Żonki 2009 cz. XXXVI

[kliwia]

dobre rady
ja mam buty z egiptu takie do wody to je tez zakladam , czesc rzeczy zostawie w samochodzie ktory po nas wrci - ze soba biore jedzenie picie, i cos do zalozenia jak zmarzne telefon chyba zostawie w domu
fajne sa tez takie pokrowce co maja ratownicy jakby prozniowe, ale sloik w kazdym domu jest

[Ana***]

Napisane przez kliwia

dobre rady
ja mam buty z egiptu takie do wody to je tez zakladam , czesc rzeczy zostawie w samochodzie ktory po nas wrci - ze soba biore jedzenie picie, i cos do zalozenia jak zmarzne telefon chyba zostawie w domu
fajne sa tez takie pokrowce co maja ratownicy jakby prozniowe, ale sloik w kazdym domu jest

Płynęłaś już kiedyś? z mężem płyniecie, z Zuzią też?
No jakąś bluzę na długi rękaw i w razie co koszulkę, gdyby jednak kajak nam się wywrócił , picie, kanapkę i to chyba właśnie wpakuje w czarny worek + ten sam zestaw dla małża

[ktosia86]

Napisane przez Gucia0987

No właśnie dlatego muszę wrócić do tej Brandy

A Schronienie zaczęłam wczoraj - dobrze się czyta. Myślę, że w weekend będzie po niej

Na pewno skończysz czytać Już jest następna z tym bratankiem Myrona, ale jeszcze nie wydana.

[martucha84]

Napisane przez kliwia

e tam, nie uwazam ze 300zl to za malo

tez nie uwazam ze 300 to malo
ide na wesele bo co? bo mnie zaprosili zeby dostac kase? czy uznali ze jestem wazna.. i mam z nimi po prostu byc?
ja nie zapraszalam dla kasy.. jak po weselu otwieralismy kartki z zyczeniami to nie liczylismy ile dostalismy od kogos tylko calosc rzucalismy na wspolna kupke.. nie kasa w tym dniu jest wazna...

Napisane przez Gucia0987

j
Dzień dobry PIĄTEK

Wczoraj upiekłam szarlotkę.
Martuś jestem Twoją dłużniczkąąąąąą!!!!!
Wyszła pyszna!
Pomimo moich udziwnień... już zawsze będę się słuchać Martuchy przede wszystkim jeśli chodzi o wypieki!!!

kocham ! mialas mi wyslac troche
hahaha nie tylko jesli chodzi o wypieki nie tylko moja droga

Napisane przez bzyczka1

Jak dla mnie 300zł to też nie jest mało. Same przecież wiecie że nei zaprasza się gości by płacili za swoje talerzyki i jak się kogoś zaprasza to dlatego że się chce by był z nami w tym dniu my dajemy zazwyczaj 300zł ale ostatnio jak byliśmy na weselu u kuzyna Darka to daliśmy 250 bo na więcej nas nie było stać.

brawo

[kliwia]

plynelam rok temu nie zaliczylismy wywrotki dzieki mojej trzezwosci umyslu - mielismy przeszkoda i jako nastolatka plynelam na splywy ale pontonowe, wiec wiem jak sie woda zachowuje - jakos to jest naturalne, chyba wychodzi duzo ogladania programow na discovery - i dzieki mojej wiedzy szybko ustawilysmy sie do pzreszkody prostopadle, kolega ustawil sie rownolegle i ich wciagnelo ;] kajak sie utopil
ja odciskow nie mialam, ale kolezanka miala.
no i co do suchych rzeczy i tak bedziesz cala mokra od rozchlapanej wody i wody ktora splywa po wiosle

aha, do sloika jeszcze dokuemnty, papierosy pieanidze

[martucha84]

dobra to postanowione kupie i czytam jeden falszywy ruch i w glebi lasu najpierw te dwie a potem sie juz zobaczy

[kolanka]

Wiecie co nie wiem po co w ogóle tutaj ta dyskusja o tym ile dać na wesele. Niech każdy da tyle ile uważa. Kazdy mierzy inna miarą. Ja uwazam, ze 300 zł, to mało i tyle. Wśród moich znajomych tez byla zawsze zasada, ze para zaproszona starała się zrewanżować. Jeśli ich nie było stać na tyle, to dawali mniej, ale jeśli jest ich stać , to an pewno nie kierują się zasadą, ze jak damy mniej, to więcej nam zostanie w portfelu.

Bardzo duzo z Was czyta i kupuje książki. 50 zl., to czasami tylko jeden egzemplarz, pewnie ciężko sie wydaje aż 50 zl., ale myślę, ze mozna dołożyc młodym, jak sa na dorobku, a tym bardziej, jak teraz większosc Par wyprawia sobie wesele z własnych pieniedzy.
50 zł, to też czasami jednorazowe wyjscie do lokalu.
Wyjscie do kina we dwoje, to też pewnie prawie 50 zł.
Czy to tak dużo?

Ja robiłam małe wesle, zapraszałam tylko najblizszą rodzinę, nie robiłam scen jak ktoś dał mi mniej, bo wiem, że go nie stac, a wy robicie sceny, ze dobrze życzę młodym, ze dałabym im jak najwięcej.

[Ana***]

Napisane przez kolanka

Wiecie co nie wiem po co w ogóle tutaj ta dyskusja o tym ile dać na wesele. Niech każdy da tyle ile uważa. Kazdy mierzy inna miarą. Ja uwazam, ze 300 zł, to mało i tyle. Wśród moich znajomych tez byla zawsze zasada, ze para zaproszona starała się zrewanżować. Jeśli ich nie było stać na tyle, to dawali mniej, ale jeśli jest ich stać , to an pewno nie kierują się zasadą, ze jak damy mniej, to więcej nam zostanie w portfelu.

Bardzo duzo z Was czyta i kupuje książki. 50 zl., to czasami tylko jeden egzemplarz, pewnie ciężko sie wydaje aż 50 zl., ale myślę, ze mozna dołożyc młodym, jak sa na dorobku, a tym bardziej, jak teraz większosc Par wyprawia sobie wesele z własnych pieniedzy.
50 zł, to też czasami jednorazowe wyjscie do lokalu.
Wyjscie do kina we dwoje, to też pewnie prawie 50 zł.
Czy to tak dużo?

Ja robiłam małe wesle, zapraszałam tylko najblizszą rodzinę, nie robiłam scen jak ktoś dał mi mniej, bo wiem, że go nie stac, a wy robicie sceny, ze dobrze życzę młodym, ze dałabym im jak najwięcej.

Kolanko ja również uważam, że 300zł to nie za dużo, w świetle drożyzny nas otaczającej i tego ile wydajemy na inne rzeczy ale u mnie tutaj, w centrum PL chyba tak jest, bo raczej nie zdarzają się takie koperty, naprawdę. Nie mówię tego absolutnie, żeby kogoś urazić tylko, że tak po prostu tu jest, ale zdaję sobie sprawę, ze winnych regionach jest inny zwyczaj, bo mam np. rodzinę z okolic Kędzieżyn-Koźle i właśnie oni są zdziwieni tym jak tu ludzie "dają", a my jesteśmy zdziwieni, że tam dają tyle i tyle . Wiadomo są przypadki, że ktoś naprawdę nie ma pieniążków i daje tyle ile może i ile jest na jego możliwości - to się rozumie... ale są też ludzie co najmniej dziwni. Ostatnio byłam u koleżanki na weselu i ktoś jej włożył w kopertę 70zl i nie podpisał, nie wiemy czy nie miał i się wstydził przyznać, czy zrobił to złośliwie...
Piszę to po to bo rozumiem zarówno Was, które piszą, że 300zł to wystarczająco jak i siebie (i Kolankę), która uważa, że na normalne warunki, to trochę za mało... ale właśnie jak wspomniałam dużo zależy od regionu Polski, nie jako od "tradycji" czy jak to nazwać

[201803111825]

Treść usunięta

[Ana***]

W ogóle dziwna jest ta dyskusja i chyba ogólnie nie ma celu... przecież każdy da i tak tyle na ile go stać i ile uważa za słuszne. Po za tym jak wspomniałam dochodzi zależność od regionu, tu się daje tyle i jest ok, a tam się daje tyle i też jest ok . No i co... zgadzam się jak najbardziej z tym, że wesele się robi po to aby się bawić, aby zaprosić bliskie osoby, a nie po to aby zarobić.

---------- Dopisano o 12:33 ---------- Poprzedni post napisano o 12:30 ----------

Jejuu coś ciężko idzie mi to sprzątanie jak tak dalej pójdzie to się nie wyrobię... a tego nie biorę pod uwagę

[Gucia0987]

Zgadzam sie z Tobą Rossi!!!
i uważam, że 300zł jest jak najbardziej ok

[Ana***]

Wiecie co mi się wydaje gdy padło pytanie o kwotę, powinny pojawić propozycje, jeden mówi 300zł, inny 350zł, 400, czy 1000zł ale to Rosette powinna zweryfikować i wybrać sama. Jak dla mnie każda kwota jest ok ale dla danej osoby i jej możliwości

Niepotrzebne jest to wtrącanie, 300zł za mało, a 1000zł za dużo i to tyle ode mnie po przemyśleniach

[kolanka]

Ja powinnam też inaczej napisać, żebyście na mnie nie wsiadły.
Byłam rok temu na weselu kuzynki daliśmy 400 zł.
W tym roku u koleżanki daliśmy 350.
4 lata temu siostrze męża daliśmy 650 zł.
Do mojej kuzynki, z którą nie mam kontaktu nie poszliśmy wcale. Zaniosłam kwiaty do kościoła. Na wesele na pokaz nie chciałam iść.
Nie wiem , dlaczego temat zszedł na materializm i "chcę dostać".
"Chcę dać", a "chcę dostać" to chyba inne kryteria. Nie interesuje mnie ile ktoś by mi dał, albo ile dostałam na wesele. Interesuje mnie temat ile "chcę komuś dać".

Rosi - daj ile uważasz.

[agus87]

ja byłam w tym roku na weselu znajomych - takich dalszych
a daliśmy 500 zł
po pierwsze robili w fajnej knajpie
po drugie na wesele zbierali 8 lat
to chciałam, żeby im sie wróciło chociaż za mnie i męża a na poprawinach też byliśmy z Olą
a że było super i jedzenie rewelka to też nie żałuję
myślę, że to jest przedział 300-1000 zł

[Gucia0987]

Aguś no przy dwudniowym to też trochę inaczej się patrzy


chcę już do domu.
Kolejną rzecz przesunęłam do przodu
i nie chce mi się już nic zaczynać dzisiaj.
ale prezesiki się jeszcze kręcą, męcą więc popracuje jeszcze

jakie plany na weekend?
Ja dzisiaj idę do koleżanki
Winko się już chłodzi

[Ana***]

Napisane przez agus87

ja byłam w tym roku na weselu znajomych - takich dalszych
a daliśmy 500 zł
po pierwsze robili w fajnej knajpie
po drugie na wesele zbierali 8 lat
to chciałam, żeby im sie wróciło chociaż za mnie i męża a na poprawinach też byliśmy z Olą
a że było super i jedzenie rewelka to też nie żałuję
myślę, że to jest przedział 300-1000 zł

dokładnie od wielu czynników to zależy
My na najbliższe wesele jakie będzie chyba damy 400zł, dalsza rodzina. Na to w czerwcu, u mojej przyjaciółki, z poprawinami i jeszcze z noclegiem obok sali daliśmy 600zł. Wahałam się czy 500zł czy 600zł, ale ze względu jeszcze na ten nocleg daliśmy 600zł.

[201803111825]

Treść usunięta

[Gucia0987]

Napisane przez 201803111825

Treść usunięta

15.26 pier.nicze więcej nie robię

a co tak do 17 dzisiaj? przecież weekend??


Ciastem śliwkowym mnie dzisiaj nie przekonałaś żeby przyjechać do Ciebie... ale jak powiesz że chłodzisz do tego piwko to się zastanowię

Czytaj Cobena, czytaj - stań się "siostrą"

[Ana***]

Właśnie prasuję stertę prania i zaraz idę zrobić sobie kawkę i chyba będę biła kotlety na jutro

[Gucia0987]

Napisane przez Ana***

Właśnie prasuję stertę prania i zaraz idę zrobić sobie kawkę i chyba będę biła kotlety na jutro

zabierasz ze sobą kanapki z kotletem??

Smak dzieciństwa.... a chodzi za mną tak, że nie wiem czy dziisaj schabu nie kupię Jak byliśmy na tej wycieczce w tym małym browarze to tam w menu była bułka z kotletem. Do teraz żałuję, że nie zamówiłam sobie

[201803111825]

Treść usunięta

[Ana***]

Napisane przez Gucia0987

zabierasz ze sobą kanapki z kotletem??

Smak dzieciństwa.... a chodzi za mną tak, że nie wiem czy dziisaj schabu nie kupię Jak byliśmy na tej wycieczce w tym małym browarze to tam w menu była bułka z kotletem. Do teraz żałuję, że nie zamówiłam sobie

Tak mama mi takie na wycieczki robiła, albo jak na kolonie jechałam

[iwka28]

Napisane przez anika222

Guciu małżowin jedzie przeprowadzać znajomego który sie wyniósł do niemiec, ponoc tylko na weekend ale....

Kliwuś co a tym trudnego... co z w tym trudnego... no kutfa włas=śnie wszytsko.....
raz nie mam maszyny
dwa nie mam zdolności
może jak by trza byłoz robić z folii samoprzylepnej to bym coś udziergała ale tak???

a i ja chce takiiiiii http://allegro.pl/fartuch-kuchenny-w...487238860.html
może mam mi uszyje...

jade zaraz do córci to sie dowiem
aaaaaaaaaaaaaaaaaaaa od poniedziałku mam urlopejszyn!!!!!!!!!!!!! bedzie mnie miały dość
ps. stoczyłam w nocy walkę z kaktusem i mam całe łapy pokiereszowane w opuszkach i na nadgarstkach mam pełno kujków co się połamały....
do dooopy
bolą mnie rece

Anika - za taką cenę opłaci się się męczyć? Nie prościej kupić?

Co ci ten kaktus zawinił? Ja się już nauczyłam i kaktusa tykam tylko w rękawicach gumowych

Napisane przez Ana***

Cześć

Dzisiaj dzień sprzątania! i koniecznie muszę się wyrobić, bo jutro wcześnie rano wyjeżdżamy jedziemy na weekendowy spływ kajakowy, także trzymajcie kciuki, bo ja nigdy wiosłem nie machałam trochę się boję, że będziemy płynąć, ale pod kajakiem


Co do wesel to u nas jest trochę inaczej i wiem, że w innych rejonach Polski daje się mniej, no ale cóż tu tak jest i już. Tzn. u nas 400zł to tak wypada dać... Właśnie my mamy wesele teraz we wrześniu i chyba tyle damy. 300zł to za mało troszkę, a 500zł to jakby była bliższa rodzina, albo bliscy znajomi

Ana - ale Ci fajnie Miłego weekendu nad wodą życzę

Napisane przez baja_86

Ana powodzenia na spływie, kuzynka była i bardzo sobie chwaliła, jak jej słuchałam, aż sama zechciałam spróbować,ale nie umiem pływać

Baja - kapok i kurczowe trzymanie się kajaka powinny wystarczyć

Napisane przez Ana***

ja umiem, pod warunkiem, że czuję pod stopami dno hahaha

męża zagonie do wiosłowania, haha niee no będę go wspierać

ale powiem Wam, ze z tego co panowie mówili to woda ma nie być głęboka momentami mamy "szurać" po dnie... no i w sobotę trasa trudniejsza od niedzielnej, więc... w sam raz na początek

A no i podobno wszystkie rzeczy wpakować w worki na śmieci aby w razie wywrotki, zachlapania nie przepadły a pan, który płynął sugerował włożyć telefon w słoik, bo nawet jak wypadnie to pływa po wodzie, a w innym wypadku nie ma szans na odzyskanie

Na telefon, kasę itp. w sklepie sportowym można kupić takie specjalne płaskie saszetki, które po zamknięciu wieszasz na szyi - mój Tż tego używa jak czasem gdzieś musi płynąć.

Napisane przez 201803111825

Treść usunięta

Rosi - widzę, że jesteś przygotowana U mnie się belgijskie chłodzi i mogę sobie co najwyżej na nie popatrzeć

Ciągle mnie kaszel męczy, taki suchy i myślę, że to nie od choroby a od wysuszonych śluzówek. Znacie jakiś sposób na to oprócz picia siemienia (właście wdrażam). W poniedziałek muszę iść do pracy, bo za tydzień mam tydzień wolnego i mnie chyba powieszą

[martucha84]

zamykajac temat ile dac - ponawiam to co pisalam - od 300 do 700 zalezy ile teraz mam i w jakiej sytuacji finansowej nie dlugo bede (patrzac na wydatki) i jak bardzo jestem zżyta z ludzmi..
choc i tak najbardziej sie patrzy na to na ile mnie stac.. ja po naszym slubie bylam na weselu tylko raz i dalam 500 tylko dlatego ze to bylo wesele polaczone z chrzcinami a moj wu byl chrzestnym a kartke dawalismy "wspolna" gdyby nie to dalabym 300.

dyskusja jalowa jak w przypadku takiej pokroju o ktorej podajecie tort na weselu - u innych po obiedzie u kolejny kolo 20 a u jeszcze innych po oczepinach.

nastepnym razem rzucajmy kwoty bez gloryfikacji "a moim zdaniem to malo..." jakby padaly tu same przedzialy bez oceniania nie byloby problemu.





nie kupilam ksiazki bo nie bylo a zreszta w sanepidzie zostawilamprawie 60 zl za badania do przedszkola.

laski nauczycielki czy w waszych przedszkolach tez wymagacie 3 razy badanie kalu u dzecka? bo na mamusikach jestesmy jedyny ktorzy musza miec.

[Ana***]

Napisane przez martucha84

zamykajac temat ile dac - ponawiam to co pisalam - od 300 do 700 zalezy ile teraz mam i w jakiej sytuacji finansowej nie dlugo bede (patrzac na wydatki) i jak bardzo jestem zżyta z ludzmi..
choc i tak najbardziej sie patrzy na to na ile mnie stac.. ja po naszym slubie bylam na weselu tylko raz i dalam 500 tylko dlatego ze to bylo wesele polaczone z chrzcinami a moj wu byl chrzestnym a kartke dawalismy "wspolna" gdyby nie to dalabym 300.

dyskusja jalowa jak w przypadku takiej pokroju o ktorej podajecie tort na weselu - u innych po obiedzie u kolejny kolo 20 a u jeszcze innych po oczepinach.

nastepnym razem rzucajmy kwoty bez gloryfikacji "a moim zdaniem to malo..." jakby padaly tu same przedzialy bez oceniania nie byloby problemu.


nie kupilam ksiazki bo nie bylo a zreszta w sanepidzie zostawilamprawie 60 zl za badania do przedszkola.
laski wy tez wymagacie 3 razy badanie kalu u dzecka? bo na mamusikach jestesmy jedyny ktorzy musza miec.

to samo napisałam

[kliwia]

martucha, u nas na mamusiowym w tym roku jedna mamusia musi zorbic ale wystarczy raz, a jak jej pierwsze dziecko szlo do przedszkola to musiala trzy razy i notabene jest z Tych

[martucha84]

Napisane przez kliwia

martucha, u nas na mamusiowym w tym roku jedna mamusia musi zorbic ale wystarczy raz, a jak jej pierwsze dziecko szlo do przedszkola to musiala trzy razy i notabene jest z Tych

bo u nas w kazdym przedszkolu trzeba taki wymog sanepidu - lokalne prawo
ale pytalam bo nie wiem czy to tylko w naszym miescie czy tez w innyc

[myszka_maj]

Hej hej

Bylismy z tomkiem u lekarza bo nie podobal mi sie jego kaszel. Nie bylo.naszej dr tylko inna. Ale wysluchala sie poczatku xapalenia oskrzeli. Dostal inny antybiotyk. Wogole widac po nim ze chory. Nic nie chce jesc. Marudzi . Wszystko nie po jego mysli. Tylko caly dzien swinka peppa leci...

[Ana***]

Napisane przez myszka_maj

Hej hej

Bylismy z tomkiem u lekarza bo nie podobal mi sie jego kaszel. Nie bylo.naszej dr tylko inna. Ale wysluchala sie poczatku xapalenia oskrzeli. Dostal inny antybiotyk. Wogole widac po nim ze chory. Nic nie chce jesc. Marudzi . Wszystko nie po jego mysli. Tylko caly dzien swinka peppa leci...

zdrówka dla Tomcia



Poprasowałam, usmażyłam na jutro kotlety, ogarnęłam kuchnie, małż posprzątał łazienkę i odkurzył to by było na tyle jeszcze zostało spakować się na ten weekend...
a żeby było jeszcze milej to mamy torcika dla brata, bo miał urodziny jak go nie było i zamówiliśmy pizzę, do tego piwko i milutki wieczór

[ktosia86]

Napisane przez 201803111825

Treść usunięta

Nasza krew Potem na zlotach będziemy sobie fragmenty cytować

Napisane przez Gucia0987

15.26 pier.nicze więcej nie robię

a co tak do 17 dzisiaj? przecież weekend??


Ciastem śliwkowym mnie dzisiaj nie przekonałaś żeby przyjechać do Ciebie... ale jak powiesz że chłodzisz do tego piwko to się zastanowię

Czytaj Cobena, czytaj - stań się "siostrą"

Yeah!!!!

Napisane przez myszka_maj

Hej hej

Bylismy z tomkiem u lekarza bo nie podobal mi sie jego kaszel. Nie bylo.naszej dr tylko inna. Ale wysluchala sie poczatku xapalenia oskrzeli. Dostal inny antybiotyk. Wogole widac po nim ze chory. Nic nie chce jesc. Marudzi . Wszystko nie po jego mysli. Tylko caly dzien swinka peppa leci...

Biedny Tomaszek! Dobrze, że poszłaś do lekarza i mam nadzieję, ze antybiotyk pomoże. Bidulinek