skończyłam studia i jestem bezrobotna

[Angie2]

Jezu- nie iwem co się dzieje, ale dostałam kolejne zaproszenie na rozmowe I co ja mam teraz zrobić???

Umowa czeka tylko na zatwierdzenie czyli teoretycznie pracę mam a tu co....

[kasia083]

Napisane przez bravvurka

...
Jutro wracam do mojego kursu, ale rygor w tych urzędach... jak nie będzie mnie na zajęciach to muszę to usprawiedliwić, inaczej mnie z listy skreślą. Że też kursów mi się zachciało Ależ ja pazerna jestem ciągle bym się uczyła szkoda, że za to nie płacą

u mnie tez rygor - jak mnie nie będzie, albo się spóźnię, to tylko L4 mnie usprawiedliwia, bo inaczej będę płacić za cały kurs... ale na szczęście prowadzący sa bardziej wyrozumiali
A co do kasy, to płacą we wszystkich urzędach, jeśli skierują cie na kurs, to dostajesz stypendium za to, że go robisz U mnie np za 150 godz kursu dostanę ok 500zł. Ale z drobnym opóźnieniem, bo za marzec dostanę kasę dopiero w poniedziałek, a resztę pod koniec maja sprawdź więc to dobrze u siebie

[merciless]

Napisane przez Angie2

Jezu- nie iwem co się dzieje, ale dostałam kolejne zaproszenie na rozmowe I co ja mam teraz zrobić???

Umowa czeka tylko na zatwierdzenie czyli teoretycznie pracę mam a tu co....

Jak co ? Idź na rozmowę Tym bardziej jeśli chodzi o stanowiska, które bardziej cię interesują...

[bravvurka]

Napisane przez Angie2

Jezu- nie iwem co się dzieje, ale dostałam kolejne zaproszenie na rozmowe I co ja mam teraz zrobić???

Umowa czeka tylko na zatwierdzenie czyli teoretycznie pracę mam a tu co....

Angie!! Kobieto, idź na te rozmowy Zobaczysz co i jak Tym bardziej, że to ta wymarzona praca Daj sobie szansę

Kasiu, wiem, że za to szkolenie dostanę kasę Ale mi chodzi ogólnie o uczenie się jako zajęcie=praca na pełen etat

---------- Dopisano o 17:53 ---------- Poprzedni post napisano o 17:51 ----------

Tak w ogóle to dziś złożyłam na ofertę, na która nie chciałam wysyłać cv. Dziewczyny z kursu mnie namówiły, bo w końcu co ja tracę

[molka11]

Napisane przez bravvurka

Angie!! Kobieto, idź na te rozmowy Zobaczysz co i jak Tym bardziej, że to ta wymarzona praca Daj sobie szansę

Kasiu, wiem, że za to szkolenie dostanę kasę Ale mi chodzi ogólnie o uczenie się jako zajęcie=praca na pełen etat

---------- Dopisano o 17:53 ---------- Poprzedni post napisano o 17:51 ----------

Tak w ogóle to dziś złożyłam na ofertę, na która nie chciałam wysyłać cv. Dziewczyny z kursu mnie namówiły, bo w końcu co ja tracę

Angie MUSISZ iść zobaczyć co i jak. A do momentu aż umowy, nie podpiszą wszyscy, nie przypieczętują i nie oplują niczego nie możesz być pewna i żadnych zobowiązań nie masz. Może się też okazać, że to nie jest taka lukratywna oferta ... Ahhh, takie jest życie - jak się partoli to ze zdwojoną siła, ale jak moneta zaczyna się odwracać to też wszystko na raz

Bravurka dobrze Ci poradziły, mądre koleżanki.

[Angie2]

Dzięki dziewczyny za słowa otuchy...Ja po prostu należę do osób, które nie lubią zawodzić i jak już jestem po słowie to chciałabym go dotrzymać....

No ale cóż- idę....Dzisiaj testy analityczne!

[susinka1]

baaardzo dobra decyzja analizuj się analizuj, a nóż widelec coś z tego wyniknie i zdobędziesz prace marzeń

[bravvurka]

Angie - trzymam kciuki Liczy się Twoje dobro

[iizabelaa]

Napisane przez Angie2

Dzięki dziewczyny za słowa otuchy...Ja po prostu należę do osób, które nie lubią zawodzić i jak już jestem po słowie to chciałabym go dotrzymać....

No ale cóż- idę....Dzisiaj testy analityczne!

Ooo oferty się sypią Zdradź co to za praca

Ja dzisiaj byłam na rozmowie, przez ponad godzinę rozwiązywałam zadania matematyczne Ale dobrze mi poszło i przez to rozmowa z panią dyrektor była miła.
Mają się odezwać w ciągu 2 tygodni.

[molka11]

Napisane przez Angie2

Ja po prostu należę do osób, które nie lubią zawodzić i jak już jestem po słowie to chciałabym go dotrzymać....

No to chyba większość tak ma, ale pamiętaj, ze na Twoje miejsce zawsze by kogoś znaleźli. Poza tym trzeba się nauczyć troszczyć o swoje dobro bo nikt inny się na Ciebie nie obejrzy (mowa o pracy). Mam nadzieję, ze Twoje zdolności analityczne ich powaliły

Iza - gratulacje, jestem dobrej myśli

[susinka1]

Nooo gratuluję dziewczyny

ehhh a u mnie cisza jak makiem zasiał nie wiem już czy to ja coś źle robie pisząc nie tak cv i lm czy jak? ehhhh

molka - jak tam twój aparacik?

[diabolic]

Napisane przez bravvurka

Angie!! Kobieto, idź na te rozmowy Zobaczysz co i jak Tym bardziej, że to ta wymarzona praca Daj sobie szansę

Kasiu, wiem, że za to szkolenie dostanę kasę Ale mi chodzi ogólnie o uczenie się jako zajęcie=praca na pełen etat

---------- Dopisano o 17:53 ---------- Poprzedni post napisano o 17:51 ----------

Tak w ogóle to dziś złożyłam na ofertę, na która nie chciałam wysyłać cv. Dziewczyny z kursu mnie namówiły, bo w końcu co ja tracę

rozumiem że uczestniczysz w kursie na B? tak? z PUP? jakie kryteria trzeba spełniać?

[bravvurka]

Napisane przez diabolic

rozumiem że uczestniczysz w kursie na B? tak? z PUP? jakie kryteria trzeba spełniać?

Nie wiem co masz na myśli "w kursie na B" - chyba, że chodzi Ci o prawo jazdy kat. B? To raczej pytanie do Kasi
Ja biorę udział w kursie języka angielskiego dla średniozaawansowanych (czytaj dla początkujących), na ten kurs brali jak leciało, zero testów sprawdzających twoją znajomość języka itd. Czasami sobie myślę, że zajęłam miejsce komuś kto by naprawdę się czegoś nauczył, a tak to pomagam innym w zrozumieniu angielskiego

Iza - coś czuję, że Cię przyjmą

[Linka25]

Napisane przez molka11

Angie MUSISZ iść zobaczyć co i jak. A do momentu aż umowy, nie podpiszą wszyscy, nie przypieczętują i nie oplują niczego nie możesz być pewna i żadnych zobowiązań nie masz. Może się też okazać, że to nie jest taka lukratywna oferta ... Ahhh, takie jest życie - jak się partoli to ze zdwojoną siła, ale jak moneta zaczyna się odwracać to też wszystko na raz

Bravurka dobrze Ci poradziły, mądre koleżanki.

Dokładnie, tak to jest. Ja szukałam pracy parę miesięcy, bez skutku, nic się nie działo (oprócz rozmów); a potem w ciągu 2 tygodni dostałam kilka ofert pracy, wszystkie dość ciekawe.... Także dziewczyny- czasem życie wymaga od nas cierpliwości...

[joaa12]

Napisane przez bravvurka

Czasami sobie myślę, że zajęłam miejsce komuś kto by naprawdę się czegoś nauczył, a tak to pomagam innym w zrozumieniu angielskiego

Trochę szkoda. Zawsze lepiej jak się ma trudniejszy kurs niż możliwości, więcej się z niego wyniesie. Poza tym to jak już UP organizują taki kurs to mogłyby się bardziej postarać, aby te grupy były dobrane.

[Angie2]

Napisane przez molka11

No to chyba większość tak ma, ale pamiętaj, ze na Twoje miejsce zawsze by kogoś znaleźli. Poza tym trzeba się nauczyć troszczyć o swoje dobro bo nikt inny się na Ciebie nie obejrzy (mowa o pracy). Mam nadzieję, ze Twoje zdolności analityczne ich powaliły

Testy były hmm całkiem fajne- zreszta ja lubię takie rzeczy - szkoda tylko, ze tak mało czasu 20 minut 30 pytań i sporo obliczeń w tych pytaniach...No ale zobaczymy...

Wiem, że trzeba walczyć o swoje, no ale zobaczymy jak wyjdzie...

A póki co to nawet innych ogłoszeń nie przeglądam....

[iizabelaa]

Napisane przez molka11

Iza - gratulacje, jestem dobrej myśli

Napisane przez bravvurka

Iza - coś czuję, że Cię przyjmą

Dzięki dziewczyny za wsparcie
Teraz będę czekać za telefonem przez 2 tyg., z nadzieją

W moje obecnej pracy powoli się zadomawiam, dostaję pomału ciekawsze zadania.
Kurcze ewentualna zamiana pracy jest zawsze st6resowa, i do tego ponowne zadomawianie się w nowym miejscu, genialnie to ja nie lubię zmian.

Napisane przez Angie2

Testy były hmm całkiem fajne- zreszta ja lubię takie rzeczy - szkoda tylko, ze tak mało czasu 20 minut 30 pytań i sporo obliczeń w tych pytaniach...No ale zobaczymy...

Wiem, że trzeba walczyć o swoje, no ale zobaczymy jak wyjdzie...

A póki co to nawet innych ogłoszeń nie przeglądam....

Ja też lubię testy analityczne i wogóle zadania matematyczne na rozmowach kwalifikacyjnych
A 20 pytań i 30 minut kojarzy mi się z rekrutacją do audytu, albo tam było 20 zadań i 20 minut, już nie pamiętam

Napisane przez bravvurka

Tak w ogóle to dziś złożyłam na ofertę, na która nie chciałam wysyłać cv. Dziewczyny z kursu mnie namówiły, bo w końcu co ja tracę

I bardzo dobrze że cię namówiły , mądre masz koleżanki
Dlaczego nie chciałaś składać?

[bravvurka]

Napisane przez iizabelaa

I bardzo dobrze że cię namówiły , mądre masz koleżanki
Dlaczego nie chciałaś składać?

Już się ubiegałam o to stanowisko kiedyś w tej firmie. Właśnie wróciłam z mojego kursu Coraz bardziej mi się on podoba

[Wenila]

Witam

Kurde, moja cierpliwosc się kończy! Zupełnie nie mogę się z tym pogodzić, jestem energiczną i wykształconą osobą, a jakoś nie mam szczęścia w znalezieniupracy (nikt mnie nie chce). Skończyłam studia ze średnią 4.6 ale co z tego jak od kilku miesięcy nie mam pracy.

Mieszkam w Krakowie, wiec mam teoretycznie większe możliwości, ale to tylko teoria.

Najgorsze jest to że mam straszne wahania nastroju, chyba co kilka dni przechodzę małe depresje czy jak to nazwać, po tych kilku dniach wmawiam sobie że to kiedyś minie ale nie...i tak za niedługo minie rok ...Ostatnio to nawet z obrzydzeniem szperam po ogłoszeniach...bo znowu nic z tego, ale ile tak można żyć bez pracy...i sensu?

Byc może jej źle szukam, a może po prostu nie umiem sie odpowiednio "sprzedac" , czy ja jestem jakaś dziwna, nienormalna, głupia??? czy mój styl bycia jest nie do przyjęcia? czy moje podejście do życia sprawia, że nie nadaje się do żadnej pracy, Czuję się jak jakiś ostatni nieudacznik?

Co robić?

Chyba odejmę z CV moje studia Kolejno lic, mgr i najgorsze że niedługo kończe podyplomówkę...tylko co powiedzieć pracodawcy jeśli zapyta co robiłam przez 6 lat od matury?

[agulkaa]

Napisane przez Wenila

Co robić?

Chyba odejmę z CV moje studia Kolejno lic, mgr i najgorsze że niedługo kończe podyplomówkę...tylko co powiedzieć pracodawcy jeśli zapyta co robiłam przez 6 lat od matury?

Mnie już pytają co robiłam od października kiedy zrezygnowałam z pracy....
Mogę Cię pocieszyć, że mam identyczne rozterki! Dokładnie trafiłaś w sedno mojego problemu....ale cóż...życie idzie dalej

[iizabelaa]

Napisane przez Wenila

Witam

Kurde, moja cierpliwosc się kończy! Zupełnie nie mogę się z tym pogodzić, jestem energiczną i wykształconą osobą, a jakoś nie mam szczęścia w znalezieniupracy (nikt mnie nie chce). Skończyłam studia ze średnią 4.6 ale co z tego jak od kilku miesięcy nie mam pracy.

Mieszkam w Krakowie, wiec mam teoretycznie większe możliwości, ale to tylko teoria.

Najgorsze jest to że mam straszne wahania nastroju, chyba co kilka dni przechodzę małe depresje czy jak to nazwać, po tych kilku dniach wmawiam sobie że to kiedyś minie ale nie...i tak za niedługo minie rok ...Ostatnio to nawet z obrzydzeniem szperam po ogłoszeniach...bo znowu nic z tego, ale ile tak można żyć bez pracy...i sensu?

Byc może jej źle szukam, a może po prostu nie umiem sie odpowiednio "sprzedac" , czy ja jestem jakaś dziwna, nienormalna, głupia??? czy mój styl bycia jest nie do przyjęcia? czy moje podejście do życia sprawia, że nie nadaje się do żadnej pracy, Czuję się jak jakiś ostatni nieudacznik?

Co robić?

Chyba odejmę z CV moje studia Kolejno lic, mgr i najgorsze że niedługo kończe podyplomówkę...tylko co powiedzieć pracodawcy jeśli zapyta co robiłam przez 6 lat od matury?

W większych miastach faktycznie jest łatwiej o pracę, przynajmniej tych w moich okolicach, tam bym nie miała żadnego problemu z pracą, ale nie wiem jak wygląda sprawa w Krakowie.
W moim miasteczku przez ostatnie 5 miesięcy nie pojawiło się nawet jedno ogłoszenie o pracę w moim kierunku.

Także nie załamuj się, bo teoretycznie i tak jesteś w dobrej sytuacji, że mieszkasz w takim dużym mieście.

A jakiej pracy poszukujesz??

[Wenila]

skończyłam turystykę a teraz kończę podyplomówkę z zarządzania kulturą...w sunie to najlepsze kwalifikacje do pracy w urzedach. Teraz już szukam pracy gdzie się da..,.ale nawet w sklepach mnie nie chcą bo mam za dobre papiery

a jeśli chodzi o duże miasto to nie jest do końca tak. Nie mam znajomości i w tym problem i co gorsza nie jest to moje rodzinne miasto więc jak tak dalej będzie to trzeba wracać a to jest jeszcze gorsze bo w moim rodzinnym mieście to jest po prostu TRAGEDIA na rynku pracy


Taka rada dla młodszych;

STUDIOWANIE JEST BEZ SENSU!!!! idźcie do pracy...a studia jeśli chcecioe to tak przy okazji

[Puntodivista]

Napisane przez iizabelaa

W większych miastach faktycznie jest łatwiej o pracę,

To tylko tak wygląda. W większych miastach jest też więcej chętnych do pracy

[susinka1]

Napisane przez Wenila

Witam

Kurde, moja cierpliwosc się kończy! Zupełnie nie mogę się z tym pogodzić, jestem energiczną i wykształconą osobą, a jakoś nie mam szczęścia w znalezieniupracy (nikt mnie nie chce). Skończyłam studia ze średnią 4.6 ale co z tego jak od kilku miesięcy nie mam pracy.

Mieszkam w Krakowie, wiec mam teoretycznie większe możliwości, ale to tylko teoria.

Najgorsze jest to że mam straszne wahania nastroju, chyba co kilka dni przechodzę małe depresje czy jak to nazwać, po tych kilku dniach wmawiam sobie że to kiedyś minie ale nie...i tak za niedługo minie rok ...Ostatnio to nawet z obrzydzeniem szperam po ogłoszeniach...bo znowu nic z tego, ale ile tak można żyć bez pracy...i sensu?

Byc może jej źle szukam, a może po prostu nie umiem sie odpowiednio "sprzedac" , czy ja jestem jakaś dziwna, nienormalna, głupia??? czy mój styl bycia jest nie do przyjęcia? czy moje podejście do życia sprawia, że nie nadaje się do żadnej pracy, Czuję się jak jakiś ostatni nieudacznik?

Co robić?

Chyba odejmę z CV moje studia Kolejno lic, mgr i najgorsze że niedługo kończe podyplomówkę...tylko co powiedzieć pracodawcy jeśli zapyta co robiłam przez 6 lat od matury?

Hehe mam dokładnie to samo. Też myślałam o odjęciu sobie studiów z cv
Ja szukam pracy od 3 misięcy ale też mam już serdecznie dość. I poważnie się zastanawiam gdzie tkwi problem?
Wydaje mi się, że moje CV i LM są dość składne i ok. ( miałam porównanie archiwizując dokumentację kadową to sobie poczytałam cv i lm ludzi przyjmowanych na przeróżne stanowiska, od doradcy klienta do dyrektora i uważam, że moje dokumenty aplikacyjne na prawdę są ok. )

Gdy idę na rozmowę, jestem traktowana z góry. Osoba która przeprowadza rekrutacje, za wszelką cenę stara mi się udowodnić że jestem zerem i kompletnie nie nadaję się na dane stanowisko.
Niestety tak jest. Ostatnio jak byłam na rozmowie to w trakcie odpowiadania na pytanie: Jak mi się wydaje, na czy będzie polegać moja praca? rekruterka ironicznie się uśmiechała rzucając przy tym dziwne teksty.

Tak jest w coraz większej ilości przypadków, niestety.

A najgorsze jest to, że człowiek w takiej sytuacji czuje się nic nie warty i podkopane zostaje jego poczucie własnej wartości.
Ja np. czuję się nikomu nie potrzebna. Co więcej jestem takim małym pasożytem żerującym na rodzicach ( dzięki bogu mieszkam jeszcze z nimi i nie chcą się mnie na siłe pozbyć ) i źle mi z tym.

Aaaa i to prawda, że na niższych stanowiskach nie chcą zatrudniać ludzi z mgr. A uwieżcie, że na prawdę mogłabym pracować nawet na kasie w markecie przez jakiś czas, byle tylko mieć źródło dochodu i jako taką stabilność. Wiadomo, można czegoś szukać w międzyczasie. Ale nie nikt mnie nie przyjmnie bo po studiach jestem
Jakoś dziwnie nie było z tym problemu jak miałam status studenta i sobie dorabiałam w ten sposób....
Wtedy było ok bo student = tania siła robocza...

[iizabelaa]

Napisane przez Puntodivista

To tylko tak wygląda. W większych miastach jest też więcej chętnych do pracy

Tak zgadzam się, większa konkurencja, ale przynajmniej można o coś konkurować

Napisane przez Wenila

skończyłam turystykę a teraz kończę podyplomówkę z zarządzania kulturą...w sunie to najlepsze kwalifikacje do pracy w urzedach. Teraz już szukam pracy gdzie się da..,.ale nawet w sklepach mnie nie chcą bo mam za dobre papiery

a jeśli chodzi o duże miasto to nie jest do końca tak. Nie mam znajomości i w tym problem i co gorsza nie jest to moje rodzinne miasto więc jak tak dalej będzie to trzeba wracać a to jest jeszcze gorsze bo w moim rodzinnym mieście to jest po prostu TRAGEDIA na rynku pracy


Taka rada dla młodszych;

STUDIOWANIE JEST BEZ SENSU!!!! idźcie do pracy...a studia jeśli chcecioe to tak przy okazji

W tym wątku dużo dziewczyn chciało pracować w urzędach, co tak tam ciągnie ludzi

No masz dość nietypowe studia, to zarządzanie kulturą to chyba raczej mało spotykane. Chyba rzadko są organizowane nabory do urzędów, z właśnie takim wykształceniem w wymaganiach.

[kasia083]

Napisane przez diabolic

rozumiem że uczestniczysz w kursie na B? tak? z PUP? jakie kryteria trzeba spełniać?

to chyba do mnie.
Mój kurs to "przedstawiciel handlowy z prawem jazdy kat.B" Taki pakiet 2w1. Warunki, to skończenie szkoły średniej i nic więcej. Wzięli osoby, które same zobaczyły ten kurs i się na niego zapisywały. Wcześniej każdy z nas jeszcze miał rozmowę z doradca zawodowym, na której trzeba było mówić, że bardzo chcemy zostać przedstawicielami i przekonać go, że świetnie się do tego nadajemy na marginesie dodam tylko, że z 10 osobowej grupy tylko 1 osoba na prawdę chce być tym przedstawicielem, a wszyscy pozostali chca tylko prawko

Napisane przez Wenila

Taka rada dla młodszych;

STUDIOWANIE JEST BEZ SENSU!!!! idźcie do pracy...a studia jeśli chcecie to tak przy okazji

Podpisuję się pod tą radą
Ja żałuję, że po średniej nie poszłam od razu do pracy, a studiów nie robiłam zaocznie

[madziq111]

Dziewczyny to jest naprawdę smutne, że po ukończeniu studiów nie możemy znaleźć pracy Czasami łapie doła z tego powodu...
i po prostu żałuję, że poszłam na studia!!!

Kiedy mówię komuś, że skończyłam studia z zarządzania logistyką słyszę że mam świetny kierunek, że wszedzie potrzebują logistyków, że z pracą w tym zawodzie nie ma problemu itp. ale niestety prawda jest inna... mam ogromny problem ze znalezieniem pracy... jakiekolwiek pracy! Dla pracodawców jestem za "głupia" (bo skończyłam studia!).

[Wenila]

Napisane przez madziq111

Kiedy mówię komuś, że skończyłam studia z zarządzania logistyką słyszę że mam świetny kierunek, że wszedzie potrzebują logistyków, że z pracą w tym zawodzie nie ma problemu itp..

Dokładnie mam to samo. Kiedy mówię że jestem po turystyce wszyscy wooow się zachwycają bo mogę jeździć na wycieczki jako pilot, mogę oprowadzać, ale niestety do wszystkiego potrzebne są osobne kursy. Tak naprawdę studia dają tylko teorię która nijak ma się do rzeczywistości

[bravvurka]

Ja nie żałuję, że skończyłam studia Od pierwszej klasy liceum wiedziałam, ze chciałam studiować. Dla mnie problemem jest brak doświadczenia w tym co bym chciała robić.
Obecnie robię dwa kursy: jeden z PUPu, drugi we własnym zakresie i nie myślę o tym, że nie mam pracy. Przeglądam oferty i wysyłam CV. Kiedyś w końcu przyjdzie koniec tego oczekiwania.

[joaa12]

Napisane przez Wenila

STUDIOWANIE JEST BEZ SENSU!!!! idźcie do pracy...a studia jeśli chcecioe to tak przy okazji

Dokładnie mam takie samo zdanie. Ale jak nie iść na studia jak wszyscy idą, nikt nie chce się czuć ,, gorszy,,.
Koleżanki po średniej poszły pracować do biur i jakoś dają radę. I co najważniejsze mają pozycję w firmie !! A ktoś teraz przyjdzie po studiach i niejednokrotnie musi z taką osobą pracować.
I pożniej takie osoby traktują nowe kolezanki niejednokrotnie z góry.

---------- Dopisano o 22:52 ---------- Poprzedni post napisano o 22:51 ----------

Napisane przez susinka1

Jakoś dziwnie nie było z tym problemu jak miałam status studenta i sobie dorabiałam w ten sposób....
Wtedy było ok bo student = tania siła robocza...

Czyli jednak coś w tym jest.