Ploty od soboty do soboty - no gdzieś chyba musimy gadać, nie???

[zielona butelka]

Ja tak jak Madzia- afirmuję świat, porządkuję głowę, oddzielam sprawy ważne od tych nieważnych.
Ciekawa sprawa, jak by się tak zastanowić co w większości pochłania naszą uwagę, to się okaże, że jednak te codzienne głupoty i utrapienia, które nie są warte funta kłaków.
Przyzwyczailiśmy się do oceniania rzeczywistości przez pryzmat dokuczliwej strony jestestwa. Trudno pójśc na odwyk od tego, ale chcę, chcę , muszę, idę!!!
Bądźmy pozytywne!!

[Pupil]

Ja mam ten komfort, ze od "martwienia się" jest mój mąż, od załatwiania spraw trudnych i nierozwiązywalnych również A ja jestem od weryfikacji Jego pomysłów, kontrolę przechodzi mniej więcej 1 na 1000
Ale fakt, trzeba się zdystansować od wszystkich pierdołek, które w danym momencie wydają się ważne i całkowicie nas absorbują. Mnie się udało, ale kosztem chyba jednak męża chociaż on twierdzi, że jak porozmawia ze mną minutę to świat mu się od razu wydaje przyjaźniejszy więc może mamy odpowiedni podział zadań - On z tysiacem pomysłów do weryfikacji, ja z utrącaniem prawie wszystkich i robieniem za "poprawiacza humoru"

Miłego dnia babeczki muszę do Joli dzyndznąć, czy mam się wystawić na autostradę ... Emi bardzo proszę tylko bez komentarza

[anula3333]

Napisane przez poppy

O matko kochana, no jeden dzień nie śledzi człowiek plotkowego i napiszą, naklepią trzy strony, baby-gadulce kochane Wróciłam właśnie z basenu, śmierdzę jak Domestos, ale było taaaaak dobrze

Napisane przez poppy

Ja kiedyś usłyszałam, że danie prezentu handmade jest brakiem szacunku, bo "nawet Ci się do sklepu pójść nie chciało" durna torba

Taaaa 5 minut i gotowe, a że tam trzeba materiały i kosztują to co tam

Napisane przez poppy

A ja znam podobny. Stoi pani przy drodze i czeka na klientów. Podjeżdża chłop furmanką, żuje źdźbło trawy i mówi: "Te, a za 200zł to co zrobisz?" Pani rzecze "Kochany, dla Ciebie to zrobię co zechcesz", a on: "To ładuj się na pakę, jedziemy gnój przerzucać"

Napisane przez zielona butelka

W ogóle sobie nie zawracam głowy tym , że ktoś robi wielkie oczy na cenę decou czy innego rękodzieła. Wynika to z totalnej nieznajomości tematu. Koniec, kropka. Nawet nie tłumaczę " dlaczego tyle?" w myśl zasady " wyrzucać śmieci z głowy i nie przejmować się nimi".
Ostatnio mój ulubiony sąsiad z bloku, z którego sie wyprowadzamy, jak poszłam pożyczyć ładowarkę do telefonu, wyciągnął jakiś stary zegar- jakieś lata 70te- popelina ze sklejki i spytał czy mogłabym się nim zająć i za ile. Chciał w sumie farbę, coś ala " styl prowansalski" tudzież "styl siodemkowy". Wyceniłam swoją renowację na 100zł i jakoś się nie zdziwił, bo wie, że to wymaga pracy. Zależy więc od człowieka. I tego się trzymajmy.

To miłego dzionka babutki..... ja ciągle glut do kolan i bolące gardło...

Bo to zależy od człowieka, a pan starszy jak zegar to rozumie. Styl "siodemkowy" powala
Dużo zdrowia!!!

[zielona butelka]

Anulka, właśnie chłopak w moim wieku, ten mój sąsiad a taki rozumny

[sioodemka]

a przystojny ?

[Emila3000]

oj tam przystojny, ważne, że na rękodziele się zna

[zielona butelka]

Nie potrafię powiedzieć czy przystojny, bo on jest jak koleżanka, no gej w sensie

[Emila3000]

No to wiadomo, dlaczego sztukę potrafi docenić :brzyda l:

[biernacka4]

Cześć babeczki
Ja dzisiaj też z dobrym humorkiem. Wczoraj byłam nie do życia. Zatrułam się czyś. Same wiecie jakie to złe samopoczucie w takiej sytuacji. No troszkę mi przeszło.
Kiciu
Ta kuchnia na zdjęciu to w tym zakupionym domu?
Madziu7
Tak trzymaj. Nie ma to jak optymistyczne nastawienie do świata.
Kuchnia z 4 zdjęcia cudowna. Te koronkowe kafelki rewelacyjne. Matko gdybym miała kasiorę to bym sobie taką kuchnię też wyczarowała. Niestety to pozostanie w sferze marzeń. Pensja nauczycielki i kierowcy raczej nie pozwala na wysokie loty.
My na obecnym mieszkanku jesteśmy od 17 lat. Jak się przeprowadzaliśmy to w przedpokoju była boazeria. Strasznie mi się nie podobała. Obiecałam sobie, że jak tylko będzie można to ją wyrzucę. Jest do dzisiaj i długo chyba będzie.
Przedpokój u nas jest bardzo duży. Jak bym wyrzuciła te dechy i wszystkie pawlacze i 3 drzwiową szafę. Musiałabym na remont i zabudowę mieć dużo kasy. No i na razie jest to nie wykonalne.
Madziula i jeszcze raz proszę daj nam tu jakieś fotki mieszkanka.
Ewuniu
Oby Cię nie wzieli za taką luksusową ze swoją kwaterą(i to dużą kwaterą).
(sory - ale to wszystko przez Emi. To ona zaczęła)
Jolu
Paczuszkę do Ciebie wysłałam. Jutro powinna dojść.
Trzymam kciuki za Jagodę.
MadziuZ
Pewnie miesięcznie dużo płacicie za wynajem i czynsz. Może by było lepiej jednak zdecydować się na ten kredyt i zamias płacić komuś za wynajem to spłacać swoje mieszkanko?

[zielona butelka]

Fajna historia z nim tak apropos. Mieszkają sobie panowie razem z pieskiem mieszkanie obok i naprawdę są super sąsiadami. Chodzimy sobie na spacery z psiakami wieczorem i .... już sama nie wiem kto więcej gada, ja czy on. Ale lubię te nasze rozmowy i spacery. Będzie mi tego brakowało....

[Emila3000]

Madziu ale chyb nowe mieszkanko 300 metrow dalej jest? Więc może uda się dalej organizować wspólne spacery

[sioodemka]

Napisane przez biernacka4

Madziula i jeszcze raz proszę daj nam tu jakieś fotki mieszkanka.
Ewuniu
Oby Cię nie wzieli za taką luksusową ze swoją kwaterą(i to dużą kwaterą).
(sory - ale to wszystko przez Emi. To ona zaczęła)

Dzisiaj porobię fotki, bo musze mieć je dla skarbówki jakby sobie za 5 lat przypomnieli o mnie...
Zrobię zdjęcia przed, w trakcie remontu, po i po umeblowaniu
Będzie pełna dokumentacja

hahahaha luksusowa mrówa i usługi to by się osiołek zdziwił

[magcich]

A ja się przyszłam pożalić
Wczoraj pisałam o niezdanym egz
Opowieść jak z koszmaru. Na mojej uczelni jest usos czyli taki jakby elektroniczny indeks gdzie wykładowcy wpisują oceny i każdy sobie sprawdza na swoim koncie oceny. Wczoraj miały być wyniki z metod specjalnych ode mnie z grupy osoby zaczęły pisać że są wyniki no to wchodzę patrze nie ma nic No to myślę nie zdałam bo wcześniej tak było brak oceny to 2. wieczorem okazało się, że oceny wpisane były tylko do K moje nazwisko jest na P. Więc dalej czekam o 24 poszłam spać nic nie wiedząc. W nocy się obudziłam z tych nerwów sprawdziłam na telefonie 2 Masakra już miałam nadzieję i dupa. No ale jakoś się ogarnęłam zaczęłam przeglądać notatki. Ten przedmiot mam już 3 semestr doktor powiedział że pójdzie nam na rękę i nie zrobi egz tylko wyciągnie średnią i to będzie jako egz. Rano okazało się, że prawie cała moja grupa zdała więc było mi jeszcze bardziej przykro Teraz weszłam na usosa z ćw mam 2 a z egz 3,5 ?? Serce wali jak oszalałe dzwonie na uczelnie, doktora nie ma nikt nic nie wie. Szukam go na necie jest nr no to dzwonie mówię co i jak a doktorek mi na to, że on woli żebym nie zdała bo wtedy zobaczymy się na poprawce i z łaską mówi że jak będzie miał czas to sprawdzi... Powiedzcie mi czy to jest normalne? Ja wiem, że to tylko studia ale moje serce ma już dość

[sioodemka]

Madziu niestety... na uczelniach to jest normalne
Nie martw się, zdasz przecież, a doktorzy lubią robić sobie "jaja" ze studentek..
Pamiętam to jakby było wczoraj. Ehhh... też juz czasem nie wytrzymywałam nerwowo, ale po roku odpuściłam sobie przejmowanie się ich humorkami, żartami niestosownymi (np. "Pani się nie odzywa, Pani jest z Sosnowca" - dr był z Katowic) itp.
Szkoda zdrówka kochana

Popatrzcie co sobie wyczaruję http://czterykaty.pl/czterykaty/5,57..._wody.html?i=0

---------- Dopisano o 13:03 ---------- Poprzedni post napisano o 13:01 ----------

Tylko jak się dekatyzuje koronkę ? i wogóle jak to się robi

[zielona butelka]

To jest tak:

Doktory i inne tego typu na tych uczelniach ( wykluczamy Tygrysa z tematu bo on jest jak wiadomo inny:P) nabrały do tych swoich makówek, że mają władzę, oczywiście nad tymi mniejszymi i słabszymi. Dopóki to on trzyma w garści twój indeks i wpisuje niską ocenę, dopóty sam czuje się wartościowy i lepszy niż ty. Magduniu, rada jest jedna, nie dać się ściągac w dół. Mieć postawę: Jestem dorosła, znam swoją wartość, nie jesteś człowiekiem, od którego zależy moje życie, jesteś ( panie doktorkiu, magistrze lub inny profesorku) mijającą chwilą w moim życiu, o której za pół roku już nie będę pamiętać. Dlatego w sumie doktorku ciesz się tą chwilą swojej złośliwości i czekaj na zwrotną karmę

Mam opanowaną tą postawę od czasu studiów i dyskusji z bardzo groźnym profesorem na uczelni, przed egzaminem u którego większość moich kolegów z roku okupowała łazienki na każdym piętrze. Dziś nie pamiętam nawet co wykładał i jak się nazywał. Ja też się naturalnie denerwowałam, ale tłumaczyłam sobie, że oto w tym samym czasie, w tej przestrzeni spotyka się człowiek z człowiekiem, nie pchełka student z wielkim profesorem, ale C-C. Dlaczego ja mam się obawiam drugiego człowieka? W świetle prawa i przykazań Bozych wszyscy jesteśmy równi a on nie ma prawa okazywać mi wyższości - z ludzkiego punktu widzenia.
Przekonana o tej zależności, nigdy nie miałam poczucia hierarachii, ani w życiu ani na uczelni. Czy to papież czy profesor, ot człowiek, jak my wszyscy. Nie ma prawa zachowywać się wobec mnie źle, ja muszę bronić swojego największego skarbu, którym jestem ja sama ( ty jesteś Madziu dla siebie najważniejsza), szanować siebie i dbać o to, żeby inni robili to samo.

Madziu, dbaj o siebie.

A no i dyskusja dotyczyła tego, jakim prawem Pan robi miny jak coś mówię. Jeśli sie pomyliłam, proszę mi to powiedzieć, wstawić pałę do indeksu a nie robić miny, a potem z łaski wstawić 3 z poczuciem misji uratowania mnie przed poprawką. Facet skruszał w 2 sekundy. Dopytał mnie z innych rzeczy, wlepił 3 i powiedział, że teraz jest zasłużenie i czy jestem szczęśliwa. Ja na to, że moge być co najwyżej zadowolona lub nie. Szczęśliwa byłabym gdyby już więcej nikomu nie okazywał pogardy.

O właśnie, pogarda, zmora ludzkości...

[magcich]

Madziu dziękuję za te słowa były mi bardzo potrzebne Niestety na AWF jest mnóstwo wykładowców którzy tak właśnie podnoszą swoje własne ego. Dzwoniłam i doktorek mi powiedział, że nie zdałam Trudno douczę się i poprawie z uśmiechem co by se nie myślał, że może mnie stłamsić

[Pupil]

Madziu przysłowie "homo homini lupus est" nie wzięło się z Księżyca
Skoro doktorek musi się w taki sposób dowartościowywać to trudno stanowiska wszędzie uderzają do łowy. A najsmutniejsze jest to, że najczęściej (nie zawsze) wykładowcami zostają osoby bez charyzmy, które na nas się wyżywają i doktoryzują
Więc Zieloniutkiej recepta na to najlepsza posłuchaj, bo mądrze prawi

[anula3333]

Napisane przez zielona butelka

Anulka, właśnie chłopak w moim wieku, ten mój sąsiad a taki rozumny

Napisane przez sioodemka

a przystojny ?

Napisane przez Emila3000

oj tam przystojny, ważne, że na rękodziele się zna

No właśnie

Napisane przez zielona butelka

Nie potrafię powiedzieć czy przystojny, bo on jest jak koleżanka, no gej w sensie

Moja koleżanka na studiach dorabiała sprzątając i to jedno mieszkanie było właśnie gejów. Opowiadała nam, że normalni byli. Tak, że nie ma co generalizować

Napisane przez magcich

A ja się przyszłam pożalić
Wczoraj pisałam o niezdanym egz
Opowieść jak z koszmaru. Na mojej uczelni jest usos czyli taki jakby elektroniczny indeks gdzie wykładowcy wpisują oceny i każdy sobie sprawdza na swoim koncie oceny. Wczoraj miały być wyniki z metod specjalnych ode mnie z grupy osoby zaczęły pisać że są wyniki no to wchodzę patrze nie ma nic No to myślę nie zdałam bo wcześniej tak było brak oceny to 2. wieczorem okazało się, że oceny wpisane były tylko do K moje nazwisko jest na P. Więc dalej czekam o 24 poszłam spać nic nie wiedząc. W nocy się obudziłam z tych nerwów sprawdziłam na telefonie 2 Masakra już miałam nadzieję i dupa. No ale jakoś się ogarnęłam zaczęłam przeglądać notatki. Ten przedmiot mam już 3 semestr doktor powiedział że pójdzie nam na rękę i nie zrobi egz tylko wyciągnie średnią i to będzie jako egz. Rano okazało się, że prawie cała moja grupa zdała więc było mi jeszcze bardziej przykro Teraz weszłam na usosa z ćw mam 2 a z egz 3,5 ?? Serce wali jak oszalałe dzwonie na uczelnie, doktora nie ma nikt nic nie wie. Szukam go na necie jest nr no to dzwonie mówię co i jak a doktorek mi na to, że on woli żebym nie zdała bo wtedy zobaczymy się na poprawce i z łaską mówi że jak będzie miał czas to sprawdzi... Powiedzcie mi czy to jest normalne? Ja wiem, że to tylko studia ale moje serce ma już dość

O moich studiach i podnoszeniu samooceny przez dr czy prof. można książkę napisać-niestety. Trzeba czasem przetrzymać to co robią i gadają, choć czasem już nie można i nóż się w kieszeni otwiera.

[zielona butelka]

Napisane przez magcich

Madziu dziękuję za te słowa były mi bardzo potrzebne Niestety na AWF jest mnóstwo wykładowców którzy tak właśnie podnoszą swoje własne ego. Dzwoniłam i doktorek mi powiedział, że nie zdałam Trudno douczę się i poprawie z uśmiechem co by se nie myślał, że może mnie stłamsić

Tak tak, własnie tak!!

[dzianga]

No i ja jestem.. oj dziewczyny co ja się przeszłam przez różne uczelnie..z tymi wykładowcami..jedni kazali koleżance odpowiadać zza szafy bo się mu nie podobała twarz( CHAM!!!!), inna tepiła "kangury" tzn dziewczyny w ciąży..szkoda sobie głowę zawracać. Trzeba to przeżyc i tyle a resztę olać!! Jak Cie drzwiami..to ty oknem..takie życie. Magcich dasz radę
Madzia to dobrze,ze masz już takie cudowności w planie na ścianie)- te koronki-cudne!!
Poppy ..no to przyzwyczajona jesteś do zalewania))))
Zielonka dobrze dogadałaś temu tam d...kowi!!
A u mnie w pracy afera...są tacy co za darmo chcieliby pracować!! A nie ma...oszustwo wszędzie..dobrze że mnie to nie dotyczy...bo ja jak zwykle swoje trzy grosze dodam...a na szczęście nie jestem ani adwokatem ani doradcą UFFFFF...Ostatnio unikam ..unikam..bo mnie zmęczyły pewne sprawy..w pracy straszne plotkarstwo..a ja nienawidzę...
No dobrze...to już po plotkachUgotowała m pyszna zupke brokułowa i fasolkę po bretońsku Ale dziś błonnika dowaliłam Trzeba czasem A u Sylwii kopyteczka..mniamm...Lece do kuchni malować i lakierować... Pa.
A Ty Ewuś uważaj tam na drodze

[Figamaga]

W wielkim skócie:

1. Ewa, ale mi zrobiłaś niespodziankę!!!! Serdecznie dziękuję (tradycyjnie sobie popłakałam).

2. Magcich - trzymaj się i się nie daj.
Moja kolezanka to miała przeboje. Na egzaminie nie miała indeksu (bo był u innego wykładowcy). Pan S. powiedział, że egzamin zdała. Jak się okazało, nie zaprotokował tego. Po wielu próbach dogadania się z wykładowcą, nic nie wskórała. Koniec końców, to ją wyrzucili z uczelni. To jest dopiero masakra.

3. Siódemko - fantastyczne te ramki!!! Już widzę oczami wyobraźni to w Twoim wykonaniu

[kicia0940]

Ponieważ chwilę pracoałam na uczelni ze studentami, szczerze mówiąc mam odmienne zdanie.
Po pierwsze nie spotkałam się z legendarnym chamstwem np. wynocha z egzaminu bo masz za krótką spódnicę. Profesor, którego asystentką byłam i inni z innych zakładów to byli w miarę przyzwoici ludzie, a przynajmniej się na takich kreowali.
Po drugie dwóje których zwykle była większość nie były bezpodstawne. Odnosiłam wrażenie, że mówię do 3 zainteresowanych tematem osób a pozostali to są na sali z przypadku, chcą szybko wyjść z zajęć i mieć święty sposób. A ja poprostu chciałam z nich zrobić na siłę dobrych inżynierów. Ludkowie przychodzą na zajęcia komletnie nieprzygotowani a na końcu wiedzą tyle samo co na początku.

M7 - zbieraj też rachunki. Mój Wąż kupił w 2002 mieszkanie i dostał wezwanie do skarbówki w zeszłum roku. Dobrze że miał PIT i inne papiery. Na hasło że to juz jest więcej niz 5 lat baba tylko wzruszyła ramionami.

Tak Bożenko - to mój "nowy" dom

[Pupil]

Napisane przez sioodemka

hahahaha luksusowa mrówa i usługi to by się osiołek zdziwił

osiołek i mrówa

Napisane przez sioodemka

Tylko jak się dekatyzuje koronkę ? i wogóle jak to się robi

Koronka musi być 200% bawełniana i normalne w gorącej wodzie ją kąpiesz się z pewnością skurczy
Mam wrażenie, że jedno (to ze zdjęciem) to odcisk koronki na gipsie. A na pierwszym zdjęciu ta kwadratowa ramka to chyba zmoczona w gipsie koronkowa ramka i przyklejona równiutko na ścianę Musisz popróbować na płycie mdf albo na jakiejś sklejce, powinno wyjść

Napisane przez dzianga

A Ty Ewuś uważaj tam na drodze

Osiołek uważa, tylko Jola chyba nie jedzie do Zgorzelca, bo napisała że zmyka do pracy To co na darmo będę się z mróweczka wystawiać na pokuszenie losu

Napisane przez Figamaga

1. Ewa, ale mi zrobiłaś niespodziankę!!!! Serdecznie dziękuję (tradycyjnie sobie popłakałam).

Figuś ty nie becz za każdym razem bo oczy wypłaczesz
Tradycyjnie dla osoby pakującej wraz z Jolą paczki należała Ci się jeszcze osiołkowa metolowa zakładka z zawieszką jako podziękowanie ....ale leży u mnie na biurku Doślę Ci najbliższym razem, dobrze?

[anula3333]

Napisane przez dzianga

No i ja jestem.. oj dziewczyny co ja się przeszłam przez różne uczelnie..z tymi wykładowcami..jedni kazali koleżance odpowiadać zza szafy bo się mu nie podobała twarz( CHAM!!!!), inna tepiła "kangury" tzn dziewczyny w ciąży..szkoda sobie głowę zawracać. Trzeba to przeżyc i tyle a resztę olać!! Jak Cie drzwiami..to ty oknem..takie życie. Magcich dasz radę

U mnie takich "przebojów" nie było, ale wszędzie są wykładowcy i "wykładowcy" oraz studenci i "studenci". Jednym słowem, swoje trzeba przejść.

U mnie dziś na drugie "Parówki po bosmańsku" wg szwagra

[zielona butelka]

Napisane przez anula3333

U mnie dziś na drugie "Parówki po bosmańsku" wg szwagra

czyli jakie?

[Pupil]

Zieloniutka czy to Ty chciałaś skarpety na drutach? Przez przypadek znalazłam dzisiaj włóczkę skarpetową, nawet nie wiedziałam, że coś takiego istnieje
Tutaj jest

[kicia0940]

Napisane przez anula3333

U mnie dziś na drugie "Parówki po bosmańsku" wg szwagra

Pewnie rybne

[magcich]

Kicia ja zdaje sobie sprawę z tego, że kij ma dwa końce. Chodzi mi o to, że jak zasłużyłam na 2 to niech będzie to 2 w indeksie, ale bez zbędnych komentarzy jaka to jestem głupia i nic nie umiem. Poza tym jak dr mówi wole żeby pani nie zdała to nic miłego.
Dziewczyny jeszcze tylko kilka miesięcy na pewno dam radę co nie znaczy, że czasami mnie cholera bierze na tą uczelnie. Dziękuję wam za dobre słowo

[anula3333]

Napisane przez kicia0940

Pewnie rybne

Nie rybne to raczej jutro.

Parówki się gotuje i zawija się w naleśniki, do środka daję się keczup, może być sos czosnkowy lub majonez. Można dać słupek ogórka kiszonego, papryki lub co kto lubi. Zwija się i panieruje, smaży, a potem je

Nie wiem czemu akurat się tak nazywają ale dobre.

[Figamaga]

Napisane przez Pupil

Figuś ty nie becz za każdym razem bo oczy wypłaczesz
Tradycyjnie dla osoby pakującej wraz z Jolą paczki należała Ci się jeszcze osiołkowa metolowa zakładka z zawieszką jako podziękowanie ....ale leży u mnie na biurku Doślę Ci najbliższym razem, dobrze?

Ja już tak mam, że się szybko wzruszam jeśli chodzi o zwierzaki.

A na zakładkę spokojnie poczekam...dziękuję bardzo

I małe pytanie - czy Wam wizaż też robi niespodzianki typu: nie było postów, na drugi dzień pojawiają się. Np. posty Jagody jakoś zauważam z opóźnieniem...mimo, że czytam bardzo dokładnie.
Albo zdjęcia - wczoraj miałam tylko jedno Madzi i jedno Teresy. A teraz tam jest więcej zdjątek (no chyba, że dodały potem). :conf used: