal niezauważone. Serio.
Lubię czytać, uwielbiam gramatykę, ale na filologii jest tyle rzeczy do nauczenia się, które nie będą przydatne, że aż wszystkiego się odechciewa
Też miałam zapał na początku, ale stopniowo gasł, gdy podano nam listy książek do przeczytania, zagadnień do przerobienia...
Może kiedyś plan na filo się zmieni, ktoś spojrzy na to trzeźwym okiem i pomyśli, że lepiej nauczyć się mniej, a perfekcyjnie, niż przyswajać nawał zbędnych informacji, by od razu po egzaminie je zapomnieć

No tak, ale w sumie to tylko studia, na dużej ilości kierunków uczą niepotrzebnych rzeczy... Nawet ludzie z medycyny mówią, że leczyć to tam nie uczą, a tylko jak wkuć x książek w jak najkrótszym czasie Faktycznie powinien ktoś się nad tym zastanowić, nad tym podawaniem studentom tony bezsensownej i nikomu niepotrzebnej wiedzy.
Jednak i tak mam nadzieję, że mnie te studia nie rozczarują i będą fajną przygodą, pomimo tych bzdur

[seductivee]

Napisane przez thirky

No tak, ale w sumie to tylko studia, na dużej ilości kierunków uczą niepotrzebnych rzeczy... Nawet ludzie z medycyny mówią, że leczyć to tam nie uczą, a tylko jak wkuć x książek w jak najkrótszym czasie Faktycznie powinien ktoś się nad tym zastanowić, nad tym podawaniem studentom tony bezsensownej i nikomu niepotrzebnej wiedzy.
Jednak i tak mam nadzieję, że mnie te studia nie rozczarują i będą fajną przygodą, pomimo tych bzdur

Ja powiem tylko tak, że ja, mimo szczerych i bardzo dużych chęci, nie nauczyłam się praktycznego wykorzystania wiedzy zdobytej na tych mniej lub bardziej przydatnych przedmiotach.
Praktyczna nauka skupiała się na pisaniu dyktand i wkuwaniu zestawów słów całkowicie bezsensownych, bo np. cały 4 rok mieliśmy słownictwo związane z architekturą, malarstwem, rzeźbą i muzyką
Nie mam pojęcia, gdzie musiałabym się znaleźć, aby ktokolwiek zapytał mnie o jakąkolwiek rzecz z tej tematyki.

Ja podziwiam ludzi takich jak np. drabineczka, którzy pomimo rozczarowania filologią zdecydowali się iść na drugą filologię
Ja na pewno poszłabym na cokolwiek innego, by mieć jakąś szansę zdobycia pracy, bo z moim papierem nic mi się nie uda i tak osiągnąć.

[thirky]

Napisane przez seductivee

Ja powiem tylko tak, że ja, mimo szczerych i bardzo dużych chęci, nie nauczyłam się praktycznego wykorzystania wiedzy zdobytej na tych mniej lub bardziej przydatnych przedmiotach.
Praktyczna nauka skupiała się na pisaniu dyktand i wkuwaniu zestawów słów całkowicie bezsensownych, bo np. cały 4 rok mieliśmy słownictwo związane z architekturą, malarstwem, rzeźbą i muzyką
Nie mam pojęcia, gdzie musiałabym się znaleźć, aby ktokolwiek zapytał mnie o jakąkolwiek rzecz z tej tematyki.

Ja podziwiam ludzi takich jak np. drabineczka, którzy pomimo rozczarowania filologią zdecydowali się iść na drugą filologię
Ja na pewno poszłabym na cokolwiek innego, by mieć jakąś szansę zdobycia pracy, bo z moim papierem nic mi się nie uda i tak osiągnąć.

A na jakiej uczelni jesteś? W takim razie na co innego byś poszła jeśli nie na filo?
Dużo też zależy od kierunku, uczelni, ludzi którzy są w grupie, wykładowców... Wielu studentów filologii nie narzeka na kierunek, dają korki czy pracują w szkołach językowych już na studiach i są zadowoleni ale faktycznie, są to ciężkie studia, którymi można się rozczarować. Moja mama jest po filologii angielskiej, ostatnio robiła magisterkę na innej uczelni i wiem ile łez stresu i przekleństw na te właśnie bezsensowne przedmioty ją to kosztowało. No i sama mówi, że więcej jest bzdur niż praktycznej nauki.
Mnie smuci jak bardzo studenci filologii są niedoceniani, w moim mat-fizowym środowisku musiałam tłumaczyć 873492 razy że nie są to studia na które idziesz żeby sobie imprezować i spać do woli. A i tak większość ludzi wie swoje- bo przecież lepiej studiować najsłabszy kierunek na polibudzie niż filologię.
Ja się jednak nie dam zniechęcić, mogłam iść na techniczne studia ale perspektywa uczenia się być może przydatnych, ale kompletnie mnie nie interesujących rzeczy przerażała.
Także zaraz idę świętować dostanie się na moją niepraktyczną filologię wraz z przyszłymi studentami Politechniki Warszawskiej... a i tak jestem przeszczęśliwa

[201604181004]

ja idę idę. mimo że super nie jest i zgadzam się że natłok pierdół przysłania ważne rzeczy, to jednak pokochałam pracę w szkolę i nie wyobrażam sobie siebie gdzie indziej za te kilka lat

---------- Dopisano o 16:26 ---------- Poprzedni post napisano o 16:25 ----------

na co bym poszła gdyby nie na filo, hm... na anglistykę na 150% bym poszła, a jako drugi kierunek bardzo możliwe że prawo, administracja i rozważałabym pracę w policji. bądź służbach celnych etc

---------- Dopisano o 16:28 ---------- Poprzedni post napisano o 16:26 ----------

ja na pracę szczerze mówiąc nie narzekam, z dwoma językami biegle plus z polskim jako ojczystym, nie ma tragedii. i nadal rozważam pracę w służbie mundurowej, bo języki gdzie bym się nie znalazła, zawsze będą w cenie. a to że trzeba robić drugi kierunek, albo filologie jako drugi - tak jest i z tym się raczej liczyłam

[seductivee]

Napisane przez thirky

A na jakiej uczelni jesteś? W takim razie na co innego byś poszła jeśli nie na filo?
Dużo też zależy od kierunku, uczelni, ludzi którzy są w grupie, wykładowców... Wielu studentów filologii nie narzeka na kierunek, dają korki czy pracują w szkołach językowych już na studiach i są zadowoleni ale faktycznie, są to ciężkie studia, którymi można się rozczarować. Moja mama jest po filologii angielskiej, ostatnio robiła magisterkę na innej uczelni i wiem ile łez stresu i przekleństw na te właśnie bezsensowne przedmioty ją to kosztowało. No i sama mówi, że więcej jest bzdur niż praktycznej nauki.
Mnie smuci jak bardzo studenci filologii są niedoceniani, w moim mat-fizowym środowisku musiałam tłumaczyć 873492 razy że nie są to studia na które idziesz żeby sobie imprezować i spać do woli. A i tak większość ludzi wie swoje- bo przecież lepiej studiować najsłabszy kierunek na polibudzie niż filologię.
Ja się jednak nie dam zniechęcić, mogłam iść na techniczne studia ale perspektywa uczenia się być może przydatnych, ale kompletnie mnie nie interesujących rzeczy przerażała.
Także zaraz idę świętować moją niepraktyczną filologię wraz przyszłymi studentami Politechniki Warszawskiej... a i tak jestem przeszczęśliwa

Właśnie wszystko wynika z tego, że filolodzy są niedoceniani na rynku pracy. Ludzie uważają, że języka można nauczyć się w miesiąc, jak zapewniają hasła w szkołach językowych, dlatego uważają, że nauka języka przez 5 lat, to strata czasu. Nie pomyślą, że posiadanie pracownika, który mówi ładnie, płynnie i poprawnie w języku klienta jest jego piękną wizytówką i pokazuje, że ma profesjonalnego pracownika. Ale w ich opinii lepiej skończyć marną administrację na płatnej uczelni, by odbierać telefony i łamanym językiem rozmawiać z klientem
A by nauczyć się podstawowych czynności na danym stanowisku nie potrzeba kończyć studiów na administracji, czy pokrewnych, bo tego da się nauczyć w ciągu miesiąca.
Takie są realia. Szukam pracy od roku. Na początku szukałam czegoś w swoim fachu, ale zero reakcji. Później zaczęłam rozszerzać swoje poszukiwania i udało mi się pójść na kilka rozmów, ale bez pozytywnego zakończenia, bo pracodawcy uważali, że takie doświadczenie zdobyte w szkołach państwowych przez 3 miesiące, to nic, bo to 'przecież nie w ich fachu i kierunku'

A ze mną jest taki problem, że ja się chyba do innej dziedziny niż filologia nie nadaję Lubię języki, lubię czytać, gramatykę uwielbiam. Ale co z tego, jeśli zachodzę na uczelnię i każdego dnia wtłaczają mi bezsensowną wiedzę...
Cieszę się, że został mi ostatni rok, a w zasadzie pół, bo później to już dopieszczanie pracy magisterskiej. Porzucę tę szkołę, zamknę papier w szufladzie, a języków będę się uczyła na własną rękę.


Ja nie mam na celu zniechęcenia Cię Sama byłam bardzo zdeterminowana i gotowa do działania na początku Później zapał ostygł i pogodziłam się, że pracy w zawodzie nie znajdę.
Dlatego chcę szukać swojego miejsca gdzieś indziej, może tam mnie docenią, a mój trud włożony w naukę, by mieć bardzo dobre oceny nie pójdzie na marne

[201604181004]

seductivee ale praca zawodowa z językiem tj czego szukałaś?

bo ja np. planując pracę w szkole mam nauczanie języka obcego plus wiedzę o kulturze, a teraz zdobędę nauczanie drugiego języka obcego no i może nie od razu ale w ciągu kilku lat praca w szkole się powinna znaleźć z taką ofertą. póki co pracuję jako lektor na zleceniu, nie jest źle i będę to ciągnąć tak długo jak mi zdrowie pozwoli bo nie wiem co nadejdzie w nowym roku akademickim 8- o