"Oryginalne" imiona i dziecięce krzywdy, vol. 3

[karolinaaa92]

Kolejny raz przekonuję się, że to my-dorośli mamy problem z imionami. Dla dzieci naprawdę jest obojętne czy bawi się z Anią i Kubusiem czy z Noemi i Rogerem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez karolinaaa92

Kolejny raz przekonuję się, że to my-dorośli mamy problem z imionami. Dla dzieci naprawdę jest obojętne czy bawi się z Anią i Kubusiem czy z Noemi i Rogerem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Do pewnego wieku - jak najbardziej racja
Ale w "tym" wieku generalnie wszystko może być powodem wyśmiania.

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;84415571]
Ale w "tym" wieku generalnie wszystko może być powodem wyśmiania.[/QUOTE]

Mam wrażenie, być może błędne, że tego akurat dzieci uczą się od dorosłych. Bez względu na to czy chodzi o mniej spotykane imię, kolor skóry czy jakąkolwiek 'odmienność'.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

[1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;8441561 1]Mam wrażenie, być może błędne, że tego akurat dzieci uczą się od dorosłych. Bez względu na to czy chodzi o mniej spotykane imię, kolor skóry czy jakąkolwiek 'odmienność'.[/QUOTE]

Na razie ciężko mi powiedzieć. Na pewno dzieci zauważają odmienność, ale takie maluchy tego nie wyśmiewają, raczej je to ciekawi. I na tym etapie jest duża rola rodzica, w jaki sposób to wyjaśni.
Jak jest potem - jeszcze nie wiem
Natomiast przedszkolakowi na pewno obojętne jest, czy się bawi ze Stasiem, Brajanem czy Michałem.

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

Właśnie tak mi się wydaje. Tyle, że ośmiu rodziców wyjaśni to jak trzeba, a dwie karynoseby zaczną się rechotać. 'Wychowywane' w takiej atmosferze dzieci z takich rodzin chłoną to jak gąbka, a potem przynoszą do przedszkola czy piaskownicy. I już idzie lawinowo

Ale zaznaczam - to tylko moja teoria, też nie wiem na pewno.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

A to na pewno. Mentalność się wynosi w dużej mierze z domu.

[invisible_01]

[1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;8441592 1]Właśnie tak mi się wydaje. Tyle, że ośmiu rodziców wyjaśni to jak trzeba, a dwie karynoseby zaczną się rechotać. 'Wychowywane' w takiej atmosferze dzieci z takich rodzin chłoną to jak gąbka, a potem przynoszą do przedszkola czy piaskownicy. I już idzie lawinowo

Ale zaznaczam - to tylko moja teoria, też nie wiem na pewno.[/QUOTE]Zgadzam się w zupełności. Dziecko samo z siebie nie wyśmieje imienia czy też dziecka, które nie chodzi na religię, chodzi w różowych spodenkach, ma ciemną skórę itp. itd. To dorośli pokazują im, że coś jest śmieszne czy dziwne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Limonka2738]

Napisane przez invisible_01

Zgadzam się w zupełności. Dziecko samo z siebie nie wyśmieje imienia czy też dziecka, które nie chodzi na religię, chodzi w różowych spodenkach, ma ciemną skórę itp. itd. To dorośli pokazują im, że coś jest śmieszne czy dziwne.

A ja nie jestem taka pewna.



To nie jest tak, że nikt nigdy nie ma oryginalnej myśli jako dziecko.


Czasem rodzice uczą jednego, a dziecko robi drugie. Czasem to gdzieś podłapie, a czasem robi to zupełnie niezależnie.


Dzieci to nie roboty, które się programuje, wykazują odchylenia od wychowania.

[invisible_01]

Napisane przez Limonka2738

A ja nie jestem taka pewna.



To nie jest tak, że nikt nigdy nie ma oryginalnej myśli jako dziecko.


Czasem rodzice uczą jednego, a dziecko robi drugie. Czasem to gdzieś podłapie, a czasem robi to zupełnie niezależnie.


Dzieci to nie roboty, które się programuje, wykazują odchylenia od wychowania.

Więc czemu dzieci dziwnym trafem nie śmieszy imię Ania tylko Brajan?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez Limonka2738

A ja nie jestem taka pewna.



To nie jest tak, że nikt nigdy nie ma oryginalnej myśli jako dziecko.


Czasem rodzice uczą jednego, a dziecko robi drugie. Czasem to gdzieś podłapie, a czasem robi to zupełnie niezależnie.


Dzieci to nie roboty, które się programuje, wykazują odchylenia od wychowania.

Tak, ale w pewnych kwestiach (na pewno językowych) dziecko to jest tabula rasa, nie wie, dlaczego miałoby się śmiać z Leokadii. Dla dziecka imię to imię, to sposób porozumiewania się z kolegą/koleżanką.

[invisible_01]

Napisane przez Limonka2738

A ja nie jestem taka pewna.



To nie jest tak, że nikt nigdy nie ma oryginalnej myśli jako dziecko.


Czasem rodzice uczą jednego, a dziecko robi drugie. Czasem to gdzieś podłapie, a czasem robi to zupełnie niezależnie.


Dzieci to nie roboty, które się programuje, wykazują odchylenia od wychowania.

To czemu dzieci dziwnym trafem nie śmieszy imię Ania tylko Brajan?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Limonka2738]

Napisane przez invisible_01

To czemu dzieci dziwnym trafem nie śmieszy imię Ania tylko Brajan?

Nie wiem.


Pewnie dlatego, że Anie znasz od kiedy pamiętasz, a Brajany pojawiły się jak byłaś nastolatką/dwudziestolatką.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez Limonka2738

Nie wiem.


Pewnie dlatego, że Anie znasz od kiedy pamiętasz, a Brajany pojawiły się jak byłaś nastolatką/dwudziestolatką.

No ale chyba mówimy o dzieciach?

[groszek75]

[1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;8441592 1]Właśnie tak mi się wydaje. Tyle, że ośmiu rodziców wyjaśni to jak trzeba, a dwie karynoseby zaczną się rechotać. 'Wychowywane' w takiej atmosferze dzieci z takich rodzin chłoną to jak gąbka, a potem przynoszą do przedszkola czy piaskownicy. I już idzie lawinowo

Ale zaznaczam - to tylko moja teoria, też nie wiem na pewno.[/QUOTE]
racja i te kolejne co miały wytłumaczone tez chłoną jak gąbka i wraca Ci taka z przedszkola i jak nie Twoje dziecko, znowu musisz "nawracać"

---------- Dopisano o 09:49 ---------- Poprzedni post napisano o 09:47 ----------

Napisane przez Limonka2738

Nie wiem.


Pewnie dlatego, że Anie znasz od kiedy pamiętasz, a Brajany pojawiły się jak byłaś nastolatką/dwudziestolatką.

No Ani to teraz nie ma zadnej w przedszkolu, za to Brajanów się trafi nawet 3 , wiec, to chyba Ania powinno ich zdziwić czy smieszyć

[invisible_01]

Napisane przez Limonka2738

Nie wiem.


Pewnie dlatego, że Anie znasz od kiedy pamiętasz, a Brajany pojawiły się jak byłaś nastolatką/dwudziestolatką.

Ale mówimy tu chyba o dzieciach, więc dla nich żadne imię nie jest "odkąd pamiętają"?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Limonka2738]

Napisane przez invisible_01

Ale mówimy tu chyba o dzieciach, więc dla nich żadne imię nie jest "odkąd pamiętają"?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie wiem, jak miałam te 5 lat to były rzeczy normalne (białe dzieci, katolicy i Anie) i każde odstępstwo wywołałoby u mnie śmiech.

Nie wredny, ale zwyczajnie byłoby to inne od wcześniej znanych mi rzeczy.

Albo już by mi się wtedy z czymś kojarzyło.

Na przykład Łukasz, który przyszedł w zerówce do klasy śmieszył mnie, bo to imię starego dziada a nie dziecka, a nie dlatego, że ktokolwiek kiedyś mi choćby zasugerował, że to śmieszne imię.

Dorośli mają ogromny wpływ na dzieci, ale nie sądzę, że my mieli całkowity.

Przecież dzieci wymyślają sobie wszelkich zmyslonych przyjaciół i takie tam, a nikt ich nie zachęca do tego ani nie ma własnego wymyślonwgo przyjaciela.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573]

Napisane przez invisible_01

To czemu dzieci dziwnym trafem nie śmieszy imię Ania tylko Brajan?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Diego, Bazyli, Lena, Simon, Tymon, Tobiasz, Sonia, Tania, Teresa - nie śmieszą

ja w przedszkolu, na Tomka mówiłam Domek, nie dziwiło i nie śmieszyło

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

No to rzeczywiście musiałaś być wyjątkowa Limonka. Mam obecnie kontakt z wieloma 5-latkami i nie obserwuję takich zachowań.

[Pani_Mada]

Napisane przez invisible_01

Więc czemu dzieci dziwnym trafem nie śmieszy imię Ania tylko Brajan?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

a dlaczego "Dominika w portki sika" a "Michał w wiadro się skichał" itd?
sugerujesz, że dzieci słyszą takie rymowanki od dorosłych?

[invisible_01]

Napisane przez Limonka2738

Nie wiem, jak miałam te 5 lat to były rzeczy normalne (białe dzieci, katolicy i Anie) i każde odstępstwo wywołałoby u mnie śmiech.

Pozwolę sobie skończyć na tym dyskusję, bo jestem delikatnie zszokowana. Na szczęście ja tak nie miałam.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[groszek75]

Tez jestem zdziwiona, moja niedawno miala 5 lat i zeby jakos ją śmieszyło, bo imie starego dziada , z czego innego to tam dzieciaki się smieją, ale skojarzenia takie juz w wieku 5 lat to chyba jednak ktoś musi im podsuwać

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Mój byłby zachwycony, gdyby ktoś miał na imię jak jego ukochany dziadek A imię kojarzące się ze starszym mężczyzną na pewno nie brzmiałoby pejoratywnie, bo niby dlaczego?..

[Czarna2000]

Nie jestem ekspertem od dzieci, ale raczej obserwowałam coś innego niż opisała Limonka. Dzieci raczej zauważają, że coś jest inne, ale nie krytykują tego ani nie wyśmiewają.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[groszek75]

Napisane przez Czarna2000

Dzieci raczej zauważają, że coś jest inne, ale nie krytykują tego ani nie wyśmiewają.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

dobre spostrzezenie

bo w sumie np. ktos idzie o kulach, dziecko nie wie co to, czy bez nogi, to z ciekawoscia patrzy, ale nie smieje sie, tylko pyta

[Czarna2000]

Napisane przez groszek75

dobre spostrzezenie

bo w sumie np. ktos idzie o kulach, dziecko nie wie co to, czy bez nogi, to z ciekawoscia patrzy, ale nie smieje sie, tylko pyta

Dokładnie. Kiedyś ktoś na wizażu opisywał reakcje dziecka na mocno wytatuowanego faceta. Dziecko się wpatrywało, bo to było coś innego i nowego. Nie złego.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[groszek75]

Napisane przez Czarna2000

Dokładnie. Kiedyś ktoś na wizażu opisywał reakcje dziecka na mocno wytatuowanego faceta. Dziecko się wpatrywało, bo to było coś innego i nowego. Nie złego.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dlatego tu duzo daje nabyta w genach wrażliwośc i potem odpowiedzialne wychowanie, czyli nauka szacunku do kazdego niewazne czy jest biały czy czarny, czy krzywo chodzi czy nie i czy ma na imie Ania czy Brajan

[Agataa_S]

Moja znajoma nazwala synka Polikarp a córkę Krzysztofa... Mała Krzysia. Wg mnie strasznie...A Polikarp to jakaś tragedia

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Może jakaś fanka literatury polskiej, moje pierwsze skojarzenia to Rozmowa Mistrza Polikarpa ze Śmiercią i Pan Wołodyjowski (przy czym tam nie była Krzysztofa, a Krystyna, ale sama Krzysia od razu tak mi się kojarzy)

[groszek75]

Napisane przez Agataa_S

Moja znajoma nazwala synka Polikarp a córkę Krzysztofa... Mała Krzysia. Wg mnie strasznie...A Polikarp to jakaś tragedia

Znalam jedną Krzysię, byla na obozie opiekunka

no Polikarp makabra, jak na niego bedą mowic ?

[788bb1639a979260fb005346e9120b060466cef5]

Napisane przez Limonka2738

Nie wiem, jak miałam te 5 lat to były rzeczy normalne (białe dzieci, katolicy i Anie) i każde odstępstwo wywołałoby u mnie śmiech.

Ło Matko Bosko, to nawet w moim zaściankowym Białymstoku to nie była norma i to w latach 90. Jasne, może i tak wyglądała większość dzieci, ale nie aż tak dominująca, żeby "odstępstwa" kogokolwiek dziwiły.