Marnowanie czasu mimo głowy pełnej planów - wspierajmy się!

[katte25]

Napisane przez MissChievousTess

Ja z włoskiego ostatnio dużo słucham. O różnej tematyce-od neurologii po wystąpienia we włoskim Senacie. Nawet jedną młodą dziewczyną mówiącą w tempie naprawdę zawrotnym na jakimś wystąpieniu TED dla młodych ludzi zrozumiałam , także jest już z moim włoskim nieźle. A tak to ten tydzień przesiedziałam w solidnej powtórce hiszpańskiego na zmianę z francuskim. Mam wrażenie, że obecnie po przebrnięciu przez hiszpański i włoski jakoś mi lepiej ten francuski wchodzi do głowy. Ale jednak nadal uważam, że to dla mnie najmniej przyjazna gramatyka z języków romańskich,których się uczyłam. Słucham lubię, mówić-ok, nie mam nic przeciwko czytaniu, ale to mieszanie różnych trybów i czasów w jednym czasie złożonym no to mnie jednak nadal irytuje. W hiszpańskim też się pewne rzeczy nakładają, ale jednak w dużo sensowniejszy sposób. Po latach stwierdzam, że uczenie nastolatka francuskiego jako pierwszego i jedynego języka z grupy języków romańskich to jednak szaleńczy pomysł.

W każdym szaleństwie jest metoda

[nicRu]

Zrobiłam porządek w kosmetykach w łazience - mam trochę do zużycia, ale dużo też wywaliłam. Na popoludnie mam plan pogrzebania choć trochę w ciuchach, zobaczymy co wyjdzie

[MissChievousTess]

Ja muszę uprzątnąć przerobione kserówki z tego tygodnia. Zrobić bilans wydatków kosmetycznych i listę zakupów (to już w sumie mam bo wstępnie zrobiłam mały koszyk w jednej aptece. Muszę tylko sprawdzić czy to wszystko, czego potrzebujemy.) Zrobić zamówienie dla kotów. I skończyć porządki w folderach językowych.No i zrobić rozpiskę na lipiec- którego języka z jakich materiałów chcę się w tym miesiącu uczyć i w jakiej kolejności. A póki co robię pranie, składam wcześniejsze prania i segreguję kserówki według języków.

[katte25]

A ja wczoraj byłam na zakupach i chciałam kupic kilka ciuchów ale kolejka do kasy przeogromna to pomyslałam przez neta zamówie jak sie okazało w necie tego niema

[8f44be8657be3d2a3733d9c7d3db3d2234bdc5f1_65838332e9b82]

Hej, w końcu przestało być tak gorąco więc wracam do niemieckiego

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[katte25]

Ja ostatnio zaniedbałam angielski , musze się wziąść za siebie

[katte25]

I znów powróciły upały

[MissChievousTess]

A z upałami burze. I znów mnie migrena męczy.
No, ale w produktywności mi to nie przeszkadza bo właśnie pracuję nad uczeniem angielskiego. Na moje języki muszę wygospodarować czas pomiędzy. Dziś zaliczyłam przeprawę przez połowę gramatyki angielskiej przekrojowo, aż mnie samą głowa rozbolała. Ale tak to jest jak się nadrabia lata braków w 2 miesiące. Dobrze, że jeszcze tylko 2-3 takie sesje przed nami i będzie można robić nieco luźniejsze zajęcia, różnego typu.

[katte25]

Uuuu grama to nie drama jak to mówią ale nigdy jej nie lubiłam w żadnym języku i niestety mam z nia problemy.

[MissChievousTess]

Z gramatyką chyba wielu ludzi ma problemy bo w Polsce dość kiepsko się gramatyki naucza. U mnie po kilku dniach ciężkiej orki widać już zmianę jakościową na plus, więc mam satysfakcję z nauczania. Choć początki przy wysokim stopniu zniechęcenia do języka nie były łatwe. Ale widzę , że robimy postępy. I cieszy to obie strony.

[MissChievousTess]

Niniejszym melduję, że właśnie sprawdziłam eksperymentalnie, że możliwe jest nauczenie przekrojowo kogoś podstaw gramatyki angielskiej czyli wszystkich czasów w zaledwie tydzień.

[katte25]

Napisane przez MissChievousTess

Niniejszym melduję, że właśnie sprawdziłam eksperymentalnie, że możliwe jest nauczenie przekrojowo kogoś podstaw gramatyki angielskiej czyli wszystkich czasów w zaledwie tydzień.

Polak potrafi jak nie my to kto

[katte25]

Wczoraj troche porobiłam na duolingo, pozałatwiałam sprawy a dzis mi się nie chcę i sobie poleniuchuję

[katte25]

Hej, jak wam minął tydzień ?

[muszynianka26]

Coś wątek przycichł...


Zaliczyłam wszystko co było do zaliczenia, praca magisterska leży w dziekanacie i czekam na obronę spadł mi ogromny ciężar z barków i aż odetchnęłam z ulgą.

W tym tygodniu chcę pomyć okna i ogólnie ogarnąć mieszkanie bo tragedia już jest. Nie cierpię sprzątać, ale syfu też nie lubię. Ostatnie tygodnie wyglądały tak, że tylko z wierzchu sprzątałam. Na ten tydzień planuję też zrobienie przetworów - ogórki kiszone, trochę fasolki szparagowej, dżem ze śliwek.

No i wracam do angielskiego. Do końca miesiąca chcę zrobić porządną powtórkę czasów i wyrobić codzienny nawyk uczenia się przez godzinę. Tyle na lipiec, w sierpniu dorzucę coś innego.


A co tam u Was?

[57d469676eb95e4afe06d5c46bd77df5270daf8d_6584d1a317847]

Gratuluję, że wszystko pozałatwiane

Ja się nie udzielam, bo w lipcu szału nie ma z efektywnością. Szefowa jest na zwolnieniu lekarskim, więc sama obstawiam wszystkie dyżury i zwyczajnie jestem zbyt zmęczona, żeby jeszcze coś rozwijającego po pracy robić.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[katte25]

Wakacje, wszyscy odpoczywają od neta.

Czy wy też tak macie im bliżej wyjazdu tym wam się nie chce jechać

[57d469676eb95e4afe06d5c46bd77df5270daf8d_6584d1a317847]

Zależy dokąd wyjazd - jak na urlop, to nie mogę się doczekać, jeśli na jakieś uroczystości rodzinne, to w ogóle nie pałam entuzjazmem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[nicRu]

Często mi się tak zdarza Że po co i na co.. a jak już wyjadę to jest super
Zakończyłam w pracy jeden projekt (ważny dla mnie, taki rozwojowy), byłam nad morzem na weekend i kupiłam nowe kredki, papier itp. (zwrot podatku przyszedł). Jestem szczęśliwa

[katte25]

Napisane przez nicRu

Często mi się tak zdarza Że po co i na co.. a jak już wyjadę to jest super
Zakończyłam w pracy jeden projekt (ważny dla mnie, taki rozwojowy), byłam nad morzem na weekend i kupiłam nowe kredki, papier itp. (zwrot podatku przyszedł). Jestem szczęśliwa

Mamy podobnie mam nadzieję, że weekend udany bo pogoda nie rozpieszcza i ma tak byc do końca lipca, dobrze, że jest jeszcze sierpień

[MissChievousTess]

A u mnie wre praca przy nauczaniu angielskiego. Pomiędzy uczę się na przemian włoskiego, niemieckiego i hiszpańskiego i na więcej nie starcza mi czasu. Czasem książka i wieczór w kinie i tyle. "Kochając Pabla, Nienawidząc Escobara" i "Na głęboką wodę " widziałam i te mogę polecić. Wyprawom w plener pogoda nie sprzyja, więc do wycieczek w góry wrócę pewnie w sierpniu. No i mam ambitny plan odchudzić otyłą kotkę nową karmą, ale nie wiem jak mi to pójdzie. Dziś jadła ją pierwszy raz i nawet jakoś poszło, ale nie wiem na ile ten efekt nowości się utrzyma, więc trzymajcie kciuki za mnie i za kotkę.

---------- Dopisano o 13:20 ---------- Poprzedni post napisano o 13:02 ----------

Napisane przez muszynianka26

Coś wątek przycichł...


Zaliczyłam wszystko co było do zaliczenia, praca magisterska leży w dziekanacie i czekam na obronę spadł mi ogromny ciężar z barków i aż odetchnęłam z ulgą.

W tym tygodniu chcę pomyć okna i ogólnie ogarnąć mieszkanie bo tragedia już jest. Nie cierpię sprzątać, ale syfu też nie lubię. Ostatnie tygodnie wyglądały tak, że tylko z wierzchu sprzątałam. Na ten tydzień planuję też zrobienie przetworów - ogórki kiszone, trochę fasolki szparagowej, dżem ze śliwek.

No i wracam do angielskiego. Do końca miesiąca chcę zrobić porządną powtórkę czasów i wyrobić codzienny nawyk uczenia się przez godzinę. Tyle na lipiec, w sierpniu dorzucę coś innego.


A co tam u Was?

No i super- wiedziałam, że się z pracą magisterską uda.
Z ogórkami to zawsze loteria. To nie jest gotowanie, to alchemia. Grunt to dużo chrzanu w korzeniu-wtedy jest szansa, że ukisną zamiast się zepsuć. Na mnie tez czekają śliwki. Muszę przerobić alb na dżem albo na kompot. Ale najpierw muszę umyć gary bo z braku czasu czyste się właśnie pokończyły i nie mam w czym gotować. Co do powtórki angielskich czasów- akurat mam to na świeżo (w tym milion dziwnych pytań do odnośnie ich użycia, których sama chyba bym nie wymyśliła), więc jakby co to wiesz kogo pytać o te czasy. Co do codziennej nauki-dobrze mieć jakiś plan. Np. program albo jedną książkę, żeby za każdym razem nie myśleć co tym razem przerobić.

[8f44be8657be3d2a3733d9c7d3db3d2234bdc5f1_65838332e9b82]

Hej. Ja się nie odzywałam, bo prowadziłam tydzień szkolenie.
Za tydzień na urlop. Mam nadzieję, że jak wrócę to nie będzie gorąco i wrócę normalnie do nauki. I koniecznie siłownia.

Fajnie, że z pracą magisterską już z głowy. Przetworów nie robię. Trochę dostaje od rodziców. Ale jem raczej sporadycznie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[MissChievousTess]

A ja ostatecznie zrobiłam sok z mirabelek. Lubię robić przetwory, ale w naszej małej kuchni nie mam na to za bardzo warunków. No i z braku piekarnika nie bardzo jest gdzie i jak pasteryzować słoiki. :-/ Znalazłam dziś przypadkiem w jednym podręczniku pierwszy wiersz jakiego kiedykolwiek musiałam nauczyć się po francusku na pamieć. Tyle lat i dopiero dziś odkryłam, że to Appolinaire. Dłubię teraz na zmianę w moim włoskim i hiszpańskim. Za trudne tematy teraz zgłębiam ucząc angielskiego żeby mieć siłę na pamięciówę z niemieckiego czy francusikego, więc tu robię teraz lżejsze rzeczy-słówka, dialogi, czytanki, słuchanki zamiast brnięcia przez gramatykę bo jak myślę jak uczeń czegoś nie rozumie i jak to wytłumaczyć to już mi czacha paruje i nie mam mentalnie siły mielić innych trudnych zagadnień gramatycznych. I tak będzie chyba do sierpnia. Albo do września. Ale uczyć się regularnie uczę. Tylko nieco inaczej niż to robiłam do lipca. Bo naprawdę inaczej się teraz nie da.

[nicRu]

Nie mam na nic siły, jakoś pechowo jadłam obiad i teraz boli mnie ząb Miałam się umawiać jutro do dentysty do dentysty bo coś się działo ale myślałam, że nie będę szła już z bólem

[IzzieSt]

Hej

U mnie praca pochłania większość mojego czasu
Ale za tydzień mam urlop albo złapiemy jakieś last minute albo pojadę na 2-3 dni w góry i później do domu rodzinnego, nie wiem jeszcze

W końcu mamy słońce! Wygrzałam sie dzisiaj nad wisłą i od razu się lepiej czuję

[MissChievousTess]

Napisane przez IzzieSt

Hej

U mnie praca pochłania większość mojego czasu
Ale za tydzień mam urlop albo złapiemy jakieś last minute albo pojadę na 2-3 dni w góry i później do domu rodzinnego, nie wiem jeszcze

W końcu mamy słońce! Wygrzałam sie dzisiaj nad wisłą i od razu się lepiej czuję

Radzę sprawdzać na stronach TOPR, które szlaki są zamknięte bo po ulewach z ubiegłego tygodnia sporo uległo zniszczeniu. W polskich górach w tym roku sporo poważnych skutków powodzi. Za to można celować w city break promem w Szwecji bo upały mają jak nigdy. A blisko i cenowo nie tak źle. Bałtyku w Polsce teraz nie polecam- inwazja sinic, sporo kąpielisk zamkniętych, okropne korki bo ludzie próbują dostać się do tych niewielu kąpielisk, które jeszcze nie mają zakazu.

[IzzieSt]

Napisane przez MissChievousTess

Radzę sprawdzać na stronach TOPR, które szlaki są zamknięte bo po ulewach z ubiegłego tygodnia sporo uległo zniszczeniu. W polskich górach w tym roku sporo poważnych skutków powodzi. Za to można celować w city break promem w Szwecji bo upały mają jak nigdy. A blisko i cenowo nie tak źle. Bałtyku w Polsce teraz nie polecam- inwazja sinic, sporo kąpielisk zamkniętych, okropne korki bo ludzie próbują dostać się do tych niewielu kąpielisk, które jeszcze nie mają zakazu.

Wiem właśnie. Planowałam ten weekend spędzić w tatrach ale odpuściłam właśnie ze względu na te ulewy ostatnie

Raczej celujemy w cypr, grecję, kanary itp ale dzięki
Cenowo do szwecji zawsze spoko, tylko tam gorzej z wydatkami

[katte25]

Jak przyszło ciepło to znów sinice w morzu, dobrze, że ja wolę góry ale po tych ulewach zostają tylko Krupówki

[bonjourbelle]

Hej!

My ogarnęliśmy przeprowadzę po stronie polskiej, teraz ogarniamy po drugiej. Dlatego na nic nie było czasu. A teraz biegamy na castingi na najemców mieszkamy w mieszkaniu tymczasowym i na razie idę na łatwiznę - gadam tylko po angielsku.

Jakoś nie mogę znaleźć w sobie motywacji by siasc do niemieckiego a muszę.. Czemu nie gadają tu po francusku..

[Belive_23]

Hej!

Wracam po ponad rocznej przerwie do działania. Zazwyczaj w ciągu dnia planuje jakieś zadania na kartce i stopniowo realizuje. Wczoraj udało mi się jakieś 70%, bo dość późno wstałam.