Zlituj się mój książę drogi i z pierścieniem padnij pod nogi! cz. 35

[arrakis]

Napisane przez peach_passion

ajć. to puście coś swojego

oni maja lepsze glosniki

[peach_passion]

dzięki dziewczyny teraz to już tylko czekam na wyprowadzkę

naj edytujesz mój cytat? tak to czytam i jednak wstyd o takich rzeczach pisać na forum publicznym...

[kasia0912]

a ja jem resztki zapiekanki z makaronem, pieczarkami, brokułami i warzywami na parze

[butterfly20]

Cześć dziewczynki

Chciałam Wam życzyć zdrowych,szczęśliwych,rod zinnych i obfitujących w pierścienie Świąt

Zaręczyła się któraś ostatnio?

[peach_passion]

Napisane przez butterfly20

Cześć dziewczynki

Chciałam Wam życzyć zdrowych,szczęśliwych,rod zinnych i obfitujących w pierścienie Świąt

Zaręczyła się któraś ostatnio?

dziękujemy za życzenia Tobie również Wesołych Świąt
niestety brak nowy narzeczonych

[najfajniejsza]

Napisane przez peach_passion

naj edytujesz mój cytat? tak to czytam i jednak wstyd o takich rzeczach pisać na forum publicznym...

już się robi

Napisane przez butterfly20

Cześć dziewczynki

Chciałam Wam życzyć zdrowych,szczęśliwych,rod zinnych i obfitujących w pierścienie Świąt

Zaręczyła się któraś ostatnio?

wzajemnie
nie, limit zaręczonych został chyba wykończony
a co u Ciebie?

[kasia0912]

Nawzajem

Jutro z koszyczkiem i do dziadków na śniadanie

[Ilsa Lund]

Napisane przez butterfly20

Cześć dziewczynki

Chciałam Wam życzyć zdrowych,szczęśliwych,rod zinnych i obfitujących w pierścienie Świąt

Zaręczyła się któraś ostatnio?

a Ty chcesz tego samego czy my Ci starczymy ?

u nas nie ma żadnych pierścionków, nie wiadomo czy którakolwiek powinna liczyć na pierścionek, atmosfera nam nie sprzyja

Ten żulski kolega Mateusza w piątek namówił go na piwo pod sklepem po czym szczał w krzaki, prosiłam go znowu żeby się z nim nie zadawał a dzisiaj widzę na współdzieleniu ekranu wyskakuje ich rozmowa "bo ja nie mam innych kolegów" ma innych kolegów, fajniejszych, odpowiednich dla faceta na poziomie a woli zadawać się z gównem społecznym

[peach_passion]

no co Wy? mamy jeszcze kilka panien na zbyciu więc proszę takich rzeczy nie mówić

[justyna_dt]

O ja, tracę kontakt z rzeczywistością szorowałam samochód od 17, właściwie to nigdy nie był tak czysty potraktowałam felgi środkiem jakimś do kominka i szorowałam 2 h - zniknęły wszystkie zadrapania, rdza, normalnie cud ale paznokci już nie mam

I uciekam pod prysznic i spać, dobranoc

[kasia0912]

Dobranoc Justynko

ja to wcześniej niż za rok nie da rady;p więc dziewczynki do dzieła

[peach_passion]

http://www.papilot.pl/makijaz/12677/...-paznokci.html
miałam dzisiaj pomarańczowe paznokcie i nie dałam brzoskwiniowych ust - ale wtopa

---------- Dopisano o 21:08 ---------- Poprzedni post napisano o 21:07 ----------

Napisane przez justyna_dt

O ja, tracę kontakt z rzeczywistością szorowałam samochód od 17, właściwie to nigdy nie był tak czysty potraktowałam felgi środkiem jakimś do kominka i szorowałam 2 h - zniknęły wszystkie zadrapania, rdza, normalnie cud ale paznokci już nie mam

I uciekam pod prysznic i spać, dobranoc

ideał mojego tż najbardziej podnieca go wspólne mycie auta
dobranoc

[Hawwa87]

Napisane przez frezyjka85

kręgosłup mnie boli, a jeszcze jedne dzisiaj


przytulcie mnie

Napisane przez arrakis

i lacze sie w bolu bolacago kregoslupa ...

I też łączę się w bólu, już nie wyrabiam, a przede mną jeszcze pieczenie babeczek... Ciekawe, ile blach wyjdzie i do której będę z nimi siedzieć

[butterfly20]

Napisane przez peach_passion

dziękujemy za życzenia Tobie również Wesołych Świąt
niestety brak nowy narzeczonych

Tooo doooooppppkaaaa.Liczyłam na jeden-dwa pierścionki

Napisane przez najfajniejsza

już się robi

wzajemnie
nie, limit zaręczonych został chyba wykończony
a co u Ciebie?

Przyznaję Ci limit kredytowy na pierścień,niech ten Twój P. w końcu przyklęknie

Aaaa jajca jak berety.Dużo nowych obowiązków w pracy, do tego znowu Dyro nam się zmienia
Do tego piszę mgr i organizuje ślub.Wkurza mnie to bo tylko ja muszę o wszystkim pamiętać-inni zapominają.

Dzisiaj zamówiliśmy obrączki,chociaż mam poczucie winy,bo dużo daliśmy.No ale to były jedyne,które nam się podobały nie tylko wizualnie ale też pod względem wygody.
Zaproszenia dostaniemy w przyszłym tygodniu i w piątek wyjeżdżamy na majówkę do Wielkopolski i pozapraszamy kilka osób.
Ogólnie lista spraw załatwionych rośnie, a liczba dni do ślubu maleje.Zaczyna mnie to przerażać,bo jednak wolałabym,żeby już było po tym całym weselu i żebyśmy już mieszkali razem sami
Właśnie jesteśmy na etapie projektowania łazienki.
I to chyba wszystko.
Przez święta znajdę trochę czasu to Was ponadrabiam

Napisane przez kasia0912

Nawzajem

Jutro z koszyczkiem i do dziadków na śniadanie

A ja z Marcinem idę do Kościoła święcić koszyczki,żeby Ksiądz widział,że go ciągnę do KK.Ostatnio byliśmy spisywać formularz pozwolenia na ślub i protokół przedmałżeński,więc musimy się postarać,żeby Ksiądz był nam przychylny

Napisane przez Ilsa Lund

a Ty chcesz tego samego czy my Ci starczymy ?

u nas nie ma żadnych pierścionków, nie wiadomo czy którakolwiek powinna liczyć na pierścionek, atmosfera nam nie sprzyja

Ten żulski kolega Mateusza w piątek namówił go na piwo pod sklepem po czym szczał w krzaki, prosiłam go znowu żeby się z nim nie zadawał a dzisiaj widzę na współdzieleniu ekranu wyskakuje ich rozmowa "bo ja nie mam innych kolegów" ma innych kolegów, fajniejszych, odpowiednich dla faceta na poziomie a woli zadawać się z gównem społecznym

Jaka atmosfera?Co się dzieje?

Nie znoszę żulskich kolegów...

[Claris]

Napisane przez peach_passion

mieszkam ale odkąd, po paru dniach od wylania mnie z pracy, powiedziała, że jestem obibokiem i mam się wynieść z domu, to traktujemy się jak powietrze

ojej strasznie to przykre, ale może w ten sposób po prostu chce wyciągnać rękę na zgodę?

Jedziemy na majówkę nad jezioro ze świadkiem i jego dziewczyną, ale fajnie, bo pierwotnie miało być pod namioty, a okazało się, że jest wolny domek, więc do domku ufff

[Ilsa Lund]

Napisane przez Claris

Jedziemy na majówkę nad jezioro ze świadkiem i jego dziewczyną, ale fajnie, bo pierwotnie miało być pod namioty, a okazało się, że jest wolny domek, więc do domku ufff

jeeee, cywilizacja

[najfajniejsza]

Napisane przez justyna_dt

O ja, tracę kontakt z rzeczywistością szorowałam samochód od 17, właściwie to nigdy nie był tak czysty potraktowałam felgi środkiem jakimś do kominka i szorowałam 2 h - zniknęły wszystkie zadrapania, rdza, normalnie cud ale paznokci już nie mam

I uciekam pod prysznic i spać, dobranoc

2 godziny felgi?
naszym też by się przydało, ale ja się na pewno nie poświęcę

Napisane przez peach_passion

http://www.papilot.pl/makijaz/12677/...-paznokci.html
miałam dzisiaj pomarańczowe paznokcie i nie dałam brzoskwiniowych ust - ale wtopa

no wiesz, przecież jesteś żałośnicą, więc miałaś żałosny mejkap

Motyl, ulala, to sporo masz na głowie... a pokaż obrączki! te, co chcieliście, kupiliście czy jakieś inne?
i oby nowy szef fajny był

hmm, tak pieczecie, to może ja zrobię ciasto marchwiowe (to od carmi) na próbę jutro łatwo to się robi czy trudno?

---------- Dopisano o 21:21 ---------- Poprzedni post napisano o 21:17 ----------

Napisane przez Claris

Jedziemy na majówkę nad jezioro ze świadkiem i jego dziewczyną, ale fajnie, bo pierwotnie miało być pod namioty, a okazało się, że jest wolny domek, więc do domku ufff

ej, no co Ty, fajnie jest pod namiotem
ale wyjazdu i tak zazdraszczam

[kasia0912]

też wolałabym do domku
i chyba nie będzie 6 tylko 8 nas;p dobrze,że jest gdzie spać.

[frezyjka85]

Napisane przez arrakis

i lacze sie w bolu bolacago kregoslupa ...

Napisane przez najfajniejsza

do cyca położ się i wygrzej plecki.

Napisane przez peach_passion

ostatnie to już z górki

matka się do mnie odezwała pierwszy raz po poł roku czy pójde święcic jajka mile że dopiero jak coś chce. czuje sie zażenowana po prostu

dziękuję Wam

peach - współczuję sytuacji z mamą...

Napisane przez kasia0912

na weekend majowy jedziemy 30.04 ze znajomymi w 6 na moją działkę i wracamy 1.05 bo TŻ 2.05 idzie do pracy

ale fajnie!!! my będziemy śmigać na weselu i poprawinach

Napisane przez butterfly20

Cześć dziewczynki

Chciałam Wam życzyć zdrowych,szczęśliwych,rod zinnych i obfitujących w pierścienie Świąt

Zaręczyła się któraś ostatnio?

hej motylku!!!! dzięujemy baaardzo i wzajemnie

ja też jestem bardzo ciekawa jakie obrączki kupiliście

Napisane przez Hawwa87

I też łączę się w bólu, już nie wyrabiam, a przede mną jeszcze pieczenie babeczek... Ciekawe, ile blach wyjdzie i do której będę z nimi siedzieć

Napisane przez najfajniejsza

hmm, tak pieczecie, to może ja zrobię ciasto marchwiowe (to od carmi) na próbę jutro łatwo to się robi czy trudno?

a ja mam ostatnio straszną fazę na słodkie - przedwczoraj kupiliśmy z TŻtem dużą nutellę i duże masło orzechowe w tesco i już prawie nic nie ma

tylko nie mówcie, ze to ciąża - zawsze mam tak przed okresem.... do tego puchnę znowu (w kg) więc jak zwykle woda przed okresem mi się zatrzymuje - więc chyba dupa z cionszy

[najfajniejsza]

Tyle się tu dzieje, że sobie pójdę, by trochę miejsca zrobić
dobranoc i...

wesołych świąt, moje drogie!
Singielkom - miłości
Tym, co oczekują - zaręczyn
Zaręczonym - spokoju organizacyjnego
Poślubionym - szczęśliwego życia w małżeństwie
Zaciążonym - pociechy z brzucha, a w sumie to z tego, co w brzuchu

Dobranoc
i trzymajcie kciuki mocno za moje jutrzejsze ciasto

[Ilsa Lund]

Napisane przez frezyjka85

a ja mam ostatnio straszną fazę na słodkie - przedwczoraj kupiliśmy z TŻtem dużą nutellę i duże masło orzechowe w tesco i już prawie nic nie ma

wolno wam idzie mniam, też chcę nutellę

a najeczka jednak robi ciasto marchewkowe przynajmniej na coś się przydają te święta

[medeline]

Dobry wieczór

Mój wczorajszy i dzisiejszy dzień obfituje w takie wrażenia i w taki pęd, że po prostu wysiadam. Za dużo wrażeń i biegania na raz. Ech... Mam nadzieję, że jutro chociaż trochę odpocznę...

Aż mam ochotę wszystko opisać, ale wyszedłby taki epistoł, że masakra. Chyba zajmę się nadrabianiem

---------- Dopisano o 23:00 ---------- Poprzedni post napisano o 22:42 ----------

Rain, ja również nie wiem co kiedy kwitnie. Jakoś tak nigdy nie zwróciłam uwagi szczególnie na to. Wiem tylko, że wtedy, gdy jest ciepło i ładnie. Ale chyba nie byłabym w stanie określić w ten sposób: to rośnie kwiecień/maj, a to czerwiec/lipiec. Kiedy rosną krokusy i przebiśniegi wiem

Smerfetka, ja bym kupiła coś, żeby mała mogła manualnie się pobawić. Wspomniane już właśnie koraliki na bransoletki/kolczyki czy coś do wyszywania, szydełkowania czy robótek na drutach, coś do malowania może być ciekawym doświadczeniem dla dziewczynki

Motylku, ty masz te obrączki z Breuninga - czy jakoś tak? Bo tak mi się coś kojarzy Kurczę, to ty teraz masz nieźle mało czasu dla siebie i na relaks

Frezi, Naj

[madziamacius8786]

Medeline pisz o co chodzi


Peach

Frezi

[Hawwa87]

Uff, skończyłam z babeczkami Jeszcze ostatnie dwie blachy muszę z foremek powyciągać, ale już nie mam siły...

[medeline]

Napisane przez madziamacius8786

Medeline pisz o co chodzi

Znajdzie się jedna, która to przeczyta

No więc tak. Mój dzień wczorajszy zaczął się od początku niefajnie. O 8:15 miałam wizytę u dermatologa, więc przyszłam trochę wcześniej. W rejestracji musiałam pokazać ksero książeczki ubezpieczeniowej, wpisały mnie do systemu (bo pierwszy raz szłam na nfz, wcześniej byłam prywatnie), ale miały koszmarny problem ze znalezieniem mojej karty. Siedziałam w poczekalni, a potem przede mnie wepchał się chamski babiszon, przez co zamiast wyjść o 8:30 najpóźniej, wyszłam o 8:45... A ta baba wiedziała, że byłam zapisana na 15 min przed nią, taka biedna była, blisko drzwi siadła, ledwo zipała, ale jak tylko lekko się uchyliły drzwi do gabinetu, to nawet nie zdążyłam dojść, bo mi trzasnęła nimi przed nosem, z takim wigorem tam wbiegła Pan siedzący obok był zbulwersowany, że taka bezczelność panuje, ja zdenerwowana dzwoniłam do A., o której mam pociągi potem, bo nie miałam szans zdążyć na ten, na który planowałam. Kobieta siedziała tam dobre ponad 20min, a ja byłam tylko po receptę... I jeszcze wyszła z uśmiechem i do mnie "Przepraszam" Zabiłam ją wzrokiem, powiedziałam coś o bezczelności i weszłam do gabinetu.
Niestety nie zdążyłam na pociąg o 9:23. Musiałam jechać tym o 10:02 do Katowic, a do Łańcuta odjeżdżał o 10:15. Ledwo weszłam z tobołami na peron, bo cała wielka walizka na kółkach no i jedną torbę do ręki spakowałam... Oczywiście chętnych do pomocy brak. "Nie zdążę, jeśli się nie spóźni. Boże, żeby on się spóźnił!" myślałam no i sobie wyprosiłam. Wbiegłam na peron o 10:18 i pociąg akurat zapowiedziany jako opóźniony, miał wjechać na peron. Super! W pociagu trochę przysypiałam, rozwiązywałam krzyżówki. W Krakowie dosiadł się A., przyniósł kawusię, drożdżówki i liptona z cytryną. Pociąg stał tam 40 minut, więc już sobie nawet pogadaliśmy, podokuczałam mu, zostałam jego osobistym wiewiórem. Kiedy wyjechaliśmy z Tarnowa wyjedliśmy już wszystko, A. dopijał resztkę swojej Nestea. Byliśmy już w połowie drogi pomiędzy Dębicą a Tarnowem, a tu pach - pociąg staje. Nagle słychać karetkę, chwilę później mija nas dźwig techniczny na torach. Po wyjściu na zewnątrz było widać 300m dalej stojącą osobówkę. Jak się okazało pociąg wjechał w auto. Postaliśmy w polach pół godziny, po czym pociąg nagle się zaczął cofać i to o dobre 10km. Zatrzymaliśmy się na malutkim peronie, całym porośniętym trawą. Jakoś to przeżyłam, bo sloneczko ładne było i ogólnie w miarę fajnie, bo spotkaliśmy kolegę z Krk Konduktor poinformował nas, że będziemy tak stać do 120min... I niestety staliśmy 123min... Bo poza wypadkiem z autem, zerwała się trakcja... A wyszliśmy na zewnątrz, bo w przedziale była taka lekko nawiedzona dziewczyna i starsza pani, która twierdziła, że jej kot w mieszkaniu na 7 piętrze spał w miejscu, gdzie biegnie żyła wodna jakieś cudowne te koty, że z takiej wysokości wyczuwają, holender W dodatku okazało się, że ojciec A., który miał nas odebrać z dworca, olał nas i nie czekał, żeby po nas przyjechać, tylko poszedł sobie na mszę do kościoła o 18 i nie było z nim kontaktu Brat A. wypił 2 piwa i też nie byl w stanie. Zadzwoniłam więc do taty, tata mówi: "Już jadę". Za chwilę telefon: "Madziu, mam kluczyki, nie mam dokumentów, bo mama zabrała ze sobą w torebce do kościoła..." Byłam tak wściekła, tak miałam ochotę rozszarpać wszystkich. A. wyrzuciłam, że tak się nie robi, że najpierw "tak, przywiozę Was. A zdążycie przed 18?" i nas zostawić samych sobie, że nie można polegać na jego ojcu, że to było nie fair. Bóg by mu wybaczył tę nieobecność na tej mszy, holender. Jakby dał znać przed 18, że idzie do kościoła i nie będzie nas odbierał, to ja dałabym w domu znać wcześniej, żeby mama dokumenty zostawiła. I musieliśmy iść na pks z moimi dwoma torbami, dwoma laptopami i ogromnym plecakiem. Stoimy na przejściu dla pieszych, przystanek jest 50m dalej, a tu jedzie pks z napisem "Leżajsk". Myślę sobie: "No masz, jeszcze na tego nie dobiegniemy, to się sama podłożę pod pociąg", ale kierowca był bardzo uprzejmy i jak biegliśmy z wielkim trudem w stronę rpzystanka, zatrzymał sie przy nas Boże, jak ja tego człowieka pokochałam w jednej chwili!
No i zamiast być o 15 w domu, byłam o 20

Z kolei dzisiaj miał być dzień odpoczynku, ale jak się okazało latałam po całym mieście tam i z powrotem. Zakupy jedzeniowe swoją drogą, ale lek... Wyobrażacie sobie, żeby na Śląsku kosztował 150zł, a tu 220? Tak, tak... W końcu znalazłam aptekę, gdzie zamówili mi na jutro i dam 200zł równe... Poza tym kupiłam balerinki, a wymierzyłam kilka całych sklepów, jak leci. I w kościele byłam 2 razy, w sumie do domu to szłam na godzinkę, wypiłam kawę/herbatę i znowu wychodziłam...

Chcę nic nie robić i nigdzie nie pędzić I żeby dzień nie był już tak przypadkowo pechowy

I TŻ wysłał mi tylko 2 smsy dziś, bo malował podpory dachu garażu.

Dziękuję za uwagę

[Ilsa Lund]

Napisane przez medeline

Dziękuję za uwagę

boże, przeczytałam to wszystko i ja bym znienawidziła święta, pociągi, Leżajski i wszystko inne ! Dobrze chociaż że miałaś towarzystwo

[peach_passion]

med, dobrnęłam do końca 7 godzin w tą czy w tamtą, e tam. nie no, tak serio, to współczuję "przygód". a nie wiesz co się stało z tym autem, w które wjechał pociąg?

[Hawwa87]

Med, nie zazdroszczę...
A jaki lek bierzesz?

[polka764]

zdrowych, wesołych, pełnych miłości świąt wam życzę

:

[justyna_dt]

Bry.

Napisane przez peach_passion

ideał mojego tż najbardziej podnieca go wspólne mycie auta
dobranoc

O jeny, za to Twój TŻ absolutnie nie jest moim ideałem, jakby ktoś mi się próbował wcisnąć w mycie i sprzątanie auta, to bym zabiła u mnie nie może zostać ani jedna kropeczka brudu, więc pewnie sprawdzałabym i poprawiała "na wszelki wypadek"

Napisane przez najfajniejsza

2 godziny felgi?
naszym też by się przydało, ale ja się na pewno nie poświęcę

Nie no, ja lubię, tylko pod koniec miałam trochę dość, bo już było ciemno, zimno i komary mnie pogryzły ale 2 h, bo były w faaaatalnym stanie. A teraz rażą po oczach

Napisane przez medeline

Dziękuję za uwagę

O gasz... współczuję przejść! W sumie nic bardzo poważnego, ale potrafi rozpieprzyć, nie?

Witam w te święta z pracy na dodatek jakaś oślepnięta jestem dzisiaj, skończyły mi się krople do oczu, więc dziś dzień okularnicy na 100% w ogóle zauważyłam, że ostatnio praca pochłania mi masę czasu i nawet całkiem mi z tym dobrze tylko z mamą już praktycznie nie wytrzymuję, tak że piczko, łączę się w bólu