Mamusie majowe 2019, część 3

[sQuaara]

u mnie tez sa polozne/pielegniarki (?) nie wiem. wpadam mowie ze wizyta poloznicza i babka z recepcji mi mierzy cisnienie i wazy i spisuje wyniki w gabineciku obok

[Lilly Greace]

Sq, ja też uważam, że wiedzy w Internecie i od doświadczonych już mam - np. Na tym forum - jest tak dużo, że szkoła rodzenia to nie jest konieczność ja raczej pójdę, bo mam bardzo blisko, no i chcę żeby tż też trochę posłuchał. Ale nie uważam, że bez tego bym sobie jakoś gorzej poradziła, pewnie dużo to w moim życiu nie zmieni. Ja po prostu nie należę do kobiet które czują potrzebę wszystko o wszystkim wiedzieć już teraz natychmiast, więc np. Nie wiem za bardzo, jak to jest z tym szpitalem, ale w miarę jak czas płynie to sobie dawkuję wiedzę potrzebną

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[butterfly20]

Napisane przez sysa09

Bedziecie w szoku ale moj lekarz nie ma poloznej. Wazy, mierzy cisnienie itd. Wszystko sam. U nas to normalne, nie ma lekarzy z poloznymi. Prywatni sami ogarniaja wszystko. Brak slow.

Wysłane z mojego HUAWEI VNS-L21 przy użyciu Tapatalka

moja tak samo.ogólnie nie znam gina w moim mieście, który miałby położną w prywatnym gabinecie

[AgataAgata9090]

Napisane przez sQuaara

u mnie tez sa polozne/pielegniarki (?) nie wiem. wpadam mowie ze wizyta poloznicza i babka z recepcji mi mierzy cisnienie i wazy i spisuje wyniki w gabineciku obok

No to babka w rejestracji u mnie też jest. Waży mnie przed wejściem do lekarza. Tyle że ktoś pisał o położnej a ta z rejestracji na pewno położna nie jest. Na pewno nie u mnie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 14:01 ---------- Poprzedni post napisano o 13:58 ----------

Ja się nie zapisuję do szkoły. Nie uważam bym dowiedziała się tam czegoś odkrywczego. I tak mam już w miarę duża wiedze tylko mam problem z kwestiami porodu, pobytu w szpitalu i całej tej otoczki. Nie wiedziałam że kobieta może sobie decydować po porodzie co chce a czego nie. Tak jak wcześniej pisałam w szpitalu pracują osoby specjalnie pod tym kątem przeszkolone i nie mam zamiaru wchodzić im w paradę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Przecież nic złego dziecku się nie stanie a już na pewno nie po tym jak go np wykąpią więc nie wiem czemu miałabym się na to nie godzić

[grejpfrutowa01]

Napisane przez AgataAgata9090

To nawet nie wiedziałam że mam takie możliwości. Słabo mi się robi jak widzę jakie mam braki... Jak ja nawet nie wiem czy jest coś na co się nie godzić. Tzn nie wiem z jakiego powodu miałabym się nie zgodzić na niektóre rzeczy?
A robisz/robicie plan porodu? Bo nie wiem czy był tutaj taki temat? Ja żadnego planu nie mam, nie wiem nawet na jakiej zasadzie miałoby to działać więc chętnie posłucham.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

hmmm, plan porodu chyba jest obowiązkowy, chociaż później i tak trzeba wszystko podpisywać i tak, a to co sobie założymy w planie diabli mogą wziąć

Napisane przez Lilly Greace

Ja nawet nie wiem na co w szpitalu mogę wyrazić zgodę, a na co nie xD

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

ja póki co do końca też nie wiem- zn jakiego typu to są kwestie
właśnie na najbliższych zajęciach w "szkole" będziemy o planie porodu mówic min.

mój gin też ma położną- waży, mierzy ciśnienie, odbiera telefony, wypisuje skierowania, całą papierologię mu ogarnia ( poza kartą)
taki trochę leniuszek z niego

---------- Dopisano o 15:05 ---------- Poprzedni post napisano o 15:02 ----------

Napisane przez AgataAgata9090

No to babka w rejestracji u mnie też jest. Waży mnie przed wejściem do lekarza. Tyle że ktoś pisał o położnej a ta z rejestracji na pewno położna nie jest. Na pewno nie u mnie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 14:01 ---------- Poprzedni post napisano o 13:58 ----------

Ja się nie zapisuję do szkoły. Nie uważam bym dowiedziała się tam czegoś odkrywczego. I tak mam już w miarę duża wiedze tylko mam problem z kwestiami porodu, pobytu w szpitalu i całej tej otoczki. Nie wiedziałam że kobieta może sobie decydować po porodzie co chce a czego nie. Tak jak wcześniej pisałam w szpitalu pracują osoby specjalnie pod tym kątem przeszkolone i nie mam zamiaru wchodzić im w paradę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Przecież nic złego dziecku się nie stanie a już na pewno nie po tym jak go np wykąpią więc nie wiem czemu miałabym się na to nie godzić

a nie chcesz być bardziej świadoma? dopytać z pewnego źródła jak czegoś nie wiesz ( położna) a nie z internetów- gdzie można głupot też się dowiedzieć ? moja położna udostępniłą swój nr telefonu- można do niej dzwonić w nocy o północy jak się coś dzieje, albo mamy jakieś wątpliwości.
przecież dużo szkół rodzenia jest bezpłatnych, na NFZ, czasowo też nie pochłania to nie wiadomo ile czasu...
ja z samej ciekawości się zapisałam ( + do położnej, która pracuje w szpitalu, w którym chcę rodzić)

[smerfetk_a]

Ja też nie idę do szkoły, tzn. idę ale na taką w pigułce, jednodniową, dla spokojnego sumienia Nie mam ochoty w 8 miesiącu ciąży jeździć przez całe miasto w godzinie największych korków przez 2 tyg, najprawdopodobniej sama bo żeby TŻ tak sobie ustawił pracę na tyle czasu to byłby cud. Poza tym po prostu mi się nie chce, uważam że i tak większość wychodzi w praniu, a mam kogo pytać jak coś.

Wysłane z mojego Mi A1 przy użyciu Tapatalka

[agadzie]

Fakt, jak sobie teraz tak myślę to faktycznie jak prywatnie chodzilam.to położnej nie było... Rany, ja też muszę zaświadczenie przecież 🤦 tak mi ten czas szybko mija dziewczyny, nie wiem jak wam, ale mi naprawdę ostatnio błyskawicznie. Aaa no i idę do gina w Polsce też

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[magda1706]

Ja nie miałam planu porodu i teraz też go nie będę robić
Dostałam za to plan zjazdów na uczelnie. Idioci wsadzili nam 6 dodatkowych ćwiczeń i wykładów tak, że co tydzień praktycznie mam zjazd

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[AgataAgata9090]

Napisane przez grejpfrutowa01

hmmm, plan porodu chyba jest obowiązkowy, chociaż później i tak trzeba wszystko podpisywać i tak, a to co sobie założymy w planie diabli mogą wziąć



ja póki co do końca też nie wiem- zn jakiego typu to są kwestie
właśnie na najbliższych zajęciach w "szkole" będziemy o planie porodu mówic min.

mój gin też ma położną- waży, mierzy ciśnienie, odbiera telefony, wypisuje skierowania, całą papierologię mu ogarnia ( poza kartą)
taki trochę leniuszek z niego

---------- Dopisano o 15:05 ---------- Poprzedni post napisano o 15:02 ----------



a nie chcesz być bardziej świadoma? dopytać z pewnego źródła jak czegoś nie wiesz ( położna) a nie z internetów- gdzie można głupot też się dowiedzieć ? moja położna udostępniłą swój nr telefonu- można do niej dzwonić w nocy o północy jak się coś dzieje, albo mamy jakieś wątpliwości.
przecież dużo szkół rodzenia jest bezpłatnych, na NFZ, czasowo też nie pochłania to nie wiadomo ile czasu...
ja z samej ciekawości się zapisałam ( + do położnej, która pracuje w szpitalu, w którym chcę rodzić)

Wybrałam sobie położną na nfz, umówiłam się z nią 15.02 i jej mam zamiar zadać wszystkie pytania na które nie znam odpowiedzi. Najpewniej na jednym spotkaniu się nie skończy. Przyznam szczerze że dzięki Wam bardzo dużo się dowiedziałam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[sQuaara]

Napisane przez Lilly Greace

Sq, ja też uważam, że wiedzy w Internecie i od doświadczonych już mam - np. Na tym forum - jest tak dużo, że szkoła rodzenia to nie jest konieczność ja raczej pójdę, bo mam bardzo blisko, no i chcę żeby tż też trochę posłuchał. Ale nie uważam, że bez tego bym sobie jakoś gorzej poradziła, pewnie dużo to w moim życiu nie zmieni. Ja po prostu nie należę do kobiet które czują potrzebę wszystko o wszystkim wiedzieć już teraz natychmiast, więc np. Nie wiem za bardzo, jak to jest z tym szpitalem, ale w miarę jak czas płynie to sobie dawkuję wiedzę potrzebną

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tylko pytanie czy jakbym no tego nie poruszyła to do tego byś dotarła.. To co już kiedyś mówiłam: jedno szukać, drugie wiedzieć czego szukać.

Napisane przez AgataAgata9090

No to babka w rejestracji u mnie też jest. Waży mnie przed wejściem do lekarza. Tyle że ktoś pisał o położnej a ta z rejestracji na pewno położna nie jest. Na pewno nie u mnie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 14:01 ---------- Poprzedni post napisano o 13:58 ----------

Ja się nie zapisuję do szkoły. Nie uważam bym dowiedziała się tam czegoś odkrywczego. I tak mam już w miarę duża wiedze tylko mam problem z kwestiami porodu, pobytu w szpitalu i całej tej otoczki. Nie wiedziałam że kobieta może sobie decydować po porodzie co chce a czego nie. Tak jak wcześniej pisałam w szpitalu pracują osoby specjalnie pod tym kątem przeszkolone i nie mam zamiaru wchodzić im w paradę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Przecież nic złego dziecku się nie stanie a już na pewno nie po tym jak go np wykąpią więc nie wiem czemu miałabym się na to nie godzić

Wlsnsie po to jest. Sama nazwa wskazuje szkoła rodzenia. Jest o porodzie i szpitalu i procedurach. Głównie.

Wysłane z mojego EVA-L09 przy użyciu Tapatalka

[AgataAgata9090]

Napisane przez smerfetk_a

Ja też nie idę do szkoły, tzn. idę ale na taką w pigułce, jednodniową, dla spokojnego sumienia Nie mam ochoty w 8 miesiącu ciąży jeździć przez całe miasto w godzinie największych korków przez 2 tyg, najprawdopodobniej sama bo żeby TŻ tak sobie ustawił pracę na tyle czasu to byłby cud. Poza tym po prostu mi się nie chce, uważam że i tak większość wychodzi w praniu, a mam kogo pytać jak coś.

Wysłane z mojego Mi A1 przy użyciu Tapatalka

Otóż to! suche rady jakoś mnie nie przekonują. Wszystko wyjdzie w praniu a spotkać z położną się spotkam i to ona jest od tego by omówić ze mną różne kwestie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[sQuaara]

Napisane przez grejpfrutowa01

hmmm, plan porodu chyba jest obowiązkowy, chociaż później i tak trzeba wszystko podpisywać i tak, a to co sobie założymy w planie diabli mogą wziąć



ja póki co do końca też nie wiem- zn jakiego typu to są kwestie
właśnie na najbliższych zajęciach w "szkole" będziemy o planie porodu mówic min.

mój gin też ma położną- waży, mierzy ciśnienie, odbiera telefony, wypisuje skierowania, całą papierologię mu ogarnia ( poza kartą)
taki trochę leniuszek z niego

---------- Dopisano o 15:05 ---------- Poprzedni post napisano o 15:02 ----------



a nie chcesz być bardziej świadoma? dopytać z pewnego źródła jak czegoś nie wiesz ( położna) a nie z internetów- gdzie można głupot też się dowiedzieć ? moja położna udostępniłą swój nr telefonu- można do niej dzwonić w nocy o północy jak się coś dzieje, albo mamy jakieś wątpliwości.
przecież dużo szkół rodzenia jest bezpłatnych, na NFZ, czasowo też nie pochłania to nie wiadomo ile czasu...
ja z samej ciekawości się zapisałam ( + do położnej, która pracuje w szpitalu, w którym chcę rodzić)

Nie jest obowiązkowy
Przed każdą procedura medyczna muszą Cię zapytać o zgodę. Jak dasz na piśmie że chcesz być cięta to mogą nie pytać bo już wiedza. Ale generalnie nie trzeba. Wręcz masa historii że nikt tego nie czyta

Wysłane z mojego EVA-L09 przy użyciu Tapatalka

[Lilly Greace]

Ja po prostu raczej nie biorę pod uwagę, że będę na coś nie pozwalać w szpitalu, oprócz dokarmiania mm ale to także zależy od tego, czy ja będę w stanie nakarmić. Nie będę się upierać.

W ogóle ja naprawdę wychodzę z założenia, że w szpitalu przecież chcą dla mojego dziecka wszystkiego co najlepsze, im też zależy żeby przeżyło, miało się dobrze i tak dalej. Także pewnie powiem, że mają robić, co uważają za słuszne.

[butterfly20]

Napisane przez AgataAgata9090

No to babka w rejestracji u mnie też jest. Waży mnie przed wejściem do lekarza. Tyle że ktoś pisał o położnej a ta z rejestracji na pewno położna nie jest. Na pewno nie u mnie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 14:01 ---------- Poprzedni post napisano o 13:58 ----------

Ja się nie zapisuję do szkoły. Nie uważam bym dowiedziała się tam czegoś odkrywczego. I tak mam już w miarę duża wiedze tylko mam problem z kwestiami porodu, pobytu w szpitalu i całej tej otoczki. Nie wiedziałam że kobieta może sobie decydować po porodzie co chce a czego nie. Tak jak wcześniej pisałam w szpitalu pracują osoby specjalnie pod tym kątem przeszkolone i nie mam zamiaru wchodzić im w paradę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Przecież nic złego dziecku się nie stanie a już na pewno nie po tym jak go np wykąpią więc nie wiem czemu miałabym się na to nie godzić

Lepiej,żeby dzidek został w mazi płodowej jak najdłużej się da,ona fajnie odżywia tę delikatną skórkę.

Hmm szczerze mówiąc zdziwiłam się. Bo jeśli chodzi o jakieś akcesoria dla dzieci to jesteś mocno zorientowana, czytasz, wnikasz.
Skąd akurat w tej kwestii takie poddanie się wiedzy innych osób?Nie chcesz się dowiedzieć i sama mieć opinii na temat tego, co może być dobre, a co złe?

[Pomaranczowacytryna]

Co do szkoły rodzenia. To chyba zależy od samej szkoły czego się tam dowiesz. Ja w pierwszej chodziłam i poza odwiedzeniem oddziału porodowego nic nowego się nie dowiedziałam. Nic na temat planu porodu czy możliwości odmówienia czegokolwiek. Głównie było o pielęgnacji noworodka, o karmieniu piersią (ale też nic odkrywczego) kilka ćwiczeń ciążowych i tyle. Ja się wszystkiego o nacinaniu krocza, myciu, szczepieniach po porodzie czy dokarmianiu dowiedziałam się albo na porodówce (położna pytała o zgodę na szczepienie od razu jak urodziłam malego) albo od jakiś już koleżanek które już urodziły. No i internet, książki.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pomaranczowacytryna]

Napisane przez Pomaranczowacytryna

Co do szkoły rodzenia. To chyba zależy od samej szkoły czego się tam dowiesz. Ja w pierwszej chodziłam i poza odwiedzeniem oddziału porodowego nic nowego się nie dowiedziałam. Nic na temat planu porodu czy możliwości odmówienia czegokolwiek. Głównie było o pielęgnacji noworodka, o karmieniu piersią (ale też nic odkrywczego) kilka ćwiczeń ciążowych i tyle. Ja się wszystkiego o nacinaniu krocza, myciu, szczepieniach po porodzie czy dokarmianiu dowiedziałam się albo na porodówce (położna pytała o zgodę na szczepienie od razu jak urodziłam malego) albo od jakiś już koleżanek które już urodziły. No i internet, książki.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A o myciu/nie myciu, dowiedziałam się w sumie dopiero jak byłam z małym w domu. Ale nie myli go od razu tylko chyba na ostatnią dobę w szpitalu. Więc dla mnie git. A o dokarmianie nie pytali i w sumie nie wiem czy go karmili jak był u nich.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[butterfly20]

Ja chodziłam na sr w pierwszej ciąży, 10 zajęć było. Jedne były o karmieniu i fakt,że dużo było podane "ze starej szkoły" i z wieloma bym się teraz nie zgodziła, tak samo pielęgnacja. Były jedne zajęcia z rodzenia, oddechowe oraz jedne z masażami i relaksacją, także pitu pitu.
Ale były też zajęcia z położną i neonatologiem, pani neonatolog mówiła wtedy o tych wszystkich zabiegach w szpitalu.
Były też zajęcia z ratownikiem medycznym i to było naprawdę super hiper, mega pomocne
No i zwiedzanie porodówki oczywiście.

Ja się cieszę,że poszłam,ale to też wiele zależy od tego jaką ofertę ma konkretna SR.

[lilianna90]

U mnie w szkole rodzenia też będzie spotkanie z ratownikiem medycznym, z doradcą chustonoszenia oraz zwiedzanie sali porodowej i oddziału

[sQuaara]

Napisane przez Lilly Greace

Ja po prostu raczej nie biorę pod uwagę, że będę na coś nie pozwalać w szpitalu, oprócz dokarmiania mm ale to także zależy od tego, czy ja będę w stanie nakarmić. Nie będę się upierać.

W ogóle ja naprawdę wychodzę z założenia, że w szpitalu przecież chcą dla mojego dziecka wszystkiego co najlepsze, im też zależy żeby przeżyło, miało się dobrze i tak dalej. Także pewnie powiem, że mają robić, co uważają za słuszne.

podziwiam za optymizm...
ja np lezalam z laską ktorej lekarz na porodowce na brzuch sie kladl...
no juz widze jak na partych pytacie lekarza "a po co? a czy to bezpieczne?"
ja uwazam ze lepiej byc oczytanym i miec wlasne zdanie niz zaufac w ciemno.
lekarz jak płytkarz dla mnie: jeden lepszy drugi gorszy.

Napisane przez Pomaranczowacytryna

Co do szkoły rodzenia. To chyba zależy od samej szkoły czego się tam dowiesz. Ja w pierwszej chodziłam i poza odwiedzeniem oddziału porodowego nic nowego się nie dowiedziałam. Nic na temat planu porodu czy możliwości odmówienia czegokolwiek. Głównie było o pielęgnacji noworodka, o karmieniu piersią (ale też nic odkrywczego) kilka ćwiczeń ciążowych i tyle. Ja się wszystkiego o nacinaniu krocza, myciu, szczepieniach po porodzie czy dokarmianiu dowiedziałam się albo na porodówce (położna pytała o zgodę na szczepienie od razu jak urodziłam malego) albo od jakiś już koleżanek które już urodziły. No i internet, książki.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

ja wlasnie tez pozlam zeby wiedziec o czym moge wiedziec. 3 spotkania wiec nie duzo. ale jakies początki
moglam zadac tez pytania o porodowke swoja, o to czy jak chce siku czy prysznic to co zrobic z dzieckiem itp

uwazam ze porod to nie czas na edukowanie rodzącej. nie wyobrazam sobie sytuacji ze sa parte i pada;
wyraza pani zgode na naciecie?
-a jakie mam opcje? co by pani zrobila? a jak mnie pani nie natnie to co lepiej sie goi?

ja bym sie bardzo bałą porodu i szpitala nie majac wiedzy :O

[e60e5454b131baabfef11f4156e093bc04f95d5e_5ebdcd725ac57]

Ja jeżdżę do szkoły, siedze, słucham. I tak nie pracuje to co mi tam. Wsiadam w auto i jade. Ale w sumie dużo rzeczy się dowiedziałam z wątku 😉 Padam, ale i tak zrobiłam fotkę 😍 rósniemy 😁

[butterfly20]

Napisane przez sQuaara

podziwiam za optymizm...
ja np lezalam z laską ktorej lekarz na porodowce na brzuch sie kladl...
no juz widze jak na partych pytacie lekarza "a po co? a czy to bezpieczne?"
ja uwazam ze lepiej byc oczytanym i miec wlasne zdanie niz zaufac w ciemno.
lekarz jak płytkarz dla mnie: jeden lepszy drugi gorszy.



ja wlasnie tez pozlam zeby wiedziec o czym moge wiedziec. 3 spotkania wiec nie duzo. ale jakies początki
moglam zadac tez pytania o porodowke swoja, o to czy jak chce siku czy prysznic to co zrobic z dzieckiem itp

uwazam ze porod to nie czas na edukowanie rodzącej. nie wyobrazam sobie sytuacji ze sa parte i pada;
wyraza pani zgode na naciecie?
-a jakie mam opcje? co by pani zrobila? a jak mnie pani nie natnie to co lepiej sie goi?

ja bym sie bardzo bałą porodu i szpitala nie majac wiedzy :O

tak samo jak sprzedawcy w sklepach są różni... jedni naprawdę fajnie i mądrze doradzą, a inni mają akurat plan sprzedazowy na coś, więc to wcisną. Jednak lepiej polegać na sobie i doświadczeniach innych osób. Żyjemy w takich czasach, że wiedzę mamy na wyciągnięcie ręki, jeśli tylko chcemy.

[e60e5454b131baabfef11f4156e093bc04f95d5e_5ebdcd725ac57]

Coś się niechce załączyć

[smerfetk_a]

Napisane przez butterfly20

Lepiej,żeby dzidek został w mazi płodowej jak najdłużej się da,ona fajnie odżywia tę delikatną skórkę.



Hmm szczerze mówiąc zdziwiłam się. Bo jeśli chodzi o jakieś akcesoria dla dzieci to jesteś mocno zorientowana, czytasz, wnikasz.

Skąd akurat w tej kwestii takie poddanie się wiedzy innych osób?Nie chcesz się dowiedzieć i sama mieć opinii na temat tego, co może być dobre, a co złe?

Szkoła rodzenia to też poddawanie się wiedzy innych osób. A może je prowadzić położna która głupoty ze starej szkoły opowiada np.

Wysłane z mojego Mi A1 przy użyciu Tapatalka

[Lilly Greace]

Napisane przez sQuaara

podziwiam za optymizm...
ja np lezalam z laską ktorej lekarz na porodowce na brzuch sie kladl...
no juz widze jak na partych pytacie lekarza "a po co? a czy to bezpieczne?"
ja uwazam ze lepiej byc oczytanym i miec wlasne zdanie niz zaufac w ciemno.
lekarz jak płytkarz dla mnie: jeden lepszy drugi gorszy.

Właśnie dlatego wybrałam sobie najlepsze miejsce do porodu w moim mieście, aby mieć do czynienia z jak najbardziej profesjonalnym personelem. Przeczytałam mnóstwo opinii, rozmawiałam z kilkunastoma osobami, które tam rodziły, także tymi, które mają porównanie między tym a innymi miejscami w Białym. Jestem pewna, że podejmuję najlepszą decyzję, jaką mogę, zarówno co do kliniki jak i co do lekarza. Żeby móc zdać się na tę osobę.

To jest mój sposób na zabezpieczenie się przed trudnymi sytuacjami na porodówce. Czasami przecież rodząca jest w takim stresie lub tak nie kontaktuje, że po prostu nie jest w stanie przypominać sobie wszystkich mądrości, jakich się naczytała. Teoria jedno, rzeczywistość drugie. To jaki jest wybór w wielu przypadkach, niż po prostu zaufać personelowi? Jeżeli ktoś ma możliwość, to niech o tym myśli wcześniej i tyle. Mówię o sobie i o tym, na jaką opcję ja się zdecydowałam.

[sQuaara]

[1=e60e5454b131baabfef11f4 156e093bc04f95d5e_5ebdcd7 25ac57;86472683]Coś się niechce załączyć[/QUOTE]
jaki idelanie okrągły!

Napisane przez smerfetk_a

Szkoła rodzenia to też poddawanie się wiedzy innych osób. A może je prowadzić położna która głupoty ze starej szkoły opowiada np.

Wysłane z mojego Mi A1 przy użyciu Tapatalka

prawda!!
ja nie pamietam jaka bylam 2 lata temu, w tamej ciazy.tzn wiem ze o tym co moge i nie moge pozwolic z moim dzieckiem czy mną widziałam, szukałam googkolwalam. szkola rodzenia dala mi wiedze co robią (maja w ofercie) a ja musialam podjąć swoja decyzje co chce kiedy i dlaczego

dla mnie to kwestia osluchania z tematyka w ogole jak wyglada porod, co moze sie wydarzyc, dlaczego 2 koszule do porodu a nie moze 1, kto gdzie torby przenosi itp

ale to tez jest cos w co wierze od kiedy mam synka: dociekliwość to najwazniejsza cecha rodzica.
a po chorobie synka wiem ze to ze ktos jest lekarzem a ja nie mam wykształcenia medycznego nie znaczy ze mam mu slepo wierzyc w to co mówi.

---------- Dopisano o 15:57 ---------- Poprzedni post napisano o 15:55 ----------

Napisane przez Lilly Greace

Właśnie dlatego wybrałam sobie najlepsze miejsce do porodu w moim mieście, aby mieć do czynienia z jak najbardziej profesjonalnym personelem. Przeczytałam mnóstwo opinii, rozmawiałam z kilkunastoma osobami, które tam rodziły, także tymi, które mają porównanie między tym a innymi miejscami w Białym. Jestem pewna, że podejmuję najlepszą decyzję, jaką mogę, zarówno co do kliniki jak i co do lekarza. Żeby móc zdać się na tę osobę.

To jest mój sposób na zabezpieczenie się przed trudnymi sytuacjami na porodówce. Czasami przecież rodząca jest w takim stresie lub tak nie kontaktuje, że po prostu nie jest w stanie przypominać sobie wszystkich mądrości, jakich się naczytała. Teoria jedno, rzeczywistość drugie. To jaki jest wybór w wielu przypadkach, niż po prostu zaufać personelowi? Jeżeli ktoś ma możliwość, to niech o tym myśli wcześniej i tyle. Mówię o sobie i o tym, na jaką opcję ja się zdecydowałam.

po to jest kartka pt plan porodu...i po to tez jest mąż i po to zgody przed porodem
jak na ip napiszesz ze nie chcesz znieczulenia to chocbys na kolanach blagala miedzy skurczami to moga Ci nie dac...
a czy chcesz czy nie chcesz to Twoja decyzja. trzeba wiedziec kjakie skutki uboczne, jakie konsekwencje, co dodatkowo zostanie podane, jk sie bede czula.. no przeciez nikt tego nie opowiada w szpitalu na proodwce

---------- Dopisano o 15:59 ---------- Poprzedni post napisano o 15:57 ----------

i mowiac szczerze tego nie ma 10000 tylko jest moze 5-10 kwestii i to zadne madrosci
jedziesz i wiesz
1. chce byc nacieta
2. nie maja dotykac mojego brzucha
3. chce rodzic na boku/kucajac/stpjac
4. chce rodzic w wannie
5. nie chce oxy jak akcja sama idzie
6. chce znieczulenie ile wejdzie
7. zgadzam sie na cc/usuniecie macicy/inne konsekwencje dla ratowania zycia mojego i dziecka
8/ nie zgadzam sie na cc jak akcja postepuje wolno


na prawde? duzo madrosci do zapamietania? nikt nie bedzie o tym edukował na porodowce. zapytaja czy sie zgadzasz na oksytocyne/naciecie i masz wiedziec.

[e60e5454b131baabfef11f4156e093bc04f95d5e_5ebdcd725ac57]

Teraz 😁😊

[Lilly Greace]

Napisane przez sQuaara

po to jest kartka pt plan porodu...i po to tez jest mąż i po to zgody przed porodem
jak na ip napiszesz ze nie chcesz znieczulenia to chocbys na kolanach blagala miedzy skurczami to moga Ci nie dac...
a czy chcesz czy nie chcesz to Twoja decyzja. trzeba wiedziec kjakie skutki uboczne, jakie konsekwencje, co dodatkowo zostanie podane, jk sie bede czula.. no przeciez nikt tego nie opowiada w szpitalu na proodwce

Ja już naprawdę nie wiem, o czym jest ta rozmowa, każdy ma przecież swoje zdanie. O planie porodu i o tym o czym piszesz też można dużo przeczytać w Internecie, nie trzeba koniecznie tego usłyszeć z ust położnej na szkole rodzenia. Można też zapytać kobiety, które niedawno rodziły. Dodatkowo ja akurat parę postów temu napisałam, że na szkołę rodzenia się wybieram. + mnie akurat kwestia porodu naturalnego nie dotyczy.

[Eceea]

Napisane przez butterfly20

Lepiej,żeby dzidek został w mazi płodowej jak najdłużej się da,ona fajnie odżywia tę delikatną skórkę.



Hmm szczerze mówiąc zdziwiłam się. Bo jeśli chodzi o jakieś akcesoria dla dzieci to jesteś mocno zorientowana, czytasz, wnikasz.

Skąd akurat w tej kwestii takie poddanie się wiedzy innych osób?Nie chcesz się dowiedzieć i sama mieć opinii na temat tego, co może być dobre, a co złe?

Dokładnie. Podobno przy cesarkach też mażą dziecko wydzieliną z dróg rodnych. A to że w szpitalu chcą dobrze dla dziecka... Odważne stwierdzenie. Nie mówię, że chcą źle ale nigdy w życiu nie powiedziałabym, że ktoś zupełnie dla mnie obcy chce dla mnie lub moich bliskich dobrze, ot tak. Trzeba mieć swój rozumni pogląd na pewne sprawy

Wysłane z mojego Nokia 7 plus przy użyciu Tapatalka

[sQuaara]

Napisane przez Lilly Greace

Ja już naprawdę nie wiem, o czym jest ta rozmowa, każdy ma przecież swoje zdanie. O planie porodu i o tym o czym piszesz też można dużo przeczytać w Internecie, nie trzeba koniecznie tego usłyszeć z ust położnej na szkole rodzenia. Można też zapytać kobiety, które niedawno rodziły. Dodatkowo ja akurat parę postów temu napisałam, że na szkołę rodzenia się wybieram. + mnie akurat kwestia porodu naturalnego nie dotyczy.

wiem. ja sie po prostu dziwie jak mozna nie chciec wiedziec i swiadomie podjac decyzji o sobie i dziecku w takim momencie jak jest porod. bo tak wywnioskowałam z Twoich wpisów i tyle.
Ja bym sie po prostu z takkim nastawieniem porodowki bała.

[e60e5454b131baabfef11f4156e093bc04f95d5e_5ebdcd725ac57]

W końcu na kompie
Plany porodu są w necie jakby ktoś szukał. Można sobie wydrukować i zaznaczyć czy się zgadzacie na cięcie krocza itp. Ale w sumie czy ten plan jest niezbędny to pewna nie jestem, bo jak pytałam koleżanek to one nie wiedziały o co mi chodzi. Chyba, że to nie tak dawny wymysł. Ponoć też nie robią już lewatyw, więc trzeba mieć swój zestaw i prosić pielęgniarkę I nie wiem czy tak jest wszędzie, zamierzam o to właśnie zapytać na zajęciach.