Szczęśliwe związki 2012 cz. VII

[Hikaru]

Napisane przez maybelline

moze wypisywac tabletki bez badania?

Właśnie nie. Ja bym nie wzięła czegoś takiego. Przed tabletkami miałam wszystkie potrzebne badania zrobione.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[madzieja1]

hejj

[201701300922]

Napisane przez madzieja1

hejj

No hej Czyżbyś chciała do nas dołączyć?
Jeżeli tak, to zapraszamy, ale wcześniej wypełnij ankietę z pierwszego posta


Migotka rozumiem Twoje obawy. Jednak taka duża odległość i różnica czasowa mogą spowodować ograniczenie kontaktu. No i wiadomo, że jak wyjedzie to nie będziecie się widzieć przez kilka miesięcy aż nie uda mu się Was ściągnąć.
Ale z drugiej strony skoro tam są dla Was lepsze perspektywy życia...

Ciężki orzech do zgryzienia.


Elonka a dokąd wybył Twój TŻ?

[Migotka8923]

Napisane przez elonka12

Migotka Ja się Twojemu Tż nie dziwię, mój Tż już wyjechał, ja też planuję wyjazd...

Taka jest rzeczywistość niestety

Dokad ty planujesz?

Napisane przez Hikaru

Właśnie nie. Ja bym nie wzięła czegoś takiego. Przed tabletkami miałam wszystkie potrzebne badania zrobione.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

ja mialam wypisywane anty bez badania, konkretnie Cilest ale zanim wycofali ze sprzedazy przestalam brac je bo z moim exen sie rozstalam

Napisane przez madzieja1

hejj

Napisane przez Dysia1990

No hej Czyżbyś chciała do nas dołączyć?
Jeżeli tak, to zapraszamy, ale wcześniej wypełnij ankietę z pierwszego posta


Migotka rozumiem Twoje obawy. Jednak taka duża odległość i różnica czasowa mogą spowodować ograniczenie kontaktu. No i wiadomo, że jak wyjedzie to nie będziecie się widzieć przez kilka miesięcy aż nie uda mu się Was ściągnąć.
Ale z drugiej strony skoro tam są dla Was lepsze perspektywy życia...

Ciężki orzech do zgryzienia.


Elonka a dokąd wybył Twój TŻ?

Wiem, ze bedzie ograniczony kontakt roznica czasowa i boje sie ze tam kogos pozna. Tam sa lepsze perspektywy, by pracowal na posadzkach razem z tym kumplem, pieniadz dobry zarabia, jeszcze napewno nie raz bedziemy o tym rozmawiac.

[Hikaru]

Akurat tabletki to nie takie hop siup i po prostu byłabym się brać bez badań.

Ja osobiście nie zamierzam wyjechać z Polski, lubie ten kraj, a kiedy już pójdę na studia i je skończę to będzie dużo polskich szczurów, które będą na mnie liczyć

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[catatonictoy]

Napisane przez Hikaru

Właśnie nie. Ja bym nie wzięła czegoś takiego. Przed tabletkami miałam wszystkie potrzebne badania zrobione.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Ja mam przepisane bez badań, tzn pewnie chodzi Ci o badania z krwi itp to tak nie miałam ich robionych. I trafiła idealnie, bo nie mam żadnych skutków ubocznych A tak serio to może i bym się upierała na badania ale sama dla siebie robiłam jakieś pół roku wcześniej, nie zwykłą morfologię tylko wszystko praktycznie i wyszło książkowo.

[madziara889]

Dzień dobry

Napisane przez justysiaa89

zaraz skrobnę
edit: skasowała mi się książka adresowa, wyślij mi na PW raz jeszcze


Ephee gratuluję


ale bym chciała znów chodzić do szkoły, byłam w Biedronce i jest pełno fajnych przyborów, naklejek, długopisów i innych takich zawsze lubiłam zakupy przed rozpoczęciem roku

Ja ostatnio miałam ta satysfakcję, bo kupowałam kilka rzeczy siostrzeńcowi do przedszkola. Czułam się jak w raju

Migotka, wiem, że Ci ciężko ale musisz się postawić na jego miejscu. Zapewne dla niego to też nie łatwa decyzja ale sama mówiłaś jakie tutaj ma warunki pracy.

[Migotka8923]

Napisane przez madziara889

Dzień dobry


Ja ostatnio miałam ta satysfakcję, bo kupowałam kilka rzeczy siostrzeńcowi do przedszkola. Czułam się jak w raju

Migotka, wiem, że Ci ciężko ale musisz się postawić na jego miejscu. Zapewne dla niego to też nie łatwa decyzja ale sama mówiłaś jakie tutaj ma warunki pracy.

Ja mu nie zabronie jechac, jak juz to bedzie ostatecznosc to poleci, mam tylko nadzieje, ze kontakt skype bedzie i ze mnie z czasem do siebie zabierze z malym

[elonka12]

Dysia Tż wyjechał do Austrii,jego mama tam mieszka już od kilku lat

Migotka Jak będziemy z Tż to do Niego,a jeśli nie to najprawdopodobniej do UK

[Migotka8923]

Napisane przez elonka12

Dysia Tż wyjechał do Austrii,jego mama tam mieszka już od kilku lat

Migotka Jak będziemy z Tż to do Niego,a jeśli nie to najprawdopodobniej do UK

Mojego tz siostra cisnie tez zeby sprobowal sie o wize do usa starac bo ma tam 2 siostry, ale po 3 razach jak mu nie dali zrezygnowal

[catatonictoy]

Ja nie wiem czy bym pozwoliła mojemu wyjechać. "Pozwoliła" to tu chyba nie najlepsze słowo, bo to jego życie i jego dezycja. Powiedziałabym o swoich obawach, bo u nas przez te 2 miesiące wakacji pokłóciliśmy się więcej razy niż przez pół roku mając siebie na co dzień, więc szczerze mówiąc wątpię żeby taka dłuższa rozłąka nie spowodowała zerwania ale decyzję podjąłby on i każdą bym uszanowała, bo nie moge zabierać mu szansy rozwoju, a nie jest powiedziane że będąc na miejscu będziemy razem zawsze.

[elonka12]

Napisane przez Migotka8923

Mojego tz siostra cisnie tez zeby sprobowal sie o wize do usa starac bo ma tam 2 siostry, ale po 3 razach jak mu nie dali zrezygnowal

Sczesze mówiąc, jeżeli Tż ma opcje wyjazdu i perspektywy pracy i rozwoju tam (a nie siedzenie na socialu po przepracowaniu kilku miesięcy ) to ja bym się nie zastanawiała. Każdy ma jedno życie i ja bym wolała zaryzykować i pojechać niż potem całe życie żałować,że nie wykorzystałam szansy. Ja kiedyś bardzo chciałam zostać w PL,ale im jestem starsza tym bardziej chcę stąd wyjechać.

Jeżeli Wasze uczucie jest silne to przetrwacie to. Tż się urządzi , będzie miał stałą pracę i pewnie Was ściągnie

---------- Dopisano o 09:48 ---------- Poprzedni post napisano o 09:45 ----------

Napisane przez catatonictoy

Ja nie wiem czy bym pozwoliła mojemu wyjechać. "Pozwoliła" to tu chyba nie najlepsze słowo, bo to jego życie i jego dezycja. Powiedziałabym o swoich obawach, bo u nas przez te 2 miesiące wakacji pokłóciliśmy się więcej razy niż przez pół roku mając siebie na co dzień, więc szczerze mówiąc wątpię żeby taka dłuższa rozłąka nie spowodowała zerwania ale decyzję podjąłby on i każdą bym uszanowała, bo nie moge zabierać mu szansy rozwoju, a nie jest powiedziane że będąc na miejscu będziemy razem zawsze.

Mój Tż wyjechał po 9 miesiącach związku i dokładnie tak samo o tym myślałam, chociaż to wcale nie było łatwe. W ogóle pierwszy okres o jego wyjeździe był koszmarem

[Migotka8923]

Napisane przez catatonictoy

Ja nie wiem czy bym pozwoliła mojemu wyjechać. "Pozwoliła" to tu chyba nie najlepsze słowo, bo to jego życie i jego dezycja. Powiedziałabym o swoich obawach, bo u nas przez te 2 miesiące wakacji pokłóciliśmy się więcej razy niż przez pół roku mając siebie na co dzień, więc szczerze mówiąc wątpię żeby taka dłuższa rozłąka nie spowodowała zerwania ale decyzję podjąłby on i każdą bym uszanowała, bo nie moge zabierać mu szansy rozwoju, a nie jest powiedziane że będąc na miejscu będziemy razem zawsze.

Ja dam rade, jezeli bedziemy oboje sie starali o kontakt

[catatonictoy]

Wszystkich tak teraz ciągnie, żeby wyjeżdżać a ja nie wiem czy bym chciała. Na jakiś czas moze tak ale na stałe chyba nie. I jeszcze zależy co bym tam robiła, bo jesli miałabym stać na zmywaku czy na taśmie produkcyjnej to ja dziękuję, wiadomo stawki wysokie ale nie chciałabym żeby to był mój sposób na życie. Jako praca tymczasowa, na wakacje czemu nie, jakbym miała możliwośc to pewnie bym wyjechała. Jeśli miałabym wyjechać na dłużej to albo praca w zawodzie albo jakiś staż. Jeszcze wakacyjne wycieczki biorę pod uwagę

[catatonictoy]

Napisane przez elonka12

Mój Tż wyjechał po 9 miesiącach związku i dokładnie tak samo o tym myślałam, chociaż to wcale nie było łatwe. W ogóle pierwszy okres o jego wyjeździe był koszmarem

Pewnie cięzko musiało być. Wcale nie trzeba mieszkac razem, żeby się przyzwyczaić do siebie. Przestawić się choćby z godziny dziennie na spotkania raz na kilka miesięcy, strasznie trudno. tak to nawet po kłótni podjedziesz i sobie mozna wyjasnić, przytulić się a na odległość to niby jesteś z kimś a i tak trzeba sobie w głównej mierze samemu radzić. Ja szczerze mówiąc nie wiem czy bym potrafiła. U mnie tylko wakacje mamy oddzielnie, wizja 3 miesięcy, nawet krócej a ja już nie wytrzymuję. Mimo iż się widzimy co 2 tygodnie, no teraz będzie trochę dłużej chyba.

[elonka12]

Napisane przez catatonictoy

Wszystkich tak teraz ciągnie, żeby wyjeżdżać a ja nie wiem czy bym chciała. Na jakiś czas moze tak ale na stałe chyba nie. I jeszcze zależy co bym tam robiła, bo jesli miałabym stać na zmywaku czy na taśmie produkcyjnej to ja dziękuję, wiadomo stawki wysokie ale nie chciałabym żeby to był mój sposób na życie. Jako praca tymczasowa, na wakacje czemu nie, jakbym miała możliwośc to pewnie bym wyjechała. Jeśli miałabym wyjechać na dłużej to albo praca w zawodzie albo jakiś staż. Jeszcze wakacyjne wycieczki biorę pod uwagę

Wiadomo,że się nie wybieram stać na zmywaku. Chciałabym skończyć za granicą studia i jeżeli to będzie możliwe pracować w zawodzie lub czymś zbliżonym

Jeśli by mi się nie powiodło to raczej bym się zdecydowała na powrót,bo samorealizacja jest dla mnie ważniejsza niż kasa

---------- Dopisano o 10:02 ---------- Poprzedni post napisano o 09:58 ----------

Napisane przez catatonictoy

Pewnie cięzko musiało być. Wcale nie trzeba mieszkac razem, żeby się przyzwyczaić do siebie. Przestawić się choćby z godziny dziennie na spotkania raz na kilka miesięcy, strasznie trudno. tak to nawet po kłótni podjedziesz i sobie mozna wyjasnić, przytulić się a na odległość to niby jesteś z kimś a i tak trzeba sobie w głównej mierze samemu radzić. Ja szczerze mówiąc nie wiem czy bym potrafiła. U mnie tylko wakacje mamy oddzielnie, wizja 3 miesięcy, nawet krócej a ja już nie wytrzymuję. Mimo iż się widzimy co 2 tygodnie, no teraz będzie trochę dłużej chyba.

Przed jego wyjazdem widzieliśmy się w każdy weekend ,bo trochę Nas dzieliło,a nie byliśmy w stanie dojeżdżać w tygodniu(praca/szkoła)
Teraz widujemy się raz na 2-3 tygodnie ,jeździmy do siebie,gdy tylko mamy dłuższe wolne. Nie jest to tak daleko 7 h drogi busem.
Gdybym miała faceta z Gdańska czy z Białegostoku to miałabym do niego dalej niż do mojego Tż za granicę

[Lilly_Lilly]

hej nareszcie mam nowa komorke

Napisałam cos w klubie bo nie chciałam tutaj pisac odpiszcie jak mozecie

[elonka12]

Napisane przez Lilly_Lilly

hej nareszcie mam nowa komorke

Napisałam cos w klubie bo nie chciałam tutaj pisac odpiszcie jak mozecie

Też mam nową komórkę

[Migotka8923]

Napisane przez catatonictoy

Wszystkich tak teraz ciągnie, żeby wyjeżdżać a ja nie wiem czy bym chciała. Na jakiś czas moze tak ale na stałe chyba nie. I jeszcze zależy co bym tam robiła, bo jesli miałabym stać na zmywaku czy na taśmie produkcyjnej to ja dziękuję, wiadomo stawki wysokie ale nie chciałabym żeby to był mój sposób na życie. Jako praca tymczasowa, na wakacje czemu nie, jakbym miała możliwośc to pewnie bym wyjechała. Jeśli miałabym wyjechać na dłużej to albo praca w zawodzie albo jakiś staż. Jeszcze wakacyjne wycieczki biorę pod uwagę

moja mama za granice teraz tez wyjechala do ojczyma, rzucila tu prace, po 25 latach zarabiala 1500 zl w panstwowce do tego psychicznie w pracy potrafili wymeczyc klienci i kierownicy i rzucila od wrzesnia bedzie pilnowac dziecka sasiadki, buduja dom i to co zarobia za granica moga odlozyc..
Jak by cie sytuacja zmusila to bys wyjechala

Napisane przez catatonictoy

Pewnie cięzko musiało być. Wcale nie trzeba mieszkac razem, żeby się przyzwyczaić do siebie. Przestawić się choćby z godziny dziennie na spotkania raz na kilka miesięcy, strasznie trudno. tak to nawet po kłótni podjedziesz i sobie mozna wyjasnić, przytulić się a na odległość to niby jesteś z kimś a i tak trzeba sobie w głównej mierze samemu radzić. Ja szczerze mówiąc nie wiem czy bym potrafiła. U mnie tylko wakacje mamy oddzielnie, wizja 3 miesięcy, nawet krócej a ja już nie wytrzymuję. Mimo iż się widzimy co 2 tygodnie, no teraz będzie trochę dłużej chyba.

Ja i tak sobie sama radze, bo z tz widze sie w weekendy przez jego prace, i sie juz przezwyczailam do tego. Kontakt sms i telefoniczny jest wiec az tak tej rozlaki nie odczuwam. Bylam w zwiazku ze sie z exem codziennie widzialam i szczerze w tym zwiazku jestem o wiele szczesliwsza spokojniejsza

[Lilly_Lilly]

Napisane przez elonka12

Jeśli by mi się nie powiodło to raczej bym się zdecydowała na powrót,bo samorealizacja jest dla mnie ważniejsza niż kasa[COLOR="Silver"]:

no i tak trzymaj

[justysiaa89]

dzień dobry

Napisane przez madziara889

Ja ostatnio miałam ta satysfakcję, bo kupowałam kilka rzeczy siostrzeńcowi do przedszkola. Czułam się jak w raju

ja się nie mogłam powstrzymać i kupiłam takie kolorowe karteczki do indeksowania, chociaż kalendarz sobie ozdobię


Migotka na pewno Ci teraz ciężko, czeka was wiele poważnych rozmów, ale może faktycznie to dla was duża szansa TŻ znajdzie pracę, trochę się urządzi a potem może was ściągnąć do siebie

[Migotka8923]

Ciezko sama sie niepotrzebnie nakrecam
Co bedzie to bedzie

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[kzb1]

ZNO to dupna sprawa... W te wakacje więcej było nieporozumień między nami niż kiedykolwiek

[elonka12]

lecę do sklepu może będzie coś fajnego

[Moniika95]

Napisane przez elonka12

lecę do sklepu może będzie coś fajnego

Co chcesz kupić?:P

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 10:43 ---------- Poprzedni post napisano o 10:41 ----------

Migotka dokładnie będzie co będzie. Nawet jak wyjedzie to napewno ściągnie Cię do siebie tylko najgorszy jest też czas bez siebie

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Migotka8923]

Napisane przez kzb1

ZNO to dupna sprawa... W te wakacje więcej było nieporozumień między nami niż kiedykolwiek

Zobaczymy jak to u nas bedzie, my spiec jako takich nie mielismy, za 2 tygodnie minie 4miesiace razem

Napisane przez elonka12

lecę do sklepu może będzie coś fajnego

Udanych zakupow
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[catatonictoy]

Napisane przez elonka12

Też mam nową komórkę

ja będe miała dzisiaj, albo jutro w najgorszym wypadku

Napisane przez Migotka8923

moja mama za granice teraz tez wyjechala do ojczyma, rzucila tu prace, po 25 latach zarabiala 1500 zl w panstwowce do tego psychicznie w pracy potrafili wymeczyc klienci i kierownicy i rzucila od wrzesnia bedzie pilnowac dziecka sasiadki, buduja dom i to co zarobia za granica moga odlozyc..
Jak by cie sytuacja zmusila to bys wyjechala




Ja i tak sobie sama radze, bo z tz widze sie w weekendy przez jego prace, i sie juz przezwyczailam do tego. Kontakt sms i telefoniczny jest wiec az tak tej rozlaki nie odczuwam. Bylam w zwiazku ze sie z exem codziennie widzialam i szczerze w tym zwiazku jestem o wiele szczesliwsza spokojniejsza

Jakby mnie zmusiła to moze i tak ale tam tez wszystko kosztuje, stawki większe ale mieszkanie i jedzenie też trzeba opłacić a to sa wyższe koszta niż w Polsce. No i ja nie mam rodziny takiej bliższej poza granicami kraju więc nie miałabym do kogo na start pojechać.
W dużym stopniu to zależy od człowieka Ja bym nie potrafiła ale przecież duzo par jest w takim związku i sobie doskonale radzą

Napisane przez kzb1

ZNO to dupna sprawa... W te wakacje więcej było nieporozumień między nami niż kiedykolwiek

dokładnie tak samo jest u mnie

[Migotka8923]

Napisane przez catatonictoy

ja będe miała dzisiaj, albo jutro w najgorszym wypadku



Jakby mnie zmusiła to moze i tak ale tam tez wszystko kosztuje, stawki większe ale mieszkanie i jedzenie też trzeba opłacić a to sa wyższe koszta niż w Polsce. No i ja nie mam rodziny takiej bliższej poza granicami kraju więc nie miałabym do kogo na start pojechać.
W dużym stopniu to zależy od człowieka Ja bym nie potrafiła ale przecież duzo par jest w takim związku i sobie doskonale radzą



dokładnie tak samo jest u mnie

Koszta wyzsze, ale waluta inna wiec nie ma co przeliczac euro, dolary na zlotowki
Ja z blizszej to tylko mame, ale watpie, ze by pomogli tam znalesc prace i tam jakos sie ogarnac

Ja w glowie mam ze to tylko przejsciowe i ze trzeba przetrzymac jak sie kocha


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[201701300922]

Ja jestem w ZNO. Teraz i tak jest dobrze, bo widujemy się co weekend, ale bywało, że nie widzieliśmy się przez 3 tygodnie.

Na pewno w takim związku musi dobrze działać komunikacja, żeby być na bieżąco z życiem TŻa. I o konflikty i nieporozumienia łatwiej. Coś o tym wiem

Nie jest łatwo, ale jakiś czas można przetrzymać. Chociaż zawsze jest ryzyko, że po wyjeździe (na stałe za granicę) drogi mogą się rozejść.

[Migotka8923]

Napisane przez Dysia1990

Ja jestem w ZNO. Teraz i tak jest dobrze, bo widujemy się co weekend, ale bywało, że nie widzieliśmy się przez 3 tygodnie.

Na pewno w takim związku musi dobrze działać komunikacja, żeby być na bieżąco z życiem TŻa. I o konflikty i nieporozumienia łatwiej. Coś o tym wiem

Nie jest łatwo, ale jakiś czas można przetrzymać. Chociaż zawsze jest ryzyko, że po wyjeździe (na stałe za granicę) drogi mogą się rozejść.

No my co weekend w najgorszym wypadku co 2 tygodnie, rozmowy przez telefon i smsy na porzadku dziennym sa wiec tak tej rozlaki nie odczuwam
Biore to pod uwage, staram sie byc pozytywnie nastawiona

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.