Ile wydajecie na jedzenie miesięcznie? - temat ekonomiczno-społeczny ;)

[201607111632]

Napisane przez zakonna

jak? jak można 3 osoby wykarmić pełnowartościowym jedzeniem za 800 zł?

Sporo warzyw, ziemniaków, marchewki, itp mam z działki ( sami uprawiamy),kiszona kapusta, zbierane grzyby, owoce z działki , także w miarę zdrowo da się jakoś jeść. Niestety teraz dopadł nas kryzys finansowy i musi tyle wystarczyć, 200zł tygodniowo i ani grosza więcej

[zakonna]

No spoko, ale nie każdy ma działkę. Dobrze, że wy macie.

[amy]

od początku lutego 267 zł + od mamy laska kiełbasy, słoik zupy, ciasto oraz na tłusty czwartek oponki i pączki. Obiady: makaron z pesto, makaron z sosem brokułowym, gulasz, chilli corn carne, zupa pomidorowa + naleśniki z dżemem, pizza z pieczarkami, rosół z wkładką mięsną, łazanki, udka z kurczaka, biały barszcz z biała kiełbasą i ziemniakami. Dodatki: ryż, makaron, ziemniaki, parowańce.Większość obiadów na dwa dni. Do prawie zawsze sałatka z sałaty lodowej, pomidorków cherry, papryki. Jedno upieczone ciasto (cynamonowy odrywaniec). Na śniadanie i do pracy kanapki z białym i żółtym serem, jajkami na twardo, własnym 5 - minutowym schabem, wiejską kiełbasą, jajecznica (jajka jedynki), parówki z szynki, do tego papryka. Do picia wyciskany sok z pomarańczy i marchewka + seler naciowy. Dodatkowo kupiona woda mineralna Muszynianka i dwie paczki ciastek na czarną godzinę. Owoce gruszki i pomarańcze. Wszystko proste domowe jedzenie może dlatego tylko tyle wydałam.

[cava]

OK próbuję wrzucić zdjęcia mojej kiełkownicy samoróbki

[zakonna]

ja raz próbowałam i kiełki mi spleśniały, od tamtego czasu kupuję w biedronie.

[cava]

Napisane przez zakonna

ja raz próbowałam i kiełki mi spleśniały, od tamtego czasu kupuję w biedronie.

Może nie płukałaś odpowiednio często. Je trzeba przepłukać chociaż rano i wieczorem. Dlatego taka słoikowa hodowla jest wygodna. Spróbuję jeszcze 1 zdjęcie dodać.

[zakonna]

cava, możesz na pw wysłać instrukcję krok po kroku jak sobie takie ładne kiełki wychodować?

[marz54]

Napisane przez zakonna

cava, możesz na pw wysłać instrukcję krok po kroku jak sobie takie ładne kiełki wychodować?

Albo tutaj, publicznie
tez bym taką chciała.

[Antii89]

Napisane przez zakonna

cava, możesz na pw wysłać instrukcję krok po kroku jak sobie takie ładne kiełki wychodować?

też poproszę

[cava]

Napisane przez zakonna

cava, możesz na pw wysłać instrukcję krok po kroku jak sobie takie ładne kiełki wychodować?

Tu napiszę, bo podejrzewam ze i tak by były pytania.
Słoik jak przygotowac chyba widać- trzeba gęsto podziurkowac pokrywkę, ALE dziurki nie powinny być za duże bo drobniejsze nasionka wypadaj zanim nie wykiełkują. Wtedy trzeba je przelewać na sito, z sita znów wsypywac mokre do słoika i jest dodatkowa zabawa.

Nasiona wsypujemy do słoika i zalewamy lekko ciepła wodą. Zostawiamy je w niej na noc (lub dzień- no kilka godzin) wylewamy wodę przez dziurki w pokrywce, wlewamy nową z kranu, _wylewamy_.
Mokre kiełki zostawiamy w słoiku , denkiem do dołu w koszyczku na parapecie.
Nasiona warto tak popotrzasać, zeby ułozyły sie na boku słoika i miało do nich dostęp światło a nie że leża kupą na denku.

Płuczemy kiełki w ten sposób przynajmniej rano i wieczorem.

Kiełki rosną do wymiaru "zjadliwego" około tygodnia, do 2 (czerwona kapusta)

Niektóre kiełki, wolniej kiekujące z twardszych nasion (cholerna czerwona kapusta) , zostawaiam w wodzie na druga noc, ale z przerwą, żeby bardziej zmiękly i szybciej kielkowały.

Ale rzodkiewka tego nie potrezbuje, chyba najwdzięczniejsze i najsmczniejsze kiełki.

[zakonna]

czyli cały czas ten słoik ma stać w miejscu jasnym? może być bezpośrednio na słońcu czy nie?

[cava]

Napisane przez zakonna

czyli cały czas ten słoik ma stać w miejscu jasnym? może być bezpośrednio na słońcu czy nie?

W jasnym na pewno, ale z ostrym słońcem nie wiem.
Moje okno kuchenne jest pod okapem i od wschodu, nawet jak jest słońce, to bezpośrednio na kiełki świeci góra z póltorej godziny i wczesnie rano.

Czy kiełki nie upiekłyby sie latem, po południowej stronie, w pełnym słońcu- nie wiem.
Ale koszt wielki to nie jst, mozna poeksperymentować.

[mansikkaa]

zaciekawiłaś mnie kiełkami i na youtube polecają zamiast przykrywki na słoik używać gazy
klik

[zakonna]

no właśnie mi na gazie spleśniały, dlatego teraz spróbuję metody cavy.

[mansikkaa]

a gdzie bardziej opłaca sie kupić kiełki? w sklepie ze zdrową żywnością czy przez internet?

[Sein Ulin]

Ja kiełki hoduje w litrowym słoiku, "otwór" przykładam gazą i owijam gumką recepturką(gaza ułatwia odlewanie wody po płukaniu, no i non stop jest dostęp do powietrza). Nigdy mi się nie zdarzyło żeby spleśniały, być może dlatego że często je płucze i słoik zawsze stawiam pod kątem(tak żeby nadmiar wody spływał).

---------- Dopisano o 12:28 ---------- Poprzedni post napisano o 12:27 ----------

I staram się żeby kiełki "oblepiły" słoik i nie miały kontaktu z gazą.
Coś takiego http://www.google.pl/imgres?imgurl=h...d=0CCUQMygFMAU

[jaksy]

Napisane przez Sein Ulin

Ja kiełki hoduje w litrowym słoiku, "otwór" przykładam gazą i owijam gumką recepturką(gaza ułatwia odlewanie wody po płukaniu, no i non stop jest dostęp do powietrza). Nigdy mi się nie zdarzyło żeby spleśniały, być może dlatego że często je płucze i słoik zawsze stawiam pod kątem(tak żeby nadmiar wody spływał).

---------- Dopisano o 12:28 ---------- Poprzedni post napisano o 12:27 ----------

I staram się żeby kiełki "oblepiły" słoik i nie miały kontaktu z gazą.
Coś takiego http://www.google.pl/imgres?imgurl=h...d=0CCUQMygFMAU

Robię dokładnie tak samo i zawsze wychodzą.

[iwona200]

Napisane przez cava

Kiełkownice poziomowa (pietrową) kiedys miałam, i chyba wywaliłam.
Okropnie upierdliwy sprzęt.
Kiełki sobie rosną w ... słoikach.
Jak zobaczyłam w necie kiełkownice słoikową, to najpierw zamdlałam jak zobaczyłam absurdalna cenę.
To wzięłam mały podłuzny kuchenny koszyczek plastikowy, 2 duże słoiki, gwoździa , młotek i sobie sama taka kiełkowniće zrobiłam za friko.

Piekna nie jest, ale jakby ktoś miał koszyczek pod kolor i 2 ładne słoiki to by nawet ładne było.
Chyba najwygodniejszy sposób hodowania kielków.

Może uda mi się jutro zdjecie cyknąć i wstawić, akurat w 1 słoiku kiełki już gotowe, szaleją wręcz.
Jutro będa częściowo zeżarte do śniadania.

Też chciałam napisać o metodzie słoikowej. Kielkownica u mnie się również nie sprawdzila. Robię tak i bardzo tą metodę polecam:

http://okolokuchennie.blogspot.com/2...-po-kroku.html

Aktualnie kielki kupuję w Tesco lub Biedronce (niedawno się pojawiły). W Tesco po 2,99, a w Biedronce po 1,89 choć wyprodukowane przez tą samą firmę tylko opakowanie inne

Wracając do tematu. Na 2 dorosłe osoby obecnie wydajemy ok. 1000 zł. Czasami mniej czasami troszkę więcej. Staram się kupować jedzenie lepszej jakości, ale dzięki temu staram się też jak najmniej marnować i wszystko wykorzystywać. Wiosną i latem wydajemy mniej, bo mamy do dyspozycji 2 działki więc sporo warzyw i owoców mamy za darmo i do tego dochodzą jeszcze swojskie jajka. Ogólnie prawie nie kupuję "gotowców" np. chleb robię sama, jeśli serek na kanapki to sama miele twarożek i dodaję zielenine, jogurt grecki mieszam z owocami i mam słodki jogurt, robię domowa granolę, mieszanki pestkowo-orzechowe, gotuję gar bulionu i w tygodniu robię zupy kremy na jego bazie, jeśli piekę całego kurczaka to później przez kolejne 2 dni wykorzystuje resztki do np. risotto czy chińszczyzny ( podpatrzone u Jamiego Olivera :-D), jeśli jest promocja na produkt którego często używam kupuję więcej na zapas, robię mrozonki z warzyw i owoców z działki itp. Jeszcze chciałabym ogarnąć temat domowych wędlin i przetworów na zimę Od czasu do czasu kupuję niektóre rzeczy jak kasze, orzechy, pestki, mąkę na wagę przez internet.
To pozwala zaoszczędzić sporo pieniędzy i odżywiać się zdrowiej.

[ridja devojka]

Napisane przez iwona200

Wracając do tematu. Na 2 dorosłe osoby obecnie wydajemy ok. 1000 zł. Czasami mniej czasami troszkę więcej. Staram się kupować jedzenie lepszej jakości, ale dzięki temu staram się też jak najmniej marnować i wszystko wykorzystywać. Wiosną i latem wydajemy mniej, bo mamy do dyspozycji 2 działki więc sporo warzyw i owoców mamy za darmo i do tego dochodzą jeszcze swojskie jajka. Ogólnie prawie nie kupuję "gotowców" np. chleb robię sama, jeśli serek na kanapki to sama miele twarożek i dodaję zielenine, jogurt grecki mieszam z owocami i mam słodki jogurt, robię domowa granolę, mieszanki pestkowo-orzechowe, gotuję gar bulionu i w tygodniu robię zupy kremy na jego bazie, jeśli piekę całego kurczaka to później przez kolejne 2 dni wykorzystuje resztki do np. risotto czy chińszczyzny ( podpatrzone u Jamiego Olivera :-D), jeśli jest promocja na produkt którego często używam kupuję więcej na zapas, robię mrozonki z warzyw i owoców z działki itp. Jeszcze chciałabym ogarnąć temat domowych wędlin i przetworów na zimę Od czasu do czasu kupuję niektóre rzeczy jak kasze, orzechy, pestki, mąkę na wagę przez internet.
To pozwala zaoszczędzić sporo pieniędzy i odżywiać się zdrowiej.

Ja robię podobnie. W promocjach kupuję rzeczy, które lubimy i zużywamy. Często mrożę, latem kupuję sezonowe, nie rzucam się zimą na kilogramy papryki ale latem już tak. Czasami coś wekuję w słoiki (rzadko ), nie wyrzucam. Są rzeczy, na których nie oszczędzam (jajka zawsze co najmniej wolnowybiegowe,czasami wiejskie), i takie, gdzie uważam, że cena powinna być jak najniższa (ryż, płatki owsiane, kasza). Nie pijam w ogóle napojów, soków (mój mąż tak), nie jadam słodyczy (podobnie - mąż tak ). Ludzie czasami wydają całą masę pieniędzy na zgrzewki napojów, jakieś deserki, gotowe kaszki, jogurty i inne rzeczy, najczęściej gotowce, które dla mnie są bezwartościowe i tylko pochłaniają pieniądze.

[An Ka]

cava z niebami spadłaś

Jutro przed praca zrobie kiełkownicę

Ja robilam w takim pudełeczku na wedliny ale za bardzo były wtedy namoczone

---------- Dopisano o 11:29 ---------- Poprzedni post napisano o 11:26 ----------

Mam jeszcze pytanie.Sadzicie zioła same w doniczkach czy kupujecie.. Posadzilabym ale nie wiem jak się zabrac za to

[PaulinciaKWC]

Napisane przez An Ka

cava z niebami spadłaś

Jutro przed praca zrobie kiełkownicę

Ja robilam w takim pudełeczku na wedliny ale za bardzo były wtedy namoczone

---------- Dopisano o 11:29 ---------- Poprzedni post napisano o 11:26 ----------

Mam jeszcze pytanie.Sadzicie zioła same w doniczkach czy kupujecie.. Posadzilabym ale nie wiem jak się zabrac za to

Ja kupilam i przesadzilam. Musze znowu kupić bo piękna już pogoda, stare mi zachorowały, bo zle postawiłam raz i niestety

[Sein Ulin]

Napisane przez An Ka

Mam jeszcze pytanie.Sadzicie zioła same w doniczkach czy kupujecie.. Posadzilabym ale nie wiem jak się zabrac za to

Sama hoduje(z nasion albo innymi sposobami-pietruszka), dla mnie te ze sklepu są marnej jakości. Jeżeli masz słoneczny parapet to proponuje spróbować. Na parapecie hoduje również warzywa np. ostre papryczki i pomidory

[An Ka]

Sein Ulin W sobotę jak nasiona kiełków kupowalam to zastanawialam się własnie nad ziolami, natką pietruszki itd

Myslisz że teraz to dobry okres na sianie??

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Napisane przez Sein Ulin

Jeżeli masz słoneczny parapet to proponuje spróbować. Na parapecie hoduje również warzywa np. ostre papryczki i pomidory

Ale czaaad !

[An Ka]

Chyba sobie ściągnę to zdjęcie na pulpit i w końcu się z mobilizuje

[Sein Ulin]

Napisane przez An Ka

Sein Ulin W sobotę jak nasiona kiełków kupowalam to zastanawialam się własnie nad ziolami, natką pietruszki itd

Myslisz że teraz to dobry okres na sianie??

Jeżeli chcesz wszystko trzymać na parapecie to każdy moment jest dobry(niezależnie od pory roku) ograniczać cie może jedynie dostęp do bezpośredniego światła, ale pietruszka spokojnie da rade i z mniejszą ilością słońca.

Teraz jest idealny moment na sianie papryczek i pomidorów(jeżeli macie słoneczny parapet).

Taka ze mnie ogrodniczka tylko ziemi mi brak. Ale jak widać można sobie poradzić i bez działki. Truskawki, poziomki, cytryny, borówki... warzywa, ile tego było nigdy nie sądziłam, że na tak małej powierzchni jaką mam do zagospodarowania można tyle wyhodować.

[An Ka]

Sein Ulin to dobrze

[201604251028]

Napisane przez Sein Ulin

Sama hoduje(z nasion albo innymi sposobami-pietruszka), dla mnie te ze sklepu są marnej jakości. Jeżeli masz słoneczny parapet to proponuje spróbować. Na parapecie hoduje również warzywa np. ostre papryczki i pomidory

Wow, super! Chciałabym mieć taki parapet, niestety wszystko mi usycha.

[iwona200]

Napisane przez An Ka

Chyba sobie ściągnę to zdjęcie na pulpit i w końcu się z mobilizuje

Haha ja właśnie to zrobiłam Pokaże TŻ'towi, w tamtym roku posadził zioła pierwszy raz i nie wszystkie urosły, ale w tym roku ma dokładniej zbadać temat i papryczki też chce zasadzic.

---------- Dopisano o 16:12 ---------- Poprzedni post napisano o 16:02 ----------

Napisane przez ridja devojka

Ja robię podobnie. W promocjach kupuję rzeczy, które lubimy i zużywamy. Często mrożę, latem kupuję sezonowe, nie rzucam się zimą na kilogramy papryki ale latem już tak. Czasami coś wekuję w słoiki (rzadko ), nie wyrzucam. Są rzeczy, na których nie oszczędzam (jajka zawsze co najmniej wolnowybiegowe,czasami wiejskie), i takie, gdzie uważam, że cena powinna być jak najniższa (ryż, płatki owsiane, kasza). Nie pijam w ogóle napojów, soków (mój mąż tak), nie jadam słodyczy (podobnie - mąż tak ). Ludzie czasami wydają całą masę pieniędzy na zgrzewki napojów, jakieś deserki, gotowe kaszki, jogurty i inne rzeczy, najczęściej gotowce, które dla mnie są bezwartościowe i tylko pochłaniają pieniądze.

Widzę, że mamy taką samą taktykę Teraz głównie bazuje na promocjach tzn. układam posiłki pod produkty, które są aktualnie w promocji. Wiosną i latem tak na to nie patrzę bo wtedy wszystko jest dosyć tanie. Jajka też tylko z wolnego wybiegu choć i tak daleko im do swojskich od babci... Aktualnie kury się nie niosą ( słowa babci ) więc z braku laku kupuję takie.
Też pijemy tylko wodę i również się dziwię jak widzę ile drogich napoi ludzie kupują i innych przetworzonych produktów produktow, to strasznie drogo musi wychodzić. A np. w takim jogurcie jedna truskawka na cały kubek i tona cukru albo twarożek kanapkowy z rzodkiewka czy szczypiorkiem to tych warzyw jak na lekarstwo. Nawet jak się zdrowo nie odzywialam to wolałam robić to sama z dużą ilością świeżych dodatków

[beatiska]

Napisane przez Sein Ulin

Sama hoduje(z nasion albo innymi sposobami-pietruszka), dla mnie te ze sklepu są marnej jakości. Jeżeli masz słoneczny parapet to proponuje spróbować. Na parapecie hoduje również warzywa np. ostre papryczki i pomidory

wow

A te zielone kuleczki z tyłu to pomidory, czy oliwki?

masz ciepło w domu? ja sie boje, że u mnie jest za zimno i jeszcze przy oknie, to już w ogóle ciągnie i wszystko pozamarza