Starania o dziecko od 2022

[mamonkey]

Napisane przez ateris

Ja dziś sobie jechałam autem z pracy i tak mnie zaczął boleć jajnik, że już byłam pewna, że wyjdzie pozytyw owulacyjny. I jest pozytyw. Trzeba działać i mieć nadzieję, że będzie tego skutek za 2 tyg. Odstawiam więc wiesiołek.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Trzymam kciuki

[farfarae]

Napisane przez Adity

Co do dodatkowych badań prenatalnych. Ja wychodzę z założenia, że jeżeli nie jestem w grupie ryzyka i USG prenatalne u ginekologa z odpowiednimi certyfikatami wychodzi w porządku to nie ma potrzeby robienia dodatkowych badań. Tego się trzymałam w pierwszej ciąży i jeżeli uda się zajść w kolejną to postąpię tak samo

Ja sama też tak uważam (tzn. tak myślę), ale z uwagi na nasz wiek (31 i 34) chyba trochę nieracjonalnie się boję i gdy się nam uda, to zrobię któryś z tych testów, tak dla świetego spokoju.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

---------- Dopisano o 17:41 ---------- Poprzedni post napisano o 17:40 ----------

Napisane przez ateris

Ja dziś sobie jechałam autem z pracy i tak mnie zaczął boleć jajnik, że już byłam pewna, że wyjdzie pozytyw owulacyjny. I jest pozytyw. Trzeba działać i mieć nadzieję, że będzie tego skutek za 2 tyg. Odstawiam więc wiesiołek.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nadchodzi weekend, timing idealny


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[ateris]

Napisane przez mamonkey

Trzymam kciuki

I ja za Ciebie

Napisane przez farfarae

Ja sama też tak uważam (tzn. tak myślę), ale z uwagi na nasz wiek (31 i 34) chyba trochę nieracjonalnie się boję i gdy się nam uda, to zrobię któryś z tych testów, tak dla świetego spokoju.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

---------- Dopisano o 17:41 ---------- Poprzedni post napisano o 17:40 ----------




Nadchodzi weekend, timing idealny


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Skończyłam właśnie 34 lata i szczerze mówiąc mam takie podejście, że nie myślę o badaniach w ciąży póki w nią nie zajdę Nie bój się!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[theali]

Napisane przez farfarae

Dziękuję wszystkim za przyjęcie Przejrzałam na szybko wątek i znalazłam kilka interesujących informacji, chociaż na początku planowaliśmy starania „bez spiny” (i nadal na to liczę ), to chyba od przyszłego miesiąca zacznę stosować testy owulacyjne. U mnie owulacje są praktycznie bezobjawowe, nic mnie nie boli, ze śluzem tak średnio…

Dziewczyny, zastanawiałyście się już (albo robiłyście) testy prenatalne z krwi? Chodzi mi o NIFTy, Harmony itp.?


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

W pierwszej ciąży nie robiłam. To znaczy zrobiłam te standardowe prenatalne (pappa + USG genetyczne) i w razie wskazań zrobiłabym amnio. Miałam pośrednie ryzyko trisomii 21 (1:394 bodajże) - w przychodni od prenatalnych wspominali o możliwości zrobienia czegoś typu Nifty, do omówienia z lekarzem prowadzącym. Lekarz prowadzący nie sugerował robić, a ja uznałam, że to naprawdę spore pieniądze za badanie które jest (bardzo dobrą, ale nadal) statystyką, a nie definitywną odpowiedzią. Później przy połówkowych zrobili mi jeszcze test potrójny (czyli znowu zestawienie USG z jakimiś parametrami z krwi), głównie z uwagi na ocenę ryzyka wad cewy nerwowej, ale tam też było określane ryzyko t. 21 i wyszło już dużo niższe (poniżej 1:1000 na pewno było).

I raczej w kolejnej podobnie się zdecydujemy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Mazi00]

Napisane przez mamonkey

Ja też tak miałam, rozbieżność była około 10 dni między cyklami (bliżej 32-42 niż 25-35) i mówili lekarze, że to normalne i nie ma co nic z tym robić, jeśli mi zależy na 28, to mogą przepisać antykoncepcję hormonalną. Podziękowałam. To było jakieś 10 lat temu, więc mogła się od tego czasu zmienić diagnostyka i świadomość...

Eh, czasem podejście lekarzy mnie rozbraja...Anty receptą na wszystko. Też nigdy żaden lekarz na NFZ nie zasugerował mi żadnych dodatkowych badań ani nawet usg, tylko cytologię miałam raz w roku.
Z drugiej strony ja w tym 38 dniowym cyklu nie zrobiłam ani jednego testu ciążowego, czekałam cierpliwie na okres, nie do pomyślenia dla mnie teraz

ateris no to owocnych działań ja też nie mam pojęcia o badaniach w trakcie ciąży, ale pewnie przeczytam cały internet jak już w nią zajdę

[AnielkaMamusiax2]

Napisane przez ateris

Ja dziś sobie jechałam autem z pracy i tak mnie zaczął boleć jajnik, że już byłam pewna, że wyjdzie pozytyw owulacyjny. I jest pozytyw. Trzeba działać i mieć nadzieję, że będzie tego skutek za 2 tyg. Odstawiam więc wiesiołek.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A więc ️️️️️

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Milciaczek]

Napisane przez ateris

Ja dziś sobie jechałam autem z pracy i tak mnie zaczął boleć jajnik, że już byłam pewna, że wyjdzie pozytyw owulacyjny. I jest pozytyw. Trzeba działać i mieć nadzieję, że będzie tego skutek za 2 tyg. Odstawiam więc wiesiołek.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Weekendowe przytulanki trzymam kciuki za owocne staranka

[ateris]

Dzięki dziewczyny, jesteście super ️
Weekendowa owulacja ma swoje plusy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[AnielkaMamusiax2]

Napisane przez ateris

Dzięki dziewczyny, jesteście super ️
Weekendowa owulacja ma swoje plusy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Psst... U mnie obie Ciążuleńki z weekendu więc 3mam podwójnie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[mamonkey]

Napisane przez Mazi00

Eh, czasem podejście lekarzy mnie rozbraja...Anty receptą na wszystko. Też nigdy żaden lekarz na NFZ nie zasugerował mi żadnych dodatkowych badań ani nawet usg, tylko cytologię miałam raz w roku.

no dokładnie a z tą cytologią, to słyszałam, że teraz na NFZ raz na 3 lata robią? Czy coś pokręciłam?

[Milciaczek]

Napisane przez mamonkey

no dokładnie a z tą cytologią, to słyszałam, że teraz na NFZ raz na 3 lata robią? Czy coś pokręciłam?

O mamo jak to przeczytałam, to zaczęłam szukać i aż się przeraziłam

Przecież rak, czy inne choróbsko może się rozwinąć dużo szybciej niż 3 lata

Dobrze, ze mam pakiet z PZU i tam mi lekarz co roku robi bez problemu cytologię.

[mamonkey]

Napisane przez Milciaczek

O mamo jak to przeczytałam, to zaczęłam szukać i aż się przeraziłam

Przecież rak, czy inne choróbsko może się rozwinąć dużo szybciej niż 3 lata

Dobrze, ze mam pakiet z PZU i tam mi lekarz co roku robi bez problemu cytologię.

Jakoś stosunkowo niedawno się to zmieniło, ja wiem? dwa, max 3 lata temu. Tragedia jakaś, ale co zrobisz? Ja też chodzę prywatnie. I to nie do końca jest tak, że kobiety nie chcą się badać. Niektóre owszem nie chcą. Ale wiele by się badało, ale nie dostanie skierowania...

[magdamarysia84]

Napisane przez farfarae

Cześć dziewczyny, chciałabym do Was dołączyć 🥰 W tym roku skończę 31 lat, chcemy zacząć strać się o pierwsze dziecko. Kilkanaście lat brałam tabletki anty, odstawiłam je pod koniec 2020 r. z myślą, że zaczniemy coś działać w temacie , ale posypało mi się trochę zdrowie, w międzyczasie zmieniałam pracę, kupowaliśmy swoje cztery kąty i jakoś tak zleciało do teraz. W tym roku chciałabym zajść w ciążę. Aktualnie jestem w drugiej połowie cyklu, więc nic z tego, ale po miesiączce zaczynamy starania. Póki co nie robiliśmy żadnych szczegółowych badań pod kątem płodności, jesteśmy na bieżąco z podstawowymi, rutynowymi badaniami typu krew, ja też w związku ze wcześniejszymi problemami jestem dokładnie przebadana pod kątem ginekologicznym i endokrynologicznym, suplementuję kwas foliowy, witaminę D i DHA, mocno ograniczyliśmy procenty (ja odstawiłam całkowicie), nie palimy. Liczę na szybki sukces

Cześć, ja też jestem na początku drogi, życzę szybkiego sukcesu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Milciaczek]

Napisane przez mamonkey

Jakoś stosunkowo niedawno się to zmieniło, ja wiem? dwa, max 3 lata temu. Tragedia jakaś, ale co zrobisz? Ja też chodzę prywatnie. I to nie do końca jest tak, że kobiety nie chcą się badać. Niektóre owszem nie chcą. Ale wiele by się badało, ale nie dostanie skierowania...

Wiesz co z tego co znalazłam na jakiejś stronie, to jest to od 2006 roku, co jest dla mnie nowością bo odkąd zaczęłam chodzić do ginekologa w wieku 16 lat, to wszędzie spotykałam się z tym, ze cytologię należy robić co roku

Kurczę faktycznie słaba sytuacja. Serio raz do roku wole wydać kasę na prywatne badanie, niż później walczyć z jakimś paskudztwem.

I tak masz racje, teraz nasze pokolenie zaczyna być bardziej świadome i chętniej się bada. Uważam, ze powinno się o tym mówić głośno, ze warto się badać i nie jest to nic strasznego. Niestety w naszym społeczeństwie świadomość leży po prostu totalnie.
Jakiś czas temu oglądałam filmik pani ginekolog na TikToku, która pokazywała sprzęt do USG transwaginalnego. Komentarze, które były do tego filmiku, to był jakiś dramat. Dziewczyny myślały, ze cały przyrząd im się wsadza, pisały ze dlatego nie chodzą do lekarza itp. Byłam tym przerażona

[magdamarysia84]

Napisane przez ateris

Ja dziś sobie jechałam autem z pracy i tak mnie zaczął boleć jajnik, że już byłam pewna, że wyjdzie pozytyw owulacyjny. I jest pozytyw. Trzeba działać i mieć nadzieję, że będzie tego skutek za 2 tyg. Odstawiam więc wiesiołek.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Powodzenia

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ateris]

Napisane przez magdamarysia84

Powodzenia

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Co do cytologii to ja robię co roku prywatnie. Niestety.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[mamonkey]

Napisane przez Milciaczek

Wiesz co z tego co znalazłam na jakiejś stronie, to jest to od 2006 roku, co jest dla mnie nowością bo odkąd zaczęłam chodzić do ginekologa w wieku 16 lat, to wszędzie spotykałam się z tym, ze cytologię należy robić co roku

Kurczę faktycznie słaba sytuacja. Serio raz do roku wole wydać kasę na prywatne badanie, niż później walczyć z jakimś paskudztwem.

I tak masz racje, teraz nasze pokolenie zaczyna być bardziej świadome i chętniej się bada. Uważam, ze powinno się o tym mówić głośno, ze warto się badać i nie jest to nic strasznego. Niestety w naszym społeczeństwie świadomość leży po prostu totalnie.
Jakiś czas temu oglądałam filmik pani ginekolog na TikToku, która pokazywała sprzęt do USG transwaginalnego. Komentarze, które były do tego filmiku, to był jakiś dramat. Dziewczyny myślały, ze cały przyrząd im się wsadza, pisały ze dlatego nie chodzą do lekarza itp. Byłam tym przerażona

Serio? To ja wcześniej nie miałam problemu na NFZ mieć co roku, przynajmniej sobie nie przypominam. Dość długo chodziłam na NFZ. Później prywatnie i jakoś właśnie 2-3 lata temu się dowiedziałam, że wydłużyło się z roku do trzech. To może od lekarza zależy też, nie wiem. Tak czy inaczej tragedia.

Nie wiem, jakie to dokładnie filmiki, ale myślę, że mimo wszystko warto edukować młode dziewczyny w mediach społecznościowych. Chociaż część się przekona, a do części trudno, nie trafi się. Zadziwiające jest to, że żyjemy w XXI w., mamy szeroki dostęp do informacji, wiele osób jest bardziej świadomych i chce się badać, ale wciąż są takie reakcje albo podejście "nie chcę się badać, bo jeszcze lekarz coś znajdzie"

[Milciaczek]

Napisane przez mamonkey

Serio? To ja wcześniej nie miałam problemu na NFZ mieć co roku, przynajmniej sobie nie przypominam. Dość długo chodziłam na NFZ. Później prywatnie i jakoś właśnie 2-3 lata temu się dowiedziałam, że wydłużyło się z roku do trzech. To może od lekarza zależy też, nie wiem. Tak czy inaczej tragedia.

Nie wiem, jakie to dokładnie filmiki, ale myślę, że mimo wszystko warto edukować młode dziewczyny w mediach społecznościowych. Chociaż część się przekona, a do części trudno, nie trafi się. Zadziwiające jest to, że żyjemy w XXI w., mamy szeroki dostęp do informacji, wiele osób jest bardziej świadomych i chce się badać, ale wciąż są takie reakcje albo podejście "nie chcę się badać, bo jeszcze lekarz coś znajdzie"

To akurat był filmik gdzie lekarz ginekolog po prostu pokazywała przygotowanie sprzętu do badania, nic więcej.

Ale wiem z „własnego podwórka”, ze jest tak jak mówisz, ze kobiety nie chcą się badać, bo się boja, ze cos wyjdzie. Moja mama od 25 lat nie była u ginekologa i nie zamierza iść, mówiąc, ze na cos trzeba umrzeć

[theali]

Napisane przez Milciaczek

To akurat był filmik gdzie lekarz ginekolog po prostu pokazywała przygotowanie sprzętu do badania, nic więcej.

Ale wiem z „własnego podwórka”, ze jest tak jak mówisz, ze kobiety nie chcą się badać, bo się boja, ze cos wyjdzie. Moja mama od 25 lat nie była u ginekologa i nie zamierza iść, mówiąc, ze na cos trzeba umrzeć

O czym my mówimy, jak ginekolożka na instagramie odpowiada na całkiem serio zadane pytania, czy trzeba wyjąć tampon/kubeczek menstruacyjny, żeby się wysikać

[Milciaczek]

Napisane przez theali

O czym my mówimy, jak ginekolożka na instagramie odpowiada na całkiem serio zadane pytania, czy trzeba wyjąć tampon/kubeczek menstruacyjny, żeby się wysikać

Tego nie widziałam o matko jestem przerażona, szczególnie przy dzisiejszym łatwym dostępie do wiedzy

[AnielkaMamusiax2]

.

[Mazi00]

Też nie wiedziałam, że teraz cytologię zmienili na raz na 3 lata...słabo, bo jednak prywatne wizyty i badania są bardzo drogie, ilu osób zwyczajnie na to nie stać. Nie pamiętam czy Wam pisałam, ale jak dostałam skierowanie na histeroskopię to prywatnie byłoby około 1,5 miesiąca i po sprawie, tylko koszt 3 tys. Na NFZ dopiero końcem kwietnia mam wizytę kwalifikującą a sam zabieg nie wiadomo kiedy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Milciaczek]

Napisane przez Mazi00

Też nie wiedziałam, że teraz cytologię zmienili na raz na 3 lata...słabo, bo jednak prywatne wizyty i badania są bardzo drogie, ilu osób zwyczajnie na to nie stać. Nie pamiętam czy Wam pisałam, ale jak dostałam skierowanie na histeroskopię to prywatnie byłoby około 1,5 miesiąca i po sprawie, tylko koszt 3 tys. Na NFZ dopiero końcem kwietnia mam wizytę kwalifikującą a sam zabieg nie wiadomo kiedy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

O matko to jest jakiś dramat

Mimo wszystko cytologia (w zależności od miasta oczywiście) to koszt 200-300 zł. Teoretycznie wiedząc, ze raz do roku trzeba te badanie wykonać, można sobie pieniądze odłożyć. Ale są różne sytuacje i nawet odkładając pieniądze finalnie nie zawsze się je ma.

Natomiast koszty zabiegów itp. sa po prostu kolosalne i mało kogo na nie stać tak od ręki.

[farfarae]

Napisane przez Milciaczek

O matko to jest jakiś dramat

Mimo wszystko cytologia (w zależności od miasta oczywiście) to koszt 200-300 zł. Teoretycznie wiedząc, ze raz do roku trzeba te badanie wykonać, można sobie pieniądze odłożyć. Ale są różne sytuacje i nawet odkładając pieniądze finalnie nie zawsze się je ma.

Natomiast koszty zabiegów itp. sa po prostu kolosalne i mało kogo na nie stać tak od ręki.

Serio to taki koszt? Ja od bodaj 3 lat mam prywatną opiekę medyczną i robię cytologię w ramach pakietu, ale pamietam, że wcześniej płaciłam za nią prywatnie nie więcej niż 100 zł…


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Milciaczek]

Napisane przez farfarae

Serio to taki koszt? Ja od bodaj 3 lat mam prywatną opiekę medyczną i robię cytologię w ramach pakietu, ale pamietam, że wcześniej płaciłam za nią prywatnie nie więcej niż 100 zł…


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Wiesz co ja w zeszłym roku za wizytę z USG i cytologia płaciłam 170 zł. Ale to zależy właśnie od miasta i od wybranego lekarza. Bo u mnie w mieście są lekarze, którzy w zeszłym roku za taka sama wizytę 250 zł brali

[ateris]

A co dopiero mówić o cenach prowadzenia ciąży prywatnie.. To nie są tanie rzeczy . Ale nie widzę innej opcji szczerze mówiąc.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Mazi00]

Ja w grudniu płaciłam 300 zł za wizytę z usg i cytologię płynną (miałam do powtórzenia i lekarz zasugerował że ta będzie bardziej dokładna)

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[mamonkey]

Ja kojarzę ceny około 60 zł za pobranie wymazu + zbadanie, jeśli idzie się bezpośrednio do laboratorium. Myślę, że można z takim wynikiem pójść do tego swojego lekarza na NFZ, gdyby coś miało być nie tak i nie rzuci okiem. Mimo wszystko uważam, że nie tak to powinno wyglądać...

[theali]

Z tym co 3 lata to raczej długo tak jest. Na pewno tak było już jakoś 2015/2016. Ale mnie i tak wtedy ginekolog na NFZ robił co roku 🤷 Z tego co udało mi się wygrzebać w internecie, to program profilaktyczny obejmuje raz na trzy lata (i to po 25 roku życia! a mnie robił od 20...), ale lekarz w ramach konsultacji może uznać, że są podstawy do zrobienia i tyle 🤷 Więc on tak uznawał co roku Chociaż wynik zawsze był dobry.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[mamonkey]

Może tak być, że od dawna. Ja się tylko tematem zainteresowałam stosunkowo niedawno, to i wtedy się dowiedziałam. A tak to najwidoczniej mogli częściej kierować, to nie robili nam problemów

---------- Dopisano o 23:44 ---------- Poprzedni post napisano o 23:43 ----------

U mnie też przed 25 r.ż. było na NFZ właśnie częściej, więc by się zgadzało, to tylko wytyczne pewnie są