Rozłąka z ukochanym - 2012 - Strona 48 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2012-12-12, 16:02   #1411
magdish
Raczkowanie
 
Avatar magdish
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 330
Dot.: Rozłąka z ukochanym - 2012

Cytat:
Napisane przez biedronka91 Pokaż wiadomość
Spokojnie, będzie dobrze, nie martwcie się na zapas!
U mnie trochę inaczej. Mój TŻ strasznie się cieszy i chciałby zostać już na zawsze, cały czas pisze mi, czy nie zmienić życiowych planów i nie zostać w Polsce. A mnie to niesamowicie przeraża. Nawet tej wizyty się boję, czasami mam głupie myśli, że nie chciałabym, żeby przyjechał. A jak sobie przypomnę moją histerię cztery miesiące temu, gdy z dnia na dzień powiedział, iż nie przyjedzie.. Chyba byłam innym człowiekiem albo teraz całkowicie zatraciłam się w codzienności..
Mimo wszystko, dobrze, że przyjeżdża. Ile tak można. Zastanawiam się jak będzie wyglądała każda minuta a sam jego przyjazd i odebranie z dworca to dopiero będzie trzęsawica.
Weź, ja już mam serce w gardle. Boje sie jak nie wiem. Jak przed pierwszym razem Mój TŻ też mówił że chciałby zostać w Polsce, ale wiem że nadłuższą mete nei jest tu szczęśliwy Wiec chyba to mnie czeka emigracja, chociaż nie wiem, on upiera sie że chce dom tutaj, ale przecież widzę, że smutny tu chodzi i uśmiecha sie tylko na mój widok
__________________
Zgubiłam się po drodze do miejsca, w którym teraz się znalazłam.

Too much of nothing so why don't we give it try
Too much of something we're gonna be living a lie...
magdish jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-12, 18:56   #1412
effulla
Zakorzenienie
 
Avatar effulla
 
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 3 392
Dot.: Rozłąka z ukochanym - 2012

Cytat:
Napisane przez biedronka91 Pokaż wiadomość
O kurcze. A wydawać by się mogło, że całkiem fajna metoda a tutaj pupa..
Ginekolog powinna zaradzić, don't worry.
Dokładnie, dzisiaj poleciałam do przychodni ale oczywiście najbliższy termin pod koniec stycznia... jutro idę prywatnie... będzie to trzeci dzień cyklu, może uda się jeszcze jakoś zabezpieczyć tak żeby działało 23 grudnia na seks
Strasznie mnie to wkurza... tyle wydatków w tym głupim grudniu a tu jeszcze lekarz... tutaj Nuva 60,- wizyta 100,- ... klejne tabletki z 40,- i 200 złotych poszło się ........................

---------- Dopisano o 19:56 ---------- Poprzedni post napisano o 19:52 ----------

Cytat:
Napisane przez magdish Pokaż wiadomość
Effula jaki zegarek w końcu dla niego wybrałaś? Pochwal się
Effula apropo swędzenia sutków, to to jest oznaka wzrostu np... Nie wiem czy pamiętasz, ale w czasie dojrzewania swedziało nas tam raczej czesto to na ile te cycki urosly to już druga sprawa
Ale nogi nie powinny Cie boleć. Mi moja gin powiedziala że jaby zaczęły mnie nogi boleć, szczeg z tyłu to mam jej o tym powiedzieć. Jednak mi już nic nie jest od prau lat, serio Yaz dla mnie jest jak landrynki
Wczoraj gadałam ze swoim z 2 godz na skypie. Ta nasza rozmowa jakas taka racjonalna była. Chyba oboje boimy sie tego przyjazdu. On mi powiedzial że sie troche boi, bo jak sie znowu pokłócimy to on kompletnie nie wie co ma ze soba zrobić, wyjść z domu może ale i tak nie ma specjalnie do kogo sie zwrócić, bo nie ma tu znajomych (chyba że moich) i ta świadomość jakoś go blokuje. Ja mu tylko powiedziałam żeby nie zakładał że sie znowu pokłócimy iże jak coś tylko zacznie mu minimalnie nie pasować po prostu ma mi powiedzieć, że ja nie chce sie znowu o pierdoły kłócić. Sama nie wiem kurde, ten czas troche nas od siebie oddalił chyba dlatego się boimy jak to będzie. No ale przyjedzie. Jednak jakieś tam stęsknienie w oczach widziałam... ehhhhhhh

A wczoraj kupiłam sobie na pocieche sukienke z River Island http://www.asos.com/River-Island/Riv...=Affiliate&r=2 i TŻtowi bluzę piękna jak jej nie będzie nosił to go zabije.
Zegarek taki: http://www.swiss.com.pl/pl/produkt/8895

Nie pamiętam żeby swędziały mnie sutki ale jeśli moje piersi jeszcze odrobinę urosną to chyba pękną
Jak pisałam wyżej jutro lecę do ginekologa prywatnie.

Nie powinien zakładać, że znowu się posprzeczacie jak przyjedzie z takim nastawieniem to będzie żył w strachu i wyjedzie zmęczony psychicznie. Bardzo dobrze mu powiedziałaś rozmowa jest kluczem do wszystkiego

SUKIENKA JEST MAGICZNA uwielbiam River Island

Cytat:
Napisane przez magdish Pokaż wiadomość
Weź, ja już mam serce w gardle. Boje sie jak nie wiem. Jak przed pierwszym razem Mój TŻ też mówił że chciałby zostać w Polsce, ale wiem że nadłuższą mete nei jest tu szczęśliwy Wiec chyba to mnie czeka emigracja, chociaż nie wiem, on upiera sie że chce dom tutaj, ale przecież widzę, że smutny tu chodzi i uśmiecha sie tylko na mój widok
Mam podobne odczucia
__________________

Edytowane przez effulla
Czas edycji: 2012-12-12 o 19:01
effulla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-12, 19:42   #1413
magdish
Raczkowanie
 
Avatar magdish
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 330
Dot.: Rozłąka z ukochanym - 2012

Cytat:
Napisane przez effulla Pokaż wiadomość
Zegarek taki: http://www.swiss.com.pl/pl/produkt/8895

Nie pamiętam żeby swędziały mnie sutki ale jeśli moje piersi jeszcze odrobinę urosną to chyba pękną
Możesz mi troche dać tego cyca

A zegarek bardzo fajny Jakbym była facetem na pewno by mi sie spodobał. W sumie nawet sama bym go ubrała

Cytat:
Napisane przez effulla Pokaż wiadomość
Nie powinien zakładać, że znowu się posprzeczacie jak przyjedzie z takim nastawieniem to będzie żył w strachu i wyjedzie zmęczony psychicznie. Bardzo dobrze mu powiedziałaś rozmowa jest kluczem do wszystkiego

SUKIENKA JEST MAGICZNA uwielbiam River Island
No właśnie boje sie ze jak przyjedzie z takim nastawieniem, to głupi obiad bedzie wymówką żeby potwierdzić jego regułę. Muszę koniecznie z nim pogadać oko w oko w końcu, bo po tylu miesiącach nie widzenia się łatwo wszystko zepsuć... Może jednak jak poczujemy tą bliskość, jakoś to wszystko poskładamy do kupy.

Wiecie co sobie nagle uświadomiłam Że przed świetami/w świeta nastanie tu głucha cisza Wszystkie sie bedziemy zajmować 'innymi sprawami'

A sukienka strasznie sie rzuca w oczy, jak weszłam do sklepu wiedziałam że musze ja miec Może ją ubiorę na sylwestra.
__________________
Zgubiłam się po drodze do miejsca, w którym teraz się znalazłam.

Too much of nothing so why don't we give it try
Too much of something we're gonna be living a lie...
magdish jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-12, 20:36   #1414
Rareza
Rozeznanie
 
Avatar Rareza
 
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 654
Dot.: Rozłąka z ukochanym - 2012

Ja nie zajmę się "swoimi sprawami". Wręcz będzie to dla mnie jeszcze gorsze, bo wszyscy wkoło tacy szczęśliwi ahhh. Zazdroszczę Wam tej "gorączki"
Rareza jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-12, 22:46   #1415
biedronka91
Zakorzenienie
 
Avatar biedronka91
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Ziemia obiecana
Wiadomości: 5 161
Dot.: Rozłąka z ukochanym - 2012

Cytat:
Napisane przez magdish Pokaż wiadomość
Weź, ja już mam serce w gardle. Boje sie jak nie wiem. Jak przed pierwszym razem Mój TŻ też mówił że chciałby zostać w Polsce, ale wiem że nadłuższą mete nei jest tu szczęśliwy Wiec chyba to mnie czeka emigracja, chociaż nie wiem, on upiera sie że chce dom tutaj, ale przecież widzę, że smutny tu chodzi i uśmiecha sie tylko na mój widok
Otóż to. Z moim jest to samo, on marzy o wielkim świecie a nie o ciężkim życiu jak tutaj. Nie wiem czy chciałabym, aby ze względu na mnie był nieszczęśliwy, w głębi serca..
Cytat:
Napisane przez effulla Pokaż wiadomość
Dokładnie, dzisiaj poleciałam do przychodni ale oczywiście najbliższy termin pod koniec stycznia... jutro idę prywatnie... będzie to trzeci dzień cyklu, może uda się jeszcze jakoś zabezpieczyć tak żeby działało 23 grudnia na seks
Strasznie mnie to wkurza... tyle wydatków w tym głupim grudniu a tu jeszcze lekarz... tutaj Nuva 60,- wizyta 100,- ... klejne tabletki z 40,- i 200 złotych poszło się ......
Haha.. no właśnie, człowiek tyle czeka a tu same przeciwności. Spokojnie, będzie dobrze.
__________________
Żyj pełnią życia i nie bój się tego co Cię spotyka. Wszystko zawsze kończy się dobrze!

Edytowane przez biedronka91
Czas edycji: 2012-12-12 o 22:49
biedronka91 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-13, 02:33   #1416
effulla
Zakorzenienie
 
Avatar effulla
 
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 3 392
Dot.: Rozłąka z ukochanym - 2012

Cytat:
Napisane przez magdish Pokaż wiadomość
Możesz mi troche dać tego cyca

A zegarek bardzo fajny Jakbym była facetem na pewno by mi sie spodobał. W sumie nawet sama bym go ubrała


No właśnie boje sie ze jak przyjedzie z takim nastawieniem, to głupi obiad bedzie wymówką żeby potwierdzić jego regułę. Muszę koniecznie z nim pogadać oko w oko w końcu, bo po tylu miesiącach nie widzenia się łatwo wszystko zepsuć... Może jednak jak poczujemy tą bliskość, jakoś to wszystko poskładamy do kupy.

Wiecie co sobie nagle uświadomiłam Że przed świetami/w świeta nastanie tu głucha cisza Wszystkie sie bedziemy zajmować 'innymi sprawami'

A sukienka strasznie sie rzuca w oczy, jak weszłam do sklepu wiedziałam że musze ja miec Może ją ubiorę na sylwestra.
Wierz mi, że jakbym mogła oddać Ci trochę cycka to bym go oddała
Ciężko czasem, plecy bolą, nie ma jak biegać

Jak porozmawiacie w cztery oczy to będzie zupełnie inaczej. Mamy niestety Moje Drogie ten problem, że jest to sporadyczne... a takie poważniejsze rozmowy to (jak już pisałam) nie jest miejsce na komunikatory. Coś ktoś powie nie tak, zaraz się drugie obrazi i czmychnie albo zmieni temat.

Fajnie, że podoba Ci się zegarek bo miałam obawy. Był jeszcze ze srebrną kopertą ale moim zdaniem wyglądał trochę tandetnie. Dzisiaj już go pięknie opakowałam Uwielbiam pakować prezenty.

Co do ciszy... pewnie będzie... ale to w sumie dobrze bo jak każda wróci to się nagadamy

---------- Dopisano o 03:26 ---------- Poprzedni post napisano o 03:25 ----------

Cytat:
Napisane przez Rareza Pokaż wiadomość
Ja nie zajmę się "swoimi sprawami". Wręcz będzie to dla mnie jeszcze gorsze, bo wszyscy wkoło tacy szczęśliwi ahhh. Zazdroszczę Wam tej "gorączki"
Kochana oddychaj. Zobaczysz, że nie będzie tak źle i dasz radę Zawsze jak się zakłada najgorsze to nie wychodzi jednak aż taka tragedia.

---------- Dopisano o 03:33 ---------- Poprzedni post napisano o 03:26 ----------

Cytat:
Napisane przez biedronka91 Pokaż wiadomość
Haha.. no właśnie, człowiek tyle czeka a tu same przeciwności. Spokojnie, będzie dobrze.
Noooo dokładnie !! Wścieknąć się można.
Dzisiaj Tż mówi, że jak się źle czuję to mam nie cudować i że zostaniemy przy gumkach... tyle, że ja nie lubię... wolę bez

PS. DZISIAJ pytał mnie jaki mam rozmiar palucha
__________________
effulla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-13, 12:10   #1417
ewa102
Zadomowienie
 
Avatar ewa102
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 1 003
Dot.: Rozłąka z ukochanym - 2012

Ja mam z moim na odwórt - może to głupie ale ważne rozmowy,niedomówienia omawiamy na gg bo... on w 4 oczy nie umie w 4 oczy się wycofuje,nie konfrontuje,boi coś wiecej powiedzieć,tylko mnie slucha... a jak przez gg rozmawiamy to ma czas na zastanowienie sie co ja napisalam i sprobowanie zrozumienia o co mi chodzi i mówi sam co myśli - piszemy dopóki temat się nie wyczerpie,nikt nie ucieka od niego ani się nie obraża.Może to też dlatego,że ja w takich wypadkach mówie bardzo chaotycznie i może sie gubi a jak pisze to to ładnie to ubieram,że jest prosto wyłożone o co mi chodzi. Ale zaznaczam,że to jest wtedy gdy są kłótnie i niedomówienia.

Wczoraj byłam z kolegą na piwie i wracając wstąpiliśmy do monopolowego,gdzie spotkalismy chłopaka który pracuje z mamą kolegi.Pogadaliśmy i zaprosil nas na impreze,wiec poszliśmy.W mieszkaniu była jedna para i 3 gejów wszyscy bardzo sympatyczni.Teraz sie obudziłam i czuje że zyje,wczesniej nie byłam w stanie sie ruszyć i nie poszłam na uczelnie... ale było fajnie
__________________





Akcja "pokaż kolana!"

czas: do maja

cel: ćwiczyć,ćwiczyć,ćwiczyć !

15km
ewa102 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2012-12-13, 14:22   #1418
biedronka91
Zakorzenienie
 
Avatar biedronka91
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Ziemia obiecana
Wiadomości: 5 161
Dot.: Rozłąka z ukochanym - 2012

Cytat:
Napisane przez ewa102 Pokaż wiadomość
Ja mam z moim na odwórt - może to głupie ale ważne rozmowy,niedomówienia omawiamy na gg bo... on w 4 oczy nie umie w 4 oczy się wycofuje,nie konfrontuje,boi coś wiecej powiedzieć,tylko mnie slucha... a jak przez gg rozmawiamy to ma czas na zastanowienie sie co ja napisalam i sprobowanie zrozumienia o co mi chodzi i mówi sam co myśli - piszemy dopóki temat się nie wyczerpie,nikt nie ucieka od niego ani się nie obraża.Może to też dlatego,że ja w takich wypadkach mówie bardzo chaotycznie i może sie gubi a jak pisze to to ładnie to ubieram,że jest prosto wyłożone o co mi chodzi. Ale zaznaczam,że to jest wtedy gdy są kłótnie i niedomówienia.

Wczoraj byłam z kolegą na piwie i wracając wstąpiliśmy do monopolowego,gdzie spotkalismy chłopaka który pracuje z mamą kolegi.Pogadaliśmy i zaprosil nas na impreze,wiec poszliśmy.W mieszkaniu była jedna para i 3 gejów wszyscy bardzo sympatyczni.Teraz sie obudziłam i czuje że zyje,wczesniej nie byłam w stanie sie ruszyć i nie poszłam na uczelnie... ale było fajnie
No proszę. Czyli dla jednych tragedia, a dla drugich wybawienie. Mój niestety jest przeciwieństwem, stwierdził, że koniec tłumaczenia na skype bo prędzej umrze, niż wyjaśni mi co ma na myśli, zwłaszcza, z moją upartością, ciężki ze mnie człowiek.
Cytat:
Napisane przez effulla Pokaż wiadomość
Noooo dokładnie !! Wścieknąć się można.
Dzisiaj Tż mówi, że jak się źle czuję to mam nie cudować i że zostaniemy przy gumkach... tyle, że ja nie lubię... wolę bez

PS. DZISIAJ pytał mnie jaki mam rozmiar palucha
I ma racje!
Ooo.. coś się szykuje..
__________________
Żyj pełnią życia i nie bój się tego co Cię spotyka. Wszystko zawsze kończy się dobrze!
biedronka91 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-13, 15:30   #1419
dont touch me
Przyczajenie
 
Avatar dont touch me
 
Zarejestrowany: 2012-09
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 9
Dot.: Rozłąka z ukochanym - 2012

Cześć dziewczyny mam bardzo podobny problem do waszych i postanowiłam opowiedzieć swoją 'historię' :P
Najlepiej zacznę od początku.
Ja z moim Tż jesteśmy od maja tego roku (więc bardzo krótko, w porównaniu z tym, że wcześniej byłam w 5 letnim związku). Od początku znajomości z nim czułam się doceniana itp itd. Wspominał, że ma rodzinę w USA i że MOŻE na wakacjach poleci tam na 2 miesiące pracować.
Ja wtedy miałam jeszcze wątpliwości więc prosto z mostu powiedziałam, że jak poleci to ja nie będę czekać na niego( to nie była próba zatrzymania go tylko szczerość). Później już o wylocie nie wspominał, znalazł prace 'na miejscu' więc sądziłam, że plany się zmieniły i że zostaje w pl. Ja w ostatniej chwili zdecydowałam złożyć papiery na studia i ku mojemu zdziwieniu dostałam się. Więc musiałam odbyć z nim ciężką rozmowę, dałam jasno do zrozumienia, że ma wolną rękę - w sensie takim, że możemy być ze sobą na odległość lub zakończyć to co jest miedzy nami( wtedy byliśmy na dziwnym etapie, bo on wyznawał mi miłość, a ja nie byłam pewna co do niego czuje), ale jednak chciałam utrzymać ten związek, on też. Więc ja przeprowadziłam się 120 km od rodzinnej miejscowość. Na początku było super bo w weekendy przyjeżdżał do mnie.
Pewnego razu powiedział coś w stylu 'nie byłabyś zła jakbym poleciał do USA na 3 miesiące?' . Ja wiedziałam, że nie mogę mu zabronić, więc powiedziałam żeby leciał, trzy miesiące to nie tak długo. I na tym temat się zakończył. W weekend przed jego wylotem był u mnie. Ja pytam kiedy ma zamiar wrócić, przed czy może po świętach, a on do mnie, że wiele się zmieniło i że wróci pod koniec kwietnia. Ja zrobiłam oczy jak 5zł i zdołałam powiedzieć głupie OK. Byłam w szoku tym bardziej, że nic wcześniej nie wspominał (może z racji tego, że on o takich 'poważnych' rzeczach nie potrafi rozmawiać przez telefon tylko w 4 oczy). Tylko bardzo zabolało mnie to, że dowiedziałam się tego w ostatniej chwili.
Chciałam na niego zaczekać, ale z jednej strony czułam się trochę przyparta do muru, że nie mam możliwości odwrotu gdyż podczas tych naszych weekendów pierwszy raz uprawialiśmy sex (ja nie byłam dziewicą ani on prawiczkiem). Jednak dla mnie sex to coś zobowiązującego, tak jak 'Kocham Cię', które usłyszał ode mnie przed moją wyprowadzką na studia. Ale wracając do sedna czułam, że trochę zostałam przyparta do muru. Jednak przed jego wylotem pogadaliśmy o tym szczerze i wyjaśniłam mu o co mi chodzi, a on mnie przeprosił, że tak wyszło ale sam do ostatniej chwili nie wiedział na ile tam poleci (wszystko zależało od jego rodziców którzy tam mieszkają).
Wyleciał 23 września więc stosunkowo nie tak dawno, ale przez ten czas mieliśmy kilka drobnych załamań, typu 'tęsknie za Tobą' , 'źle mi bez Ciebie'. Przez całe 7 miesięcy miał nie przylatywać do pl ( bo bilety drogie i ja też trochę nie chciałam tego, bo gdyby miał drugi raz wyjeżdżać byłoby mi ciężko się z nim rozstać).
Jednak kilka dni temu powiedział, że CHYBA na święta przyleci do mnie żebyśmy mogli je spędzić razem, ja głupia się zaczęłam za wcześnie cieszyć, bo dziś jednak powiedział, że nic z tego bo bilety są 2 razy droższe niż normalnie..
Zrobiło mi się bardzo źle, bo jednak miałam tę nadzieję, że przyleci i będę mogła się do niego poprzytulać i spędzić z nim te kilka dni.. Wiem, że jemu też jest przykro i przepraszał mnie za to, że tak wyszło. Nie mam pretensji do niego tylko do siebie, że sobie narobiłam nadziei.. I teraz kiedy pomyślę, że przede mną jeszcze 5 miesięcy oczekiwania na niego to czuje się okropnie. Co o tym myślicie ?

PS. Przepraszam, że tak się rozpisałam ale chciałam wam dobrze naświetlić moją sytuację.
__________________
23.09.2012 - 30.04.2013
dont touch me jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-13, 15:56   #1420
effulla
Zakorzenienie
 
Avatar effulla
 
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 3 392
Dot.: Rozłąka z ukochanym - 2012

Cytat:
Napisane przez ewa102 Pokaż wiadomość
Wczoraj byłam z kolegą na piwie i wracając wstąpiliśmy do monopolowego,gdzie spotkalismy chłopaka który pracuje z mamą kolegi.Pogadaliśmy i zaprosil nas na impreze,wiec poszliśmy.W mieszkaniu była jedna para i 3 gejów wszyscy bardzo sympatyczni.Teraz sie obudziłam i czuje że zyje,wczesniej nie byłam w stanie sie ruszyć i nie poszłam na uczelnie... ale było fajnie
Mój nie zgadza się na moje "samotne wędrówki z kolegami". "Nie mogę" wychodzić sam-na-sam na piwo z innymi mężczyznami.
__________________
effulla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-13, 16:00   #1421
ewa102
Zadomowienie
 
Avatar ewa102
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 1 003
Dot.: Rozłąka z ukochanym - 2012

Cytat:
Napisane przez dont touch me Pokaż wiadomość
Cześć dziewczyny mam bardzo podobny problem do waszych i postanowiłam opowiedzieć swoją 'historię' :P
Najlepiej zacznę od początku.
Ja z moim Tż jesteśmy od maja tego roku (więc bardzo krótko, w porównaniu z tym, że wcześniej byłam w 5 letnim związku). Od początku znajomości z nim czułam się doceniana itp itd. Wspominał, że ma rodzinę w USA i że MOŻE na wakacjach poleci tam na 2 miesiące pracować.
Ja wtedy miałam jeszcze wątpliwości więc prosto z mostu powiedziałam, że jak poleci to ja nie będę czekać na niego( to nie była próba zatrzymania go tylko szczerość). Później już o wylocie nie wspominał, znalazł prace 'na miejscu' więc sądziłam, że plany się zmieniły i że zostaje w pl. Ja w ostatniej chwili zdecydowałam złożyć papiery na studia i ku mojemu zdziwieniu dostałam się. Więc musiałam odbyć z nim ciężką rozmowę, dałam jasno do zrozumienia, że ma wolną rękę - w sensie takim, że możemy być ze sobą na odległość lub zakończyć to co jest miedzy nami( wtedy byliśmy na dziwnym etapie, bo on wyznawał mi miłość, a ja nie byłam pewna co do niego czuje), ale jednak chciałam utrzymać ten związek, on też. Więc ja przeprowadziłam się 120 km od rodzinnej miejscowość. Na początku było super bo w weekendy przyjeżdżał do mnie.
Pewnego razu powiedział coś w stylu 'nie byłabyś zła jakbym poleciał do USA na 3 miesiące?' . Ja wiedziałam, że nie mogę mu zabronić, więc powiedziałam żeby leciał, trzy miesiące to nie tak długo. I na tym temat się zakończył. W weekend przed jego wylotem był u mnie. Ja pytam kiedy ma zamiar wrócić, przed czy może po świętach, a on do mnie, że wiele się zmieniło i że wróci pod koniec kwietnia. Ja zrobiłam oczy jak 5zł i zdołałam powiedzieć głupie OK. Byłam w szoku tym bardziej, że nic wcześniej nie wspominał (może z racji tego, że on o takich 'poważnych' rzeczach nie potrafi rozmawiać przez telefon tylko w 4 oczy). Tylko bardzo zabolało mnie to, że dowiedziałam się tego w ostatniej chwili.
Chciałam na niego zaczekać, ale z jednej strony czułam się trochę przyparta do muru, że nie mam możliwości odwrotu gdyż podczas tych naszych weekendów pierwszy raz uprawialiśmy sex (ja nie byłam dziewicą ani on prawiczkiem). Jednak dla mnie sex to coś zobowiązującego, tak jak 'Kocham Cię', które usłyszał ode mnie przed moją wyprowadzką na studia. Ale wracając do sedna czułam, że trochę zostałam przyparta do muru. Jednak przed jego wylotem pogadaliśmy o tym szczerze i wyjaśniłam mu o co mi chodzi, a on mnie przeprosił, że tak wyszło ale sam do ostatniej chwili nie wiedział na ile tam poleci (wszystko zależało od jego rodziców którzy tam mieszkają).
Wyleciał 23 września więc stosunkowo nie tak dawno, ale przez ten czas mieliśmy kilka drobnych załamań, typu 'tęsknie za Tobą' , 'źle mi bez Ciebie'. Przez całe 7 miesięcy miał nie przylatywać do pl ( bo bilety drogie i ja też trochę nie chciałam tego, bo gdyby miał drugi raz wyjeżdżać byłoby mi ciężko się z nim rozstać).
Jednak kilka dni temu powiedział, że CHYBA na święta przyleci do mnie żebyśmy mogli je spędzić razem, ja głupia się zaczęłam za wcześnie cieszyć, bo dziś jednak powiedział, że nic z tego bo bilety są 2 razy droższe niż normalnie..
Zrobiło mi się bardzo źle, bo jednak miałam tę nadzieję, że przyleci i będę mogła się do niego poprzytulać i spędzić z nim te kilka dni.. Wiem, że jemu też jest przykro i przepraszał mnie za to, że tak wyszło. Nie mam pretensji do niego tylko do siebie, że sobie narobiłam nadziei.. I teraz kiedy pomyślę, że przede mną jeszcze 5 miesięcy oczekiwania na niego to czuje się okropnie. Co o tym myślicie ?

PS. Przepraszam, że tak się rozpisałam ale chciałam wam dobrze naświetlić moją sytuację.
Nie zrozumiałam jednej rzeczy - dla Ciebie załamania w związku są wtedy gdy za kimś tęsknisz i mówisz mu,że źle Ci bez niego? Tzn.chodzi mi o to czy takie deklaracje postrzegasz jako pozytywne czy negatywne?
Macie bardzo ciężko,ale jeśli bedzie się oboje starać to wytrwacie.
A nie myślał,żeby przylecieć w świeta? tzn.wiem że są drogie bilety przed świetami,ale jak pamietam to w same świeta są już tańsze czy np. dzień po.
A Ty nie masz możliwosci pojechania do niego?
__________________





Akcja "pokaż kolana!"

czas: do maja

cel: ćwiczyć,ćwiczyć,ćwiczyć !

15km
ewa102 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-12-13, 16:02   #1422
effulla
Zakorzenienie
 
Avatar effulla
 
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 3 392
Dot.: Rozłąka z ukochanym - 2012

Cytat:
Napisane przez dont touch me Pokaż wiadomość
Cześć dziewczyny mam bardzo podobny problem do waszych i postanowiłam opowiedzieć swoją 'historię' :P
Co o tym myślicie ?

PS. Przepraszam, że tak się rozpisałam ale chciałam wam dobrze naświetlić moją sytuację.
Myślę, że warto na tego Pana zaczekać Z jakiegoś powodu z Nim spałaś, tęsknisz itd. Czas jaki tam spędzi jest krótki. Zleci Ci mega-szybko... tym bardziej jak zaczęłaś studia

ps. podbijam pytanie Ewy... nie możesz do Niego lecieć ?
__________________

Edytowane przez effulla
Czas edycji: 2012-12-13 o 16:05
effulla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-13, 16:32   #1423
ewa102
Zadomowienie
 
Avatar ewa102
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 1 003
Dot.: Rozłąka z ukochanym - 2012

Cytat:
Napisane przez effulla Pokaż wiadomość
Mój nie zgadza się na moje "samotne wędrówki z kolegami". "Nie mogę" wychodzić sam-na-sam na piwo z innymi mężczyznami.
Wiesz,mój nie ma jakby wyjścia.Na początku mu powiedziałam,że nie wyobrażam sobie nie móc pójść z kolegą na piwo.Poza tym u mnie tata zdradzał mame i wie,że brzydze się takimi osobami i mam o nich jedno zdanie.Od początku chodze z kolegami na piwo - najczęsciej są to moi starzy współlokatorowie,pare razy ze starym kumplem i wczoraj z kolegą z roku [ ktory ma dziewczyne w innym mieście i sobie pogadalismy o zwiazkach na odleglosc ] - ale wszyscy mają dziewczyny.Nie umawiam się z wolnymi... I na koniec mój chce pokazać,że mi ufa. I w sumie nigdy się go nie pytam czy moge gdzies iść,tylko mu mówie,że gdzieś ide. Powiedziałam mu oczywiście,że jeśli będzie mu to przeszkadzać to niech powie i jakoś to rozwiązemy.Wie jak wyglądają moi byli współlokatorowie i miał się z nimi zapoznać,ale wyjechal widze się z nimi 1-3 w miesiącu - w sensie ogólnie z płcią męską sam na sam...
przyznam,że mnie też to dziwiło i pare razy poruszałam ten temat,ale twierdzi że nie widzi problemu... z drugiej strony on i chłopaki to różne światy i myśle,że sam zdaje sobie sprawe,że niewiele z nimi by pogadał...
__________________





Akcja "pokaż kolana!"

czas: do maja

cel: ćwiczyć,ćwiczyć,ćwiczyć !

15km
ewa102 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-13, 16:53   #1424
dont touch me
Przyczajenie
 
Avatar dont touch me
 
Zarejestrowany: 2012-09
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 9
Dot.: Rozłąka z ukochanym - 2012

ewa102 i effulla
Ja nie bardzo mam jak bo do USA trzeba mieć wizę a o to ciężko. Po Nowym Roku mamy starać się o nią dla mnie, na razie jestem w trakcie czekania na zaproszenie do USA od jego rodziców
Jeśli chodzi o te załamania to ja miałam bardziej takie myśli 'nie uda się', ' nie wytrzymam', ale na szczeście one szybko przechodzą wiem, że mam kogoś komu moge zaufać i WIEM, że on wróci.
Czasami ta tęsknota jest negatywna, bo mam mu za złe, że przyparł mnie wtedy do muru i mnie 'zostawil' na te 7 miesięcy, ale czasami jest bardzo pozytywna bo po prostu ufam mu i wiem, że nie zrobi niczego głupiego
On też czesto mówi, że tęskni i wtedy mi źle, że nie mogę być przy nim. Wiem, że jemu też jest ciężko beze mnie
Mam nadzieję, że uda się z ta wizą i już nie długo będę u niego

ewa102 dzięki za podpowiedź z biletami, zaraz to sprawdzę
__________________
23.09.2012 - 30.04.2013
dont touch me jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-13, 20:05   #1425
biedronka91
Zakorzenienie
 
Avatar biedronka91
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Ziemia obiecana
Wiadomości: 5 161
Dot.: Rozłąka z ukochanym - 2012

Cytat:
Napisane przez dont touch me Pokaż wiadomość
Zrobiło mi się bardzo źle, bo jednak miałam tę nadzieję, że przyleci i będę mogła się do niego poprzytulać i spędzić z nim te kilka dni.. Wiem, że jemu też jest przykro i przepraszał mnie za to, że tak wyszło. Nie mam pretensji do niego tylko do siebie, że sobie narobiłam nadziei.. I teraz kiedy pomyślę, że przede mną jeszcze 5 miesięcy oczekiwania na niego to czuje się okropnie. Co o tym myślicie ?

PS. Przepraszam, że tak się rozpisałam ale chciałam wam dobrze naświetlić moją sytuację.
Byłam w takiej samej sytuacji we wrześniu. W noc przed przyjazdem powiedział, że jednak nie da rady, sprawy się pokomplikowały. Wszystko miałam przygotowane, zamówione, zaplanowane. Myślałam, że umrę, z nim nie było lepiej. Tak minęły 4 miesiące i przyjeżdża pod koniec grudnia. Pierwszy miesiąc był mega ciężki. Ale dasz radę. I wtedy będziesz się tak cieszyła jak ja teraz, powodzenia i wytrwałości.
__________________
Żyj pełnią życia i nie bój się tego co Cię spotyka. Wszystko zawsze kończy się dobrze!
biedronka91 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-13, 20:41   #1426
magdish
Raczkowanie
 
Avatar magdish
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 330
Dot.: Rozłąka z ukochanym - 2012

Cytat:
Napisane przez effulla Pokaż wiadomość
Mój nie zgadza się na moje "samotne wędrówki z kolegami". "Nie mogę" wychodzić sam-na-sam na piwo z innymi mężczyznami.
U mnie tak samo. I tak samo na 'disko' .

Jedy jak mnie głowa dzisiaj boli. Widzę że tu parę nowych postów, jutro je jakoś skomentuje, teraz ide sie walnać spać, dobranoc Wam
__________________
Zgubiłam się po drodze do miejsca, w którym teraz się znalazłam.

Too much of nothing so why don't we give it try
Too much of something we're gonna be living a lie...
magdish jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-13, 20:51   #1427
Cerveza_
Wtajemniczenie
 
Avatar Cerveza_
 
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 2 505
Dot.: Rozłąka z ukochanym - 2012

Hej, Kobietki ;-) U mnie raz lepiej, raz gorzej, ale ważne, że do przodu. Ostatnio ciągle jestem chora i nie mogę się wykurować
__________________
RESET
Cerveza_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-13, 21:49   #1428
effulla
Zakorzenienie
 
Avatar effulla
 
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 3 392
Dot.: Rozłąka z ukochanym - 2012

Cytat:
Napisane przez ewa102 Pokaż wiadomość
Wiesz,mój nie ma jakby wyjścia.Na początku mu powiedziałam,że nie wyobrażam sobie nie móc pójść z kolegą na piwo.Poza tym u mnie tata zdradzał mame i wie,że brzydze się takimi osobami i mam o nich jedno zdanie.Od początku chodze z kolegami na piwo - najczęsciej są to moi starzy współlokatorowie,pare razy ze starym kumplem i wczoraj z kolegą z roku [ ktory ma dziewczyne w innym mieście i sobie pogadalismy o zwiazkach na odleglosc ] - ale wszyscy mają dziewczyny.Nie umawiam się z wolnymi... I na koniec mój chce pokazać,że mi ufa. I w sumie nigdy się go nie pytam czy moge gdzies iść,tylko mu mówie,że gdzieś ide. Powiedziałam mu oczywiście,że jeśli będzie mu to przeszkadzać to niech powie i jakoś to rozwiązemy.Wie jak wyglądają moi byli współlokatorowie i miał się z nimi zapoznać,ale wyjechal widze się z nimi 1-3 w miesiącu - w sensie ogólnie z płcią męską sam na sam...
przyznam,że mnie też to dziwiło i pare razy poruszałam ten temat,ale twierdzi że nie widzi problemu... z drugiej strony on i chłopaki to różne światy i myśle,że sam zdaje sobie sprawe,że niewiele z nimi by pogadał...

Ja też tak zakomunikowałam na początku ... mimo, że On twierdził odwrotnie ... ale tak zaczęło mi na Nim zależeć, że się do tego ustosunkowałam "wychował sobie mnie" Niefajnie to brzmi ale taka jest prawda.

---------- Dopisano o 22:49 ---------- Poprzedni post napisano o 22:47 ----------

Cytat:
Napisane przez magdish Pokaż wiadomość
U mnie tak samo. I tak samo na 'disko' .

Jedy jak mnie głowa dzisiaj boli. Widzę że tu parę nowych postów, jutro je jakoś skomentuje, teraz ide sie walnać spać, dobranoc Wam
Na disko się zgadza, ale na taniec z innymi facetami nie
W sumie to nie imprezuję zbytnio więc nie ma co się martwić

---------- Dopisano o 22:49 ---------- Poprzedni post napisano o 22:49 ----------

Cytat:
Napisane przez Cerveza_ Pokaż wiadomość
Hej, Kobietki ;-) U mnie raz lepiej, raz gorzej, ale ważne, że do przodu. Ostatnio ciągle jestem chora i nie mogę się wykurować
ZDROWIA Też nadal chora jestem Sama się leczysz czy jesteś mądrzejsza ode mnie ?
__________________
effulla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-13, 23:10   #1429
ewa102
Zadomowienie
 
Avatar ewa102
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 1 003
Dot.: Rozłąka z ukochanym - 2012

Wiesz to działa w obie strony - ja chodzę,wiec jak on bedzie chciał iść to też mu nie zabronie

Powiem wam inną rzecz mój TŻ mieszka tam z kolega ze studiów w pokoju,który również ma dziewczyne I się okazało,że ona tak jak ja urodziła się 13 grudnia i mamy razem urodziny jest tylko o rok starsza ale wciąż nie dowierzam,że to jest możliwe
__________________





Akcja "pokaż kolana!"

czas: do maja

cel: ćwiczyć,ćwiczyć,ćwiczyć !

15km
ewa102 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-12-14, 13:42   #1430
Cerveza_
Wtajemniczenie
 
Avatar Cerveza_
 
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 2 505
Dot.: Rozłąka z ukochanym - 2012

Niestety nie jestem mądrzejsza. Leczę się na własną rękę Nie mogę `wyleżeć` tej choroby, bo mam dużo obowiązków i dzięki temu powstaje błędne koło
__________________
RESET
Cerveza_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-14, 13:57   #1431
mary_poppins
sissy that walk
 
Avatar mary_poppins
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 668
Dot.: Rozłąka z ukochanym - 2012

Dziewczyny! Jakkolwiek to nie zabrzmi - leczcie się! Takie przenoszenie choroby nic Wam nie da, ja już jestem zdrowa i obyło się bez lekarza, ale leżałam plackiem w łóżku i mimo to męczyłam się 2 tygodnie...
__________________
Cytat:
Napisane przez dombro
Nie chcę być niedelikatna, ale wymyślasz problemy z dupy.
mary_poppins jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-14, 17:24   #1432
magdish
Raczkowanie
 
Avatar magdish
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 330
Dot.: Rozłąka z ukochanym - 2012

Ja to jestem za to zdrowa jak ryba, to chyba z tej ekscytacji :P Wyprałam dzisiaj wielgaśny dywan, jestem styrana :P Jutro znowu na zakupy. Czy ja w końcu dokupie te wszystkie prezenty? Dzisiaj już kilka popakowałam

dont touch me będzie dobrze, może ten cały wyjazd Was jeszcze wzmocni.

Powiem Wam że mnie męczy już strasznie ta odległość. . Moje domysły mnie zabijają.

Jedyyyyyyyyyy jeszcze 5 dni!
__________________
Zgubiłam się po drodze do miejsca, w którym teraz się znalazłam.

Too much of nothing so why don't we give it try
Too much of something we're gonna be living a lie...
magdish jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-14, 18:03   #1433
effulla
Zakorzenienie
 
Avatar effulla
 
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 3 392
Dot.: Rozłąka z ukochanym - 2012

Cytat:
Napisane przez Cerveza_ Pokaż wiadomość
Niestety nie jestem mądrzejsza. Leczę się na własną rękę Nie mogę `wyleżeć` tej choroby, bo mam dużo obowiązków i dzięki temu powstaje błędne koło
Witam w klubie niemądrych

jeszcze tylko 9 dni ... i będę spać spokojnie u boku Tżta
__________________

Edytowane przez effulla
Czas edycji: 2012-12-14 o 18:05
effulla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-14, 18:53   #1434
paula23276
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 29
Dot.: Rozłąka z ukochanym - 2012

hej,dawno mnie tutaj nie było.Studia pochłonęły mnie do reszty. jednym zdaniem kolokwia,zaliczenia i tak w kółko. Widzę,że nie ja jedna niedługo zobaczę się z Nim. Jeszcze tylko 8 dni. !!!! A od jutra zaczynam świąteczne porządki.Matko, jak ja się cieszę ,że go zobaczę! Chyba nie puszczę go nawet na minutę. haha.
paula23276 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-14, 18:58   #1435
Cerveza_
Wtajemniczenie
 
Avatar Cerveza_
 
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 2 505
Dot.: Rozłąka z ukochanym - 2012

Cytat:
Napisane przez magdish Pokaż wiadomość
Ja to jestem za to zdrowa jak ryba, to chyba z tej ekscytacji :P Wyprałam dzisiaj wielgaśny dywan, jestem styrana :P Jutro znowu na zakupy. Czy ja w końcu dokupie te wszystkie prezenty? Dzisiaj już kilka popakowałam

dont touch me będzie dobrze, może ten cały wyjazd Was jeszcze wzmocni.

Powiem Wam że mnie męczy już strasznie ta odległość. . Moje domysły mnie zabijają.

Jedyyyyyyyyyy jeszcze 5 dni!
Ja ciągle przymierzam się do zamówienia zegarka dla TŻ, ale jakoś zwlekam. Jutro muszę się zdecydować, by wszystko zdążyło przyjść
__________________
RESET
Cerveza_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-14, 21:17   #1436
201610170910
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 5 807
Dot.: Rozłąka z ukochanym - 2012

A ja od 4 października jestem bez mojego Kochanego I możliwe, że nie zobaczymy się aż do czerwca!! Ja już wariuję, nie wiem co będzie przez te kolejne miesiące... Ufam mu, ale zdarzają się takie chwile, że pojawiają się głupie myśli :/ Nic mi się nie chce, każdy dzień wygląda tak samo szaro i ponuro, na dodatek powinnam pisać pracę magisterską i nie potrafię się do tego znowu zabrać, mam 15 stron i utknęłam. Jak się ogarnąć?! Pomocy, bo zwariuję.
201610170910 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-14, 21:29   #1437
Pia Gizela
Zadomowienie
 
Avatar Pia Gizela
 
Zarejestrowany: 2010-10
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 1 120
Dot.: Rozłąka z ukochanym - 2012

a u mnie coraz gorzej. po co zamieszkaliśmy razem, po co sama się pakuję w kłopoty.
__________________

Pia Gizela jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-14, 21:51   #1438
Rareza
Rozeznanie
 
Avatar Rareza
 
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 654
Dot.: Rozłąka z ukochanym - 2012

Frumoasa Domnisoara witaj kochana. A gdzie wyjechał Twój TŻ i po co?

Gizela hmmm co się dzieje? Kłócicie się?
Rareza jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-14, 21:56   #1439
effulla
Zakorzenienie
 
Avatar effulla
 
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 3 392
Dot.: Rozłąka z ukochanym - 2012

Cytat:
Napisane przez Cerveza_ Pokaż wiadomość
Ja ciągle przymierzam się do zamówienia zegarka dla TŻ, ale jakoś zwlekam. Jutro muszę się zdecydować, by wszystko zdążyło przyjść
a na jaki zegarek polujesz ?
__________________
effulla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-14, 23:00   #1440
201610170910
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 5 807
Dot.: Rozłąka z ukochanym - 2012

Cytat:
Napisane przez Rareza Pokaż wiadomość
Frumoasa Domnisoara witaj kochana. A gdzie wyjechał Twój TŻ i po co?

Gizela hmmm co się dzieje? Kłócicie się?
Hmm... To długa historia, ale tak w skrócie: poznałam go podczas pracy za granicą, zostalismy parą, jednak nasze szczęście trwało tylko 3,5 miesiąca (ja musiałam wrócić do Polski, został mi ostatni rok studiów, więc cóż, pasuje skończyć te studia...). Wiem, zaraz ktoś powie 3,5 miesiąca, co to jest... Ale... z poprzednim facetem byłam prawie 6 lat i teraz wydaje mi się, że przez te 6 lat wcale go nie kochałam... Może oszalałam, ale te 3,5 miesiąca to był dla mnie Raj na Ziemii. Teraz dzieli nas 1000 km, piszemy, dzwonimy, on mówi, że kocha, w czerwcu, jak tylko się obronię wyjeżdżam z Polski i planujemy zamieszkać razem. Chcemy się spotkać wcześniej, ale z różnych przyczyn jest to obecnie niemożliwe i nie wiadomo czy przez najbliższe miesiące w ogóle się zobaczymy Przez to wszystko boję się czy on o mnie nie zapomni, ale z drugiej strony jeśli nasz krótki związek przetrwa taką próbę to chyba przetrwa wszystko...
201610170910 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 13:38.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.