Ponad 90kg. na liczniku....Zrzucamy balast po złych nawykach lub ciąży!

[konwalia57]

Mnie też mucha obudziła która teraz siędzi na nocniku
Część wam Piątek dzisiaj jedyny dzień w tygodniu który mobilizuje mnie do diety szkoda że tylko piątek za oknem znowu pochmurno i pada chyba przesiedze z córka przed telewizorem Miłego dnia życzę .

[ka_kuszka]

No widzę, że coś dzisiaj wszystkie jesteśmy atakowane przez zwierzęta przeróżne mnie kolo 5 obudził żółw, który postanowił pod kamieniami w swoim akwarium poszukać jedzenia, bo oczywiście jest zawsze głodny, a myszy też jakieś przemeblowania robiły w swoich klatkach... Jedynie kicia szczęśliwa, że na ziemi leży jakieś bezpańskie pudełko po zakupach z lidla i się w nim ułożyła i tak spała całą noc. Ehhh dobrze, że już piątek.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[aga533]

Napisane przez konwalia57

Mnie też mucha obudziła która teraz siędzi na nocniku
Część wam Piątek dzisiaj jedyny dzień w tygodniu który mobilizuje mnie do diety szkoda że tylko piątek za oknem znowu pochmurno i pada chyba przesiedze z córka przed telewizorem Miłego dnia życzę .

A u mnie się pogoda utrzymuje, wczoraj się chmurzyło, ale na szczęście nie padało. Dziś jak na razie ok.

---------- Dopisano o 07:58 ---------- Poprzedni post napisano o 07:56 ----------

Napisane przez ka_kuszka

No widzę, że coś dzisiaj wszystkie jesteśmy atakowane przez zwierzęta przeróżne mnie kolo 5 obudził żółw, który postanowił pod kamieniami w swoim akwarium poszukać jedzenia, bo oczywiście jest zawsze głodny, a myszy też jakieś przemeblowania robiły w swoich klatkach... Jedynie kicia szczęśliwa, że na ziemi leży jakieś bezpańskie pudełko po zakupach z lidla i się w nim ułożyła i tak spała całą noc. Ehhh dobrze, że już piątek.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Kurcze masz troszkę tych zwierzątek kotek nie chce się bawić z myszkami? nie zagląda do nich? Moja siostra jak miała kiedyś myszy to kot strasznie się nimi interesował

[konwalia57]

Właśnie wytargowalam od brata samochód a od dziadka opiekę nad wnuczką i ruszam niedługo na podbój ciucholandów wreszcie

[ka_kuszka]

Napisane przez aga533

A u mnie się pogoda utrzymuje, wczoraj się chmurzyło, ale na szczęście nie padało. Dziś jak na razie ok.

---------- Dopisano o 07:58 ---------- Poprzedni post napisano o 07:56 ----------



Kurcze masz troszkę tych zwierzątek kotek nie chce się bawić z myszkami? nie zagląda do nich? Moja siostra jak miała kiedyś myszy to kot strasznie się nimi interesował

Jeszcze mieliśmy kiedyś węża- stąd te myszki dwie zostały, których nie chciał zjeść. U nas te zwierzęta są trochę porąbane: kot boi się myszy, które jak tylko kot zbliża się do klatki czy akwarium zaczynają się 'rzucać', a kot wówczas ucieka Wąż jak jeszcze był to bał się niektórych myszy, które miały być jego obiadem, a żółw nie boi się nikogo i niczego Mam jeszcze amstaffa, ale niestety mieszka z moją mamą, dlatego, że kota miał W., a mój Gibon kotów nie znosi, więc musiał zostać z mamą. A jak kiedyś będziemy mieć warunki to chcemy adoptować bullteriera

[LocA83]

Witajcie Ja ten tydzień odpuściłam na maxa, zero ćwiczeń także u mnie też będzie wzrost zastanawiam się czy się jutro ważyć.. zobaczymy. Kopnijcie mnie w dupę tak z całej siły żebym się ogarnęła

Co do zwierząt to u mnie są dwa psy i dwa koty, a właściwie 3 psy. Zawsze po cieczce naszych suk jakiś jeden burek zostaje. Mój tato się lituje nad tymi dochodzącymi i je dokarmia i tak zawsze jakiś zostanie. Jednego wziął już mój brat, jeden poszedł do znajomych do krakowa, jednego potrąciło auto .. noi teraz został kolejny. Najlepsze jest to, że to są takie włóczykije i nie bardzo lubią być ograniczane. Jak jest burza, czy deszcz to tato go zamyka na noc w budynku gosp., to strasznie nie podoba mu się to, najlepiej mu koło ogrodzenia, pod samochodem A koty to też takie włóczykije, więcej ich nie ma niż są. Ja kotów w domu nie toleruje, no chyba, że byłby to taki co cały czas siedzi w domu i nie szlaja się po polach
A to moja Shira jak była mniejsza

[ka_kuszka]

Napisane przez LocA83

Witajcie Ja ten tydzień odpuściłam na maxa, zero ćwiczeń także u mnie też będzie wzrost zastanawiam się czy się jutro ważyć.. zobaczymy. Kopnijcie mnie w dupę tak z całej siły żebym się ogarnęła

Co do zwierząt to u mnie są dwa psy i dwa koty, a właściwie 3 psy. Zawsze po cieczce naszych suk jakiś jeden burek zostaje. Mój tato się lituje nad tymi dochodzącymi i je dokarmia i tak zawsze jakiś zostanie. Jednego wziął już mój brat, jeden poszedł do znajomych do krakowa, jednego potrąciło auto .. noi teraz został kolejny. Najlepsze jest to, że to są takie włóczykije i nie bardzo lubią być ograniczane. Jak jest burza, czy deszcz to tato go zamyka na noc w budynku gosp., to strasznie nie podoba mu się to, najlepiej mu koło ogrodzenia, pod samochodem A koty to też takie włóczykije, więcej ich nie ma niż są. Ja kotów w domu nie toleruje, no chyba, że byłby to taki co cały czas siedzi w domu i nie szlaja się po polach
A to moja Shira jak była mniejsza

Piękna!!! I ten kolor obłęd, uwielbiam psy z takim umaszczeniem Jednym słowem cudo

A odnośnie diety to posyłam wirtualnego kopa w dupę Ja wczoraj miałam kryzys i miałam piekielną ochotę na jakiegoś fast fooda albo pizze (chyba przez to, że obiad był bezmięsny ), ale jak to W, stwierdził: "to jedź do mc donalds'a, ale potem nie płacz i się nie żal, że to co schudłaś przybędzie z powrotem" i jak się chwilę zastanowiłam to zjadłam se plasterek szynki na pocieszenie i wsiadłam na rowerek, a potem brzuszki robiłam.

[eewelinaa92]

Ela o 13 na mickiewicza. Bd dzwonila gdzie jestes ;-) jak wyjde z gminy

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[aga533]

Napisane przez ka_kuszka

Piękna!!! I ten kolor obłęd, uwielbiam psy z takim umaszczeniem Jednym słowem cudo

A odnośnie diety to posyłam wirtualnego kopa w dupę Ja wczoraj miałam kryzys i miałam piekielną ochotę na jakiegoś fast fooda albo pizze (chyba przez to, że obiad był bezmięsny ), ale jak to W, stwierdził: "to jedź do mc donalds'a, ale potem nie płacz i się nie żal, że to co schudłaś przybędzie z powrotem" i jak się chwilę zastanowiłam to zjadłam se plasterek szynki na pocieszenie i wsiadłam na rowerek, a potem brzuszki robiłam.

za wytrwałość i ćwiczenia

---------- Dopisano o 09:33 ---------- Poprzedni post napisano o 09:32 ----------

Napisane przez LocA83

Witajcie Ja ten tydzień odpuściłam na maxa, zero ćwiczeń także u mnie też będzie wzrost zastanawiam się czy się jutro ważyć.. zobaczymy. Kopnijcie mnie w dupę tak z całej siły żebym się ogarnęła

Co do zwierząt to u mnie są dwa psy i dwa koty, a właściwie 3 psy. Zawsze po cieczce naszych suk jakiś jeden burek zostaje. Mój tato się lituje nad tymi dochodzącymi i je dokarmia i tak zawsze jakiś zostanie. Jednego wziął już mój brat, jeden poszedł do znajomych do krakowa, jednego potrąciło auto .. noi teraz został kolejny. Najlepsze jest to, że to są takie włóczykije i nie bardzo lubią być ograniczane. Jak jest burza, czy deszcz to tato go zamyka na noc w budynku gosp., to strasznie nie podoba mu się to, najlepiej mu koło ogrodzenia, pod samochodem A koty to też takie włóczykije, więcej ich nie ma niż są. Ja kotów w domu nie toleruje, no chyba, że byłby to taki co cały czas siedzi w domu i nie szlaja się po polach
A to moja Shira jak była mniejsza

Boski jest ten twój psiaczek i jak lubi relaks

---------- Dopisano o 09:34 ---------- Poprzedni post napisano o 09:33 ----------

A ja zawsze chciałam mieć buldoga francuskiego

[ka_kuszka]

Napisane przez aga533

za wytrwałość i ćwiczenia

---------- Dopisano o 09:33 ---------- Poprzedni post napisano o 09:32 ----------



Boski jest ten twój psiaczek i jak lubi relaks

---------- Dopisano o 09:34 ---------- Poprzedni post napisano o 09:33 ----------

A ja zawsze chciałam mieć buldoga francuskiego

O tak , buldogów francuskich również jestem psychofanką a tak całkiem do kompletu to bym chciała mieć osiołka

[aga533]

Napisane przez ka_kuszka

O tak , buldogów francuskich również jestem psychofanką a tak całkiem do kompletu to bym chciała mieć osiołka

osiołka? Ale oryginalne marzenie

---------- Dopisano o 10:00 ---------- Poprzedni post napisano o 09:58 ----------

A ja dla mojej siostrzenicy i córci bym chciała kupić kucyka, ale one strasznie gryzą

[ka_kuszka]

Napisane przez aga533

osiołka? Ale oryginalne marzenie

Mam fioła totalnego na punkcie osiołków
Może kiedyś się spełni dom gdzieś poza Krakowem, z kawałkiem jakiegoś ogródka i duuużo zwierząt Bo szczerze mówiąc już mam dość mieszkania w mieście, tłok, korki, bydło i okropne powietrze. Ale póki co pozostaje to w sferze marzeń... wynajmowana kawalerka musi nam wystarczyć, a na podwyżkę, jakiś kredyt to póki co nie ma szans.

[aga533]

Napisane przez ka_kuszka

Mam fioła totalnego na punkcie osiołków
Może kiedyś się spełni dom gdzieś poza Krakowem, z kawałkiem jakiegoś ogródka i duuużo zwierząt Bo szczerze mówiąc już mam dość mieszkania w mieście, tłok, korki, bydło i okropne powietrze. Ale póki co pozostaje to w sferze marzeń... wynajmowana kawalerka musi nam wystarczyć, a na podwyżkę, jakiś kredyt to póki co nie ma szans.

Mieszkanie na wsi ma swoje plusy i minusy. Jak dla mnie więcej plusów, a wszystko zależy od upodobań i charakteru. Niektórzy lubią taką bieganinę wieczorne wyjścia, a inni ciszę, spokój, wypicie kawki po pracy w ogrodzie

[ka_kuszka]

Napisane przez aga533

Mieszkanie na wsi ma swoje plusy i minusy. Jak dla mnie więcej plusów, a wszystko zależy od upodobań i charakteru. Niektórzy lubią taką bieganinę wieczorne wyjścia, a inni ciszę, spokój, wypicie kawki po pracy w ogrodzie

Tak właśnie mi się marzy cisza i spokój. Mieszkanie w bloku to jakaś porażka dla mnie. I tak teraz mamy lepiej, bo mieszkamy w trochę spokojniejszym miejscu, ale poprzednio mieszkaliśmy wśród takiej patologii, że szok. Dlatego też się stamtąd wyprowadziliśmy. Tu gdzie teraz mieszkamy jest w miarę ok, co prawda mieszkają tam też niezłe buraki, które na przykład wystawiają na klatkę schodową śmierdzące worki ze śmieciami i zużytymi pieluchami, dwie sąsiadki, które wiecznie mają problem z tym, że palimy na balkonie i dym do nich leci (co jest trochę sprzeczne z prawami fizyki, bo mieszkają pod nami, a dym 'ucieka' do góry), jak komuś rozwali się jakiś worek ze śmieciami np. w windzie to zostawia to tak jak jest, no i miliard innych przykładów buractwa. Dlatego marzy nam się , żeby kiedyś mieszkać poza miastem, mieć swój domek ogrodzony wysokim płotem od sąsiadów

[karolaajna]

Miłego dnia dziewczyny
Kolejny dzień za mną..

[konwalia57]

HEJ właśnie wracam z zakupów zaraz będę przymierzać mam nadzieję że w coś wejdę
Co do zwierzątek to osiołek bardzo orginalny pupil lubie osiołki ja chciałabym lemurka ale niestety na madagaskar się nie wybieram także musza mi starczyć rybki i piesek
Loca83 dla Ciebie za lenistwo , bierz się w garść bo nie ukrywam zawsze świeciłas mi przykładem

[edytka0109]

Ja na szczęście mieszkam na wsi i mam duży ogród. Letnie grile hm...
A zwierzęta też posiadam boksera i rybki

---------- Dopisano o 12:30 ---------- Poprzedni post napisano o 12:30 ----------

A buldog francuski to moje marzenie jak będę miała swój dom,

[LocA83]

Ja właśnie zjadłam 2 śniadanie, jak zwykle z opóźnieniem i wróciły mi entuzjazm i chęci do odchudzania Właśnie zjadłam zieleninę (mix sałat z tesco) z sosem jogurtowo czosnkowym. Nie miałam tego gęstego jogurtu nat. i zrobiłam na tym rzadkim i mi nie bardzo smakowało Zresztą któraś sałata była gorzka :/
ka_kuszka moi znajomi mieszkali w Nowej Hucie, to nieraz w windzie naszczane, czasem to strach było do klatki wejść. To jest najgorsze właśnie w tych blokowiskach, że wszędzie pełno tej patologii, a sąsiadów niestety się nie wybiera.

Co do tego mieszkania na wsi, to rzeczywiście nie zamieniłabym się na mieszkanie w mieście, ewentualnie jeden dzień w tygodniu bym mogła. Czasem to mi się marzy, żeby po prostu wziąć wózek i iśc sobie na miasto, teraz to wygląda jak wyprawa. Pakowanie dziecka, wózka do samochodu itd...

konwalia57 czekamy na fotki ciuchów
a buldog francuski to ten z reklamy tefala?? hehe boski jest

---------- Dopisano o 13:14 ---------- Poprzedni post napisano o 12:53 ----------

a właśnie.. dziewczyny bierzecie jakieś wspomagacze odchudzania?? bo ja się na tym kompletnie nie znam..

[edytka0109]

Ja nie wierzę w te wspomagacze odchudzania. Niby hamują głód ale co z tego jak ja jem z nudów czasem itd?

[martusia585]

Witajcie dziewczyny !!
Panuje tu bardzo miła atmosfera, więc postanowiłam,że też spróbuje po raz tysięczny zacząć zmieniać swoją figurę.
Mam na imię Marta i moja historia jest prosta, 2 lata temu udało mi się schudnąć 12 kg. Było cudownie, poczucie tego,że wchodzę w mniejsze rozmiary i radość ze smuklejszej twarzy powodował,że chciało się żyć.
Niestety, czar prysł. Poszłam na studia i zaczęło się dbanie o samą siebie. Grzechów jedzeniowych było co nie miara,więc to co się straciło wróciło w mgnieniu oka.
Motywacji we mnie dużo, więc myślę,że zdrowsze odżywianie połączone z ćwiczeniami dadzą efekt

[konwalia57]

Ja też jestem negatywnie nastawiona do tych wszystkich wspomagaczy. Próbowałam slimgreen nie działa a waga nawet wolniej spadała niż jak ich nie brałam. TERMLINE brałam kiedyś i nie powiem waga spadala po 0.5kg dziennie ale i bardzo szybko wróciła. Także nie biorę teraz nic i waga i tak spada więc lepiej łykać jakieś witaminki
zdjęcia zaraz powstawiam a i mi się te buldogi nie podobają kompletnie jeśli to te od tefala

---------- Dopisano o 14:25 ---------- Poprzedni post napisano o 14:02 ----------

Napisane przez martusia585

Witajcie dziewczyny !!
Panuje tu bardzo miła atmosfera, więc postanowiłam,że też spróbuje po raz tysięczny zacząć zmieniać swoją figurę.
Mam na imię Marta i moja historia jest prosta, 2 lata temu udało mi się schudnąć 12 kg. Było cudownie, poczucie tego,że wchodzę w mniejsze rozmiary i radość ze smuklejszej twarzy powodował,że chciało się żyć.
Niestety, czar prysł. Poszłam na studia i zaczęło się dbanie o samą siebie. Grzechów jedzeniowych było co nie miara,więc to co się straciło wróciło w mgnieniu oka.
Motywacji we mnie dużo, więc myślę,że zdrowsze odżywianie połączone z ćwiczeniami dadzą efekt

witaj Martusiu585. Miło nam że do nas trafiłaś i mam nadzieję że osiągniesz z nami swója wymarzona wagę napisy coś więcej o sobie . Ile mierzysz ile ważysz ile masz lat jestem strasznie ciekawska

[martusia585]

konwalia ważyć i mierzyć się będę jutro,jednak na dzień dzisiejszy to pewnie jest z 90 kg przy wzroście 171 mam 24 lata i studiuje na IV roku w Lublinie, choć pochodzę z północy.

[aga533]

Napisane przez LocA83

Ja właśnie zjadłam 2 śniadanie, jak zwykle z opóźnieniem i wróciły mi entuzjazm i chęci do odchudzania Właśnie zjadłam zieleninę (mix sałat z tesco) z sosem jogurtowo czosnkowym. Nie miałam tego gęstego jogurtu nat. i zrobiłam na tym rzadkim i mi nie bardzo smakowało Zresztą któraś sałata była gorzka :/
ka_kuszka moi znajomi mieszkali w Nowej Hucie, to nieraz w windzie naszczane, czasem to strach było do klatki wejść. To jest najgorsze właśnie w tych blokowiskach, że wszędzie pełno tej patologii, a sąsiadów niestety się nie wybiera.

Co do tego mieszkania na wsi, to rzeczywiście nie zamieniłabym się na mieszkanie w mieście, ewentualnie jeden dzień w tygodniu bym mogła. Czasem to mi się marzy, żeby po prostu wziąć wózek i iśc sobie na miasto, teraz to wygląda jak wyprawa. Pakowanie dziecka, wózka do samochodu itd...

konwalia57 czekamy na fotki ciuchów
a buldog francuski to ten z reklamy tefala?? hehe boski jest

---------- Dopisano o 13:14 ---------- Poprzedni post napisano o 12:53 ----------

a właśnie.. dziewczyny bierzecie jakieś wspomagacze odchudzania?? bo ja się na tym kompletnie nie znam..

Jak gorzka to pewnie rukola, ja kupuje mix sałat w biedronce i tam właśnie jest rukola taka gorzka.
Jeżeli chodzi o mieszkanie na wsi to właśnie brakuje mi tylko tego, że możesz przyjść się z dzieckiem na spacer i pogapić się na wystawy. A to mieszkanie w bloku to tak jak piszecie zależy na jakich sąsiadów się trafi. No chyba, że się mieszka tak jak moi teście w mieście, ale w swoim domu

[ka_kuszka]

Napisane przez martusia585

Witajcie dziewczyny !!
Panuje tu bardzo miła atmosfera, więc postanowiłam,że też spróbuje po raz tysięczny zacząć zmieniać swoją figurę.
Mam na imię Marta i moja historia jest prosta, 2 lata temu udało mi się schudnąć 12 kg. Było cudownie, poczucie tego,że wchodzę w mniejsze rozmiary i radość ze smuklejszej twarzy powodował,że chciało się żyć.
Niestety, czar prysł. Poszłam na studia i zaczęło się dbanie o samą siebie. Grzechów jedzeniowych było co nie miara,więc to co się straciło wróciło w mgnieniu oka.
Motywacji we mnie dużo, więc myślę,że zdrowsze odżywianie połączone z ćwiczeniami dadzą efekt

Cześć Martusia
Na pewno ćwiczenia+ rozsądna dieta pomogą osiągnąć cel, a jeśli do tego jeszcze masz dużą motywację to sukces murowany, za co będę trzymała kciuki

[aga533]

Martusia witamy

[martusia585]

Dzięki dziewczyny
Zaopatrzyłam sie w odpowiednie składniki xD największy problem mam z brzuchem i z boczkami.
Miałam zamiar iść dziś pobiegać, ale jak na razie za oknem deszczowa masakra.

[konwalia57]

A ja całe życie na wsi i chciałabym do miasta nawet do mieszkania w bloku aby samemu bez rodziców czy teściów ale niestety nasze możliwości pozwalają nam zostać tu gdzie mieszkamy z moimi rodzicami albo iść do teściów na jeszcze gorszą wieś

[ka_kuszka]

Napisane przez martusia585

Dzięki dziewczyny
Zaopatrzyłam sie w odpowiednie składniki xD największy problem mam z brzuchem i z boczkami.
Miałam zamiar iść dziś pobiegać, ale jak na razie za oknem deszczowa masakra.

Uważaj z bieganiem, żebyś chcąc dobrze nie załatwiła sobie kolan.

http://bieganie.pl/?cat=24&id=604&show=1

[martusia585]

ja całe życie mieszkam w bloku, w większym mieście, teraz na stancji mieszkam w domku i jakoś tak bardziej wolę chyba jednak blok.

[konwalia57]

Wrzucam zdjęcia ciuszków , do klubu wrzucę już ubrane...