toksyczny trójkąt

[JakKazdaInna]

Ten rok był jeszcze taka bitwą. Generalnie w pewnym momencie miałam się bardzo źle, to wszystko otworzyło mi tak oczy, że nie mogłam sobie darować.

2tyg. temu odstawiłam antydepresanty i mam się chyba całkiem dobrze. Za dwa tygodnie lecę na parę dni na urlop i mam nadzieję, że w nowy rok wejdę już świeżą stopą

Jedna rzecz z którą nie potrafię sobie jeszcze poradzić to nienawiśc. Szczególnie do jego siostry. Czasami aż dostaje szczekoscisku, ale to podobno z czasem minie.

Ale tyle przez nią szyderstw zniosłam, lekceważenia, dziewucha miała taki tupet. Nawet oceniala na Skype, że moje dziecko jest zdrowe a ja jestem wariatka, że twierdzę, że chory, bo dzieci nie chorują. Mój ex jeszcze dzień przed wyprowadzka śmiał się, że jestem głupia i nienormalna a nie to co jego siostra mądra i wyluzowana i nie trzeba się martwić (była w ciazy). A parę dni później, sporo przed terminem, urodziła głęboko upośledzone dziecko. On teraz wychowuje ta małą.

Ale co chciałam napisać. Dostałam wczoraj e-maila od ex.
'Czy dalej śnisz o tym, że byś przyleciała do NY do mnie?'

Ten człowiek jest psychiczny.

[skazana_na_bluesa]

nie odpisuj mu i dodaj jego adres mejlowy do spamu.

[JakKazdaInna]

Napisane przez skazana_na_bluesa

nie odpisuj mu i dodaj jego adres mejlowy do spamu.

Jeszcze lepiej. Siedzimy wieczorem z Małym, dzwoni jakiś nr prywatny. Odbieram. Były mąż. Odkąd wyjechał (5mcy) nie dzwonił ani razu, więc nawet przez myśl mi nie przeszło. Od razu odlozylam słuchawkę.

[201706190936]

Czyli dalej masz z nim przeboje. W każdym razie dobrze wiedzieć że u Ciebie coraz lepiej.

[JakKazdaInna]

Napisane przez Senses Woman

Czyli dalej masz z nim przeboje. W każdym razie dobrze wiedzieć że u Ciebie coraz lepiej.

Mam wrażenie, że ten człowiek nigdy nie da mi spokoju.

[Fortuna1]

Trzymaj się dzielnie, ignoruj go tak jak do tej pory. Nie daj mu zniszczyć siebie na nowom

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[nyana89]

Czytałam Twój wątek już dłuuugi czas temu, przerażający. Facet masakryczny, odcięcie się od niego było prawdziwym błogosławieństwem. I utrzymuj ten stan A on niech sobie tam podryguje jak chce, miejmy nadzieję, że w końcu mu cegła na łeb spadnie, poskręca naprostowane zwoje w resztkach mózgu i się tego balastu raz na zawsze pozbędziesz Dużo szczęścia, trzymam za Ciebie mocno kciuki!

[JakKazdaInna]

Napisane przez nyana89

Czytałam Twój wątek już dłuuugi czas temu, przerażający. Facet masakryczny, odcięcie się od niego było prawdziwym błogosławieństwem. I utrzymuj ten stan A on niech sobie tam podryguje jak chce, miejmy nadzieję, że w końcu mu cegła na łeb spadnie, poskręca naprostowane zwoje w resztkach mózgu i się tego balastu raz na zawsze pozbędziesz Dużo szczęścia, trzymam za Ciebie mocno kciuki!

Wydzwaniał wczoraj całą noc, ostatni telefon o 6.17. Napisał, że żąda informacji o dziecku. Moze zamierza wracać. Ale ja już dziś jestem silna, już mnie nie złamie. Chyba to go podkręca jeszcze bardziej. Dowiedziałam się nawet, że go zdradzam. Nawet gdyby to chyba nie załapał jeszcze, że jestemy już ponad rok po rozwodzie

[elvegirl]

Napisane przez JakKazdaInna

Napisał, że żąda informacji o dziecku. Moze zamierza wracać.

Albo zbiera dowody na to, że on się troszczy, chce wiedzieć, a Ty mu utrudniasz

[roksana_tamala]

olej go, zablokuj kontakty i szukaj kogoś innego

[Alina185]

słuchaj rad koleżanek a na pewno dobrze na tym wyjdziesz

[201706190936]

Napisane przez JakKazdaInna

Napisał, że żąda informacji o dziecku.

I co mu napisałaś?

[Narrenturm]

Autorko kochana,

trafiłam jakoś na Twój wątek i bardzo mnie wciągnął a to z tej przyczyny. że sama przeżywam, że tak to eufeministycznie ujmijmy, pewne "małżeńskie" zawieruchy". Prawdę powiedziawszy całego Twojego wątku nie zdążyłam jeszcze "przerobić", czytałam posty z roku 2013 i 2014, oraz ostatnią stronę.

Chcę Ci życzyć wszystkiego jak najlepszego, bo widzę, że z Ciebie naprawdę super babka, Twoja konsekwencja i samozaparcie jest naprawdę godne podziwu. Ściskam Cię mocno. Sama chciałabym mieć tyle siły i konsekwencji. Obyś wyszła jak najszybciej na jak najspokojniejsze wody i już na dobre ułożyła sobie życie, bez potrzeby denerwowania się sprawami, które (dzięki Twojej sile) należą już do przeszłości.

[nyana89]

Napisane przez JakKazdaInna

Wydzwaniał wczoraj całą noc, ostatni telefon o 6.17. Napisał, że żąda informacji o dziecku. Moze zamierza wracać. Ale ja już dziś jestem silna, już mnie nie złamie. Chyba to go podkręca jeszcze bardziej. Dowiedziałam się nawet, że go zdradzam. Nawet gdyby to chyba nie załapał jeszcze, że jestemy już ponad rok po rozwodzie

Jak to miło się o sobie dowiedzieć ciekawych rzeczy, no ciut nie chwila fejmu! Super czytać, że jesteś taka silna i potrafisz to obrócić w żart, naprawdę należy Ciebie podziwiać za tę siłę A on niech się ekhm, buja

[d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab]

Napisane przez nyana89

Jak to miło się o sobie dowiedzieć ciekawych rzeczy, no ciut nie chwila fejmu! Super czytać, że jesteś taka silna i potrafisz to obrócić w żart, naprawdę należy Ciebie podziwiać za tę siłę A on niech się ekhm, buja

Hm... Czy tylko ja widzę, to, co komunikuje autorka wątku pomiędzy wierszami?

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

a co jest takiego trudnego w tym żebyś mu napisała co u dziecka?
jaki masz z tym problem?

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez elvegirl

Albo zbiera dowody na to, że on się troszczy, chce wiedzieć, a Ty mu utrudniasz

dokładnie.

[JakKazdaInna]

Napisane przez elvegirl

Albo zbiera dowody na to, że on się troszczy, chce wiedzieć, a Ty mu utrudniasz

Ależ ja mu odpisywalam zawsze. Jeżeli pyta czy u Małego wszystko ok, odpisuje ok. Jeżeli pyta czy zdrowy? Odpisuję:zdrowy/chory. Lakonicznie.
Tu chodzi o to, że on dziecka nie widział pół roku i tak naprawdę nic o nim nie wie. Więc jego żądanie dotyczy tego, ze chce żebym mu opisała wszystko, co się zmieniło przez pół roku (tak myślę).

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

no ale chyba to nie jest nic trudnego napisac co sie zmienilo u dziecka przez pol roku
ty robisz problem z niczego mowiac szczerze
pyta sie?
to mu napisz co u dziecka,czy chodzi do przedszkola,czy przszedl jakies choroby zakazne,jakie postepy robi w nauce,czy ma jakies problemy z dieta itp itd to chyba nie sa jakies niemozliwe do opisania rzeczy

[JakKazdaInna]

Napisane przez Narrenturm

Autorko kochana,

trafiłam jakoś na Twój wątek i bardzo mnie wciągnął a to z tej przyczyny. że sama przeżywam, że tak to eufeministycznie ujmijmy, pewne "małżeńskie" zawieruchy". Prawdę powiedziawszy całego Twojego wątku nie zdążyłam jeszcze "przerobić", czytałam posty z roku 2013 i 2014, oraz ostatnią stronę.

Chcę Ci życzyć wszystkiego jak najlepszego, bo widzę, że z Ciebie naprawdę super babka, Twoja konsekwencja i samozaparcie jest naprawdę godne podziwu. Ściskam Cię mocno. Sama chciałabym mieć tyle siły i konsekwencji. Obyś wyszła jak najszybciej na jak najspokojniejsze wody i już na dobre ułożyła sobie życie, bez potrzeby denerwowania się sprawami, które (dzięki Twojej sile) należą już do przeszłości.

Dziś widzę, że popelnilam wiele błędów i nie sądzę, że jestem wzorem do naśladowania. Ale najważniejsze, że pomimo wszystko jesteśmy już na mega prostej.

Życzę Ci wszystkiego dobrego, bo wiem, że jeżeli w grę wchodzą uczucia i emocje to sprawy nie są wcale tak proste na jakie prawdopodobnie wyglądają z boku. I jak już dojdziesz do 2015 to zbyt mocno mnie nie hejtuj

Dziękuję za tyle miłych słów!

---------- Dopisano o 14:53 ---------- Poprzedni post napisano o 14:48 ----------

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;68192266]no ale chyba to nie jest nic trudnego napisac co sie zmienilo u dziecka przez pol roku
ty robisz problem z niczego mowiac szczerze
pyta sie?
to mu napisz co u dziecka,czy chodzi do przedszkola,czy przszedl jakies choroby zakazne,jakie postepy robi w nauce,czy ma jakies problemy z dieta itp itd to chyba nie sa jakies niemozliwe do opisania rzeczy[/QUOTE]

Ty naprawdę się tak na mnie uwzielas?

[871319bc27e9d09c3f0d50d55d02d0b6e86b5c84]

Napisane przez JakKazdaInna

Ależ ja mu odpisywalam zawsze. Jeżeli pyta czy u Małego wszystko ok, odpisuje ok. Jeżeli pyta czy zdrowy? Odpisuję:zdrowy/chory. Lakonicznie.


Tu chodzi o to, że on dziecka nie widział pół roku i tak naprawdę nic o nim nie wie. Więc jego żądanie dotyczy tego, ze chce żebym mu opisała wszystko, co się zmieniło przez pół roku (tak myślę).

A dlaczego nie możesz się rozwinąć w opisie co u dziecka? To jakaś ujma na honorze czy jak?

[JakKazdaInna]

[1=871319bc27e9d09c3f0d50d 55d02d0b6e86b5c84;6819305 1]A dlaczego nie możesz się rozwinąć w opisie co u dziecka? To jakaś ujma na honorze czy jak?[/QUOTE]

Ujma na honorze? Nie, zwyczajnie nie mam ochoty, bo i po co. Jego dziecko nigdy nie interesowało tylko kuje intrygi

[871319bc27e9d09c3f0d50d55d02d0b6e86b5c84]

Napisane przez JakKazdaInna

Ujma na honorze? Nie, zwyczajnie nie mam ochoty, bo i po co. Jego dziecko nigdy nie interesowało tylko kuje intrygi

Jak dla mnie to sama jesteś sobą winna. Trzeba było napisać co u dziecka i tyle. A tak on teraz ma pożywkę bo Ty mu wszystko utrudniasz z jego perspektywy.

[JakKazdaInna]

[1=871319bc27e9d09c3f0d50d 55d02d0b6e86b5c84;6819419 1]Jak dla mnie to sama jesteś sobą winna. Trzeba było napisać co u dziecka i tyle. A tak on teraz ma pożywkę bo Ty mu wszystko utrudniasz z jego perspektywy.[/QUOTE]

Jasne, z jego perspektywy to nawet ja jestem winna, że siostra urodziła głęboko upośledzone dziecko. Tylko mnie już jego perspektywy nie interesują

---------- Dopisano o 15:50 ---------- Poprzedni post napisano o 15:48 ----------

Napisane przez nyana89

Jak to miło się o sobie dowiedzieć ciekawych rzeczy, no ciut nie chwila fejmu! Super czytać, że jesteś taka silna i potrafisz to obrócić w żart, naprawdę należy Ciebie podziwiać za tę siłę A on niech się ekhm, buja

Co za fejm, całe życie marzyłam

[201706190936]

Napisane przez JakKazdaInna

Ależ ja mu odpisywalam zawsze. Jeżeli pyta czy u Małego wszystko ok, odpisuje ok. Jeżeli pyta czy zdrowy? Odpisuję:zdrowy/chory. Lakonicznie.
Tu chodzi o to, że on dziecka nie widział pół roku i tak naprawdę nic o nim nie wie. Więc jego żądanie dotyczy tego, ze chce żebym mu opisała wszystko, co się zmieniło przez pół roku (tak myślę).

I dobrze myślisz. Chcąc nie chcąc - to jest jego dziecko. Czy go widuje czy nie - chce wiedzieć o nim jak najwięcej. To jest logiczne. Czy wynika to z troski czy z chęci dokuczenia ci w jakiś sposób - tego nie wiesz. Ale nie odmawiaj mu prawa do wiedzy na temat jego syna. Bo może tak być że on tę twoją lakoniczność może wykorzystać przeciw tobie.

Napisane przez JakKazdaInna

Ty naprawdę się tak na mnie uwzielas?

Ależ nikt się na ciebie nie uwziął. Po prostu nie wiemy z czego wynika ta "lakoniczność". On o tobie nic wiedzieć nie musi ale o swoim dziecku już tak. Zwłaszcza że domaga się tej wiedzy.

[JakKazdaInna]

Napisane przez Senses Woman

I dobrze myślisz. Chcąc nie chcąc - to jest jego dziecko. Czy go widuje czy nie - chce wiedzieć o nim jak najwięcej. To jest logiczne. Czy wynika to z troski czy z chęci dokuczenia ci w jakiś sposób - tego nie wiesz. Ale nie odmawiaj mu prawa do wiedzy na temat jego syna. Bo może tak być że on tę twoją lakoniczność może wykorzystać przeciw tobie.




Ależ nikt się na ciebie nie uwziął. Po prostu nie wiemy z czego wynika ta "lakoniczność". On o tobie nic wiedzieć nie musi ale o swoim dziecku już tak. Zwłaszcza że domaga się tej wiedzy.

Naprawdę nie interesuje mnie już to co on z tym zrobi.

[elvegirl]

Napisane przez JakKazdaInna

Naprawdę nie interesuje mnie już to co on z tym zrobi.

A mnie się wydaje, że po doświadczeniach jakie z nim miałaś, jak najbardziej powinno Cię to interesować i powinnaś wciąż być czujna, bo znasz go na tyle, żeby wiedzieć, że jak tylko będzie miał okazję napsuć Ci krwi, to to zrobi.
Ja na Twoim miejscu bym bardzo grzecznie i rzeczowo mu na jego pytania odpisywała i w miarę możliwości zapisywałabym sobie te konwersacje, żeby "w razie wu" móc pokazać chociażby sądowi, że ewentualne oskarżenia pana o Twoje utrudnianie mu kontaktu z dzieckiem i wiedzy o dziecku są kłamstwem.
Tak na wszelki wypadek.

[JakKazdaInna]

Napisane przez elvegirl

A mnie się wydaje, że po doświadczeniach jakie z nim miałaś, jak najbardziej powinno Cię to interesować i powinnaś wciąż być czujna, bo znasz go na tyle, żeby wiedzieć, że jak tylko będzie miał okazję napsuć Ci krwi, to to zrobi.
Ja na Twoim miejscu bym bardzo grzecznie i rzeczowo mu na jego pytania odpisywała i w miarę możliwości zapisywałabym sobie te konwersacje, żeby "w razie wu" móc pokazać chociażby sądowi, że ewentualne oskarżenia pana o Twoje utrudnianie mu kontaktu z dzieckiem i wiedzy o dziecku są kłamstwem.
Tak na wszelki wypadek.

Mam wszystkie konwersacje z tym panem odkąd wyjechał. Dla mnie to w ogóle jest śmieszne, że on może się wypiąć, nie odwiedzać dziecka w ogóle ale ja jestem zobowiązana do informacji. I na tyle ile go znam to nic nie zrobi, bo trzeba mieć jaja. A mu brak. I argumentów raczej też.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

tobie też brak argumentów
nie interesował się to źle teraz się interesuje to też źle
napisz mu co u dziecka bo ma prawo wiedzieć korona ci z głowy nie spadnie
masz pretensje do niego a sama nie jesteś lepsza .pogrywalas i cały czas pogrywasz swoim dzieckiem
odłóż swoje animozje na bok on ma prawo do informacji o swoim synu

[JakKazdaInna]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;68197566]tobie też brak argumentów
nie interesował się to źle teraz się interesuje to też źle
napisz mu co u dziecka bo ma prawo wiedzieć korona ci z głowy nie spadnie
masz pretensje do niego a sama nie jesteś lepsza .pogrywalas i cały czas pogrywasz swoim dzieckiem
odłóż swoje animacje na bok on ma prawo do informacji o swoim synu[/QUOTE]

Jak ja sobie strasznie pogrywam, a on taki biedny żuczek