Plotkowy dla dietetyczek :)

[Milka19]

Napisane przez Apiska

co to za bigos warzywny?

Ale pyszne spaghetii mi wyszło, ajaja

Hehe wlasnie pies wlazł mi pod kołdre

A z warzywek Kapucha, cebula, marchewka, papryka, przecież pomidorowy i dużo różnych przypraw To zjedzone z kromkami żytniego - słonecznikowego (na weekend został kupiony cały bochenek i się z nim męczę)

To Ci cieplutko teraz Dobrze ma ten piesek, mój sam biedaczek na dworze sypia

[LoLcIa123]

Dziewczyny jestem załama i musze się tutaj wygadać.Otóż mam problemy z przyjaciółka.Ja jestem dla niej zawsze,często rozmawiamy o jej problemach,radze jej itd. natomiast od zawsze było tak,że o moich już rozmawiałyśmy mniej,ale ok to jest mało istotne.Ona wcześniej przyjaźniła się z taką dziewczyną,z którą do dziś utrzymuje kontakt i często jak się gdzieś wybieramy Ona towarzyszy nam i po prostu czuje,że Ona góruje,wtedy często czuje się źle i jest mi po prostu przykro.Zawsze byłam pełna energii i radości,ale po prostu ten brak uwagi z jej strony względem mojej osoby mnie zmienił(troszke też mi pomogła choroba-wiadomo o co chodzi).W czasie kiedy ja byłam chora Ona poznała pewnych ludzi,którym to teraz poświęca praktycznie całkowitą uwage i naprawde mnie ignoruje(nawet zauważyły to moje koleżanki) no i tu rodzi się problem,ponieważ Ona uważa iż teraz nie możemy się zgodzić,bo ja stałam się poważniejsza i dużo,dużo dojrzalsza.Natomiast Ona chce się wyszaleć,mimo tego iż często zapomina o ważnych wartościach w życiu i przez to 'szaleństwo' popełnia różne głupie rzeczy.Ja nie wiem już po prostu co mam zrobić z tym wszystkim,jestem w totalnej kropce.Jutro mamy się spotkać,ale ja nie wiem co mam jej powiedzieć,po prostu brakuje mi na to wszystko logicznych słów.Przepraszam za mało płynną wypowiedź,ale naprawde jestem okropnie zdołowana i nie mam siły mysleć nad poprawnością tekstu.

[Milka19]

Napisane przez LoLcIa123

Dziewczyny jestem załama i musze się tutaj wygadać.Otóż mam problemy z przyjaciółka.Ja jestem dla niej zawsze,często rozmawiamy o jej problemach,radze jej itd. natomiast od zawsze było tak,że o moich już rozmawiałyśmy mniej,ale ok to jest mało istotne.Ona wcześniej przyjaźniła się z taką dziewczyną,z którą do dziś utrzymuje kontakt i często jak się gdzieś wybieramy Ona towarzyszy nam i po prostu czuje,że Ona góruje,wtedy często czuje się źle i jest mi po prostu przykro.Zawsze byłam pełna energii i radości,ale po prostu ten brak uwagi z jej strony względem mojej osoby mnie zmienił(troszke też mi pomogła choroba-wiadomo o co chodzi).W czasie kiedy ja byłam chora Ona poznała pewnych ludzi,którym to teraz poświęca praktycznie całkowitą uwage i naprawde mnie ignoruje(nawet zauważyły to moje koleżanki) no i tu rodzi się problem,ponieważ Ona uważa iż teraz nie możemy się zgodzić,bo ja stałam się poważniejsza i dużo,dużo dojrzalsza.Natomiast Ona chce się wyszaleć,mimo tego iż często zapomina o ważnych wartościach w życiu i przez to 'szaleństwo' popełnia różne głupie rzeczy.Ja nie wiem już po prostu co mam zrobić z tym wszystkim,jestem w totalnej kropce.Jutro mamy się spotkać,ale ja nie wiem co mam jej powiedzieć,po prostu brakuje mi na to wszystko logicznych słów.Przepraszam za mało płynną wypowiedź,ale naprawde jestem okropnie zdołowana i nie mam siły mysleć nad poprawnością tekstu.

Skoro to nie tylko Twoje odczucie, że jestem ignorowana, ale także postronne osoby to zauważyły, to wypadałoby z nią na ten temat pogadać. Może ona nie za bardzo zdaje sobie sprawę jak Cię traktuje Mi się wydaje, że może trochę się tak wywyższa, no bo ma innych, nowych znajomych, Ciebie uważa za poważną, a siebie za młodą i tą która chce się wyszaleć. Trudno napisać jak to rozwiązać, bo Ty znasz swoją przyjaciółkę i można naprawdę szczera rozmowa pomoże. W końcu na pewno znacie się już te kilka lat i trudno po tylu latach spędzonych wspólnie tak poprostu ze wszystkiego zrezygnować. Ja sądzę, że gdybym była w takiej sytuacji i pomimo licznych prób nadal byłabym tak lekceważąco traktowana poprostu urwałabym kontakt na pewnien czas, bo doszłabym do wniosku, że najwyraźniej jestem jej mało potrzebna. Może by się ocknęła, a jak nie to znaczy, że chyba tak naprawdę nie była mnie nigdy warta Czasem tak jest, że przyjaźń poprostu wygasa Ja miałam dwie takie sytuacje, nasze drogi się poprostu rozeszły i mimo, że mieszkałyśmy w tym samym mieście, poprostu nigdy nie było tak jak przed tem, więc doszłam do wniosku, że nie ma sensu utrzymywać czegoś na siłę. Mam jedną prawdziwą przyjaciółkę i mimo dzielącej nas odległości (z 500 km) rozumiemy się naprawdę świetnie i każda z nas ma zawsze czas żeby wysłuchać tą drugą stronę. Na tym powinna opierać się przyjaźń, nie może być tak, że Twoje problemy sa nieistotne, a liczy się tylko Twoja przyjaciółka, bo to taka trochę toksyczna przyjaźń się tworzy

Moim zdaniem postwa na poważną rozmowę z przyjaciółką, w cztery oczy. Bo nie ma sensu udawać, ze wszystko OK, że nic się nie dzieje, jak jest wprost przeciwnie. Co będzie to będzie, ale nie daj się tak traktować

[LoLcIa123]

Prawda jest taka,że Ja zawsze czułam się gorsze pojęcia nie mam dlaczego.Często robiłam rzeczy na które nie miałam zupełnej ochoty rozmawiałam na ten temat z mamą i Ona sama stwierdziła,że uważa iż moja przyjaciółka mną w pewien sposób manipuluje,a że ja się łatwo przywiązuje to tym gorzej,ponieważ później mam ogormne problemy z rozwiązywaniem konfliktów.Nie spałam praktycznie całą noc i zastanawiałam się nad tą sprawą,jak zwykle znowu przeraziła mnie wizja,że zostane teraz sama chociaż wiem,że koleżanki z klasy bardzo mnie lubią itd.Czuje się jak między młotem,a kowadłem.Nie wiem jaka w tym wszystkim jest moja wina? pewnie jakaś jest,ale nie dam sobie wmówić że to moja wina,iż stałam się dojrzalsza i patrze bardziej realistycznie na życie,a nie tylko przez pryzmat głupoty.Dzisiaj mamy porozmawiać,dziwnymm trafem boję się tej rozmowy,bo nadal nie wiem co mogę na to wszystko poradzić i jakie zaproponować sensowne wyjście z tej sytuacji.Ona nie chce tracić mnie,ale nie chce też tracić swoich nowych znajomych,a ja po prostu ich nie akceptuje.

[Milka19]

Napisane przez LoLcIa123

Prawda jest taka,że Ja zawsze czułam się gorsze pojęcia nie mam dlaczego.Często robiłam rzeczy na które nie miałam zupełnej ochoty rozmawiałam na ten temat z mamą i Ona sama stwierdziła,że uważa iż moja przyjaciółka mną w pewien sposób manipuluje,a że ja się łatwo przywiązuje to tym gorzej,ponieważ później mam ogormne problemy z rozwiązywaniem konfliktów.Nie spałam praktycznie całą noc i zastanawiałam się nad tą sprawą,jak zwykle znowu przeraziła mnie wizja,że zostane teraz sama chociaż wiem,że koleżanki z klasy bardzo mnie lubią itd.Czuje się jak między młotem,a kowadłem.Nie wiem jaka w tym wszystkim jest moja wina? pewnie jakaś jest,ale nie dam sobie wmówić że to moja wina,iż stałam się dojrzalsza i patrze bardziej realistycznie na życie,a nie tylko przez pryzmat głupoty.Dzisiaj mamy porozmawiać,dziwnymm trafem boję się tej rozmowy,bo nadal nie wiem co mogę na to wszystko poradzić.

Może tak być, że przyjaciółka ma silniejszą osobowość i poprostu dominuje i potrafi to dobrze wykorzystać. Skoro często robiłaś rzeczy na które nie miałaś ochoty, ale za to pewnie bardzo chciała to zrobić Twoja przyjaciółka. Może zastanów się czy były takie sytuacje, ze mówiłaś, ze nie masz ochoty, a przyjaciółka nie za bardzo liczyła się z Twoim zdaniem, bo ona chciała Na pewno nie jesteś gorsza Pełno na świecie takich osóbek, dla których przyjaźń i przywiązanie liczy się mimo wszystko i są gotowe wiele poświęcić dla kogoś. To raczej kwestia wrażliwości i priorytetów w życiu. Ale nie może być tak, że ta druga osoba nic od siebie nie daje. Każdy boi się zmian, ale pomyśl, że może lepiej pogadać o tym co Cię gryzie, niż trzymać to w środku i udawać, że jest wszystko OK. Może po tej rozmowie dużo się zmieni, może będzie gorzej, ale sama powinnaś zdecydować, czy wytrzymasz nadal będąc tak traktowana.

Moja obecna przyjacióła nie trawiła moich znajomych z klasy. Jednej dziewczyny porpostu nie cierpiała ze wzajemnością. Strasznie się czułam wysłuchując obgadywań z jednej i drugiej strony. Trudno to pogodzić, więc w pewnym sensie rozumiem tą Twoją przyjaciółkę, że może chce być OK wobec Ciebie i drugich znajomych, a przynajmniej się stara. Ja wybrałam osobę, z którą się znałam od podstawówki i nie żałuje.

Rozumiem, ze Twoja przyjaciółka ma jeszcze innych znajomych, jak każdy z nas, ale na pewno da się to jakoś pogodzić. Ona chyba ma także czas dla Ciebie, czy tylko z tamtymi się trzyma?

[Ewusia_marchew]

Lolcia rozumiem Cię doskonale, bo jeśli chodzi o przyjaciółki to przez całe życie jakoś nie miałam szczęścia. Oczywiście podstawą jest poważna rozmowa, ale jeśli to nic nie da, jeśli koleżanka nie zmieni swojego stosunku do Ciebie, jeśli będzie uważać zę nie umiecie się dogadać bo jesteś zbyt poważna (a jesteś, to Ci muszę przyznać, jak się dowiedziałam ze masz 16 lat to byłam w szoku, myślałam ze co najmniej 20 ). Ja sie męczyłam z moimi przyjaciółmi dość długo zanim zrozumiałam że to po prostu nie dla mnie (pomogła mi w tym mama, która mówiła właśnie coś podobnego do tego co mówi Twoja mama). Czasem się tak okazuje ze drogi przyjaciół się rozchodzą i nie można nic na to poradzić (no chyba że obu stronom tak na tym zależy że obie są skłonne do poświęceń i zmiany swojego postępowania) u mnie tak nie było dlatego zerwałam znajomość i muszę przyznać zę to była chyba najmądrzejsza decyzja w moim życiu teraz się czuję szczęśliwa i wolna. Też, tak jak Ty bałam sie ze będę sama, ze nie będę się miała do kogo odezwać, ale mam nowe wspaniałą przyjaciółki, które mnie nie ograniczają, nie stresują, ponadto mamy podobne priorytety w życiu i zawsze się dogadujemy. Skoro Ty szybciej dorosłaś to być może także zasługujesz już na kogoś innego kto Cię naprawdę zrozumie. W życiu nie zawsze należy kierować sie sentymentami bo to czasami nie wychodzi na zdrowie. Życie jest tylko jedno i nie warto się męczyć z własnego wyboru
Ale mimo wszystko mam nadzieję zę jakoś się dogadacie.... koniecznie daj znać jak poszło... i trzymaj się, pamiętaj ze co nas nie zabije to nas wzmocni.... i nic nie dzieje się bez powodu. Zmiany czasami są lepsze niż trwanie w rutynie

[Milka19]

Napisane przez Ewusia_marchew

jeśli będzie uważać zę nie umiecie się dogadać bo jesteś zbyt poważna (a jesteś, to Ci muszę przyznać, jak się dowiedziałam ze masz 16 lat to byłam w szoku, myślałam ze co najmniej 20 ).

Moja siostra ma 15 lat i jest bardzo, bardzo poważna. Ma już swoje plany na przyszłość, marzenia, na wszystko patrzy bardzo realistycznie. I zupełnie nie może odnaleźć się w swojej klasie, gdzie jedyna rozrywka to spotkać się gdzieś i uchlać porządnie Ludzie szydzą i obgadują się nawzajem. Ostatnio z przyjaciółką tez nie moze się dogadać - bo ta przyjaciółka taka rozrywkowa bardzo. Może poprostu niektórzy ludzie szybciej dorastają i nie ma w tym nic złego i też nie ma chyba na siłę sensu podtrzymywać czegoś co powoli wygasa, chodzi o przyjaźń

Oczywiście pisze to tak ogólnie i nie mam tu na myśli Lolciu Twojej przyjaźni Aby wszystko dobrze się ułożyło i abyś dogadała się ze swoją przyjaciółką

[LoLcIa123]

Powiedziałam wszystko co mi leżało na wątrobie,że czuje się bardzo olewana i potrzebuje z jej strony więcej uwagi,ponieważ w chwili obecnej czuje się jak klatce bez wyjścia.Dowiedziałam się,że moja przyjaciółka domyślała się,że tak się czuje,ale nie wiedziała że to mnie aż tak bardzo przytłoczyło.Oznajmiła mi,że nie chce kończyć tego co jest między nami,bo jestem jej jedyną prawdziwą przyjaciółką i będzie się starać poświęcać mi więcej czasu,więcej uwagi.Dałyśmy sobie jeszcze jedną szanse,mam nadzieje że tym razem obie wykorzystamy ją tak jak należy.Wracając do tego co napisałaś Ewciu,czasem rzeczywiście zdaje mi się że jak zakończyłabym tą przyjaźń,to byłabym taka hm,'wolna' ale jednak wewnętrznie coś mówi mi,że nie powinnam się tak łatwo poddawać i póki co spróbuje w to uwierzyć.Wiem już teraz,że nigdy więcej do niczego się nie będę zmuszać i zawsze będę wyrażać jasno swoje zdanie,czarno na białym.Dojrzewałam dosyć szybko,ponieważ zmusiło mnie do tego życie.Nie będę ukrywać,że mój tata nie pogardzi alkoholem kiedy tylko ma jakiś czas wolny od pracy i wtedy zazwyczaj wszystko odbija się na mnie,chociaż często nie jestem niczemu winna.Dziękuje Wam bardzo,że wyraziłyście swoje zdanie i tym samym bardzo mi pomogłyście,jesteście Kochane

[nefre]

Lolciu byłam kiedyś w podobnej sytuacji Miałam "przyjaciółkę" (bo po dłuższych przemyśleniach przyjaźnią jednak tego nie można było nazwać). Była to "przyjaźń" jednostronna jak się okazało... Jej problemy były najważniejsze, to z jej sukcesów miałysmy się tylko cieszyć. Moje problemy były.. rzucone w kąt... Miałam w sumie tylko ją, nie potrafiłam dostrzec, że bezinteresowna przyjaźń to nie jest.. Po pewnym czasie zorientowałam się, że byłam jej potrzebna tylko wtedy gdy czegoś potrzebowała, masakrycznie jej się nudziło i nie miała z kim się pójść pobawić na dicho - a ja już nie w głowie miałam imprezy Dobrze, że w porę się otrząsnęłam i zakończyłam tę "przyjaźń", bo nie wiem jakby to się mogło skończyć - byłabym jej całkowicie uległa? Wciągnełaby mnie w złe towarzystwo?


Lolciu, zastanów się czy na pewno chcesz tę przyjaźń dalej utrzymywać. Czy nie dusisz się w tej przyjaźni. Naprawdę nie warto poświęcać się dla osoby, którą nie interesują Twoje problemy, radości i smutki... Sądzę, że masz wielu znajomych, koleżanek, które świadczą o tym, że zapewne sama nie zostaniesz Wydajesz się (bo osobiście Cię nie znam) bardzo sympatyczną osobą i nie sądzę, abyś została sama . Bądź silna i nie denerwuj się proszę, bo nerwy nie za dobrze służą zdrowiu

[nefre]

Napisane przez LoLcIa123

Dowiedziałam się,że moja przyjaciółka domyślała się,że tak się czuje,ale nie wiedziała że to mnie aż tak bardzo przytłoczyło.Oznajmiła mi,że nie chce kończyć tego co jest między nami,bo jestem jej jedyną prawdziwą przyjaciółką i będzie się starać poświęcać mi więcej czasu,więcej uwagi.

Mam nadzieję, że na słowach z jej strony się nie skończy

[LoLcIa123]

Nefruś;
Wczoraj również doszłam do wniosku,że z naszej znajomości daleko do przyjaźni i że okropnie się dusze w tej przyjaźni,że to właśnie przez nią chodze ciągle smutna,załamana i niedoceniania.Dzisiaj nadal tak uważam,ale teraz naszą kolejną szanse wykorzystam znacznie inaczej,spróbuje stworzyć z tej znajomości prawdziwą przyjaźń,będę mówiła równie wiele o swoich problemach i będę mówiła równie wiele o swoich zachciankach.Dzięki temu sprawa wyjaśni się sama,jeżeli to była przyjaźń jednostronna to na pewno niebawem się rozleci,jeśli jednak wszystko wyjdzie tak jak tego oczekuje,to wydaje mi się że powinno być dobrze.Odnośnie znajomych,mam naprawde bardzo wielu,ale Oni też mają swoich znajomych i tutaj po prostu dla mnie rodzi się problem,który jest pewnie mało widoczny dla innych(z reguły lubie sobie wyolbrzymiać problemy),ew będę codzień jeździła do Żor i płakała Ci w kołnierz.

[Ewusia_marchew]

Mam nadzieję ze po rozmowie się ułoży ja też uważam że zrywanie znajomości to ostateczność, której lepiej jak najdłużej unikać, ale jeśli się już nie da to lepiej się nie męczyć. Szacunek do siebie jest równie ważny jak szacunek do innych. Bardzo ważne żebyś sie czuła doceniana zwłaszcza ze naprawdę jesteś super dziewczyną i na to zasługujesz (jestem tego pewna chociaż nie znam Cię osobiście - chociaż troszkę sie tak czuję jakbym znała )

a jak coś to do mnie na Paderewę też możesz przyjechać się wypłakać

[LoLcIa123]

Napisane przez Ewusia_marchew

Mam nadzieję ze po rozmowie się ułoży ja też uważam że zrywanie znajomości to ostateczność, której lepiej jak najdłużej unikać, ale jeśli się już nie da to lepiej się nie męczyć. Szacunek do siebie jest równie ważny jak szacunek do innych. Bardzo ważne żebyś sie czuła doceniana zwłaszcza ze naprawdę jesteś super dziewczyną i na to zasługujesz (jestem tego pewna chociaż nie znam Cię osobiście - chociaż troszkę sie tak czuję jakbym znała )

a jak coś to do mnie na Paderewę też możesz przyjechać się wypłakać

Właśnie z tym docenianiem siebie mam często problem,ale wciąż ucze się tego i dziękuje za tą super dziewczyne.Nie składaj tutaj takich propozycji lepiej,bo z Kostuchny na Paderewę,to nie mam aż tak daleko i niedługo mogę się stać Twoim regularnym gościem,a na dodatek złego będę Ci wyjadać podstępnie owsianke z szafek.

[kaska_04]

Mam nadzieje, że wszystko się miedzy Wami ułoży Byłam kiedyś podobnej sytuacji, przyjaciółka mnie 'odrzuciła' dla innej dziewczyny. Czułam się okropnie, a najgorsze, że nie miałam się komu wygadać, bo zawsze tylko z nia potrafiłam rozmawiac o uczuciach, o wszystkim. Na szczescie po paru miesiacach zdala sobie sprawe co to jest prawdziwa przyjazn, wystarczyła jedna rozmowa i wszystko jest jak za dawnych czasów .
Lolciu, wierze ze dasz sobie rade

[Sathi]

Lolcia, długo myslałam co ci napisać wiesz?
I tak sobie myslę...to niesamowite że masz 16 lat.
Jesteś niezykłą osobą i choć sama mam 23 lata to nie odczuwam żadnej różnicy wiekowej między nami a nawet czuję pewien dystans do ciebie
Jesteś niezwylke mądrą i rezolutną dziewczyną.
Domyślam się że znikąd sie to nie wzięło.
W Tobie już jest ta mądrość, dojrzałość, którą inni nabywają z wiekiem, ty to już posiadasz.

Wiesz, może nie to chciałabyś usłyszeć, ale myśle, że gdzieś po drodze świat Twój i Twojej przyjaciółki rozminął się.
Nadal możecie fajnie sie posmiać, pogadać, popłakać razem
ale cele i zapatrywanie na życie już nie te...
Ty już myślisz, czujesz inaczej, dojrzalej niż ona.
Ona jeszcze do niektórych spraw musi dorosnąć.
do pewnych rzeczy nie dojrzała.
Nie oznacza to że jest głupsza.
Po prostu takie prawo jej wieku [Waszego wieku w sumie]
Dobrze że porozmawiałyście.
Być może twoja przyjaciółka zrozumie pewne rzeczy, przemysli.
I życzę Wam żebyście dalej trwały w tej przyjaźni, bo to bardzo cenna rzecz.
Mieć przyjaciela to w dzisiejszych czasach mieć prawdziwy skarb

[nefre]

Napisane przez LoLcIa123

ew będę codzień jeździła do Żor i płakała Ci w kołnierz.

Kochana przyjeżdzaj jak co Pyk pyk adresy na priv i załatwione

[LoLcIa123]

Napisane przez Sathi

Lolcia, długo myslałam co ci napisać wiesz?
I tak sobie myslę...to niesamowite że masz 16 lat.
Jesteś niezykłą osobą i choć sama mam 23 lata to nie odczuwam żadnej różnicy wiekowej między nami a nawet czuję pewien dystans do ciebie
Jesteś niezwylke mądrą i rezolutną dziewczyną.
Domyślam się że znikąd sie to nie wzięło.
W Tobie już jest ta mądrość, dojrzałość, którą inni nabywają z wiekiem, ty to już posiadasz.

Wiesz, może nie to chciałabyś usłyszeć, ale myśle, że gdzieś po drodze świat Twój i Twojej przyjaciółki rozminął się.
Nadal możecie fajnie sie posmiać, pogadać, popłakać razem
ale cele i zapatrywanie na życie już nie te...
Ty już myślisz, czujesz inaczej, dojrzalej niż ona.
Ona jeszcze do niektórych spraw musi dorosnąć.
do pewnych rzeczy nie dojrzała.
Nie oznacza to że jest głupsza.
Po prostu takie prawo jej wieku [Waszego wieku w sumie]
Dobrze że porozmawiałyście.
Być może twoja przyjaciółka zrozumie pewne rzeczy, przemysli.
I życzę Wam żebyście dalej trwały w tej przyjaźni, bo to bardzo cenna rzecz.
Mieć przyjaciela to w dzisiejszych czasach mieć prawdziwy skarb

Jej Sathi zaskoczyłaś mnie,zresztą bardzo pozytywnie dziękuje.W sumie musze powiedzieć,że nie rozumiem się w dużym stopniu z osobami w moim przedziale wiekowym i jest mi z tym naprawde niełatwo.Tak samo jest jeżeli chodzi o sprawy sercowe,zawsze znajduje sobie kogoś kto jest o wiele starszy.Jednak,to jest dla mnie naprawde trudne,ponieważ faceci w wieku 20lat potrzebują już zazwyczaj czegoś więcej niżeli zwykłych pieszczot jakie ja im mogę jedynie zaoferować w chwili obecnej i nie mam zamiaru tracić swojej'czystości' dopóki nie będę pewna tego,że to już odpowiedni czas,moment i odpowiednia osoba,a w razie jakiegoś 'wypadku' będę zawsze miała na czym stanąć.Wolałabym być na zwykłym poziomie przeciętnej 16-latki i czerpać radość z 'głupoty' .Teraz już nie zmienie postaci rzeczy,jest jak jest i niech tak będzie.

Napisane przez nefre

Kochana przyjeżdzaj jak co Pyk pyk adresy na priv i załatwione

Zapamiętam to sobie

[Apiska]

Laski pmózcie, kupuje stepperek sobie i ie wiem który wziąć!! z gratisem motylkiem czy pasem solar belt@

http://allegro.pl/item175...solar_belt.html

http://allegro.pl/item177..._pas_motyl.html

[LoLcIa123]

Napisane przez Apiska

Laski pmózcie, kupuje stepperek sobie i ie wiem który wziąć!! z gratisem motylkiem czy pasem solar belt@

http://allegro.pl/item175...solar_belt.html

http://allegro.pl/item177..._pas_motyl.html

Mi nie wchodzą

[Milka19]

Napisane przez Apiska

Laski pmózcie, kupuje stepperek sobie i ie wiem który wziąć!! z gratisem motylkiem czy pasem solar belt@

http://allegro.pl/item175...solar_belt.html

http://allegro.pl/item177..._pas_motyl.html

Szkoda tylko, że te linki nie działają

[Milka19]

Napisane przez LoLcIa123

Mi nie wchodzą

[LoLcIa123]

Napisane przez Milka19

[Apiska]

nie działaja wam aukcje? to wpiszcie stepper i dajcie od najwiekszej liczby ofert.

[Apiska]

jak linki nie działaja??

[Milka19]

Napisane przez Apiska

nie działaja wam aukcje? to wpiszcie stepper i dajcie od najwiekszej liczby ofert.

A nie możesz jakoś edytować tych linków i jeszcze raz wstawić poprawne Bo lenia mam i nie chce mi się po allegro stepperów szukać

[Milka19]

Napisane przez Apiska

jak linki nie działaja??

Mi oba. Pokazuje się: Przepraszamy - przedmiot nie został znaleziony.

Podałeś nieprawidłowy numer przedmiotu lub przedmiot został przeniesiony do archiwum.
Znajdź aktualnie sprzedawane przedmioty korzystając z wyszukiwarki poniżej.

[Apiska]

http://allegro.pl/item177114806_osza...pas_motyl.html

http://allegro.pl/item175458074__ste...olar_belt.html

[Milka19]

Napisane przez Apiska

http://allegro.pl/item177114806_osza...pas_motyl.html

http://allegro.pl/item175458074__ste...olar_belt.html

A one czymś się różnią W sumie nie mam teraz okularów na nosie

[Apiska]

niczym, tylko gratisem :P który lepiej? motylek czy solar belt? ten solar chyba powoduje pocenie ciała czu jak :P

[LoLcIa123]

Napisane przez Milka19

A one czymś się różnią W sumie nie mam teraz okularów na nosie

Właśnie też się nad tym zastanawiam