30,40 plus od A do Z cz.3

[Kamlisa]

No to mieszkac z Toba, Brati, to faktycznie niebezpiecznie - od rana mozesz komus nagadac
Ja tez wstałam bladym switem, popływałam, z mokrymi włosami pod kominem ( pamietacie kominy...? te prawdziwe, na glowe, nie na szyje...? wczoraj nowy wytropiłam ) zrobilam zakupy, popracowałam w gabinecie. i stwierdziłam, ze slusznie nie lubie sprzatania, bo ono nie ma sensu W czwartek po południu robiłam przeciez kuchnie - uczciwie - zamiatanie, odkurzanie, mycie. i co...? sladu dzis nie ma po porzadkach Za to moge, jak Holmes - tropic kolejnych sprawców balaganu... Tu tz jadł bulke z ziarnami, ktore walaja sie po podłodze. tu kroil pomidora, potem rozdeptał to, co spadło Tu bylo cos mokrego i odbił sie jego kapec. tu koty za energicznie kopały w kuwecie. efekt...? BAŁAGAN i brud na podlodze
Zamowiłam wakacje, turcja wrzesien. maj moze egipt z lasta - ale to moze... Jak oszczedze.
a teraz idziemy cwiczyc. ale mi sie chce...
Tig, masz PW. Miszka, chcesz cos z body shop czy oszczedzasz...?

[BBRAT]

Ale ja nikomu nie nagadałam
Gorzej - na propozycję samochodu i pytanie czy przyjadę warknęłam "nie wiem", na życzliwe pytanie czy wszystko dobrze warknęłam "tak".
A wszystko takim tonem, że sama wolałabym od nikogo nie usłyszeć takich odpowiedzi na własne pytania. Przykre, że największe ciosy zaliczają najbliższe osoby, które są nam życzliwe, a nie obcy ludzie, do których zazwyczaj jesteśmy uprzejmi.
Teraz jest mi przykro, ale mimo to wolę zmarnować weekend, nie wziąć samochodu, niż zadzwonić i powiedzieć jedno słowo przepraszam.
No, to właśnie cała ja

[Tigerr]

Bbratku ,

Jak czytam ile Wy już zrobiłyście , to czuję się jak g....o
Ja obuziłam się po 8-mej i gniję w łóżku ...
A robota i zakupy czekają ...
Ale posprzątać muszę , bo babski wieczór dziś u mnie.... Panowie wychodzą , a nam się nie chce włóczyć po knajpach , więc w domku , przy kominku, winku i jakichś sałatkach ...Bbrat , wsiadaj w samochód i dawaj do nas

Kama , dzięki za cynk, masz PW

[BBRAT]

Nie wezmę tego cholernego samochodu choćby się waliło i paliło. Miałam 4 miesiące temu sytuację, że był mi naprawdę potrzebny. Musiałam (chciałam) (jak zwał tak zwał) jechać gdzieś w Polskę, na dwa dni (półtora w sumie). I wtedy jakoś moja prośba o niego nie spotkała się z entuzjazmem, mimo, że stał w tym czasie dwa dni nie ruszany, nie przejechał nawet metra. Nabrano wody w usta.
Więc teraz propozycja żebym go sobie wzięła na durnoty typu pojechanie do sephory - nie rusza mnie. I nie ruszy Od tamtego czasu nie tknęłam tego samochodu, mimo, że co weekend jest taka oferta. Podyktowana wyrzutami sumienia po tamtym, to dla mnie jasne i czytelne.
No cóż, ja jestem nieprzekupna. Głównie dlatego, że po prostu na niczym nie zależy mi jakoś specjalnie

---------- Dopisano o 12:44 ---------- Poprzedni post napisano o 12:25 ----------

No, adrenalina zrobiła swoje, obudził się we mnie duch wojownika, upór i siła z gatunku "dam sobie radę sama" i podładowana takimi emocjami mogę iść na trening. Przynajmniej tyle dobrego z tych przepychanek.

[Kamlisa]

Brati, ale to bez sensu - biczowac sie na forum, a nie zadzwonic do najblizszej Ci bylo nie bylo osoby...?! Z powodu takiej bzdury, jak uraz sprzed kilku miesiecy?!
Moja mama jest schorowana, bardzo sie posuneła ostatnio ( układ kostno-stawowy). jest z pewnoscia o wiele starsza od Twojej i wiem, ze coraz blizsza jest chwila, gdy mi jej zabraknie. i boje sie tego. i mam wyrzuty sumienia, ze trace weekendy na duperele, zamiast pojechac do niej, posiedziec, poprzegladac stare zdjecia...Bo wkrotce juz nie bede wiedziała, kto na nich jest i jaka sie z tym wiaze historia...Pedzimy szybciej i szybciej, gubiac sporo po drodze...Nie warto sie kłocic o bzdury z kims, na kim nam zalezy, po prostu nie warto. Tu sie zgadzam ze słowami:spieszmy sie kochac ludzi, tak szybko odchodza...

---------- Dopisano o 12:49 ---------- Poprzedni post napisano o 12:23 ----------

dzis testowałam lzejsza wersje la mer, czyli soft. miły, dobrze i dlugotrwale nawilzajacy kremik. nie powiem, ze nawilza najlepiej z wszytskich dotychczas stosowanych, ale bardzo dobrze. w przypływie szalenstwa dałabym za niego...no, 200 po raz pierwszy Ja bym sie czuła rozrzutna, a krem doceniony...Ale 520 za niego nie dam, no way.
Mmm, jaka jest miła buzia po wczorajszym zabiegu z algothermu...I jak fajnie mi wchodzi drink( przez Ciebie, Krop!) - sok z czarnej porzeczki ( nektar własciwie, soków chyba nie ma), troche finlandii porzeczkowej i mrozone wino czerwone połwytrawne zamiast lodu ...

[BBRAT]

Kama, chyba się nie biczuję w sumie, bo nie czuję się winna. Jeśli uważasz, że nie powinnam w ogóle podejmować tego wątku na forum, to ok, nie przyszło mi to w sumie do głowy. Ale skoro już zaczęłam, to jednak dokończę.

Owszem, trochę czasem uwiera mnie to, że jestem za mało serdeczna i za mało rodzinna. Ale tak mnie zabolała ta sprawa sprzed 4 miesięcy, że nie masz pojęcia. To był drugi raz w moim długim życiu że miałam sytuację podbramkową, wyjątkową i musiałam poprosić o pożyczenie samochodu. Koorwa jakiegoś durnego samochodu który ma już ze 4 lata, wcale już nie jakaś nówka prosto od dilera. I było nabranie wody w usta, atmosfera napęczniała, bo lepiej żeby samochód stał jak krowa w garażu, zamiast przejechać raptem głupie kilkaset kilometrów, bo jeszcze się zniszczy, obije gdzieś albo będzie stłuczka. Nie zawiesiłam z tego powodu kontaktów, widujemy się (co tydzień), jest miło, fajnie, serdecznie. Ale temat samochodu umarł dla mnie 4 miesiące temu i mam głęboko gdzieś obecne niby luzackie propozycje żebym sobie pożyczyła samochód, niby że to takie normalne u nas w rodzinie, ty sobie weź ten, a ty tamten, pełen luz.
Goowno prawda, żadnego luzu nie ma, samochód (ten konkretny) rzecz święta, najlepiej, żeby stał zamiast jeździć. No i zresztą stoi. Dlatego wkurza mnie jakaś fałszywość tych weekendowych propozycji teraz. Odczuwam je jako sztuczne. A na ten samochód patrzeć nie mogę i nie mam go już w żadnych moich planach
Ja tak mam - jak jakiś temat dla mnie umrze, zniknie - to irytuje mnie czyjeś powracanie do niego, bo ja psychicznie jestem już milion kilometrów dalej, już nie pamiętam i pamiętać nie chcę. Koniec kropka.

Właśnie - Kropka. Gdzie Ty jesteś Kropka ???

Za dwie stówy kupiłabym La Meer czy La Mer, nie wiem jak to się pisze (nie wiem bo nie mam go ). Mówię oczywiście o pojemności 50 ml, a nie 30. Ale cena tego kremu jest jakaś porąbana, przecież tam w środku są dość zwyczajne składniki. W końcu to tylko marka Estee Lauder, no ludzie!

[Kamlisa]

Nie zrozumiałas mnie, Brati Nie, ze nie powinnas podejmowac watku na forum - gadamy tu o roznych rzeczach, a ja Ciebie nie zamierzam pouczac - swoje lata masz, wiesz, co robisz.. Tylko wygladało na to, ze masz wyrzuty sumienia z powodu bycia niezbyt miłą bez powodu - wiec doradziłam: miast sie fochac od rana - zagadaj do matki. ale Ty masz powod, mały, duzy, niewazne - utkwil w Tobie, jako uraza. i to nie tak, ze nie pamietasz - pamietasz, ale nie chcesz wracac. moze prosciej by było raz powiedziec, ze wtedy Cie to zabolało i teraz to Ty juz nie chcesz, wiec niech sobie odpuszcza temat. Kropka
No to własnie z racji ceny nieadekwatnej do zawartosci - nie kupuje La Mer.
Tig, złozyłam zamowienie, na teraz bedzie wszystko, da znac, jak dostanie paczke. bedzie bez kosztow wysyłki za tamto

[BBRAT]

Jest dokładnie tak jak mówisz. Mam uraz, nie chcę już tematu tego konkretnego samochodu, nie jestem już w żaden sposób zainteresowana i nie chcę żeby mi go proponowano, tym bardziej że nie są to propozycje pełnowartościowe, tylko raczej takie atrapy. Żeby potem można było powiedzieć: "przecież ja jej wciąż proponuję, a ona nie chce". No, to tyle w tym temacie. Jutro już mam z powrotem samochód, którego używam na codzień więc mniejsza o tamten.

Kama, czy Tobie dali próbkę tego kremu w Sephorze? Nigdy nie widziałam tej linii E.L. w Sephorze. U mnie w centrum handlowym jest osobny salon Estee Lauder z jej markami, tzn. Clinique, La Mer i regularna EL. Może tam poproszę, ale pewnie powiedzą, że nie mają próbek.

---------- Dopisano o 15:04 ---------- Poprzedni post napisano o 14:45 ----------

Właśnie zerknęłam na Twoją recenzję, serum za 1250 złotych
Dobrze napisałaś, ŻADEN kosmetyk nie jest tyle wart, ale oczywiście jak ktoś chce, to czemu nie

[Kamlisa]

Brati, nowe, pełnowartosciowe serum-tester Carity kupiłam za ok 125...no moze 150, nie wiecej. czyli moja cena na dobre kosmetyki Dopiero na inne aukcji zobaczylam cene regularna Jak napisałam - fajny kosmetyk - za 150 czy 125, nie dziesiec razy tyle. I tu mnie Bambi nie przekona, ze cos-cokolwiek moze byc warte tyle...To tak samo, jak z wulongiem - bardzo fajny puder Ale nie w cenie regularnej. mam potrzebe testowania nowosci, lecz nie lubie poczucia, ze producent+perfumeria robia ze mnie idiotke, a ja dobrowolnie daje sie obedrzec ze skory Jedynie niektorym kremom i olejkom decleora z bolem przyznaje rownosc miedzy cena, a jakoscia
Probke la mer soft dostałam w douglasie, w szczecinie jeden tylko, w jednej galerii ma ta firme...tak mi sie przynajmniej wydaje. byłam uparta - skoro nie było opakowan na probki - pobiegłam do sephory, kupiłam pudełeczko i zameldowałam sie ponownie z własnym
Sympatyczny, nawilzajacy krem. tyle. recenzje wystawie, jak probke skoncze Ty bys sie rownie mogła zainteresowac kremem iwostinu, ktory tez oceniłam. apteczny, higieniczny, lekki, z filtrem podstawowym.

[BBRAT]

Lubię Iwostin, to taki polski La Roche Posay, w niczym nie gorszy od francuskiego.
Aleś Ty zawzięta, że popędziłaś po pudełeczko do sephory i że MUSIELI Ci zrobić próbkę. Cwaniaki, myślą, że jak powiedzą że nie mają próbek, to pokornie kupisz odrazu cały słoik. No chyba na głowę upadli

Wiesz, po wielu ostatnich recenzjach widzę, że firma Cztery Pory Roku już rozesłała swoje balsamy i zimowe kremy do rąk do testowania, bo pojawiło się mnóstwo recenzji. Ja niestety nie dostałam mojej paczki, chociaż tak się baba napraszała i podałam w końcu swój adres do przesyłki. Miało być za 2-3 dni, a było to z miesiąc temu chyba, albo i jeszcze dawniej
Nie to nie, łachy bez

[Kamlisa]

zawzieta nie jestem, ale nie lubie zmieniac swojej decyzji Jak wybieram sie na miasto, bo chce cos kupic, to drobiazg, jak sniezyca czy ulewa - mnie nie powstrzyma Poki sie waham - na dwoje babka wrozyła, ale potem nie lubie zmian...Dlatego szlag mnie trafia, jak na przykład zaplanuje wszystko z wyjazdem na urlop, kupie rezerwacje, obadam hotel, posprawdzam recenzje, pociesze sie juz na wyjazd...a tz na przykład nagle zaczyna cos zmieniac Bialej goraczki dostaje Tak, jak jechalismy na dominikane...Juz była w ogrodku, juz sie witałam z gaska...i figa...Uch, ja moge go racjonalnie i rozumowo zrozumiec, ale az sie trzese z irytacji, ze musze zmieniac plany. jak jestem gdzies umowiona - bede. nie zapominam ( albo baardzo rzadko), nie spozniam sie.
U mnie wysłali przesyłke szybko, kurierem, faktycznie na drugi dzien była. widocznie wykazałas za mało entuzjazmu Zimowy krem regenerujacy - swietny. rozgrzewajacy - przecietny. ale uzywam oba
Tig, for You
http://www.thebodyshop.co.uk/make-up...en-copper.aspx
http://allegro.pl/the-body-shop-kulk...787451583.html

[Michell72]

Bratuś -Kiedy komuś wybaczamy, rozwiązujemy pęta niezgody i pozbywamy się balastu przeszłości..
Pamiętaj, że minuta gniewu zabiera Ci 60 sekund szczęścia."Więc po co tracic 60 sekund...KAMA nie mam pv????dzis pisałas?a co Ty sie tak rozbrykałas z Finlandią?to polej i nam..TIG T.B lekarz..

[Kamlisa]

Miszka, tak ogolnie pytałam, czy chcesz cos z body shop , bez PW. Tig zamawiała wczesniej. Jesli chcesz - przesle spis nowych rzeczy...

[kropeczka74]

Napisane przez BBRAT

Kropka napisała smsa, że "wróciła" i pędzi na jakąś imprezę powitalną.
Czyli jest już w domu???
No chyba że się pomyliła i chodziło jej o pożegnalną?
Albo ja gamoń źle przeczytałam.

Dobrze przeczytałaś, jestem już w domu, a wczoraj ludzie zorganizowali nam imprezę powitalną
Wróciliśmy do domu o 2.30
Dziś więc jestem półżywa chociaż ocknęłam się o 11
A teraz wróciłam dopiero z urodzin mojej teściowej i czytam co też Wy tu piszecie.
Ja UWIELBIAM zwiedzać gdziekolwiek jestem, zawsze chcę zobaczyć architekturę, przyrodę i ludzi.
Podpatruję, to mnie inspiruje i nakręca.
Leżenie plackiem na słońcu odpada, nie cierpię się opalać, zawsze leżę pod parasolem albo w cieniu. Do morza/basenu wchodzę tylko jak mi dopiecze do żywego upał

Dobra, lecę czytać dalej

[Michell72]

Dziękuję Kam..Tym razem,jednak nie wezmę ..Mam tego wszystkiego az nazbyt..BARDZO mi sie podoba ta sukienka,waham się-kupić nie kupić...Jest boska!!!http://allegro.pl/asos-piekna-sukien...788547439.html Mam podobną,balową,czarny przod ,tylko przy szyi kryształki i plecy ,az do konca gołe,obtoczone tymi kryształkami..robi wrazenie...

[irenkaaa]

Doczytam was jutro po pracy bo do 7 w robocie a ledwo siedze.
W kazdym razie kupilam ten tusz lancome doll eyes. Zobaczymy jaki bedzie. Troche innych, , drobiazgow" tez ale juz sily dzis niemam na oczy patrzec nawet. Dobranoc

[Tigerr]

A ja właśnie położyłam gości spać
Ale przecież nie mogłam nie zajrzeć do Was


Kama, nic nie rozumiem z tą wysyłką Tamtego , czyli poprzedniego zamówienia przecież w końcu nie było ...

A kuleczki brązujące patrzyłam i oczywiście w pierwszej chwili znalazły się w zamówieniu , ale jak podliczyłam koszt , to niestety one poszły pierwsze do "kosza"
Mam przecież meteoryty i inne różne brązero/rozświetlacze ....
Bardzo natomiast jestem ciekawa tego żelu brązującego ....

dobranoc ....

[Michell72]

Kawusia niedzielnaKrop mąż,zadowolony z gibkości,wypielęgnowanej zonkiŁadny,słoneczny dzien.Na jakis spacer po parku,dzis reflektuję z młodym

---------- Dopisano o 08:52 ---------- Poprzedni post napisano o 08:44 ----------

Xsinka moje piękne oczętawidzą ,że dałas Givenchy maskarze KCW. Jestem dumna z odkrycia ,że tylu osobom podpasował

[xnika]

Napisane przez Michell72

Kawusia niedzielnaKrop mąż,zadowolony z gibkości,wypielęgnowanej zonkiŁadny,słoneczny dzien.Na jakis spacer po parku,dzis reflektuję z młodym

---------- Dopisano o 08:52 ---------- Poprzedni post napisano o 08:44 ----------

Xsinka moje piękne oczętawidzą ,że dałas Givenchy maskarze KCW. Jestem dumna z odkrycia ,że tylu osobom podpasował

Miszka jestem zachwycona Givenchy chociaż jak na razie maluję się mini wersją, pełnowymiarowa czeka, i az boję się jak czytam że się różni, że jest taka mokra.

[Kamlisa]

Tig, tamtego zamowienia nie było, bo babka wyjechała, a maz wszystko sprzedał, lacznie z tym, co zamowiłysmy I ona teraz w ramach zadoscduczynienia proponuje darmowa wysyłke Darmowa do mnie, ja Ci tez wysyłam free, wiec koszty nie rosna. a jak popatrzyłam na ceny pojedynczych kosmetyków na all, to jednak przebitka jest duza - tu 10, tam 20...i tak zaoszczedzisz spora kwote
Zgadza sie, Miszka, givenchy to Twoje odkrycie, bo tak sie zachwycałąs, ze musialysmy sprawdzic, co to jest

[BBRAT]

Miszka, ta sukienka jest boska
To jest (jedyny) rodzaj sukienek, w którym wyglądam tak, jakby były stworzone właśnie dla mnie, do mojej wysokiej wysportowanej figury, przy czym ja nie mam bioder chłopczyka i pupy jak orzeszek laskowy, tylko mam solidnie i kobieco w tym obszarze. Pocieszam się tym określeniem że niby "kobieco" bo oczywiście wolałabym mniejsze dupsko mieć.
Byle nie płaskie oczywiście, bo to akurat jest nieszczęście sylwetkowe.

[kropeczka74]

Miszka, mąż zadowolony, będę jeździła co roku
Skóra po tej siarce jest niemożliwie gładka, choć wydawało mi się, że byłam dość gładka przed.
U mnie pochmurno i raczej chłodno.

---------- Dopisano o 10:27 ---------- Poprzedni post napisano o 10:25 ----------

Napisane przez BBRAT

Byle nie płaskie oczywiście, bo to akurat jest nieszczęście sylwetkowe.

No właśnie, zawsze chciałam mieć płaskodupie, dopóki nie zobaczyłam mojej kumpeli w sukience takiej dzianinowej... To ja już wolę swój zad, ona nie ma nic, plecy dosłownie.

[BBRAT]

No dokładnie. Moja koleżanka miała płaskodupie i przy wysokiej zgrabnej (szczupłej) długonożnej sylwetce praktycznie nie mogła nosić dżinsów, bo wyglądała tragicznie, antykobieco, niezgrabnie, strasznie po prostu. Paradoksalnie ta płaskość ją wręcz poszerzała optycznie. Wtedy właśnie doceniłam mój zad, idealnie okrągły, geometrii kuli można by się na nim uczyć. Doceniłam, polubiłam i tak sobie trwamy w szczęśliwym związku

[Kamlisa]

Sukienka jest ciekawa, choc nie dla mnie. ta modelka tez w niej zle wyglada, za chuda jest Ten rodzaj dekoltu i bokserka na plecach optycznie bardzo poszerzaja ramiona - wiec to opcja dla gruszek o szerszej pupie a wezszych ramionach. ja mam pupe owszem, owszem, ale ramiona szersze, moze od pływania, a moze taka moja uroda - w centymetrach niewiele, ale jednak wiecej, niz w biodrach. W efekcie przy takich wycieciach z przodu i z tyłu czułabym sie, jak gladiator. generalnie uwazam, ze bokserki na niewielu kobietach wygladaja dobrze - bron Boze na pulchnych i miekkich, o obwisłosciach nie wspomne, zle na chudych, zle na bardzo wysportowanych Wymagany złoty srodek. najlepiej sie czuje w dekolcie amerykanskim ( wiazanie na szyi, nie stojka) lub rekaw 3/4.
Moim zdaniem rownie zle, jak bokserki - wygladaja cienkie, sznureczkowate ramiaczka, uwielbiane w sukienkach i topach przez nastolatki chociazby. znowu - duzo wymagaja od ramion.
w dobrej cenie krem sisley
http://allegro.pl/sisley-sisleya-eye...800105875.html

[BBRAT]

Kama, ja mam szerokie ramiona, zdecydowanie szersze niż biodra, przy czym są to ramiona szczupłe i czuję się bosko właśnie w takich sukienkach, ale to również zasługa wzrostu pewnie. Zbieram całą otchłań komplementów w tego typu ubraniach, właśnie w taki sposób eksponujących ramiona. Ale niezależnie od komplementów, to właśnie najlepiej czuję się w takich dekoltach, typu góra od jednoczęściowego kostiumu pływackiego.
A modelka wygląda idealnie (według mnie) absolutnie nie jest za chuda.

Takie dekolty to są bokserki? Bo ja się nie znam i nie wiem, bokserki noszę te bawełniane na pupie, a już któryś raz spotykam się z określeniem "bokserki" na górną część garderoby i nie wiem o co chodzi

[Michell72]

Do niej musiałabym ciało teraz wycwiczyć,zreszta do tej wiszacej w mojej szafie-też!Zazdroszczę Ci Brat,jak piszesz,moje wysportowane ciało!!! Och..Pare lat leniwego trybu zycia,odbiło piętno na moim i teraz trzeba tyle wysiłku ,żeby doprowdzic sie do pionu..Ale po mału.....

[BBRAT]

Miszka, ja od 20-stu lat nie miałam większej przerwy w treningu niż kilka dni. Nawet jak w delegacje wyjeżdżałam, to brałam ze sobą hantle i adidasy i o 6 rano szłam biegać, nawet za granicą, gdzie nie znałam okolicy. To moja ciężka harówa, od której nie robię żadnych odstępstw. Jak miałam skręconą nogę w stabilizatorze, to kolega woził mnie na siłownię 4 razy w tygodniu i ćwiczyłam normalnie, również te ćwiczenia na nogi, które nie wymagały opierania ciężaru ciała na stopach.
Ale mogę sobie pozwolić na taki reżim bo jestem singlem. Jak się obrobię z pracą, to resztę doby mam już tylko dla siebie. To zupełnie inaczej, niż jak się ma rodzinę.
Napisałaś ostatnio, że podziwiasz mój zapał i ochotę, że ja po całym dniu roboty idę jeszcze na trening.
Ale to chyba nie jest zapał ani ochota bo zapału nie odczuwam w sposób uświadomiony.
To jest po prostu odruch i nawyk, nic poza tym. Tak jak mycie zębów po każdym jedzeniu czy mycie włosów co rano. W ogóle się nie zastanawiam nad takimi czynnościami, podobnie jak treningów też nie rozpatruję w kategoriach lubię/nie lubię. Stały element higieny ogólnej.
Tak to u mnie wygląda. A mankamenty urody i figury oczywiście mam. Żaden trening cudów nie zdziała w tych okresach, kiedy jem za dużo, bo miewam i takie. Wiadomo, lepsze i gorsze chwile, jak każdy.

[Michell72]

no i to podziwiam..Czemu nie mam takiego odruchu cholera no..Muszę ,chcę ,wiem,ze powinnam..a jestem leniwa...Gen mi jakis szwankuje czy coDla mnie własnie ramiona są ozdoba kobiety..

[kropeczka74]

Dla mnie siłownia to też jest odruch, stały element dnia, jak nie pojechałam w zeszły piątek, bo byłam przeziębiona, to jakoś tak dziwnie się czułam, czegoś brakowało
Chodzę tam, bo mam brzuch do wymiany, a w następnej kolejności pas biodrowy i uda

[BBRAT]

Ja to mam trochę łeb, mózg i cerę do wymiany, a tu już żadna sztanga czy bieżnia nie pomoże
Poza tym nie mam teraz parcia na ćwiczenie na wygląd, na efekt wizualny. Najlepiej czuję się jak mam ogólnie dobrą kondycję, więc nawet jak potem trochę za dużo jem i trochę przykrywam smukłość i mięśnie warstwą tkanki tłuszczowej, to i tak wiem i czuję, że ogólna forma jest dobra.
Przy czym oczywiście mowa o nadwyżce 2-3 kg, nie więcej. Jeśli jest więcej, to ma to już wpływ na samopoczucie, tu cudów nie ma